Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dzieci" - Strona 17 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-07-12, 10:03   #481
katarzynka00
Zakorzenienie
 
Avatar katarzynka00
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 7 345
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
Biedactwo , mam nadzieję, że w zamian za to będziesz miała łatwy poród i szybko puszczą Was do domku
oby... bo jak do porodu 13dni i potem jesli jak na zlosc urodze w weekend i bede musiala czekac do poniedzialku i mala dostanie zoltaczki to ja tu sie pogrążę

Szpital dziala depresyjnie
__________________
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym
następującym po tym terminie.
Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny


katarzynka00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 10:10   #482
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Cytat:
Napisane przez katarzynka00 Pokaż wiadomość
oby... bo jak do porodu 13dni i potem jesli jak na zlosc urodze w weekend i bede musiala czekac do poniedzialku i mala dostanie zoltaczki to ja tu sie pogrążę

Szpital dziala depresyjnie
Nawet tak nie myśl ,
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 10:15   #483
kamilka
Zadomowienie
 
Avatar kamilka
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 900
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Thru super że jesteście już w domku
Gizmo no proszę jak dzidzia przybiera na wadze to już 6 tyg... Kiedy to zleciało??
Czekoladka Czy ty już chcesz urodzić?? Dobrze ci TZ powiedział
Kasiu musisz mieć duuużo siły...

A ja zadowolona po wczorajszych imieninach... Dostałam śliczną piżamkę do karmienia i Fotel bujany. Kiedyś wspominałam TŻ że zawsze mi się marzyło mieć fotel bujany, i karmić w nim dzidziusia. Niestety chyba będę musiała z nim zaczekać na kolejne dzidzi (kiedy się przeprowadzimy do większego lokum), bo zbytnio miejsca w sypialni już na niego nie ma. Ale mnie zaskoczył. Umówił się z siostrami i teściami i razem się złożyli. A jaki on wygodny... Nawet plecki mnie w nim nie bolą
A zaraz się musze zbierać na 25-cio lecie małżeństwa chrzestnego...
kamilka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 10:26   #484
Gizmiatko
Zakorzenienie
 
Avatar Gizmiatko
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Śląsk :o)
Wiadomości: 4 375
GG do Gizmiatko
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Cytat:
Napisane przez kamilka Pokaż wiadomość
Thru super że jesteście już w domku
Gizmo no proszę jak dzidzia przybiera na wadze to już 6 tyg... Kiedy to zleciało??
Czekoladka Czy ty już chcesz urodzić?? Dobrze ci TZ powiedział
Kasiu musisz mieć duuużo siły...

A ja zadowolona po wczorajszych imieninach... Dostałam śliczną piżamkę do karmienia i Fotel bujany. Kiedyś wspominałam TŻ że zawsze mi się marzyło mieć fotel bujany, i karmić w nim dzidziusia. Niestety chyba będę musiała z nim zaczekać na kolejne dzidzi (kiedy się przeprowadzimy do większego lokum), bo zbytnio miejsca w sypialni już na niego nie ma. Ale mnie zaskoczył. Umówił się z siostrami i teściami i razem się złożyli. A jaki on wygodny... Nawet plecki mnie w nim nie bolą
A zaraz się musze zbierać na 25-cio lecie małżeństwa chrzestnego...
sama nie wiem kiedy to zleciało i jak ja to wytrzymałam ! ehhhhh
no teraz juz ponad 3 kilo wazy wiec jest co podniesc poki co hihi
__________________

24,07 - nasza data ;]
Szczęśliwa mama dwóch szkrabów

Nataniel urodzony 26.05,09 z masa ciała 1980 i długoscia 45 cm
Iga urodzona 12.02,2012 w 35 tygodniu ciąży masą ciała 3530 i długoscia 52 cm

udało sie -moj wykres
Gizmiatko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 11:28   #485
czekoladka21
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladka21
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 12 861
GG do czekoladka21
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość




Gratuluję umeblowania sypialni , czekamy na fotki
A za zbyt ciężką pracę baty Ci się należą, wiesz?
nie mam znowu laptopa, pisze teraz z kompa brata bo go nie ma- wczoraj pojechal ze swoja dziewczyna w pieniny i sie jej oswiadczylmam nadzieje ze teraz juz nic nie stanie im na przeszkodzie(wczesniej mordowano jej siostre i musieli odwolac slub,potem ona go zostawila do innego-a mieli sie chajtac 1 sierpnia.....)-moj brat jest bardzo zakochany w niej , ona sie zmienila i jest taka jak kiedys


ale do rzeczy fotek dzis nie stawie bo tż mi nawet aparat zabral
we wtorek bede miec kompa caly dzien do siebie i aparat bo tż jedzie na pogrzeb do Warszawy-zmarl jego kuzyn, ktory byl konsulem w Mińsku......



Cytat:
Napisane przez WrednaAfrodyta Pokaż wiadomość
Czekoladko śliczne te ubranka


Cytat:
Napisane przez katarzynka00 Pokaż wiadomość
oby... bo jak do porodu 13dni i potem jesli jak na zlosc urodze w weekend i bede musiala czekac do poniedzialku i mala dostanie zoltaczki to ja tu sie pogrążę

Szpital dziala depresyjnie
nie mysl za duzo zeby nie wpasc w depresje-co ma byc to bedzie musisz byc pozytywnie nastawiona ze dzidzia niedlugo bedzie z toba
__________________
Weronika 30.07.2009



Dominika 04.11.2014
czekoladka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 11:29   #486
WrednaAfrodyta
Zadomowienie
 
Avatar WrednaAfrodyta
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 1 438
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Chyba dopadło mnie juz zmęczenie ciążą, czuje się dokładnie tak jak pisza w tym artykule

http://kobieta.wp.pl/kat,26333,title...2&ticaid=185ec
__________________
Nasz synek Tomuś od 18.08.2009 jest już z nami
WrednaAfrodyta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 11:29   #487
czekoladka21
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladka21
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 12 861
GG do czekoladka21
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Cytat:
Napisane przez kamilka Pokaż wiadomość
Czekoladka Czy ty już chcesz urodzić?? Dobrze ci TZ powiedział
A zaraz się musze zbierać na 25-cio lecie małżeństwa chrzestnego...


milej zabawy
__________________
Weronika 30.07.2009



Dominika 04.11.2014
czekoladka21 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-07-12, 11:31   #488
skierka1981
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 3 324
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

hej laski, melduję się w dwupaku i zmykamy do kościółka i na miasto - czuję się świetnie to trzeba to wykorzystać, papa
skierka1981 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 12:15   #489
evamoni
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: NRW
Wiadomości: 438
GG do evamoni
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

[QUOTE=skierka1981;1320614 3]już wyłuskałam wiśnie na ciacho. teraz samo ciacho i godzinka w piekarniku. może mąż szybcij wróci to będzie miał niespodziankę bo się jeszcze nie wygadałam że ciacho będzie/QUOTE]

