Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2007-03-03, 10:51   #31
klaudynka4
Zakorzenienie
 
Avatar klaudynka4
 
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
Wiadomości: 7 096
GG do klaudynka4 Send a message via Skype™ to klaudynka4
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

nri, popieram
__________________
Moja wymiana
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=878926
klaudynka4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-03, 11:25   #32
ahinsa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Cytat:
Napisane przez nri Pokaż wiadomość
czy uwazasz wiec, ze odczuwac "chemie" mozna tylko w jeden, bardzo gwaltowny i irracjonalny sposob?
Kwestia nazewnictwa.
Nie wyobrażam sobie mojego wejścia w związek bez choćby minimalnego zadurzenia. Czy też, używając innego nazewnictwa: bez chemii. Nie mówię, że zakochanie/chemia jest wtedy, kiedy trzaśnie cie na ulicy piorun i mdlejesz, bo on przeszedł obok Skąd założenie, że to ma być tak gwałtowne?
Zakochanie to nie ciągłe mdłości, nie jedzenie i nie spanie. Ja sypiałam całkiem dobrze i apetyt miałam.
Skoro zakochanie to dla mnie uznanie tego miłego pana za najprzystojniejszego, najmądrzejszego, najbardziej wrażliwego, najcudniejszego i w dodatku przyciągającego mnie do siebie jakąś dziwna siłą... to bez etapu zakochania sobie związku nie wyobrażam.

Pozwole sobie również zacytować wypowiedź hecate, dla uzupełnienia:

Cytat:
A co udanych upgrade'ow z przyjazni na zwiazek - hm nie mam pojecia. ale jesli ktos decyduje sie na zmiane 'stanu' to chyba wystepuje jakis tam stan zauroczenia/zakochania jaki motyl przelatuje przez kichy... no bo ciezko mi wyobrazic sobie sytuacje ze dwoje osob moze dojsc do takiej decyzji 'wiesz oboje sie przyjaznimy, nikt nam sie juz lepszy nie trafi, ufamy sobie, to wiesz w sumie dodajmy bzykanie i bedzie milosc partnerska'
__________________
ahinsa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-03, 12:39   #33
nri
Zadomowienie
 
Avatar nri
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 1 687
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

imo milosc z przyjazni to po prostu kolejny etap - uczucie sympatii dojrzewa i staje sie czyms wiecej - a proces moze przebiegac roznie - z motylami badz bez

kazdy ma inne pojecie i wyobrazenie o milosci - wszystko i tak weryfikuje zycie ale sek w tym, ze na pytanie postawione w temacie nie da sie tak po prostu odpowiedziec bo kazde uczucie jest inne
__________________
Wymianka
nri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-03, 17:34   #34
miskowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 499
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

