Dziewczyna zrywa bo chce być sama

[nexon116]

Taki jestem i wiem że jeśli raz ktoś takie coś zrobi to pozniej będzie tak robić jak ktoś inny pojawi się w jej życiu

Wysłane z mojego F3311 przy użyciu Tapatalka

[stesia]

skoro ty taki jesteś to nie oznacza że inni też. czyli co ona kiedys zostawiła innego dla ciebie czy o co chodzi z tym że jak ktoś raz kogoś zostawi to później dalej będzie tak robił?

[nexon116]

Napisałem jej ze jeśli już nie ma cienie szansy żeby to naprawić. To niech mi to napisze. Albo powie to zniknę z jej życia i już nigdy się w nim nie pojawię. . A jeśli napisze ze juz naprawdę nie chcę odejdę. Może mnie to czegoś nauczyć żeby nie angażować. Się w związki za bardzo mocno. Bo mogę się rozczarować

Wysłane z mojego F3311 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------

Napisane przez stesia

skoro ty taki jesteś to nie oznacza że inni też. czyli co ona kiedys zostawiła innego dla ciebie czy o co chodzi z tym że jak ktoś raz kogoś zostawi to później dalej będzie tak robił?

Tzn nie jestem taki.tylko mam metlik w głowie. Wiesz co jak ja poznałem nie miała nikogo. Ale daje taki przykład bo mojego starego znajomego narzeczona tak zrobiła po 5 latach bo poznała innego i teraz tak. Robi że co jakiś czas zmienia partnerów. Jak się inny pojawi

Wysłane z mojego F3311 przy użyciu Tapatalka

[stesia]

no to nie wiem po co w takim razie wywlekasz takie rzeczy skoro one nawet jej nie dotyczą dziewczyna nie chce z tobą byc i już, minęły dwa tygodnie jak widać jej się nie odmieniło, a ty dalej ją męczysz. cos między wami nie grało i już. chociaż fakt mogła powiedzieć ci wprost z jakiego powodu nie chce z tobą być, byłoby ci przynajmniej łatwiej zrozumieć sytuację

[mellitus]

Napisane przez nexon116

Napisałem jej ze jeśli już nie ma cienie szansy żeby to naprawić. To niech mi to napisze. Albo powie to zniknę z jej życia i już nigdy się w nim nie pojawię. . A jeśli napisze ze juz naprawdę nie chcę odejdę. Może mnie to czegoś nauczyć żeby nie angażować. Się w związki za bardzo mocno. Bo mogę się rozczarować

Wysłane z mojego F3311 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------



Tzn nie jestem taki.tylko mam metlik w głowie. Wiesz co jak ja poznałem nie miała nikogo. Ale daje taki przykład bo mojego starego znajomego narzeczona tak zrobiła po 5 latach bo poznała innego i teraz tak. Robi że co jakiś czas zmienia partnerów. Jak się inny pojawi

Wysłane z mojego F3311 przy użyciu Tapatalka

Jeśli się z kimś zrywa, to oczywiste, że nie daje Ci cienia szansy. Słodkie słówka o tym, że "może kiedyś", "dalej czuję coś do Ciebie" pewnie mają sprawić, że poczujesz się mniej zraniony. To nieuczciwe z jej strony. Odpuść. Tu nie ma czego naprawiać. Już po związku. Koniec. Finito.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez nexon116

Napisałem jej ze jeśli już nie ma cienie szansy żeby to naprawić. To niech mi to napisze. Albo powie to zniknę z jej życia i już nigdy się w nim nie pojawię. . A jeśli napisze ze juz naprawdę nie chcę odejdę. Może mnie to czegoś nauczyć żeby nie angażować. Się w związki za bardzo mocno. Bo mogę się rozczarować

Wysłane z mojego F3311 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ----------



Tzn nie jestem taki.tylko mam metlik w głowie. Wiesz co jak ja poznałem nie miała nikogo. Ale daje taki przykład bo mojego starego znajomego narzeczona tak zrobiła po 5 latach bo poznała innego i teraz tak. Robi że co jakiś czas zmienia partnerów. Jak się inny pojawi

Wysłane z mojego F3311 przy użyciu Tapatalka

Może dlatego, że miała 17 lat? To bardzo intensywny okres przemian i układania sobie w głowie. Pojawiają się nowe priorytety, zmienia się postrzeganie różnych spraw, co innego staje się ważne.
Swój pierwszy związek rozpoczęłam mając 18 lat, zakończyłam w wieku 23. Czasem okazuje się, że ludziom wkraczającym w dorosłość jest nie po drodze i tyle.

