2006-11-12, 11:30 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Winne Wzgórza
Wiadomości: 170
|
Dot.: "kurzajki"
Walczyłam z tym psakudztwem kilka miesięcy. Nie pomogło wymrażanie, ani nawet wypalanie a domowe sposoby okazały sie też bezskuteczne. Wkońcu lekarz przepisał mi lek o nazwie ALDARA - okazał sie niezwykle skuteczny. Pozbyłam sie kurzajek po 1,5 m-ca stosowaniaa i do tej pory nie powróciły a minęły już 2 lata.
|
2006-11-23, 19:36 | #32 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 164
|
Dot.: "kurzajki"
czy wypalanie azotem jest płatne?
|
2007-01-20, 20:56 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 101
|
Dot.: "kurzajki"
Ja znam skuteczny domowy sposób na to okropieństwo. Sama stosowałam i pomogło. Sam sposób może nie jest tak przyjemny ale... Otóż polega on na przykładaniu do kurzajki <najlepiej na noc> plasterek czosnku bądź cebuli. Najpierw kurzajka staje się mniejsza i namiękła. Stosować aż do zniknięcia "pasożyta". Trzeba regularnie i wytrwale stosować. Moja kurzajka znikła i ślad po niej zaginął.. Najbardziej nieprzyjemny jest zapach, z tym że zapach czosnku zdecydowanie łatwiej zmyć od zapachu cebuli. Jakby inne kremy zawiodły to możesz zastosować. trochę sie może spóźniłam z tą kuracja ale dopiero się zalogowałam i ... Może przyda się to dla innych wizażanek. pozdrawiam papa
|
2007-01-25, 12:07 | #34 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Kociewie
Wiadomości: 760
|
Dot.: "kurzajki"
[quote=paulinnamalinna;302 0995]Słyszałam kiedyś, że "mleczko" jakie wypływa z mlecza (ten chwast ma napewno jakąś fachową nazwę) pomaga zlikwidować brodawki - zrywa sie kwiatka i wylewa trochę tego "mleczka" na brodawkę.
Swoją drogą mnie pomógł Brodacid. To chwast to glistnik jaskółcze ziele,po przerwaniu łodyżki pojawia się sok ,którym smaruje się brodawki(lekko barwi- na brązowo). Sama używałam polecam! |
2007-02-24, 22:16 | #35 |
Rozeznanie
|
Dot.: "kurzajki"
Ja juz dlugo sie zmagam z tym okropieństwem to jest naprawde dla mnie zmorą....wkoncu poszlam do dermatologa na wymrazanie ale zniknely mi tylko dwie z 5, a jedna sie nawet powiekszyla do 1 cm. zaczelam stosowac duofilm, ktory strasznie wyzera i nie mozna chodzic (mam na podeszwach stóp), cytryne w occie, ktora żre jeszcze bardziej, nie do wytrzymania jak dla mnie i galaretkę Aloe Vera...3 juz chyba zniknely...mam teraz żywą skórę..a trzecia, najwieksza jeszcze walczy...mam nadzieje ze niedlugo polegnie ważne jest żeby odmiekały...po kąpieli są najłatwiejsze do usuniecia...ale ja sie chyba nigdy nie uwolnie od nich...kilka lat temu mialam w tym samym jedna kurzajke i usunelam ją brodacidem...i powrocila teraz zauwazylam kolejną malutką obok wielkiej...( ehh ciężka sprawa...latem sprobuje glistnika...
