2006-01-05, 15:50 | #31 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 2 476
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Ale by były jaja jakby odmówiła ha ha ha też coś w to nie wierze... ja osobiście nie chciałabym zaręczyn w tak publicznym miejscu bo bym nie odmówiła ze względu na to że byłoby mi głupio. A przecież nie chodzi o to żebym się zgodziła wbrew własnej woli.
__________________
Życie jest piękne. Nareszcie w Niemczech |
2006-01-05, 15:51 | #32 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
takie to jakieś przesłodzone, moim zdaniem to mogło się wydarzyć jedynie w amerykańskim filmie...robi wrażenie na pewno ale czy to jest prawda, nie wiem po co to opisywać na forum wszędzie gdzie się da...i po co mail i Ci ludzie wymieniani z nazwiska
|
2006-01-05, 15:54 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 308
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Dzieki za dołka.Ja myślałam ,że tacy jak ty juz dawno wygineliSzczęscie twojej ukochanej ,że trafił sie jej taki kwiatek.
Życze wam dużo szcześcia. |
2006-01-05, 16:03 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Hm...sam pomysł mi się podoba Takie zaskoczenie. Teoretycznie mógłby usłyszeć "nie" albo tylko zobaczyć wściekły i zażenowany wzrok partnerki no ale myślę, że gdy się szykuje taki numer to się zakłada różne warianty...przynajmniej ja bym tak zrobiła Myślę, że ona się domyślała co ma zajść i już miała podjętą decyzję..albo może nawet wcześniej rozmawiali o tym...bo to się chyba tak nie da, że "on chce mi się oświadczyć a ja zielona nawet nie wiem że on o tym myślał" Pomysł bomba, gratuluję
|
2006-01-05, 16:16 | #35 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Cytat:
Pozdrawiam! btw. a pomysł ciekawy, ale jak ktos coś takiego lubi, ja bym tak na forum zdecydowanie nie chciała, nie wykluczam zdzielenia po głowie bukietem |
|
2006-01-05, 16:32 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 149
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Sposób na zaręczyny fajny, tylko zmieniłabym filharmonię na jakieś ciekawsze miejsce. Nie wyobrażam soie, jak można na sylwesta być w filharmoni. Nuda. Ale oczywiście to rzecz gustu. Może teatr i nie w sylwestra
|
2006-01-05, 16:33 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Cytat:
Jesli facet sie oswiadcza swojej kobiecie to na pewno dobrze ją zna i jest w stanie przewidziec pewne jej reakcje... Naprawde kobiety są bardzo rozne - jednym taka forma zareczyn odpowiada, a inne wolalaby to przezyc tylko "we dwoje".
__________________
|
|
2006-01-05, 16:41 | #38 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Piekne oświadczyny naprade!!!!!!
Moje wprawdzie byly o wiele mniej wystrzałowe i pomyslowe ale rownie wazne i piekne! Nawet nie dostałam kwiatów,nie bylo specjalnej kolacji, nie powiedzial wiązanki wyznań, jedynie przykleknął i zapytał : "zostaniesz moja żoną w przyszłości?",a po odpowiedzi "tak" załozył mi piersionek. Bez wszystkich wielkich wspaniałosci ten dzien byl najcudowniejszy i najwsspanialszy! Nie zmienilabym go za zadne skarby i niechcialabym by był inny.I wiem ze mój Narzeczony zrobil to ze szczerego serduszka! Jeszcze raz i Tobie gratuluje szczescia PS. Kiedy slub? |
2006-01-05, 18:39 | #39 |
Raczkowanie
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Drogie czytelniczki tego nietuzinkowego forum!