Skierko widze, ze lubisz i umiesz pichcic. Napisz mi jakis PROSTY i nie za tlusty przepis na ciasto z owicami. Zjadlabym takie ciacho z wis´niami ale nie umiem nic zrobic.
evamoni jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 12:29   #490
czekoladka21
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladka21
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 12 861
GG do czekoladka21
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Cytat:
Napisane przez skierka1981 Pokaż wiadomość
hej laski, melduję się w dwupaku i zmykamy do kościółka i na miasto - czuję się świetnie to trzeba to wykorzystać, papa
nie masz zadnych skurczy ani nic co zapowiadaloby ze zbliza sie porod??
kiedy masz wizyte?? to sie nam mamsia przeterminowala


ja wlasnie upieklam babke budyniową i zaraz bedzie obiadek.......
sama z tata jestem w domu no i babcia przyszla.......nudzi mi sie , chyba wezme sie za porzadki w ciuchach w moich i tż-poukladam to mi czas zleci
__________________
Weronika 30.07.2009



Dominika 04.11.2014
czekoladka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 13:57   #491
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
Smile Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Gratuluje Mamusiom szczesliwych porodow!

Gizmiatko, bardzo sie ciesze, ze juz jestescie w domu!
-------
U nas dobrze Antonio wychodzil ze szpitala z waga 2250g, a po 12 dniach w domu wazyl juz 2940g . Nastepne wazenie w czwartek Jest bardzo pogodnym dzieckiem, bardzo ladnie je i probuje juz podnosic glowke, co musie udaje na jakies 10 sekund. Rozczulajacy jest widok takiego 6-cio tygodniowego dzieciaczka, ktory tak bardzo sie stara

Rodzice zostaja jeszcze tydzien, ale szczerze mowiac jestem juz nimi nieco zmeczona. wydaje mi sie, ze mam duzo mniej czasu, niz przedtem i nie moge porzadnie odpoczac. Z drugiej strony bardoz mi milo, ze sa

Sciskam was mocno i trzymam za wszystkie kciuki
__________________
O książkach
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-07-12, 15:15   #492
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Cytat:
Napisane przez kamilka Pokaż wiadomość
A ja zadowolona po wczorajszych imieninach... Dostałam śliczną piżamkę do karmienia i Fotel bujany.
Fotki, fotki

Cytat:
Napisane przez czekoladka21 Pokaż wiadomość
ja wlasnie upieklam babke budyniową i zaraz bedzie obiadek.......
sama z tata jestem w domu no i babcia przyszla.......nudzi mi sie , chyba wezme sie za porzadki w ciuchach w moich i tż-poukladam to mi czas zleci
Zazdroszczę formy

Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość
U nas dobrze Antonio wychodzil ze szpitala z waga 2250g, a po 12 dniach w domu wazyl juz 2940g . Nastepne wazenie w czwartek Jest bardzo pogodnym dzieckiem, bardzo ladnie je i probuje juz podnosic glowke, co musie udaje na jakies 10 sekund. Rozczulajacy jest widok takiego 6-cio tygodniowego dzieciaczka, ktory tak bardzo sie stara

Rodzice zostaja jeszcze tydzien, ale szczerze mowiac jestem juz nimi nieco zmeczona. wydaje mi sie, ze mam duzo mniej czasu, niz przedtem i nie moge porzadnie odpoczac. Z drugiej strony bardoz mi milo, ze sa

Sciskam was mocno i trzymam za wszystkie kciuki
Witaj, kochana
To Wam Antonio rośnie jak na drożdżach , nie dziwię się, że jest pogodny - ma to po mamie Mówisz, że już taki siłacz z Niego, że próbuje główkę podnosić? No, no...

Całusy dla Was
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 15:38   #493
czekoladka21
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladka21
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 12 861
GG do czekoladka21
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość
U nas dobrze Antonio wychodzil ze szpitala z waga 2250g, a po 12 dniach w domu wazyl juz 2940g . Nastepne wazenie w czwartek Jest bardzo pogodnym dzieckiem, bardzo ladnie je i probuje juz podnosic glowke, co musie udaje na jakies 10 sekund. Rozczulajacy jest widok takiego 6-cio tygodniowego dzieciaczka, ktory tak bardzo sie stara

Rodzice zostaja jeszcze tydzien, ale szczerze mowiac jestem juz nimi nieco zmeczona. wydaje mi sie, ze mam duzo mniej czasu, niz przedtem i nie moge porzadnie odpoczac. Z drugiej strony bardoz mi milo, ze sa

Sciskam was mocno i trzymam za wszystkie kciuki
fajnie ze maly rosnie wam na banderasajak ci sie uda daj jakas fotke swojego przystojniaczka
trzmajcie sie

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość


Zazdroszczę formy

co nie znaczy ze nic mnie nie boli-owszem chodze juz jak stara babcia, plecy bolą i stopy, nawet palce u dloni jak zegne to mnie bolą....

ale nic schwalilam sie ze bede ukladac ciuchy i wiecie co/zasnelam

jakos ciezko mi sie zabrac do tego, ale nic ide....potem moze namowie tate zeby upiekl kielbaski na grillu
__________________
Weronika 30.07.2009



Dominika 04.11.2014
czekoladka21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 16:38   #494
miniusia91
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 97
GG do miniusia91
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

witam...
jednak to nadcisnienie ciazowe choc niegrozne z pozoru sprawilo wiele komplikacji... Pojechalam ze skierowaniem na obserwacje do szpitala i potwierdzila sie hipotrofia u malej... Po 2 dniach obserwacji stwierdzili ze jest za malo wod plodowych i dzidzia jest zagrozona jakims niebezpieczenstwem w brzuszku i beda musieli przerwac ciaze wczeniej... Na szczescie to nie bylo tak duzo bo poltora tyg przed terminem... Moje rozwarcie wynosilo 2 cm!!!:O No i postanowili wziac mnie na porodowke... Podlaczyli mi oksytocyne i meczylam sie ze skurczami przez 8 godzin, jednak z rozwarciem nie dzialo sie nic... Zapadla wiec decyzja o cesarskim cieciu... Balam sie bardzo... Ale wszystko sie udalo i mysle ze szybciej napewno do siebie dochodze niz po porodzie naturalnym. Urodzilam w srode o 20 30 sliczna dziewczynke- Maję Planowany wypis lekarzy byl na sobote rano ale stwierdzilam ze nie przrtrwam kolejnej nocy w szpitalu na okropnie niewygodnym lozku... Opuscilysmy szpital w piatek o 20 30 po ukonczeniu 2 dob coreczki. Dzis juz smigam i nie mam zadnych problemow. Moge sama praktycznie wszystko robic... Szwy juz prawie wcale nie ciagna. Maja urodzila sie majac 47 cm i 2300 g. Wszystkie ciuszki sa na nia za duze ale jakos dajemy rade Zycze wszystkim udanego porodu bez zadnego wysilku i duzo cierpliwosci w pierwszych dobach po porodzie
miniusia91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 16:39   #495
truheart
Zakorzenienie
 
