Czy wszędzie z dzieckiem? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-03-03, 15:59   #31
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
A to mi przypomniało taką sytuację na ślubie i znajomych - dziecko chyba siostry pana młodego (czy brata pana młodego, nie pamiętam) znalazło sobie zabawę podczas ceremonii - biegało po ołtarzu, ciągnęło pannę młodą za welon i chciało do "wujcia" (pana młodego) na ręce. Mamusia dziecka stała w pierwszym rzędzie ubawiona sytuacją... Panna młoda (nasz koleżanka) była wściekła, maluch zagłuszył wszystko co mówili i film z ceremonii zaślubin to po prostu jednak wielka klapa, jak wiadomo powtórki nie będzie. Tymczasem mamusia dzieciaczka uważała, że to było "słodkie". Faktycznie bardzo słodkie popsuć komuś nastrój ślubny... Pewnie, że jak dziecko podbiegło za pierwszym razem to było nawet śmieszne, ale po pół godzinie zrobiło się już mocno niesmaczne.
I nikt nie podszedł do niej i nie kazał jej wyjśc z dzieciakiem?
Gdyby cos takiego miało miejsce na moim ślubie, to bym się chyba popłakała, a matkę z dzieckiem wywaliła z kościoła...
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 16:20   #32
aniko 23
Zakorzenienie
 
Avatar aniko 23
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 531
GG do aniko 23
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

ach dzieci i ich nieraz durni rodzice...

jedna rzecz ktora mnie na maxa denerwuje i ktorej pojac nie moge to to ze dorosli ( nie wszyscy oczywiscie) za wczesnie wprowadzaja dzieci w swiat doroslych...
bylam swiadkiem:
- 5 latka pytala mnie czy uzywam podpasek czy tamponow
- 6 latka poradzila mi nie rodzic dzieci bo bede miala brzydki brzuch...i malo wolnego czasu
- te same dziewczynki na jedenej z imprez 'rodzinnych" siedzialy przy stole z doroslymi...sluchajac doroslych opowiesci i o zgrozo zabierajac glos przekrzyjac innych w tym mnie
- znam matki ktore ze swoimi dziecmi w wieku przedszkolnym ogladaja telenowele i wzajemnie sie nakrecaja fabula

zal mi tych dzieci bo niezbyt dlugo cieszyly sie dziecinstwem....zal mi rodzicow niewydolnych wychowawczo czy tez raczej nieudolnych....

mnie szlag trafia...jak jestem tego swiadkiem...ale coz moge ...nic nie moj cyrk nie moje malpy
__________________

...noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu).

aniko 23 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 16:23   #33
201710120930
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Piszecie o bachorach.Rozumiem ze nie każdy musi lubić dzieci.
Ale slyszałyście np o takim -normalnym-zjawisku jak bunt dwulatka.
Moja była szefowa która uważam miała rewelacyjne zasady wychowania już wtedy kiedy o superniani jeszcze nie był słychu ani widu.Była bardzo konsekwentna ale i sprawiedliwa.Ona mi kiedys opowiadala jak jej córcia (6 lat wtedy)zrobila cyrk w sklepie włącznie z turlaniem sie po podłodze i histerycznym płaczem o jakąś zabawkę.Mimo dziesiatek dezaprobujących spojrzeń i złosliwych komentarzy ona ją wtedy poprostu przekroczyla i włączyła ignor kompletny.Dało skutek wtedy,moze i taki ,ze dzisiaj ta nastolatka jest świetną dziewczynką.
Zdaję sobie sprawę ,ze pewnie 90% dzieci które wrzeszczą a rodzice im na to pozwalają to skutek braku zasad niż ich wdrażania ,z drugiej strony mam gdzieś co inni będą o mnie myśleć tak postanowilam od ...dzisiaj ...bo własnie dzisiaj wjechałam do maleńskiego sklepiku i postawiłam wózek blisko drzwi(nie było jak inaczej) i kobieta która wychodziła tak trzasnęła drzwiami(wlasciwie pierd... nimi) ze mała się gwałtownie obudziła a wzrok to miała taki przestraszony ze szok ,co ciekawe baba wsiadła do auta gdzie miała dwójke dzieci.Nie ma jak widziec koniec własnego nosa
201710120930 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 16:37   #34
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Na temat wychowywania dzieci, to najwiecej zwykle mają do powiedzenia kobiety, które dzieci nie mają (tez tak miałam ). Zaznaczam kobiety, bo mężczyznom ten temat jakos umyka

Nie wiem czy dziecko zabrałabym wszędzie, bo nawet sama nie wszedzie mam ochote być Ale w wiele miejsc je zabierałam i nikomu nic do tego. Dziecko tez człowiek i jego matka także, chociaż czasem człowiek się zastanawia czy po rozmnożeniu się, jest jeszcze człowiekiem czy już tylko rodzicem. Którego kazdy może skrytykowac i nalezy jeszcze w rąsię pocałować i ukłonic się nisko. Bo przecież dziecko płacze i przeszkadza...
nie, do pubu nie chodziłam, ale już do kawiarni i restauracji tak. Dzieci dzięki temu wiedza jak się zachowac w tych przybytkach. I jakos nigdy nikomu w deser nie napluli (paluchami nie mieszali ani nawet! nie płakali), chociaż akurat paru dorosłym sie to należało ale ja mam dobrze wychowane dzieci.

Łajko, siedz do jasnej anielki w chałupie! Kto to widział łazić z dziecięciem po świecie. Możesz z nia wyjść dopiero jak będzie odpowiednio wytresowana. Zero płaczu, zero biegania, zero patrzenia nawet. Bo może kogos zdrażnić.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2009-03-03 o 16:40
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 17:05   #35
anka_85
Zakorzenienie
 
Avatar anka_85
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez ŁAJKA Pokaż wiadomość
Piszecie o bachorach.Rozumiem ze nie każdy musi lubić dzieci.
Ale slyszałyście np o takim -normalnym-zjawisku jak bunt dwulatka.
ja nie lubię dzieci. tak samo nie lubię jak rodzice pozwalają dziecku na wszystko.
co do buntu dwulatka, jak wydaję siano na kolację w eleganckiej restauracji, to nie chce słyszec ryku zbuntowanego 2 latka, tylko w spokoju zjesc to co zamówiłam bo w tym momencie jego bunt i niezaradni rodzice mnie nie interesują.
rodzice powinni wiedziec że jak dzieciak robi gnój w publicznym miejscu, to najpierw powinni okiełznac, a później wychodzic do ludzi.
__________________
Sometimes the smallest things take up the most room in your heart.