A może to od osobowości zależy po prostu? Nie wszyscy są tacy, że mdleją na widok swojego ukochanego, czy nie jedzą i nie śpią, jak są zakochani, co nie znaczy, że to nie zakochanie. Albo też jakieś nasze wcześniejsze doświadczenia w tej materii tak nas ukształtowały, że reagujemy ostrożniej. Ja tak mam na przykład. Po bolesnym rozstaniu i ciężkim odchorowaniu swojego wcześniejszego związku byłam bardzo ostrożna w zbliżaniu się do swojego obecnego mężczyzny i chyba nie pamiętam etapu "motyli w brzuchu". Znaliśmy się długo i zmienił się układ między nami, kiedy mieliśmy okazję poznać się lepiej. Więc to chyba też nie tak, że przyjaźniąc się z kimś dodajemy bzykanie i jest miłość.
miskowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-03, 17:49   #35
Nusia22
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 10
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Jestem z Ukochanym 5 lat i to juz jest tylko kochanie tak mi sie wydaje. Nie mam tych motylkow w brzuchu przed spotkaniem. Czasami sie zastanawiam czy to nie jest przyzwyczajenie...
__________________
Nusia22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-03, 18:37   #36
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Cytat:
Napisane przez Nati02 Pokaż wiadomość
Marzenko zgadzam się Jeśli nie ma choć małych kłótni, później wspólnego kompromisu, wzroku, że chciałoby się zjeść tą druga osobę itp to jest mowa o układzie partnerskim. Jednak gdy się kocha to wszystko to występuję, jednak ma się świadomość, że nie jest to groźne dla związku, bo tyle już się przeszło... Nie potrafię inaczej tego opisać- po prostu się kocha i czuje się kochanym
Mysmy nigdy nie mieli malych klotni, wzroku, ze chcialoby sie pozrec druga osobe. Po prostu kochamy sie i czujemy sie kochani.
Nie iwem. Na poczatku jakos tak bylo, ze po paru spotkaniach poczulam ze Panwu bardzo mnie kocha i ja tez go kocham. Pierwszy raz w zyciu czulam sie taka kochana, akceptowana. Nie wiem nawet jak to opisac, ale na pewno nie byly to motylki w brzuchu, omdlewanie i plakanie "Bo ja tak bardzo go kocham".
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-06, 12:34   #37
Marzenax
Raczkowanie
 
Avatar Marzenax
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 284
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Cytat:
Napisane przez miphuhiz Pokaż wiadomość
Mysmy nigdy nie mieli malych klotni
Powiem Ci że nie wierzę w opowieści o związkach bez kłótni Pamiętam wątek w którym pisałaś o swoim związku jakimś kryzysie a to chyba znaczy że cos tam się kłócicie
Marzenax jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-03-06, 22:54   #38
elly2
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: moja utopia
Wiadomości: 2 396
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Cytat:
Napisane przez Marzenax Pokaż wiadomość
Powiem Ci że nie wierzę w opowieści o związkach bez kłótni Pamiętam wątek w którym pisałaś o swoim związku jakimś kryzysie a to chyba znaczy że cos tam się kłócicie

Ja rowniez nie wierze w takie zwiazki. No chyba, ze ten ktos ma inne pojecie klotni...
__________________
"Wyjdź ze swojej strefy komfortu. Możesz wzrastać tylko, jeśli jesteś gotów czuć się dziwnie i nie komfortowo próbując czegoś zupełnie dla Ciebie nowego."


elly2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-08, 07:56   #39
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Cytat:
Napisane przez Marzenax Pokaż wiadomość
Powiem Ci że nie wierzę w opowieści o związkach bez kłótni Pamiętam wątek w którym pisałaś o swoim związku jakimś kryzysie a to chyba znaczy że cos tam się kłócicie
hehe. Kryzys byl ale klotni nie bylo. Po prostu nastapilo ochlodzenie stosunkow pomiedzy nami i tyle. Ja bylam wtedy bardzo zajeta, on byl zajety, ale na szczescie zauwazylismy w pore, ze cos jest nie tak
Acha. Oczywiscie klocimy sie czasami ale nie sa to klotnie, po ktorych trzeba sie plomiennie godzic, tylko zwykle, smieszne sprzeczki (bo ja chce ogladac serial na romantice a on nie ), ktorymi nie warto sobie zawracac glowy. W powazniejszych sprawach staramy sie od razu nawiazywac jakies kompromisy. Jesli ktores ma jakis zal to od razu o tym mowi i staramy sie rozwiazac sprawe od razu, bez zbednych krzykow czy pretensji.
Ten nasz zwiazek po prostu nie jest burzliwy
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-08, 19:24   #40
Paula07
Wtajemniczenie
 
Avatar Paula07
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dania
Wiadomości: 2 053
Post Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Cytat:
Napisane przez Marzenax Pokaż wiadomość
Miałam na myśli to, że związek który zaczął się od przyjaźni itp, i nie było w nim właśnie zakochania nie doprowadzi do pełnej miłości tylko do powstania układu opartego głównie na rozsądku.
.
Niestety ,ale nie zgodze sie .