Avatar truheart
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 4 261
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Hej
Mam czas dopóki mały nie wezwie mnie na żer
Widzę, że mój poród z początku przebiegał podobnie do Svinecki, tylko, że finał inny. Też od rana (tzn.koło 10) gin przebił mi pęcherz i podłączył do oksy. Szłam z prawie 5cm rozwarciem i nieregularnymi skurczami więc wszystko wskazywało na to, że akcja szybko się rozwinie. Gin o 14 zmywał się ze szpitala więc wszyscy chcieliśmy mieć całą sprawę szybko za sobą Niestety skurcze szybko nasilały się, a rozwarcie nie postępowało, szyjka uparcie trzymała. Byłam 2 razy pod prysznicem, spacerowałm, kucałąm w czasie skurczy, kręciłam biodrami, generalnie cuda wianki i każde kolejne badanie - to samo więc dostałam zastrzyk na rozluźnienie szyjki, też doopa.Masaże szyjki - to samo.... Gin już pojechał, zostawił mnie pod opieką innego - na marginesie bardzo fajnego człowieka. Zmieniła się też zmiana położnych z czego bardzo się cieszę, bo ta z rannej zmiany była dość wredna. Dokuczliwość skurczy rosła, ja robiłam się coraz bardziej zmęczona i zaczynałam się zastanawiać na ile jeszcze starczy mi sił. Nagle rozwarcie zaczęło się posuwać do przodu, zrobiło się 8/9, położna kazała mi na próbę poprzeć. Chciała wyczuć gdzie jest dziecko. Niby go poczuła, ale dość wysoko i jakoś parcie nie posuwało go do przodu. Ja już dawałm z siebie wszystko i przeraziło mnie, że to nie wystarcza kazał położyć mi się na boku z nogą do góry i na bok, coś tam pogmerała u małego i nagle się ruszyło. Szybko złożyli fotel i zaczęło się parcie, które trwało 9o minut...kiedy zobaczyłam główkę między nogami...to był kosmos niestety bardzo dobrze czułam nacinanie, bo nożyczki okazały się tępe i nie było czasu biec po inne w tym momencie wydarłam się chyba najgłośniej podczas całego pododu...no bo cięcie mięska na żywca to jakiś kosmos. Niestety pękła też szyjka więc szwy mam wewnątrz i na zewnątrz - ale położna robiła co mogła, żeby ochronić krocze, nie mam jej za złe nacięcia, poprostu główka małego okazał się zbyt duża w stosunku do drzwi wyjściowych
Kiedy położyli mi go na brzuchu to od razu dostałam prezent w postaci smółki potem trochę go obtarli, zabrali na badanie, pomiary i znów do mnie, tak przez 2 godziny siedzieliśmy sobie we 3 oszołomieni, szczęśliwi i zmęczeni. Mały bez protestów od razu przyssał się do cycka, położna zrobiła nam herbaty, od razu zabrałam się za szamanie biszkoptów, bo byłam nieziemsko głodna Gin się śmiał, że tym mnie przekonał żebym wytrawał przy sn - powiedział, że po cc jeszcze przez dobę nie będę mogła nic zjeść, a marudziłam, że jestem głodna. Jak to usłyszałam to stwierdziłam "o nie, to przemy!" zostaliśmy ostatni na porodówce, wszyscy byli bardzo mili, lepszej ekipy (no może oprócz własnego gina) nie mogłabym sobie wyobrazić O 24 przewieźli mnie na piętro poporodowe. TZ pomógł mi wziąć prysznić podczas gdy ssaczek był kąpany przez położną i przebierany w nasze ubranka. Potem znów karmienie i już do rana nie zmrużyłam oka - z przejęcia, szczęścia, oszołomienia. W tym momencie oczywiście pamiętam, że bardzo się męczyłam przy porodzie, że były minuty i godziny łez i krzyków, ale jak patrzę na tego maluszka jak śpi albo jak patrzy, rozgląda się, bezwiednie uśmiecha to mogłabym to wszystko powtórzyć raz jeszcze żeby tylko był ze mną. Choć rozważam, że na drugi poród (jakby co )umówię się z góry na cesarkę

Zajrzę jeszcze wieczorem
truheart jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 18:14   #496
frida110
Zakorzenienie
 
Avatar frida110
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 998
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

MIniusia gratuluję!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!! Cieszę się bardzo, że wszystko dobrze się skończyło

A ja jutro idę na wizytę do gin. Około 16, zobaczymy co powie.

Edytowane przez frida110
Czas edycji: 2009-07-12 o 18:15
frida110 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 18:17   #497
p4w
Zakorzenienie
 
Avatar p4w
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 15 045
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Cytat:
Napisane przez czekoladka21 Pokaż wiadomość



fajnie ze nie masz problemu z laktacja i dzieki za rady odnosnie masci- ja mam narazie Bepanthen i masc na sutki Baby dream


witaj czyli mały spokojny jak narazie
kurcze nie strasz z tym karmieniem ze boli, bo coraz bardziej sie boje......
niestety karmienie boli
ja juz karmię dwa tygodnie i jest lepiej, ale nadal trochę boli, a ja nie mam problemu z kształtem brodawek, bo jakby jeszcze to doszło to bym wymiękła (i bez tego były łzy bezsilności i z powodu płaczu Tomusia)