Zdrowia dla małej, ale silnej kruszynki
Ani

anka_85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 17:36   #36
201710120930
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
ja nie lubię dzieci. tak samo nie lubię jak rodzice pozwalają dziecku na wszystko.
co do buntu dwulatka, jak wydaję siano na kolację w eleganckiej restauracji, to nie chce słyszec ryku zbuntowanego 2 latka, tylko w spokoju zjesc to co zamówiłam bo w tym momencie jego bunt i niezaradni rodzice mnie nie interesują.
rodzice powinni wiedziec że jak dzieciak robi gnój w publicznym miejscu, to najpierw powinni okiełznac, a później wychodzic do ludzi.
Pójdźmy dalej.Jeśli chodzi o relacje miedzyludzkie to powiem szczerze bardziej mnie denerwuje bunt nastlolatka niz dwulatka.Bo taki nastek to potrafi zrobić..gnój przez graffiti na swieżo połozonym tynku,potrafi dla frajdy wywalic kosz na smieci i potrafi sie drzeć -szczególnie w grupie-na cały autobus ,oj wiele potrafi...ja juz wolę ten bunt dwulatka
201710120930 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 17:38   #37
Hvid
Zakorzenienie
 
Avatar Hvid
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Rozumiem osoby, ktorym przeszkadza halas robiony przez dzieci. Tym bardziej, ze taki, dajmy na to niemowlak, naprawde potrafi bardzo glosno plakac ( a raczej zawodzic ).

Niemniej jednak, ja nie mam z kim zostawic swojej coreczki, wiec zabieram ja ze soba. Dzisiaj na przyklad bylysmy w urzedzie, poniewaz musialam pozalatwiac ostatnie formalnosci zwiazane z jej paszportem itd. Niestety, zaczela w pewnym momencie plakac. To jest jeszcze niemowle, ma dopiero nieco ponad miesiac, wiec nie ma tu mowy o tym, ze dziecko robi tyle, ile mamusia pozwala. Coz innego moglam zatem zrobic...Wyszlam z Alma z budynku, przed ktorym zostawilam wozek. Wozek sie fajnie kolysze, ona to uwielbia, i po kilku minutach przestala halasowac, zaczela przysypiac. Poczekalam, az zasnie, i wrocilysmy z powrotem do urzedu.

Nie ukrywam, ze mnie sama denerwuja bardzo halasliwe dzieci. Wiec nie bede uszczesliwiac innych halasem swojego wlasnego dzieciecia, bo moje oczywiscie najlepsiejsze i najpiekniejsze wiec klekajcie narody i sluchajcie jak pieknie cwiczy pluca.


A co do roznych dziwnych miejsc, do ktorych rodzice zabieraja dzieci. Nie zapomne wieczoru w operze, bylam wtedy na Walkirii Wagnera. Niedaleko nas siedzial tatus ( z azjatyckiego kraju ) z niemowleciem. Niemowle w pewnym momencie zaczelo bardzo glosno zawodzic, a tatus nic, nie wyszedl z sali.
Hvid jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-03, 17:42   #38
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Ja uważam, że to OK, jesli np. w sklepie rodzice nie reagują na histerię, którą dziecko próbuje cos wymuszać. Rozumiem taką metode wychowawczą. Ale jesli w kinie czy restauracji dziecko zaczna sie drzeć i nie sposób go uspokoic, to pojakims czasie rodzice powinni razem z dzieckiem wyjść.
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 17:44   #39
anka_85
Zakorzenienie
 
Avatar anka_85
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez ŁAJKA Pokaż wiadomość
Pójdźmy dalej.Jeśli chodzi o relacje miedzyludzkie to powiem szczerze bardziej mnie denerwuje bunt nastlolatka niz dwulatka.Bo taki nastek to potrafi zrobić..gnój przez graffiti na swieżo połozonym tynku,potrafi dla frajdy wywalic kosz na smieci i potrafi sie drzeć -szczególnie w grupie-na cały autobus ,oj wiele potrafi...ja juz wolę ten bunt dwulatka
wiadomo,że małe i większe dzieci się buntują.grunt to dobrze wychować dziecko, żeby nie leżało na podłodze w sklepie krzycząc że chce zabawkę, no i żeby za parę lat to samo dziecko nie okradało staruszek i nie wybijało zębów przypadkowym osobom za to że ktoś "źle" spojrzał.
takie małe dwuletnie dziecko nie jest zagrożeniem jak podpity i naćpany nastolatek.
z dwojga, co mnie wkurza, wybieram dwulatka
__________________
Sometimes the smallest things take up the most room in your heart.

Zdrowia dla małej, ale silnej kruszynki
Ani

anka_85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 17:51   #40
golgie
Zakorzenienie
 
Avatar golgie
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wroclaw
Wiadomości: 11 146
GG do golgie
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
ja nie lubię dzieci. tak samo nie lubię jak rodzice pozwalają dziecku na wszystko.
co do buntu dwulatka, jak wydaję siano na kolację w eleganckiej restauracji, to nie chce słyszec ryku zbuntowanego 2 latka, tylko w spokoju zjesc to co zamówiłam bo w tym momencie jego bunt i niezaradni rodzice mnie nie interesują.
rodzice powinni wiedziec że jak dzieciak robi gnój w publicznym miejscu, to najpierw powinni okiełznac, a później wychodzic do ludzi.
Nic dodać nic ująć

Nie muszę znosić histerii dzieciaka, jeśli za coś płacę(restauracja, kino itp.).Nie jestem jego rodzicem.Niech matka lub ojciec sobie z tym poradzą-najlepiej wychodzącJeśli ktoś nie potrafi tego zrozumieć to nie świadczy najlepiej o jego manierach
__________________
teraz szczęścia mam(y) dwa:
JULIA
MARCIN

Moja fragrantica


WYMIANA
golgie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 17:53   #41
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11248199]http://dziecko.onet.pl/21830,0,41,ma...u,artykul.html

Nie zamierzani ani artykułu chwalić, ani krytykować. Dzieci zachowują się tak, jak im na to pozwalają rodzice.