Mam za soba zarowno zwiazek tzw. zakochania, totalnego oslepienia ,jaki i zaczynający sie od przyjaźni, fascynacji. Obydwa zwiazki z czasem przeradzaja sie w cos glebszego, kochanie, milosc. Tylko ,że ten zaczynajacy sie od przyjazni jest bardziej racjonalny na poczatku, partner jest bardziej naszym idealem jesli chodzi o charakter, poglady, przekonania niz ten , w ktorym sie zakochalismy i wlasciwie na poczatku kochamy go za nic, za to ,że po prostu jest.

Zwiazki zaczynajace się od przyjazni maja szanse na dluższe przetrwanie , poniewaz zaczynajac taki zwiazek jestesmy barddziej swiadomi plusow i minusow partnera. Natosmiat w zakochaniu nie widzimy tych minusow, tylko jestesmy slepi, dopiero jak mija ten okres pierwszego zakochania zaczynamy widziec wszytsko jasniej i wtedy czesto rozwalaja się zwiazki, poniewaz zdajemy sobie sprawe ,że tego nie oczekiwalismy od partnera na cale zycie.
Paula07 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-08, 19:44   #41
mały_groszek
Zadomowienie
 
Avatar mały_groszek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Łódź/Volos
Wiadomości: 985
GG do mały_groszek
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

popieram Paulę

Również mam za sobą związki zaczynające się od etapu płomiennego zakochania i długiej przyjaźni.
Ten pierwszy,naznaczony szaleństwem,gdzie patrzyłam na świat przez różowe okulary był dla mnie bardzo ważny.
Ale jak szybko się zaczął,tak szybko skończył i nie pozostał nawet żar.
Okazało się,że jesteśmy zupełnie różni,jednak stan zakochania pozwalał nam o tym nie pamiętać.


Drugi rozwijał się powoli i dopiero teraz,kiedy jestem starsza i dojrzalsza(mam nadzieję) wiem,że daje mi poczucie bezpieczeństwa i czuję się w nim spełniona.
Nie jest burzliwy,ale śmiem stawiać tezę,że jest na dobre i na złe.
Jest przy tym pełen namiętności,o której wcześniej nie miałam pojęcia.
I weszłam w niego bez motylków w brzuchu,albo też dotarły one do mnie ze spóźnionym zapłonem,bo dopiero teraz po wielu miesiącach je odczuwam

Jestem jednak zdania,że prawdziwa miłość może mieć swoją genezę i płomienną i spokojną.
Wszystko zależy od ludzi.
__________________
Przyjmę wszystko. Tylko pokaż mi sens.


mały_groszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-03-09, 00:30   #42
bluegirl85
Raczkowanie
 
Avatar bluegirl85
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Dzierżoniów
Wiadomości: 442
GG do bluegirl85
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Pewnie uznacie to za głupie ale mój związek zaczął się do przyjaźni i wzajemnej fascynacji potem stopniowo zakochiwaliśmy się w sobie, a teraz kochamy się - wiemy, że czekaliśmy na siebie całe życie, że to jest TO ale nie znaczy że w naszym jest "statecznie" - są chwile kiedy mimo 2 lat spędzonych razem zachowujemy się i cieszymy sobą jak na początku związku.
__________________
Drapieżna i słodka jak biały tygrys i czarna kotka....
bluegirl85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-09, 12:19   #43
Nortia
Przyczajenie
 
Avatar Nortia
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Ja uważam, że to w jaki sposób postrzega się miłość i stan zakochania w dużym stopniu zależy od naszego wieku. Nie zdradzamy zazwyczaj na forum swojego wieku, a moim zdaniem poglądy 15-letniej kobietki na temat miłości nie będą takie same jak 25-letniej .
Kiedy miałam 15 lat zakochałam się na zabój w mało znanym mi chłopaku, tylko dlatego że w moim mniemaniu był nieziemsko przystojny. Rozmawiałam z nim może 3-4 razy, a motyle w brzuchu czułam przez dobre 2 lata na jego widok . Ale czy ktos jest mi w stanie powiedziec, że to nie było zakochanie?