Cała ta sprawa chyba wymknęła się spod mojej kontroli i część zdarzeń w postaci waszych postow zupełnie niewłaściwie (moim zdaniem krzywdząco) ocenia moje postępowanie. Dlaczego to publikuję. Po pierwsze postanowiłem sie podzielić tym przeżyciem, bo naprawdę w moim życiu nie przeżyłem czegoś tak niesamowitego, jak te 60 sekund, w których "wykrzyczałem całemu światu", jak bardzo kocham swoja dziweczynę! Nie mam nic przeciwko "tradycyjnym zaręczynom" przy kolacji i świecach, ale takie cos, to dla nas nic nowego. Ja szukałem czegoś, co zaskoczy ja i zostanie jej w pamięci na długo. A co do adresu mailowego – dlaczego miałbym go nie podawać? Dlaczego publikuję tutaj? Też do bólu szczerze: postanowiłem, że skoro ja szukałem i znalazłem inspirację w necie, to może moja historia zainspiruje innych facetów. Nie do kopii sposobu. Ale żeby sobie uzmysłowili, jak ważne to wydarzenie i że można zrobić z tego coś niezapomnianego. Gdy szukałem pomysłu, wpisałem w google hasło zaręczyny i przeglądałem pierwsze znalezione strony. Teraz chcąc opublikować moją historię zrobiłem to samo, dodając hasło forum. Umieściłem posty. Teraz, gdy jakiś facet będzie szukał, może natknie się na moją opowieść. Tylko tyle! To szczera prawda. Skoro więc większość opinii (nie mówię tylko o tym forum) jest pozytywna, no to może coś w tym jest… Odnośnie pomysłu. Od razu tez przyznaję – bo to żadna tajemnica – że inspiracją był dla mnie właśnie ów artykuł na WP. Długo bowiem szukałem inspiracji do czegoś równie zaskakującego. Przyznacie chyba, że nie powinienem z tego powodu czuć się jak oszust czy plagiator? Czy to stało się naprawdę. Tak. To nie amerykański film. I nie dla samego show to zrobiłem, tylko dla niej. Ludzi wymieniłem z nazwiska, bo to osoby publiczne. Pracownicy filharmonii, aktor oraz organizator koncertu. Bez ich pomocy nie byłoby mowy o czymś takim. Byli wobec mnie bardzo życzliwi, od samego początku. Nie było też mowy o jakiejkolwiek zapłacie. Pomysł wypłynął z serca i został serdeczne przyjęty. Organizacyjnie było sporo wątpliwości do pokonania. Pan Jakubowski na dzień dobry odradził mi tego pomysłu, bo pierwsze jego zdanie brzmiało: „to się nie uda, niech pan zrezygnuje. Widziałem już niejednego takiego amanta, który potem stchórzył …” Postawiłem, że bardziej będę żałował, jeśli tego nie zrobię. Teraz jestem z siebie dumny. Co do puszczania pawia pod wpływem tej historii. No cóż. Nie ma takiej możliwości, żeby zadowolić wszystkich naraz. Szanuję zdanie odmienne od mojego. Pociesza mnie fakt, że mimo wszystko wśród moich znajomych, jak i internautów, większości z nich ten pomysł się podoba. A co najważniejsze i co już zresztą pisałem – podobało się to mojej ukochanej. Ja naprawdę też nie przepadam za uczuciowym ekshibicjonizmem. Ale w tym przypadku to było coś innego. Coś magicznego, co na zawsze zostanie w naszych sercach. Takie jest moje zdanie. Na koniec Rany! Kobiety! Ja tak naprawdę chciałem się podzielić moim szczęściem! To moje tłumaczenie może jeszcze bardziej mnie pogrąża, bo w tym dopatrujecie się jakiegoś drugiego dna . Czy dziś nie można już pochwalić się, że się kogoś kocha do szaleństwa i robi się dlatego szalone rzeczy? O kobieto - kwiecie natury – popatrzcie na to oczyma zakochanego faceta…. ;-) Pozdrawiam!!! |
2006-01-05, 18:50 | #40 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
A ja Jardinero uwazam, ze to wspanialy pomysl Ciesze sie razem z wami, zycze udanego i szczesliwego wspolnego zycia!!!
__________________
"Prawdziwa Wizażanka wychodzi na podwórko gdy nie ma prądu!" Jestem na: http://www.amundsen.pl/home/ Etap oceaniczny http://nwpass.qnt.pl/ |
2006-01-05, 19:06 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Teraz sytuacja jest już jaśniejsza - po prostu wcześniej nie wspomniałeś, skąd zapożyczyłeś pomysł i wydało nam się to podjrzane, że ta historia została tak samo opisana na WP.
|
2006-01-05, 19:09 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
A ja niestety tego nie kupuję Wolno mi.