__________________
Hania 6.10.2012 Boy or Girl ??? http://www.suwaczki.com/tickers/hchyhgqsnt603ke0.png |
2007-12-16, 21:45 | #36 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2
|
Dot.: "kurzajki"
próbowałem wszystkiego...nic nie pomagało....wydałem tyle pieniędzy że głowa mała....aż wreszcie.......ludzie mówie wam spróbujcie czosnku!!!!!!! smaruje tym 2 dni kurzajke kilka razy dziennie i pomaga jeszcze troche i wogóle ich nie będzie!!!!!! sok z czosnku!!!! pozdrawiam
|
2007-12-19, 01:23 | #37 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2
|
kurzajki
chciałbym dodac jeszcze o tym baaaaardzo skutecznym soku z czosnku na kurzajki....chcecie wiedziec więcej piszcie chętnie pomoge.. lekarz999@interia.eu jestem zaskoczony działaniem tego czosnku...sam nie moge wyjśc ze zdumienia...pomoge wam bo wiem co to znaczy i jak strasznie tródno walczy się z tym okropieństwem!!! pozdrawiam serdecznie
|
2007-12-19, 20:31 | #38 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 20
|
Dot.: "kurzajki"
a ja mialam przez 3 lata ogromna kurzajke na stopie. Miala 1,5 cm dlugosci i byla bardzo odstajaca, przez co nie moglam nosic niektorych butow:/
Ciotka z wioski polecila mi plyn do odciskow ABC...ok 7zl Trzeba smarowac 3 razy dziennie az do odpadniecia... Mi po tyg smarowania bok tej "skorupy sie odkleil" pociagnelam i oderwalam... zauwazulam mega duzo czarnych kropek...Na zywca posmarowalam Abc...pieklo straszliwiwe:/ pzoneij smarowalam miesiac bo ciagle po odpadneiciu skorupy widzialam korzenie...pewnego dnia po prysznicem skorupa sie odkleila i nie bylo jzu zadnej czranej kropki ale mala blizna zostala ale nei wstyze sie jej |
2007-12-19, 20:33 | #39 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 20
|
Dot.: "kurzajki"
a ja na noc przykleilam czosnek do kurzajki na palcu(bo mialam mala)
i rano strasznie smierdzialo mi z palaca i byl zielony! Tego smrodu nie dalo sie niczym zmyc... ale pozniej posmarowalam abc i po 3 dniach oderwalam kurzaje i teraz nie ma sladu |
2008-08-18, 20:30 | #40 |
Przyczajenie
|
Dot.: "kurzajki"
mam kurzajki na twarzy "brodawki płasie" nie zycze tego nikomu!smaruje codziennie, codziennie, codziennie "CZOSNKIEM"mam taki duuuzy, ruski chyba , ma duzo soku w sobie a ten sok pali(wypala) a wiadomo ze czosnek dziala jak antybiotyk, wiedz mysle ze zadziala !!!!!!!uzywam go pare dni niektore kurzajki zmalały, niektore pokryły sie strupem tam gdzie jest cieka skora to sa zaczerwienienia , strupki. polecił mi tak dermatolog!(a morzna takie okłady robic z czosnku , (zmielic go i przyłozyc w miejsce z kurzajka)! : ehem::e hem::eh em::ehe m::ehem : i niech bedzie juz git! a dodatkowo zarzywam tran!na odpornosc!olej z watroby rekina!
|
2009-01-03, 17:28 | #41 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 6
|
Dot.: "kurzajki"
Chciałam napisać ze mojemu bratankowi po pół roku leczenia wszystkimi możliwymi z apteki lekami jak brodacit czy inne nie pomogło , aż trzy tygodnie kupiłam w sklepie zielarskim jaskółcze ziele mała buteleczka koszt 26 zł i pomogło a miał na brodzie na nogach najwięcej chyba ze 20 na rękach więc możecie spróbować jemu pomogło.
|
2009-07-12, 06:55 | #42 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 57
|
Dot.: "kurzajki"
Witam
Ostatnio przegladałam magazyn Twój Maluszek i tam jest reklama preparatu na kurzajki który działa jak wymrażanie w gabinecie lekarskim nazywa sie Wrtix może ktoś z was próbował??? |
2009-07-12, 14:16 | #43 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 6
|
Dot.: "kurzajki"
HEJ DZIEWCZYNY
ZNAM SPOSÓB NA KURZAJKI.... Kup cytrynę obierz ją a następnie te kawałki powrzucaj co słoika z octem, zakręć słoik za 1 dzień lub 2 (będzie silniejsze) .Po upływie tego czasu przyłuz cytrynę żółtą stroną do kurzajki i mocno zawiąż może być bandaż (zrób to na noc) Rano odwiąż i wydłub kurzajkę może być krew ale potem będzie strup (ja wydłubywałam wykałaczką ) możesz zakleić plastrem.... TO DZIAŁA sama sprawdziłam na sobie i już rok nie mam tego świństwa... |
2009-07-12, 14:44 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 9 232
|
Dot.: "kurzajki"
Pamiętam jak w liceum nasza babka od polskiego mówiła, iż pozbyła się kurzajek sposobem babcinym, czyli na palcach zawiązała sobie nitką tyle kurzajek ile miała na dłoniach, zdjęła supełki i zakopała je pod rynną, i po kilu dniach nie miała, czy coś takiego, nie wiem ile w tym prawdy, ale nam tak mówiła Już nie pamiętam jak to było dokładnie, ale może warto coś podziałać? Mi tam sama zniknęła kiedyś, także nie mam tego problemu na szczęście
__________________
|
2009-07-13, 09:57 | #45 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 25
|
Dot.: "kurzajki"
Cytat:
http://www.nakurzajki.pl/index.html |
|
2009-07-13, 15:43 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 57
|
Dot.: "kurzajki"
magda54722 ja na takie drastyczne metody nie pisze sie wole juz cos kupic np wlasnie ten Wartix.