Natomiast szlag mnie trafia w jednym przypadku: kiedy idę do knajpki i widzę dorosłych z dziećmi Pub to absolutnie nie jest miejsce dla maluchów, dym, alkohol, często pijani ludzie.[/quote]mam podobne odczucia.
najbardziej złości mnie widok matki,czy ojca pijącego piwo w ogródku piwnym,a maluch biega koło ławek i bawi się patyczkami.

mój znajomy hcełpił sie tym,ze jego córka-7-mio letnia lubi spijac pianke z piwa.
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-03, 17:55   #42
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez Hvid Pokaż wiadomość

Nie ukrywam, ze mnie sama denerwuja bardzo halasliwe dzieci.
A mnie denerwuja wszelkie hałasy...

Cytat:
Napisane przez Hvid Pokaż wiadomość
A co do roznych dziwnych miejsc, do ktorych rodzice zabieraja dzieci. Nie zapomne wieczoru w operze, bylam wtedy na Walkirii Wagnera. Niedaleko nas siedzial tatus ( z azjatyckiego kraju ) z niemowleciem. Niemowle w pewnym momencie zaczelo bardzo glosno zawodzic, a tatus nic, nie wyszedl z sali.
Po prostu ćwiczyło, bedzie wielkim spiewakiem

Uważam, że na wszytsko jest odpowiedni czas. I na pójscie do kina i do teatru i do opery. Dziecko musi tam bywać, ale w odpowiednim wieku i trzeba je do tego przygotwać. Wytłumaczyć, opowiedzieć. Opery (jesli chcemy od maleńkosci dziecko przyzwyczajać) można na poczatek posłuchac w domu.

Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
wiadomo,że małe i większe dzieci się buntują.grunt to dobrze wychować dziecko, żeby nie leżało na podłodze w sklepie krzycząc że chce zabawkę, no i żeby za parę lat to samo dziecko nie okradało staruszek i nie wybijało zębów przypadkowym osobom za to że ktoś "źle" spojrzał.
takie małe dwuletnie dziecko nie jest zagrożeniem jak podpity i naćpany nastolatek.
z dwojga, co mnie wkurza, wybieram dwulatka
Nie każde dziecko wrzeszczace w sklepie wyrasta na drania. Prawdę mówiąc każdy z nas ma jakieś tam dziecięce wyskoki na swoim sumieniu No zycie. Każdy z nas kiedys wrzeszczał, ściagnął peruczke wujowi czy też powiedział do szefowej mamy, że jest: gupia. Itd.
I jakoś wiekszość nie ma problemów w dorosłym życiu

Cytat:
Napisane przez golgie Pokaż wiadomość
Nic dodać nic ująć

Nie muszę znosić histerii dzieciaka, jeśli za coś płacę(restauracja, kino itp.).Nie jestem jego rodzicem.Niech matka lub ojciec sobie z tym poradzą-najlepiej wychodzącJeśli ktoś nie potrafi tego zrozumieć to nie świadczy najlepiej o jego manierach
Ale przeciez rodzice tego dziecka tez płacą. Są tam na takich samych zasadach. I mogliby powiedzieć, że jak komus się nie podoba, to niech wyjdzie i zje kolacje w domu...

Żeby nie było. Nie popieram chodzenia z dzieckiem gdzieś tam... Bo jesli dziecko płacze, to znaczy, że cos mu przeszkadza, że coś mu dolega, że mu sie nie podoba albo jest zmeczone. I rodzice powinni to uwzględnić.
Nie jestem zwolenniczka zamykania się w domu z dzieckiem, ale tez nie popieram włażenia z nim wszedzie.
Wszystko zalezy od sytuacji, od rodziców i od samego dziecka także. Do wszytskiego musi dorosnąć.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2009-03-03 o 18:02
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 18:06   #43
paulina150528
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z paru zakamarków świata;)
Wiadomości: 3 181
GG do paulina150528
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Juz wczesniej pisałam to w podobnym watku ale napisze i tu

Wiadomo krzycza ci co sami dzieci nie maja,że im przeszkadzaja,ze to,ze tamto.
Widziałam sama wiele sytuacji dzieci kontra miejsce publiczne plus ich rodzice,którzy maja w nosie otoczenie.Fakt mnie tez to wkurza,chociaz sama jestem matka.Wychodzimy z młodymi i Niedzwiedziem co niedziele do restauracji na obiad,kina,muzeum czy gdzie tam jeszcze.Tak bylo jak mieli miesiac,rok czy też teraz i tak bedzie.Nie sprawiaja nikomu problemu bo są własnie przyzwyczajeni do takich wyjsc.

Wydaje mi sie,ze problemem jest wlasnie to,ze duzo osób omija wiele miejsc z dziecmi a one potem dorastajac nie wiedza jak w takowym sie zachowac.



Jeszcze jedno dodam.Niektórym przeszkadzaja dzieci ok.Jednak ja idac do restauracji nie mam ochoty słuchac rozmowy z drugiego konca sali(ciszej sie rozmawiac nie da)ani chociazbu ogladac ekscesów pani badz pana wkladajacego jezor do ust partnera/partnerki.Równiez nie mam ochoty ....tak wymieniac mozna bez końca.a przeciez ja chce tylko spokojnie zjesc

To skoro oni maja w nosie mnie to dlaczego ja mam nie wychodzic z dziecmi nigdzie??