5 lat później straciłam głowę dla chłopaka, który swoją także stracił dla mnie. Miałam ochotę krzyczeć ze szczęścia, uwierzyłam w przeznaczenie, poczułam pożądanie, tak samo namiętnie kochalismy się i kłóciliśmy. Ten związek był jak bomba zegarowa. Ale czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć, że nie kochałam?

Dziś jestem jeszcze starsza. Dziś mam przy sobie kogoś, z kim mogę konie kraść i zdobywać najwyższe szczyty, kto zawsze dobrze mi życzy, wspiera mnie, pomaga, a ja odwdzięczam sie tym samym. Nie mamy potrzeby pokazywania całemu światu co nas łączy, bo najcenniejsze są te ciepłe spojrzenia posłane ukradkiem, a to co nam najdroższe jest tylko nasze. No i czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć, że nie kocham?

Pozdrawiam wszystkie zauroczone, zakochane, kochające i kochane, szukajace miłości i zakochane nieszczęśliwie. Na każdego kiedyś przyjdzie czas.
__________________
Nortia

"... kobieta, która idzie śmiało i swobodnie za głosem instynktu, uczciwsza jest od tej, która z zamkniętymi oczyma zdradza męża w jego własnych ramionach."
Nortia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-09, 12:26   #44
kinnka
Raczkowanie
 
Avatar kinnka
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 382
GG do kinnka
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Moim zdaniem można kochać bez zakochania, ale to kochanie jest następstwem zakochania
skomplikowane, hihi. chodzi mi o to, że chyba zawsze na początku się zakochuje, a potem albo się zaczyna kochać, albo nie. ale nie można od razu kochać, bez początkowej fazy zakochania.
a jeśli już się przeszło zakochanie, weszło w kochanie i zakochanie odchodzi - nie ma się czym martwić. miłość może być piekna bez motylków w brzuchu
kinnka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-12, 18:04   #45
DsC
Zakorzenienie
 
Avatar DsC
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 8 294
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Cytat:
Napisane przez klaudynka4 Pokaż wiadomość
hmm.. w moim wyobrażeniu zauroczenie i zakochanie są podobne, tyle że zauroczenie krótsze i "płytsze", że się tak wyrażę
W każdym razie, naukowa opinia jest taka, że można stworzyć dojrzałą miłość bez zakochania i etapu nieustannych motyli w brzuchu
Zastanawia mnie tylko, czy któraś z nas przeżyła coś takiego.
Interesuje mnie głównie taka miłość zrodzona z przyjaźni - coś takiego podobno się zdarza
Może to i niedzisiejsze, ale często słucham, co ma na temat miłości do powiedzenia moja prababcia (ma 97 lat) i wnioskując z jej opowiadań nabardziej szczęśliwe były pary, które początkowo nie "szalały" za sobą. Należy do nich m.in. moja babcia - ponad 50 lat małżeństwa, w dodatku wszyscy powtarzają, że byli cudowną parą (niestety nie dane było mi poznać pradziadka).
Hm.. może to i niedzisiejsze i nie sprawdzi się... ale chyba coś w tym jest.