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
2006-01-05, 19:10 | #43 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Ja również gratuluję pomysłu i cieszę się razem z wami
Moje zaręczyny było również dla mnie wielkim zaskoczeniem a do tego prebiegły w pięknej scenerii, a mianowicie w Egipcie, na pieknym stateczku płynącym po Nilu a do tego 14 lutego. Tego dnia byłam naszczęśliwszą babką w Egipcie
__________________
12 luty 2008
narodziny mojej cudownej córeczki Sashy |
2006-01-05, 19:16 | #45 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 9 268
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Zaręczyny iście Harlequin'owe jeśli prawdziwe,to tylko gratulować odwagi i idealnego dopracowania scenariusza.I choć ja nie widzę się w takiej scenerii(nie wykluczam nieopanowanego ataku śmiechu ),to myślę,że wszystko,co z głębi serca płynące jest piękne i najważniejsze,że narzeczona zaskoczona i szczęśliwa!
|
2006-01-05, 20:02 | #46 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
[quote=jardinero]Dophane81 - piekna sprawa i jeszcze 14-go
I pomyślec, że zrobił to mój bardzo mało romantyczny diabełek Za toniecały miesiąc temu byłam śwadkiem na ślubie mojej koleżanki a ślub odbył się na Dominikanie, bliziutko plaży, w tle widac było palmy i morze - to dopiero romantyzm (a rozwód topewnie w Las Vegas wezmą )
__________________
12 luty 2008
narodziny mojej cudownej córeczki Sashy |
2006-01-05, 20:04 | #47 |
Raczkowanie
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
no rzeczywiscie mozna powiedziec, ze "poszli szeroko..." |
2006-01-05, 20:12 | #48 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 059
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Cześć! Uważam, że twoja narzeczona może być z ciebie dumna (i na pewno tak jest). Zadałeś sobie mnóstwo trudu, aby zorganizować te zaręczyny. Odebrałam twój post jako wyznanie szczęśliwego człowieka, nie dopatrywałam się w tym drugiego dna, ale mogę zrozumiec obiekcje innych dziewczyn Życzę wam szczęścia!
|
2006-01-05, 20:12 | #49 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Nie mogę nie wtrącić swoich trzech groszy, bo... byłam tego dnia w Filharmonii, w charakterze widza siedziałam na balkonie (lewym w stosunku do oświadczających się ), i miałam świetny widok na całą akcję. Pomysł bardzo mi się podobał, podobnie mojemu towarzystwu. Było romantycznie, z klasą, i wprowadziło taki miły, podniosło-radosny akcent. Pomyślałam sobie, że to świetny pomysł jedyne, co mi się NIE podobało, to to, że nareczona nie dostała mikrofonu, aby zaakceptować/odrzucić propozycję. Poza tym było ekstra.
Później widziałam młodą parę na schodach - czekali przy drzwiach, chyba żeby wejść za kulisy - na pewno założyciel tego wątku nie widział nikogo poza narzeczoną , bardzo zresztą ładną dziewczyną Chcę powiedzieć, zanim ktoś na mnie naskoczy, że nie znam młodych, i piszę to wszystko tylko jako przypadkowy obsewator (dziewczyna w jedwabnej czerwonej sukni i w sznurach pereł). ps choć cały koncert bardzo mi się podobał, moim zdaniem pan Dariusz Jakubowski naprawdę nie powinien go prowadzić. Poza udanym "młodym inteligentem" i jeszcze kilkoma gagami, był wręcz wulgarny (dowcipy o obfitych biustach, o zasiedzeniu w toalecie itp). |
2006-01-05, 20:15 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Oj mnie się też to zupełnie nie podoba. Chybabym się załamała... i uciekła stamtąd ale ja wogóle jestem mało romantyczna z natury Na szczęście narzeczonego się samemu wybiera, a nie jest przydzielony, więc mniej więcej wiadomo czego się spodziewać....