Owszwm sa miejsca do których nie zabieram ich i zabierac nie bede,bo sa dla nich nieodpowiednie,tak jak wspomniany pub czy spotkania typowo dorosłe z% czy bez nich.
__________________
Kto Ty jesteś?
-Polak stary
Jaki znak Twój?
-Moher szary


Wierna fanka Niedzwiedzia,uzależniona od serdelixa


Jeśli mój opis Cie obraził w ramach protestu zdejmij stanik
paulina150528 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 18:09   #44
201710120930
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez golgie Pokaż wiadomość
Nic dodać nic ująć

Nie muszę znosić histerii dzieciaka, jeśli za coś płacę(restauracja, kino itp.).
Ale jak ja płacę za bilet w komunikacji miejs.to tez chcę ciszę a nie zeby mi sie ktoś nad uchem darł

Nie zapieram się dla głupiego zapierania bo tez czasami wyprowadzili mnie z równowagi własnie rodzice niesfornych dzieci ale dlaczego aż takie ostre słowa czytam od osób które swój wywód zaczynają od..nie cierpię/nie znosze/itd dzieci/bachorów.Jakby same nigdy nimi nie były.Albo były..najgrzeczniejszymi pod słońcem,acha zapomniał wół jak....
201710120930 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 18:23   #45
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez ŁAJKA Pokaż wiadomość
Ale jak ja płacę za bilet w komunikacji miejs.to tez chcę ciszę a nie zeby mi sie ktoś nad uchem darł
ale malo kto dla wlasnej przyjemnosci jezdzi MZK czy pkp poprostu musi a do knajpy idzie sie raczej dla przyjemnosci

tak czy inaczej naprawde mozna spotkac dzieci grzeczne i madrych rodzicow,powaznie.
nie zebym tu siebie miala na mysli

znam historie gdzie 2 latka przybiegla podczas imprezy do kuchni z szklanka i podajac mowi:dla mamusi prosze nalac wódki " :-D nie wiedzialam czy sie smiac czy plakac :-(
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 18:35   #46
201710120930
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
ale malo kto dla wlasnej przyjemnosci jezdzi MZK czy pkp poprostu musi a do knajpy idzie sie raczej dla przyjemnosci
Dlatego wstawiłam tam usmiechnietą zieloną mordkę bo takiej zupełnej ciszy w autobusie tak do końca nie wymagam.
Raczej chodziło a nacisk'jak płacę to wymagam!'
W miejscu publicznym bywa róznie(już nie mówie o operze) i jak dziecko sie rozpłacze -i jest w miare szybko uspokojone! -to afery bym nie robiła.
Zresztą tak jak ktos wyżej pisał-moze przeszkadzać gadanie przez komórke ,palenie ,zresztą dorośli też potrafią pokazać że sie dobrze bawią i słychać ich na cały lokal.Żyj i dać zyć innym,o! Jak ktos czepialski to uczepi się dosłownie wszystkiego.

Tak w ogóle to czuję po kościach że niektore kobity(!) to z chęcią stworzyłyby zamknięte rezerwaty dla matek z dziećmi.
201710120930 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 19:04   #47
paulina150528
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z paru zakamarków świata;)
Wiadomości: 3 181
GG do paulina150528
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez ŁAJKA Pokaż wiadomość
Tak w ogóle to czuję po kościach że niektore kobity(!) to z chęcią stworzyłyby zamknięte rezerwaty dla matek z dziećmi.


Ja nie tyle co czuje to po kosciach ale i spotykam sie z tym czasamino bo przeciez sa miejsca specjalne dla matek z dziecmi.Ta no w głupiej warszawie za wiele ich nie ma,wiec poczekam az te najbardziej krzyczace zostana same mamami i bedą chcialy wyjśc.A nie zawsze jest z kim dziecko zostawic oj nie zawsze.
__________________
Kto Ty jesteś?
-Polak stary
Jaki znak Twój?
-Moher szary


Wierna fanka Niedzwiedzia,uzależniona od serdelixa


Jeśli mój opis Cie obraził w ramach protestu zdejmij stanik
paulina150528 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 19:26   #48
TmargoT
Zakorzenienie
 
Avatar TmargoT
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
ale malo kto dla wlasnej przyjemnosci jezdzi MZK czy pkp poprostu musi a do knajpy idzie sie raczej dla przyjemnosci

tak czy inaczej naprawde mozna spotkac dzieci grzeczne i madrych rodzicow,powaznie.
nie zebym tu siebie miala na mysli

znam historie gdzie 2 latka przybiegla podczas imprezy do kuchni z szklanka i podajac mowi:dla mamusi prosze nalac wódki " :-D nie wiedzialam czy sie smiac czy plakac :-(
wiesz paula,zalezy jak dla kogo wygladają grzeczne dzieci.
najlepsze to takie,ktore nic nie mówią,nie pytają się,a najlepiej,żeby były przeźroczyste.

ja rozumiem,że wiele zalezy od wychowania,czy charakteru.ale najczęsciej zależy to od wieku dziecka.
maluszkowi,nie przetłumaczy się,że ma nie płakać.w każdym wieku zdażają się okresy buntu i trzeba je przeżyć z dzieckiem,ale to nie powód,żeby przez ten okres zamknąć go w domu.
jak ma się nauczyc zachowywać w sklepie,czy w restauracji,kiedy do niej nie chodzi z rodzicami?
TmargoT jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 19:51   #49
Impersona
Zakorzenienie
 
Avatar Impersona
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 6 726
GG do Impersona
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Kiedyś, kiedy w pociągach PKP nie było jeszcze osobnych przedziałów dla rodziców z dziećmi, wsiedliśmy do zatłoczonego pociągu z synkiem w foteliku samochodowym. Syn miał może ze 3 miesiące. Wszystkie przedziały były zajęte oprócz jednego, gdzie siedziała jedna starsza kobieta (ale nie jakaś babuleńka). Spytaliśmy, czy można się dosiąść, a ona na to "z dzieckiem absolutnie nie". TŻ się wkurzył i spytał, czy pani zarezerwowała i wykupiła wszystkie miejsca w przedziale. Pani oczywiście zaprzeczyła i się ku jej oburzeniu dosiedliśmy. Akurat Cypis ma taką przypadłość, że jak tylko zaczyna jechać, to zasypia, więc 3 godziny podróży spał. Mimo to nasłuchaliśmy się, że ho, ho. Nawet skomentowała, że jak można nadać takie żydowskie imię dziecku

Do sedna- miejsca publiczne mają to do siebie, że są publiczne. Dziecko jest człowiekiem i ma prawo przebywać w miejscach, w których przebywanie nie szkodzi mu. Oczywiście są sytuacje, gdy należy z dzieckiem z jakiegoś miejsca wyjść jesli zakłóca spokój innym, ale nie w każdej sytuacji. Nie widzę nic złego w tym, że studentka przychodzi na wykłady z dzieckiem- sama tak robiłam. Natomiast jeśli dziecko zakłóca na tym wykładzie spokój i przeszkadza innym studentom i prowadzącemu, należy wyjść bez dwóch zdań.