Mój obecny TŻ nigdy mi sie wizualnie nie podobał i nigdy nie myślałam że z nim będę. Znamy się od 4 lat jesteśmy w jednej ekipie, trzymamy się wszyscy razem...i nagle...zaczeliśmy być razem wszyscy przeżyli szok Ja go zawsze traktowałam jak dobrego kumpla, nie powiem że mi nie imponował...bo imponował w pewnych sytuacjach swoim myśleniem itp...no i początkowo nasz związek wyglądał bardzo burzliwie...może z tego że długo się znaliśmy nie zależało mi , myślałam że co ma być to będzie...a warto spróbować. Spróbowałam i nie żałuję...jest cudownie...i nie wyobrażam sobię innego faceta obok mnie...zakochalam się po uszy
__________________
" To Twoje lęki - Ty je stworzyłaś, a to co stworzyłaś - możesz zniszczyć" ...
DsC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-16, 13:06   #46
annus89
Raczkowanie
 
Avatar annus89
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 121
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Mój TZ przez rok od naszego pierwszego spotkania był moim przyjacielem. Już wtedy utrzymywaliśmy ze sobą bardzo dobry kontakt. Chodziliśmy razem na spacery, imprezy często u mnie przesiadywał spotykaliśmy się po szkole. Byc może dlatego to zakochanie jest u mnie mniejsze... jesteśmy juz ze sobą od 4 miesięcy (..) Ale i tak uważam ,ze mimo braku (?) zakochania jest wspaniale. Wiem ,że to co jest miedzy nami jest dojrzałe
__________________

"Łzy nie są oznaką naszej słabości, ale dowodem na to, że nasze serce jeszcze nie wyschło i nie stało się pustynią..."

Całkowite zaćmienie serca ...

Anuś
annus89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2007-03-17, 21:34   #47
moren
Wtajemniczenie
 
Avatar moren
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 264
GG do moren
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Ze mną było tak,że czułam to podniecenie,niesamowite zauroczenie Raz nawet zwolniłam się z pracy pod pozorem złego samopoczucia i poszłam na pobór,na którym miałam nadzieję go spotkać.I spotkałam,ale kompletnie nie wiedziałam,co robić,o czym rozmawiać itd,żeby nic dziwnego sobie o mnie nie pomyślał.I może nie było to tak intenyswne,ale i tak teraz wiem,że bardzo go kocham i jestem strasznie z nim szczęśliwa.Dodam,że kiedyś kochałam bardzo mocno,ale tamten facet mnie nie chciał Może właśnie dlatego toważyszyło temu tyle emocji i były one tak silne.Szczególnie,że był to mój najlepszy przyjaciel,którego spotykałam codziennie w szkole,na imprezach,po prostu wszędzie.A z obecnym Ż odbyło się to na spokojniej,ale i tak go kocham
moren jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-17, 16:23   #48
Sonia2310
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Wiem że watek dawno już nie aktywny, ale może się troszkę ożywi gdy dodam coś od siebie.
Ja mojego TŻ poznałam 1,5 roku temu i byłam w nim zakochana po uszy, płakałam jak odchodził, chuchałam na niego cieszyłam się strasznie ,nie mogłam się na niczym innym skupić.I teraz przyszedł taki moment że zakochanie minęło, i przyszły do mnie wątpliwości czy ja go kocham.I porozmawiałam z nim na ten temat szczerze, i on mi powiedział że od początku on mnie kochał, czuje miłość do mnie pożądanie uniesienie, ale nie jest zakochany.I własnie teraz przyszło do mnie to -przeszłam na etap zakochania i pewnych trudności, ale jak pomyśle sobie że miałoby go nie być nagle by zniknął to bym nie mogła żyć bez niego. Zauważyłam że nie jestem już zazdrosna i że mu ufam, że nadal chce by przy mnie był.Ale powiedzcie mi czy wy też takie rozterki miałyście ?Po prostu czemu przez pewien moment bałam sie że go pzrestane kochać, i ten strach był nie do opisania, i wydaje mi sie że jest on dla tego że jednak naprwde go kocham
Sonia2310 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-17, 22:05   #49
blueny
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Piękny temat!

Sonia2310 może po prostu w pewnym momencie uświadomiłaś sobie czym na prawdę jest miłość i znaczenie Twojej wolnej woli dla Twojej miłości?...