A powiedzcie mi - to naprawdę facet musi klękać?
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru |
2006-01-05, 20:15 | #51 |
Rozeznanie
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
OK, przekonales mnie. Szczerze gratuluje!!
__________________
Never give up. Under any circumstances, never give up. |
2006-01-05, 21:04 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 502
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Wow, jestem pod wrażeniem. Gratuluję pomysłowości. I zaręczyn oczywiście !
|
2006-01-05, 21:07 | #53 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Dołaczam sie do gratulacji!
Ale ja zapadłabym się pod ziemię! Długo zastanawialismy sie nad zaręczynami przy rodzicach, bo to stres nie tylko dla nas ale troszkę tez dla wszystkich. Będąc gosciem na weselu byłam swiadkiem zaręczyn pewnej pary, ale chyba nie kazdy te zareczyny zauwazył, mikrofon chyba wysiadł, na sali był połmrok. No ale facet tez wykazał sie odwagą. Natomiast wracając do filharmonii to ja nie chciałabym, aby swiadkiem tego wydarzenia byli obcy ludzie. A po drugie bedąc widzem tez nie wiem czy chciałabym oglądać cudze "prywatne" wystepy... |
2006-01-06, 10:52 | #54 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
a tak oświadczają się w Gdańsku:
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/...?id_news=18180
__________________
Justa Klikaj codziennie: http://www.zmilosciserc.pl/donate.php http://www.pajacyk.pl http://www.polskieserce.pl Nie udzielam indywidualnych porad poza forum! |
2006-01-06, 10:55 | #55 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Cytat:
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
|
2006-01-06, 11:25 | #56 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Cytat:
No i takich ludzi podziwiam! Brawo! Kolejny swietny pomysl na NIEZAPOMNIANE zareczyny Jestem ZA !!!! |
|
2006-01-06, 13:09 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 3 159
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Cytat:
__________________
narysuj mi baranka... zakorzenienie |
|
2006-01-06, 13:27 | #58 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Cytat:
bo jesli ktos zrobi cos wspanialego pod wplywem mojej historii, no to powinien wywolac pozytywna reakcje u swojej wybranki pozdrawiam |
|
2006-01-06, 13:29 | #59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Cytat:
Zeby miec niezapomniane zareczyny wcale nie trzeba robic az takiego rozgłosu . Moje tez były niezapomniane, mimo ze bylismy tylko my, plaża, morze i pierscionek spontanicznie zakupiony przez mojego TZ-ta kilka sekund wczesniej na nadmorskim straganiku . Nie zamienilabym ich na żadne publiczne wystąpienia, no way... kompletnie nie nadaje sie do takich imprez, czułabym sie zażenowana i postawiona "pod scianą" (no bo jak to ew. odmówic kiedy gapi sie na ciebie kilkaset osób i wszyscy oczekują happy endu . No ale oczywiscie jezeli Twojej narzeczonej to odpowiada to gratuluje pomysłu i zycze szczęscia |
|
2006-01-06, 13:31 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 861
|
Dot.: Moje szalone zaręczyny :-)
Też mnie to wszystko średnio zachwyca Taka decyzja jest zbyt poważna, by podejmować ją niejako samodzielnie, brać dziewczynę z zaskoczenia i stawiać w sytuacji, w której właściwie nie może powiedzieć "nie". Może taki pomysł wydałby mi się fantastyczny gdybym miała lat 16-17 (cechował mnie wówczas skrajny romantyzm), ale nie obecnie. Moje zaręczyny były przemyślaną decyzją nas obojga - mnie i mojego narzeczonego. I chociaż wiedziałam, którego dnia mój TŻ mi się oświadczy, to atmosfera tego wydarzenia była tak niezwykle wzruszająca, że wciąż z biciem serca wspominam ten moment. Nie potrzebna mi była pompa, reflektory i tłum świadków. Liczyliśmy się my. Nasza decyzja i nasza miłość. Reszta świata mogłaby w tamtej chwili po prostu nie istnieć.
|
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:35.