Cytat:
Napisane przez truheart Pokaż wiadomość
Hej
Mam czas dopóki mały nie wezwie mnie na żer
Widzę, że mój poród z początku przebiegał podobnie do Svinecki, tylko, że finał inny. Też od rana (tzn.koło 10) gin przebił mi pęcherz i podłączył do oksy. Szłam z prawie 5cm rozwarciem i nieregularnymi skurczami więc wszystko wskazywało na to, że akcja szybko się rozwinie. Gin o 14 zmywał się ze szpitala więc wszyscy chcieliśmy mieć całą sprawę szybko za sobą Niestety skurcze szybko nasilały się, a rozwarcie nie postępowało, szyjka uparcie trzymała. Byłam 2 razy pod prysznicem, spacerowałm, kucałąm w czasie skurczy, kręciłam biodrami, generalnie cuda wianki i każde kolejne badanie - to samo więc dostałam zastrzyk na rozluźnienie szyjki, też doopa.Masaże szyjki - to samo.... Gin już pojechał, zostawił mnie pod opieką innego - na marginesie bardzo fajnego człowieka. Zmieniła się też zmiana położnych z czego bardzo się cieszę, bo ta z rannej zmiany była dość wredna. Dokuczliwość skurczy rosła, ja robiłam się coraz bardziej zmęczona i zaczynałam się zastanawiać na ile jeszcze starczy mi sił. Nagle rozwarcie zaczęło się posuwać do przodu, zrobiło się 8/9, położna kazała mi na próbę poprzeć. Chciała wyczuć gdzie jest dziecko. Niby go poczuła, ale dość wysoko i jakoś parcie nie posuwało go do przodu. Ja już dawałm z siebie wszystko i przeraziło mnie, że to nie wystarcza kazał położyć mi się na boku z nogą do góry i na bok, coś tam pogmerała u małego i nagle się ruszyło. Szybko złożyli fotel i zaczęło się parcie, które trwało 9o minut...kiedy zobaczyłam główkę między nogami...to był kosmos niestety bardzo dobrze czułam nacinanie, bo nożyczki okazały się tępe i nie było czasu biec po inne w tym momencie wydarłam się chyba najgłośniej podczas całego pododu...no bo cięcie mięska na żywca to jakiś kosmos. Niestety pękła też szyjka więc szwy mam wewnątrz i na zewnątrz - ale położna robiła co mogła, żeby ochronić krocze, nie mam jej za złe nacięcia, poprostu główka małego okazał się zbyt duża w stosunku do drzwi wyjściowych
Kiedy położyli mi go na brzuchu to od razu dostałam prezent w postaci smółki potem trochę go obtarli, zabrali na badanie, pomiary i znów do mnie, tak przez 2 godziny siedzieliśmy sobie we 3 oszołomieni, szczęśliwi i zmęczeni. Mały bez protestów od razu przyssał się do cycka, położna zrobiła nam herbaty, od razu zabrałam się za szamanie biszkoptów, bo byłam nieziemsko głodna Gin się śmiał, że tym mnie przekonał żebym wytrawał przy sn - powiedział, że po cc jeszcze przez dobę nie będę mogła nic zjeść, a marudziłam, że jestem głodna. Jak to usłyszałam to stwierdziłam "o nie, to przemy!" zostaliśmy ostatni na porodówce, wszyscy byli bardzo mili, lepszej ekipy (no może oprócz własnego gina) nie mogłabym sobie wyobrazić O 24 przewieźli mnie na piętro poporodowe. TZ pomógł mi wziąć prysznić podczas gdy ssaczek był kąpany przez położną i przebierany w nasze ubranka. Potem znów karmienie i już do rana nie zmrużyłam oka - z przejęcia, szczęścia, oszołomienia. W tym momencie oczywiście pamiętam, że bardzo się męczyłam przy porodzie, że były minuty i godziny łez i krzyków, ale jak patrzę na tego maluszka jak śpi albo jak patrzy, rozgląda się, bezwiednie uśmiecha to mogłabym to wszystko powtórzyć raz jeszcze żeby tylko był ze mną. Choć rozważam, że na drugi poród (jakby co )umówię się z góry na cesarkę

Zajrzę jeszcze wieczorem
nie zazdroszczę porodu i nacięcia
dobrze, że czujesz się dobrze z maluszkiem
powodzenia przy karmieniu (powtórzę jeszcze dla Ciebie, że maść Medela jest fajna na sutki, wydaje mi się, ze lepsza niż Bepanten)
__________________
Tomuś - nasz skarb jest z nami od 29.06.2009



3220g 54 cm

------------------

p4w jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 18:56   #498
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Dziewczyny

Miniusia ogromne gratulacje!

Dziewczyny, czy my juz mamy watek na odchowalni?
__________________
O książkach
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 19:18   #499
skierka1981
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 3 324
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

[QUOTE=evamoni;13216992]
Cytat:
Napisane przez skierka1981 Pokaż wiadomość
już wyłuskałam wiśnie na ciacho. teraz samo ciacho i godzinka w piekarniku. może mąż szybcij wróci to będzie miał niespodziankę bo się jeszcze nie wygadałam że ciacho będzie/QUOTE]

Skierko widze, ze lubisz i umiesz pichcic. Napisz mi jakis PROSTY i nie za tlusty przepis na ciasto z owicami. Zjadlabym takie ciacho z wis´niami ale nie umiem nic zrobic.


hej zaraz nasmaruje przepis na to ciacho. pojeździliśmy dziś trochę - ogólnie zrobiliśmy ok 150 km. chciałam z domku się wyrwać i może małą coś ruszy fajnie było, byliśmy w Szczytnie, potem przez Nidzicę do domku. brzuszek częściej dziś twardnieje swięc może coś się zaczyna dziać...nie wiem. teraz wróciliśmy niedawno, mają wpaść znajomi na chwilkę i potem spać.

ciacho to tzw. pleśniak. musisz zagnieść ciasto kruche to chyba poradzisz albo w necie poszukaj, każdy inaczej robi. te ciasto dzielisz na 3 częsci ( ja daję jedną większą i 2 mniejsze) i do jednej kakao. tą większą wykładasz spód formy, na to dajesz wiśnie - jak będą takie prosto z drzewa to musisz najpierw wypestkować i zasypać cukrem na jakieś 2 godz żeby sok puściły bo potem jak puszcza na ciasto to niebardzo - a i te 2 pozostałe części ciasta jasną i ciemną mrozisz. na wiśnie tarkujesz na tarce o grubych oczkach ciemne ciasto zmrożone, potem ubijasz pianę z białek które zostały z jajek co poszły żółtka do ciasta, do sztywnej piany dajesz trochę cukru i 1 kisiel czerwony. potem piana na ciemne ciasto i na wierzch jasne potarkowane. i wszystko. piecze się ok godziny.

uciekam bo mnie mąż wygania, musi jeszcze raport napisać. pa pa


Mariolu super wiadomości, pozdrowienoa dla was
skierka1981 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-07-12, 20:30   #500
Malga19
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Miasto Królów-K.....
Wiadomości: 591
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Cytat:
Napisane przez UnholyOne Pokaż wiadomość
Cześć Kochane
Nie sposób wymienić wszystkich kciuków od Was - serdecznie za nie dziękuję.

Dzisiaj o 15,30 Bartuś miał zabieg w narkozie, jak na razie wszystko jest ok. Obudził się o 18, udało się oczyścić nózkę - dostałam na pamiątkę drzazgę-kolec o dł 1,8 mm i grubości zapałki.
Cały czas dostaje dozylnie antybiotyk i czuje się coraz lepiej. Wyjdzie najwczesniej w poniedziałek. Mama jest z nim na noc, zobaczymy rano jak będzie się czuł. Mam nadzieję, ze dobry stan się utrzyma i będzie coraz lepiej.
Jestem tak wypluta psych i fiz, że szkoda gadać. Od rana do teraz byłam w szpitalu, siedząc na drewnianym krzesełku lub nerwowo przechadzając się po korytarzu. Ale co tam - damy radę. Najważniejsze, żeby z Bartusiem było ok.
Trochę Antoś się buntuje i strasznie wypycha mi brzuch, ale niestety nie mogę nawet lekko połozyć się na szpitalnym łózku Bartusia, bo można przenieść zarazki.
Chciałabym, żeby był to koniec naszych przygód, a ta żeby skończyła się dobrze.

Dziękuję jeszcze raz i pewnie odezwę się dopiero jutro wieczorkiem.
Mam nadzieję, że wybaczycie mi brak cytatów i odpowiedzi na Wasze posty. Przeleciałam tylko z grubsza czy któraś urodziła.
Tru i Eleerii, cieszę się, ze już jestescie w domku. Buziaczki dla Maluszków.