Dzieci mają dużo energii i sobie lubią biegać i niech biegają, ale nie np. w restauracji, gdzie kelner chodzi z tacą i może stać się mała katastrofa.
Jesli rodzic ma wyczucie i potrafi zapanować nad maluchem, to niech sobie bywają gdzie chcą być.
Równie dobrze można powiedzieć, że ludzie nie powinni nigdzie chodzić z telefonami komórkowymi- te to dopiero potrafią zakłócać spokój, gorzej niż "bachory", a niektórzy ni krzty wyczucia w tej materii nie mają.
Impersona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-03, 19:51   #50
Kancia
Zakorzenienie
 
Avatar Kancia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez paulina150528 Pokaż wiadomość


Jeszcze jedno dodam.Niektórym przeszkadzaja dzieci ok.Jednak ja idac do restauracji nie mam ochoty słuchac rozmowy z drugiego konca sali(ciszej sie rozmawiac nie da)ani chociazbu ogladac ekscesów pani badz pana wkladajacego jezor do ust partnera/partnerki.Równiez nie mam ochoty ....tak wymieniac mozna bez końca.a przeciez ja chce tylko spokojnie zjesc

To skoro oni maja w nosie mnie to dlaczego ja mam nie wychodzic z dziecmi nigdzie??

Owszwm sa miejsca do których nie zabieram ich i zabierac nie bede,bo sa dla nich nieodpowiednie,tak jak wspomniany pub czy spotkania typowo dorosłe z% czy bez nich.
chciałam napisac dokładnie to samo dodam jeszcze o palaczach w miejscach publicznych

Cytat:
Napisane przez TmargoT
ja rozumiem,że wiele zalezy od wychowania,czy charakteru ale najczęsciej zależy to od wieku dziecka
maluszkowi,nie przetłumaczy się,że ma nie płakać.w każdym wieku zdażają się okresy buntu i trzeba je przeżyć z dzieckiem,ale to nie powód,żeby przez ten okres zamknąć go w domu.
jak ma się nauczyc zachowywać w sklepie,czy w restauracji,kiedy do niej nie chodzi z rodzicami?
o ile 2 latek robiący scenę, ze chce zabawkę a mama nie chce kupić jest dla mnie do przyjęcia tak 6 czy 7 letnie dziecko to już w tym wypadku jest "rozpuszczone".

Ja się staram, zeby moje dziecko nikomu nie przeszkadzało co tydzien jezdzi z nami na zakupy do marketu ( jesli nie ma z kim zostać). Czasem zdarzają się takie własnie incydenty, ze on ma "swoje zdanie" i koniec ale jakoś udaje się je szybko opanować. Co do chodzenia do kina to w większych miastach są seanse dla mam z dziećmi Polecam

Puby i generalnie "imprezki" po 20.00 gdzie są dzieci to dla mnie jakieś nieporozumienie

reasumując, wszystko zależy od rodziców a nie od jak tu niektorzy pisza "bachorów"
__________________

Edytowane przez Kancia
Czas edycji: 2009-03-03 o 19:53
Kancia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 20:27   #51
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez paulina150528 Pokaż wiadomość
Juz wczesniej pisałam to w podobnym watku ale napisze i tu

Wiadomo krzycza ci co sami dzieci nie maja,że im przeszkadzaja,ze to,ze tamto.
Widziałam sama wiele sytuacji dzieci kontra miejsce publiczne plus ich rodzice,którzy maja w nosie otoczenie.Fakt mnie tez to wkurza,chociaz sama jestem matka.Wychodzimy z młodymi i Niedzwiedziem co niedziele do restauracji na obiad,kina,muzeum czy gdzie tam jeszcze.Tak bylo jak mieli miesiac,rok czy też teraz i tak bedzie.Nie sprawiaja nikomu problemu bo są własnie przyzwyczajeni do takich wyjsc.

Wydaje mi sie,ze problemem jest wlasnie to,ze duzo osób omija wiele miejsc z dziecmi a one potem dorastajac nie wiedza jak w takowym sie zachowac.



Jeszcze jedno dodam.Niektórym przeszkadzaja dzieci ok.Jednak ja idac do restauracji nie mam ochoty słuchac rozmowy z drugiego konca sali(ciszej sie rozmawiac nie da)ani chociazbu ogladac ekscesów pani badz pana wkladajacego jezor do ust partnera/partnerki.Równiez nie mam ochoty ....tak wymieniac mozna bez końca.a przeciez ja chce tylko spokojnie zjesc

To skoro oni maja w nosie mnie to dlaczego ja mam nie wychodzic z dziecmi nigdzie??

Owszwm sa miejsca do których nie zabieram ich i zabierac nie bede,bo sa dla nich nieodpowiednie,tak jak wspomniany pub czy spotkania typowo dorosłe z% czy bez nich.
Bardzo słuszne spostrzeżenie, 100/100
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 20:47   #52
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez Hvid Pokaż wiadomość
A co do roznych dziwnych miejsc, do ktorych rodzice zabieraja dzieci. Nie zapomne wieczoru w operze, bylam wtedy na Walkirii Wagnera. Niedaleko nas siedzial tatus ( z azjatyckiego kraju ) z niemowleciem. Niemowle w pewnym momencie zaczelo bardzo glosno zawodzic, a tatus nic, nie wyszedl z sali.