[nexon116]

Ok dziękuję odpuszczę już. Zniknę z jej życia i nigdy się w nim nie pojawię. Dziękuję za rady. bez was dalej bym czekał i czekał a i tak by to nic nie zmieniło. Jeszcze raz bardzo dziękuję.

Wysłane z mojego F3311 przy użyciu Tapatalka

[kalor]

Napisane przez nexon116

Po prostu napisze jej wszystko. Bo telefonu odemnie nie odbiera a jak chce się spotkac pogadać to nie wychodzi do mnie. Już mam dość tego myślenia czy ona zrozumie i wróci. Czy ja będę czekał a i tak nie będzie chciał. Zemna być więc postawie wszystko na jedną kartę

Wysłane z mojego F3311 przy użyciu Tapatalka

Oj stary, rzeczywiście jej tak nie męcz. Napisz, ze dajesz jej czas, czy coś, sam tez spróbuj zająć się sobą. Takie wydzwanianie i chodzenie pod dom niczego dobrego nie przyniesie.

Us, nie zauważyłam drugiej strony

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez nexon116

Ok dziękuję odpuszczę już. Zniknę z jej życia i nigdy się w nim nie pojawię. Dziękuję za rady. bez was dalej bym czekał i czekał a i tak by to nic nie zmieniło. Jeszcze raz bardzo dziękuję.

Wysłane z mojego F3311 przy użyciu Tapatalka

Ty jakiś taki dramatyczny jesteś, narwany, w gorącej wodzie kąpany. Trzeba było od razu ustalić, jaki czas sobie dajecie na przemyślenie, a nie latać za nią.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez nexon116

Tzn nie jestem taki.tylko mam metlik w głowie. Wiesz co jak ja poznałem nie miała nikogo. Ale daje taki przykład bo mojego starego znajomego narzeczona tak zrobiła po 5 latach bo poznała innego i teraz tak. Robi że co jakiś czas zmienia partnerów. Jak się inny pojawi

Pierwsza lekcja statystyki: jeden przypadek na kilka miliardów nie mówi ci nic o istnieniu jakieś zasady ogólnej. Tzn jeśli narzeczona kolegi tak robi, to nie oznacza, że każda kobieta tak robi tylko dlatego, że jest kobietą.

[niepa]

Ze mną też chłopczyk (bo nie nazwałabym go facetem) zerwał, też chciał pobyć sam ze sobą, ale chciał mieć kontakt, przyłaził, pisał, dzwonił, w końcu się wściekłam, bo jak ja go mocno kochałam to głowa mała, ale siebie kocham bardziej i go pogoniłam. I teraz mu się pupa pali, że alternatywa (bo tym jesteś i Ty i ja w tym momencie, zdaj sobie z tego sprawę) ucieka.

Moja rada : odetnij się. Tak na amen. Zablokuj, rzeczy wyślij pocztą. Nie ma przerw w związku, który jest zdrowy i na mocnych podstawach. Jak coś ma być, to będzie. Jak się ocuci, to chociażby miała po Twojej rodzinie wydzwaniać, to Ciebie znajdzie. Ale chłopie, szanuj się.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez nexon116

Taki jestem i wiem że jeśli raz ktoś takie coś zrobi to pozniej będzie tak robić jak ktoś inny pojawi się w jej życiu

Wysłane z mojego F3311 przy użyciu Tapatalka

ale bzdury gadasz.

Napisane przez niepa

Ze mną też chłopczyk (bo nie nazwałabym go facetem) zerwał, też chciał pobyć sam ze sobą, ale chciał mieć kontakt, przyłaził, pisał, dzwonił, w końcu się wściekłam, bo jak ja go mocno kochałam to głowa mała, ale siebie kocham bardziej i go pogoniłam. I teraz mu się pupa pali, że alternatywa (bo tym jesteś i Ty i ja w tym momencie, zdaj sobie z tego sprawę) ucieka.

Moja rada : odetnij się. Tak na amen. Zablokuj, rzeczy wyślij pocztą. Nie ma przerw w związku, który jest zdrowy i na mocnych podstawach. Jak coś ma być, to będzie. Jak się ocuci, to chociażby miała po Twojej rodzinie wydzwaniać, to Ciebie znajdzie. Ale chłopie, szanuj się.

zauważ subtelną różnicę - twój eks nie chciał być z tobą, ale męczył kontaktem. dziewczyna nie chce z nim być i kontaktu unika. różnica w sytuacjach znacząca i faktycznie może nie chcieć być w związku.