A z takich babcinych sposobów to słyszałam że krew miesiączkowa jest dobra też nie wiem ile w tym prawdy |
2009-07-14, 20:07 | #47 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 6
|
Dot.: "kurzajki"
to nie jest drastyczna metoda, sama stosowałam więc wiem co mówię.
A po za ty kurzajki mi zniknęły natychmiast a nie po kilku miesiącach stosowania jakiś drogich preparatów, których stosowałam wiele i nic nie pomagało!!!!!!!! |
2009-07-15, 06:41 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 57
|
Dot.: "kurzajki"
No prosze Cie czy według Ciebie wydłubywanie sobie świństwa nie jestr drastyczne do tego krew no co Ty??? A po za tym według tego co piszą na stranie i co ludzie pisza na temat Wartix to też znikają odrazu to znaczy odrazu sa zamrażane wystarczy 10sekund przytrzymać i wymraża do korzenia i nie trzeba "wydłubywać".
|
2009-07-16, 07:59 | #49 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 6
|
Dot.: "kurzajki"
PO 1 rzadko trzeba wydłubywać!!!!!!!!
Po2 rzadko pojawia się krew !!!!!!!!!!! |
2009-07-17, 14:54 | #50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 57
|
Dot.: "kurzajki"
catterina To że Wartix jest tańszy to niewiem ale w tej gazecie którą czytałam to taj jest kod dzieki którem jest taniej i jak ja obłiczyłam to zapłaciłabym 27.90 a nie 39.90 To jest różnica ceny.
magda54722 to dla mnie i tak prespektywa ewentualnego dłubania sobie to dziekuje może skuteczne ale wole inne metody. |
2009-07-17, 16:54 | #51 |
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 241
|
Dot.: "kurzajki"
Tak czytam i czytam ten temat i śmiać mi się chce z niektórych pomysłów .......nitki na kurzajce i krew miesiączkowa
Z takich "domowych metod", to słyszałam też o nacieraniu kurzajki roślinką, a mianowicie glistnikiem :P Swoją drogą odezwałam się, bo też mam ten sam problem, tyle, że wiem jak sobie z nim radzić. Jak jeszcze nie było Wartixu, kupowałam Wartner - fakt wymrażał mi kurzajki, ale on kosztuje około 50zł, no i starcza jedynie na 10 aplikacji. Wartix kosztuje w granicach 37-40zł, ale wystarcza na 15 aplikacji! Wiadomo, że jak ktoś ma kurzajkę od kilku lat, to nie wymrozi jej za jednym razem - te stare są twarde i trudno odpadają. Ale dziecku to wymrozi się taką kurzajkę praktycznie za pierwszym rzem, bo te z reguły są miękie i małe. |
2009-07-17, 22:55 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 11 059
|
Dot.: "kurzajki"
Ja od kliku lat mam spory problem z kurzajkami.Zawsze mam ich okolo 3-4 na dloniach Smaruje je Brodacidem,ale czesto kurzajki znikaja,a potem znowu pojawiaja sie w tym samym miejscu Brakuje mi juz do nich cierpliwosci..
|
2009-07-18, 11:48 | #53 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 25
|
Dot.: "kurzajki"
Dla mnie wymrażanie to dobra metoda szybka i praktycznie bez bolesna. Raz zamrożona kurzajka odpada w ciągu kilku dni. W ulotce Wartixu piszą że odpadnie w ciągu 2 tygodni ale mi odpadła po 7 dniach
|
2009-07-21, 16:32 | #54 |
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 241
|
Dot.: "kurzajki"
Słyszałam wiele o tym specyfiku Brodacid, aczkolwiek on ma to do tego, że niby likwiduje kurzajki, ale one rosną na nowo - nie eliminuje przyczyny, a tylko je jakby "maskuje".
Wartix jest dobrą metodą, bo je wymraża, a więc całkowicie "odrywa" od podłoża, nie mniej jednak nie wierzę, że stara kurzajka odpadnie na pierwszym razem - przecież takie uporczywe kurzajki, to nawet w gabinecie lekarskim nie zostaną wymrożone za pierwszym razem, a co dopiero przy użyciu delikatniejszego środka Ja na swoim przykładzie powiem, że jedną kurzajkę, to miałam wymrażaną 6 razy zanim dopiero odpadła!!! A cały efekt trwał bardzo długo - no, ale w konsekwencji pozbyłam się tego świństwa (bynajmniej jednej z kilku i do tej pory żadna nowa kurzajka mi nie odrosła na palcu |
2009-07-24, 21:13 | #55 |
Raczkowanie
|
Dot.: "kurzajki"
Hej!