No i tego nie rozumiem. Pomijam, że łatwe do przewidzenia, iż Wagner zniesmaczy malucha Do najlżejszych jego utwory nie należą Ale czy taki rodzic faktycznie uważa, iż zrelaksuje się - biorąc dziecko do opery? Opery są spektaklami dość poważnymi, i skierowane z reguły do dorosłych odbiorców (lub znacznie dojrzałych młodszych, a nie - kilkulatków, dajmy na to). Gdzie sens, gdzie logika
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 20:58   #53
magda s.
Zakorzenienie
 
Avatar magda s.
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 7 545
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez Wenress Pokaż wiadomość
Niewychowane dzieci i jeszcze gorsi rodzice wkurzają mnie w każdym publicznym miejscu. Ale takie maluszki, które mogą nagle zacząć płakać i to baaardzo głośno i długo- uważam, że w żadnym wypadku nie powinno sie ich zabierać do restauracji, kina, czy innych miejsc, które służą temu, żeby sie relaksować. Jak rodzice nie mają gdzie/z kim dziecka zostawić, to trudno, niech zostaną z nim w domu. Mnie osobiście takie wyjące dziecko doprowadza do szału, kiedy przyjdę sobie gdzieś na kawke czy coś zjeść i spokojnie porozmawiać itd.
na szczescie sa seanse dla dzieci a nawet dla matek z dziecmi ( mama na obcasach czy jakos tak)

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
Kawiarnia to jeszcze pół biedy.
Będąc parę lat temu na ślubie koleżanki, w trakcie ceremonii jeden maluch się rozryczał. Mamusia wzięła go na ręcę i... zaczęła spacerować z nim po kościele. Był sierpień, cieplutko, więc mogła szybko wyjśc z nim z kościołą. Ale nie, chyba nie chciała stracic ceremonii. Dzieciak zagłuszał wszystko co mówił ksiądz i w końcu ktoś z rodziny nie wytrzymał, podszedł do panny i cos jej powiedział, po czym wystrzeliła z kościoła jak z procy.

Na naszm ślubie znajomi tez byli z maluchem (dwulatkiem), ale przezornie usadowoli sie blisko drzwi i gdy w pewnym momencie dziecko zaczęło maudzić, szybko wyszli z nim przed kościół.
w kosciele dzieci tez sa czasem bohaterami dnia...i czy sie to komus podoba, czy nie trzeba zniesc placze czy inne fochy podczas chrztu
moj sie rozbudzil i rozdarl, to wyszlam...a potem nas wszyscy szukali bo juz TEN MOMENT byl...a ja spokojnie w samochodzie go karmilam i czekalam az usnie

Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
ja nie lubię dzieci. tak samo nie lubię jak rodzice pozwalają dziecku na wszystko.
co do buntu dwulatka, jak wydaję siano na kolację w eleganckiej restauracji, to nie chce słyszec ryku zbuntowanego 2 latka, tylko w spokoju zjesc to co zamówiłam bo w tym momencie jego bunt i niezaradni rodzice mnie nie interesują.
rodzice powinni wiedziec że jak dzieciak robi gnój w publicznym miejscu, to najpierw powinni okiełznac, a później wychodzic do ludzi.
niektorych nastolatkow a nawet wiecej-latkow tez nie powinni wpuszczac do lokali publicznych zwanych restauracjami...bo jak przychodze cos zjesc i za to place to oczekuje spolecznie akceptowalnych zachowan a nie filmu erotycznego po prawej czy sensacyjnego po lewej zdecydowanie mniej szkodliwe jest dziecko dlubiace w swoim talerzu i wyrazajace swoje reakcje na nowe potrawy

Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
wiadomo,że małe i większe dzieci się buntują.grunt to dobrze wychować dziecko, żeby nie leżało na podłodze w sklepie krzycząc że chce zabawkę, no i żeby za parę lat to samo dziecko nie okradało staruszek i nie wybijało zębów przypadkowym osobom za to że ktoś "źle" spojrzał.
takie małe dwuletnie dziecko nie jest zagrożeniem jak podpity i naćpany nastolatek.
z dwojga, co mnie wkurza, wybieram dwulatka
wychowanie polega miedzy innymi na ignorowaniu zachowan pt. leze na podlodze i krzycze
a skad wniosek, ze takie krzyczace dzieci potem okradaja staruszki? sa jakies badania na ten temat? chetnie poczytam bo osobiscie nie widze zwiazku

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
ale malo kto dla wlasnej przyjemnosci jezdzi MZK czy pkp poprostu musi a do knajpy idzie sie raczej dla przyjemnosci

tak czy inaczej naprawde mozna spotkac dzieci grzeczne i madrych rodzicow,powaznie.
nie zebym tu siebie miala na mysli
a moje dziecko wlasnie dla przyjemnosci poznawczej jezdzilo z babcia komunikacja miejska, bo z mama to tylko samochodem
a dla odmiany do restauracji chodzimy nie tylko dla przyjemnosci a czasem z koniecznosci, bo mi sie gotowac nie chce


Cytat:
Napisane przez TmargoT Pokaż wiadomość
wiesz paula,zalezy jak dla kogo wygladają grzeczne dzieci.
najlepsze to takie,ktore nic nie mówią,nie pytają się,a najlepiej,żeby były przeźroczyste.

ja rozumiem,że wiele zalezy od wychowania,czy charakteru.ale najczęsciej zależy to od wieku dziecka.
maluszkowi,nie przetłumaczy się,że ma nie płakać.w każdym wieku zdażają się okresy buntu i trzeba je przeżyć z dzieckiem,ale to nie powód,żeby przez ten okres zamknąć go w domu.
jak ma się nauczyc zachowywać w sklepie,czy w restauracji,kiedy do niej nie chodzi z rodzicami?
i tu sie zgadzam

nie rozumiem oburzenia z powodu zabrania dziecka (wiekszego lub mniejszego) do sklepu po pierwsze dlatego, ze dziecka nie ma z kim zostawic a jesc cos trzeba (ilez mozna chodzic do restauracji, gdzie i tak nie powinno sie z dzieckiem wg niektorych bywac), po drugie - trzeba w cos to dziecko ubrac, wiec warto przymierzyc dzieciakowi poszukiwany ciuszek ( nie wszystkie sklepy dopuszczaja zwroty), po trzecie - predzej czy pozniej to dziecko i tak bedzie musialo poznac miejsce zwane sklepem, restauracja czy innym miejscem publicznym

a tak na marginesie to dziecko nie jest maszynka, ktora mozna zaprogramowac na 'grzecznosc'... choc niektorym doroslym tez by sie takie 'programowanie' przydalo

i zeby nie bylo...uwazam, ze sa miejsca gdzie dzieci byc nie powinny ( np. pub, klub nocny i inne rozrywkowe miejsca dozwolone od lat...18)...ale nie dajmy sie zwariowac...kazdy z nas byl dzieckiem...i pewnie nie raz nasze mamy sie rumienily z powodu naszych zachowan...warto o tym pamietac spogladajac z pogarda na 'niegrzeczne' dzieci w miejscach publicznych, bo jak sama nazwa mowi sa one publiczne, czyli dla wszystkich
magda s. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 21:27   #54
Ćwirka
ćwir ćwir
 