Dobrej nocki
trzymam kciukasy za Bartusia....bedactwo....c alusek od cioci

Cytat:
Napisane przez miniusia91 Pokaż wiadomość
witam...
jednak to nadcisnienie ciazowe choc niegrozne z pozoru sprawilo wiele komplikacji... Pojechalam ze skierowaniem na obserwacje do szpitala i potwierdzila sie hipotrofia u malej... Po 2 dniach obserwacji stwierdzili ze jest za malo wod plodowych i dzidzia jest zagrozona jakims niebezpieczenstwem w brzuszku i beda musieli przerwac ciaze wczeniej... Na szczescie to nie bylo tak duzo bo poltora tyg przed terminem... Moje rozwarcie wynosilo 2 cm!!!:O No i postanowili wziac mnie na porodowke... Podlaczyli mi oksytocyne i meczylam sie ze skurczami przez 8 godzin, jednak z rozwarciem nie dzialo sie nic... Zapadla wiec decyzja o cesarskim cieciu... Balam sie bardzo... Ale wszystko sie udalo i mysle ze szybciej napewno do siebie dochodze niz po porodzie naturalnym. Urodzilam w srode o 20 30 sliczna dziewczynke- Maję Planowany wypis lekarzy byl na sobote rano ale stwierdzilam ze nie przrtrwam kolejnej nocy w szpitalu na okropnie niewygodnym lozku... Opuscilysmy szpital w piatek o 20 30 po ukonczeniu 2 dob coreczki. Dzis juz smigam i nie mam zadnych problemow. Moge sama praktycznie wszystko robic... Szwy juz prawie wcale nie ciagna. Maja urodzila sie majac 47 cm i 2300 g. Wszystkie ciuszki sa na nia za duze ale jakos dajemy rade Zycze wszystkim udanego porodu bez zadnego wysilku i duzo cierpliwosci w pierwszych dobach po porodzie

Gratulacje!!!!!!!!! dla wszystkich nowych Mamusiek

Witajcie

Widze ze u was nerwowo cos na watku.......

U mnie super....wziol mnie Pawel do Zakopanego na 3 dni...extra był.... Kochanego mam tego mojego TZ

dzis wsumie to teraz dopadl mnie jakis...dołek Bo walsnie dzisaj mialam termin....z dziewczynkami.... a tuuu nic!! nie ma ich,...od dawna...a to tak boli.....

ale pocieszam sie mysla ze w brzuszku rosnie nowe zycie.....:cm ok: i za rok bede z nim spedzac wakacje...:ju pi:

buziaczki
Malga19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 20:36   #501
frida110
Zakorzenienie
 
Avatar frida110
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 998
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Wątku na odchowalni nadal nie ma a naszych mamuś z dzieciaczkami coraz więcej. Może jakieś pomysły na tytuł wątku????

A ja mam kilka pytań. Przepraszam jeżeli są głupie.
1. Golenie krocza przed porodem - golicie wszystko na zero czy zostawiacie włoski na wzgórku łonowym?
2. Aby uniknąć rozstępów po porodzie macie zamiar tuż po nim smarować się kremami ujędrniającymi i antycellulitowymi czy nadal kremami przeciw rozstępom (tymi samymi co będąc w ciąży)i?
3. Jak wygląda sprawa ściągnięcia szwów po nacięciu? Chodzi mi o to, że przecież nadal się krwawi z dróg rodnych (i to mocno), a raczej nie możliwe jest, żeby tuż przed wizytą u gina podmyć się. I sadowi się na fotelu ginekologicznym taka "upaćkana"? W sumie chodzi mi tu bardziej jak poradzić sobie z dyskomfortem psychicznym. - Wiem , że mam schizy i gin nie takie "atrakcje" widuje, ale jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić.

Unholy jak tam Bartuś? I jak Ty się czujesz?

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

Malga cieszę się, że Wam się układa. Przykro, że dziewczynek nie ma, ale może tak miało być. Zobacz ile przez ten czas przeszliście z Tż, ile się nauczyliście o sobie i tylko się cieszyć fasolką rosnącą w Twoim brzuchu

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:33 ----------

A jak tam na wizycie? Bo w podpisie masz, że była 11.07?
frida110 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 20:47   #502
Ania0104
Zakorzenienie
 
Avatar Ania0104
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 4 896
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Dobrywieczór

Wróciłam własnie do domku! Wczoraj nie wpadłam do Was, bo od rana przygotowywałam się na wesele ... musiałam ogolić sobie nogi i pomalować pazurki u stóp - co było nie lada wyczynem ... ale udało się - wyszedł i piękny frenczyk

Na weselu było b fajnie ... tylko wkurzające były te oczy wlepione w mój brzuch i wszystkie babki łapiące się za głowę jak mówiłam ze termin mam na poniedziałek

Nawet sobie potańczyłam ... i obroty też były ... wróciliśmy do domu o 3,30 ... ale mały dalej w brzuszku - małż się śmieje ze plan nie wypalił - miały być tańce na weselu a na drugi dzień porodówka

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
No chyba znalazłaś jakiś sposób?
Udanego weselicha

dziękuję ... było udane!
Cytat:
Napisane przez Gizmiatko Pokaż wiadomość
Witam serdecznie
chcialam sie pochwalic ze dzidzia jest juz z nami w domku od poniedziałku na pocztaku (do piatku) mieszkalismy u mojej mamy a wczoraj przeprowadzilismy sie razemz wszytskimi rzeczami do domku, teraz mały sobie kiwiczy w sypilani, co jakis czas przysypia. w nocy tez czasem sie budzi.
no i wczoraj bylismy na szczepieniach ehhhh sama beczalam jak bobr jak maly został zaszczpeiony ale juz to mamy za soba i nawet nie gorączkował ! a to bynajmniej jest dobre
super, ze Natanek tak pięknie rośnie!
Cytat:
Napisane przez eleeri Pokaż wiadomość
Cześć,
ja tylko na chwilkę, nawet nie czytam co napisałyście,
mam zakaz siedzenia
zrobiło mi się zakażenie w kroczu i wylazły mi szwy
małż pojechał do ginki po antybiotyk w poniedziałek idę do niej na kontrolę i ma wtedy zadecydować, czy nie umieścić mnie znowu w szpitalu

dzisiaj przychodzi położna więc może będę wiedzieć już dzisiaj

Mam nadzieję, że u Was jest lepiej i noga Bartusia jest już zdrowa, niestety nie jestem w stanie niczego doczytać
uciekam i nie wiem kiedy wpadnę