Jestem kosmetyczką i kiedyś w trakcie praktyk dowiedziałam się, że najlepszą metodą na pozbycie się kurzajek jest wrzucenie to toalety ziaren fasoli. Tyle ile ma się kurzajek tyle ma być ziaren. Trzeba je wrzucić tuż nad wodą aby nie było żadnego odgłosu tzw. "plum" kiedy np. wrzucamy kamień do wody. Wiem, że wydaję się to nierealne i śmieszne, ale może komuś pomoże. Ja osobiście kurzajek nigdy nie miałam. Kosmetyczka która uczyła mnie w salonie powiedziała, że metodę tą usłyszała chyba od jakiejś cyganki. Już dobrze nie pamiętam. Pomogło jej to wyleczyć dużą kurzajkę którą miała na ręce i nie mogła sobie z nią poradzić w żaden sposób. Wypróbujcie może to jakieś czary-mary działa cuda Pozdrawiam
__________________
02.o8.2010r. Zdrowo się odżywiam Poszerzam horyzonty Kocham, Wierzę i mam Nadzieję... (12.06.2010r. ) Piękna Kobieta jest jak rzeka, w której toną mędrcy... |
2009-07-25, 13:23 | #56 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 162
|
Dot.: "kurzajki"
Dudi ale mnie rozbawiłaś Ja osobiście nie wierze w takie "cuda". Po kilku latach znów pojawiły mi się na palcach kurzajki. Zaraziłam się od siostry i właśnie od niej pożyczyłam sobie Wartix, który jej pomógł. Co prawda odpadły jej po niespełna 3 tygodniach i aplikowała je kilka razy. Najważniejsze jednak, że pomogło.
|
2009-07-25, 22:49 | #57 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 214
|
Dot.: "kurzajki"
Może ja coś doradzę bo po około 5 latach pozbyłam się wreszcie kurzajek.
Ja miałam kurzajkę na palcu ale miałem jeszcze dużą kurzajkę przypaznokcoiową, której część znajdowała się pod brzegiem paznokcia. Jeżeli jest zwykła kurzajka (nie przypaznokciowa) to polecam wymrożenie u kosmetyczki - szybko. Mnie ona pomogła od razu i znowu wcale mie aż tak bardzo nie bolało. Bardziej bolało mnie wymrażanie kurzajki przypaznokciowej i to jeszcze małego palca. Na jednym pacu miałam z dwóch stron kurzajkę. Z jednej strony mniejszą z drugiej większą. Musze przyznać ze dopiero dermatolog mi powiedziała, ze to kurzajka bo nie wyglądało to na kurzajkę, nie była to taka "wypustka" tylko płaski "placek" ze zmienioną skórą, skóra była biała i łuszczyła się troszkę. Nie było to bardzo widoczne ale mnie denerwowało. No i po pierwszym mrożeniu ta mniejsze mi zniknęła. Zdeformował mi sie niestety paznokieć. Ale po jakimś czasie wszystko z paznokciem wróciło do stanu normalności. Nie udało się wymrozić tej drugiej. Kilka razy była mrożona, ale dermatolog bała się mi za długo trzymać ciekły azot żeby mi korzeni paznokcia nie uszkodzić. Przyznaję się to mrożenie mnie bolało. Nic nie pomagała. Około 3 miesiące temu, stwierdziłam, ze muszę coś z tym zrobić, ponieważ chę mieć piękny manikure na ślub. No i zaczęłam traktować kurzajkę duofilmem. Traktowałam ją tak, ze dosyć grubą warstwę nakładałam. Kiedy zaczynało mnie pobolewać, to brałam pilniczek i końcem podważała. Tworzyła się martwa skóra a pod nią gromadziła się woda i dlatego zaczynało boleć. Pojawiała się nowa warstwa. Jak rano ściągałam tą martwą warstwę. To żeby nie nakładać duofilmu na świeżą ranę odczekiwałam do wieczora i wtedy znowu nakładałam grubsza warstwę duofilmu. Ja jeszcze musiałam sobie głęboko wciać brzeg paznokcia i też nakładałam tam preparat. No i tak robiłam przez jakiś tam okres aż nie zrobiło sie to bardzo głębokie i już zabieg w ww. wykonaniu był bardzo bolesny. Wtedy zaczęłam smarowac mniejszą ilością duofilmu, tylko częsciej nie odrywając już tutaj przy pomocu narzędzia. W końcu jak się to skumulowało to znów