Avatar Ćwirka
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 10 483
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Najgorsze są dzieci w supermarketach typu Carrefour Rozumiem, że dziecko nie pies, na smyczy się go nie uwiąże ani w domu samego nie zostawi, nie każdy ma babcie, nie każdego stać na nianie, że niektórzy lubią dzieci wyprowadzać pomiędzy ludzi, ale małe gnojki, zasuwające najczęściej w dueatach(o zgrozo, tercetach!) po alejkach, nie patrzące na nic to już przegięcie Ostatnio w takiego smarkacza wjechałam wózkiem karfurowskim, który już sam w sobie do najlżejszych i najzwrotniejszych nie należy. Wychodziłam z alejki, a ten zasuwał główną, wbiegł mi pod wózek, za nim jego siostra leciała. Mój wózek załadowany na maxa, wyhamować nie zdążyłam, bach i ryk. Podleciała oburzona mamcia, zażywna matka-Polka i z japą do mnie. Jak ją grzecznie pouczyłam, że gdyby dzieciaki szły przy niej, a nie się jak wściekłe ganiały po sklepie to by się nic nie stało. Prawie mnie tam pobiła.

A o mamusiach, które idą sobie środkiem pasażu, obok się plącze potomstwo, mamusia pcha wózek, na każdej rączce kilka toreb, które zwisają po bokach, sprawiając, że to nie wózek,ale taran jakiś, to już nie wspomnę I także o tym jak wchodzą do jakiegoś sklepu z takim dobytkiem, sklepu typu Orsay, H&M i sobie krążą między wieszakami... Rozumiem, że ludzie mają dzieci, kochają je, ale po co uszczęsliwiać nimi na siłę resztę społeczeństwa?
__________________
Moje książki na wymianę: KLIK!
Ćwirka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 21:32   #55
paulina150528
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z paru zakamarków świata;)
Wiadomości: 3 181
GG do paulina150528
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez Kancia Pokaż wiadomość
chciałam napisac dokładnie to samo dodam jeszcze o palaczach w miejscach publicznych



o ile 2 latek robiący scenę, ze chce zabawkę a mama nie chce kupić jest dla mnie do przyjęcia tak 6 czy 7 letnie dziecko to już w tym wypadku jest "rozpuszczone".

Ja się staram, zeby moje dziecko nikomu nie przeszkadzało co tydzien jezdzi z nami na zakupy do marketu ( jesli nie ma z kim zostać). Czasem zdarzają się takie własnie incydenty, ze on ma "swoje zdanie" i koniec ale jakoś udaje się je szybko opanować. Co do chodzenia do kina to w większych miastach są seanse dla mam z dziećmi Polecam

Puby i generalnie "imprezki" po 20.00 gdzie są dzieci to dla mnie jakieś nieporozumienie

reasumując, wszystko zależy od rodziców a nie od jak tu niektorzy pisza "bachorów"
No własnie bo o ile ciezko jest takiemu 2 latkowi wytłumaczyc,ze nie kupie tego czy tamtego,to 5-6 latek powinien rzrozumiec.I ja tu nie dziwie sie dziecku jak niektórzy tylko do takiemu dorosłemu.Bo to on nie umie dziecku prztłumaczyc.


Cytat:
Napisane przez Impersona Pokaż wiadomość
Do sedna- miejsca publiczne mają to do siebie, że są publiczne. Dziecko jest człowiekiem i ma prawo przebywać w miejscach, w których przebywanie nie szkodzi mu. Oczywiście są sytuacje, gdy należy z dzieckiem z jakiegoś miejsca wyjść jesli zakłóca spokój innym, ale nie w każdej sytuacji. Nie widzę nic złego w tym, że studentka przychodzi na wykłady z dzieckiem- sama tak robiłam. Natomiast jeśli dziecko zakłóca na tym wykładzie spokój i przeszkadza innym studentom i prowadzącemu, należy wyjść bez dwóch zdań.

Dzieci mają dużo energii i sobie lubią biegać i niech biegają, ale nie np. w restauracji, gdzie kelner chodzi z tacą i może stać się mała katastrofa.
Jesli rodzic ma wyczucie i potrafi zapanować nad maluchem, to niech sobie bywają gdzie chcą być.
Równie dobrze można powiedzieć, że ludzie nie powinni nigdzie chodzić z telefonami komórkowymi- te to dopiero potrafią zakłócać spokój, gorzej niż "bachory", a niektórzy ni krzty wyczucia w tej materii nie mają.

Zgadzam sie



[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11266083]No i tego nie rozumiem. Pomijam, że łatwe do przewidzenia, iż Wagner zniesmaczy malucha Do najlżejszych jego utwory nie należą Ale czy taki rodzic faktycznie uważa, iż zrelaksuje się - biorąc dziecko do opery? Opery są spektaklami dość poważnymi, i skierowane z reguły do dorosłych odbiorców (lub znacznie dojrzałych młodszych, a nie - kilkulatków, dajmy na to). Gdzie sens, gdzie logika[/quote]


Dlatego ja nie zabieram dzieci w miejsca w których wiem,ze nie usiedzieli by dluzej niz pól minuty




Swoja droga ostatnio zaobserwowałam,że w coraz większej ilosci sklepików i restauracji sa stoliki i krzesełka,z kredkami i kartkami papieru własnie dla dzieci.I brawo im za to.Jak podliczyłam koszt góra 150 zł takiego kacika a ile kozysci
__________________
Kto Ty jesteś?
-Polak stary
Jaki znak Twój?
-Moher szary


Wierna fanka Niedzwiedzia,uzależniona od serdelixa


Jeśli mój opis Cie obraził w ramach protestu zdejmij stanik
paulina150528 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 22:00   #56
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez paulina150528 Pokaż wiadomość
Dlatego ja nie zabieram dzieci w miejsca w których wiem,ze nie usiedzieli by dluzej niz pól minuty
o i tu jest pies pogrzebany -potrzebna jest znajomosc wlasnego dziecka i jego potrzeb na obecnym etapie rozwoju a nie oosbista potrzeba lansu w galerii handlowej.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 22:16   #57
paulina150528
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: z paru zakamarków świata;)
Wiadomości: 3 181
GG do paulina150528
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
o i tu jest pies pogrzebany -potrzebna jest znajomosc wlasnego dziecka i jego potrzeb na obecnym etapie rozwoju a nie oosbista potrzeba lansu w galerii handlowej.