Trzymajcie za mnie kciuki, proszę, bo już cierpnę na myśl o czyszczeniu i ponownym szyciu krocza
biedactwo! mam nadzieję, ze wszystko będzie dobrze i czyszczenie nie będzie konieczne!
Cytat:
Napisane przez katarzynka00 Pokaż wiadomość
hej dziewcxynki
stesknilam sie za wami
mąż dowiozl mi laptopka wiec z grubsza was nadrabiam
Wczoraj mialam depresje dzis mija tydzien moich wakacji...
Nie wyjde do rozwiazania.Szkoda tylko ze nie wiem kiedy to nastapi
bo jesli cisnienie mi nie spadnie to beda porod indukowac a jak spadnie to czekaja na nature.
dziekuje za wszystkie kciuki i pozdrowienia.
Polezalam w szpitalu, wyciszylam sie i skurcze mi przeszly.Gdybym w domu byla napewno inaczej toczyly by sie losy, a tu chodzic mi nie pozwalaja

Aktualnie boli mnie glowa
... a jednak Cie nie wypuszczą? ... zeby Laurka jak najszybciej zechciała wyjść z brzuszka!!!!!
__________________


Bartuś
- 15.07.09 r.
Dawidek - 13.06.14 r.
Ania0104 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 20:50   #503
Ania0104
Zakorzenienie
 
Avatar Ania0104
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 4 896
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość
Gratuluje Mamusiom szczesliwych porodow!

Gizmiatko, bardzo sie ciesze, ze juz jestescie w domu!
-------
U nas dobrze Antonio wychodzil ze szpitala z waga 2250g, a po 12 dniach w domu wazyl juz 2940g . Nastepne wazenie w czwartek Jest bardzo pogodnym dzieckiem, bardzo ladnie je i probuje juz podnosic glowke, co musie udaje na jakies 10 sekund. Rozczulajacy jest widok takiego 6-cio tygodniowego dzieciaczka, ktory tak bardzo sie stara

Rodzice zostaja jeszcze tydzien, ale szczerze mowiac jestem juz nimi nieco zmeczona. wydaje mi sie, ze mam duzo mniej czasu, niz przedtem i nie moge porzadnie odpoczac. Z drugiej strony bardoz mi milo, ze sa

Sciskam was mocno i trzymam za wszystkie kciuki
witaj
no pięknie Antoś rośnie!
Cytat:
Napisane przez miniusia91 Pokaż wiadomość
witam...
jednak to nadcisnienie ciazowe choc niegrozne z pozoru sprawilo wiele komplikacji... Pojechalam ze skierowaniem na obserwacje do szpitala i potwierdzila sie hipotrofia u malej... Po 2 dniach obserwacji stwierdzili ze jest za malo wod plodowych i dzidzia jest zagrozona jakims niebezpieczenstwem w brzuszku i beda musieli przerwac ciaze wczeniej... Na szczescie to nie bylo tak duzo bo poltora tyg przed terminem... Moje rozwarcie wynosilo 2 cm!!!:O No i postanowili wziac mnie na porodowke... Podlaczyli mi oksytocyne i meczylam sie ze skurczami przez 8 godzin, jednak z rozwarciem nie dzialo sie nic... Zapadla wiec decyzja o cesarskim cieciu... Balam sie bardzo... Ale wszystko sie udalo i mysle ze szybciej napewno do siebie dochodze niz po porodzie naturalnym. Urodzilam w srode o 20 30 sliczna dziewczynke- Maję Planowany wypis lekarzy byl na sobote rano ale stwierdzilam ze nie przrtrwam kolejnej nocy w szpitalu na okropnie niewygodnym lozku... Opuscilysmy szpital w piatek o 20 30 po ukonczeniu 2 dob coreczki. Dzis juz smigam i nie mam zadnych problemow. Moge sama praktycznie wszystko robic... Szwy juz prawie wcale nie ciagna. Maja urodzila sie majac 47 cm i 2300 g. Wszystkie ciuszki sa na nia za duze ale jakos dajemy rade Zycze wszystkim udanego porodu bez zadnego wysilku i duzo cierpliwosci w pierwszych dobach po porodzie
miniusia GRATULUJĘ!!!!! Super, ze tak dobrze się czujesz!!
Czyli Maja urodziła się w tamtym tygodniu? 1 lipca?
Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość
Dziewczyny, czy my juz mamy watek na odchowalni?
jeszcze nikt nie założył .... możesz być pierwsza!

Truheart jak przeczytaam cały opis porodu to .... ... ja chyba nie chcę rodzic!
Aż się boję swojej reakcji jak u mnie coś się zacznie!
Pocieszajace jest to, jak piszesz, ze dla widoku maluszka mogła byś to przeżyć jeszcze raz

Malga super, ze tak dobrze Wam sie ukłąda z Pawłem!
__________________


Bartuś
- 15.07.09 r.
Dawidek - 13.06.14 r.
Ania0104 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 21:16   #504
skierka1981
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 3 324
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Unholy jak tam u ciebie????

malga to super że u ciebie ok, oby tak dalej
miniusia, gratulacje
aniu super że wesele udane, my też staramy się wypędzić małą z brzuszka ale ona uparcie siedzi dziś w dfrodze 150 km, sex rano i teraz też będzie a mi tylko brzuś twardnieje częściej chyba i wsio.....
frida, dobre pytania zadałaś też będę czekać na odpowiedzi mamuś. z goleniem też mam dylemat bo nigdy się nie goliłam tam i teraz nie wiem...
dziś była ze swoim facetem koleżanka 2 m-ce po porodzie. tyle co wiem to to że szwy bez znieczulenia wyciągają podobno niezbyt przyjemne ale można przeżyć. i w sumie mam dla siebie dobre wieści po ich wizycie. chyba pisałam że tego męża kolegi ojciec jest ginem w tym szpitalu co chcę rodzić. i mówił nam dziś że jak się zacznie to mamy do niego zadzwonić a on będzie się kontaktował z ojcem i on już powiadomi kogo trzeba. więc są duże szanse że będę miała trochę lepiej niż jakbym poszła sama tak z ulicy....
poza tym dowiedziałam się jeszcze że w tym szpitalu nie robią lewatywy tylko czopek dają - zawsze to bardziej komfortowe

oki uciekam już jeszcze mężowi kanapki na jutro zrobię, prysznic i spać. dobrej nocki
skierka1981 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 21:25   #505
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Cytat:
Napisane przez frida110 Pokaż wiadomość
Wątku na odchowalni nadal nie ma a naszych mamuś z dzieciaczkami coraz więcej. Może jakieś pomysły na tytuł wątku????
Pomyslu na tytul nie mam, ale mam drobna sugestie, aby nie zapomniec zaznaczyc, ze chodzi o dzieciaczki lipcowo-sierpniowe 2009.

Frida, sciaganiem szwow sie nie przejmuj, wierz mi, ze w szpitalu nikt nie patrzy na to, czy krwawisz, czy nie. Rozumiem twoje skrepowanie, ale uwierz mi, na poloznictwie to widok normalny

Malga, ciesze sie, ze u ciebie wszystko w porzadku.

Unholy, jak synek?