powstała warstwa martwa, którą znowu oderwałam pomagajac sobie pilniczkiem. Aha ponieważ wczesniej juz używałam duofilmu a kurzajka powracała, postanowiłam, ze będę tak robić aż skońcy sie warstwa skóry. W końcu zobaczyłam różowe ciałeczko z nawet takimi białymi porami. Wtedy stwierdziłąm, ze zakańczam moją kurację. Chcę dodać, ze kilka razy zastanawiałam sie, czy nie przestać bo mysłałam ze już przeżarło mi całą warstwę skóry ale myslałam sobie nie jeszcze raz. Oczywiscie również w tym przypadku paznokieć mi się lekko zdeformował. Ale w chwili obecnej jak pisze paznokieć jest już normalny i ma nawet niezłą długość. Tak, ze polecam w zwykłych kurzajkach wymrażanie a jak jest kurzajka problemowa to duofilm - ale trzeba się liczyć z tym ze kuracja potrwa już nie pamietam dokładnie ale chyba coś koło miesiaca i nie bedzie należała do najprzyjemniejszych. ja nakładałam duofilm tuż przed snem, bo zanim zaczął działać ja już powolutku usypiałam, i nie czułam tak bardzo bólu. Mam nadzieję ze koszmar nie wróci. Ale na razie od około 2miesiecy mam spokój. Edytowane przez vilya Czas edycji: 2009-07-25 o 22:52 |
2009-07-26, 07:13 | #58 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 142
|
Dot.: "kurzajki"
Ja i mój brat we wczesnym dzieciństwie często mieliśmy kurzajki na stopach (podejrzewam, że od biegania po domu bez skarpetek) i ojciec kupował lapis ok (2zł bez recepty) i urządzał nam "tortury" co kilka dni. Strasznie mi się to źle kojarzy, bo jak nam przyciskał to do kurzajek to strasznie bolało-ale pomagało.
Jak miałam jakieś 12 lat to mi sie zrobiła kurzajka (kilka lat przerwy) na pięcie i nie powiedziałam o tym ojcu bo się bałam, że znowu będzie mnie "torturował" lapisem. Tak chodziłam z tą kurzajką ze 2 lata, bardzo się powiększyła i wyczytałam gdzieś, że szare mydło pomaga i moczyłam codziennie po jakieś 10 min i po jakimś czasie znikła (nie wie ile to dokładnie trwało bo to było dawno) ale w kazdym razie pomogło a na prawdę była duża.
__________________
...z "głupcem" nad przepaścią nie tańcz, z "eremitą" o mądrości nie walcz... |
2009-07-27, 22:10 | #59 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Wiadomości: 2 362
|
Dot.: "kurzajki"
Kurzajek nie wolno rozdrapywac, dlubac w nich czy cokolwiek innego bo roznosi sie tylko na inne czesci skory, mi nie pomoly zadne spospby z cytryna i octem, wiekszosx preparatow zawodzila, pomagal doradznie Duofilm a wyleczylo swieze jaslkolcze ziele (zolty sok polozony bezposrednio na skore, smarowana tylko chora czesc skory przez pare - nawet nie kilka dni) i po sprawie
a co do moczenia, mi nie pomagalo, mialam na palcu u reki wiec rece w wodzie ok godziny dziennie a kurzajka dobrze sie miala |
2009-07-30, 14:57 | #60 |
Agencja Spamu - Nie stać nas na reklamę, więc spamujemy!
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 241
|
Dot.: "kurzajki"
No właśnie ja słyszałam o tym glistniku jaskółcze ziele, aczkolwiek ja w życiu tego nie widziałam - albo i nie zwracałam uwagi na jakieś chwasty Z kolei jak już zrobiły mi się kurzajki, to nawet szukając tego zielska nigdzie nie mogłam na nie natrafić w mojej okolicy.
A słyszałam już takie bajki jak zawiązywanie białej nitki na palcu, sikanie na kurzajke, a nawet - o zgrozo, przykładanie do niej krwi z miesiączki No, tak czy inaczej nie chciałam sikać sobie na rękę, ani korzystać z innych metod, więc w końcu wymroziłam intruza Wartixem |
Nowe wątki na forum Pielęgnacja - pytania do kosmetyczki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:06.