DokładnieDlatego jeśli ide np.do muzeum,wystawe czy cus takiego to o tematyce która interesuje ich,ewentualnie być moze zainteresuje.Oni tego chca i mnie to cieszy.Jesli spedzam z nimi cały dzien poza domem to normalne jest,ze zjesc trzeba dlatego ide do restauracji.Potrafia grymasic(dorośli zreszta tez)ale robia to w obrebie naszego stolika nie zakłucajac jedzenia pani/panu przy stoliku nr10.
Na zakupy ze mna chodza czy to do osiedlowego sklepu czy tez supermarketu,ale to nie dlatego,że nie mam ich z kim zostawic.wiem,ze oni beda umieli sie tam zachowac bo ich tego nauczylam.gdyby tak nie było to najzwyczajniej w swiecie byłoby mi wstyd.Nie lubie byc w centrum uwagi a jak wiadomo rodzic z dzieckiem które nie wie jak ma sie zachowac,w takim sie znajduje.

Do opery,teatru z nimi nie pojde bo wiem,ze po pieciu minutach padło by hasło"mamusiu to jest nudne".Sa granice,ale to rodzic tych granic musi nauczyc dziecko,pokazujac i tłumaczac jak ma sie zachowac.


Wiadomo,ze nie od dzisiejszego dnia dzieci przeszkadzaja niektórym w miejscach publicznych,ale tak jest,bylo i zapewne bedzie.

Mi na ten przykład przeszkadza młodzez wspaniala,która własnie stoi opodal mojego okna,pali i pije piwo,glosno debatujac.Pod oknem pokoju w którym spia dzieciaki.Wiedza,ze oni spia bo nas znaja ale co ich to obchodzi?tylko,ze jutro czy tam pojutrze ta sama grupka ludzi bedzie oburzona,że miałam odwage wyjsc z dzieckiem do sklepu


Czepiac sie mozna naprawde wszystkiego.Jednemu przeszkadza to innemu tamto,ale to dzieci w miejscu publicznym sa złem przeciez.I nie wazne czy grzeczne czy tez nie.
__________________
Kto Ty jesteś?
-Polak stary
Jaki znak Twój?
-Moher szary


Wierna fanka Niedzwiedzia,uzależniona od serdelixa


Jeśli mój opis Cie obraził w ramach protestu zdejmij stanik
paulina150528 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-03, 23:20   #58
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez ŁAJKA Pokaż wiadomość
Ale slyszałyście np o takim -normalnym-zjawisku jak bunt dwulatka.
Szczerze? To pierwsze slysze...
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-04, 06:50   #59
201710120930
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez Ćwirka
]

A o mamusiach, które idą sobie środkiem pasażu, obok się plącze potomstwo, mamusia pcha wózek, na każdej rączce kilka toreb, które zwisają po bokach, sprawiając, że to nie wózek,ale taran jakiś, to już nie wspomnę I także o tym jak wchodzą do jakiegoś sklepu z takim dobytkiem, sklepu typu Orsay, H&M i sobie krążą między wieszakami... Rozumiem, że ludzie mają dzieci, kochają je, ale po co uszczęsliwiać nimi na siłę resztę społeczeństwa?
Dawno mi już mi tak nisko ręce nie opadły nad głupotą i arogancją wpisu co teraz.
Bezczelne mamusie! z siatkami i z dziećmi śmią wiejść do H&M-u (a propos-u nas jest ogromny) i mają czelnośc przeszkadzać smukłym nastolatkom w przeglądaniu fatałaszków ,tarany jedne

Edytowane przez 201710120930
Czas edycji: 2009-03-04 o 06:55
201710120930 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-03-04, 07:29   #60
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Czy wszędzie z dzieckiem?

Cytat:
Napisane przez Ćwirka Pokaż wiadomość
Najgorsze są dzieci w supermarketach typu Carrefour Rozumiem, że dziecko nie pies, na smyczy się go nie uwiąże ani w domu samego nie zostawi, nie każdy ma babcie, nie każdego stać na nianie, że niektórzy lubią dzieci wyprowadzać pomiędzy ludzi, ale małe gnojki, zasuwające najczęściej w dueatach(o zgrozo, tercetach!) po alejkach, nie patrzące na nic to już przegięcie Ostatnio w takiego smarkacza wjechałam wózkiem karfurowskim, który już sam w sobie do najlżejszych i najzwrotniejszych nie należy. Wychodziłam z alejki, a ten zasuwał główną, wbiegł mi pod wózek, za nim jego siostra leciała. Mój wózek załadowany na maxa, wyhamować nie zdążyłam, bach i ryk. Podleciała oburzona mamcia, zażywna matka-Polka i z japą do mnie. Jak ją grzecznie pouczyłam, że gdyby dzieciaki szły przy niej, a nie się jak wściekłe ganiały po sklepie to by się nic nie stało. Prawie mnie tam pobiła.

A o mamusiach, które idą sobie środkiem pasażu, obok się plącze potomstwo, mamusia pcha wózek, na każdej rączce kilka toreb, które zwisają po bokach, sprawiając, że to nie wózek,ale taran jakiś, to już nie wspomnę I także o tym jak wchodzą do jakiegoś sklepu z takim dobytkiem, sklepu typu Orsay, H&M i sobie krążą między wieszakami... Rozumiem, że ludzie mają dzieci, kochają je, ale po co uszczęsliwiać nimi na siłę resztę społeczeństwa?
A ty tak na poważnie z tym "uszczęśliwianiem na siłę społeczeństwa"?
No comment...
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:49.