Aniu, ciesze sie, ze wesele bylo udane
__________________
O książkach
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-12, 21:31   #506
UnholyOne
Ola-Unhola
 
Avatar UnholyOne
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 13 322
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Witajcie Mamusie

Właśnie wróciłam ze szpitala - padnięta i niekumata..
U nas bez zmian tzn. Bartuś jeszcze w szpitalu. Niby ma wyjśc jutro, ale dzisiaj przy zmianie opatrunku ordynatorka tego nie potwierdziła. Dopiero dzisiaj wyjęli sączek z rany, także jutrzejsze oględziny szwów zdecydują. Poza tym Mały ma gorączkę czasami, co też jest wskazaniem do zostania.
Zobaczymy jutro....
Ogólnie jest ok, tylko ja jestem potwornie zmęczona. Takie 12 godz lub dłuższe siedzenie w szpitalu z taaakim brzuchem nie jest wygodne. Nogi mam jak balony - jeszcze takich nie widziałam. Nic nie pomaga - chłodzenie daje ulgę, ale opuchlizna nie schodzi. Rano wstaję z mega balonami, a wieczorem mam mega do n-tej...
Zastanawiamy się nad pozwaniem p.dr, a raczej firmy, w której pracuje. Małż jest prawnikiem i jutro obgada z koleżanką mecenaską jak to zrobić.
Muszę zobaczyć co on napisał w karcie na wizycie jak u niego bylismy. Moje dziecko miało zakażenie, które wdało się do krwioobiegu, pełno ropy, a on to wszystko olał....No ale zobaczymy...

Trochę piszę ze Svinecką, ale że mnie nie ma to nie przekazuję.
Prawdopodobnie wyjdzie we wtorek. Są już razem z Marcelkiem na jednej sali. Oczywiście było dokarmianie butlą i na początku były problemy. Ale teraz mimo bólu brodawek Malutki ciumka z piersi, że hej i jest na samym Mamusinym mleczku. Na początku tez bardzo bolało ją po cesarce, ale teraz już jest ok. To tak w skrócie, bo niestety nie miałam jak Wam, tego wszystkiego wcześniej przekazać.

Liczę, że w tygodniu już do Was wrócę, bo tęskinię baardzo
Może uda mi się coś nadrobić i pogratulować.
Na dzisiaj kończę, bo jutro o 6 pobudka i jazda do szpitala.
Buziaczki
__________________
UnholyOne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-13, 00:29   #507
mariolasl
Zakorzenienie
 
Avatar mariolasl
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 10 668
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Unholy, duzo sil dla Malego i dla ciebie rowniez. Trzymam kciuki, aby bylo dobrze.

Ciesze sie, ze Svinecka z Marcelkiem miewaja sie dobrze i wkrotce wychodza . Dziekujemy za wiesci.
__________________
O książkach
mariolasl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-13, 05:19   #508
frida110
Zakorzenienie
 
Avatar frida110
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 2 998
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Dzień doberek Lecę na wyniki!!!! Do później
frida110 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-13, 06:53   #509
Tulipfever
Rozeznanie
 
Avatar Tulipfever
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 808
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Cytat:
Napisane przez mariolasl Pokaż wiadomość
U nas dobrze Antonio wychodzil ze szpitala z waga 2250g, a po 12 dniach w domu wazyl juz 2940g . Nastepne wazenie w czwartek Jest bardzo pogodnym dzieckiem, bardzo ladnie je i probuje juz podnosic glowke, co musie udaje na jakies 10 sekund. Rozczulajacy jest widok takiego 6-cio tygodniowego dzieciaczka, ktory tak bardzo sie stara

Rodzice zostaja jeszcze tydzien, ale szczerze mowiac jestem juz nimi nieco zmeczona. wydaje mi sie, ze mam duzo mniej czasu, niz przedtem i nie moge porzadnie odpoczac. Z drugiej strony bardoz mi milo, ze sa

Sciskam was mocno i trzymam za wszystkie kciuki
Widze, ze Antos pieknie przybiera na wadze Trzymajcie sie dzielnie

Miniusia gratulacje!

Truheart opis dosadny, ale to, co piszesz na koncu dodaje sily. Wszystkiego naj!

Cytat:
Napisane przez frida110 Pokaż wiadomość
Dzień doberek Lecę na wyniki!!!! Do później
Powodzenia!

Unholy nadal trzymam za Bartka. Staraj sie nie martwic- takie mlode organizmy szybciej do siebie dochodza, juz niedlugo synek bedzie znowu biegal. Trzymaj sie kochana

Dzien dobry Okres milych, deszczowych dni odszedl w zapomnienie, od dzisiaj powraca upal Musze sie zaopatrzyc w lody
Pierwsza dziewczyna z mojej SR juz urodzila Chyba powoli do mnie dochodzi, ze juz za chwileczke...juz za momencik...
__________________
Kocham mojego Meza
Kocham moja Coreczke
Ania 28.08.2009
Tulipfever jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-07-13, 07:48   #510
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: Mamusie lipcowo-sierpniowe "Letnie słonko świeci, na świat przychodzą nasze Dz

Cześć dziewczyny

miniusia gratuluję córeczki

Cytat:
Napisane przez truheart Pokaż wiadomość
Hej
Mam czas dopóki mały nie wezwie mnie na żer
Widzę, że mój poród z początku przebiegał podobnie do Svinecki, tylko, że finał inny. Też od rana (tzn.koło 10) gin przebił mi pęcherz i podłączył do oksy. Szłam z prawie 5cm rozwarciem i nieregularnymi skurczami więc wszystko wskazywało na to, że akcja szybko się rozwinie. Gin o 14 zmywał się ze szpitala więc wszyscy chcieliśmy mieć całą sprawę szybko za sobą Niestety skurcze szybko nasilały się, a rozwarcie nie postępowało, szyjka uparcie trzymała. Byłam 2 razy pod prysznicem, spacerowałm, kucałąm w czasie skurczy, kręciłam biodrami, generalnie cuda wianki i każde kolejne badanie - to samo więc dostałam zastrzyk na rozluźnienie szyjki, też doopa.Masaże szyjki - to samo.... Gin już pojechał, zostawił mnie pod opieką innego - na marginesie bardzo fajnego człowieka. Zmieniła się też zmiana położnych z czego bardzo się cieszę, bo ta z rannej zmiany była dość wredna. Dokuczliwość skurczy rosła, ja robiłam się coraz bardziej zmęczona i zaczynałam się zastanawiać na ile jeszcze starczy mi sił. Nagle rozwarcie zaczęło się posuwać do przodu, zrobiło się 8/9, położna kazała mi na próbę poprzeć. Chciała wyczuć gdzie jest dziecko. Niby go poczuła, ale dość wysoko i jakoś parcie nie posuwało go do przodu. Ja już dawałm z siebie wszystko i przeraziło mnie, że to nie wystarcza kazał położyć mi się na boku z nogą do góry i na bok, coś tam pogmerała u małego i nagle się ruszyło. Szybko złożyli fotel i zaczęło się parcie, które trwało 9o minut...kiedy zobaczyłam główkę między nogami...to był kosmos niestety bardzo dobrze czułam nacinanie, bo nożyczki okazały się tępe i nie było czasu biec po inne w tym momencie wydarłam się chyba najgłośniej podczas całego pododu...no bo cięcie mięska na żywca to jakiś kosmos. Niestety pękła też szyjka więc szwy mam wewnątrz i na zewnątrz - ale położna robiła co mogła, żeby ochronić krocze, nie mam jej za złe nacięcia, poprostu główka małego okazał się zbyt duża w stosunku do drzwi wyjściowych
Kiedy położyli mi go na brzuchu to od razu dostałam prezent w postaci smółki potem trochę go obtarli, zabrali na badanie, pomiary i znów do mnie, tak przez 2 godziny siedzieliśmy sobie we 3 oszołomieni, szczęśliwi i zmęczeni. Mały bez protestów od razu przyssał się do cycka, położna zrobiła nam herbaty, od razu zabrałam się za szamanie biszkoptów, bo byłam nieziemsko głodna Gin się śmiał, że tym mnie przekonał żebym wytrawał przy sn - powiedział, że po cc jeszcze przez dobę nie będę mogła nic zjeść, a marudziłam, że jestem głodna. Jak to usłyszałam to stwierdziłam "o nie, to przemy!" zostaliśmy ostatni na porodówce, wszyscy byli bardzo mili, lepszej ekipy (no może oprócz własnego gina) nie mogłabym sobie wyobrazić O 24 przewieźli mnie na piętro poporodowe. TZ pomógł mi wziąć prysznić podczas gdy ssaczek był kąpany przez położną i przebierany w nasze ubranka. Potem znów karmienie i już do rana nie zmrużyłam oka - z przejęcia, szczęścia, oszołomienia. W tym momencie oczywiście pamiętam, że bardzo się męczyłam przy porodzie, że były minuty i godziny łez i krzyków, ale jak patrzę na tego maluszka jak śpi albo jak patrzy, rozgląda się, bezwiednie uśmiecha to mogłabym to wszystko powtórzyć raz jeszcze żeby tylko był ze mną. Choć rozważam, że na drugi poród (jakby co )umówię się z góry na cesarkę

Zajrzę jeszcze wieczorem
tru, ale Adaś oporny był na to wyjście . Opis brzmi trochę przerażająco (tępe nożyczki ), ale zakończenie piękne, wzruszające

Cytat:
Napisane przez frida110 Pokaż wiadomość
A ja jutro idę na wizytę do gin. Około 16, zobaczymy co powie.


Cytat:
Napisane przez frida110 Pokaż wiadomość
A ja mam kilka pytań. Przepraszam jeżeli są głupie.
1. Golenie krocza przed porodem - golicie wszystko na zero czy zostawiacie włoski na wzgórku łonowym?
2. Aby uniknąć rozstępów po porodzie macie zamiar tuż po nim smarować się kremami ujędrniającymi i antycellulitowymi czy nadal kremami przeciw rozstępom (tymi samymi co będąc w ciąży)i?
3. Jak wygląda sprawa ściągnięcia szwów po nacięciu? Chodzi mi o to, że przecież nadal się krwawi z dróg rodnych (i to mocno), a raczej nie możliwe jest, żeby tuż przed wizytą u gina podmyć się. I sadowi się na fotelu ginekologicznym taka "upaćkana"? W sumie chodzi mi tu bardziej jak poradzić sobie z dyskomfortem psychicznym. - Wiem , że mam schizy i gin nie takie "atrakcje" widuje, ale jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić.
1. Ja zostawię włosy na wzgórku łonowym i wydepiluję tylko wargi sromowe (położna w SR radziła wręcz ogolić tylko jedną - prawą, bo potem odrastające włoski kłują) i mam zamiar użyć kremu do depilacji, nie maszynki (jak zdążę )
2. W szpitalu pewnie będę smarować się jeszcze Ziajką, potem nie wiem.
3.

Cytat:
Napisane przez Ania0104 Pokaż wiadomość
Dobrywieczór
(...)
Na weselu było b fajnie ... tylko wkurzające były te oczy wlepione w mój brzuch i wszystkie babki łapiące się za głowę jak mówiłam ze termin mam na poniedziałek

Nawet sobie potańczyłam ... i obroty też były ... wróciliśmy do domu o 3,30 ... ale mały dalej w brzuszku - małż się śmieje ze plan nie wypalił - miały być tańce na weselu a na drugi dzień porodówka
Fajnie, że wesele udane , ale powiem Ci, że ja chyba też bym się zdziwiła, jakbym spotkała kogoś bawiącego się na weselu w sobotę z terminem na poniedziałek

Cytat:
Napisane przez skierka1981 Pokaż wiadomość
poza tym dowiedziałam się jeszcze że w tym szpitalu nie robią lewatywy tylko czopek dają - zawsze to bardziej komfortowe
Ale może nie zadziałać

Cytat:
Napisane przez UnholyOne Pokaż wiadomość
Witajcie Mamusie

Właśnie wróciłam ze szpitala - padnięta i niekumata..
U nas bez zmian tzn. Bartuś jeszcze w szpitalu. Niby ma wyjśc jutro, ale dzisiaj przy zmianie opatrunku ordynatorka tego nie potwierdziła. Dopiero dzisiaj wyjęli sączek z rany, także jutrzejsze oględziny szwów zdecydują. Poza tym Mały ma gorączkę czasami, co też jest wskazaniem do zostania.
Zobaczymy jutro....
Ogólnie jest ok, tylko ja jestem potwornie zmęczona. Takie 12 godz lub dłuższe siedzenie w szpitalu z taaakim brzuchem nie jest wygodne. Nogi mam jak balony - jeszcze takich nie widziałam. Nic nie pomaga - chłodzenie daje ulgę, ale opuchlizna nie schodzi. Rano wstaję z mega balonami, a wieczorem mam mega do n-tej...
Zastanawiamy się nad pozwaniem p.dr, a raczej firmy, w której pracuje. Małż jest prawnikiem i jutro obgada z koleżanką mecenaską jak to zrobić.
Muszę zobaczyć co on napisał w karcie na wizycie jak u niego bylismy. Moje dziecko miało zakażenie, które wdało się do krwioobiegu, pełno ropy, a on to wszystko olał....No ale zobaczymy...


Trochę piszę ze Svinecką, ale że mnie nie ma to nie przekazuję.
Prawdopodobnie wyjdzie we wtorek. Są już razem z Marcelkiem na jednej sali. Oczywiście było dokarmianie butlą i na początku były problemy. Ale teraz mimo bólu brodawek Malutki ciumka z piersi, że hej i jest na samym Mamusinym mleczku. Na początku tez bardzo bolało ją po cesarce, ale teraz już jest ok. To tak w skrócie, bo niestety nie miałam jak Wam, tego wszystkiego wcześniej przekazać.
Biedna , trzymam kciuki za Bartusia
I słusznie, moim zdaniem.
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:56.