Edytowane przez blueny
Czas edycji: 2012-04-17 o 22:08
blueny jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-04-18, 14:47   #50
t_89
Zakorzenienie
 
Avatar t_89
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 6 058
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Fajny temat, też się nad tym ostatnio zastanawiam.

Jestem z chłopakiem od bardzo niedawna, wcześniej nikogo nie miałam ponieważ nie czułam takiej potrzeby, ale nie wiem czy to jest miłośc. Nie możemy się rozstac, mamy bardzo dużo tematów, razem jest cudownie, ale nie mam tych motyli w brzuchu itp. Dodam, ze nie mam 18 lat, a powyżej 20. Może nie umiem wyrazac uczuc, zawsze byłam skryta i nigdy nie mówiłam nikomu, że kocham. Może nie wiem co to miłoś, może to nie ten nie mam pojęcia, ale mnie to strasznie meczy i musiałam napisac.
Zawsze wydawało mi sie, ze musi byc na poczatku szalenstwo, a potem miłosc, a ja tak nie mam i nie wiem czy to jest TO ehhh
t_89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-04-18, 15:09   #51
Irisfeal
Wtajemniczenie
 
Avatar Irisfeal
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Cytat:
Napisane przez t_89 Pokaż wiadomość
Fajny temat, też się nad tym ostatnio zastanawiam.

Jestem z chłopakiem od bardzo niedawna, wcześniej nikogo nie miałam ponieważ nie czułam takiej potrzeby, ale nie wiem czy to jest miłośc. Nie możemy się rozstac, mamy bardzo dużo tematów, razem jest cudownie, ale nie mam tych motyli w brzuchu itp. Dodam, ze nie mam 18 lat, a powyżej 20. Może nie umiem wyrazac uczuc, zawsze byłam skryta i nigdy nie mówiłam nikomu, że kocham. Może nie wiem co to miłoś, może to nie ten nie mam pojęcia, ale mnie to strasznie meczy i musiałam napisac.
Zawsze wydawało mi sie, ze musi byc na poczatku szalenstwo, a potem miłosc, a ja tak nie mam i nie wiem czy to jest TO ehhh
Mam podobnie heh. Spotykam się z cudownym facetem ale zaczęliśmy się spotykać zaraz po moim zerwaniu i przyznam ze traktowałam go jako 'rozrywkę'. Pociągał mnie wiec zaczęliśmy ze sobą sypiać lubiłam go świetnie mi się z nim spedzało czas ^^ ale teraz przerodziło się to z jego strony w coś poważnego a ja.. a ja nie wiem Kiedy jestem z nim najchętniej bym go w życiu do domu nie puściła, myślę o nim, czasem tęsknię ale nie mam pojęcia czy to miłość czy przywiązanie? nie mam motyli w brzuchu jak go widzę chociaż sama mi się gęba cieszy do niego. Ja chyba sama juz nie wiem co to miłość imam wrażenie że nie potrafię kochać
__________________
Fenris

Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych
Irisfeal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-18, 15:36   #52
Vivian_Darkbloom
Raczkowanie
 
Avatar Vivian_Darkbloom
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 41
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Piękny i świetny i potrzebny jest ten temat.

Ja byłam strasznie zakochana w swoim J. Mdlałam, nie jadłam, a do tego miałam tyyyle energii. Czułam taaakie pożądanie. On mial to samo.

I czułam, że tak bardzo do siebie pasujemy.

Potem miałam mnóstwo nauki, zaczęło nam brakować dla siebie czasu, kłóciliśmy się, choć tak na prawdę b. do siebie pasujemy... Oddaliliśmy się od siebie, a namiętność chemia i motyle odfrunęły b. szybko. B. szybko to wygasło. W kwietniu-maju tamtego roku były początki tego, choć znam J. wcześcniej, bo graliśmy w zespole...

No i jakoś miesięcy później zauważyłam gwałtowny spadek 'różowych okularów'. Gwałtowny.

A to przez nasze problemy i to, że nie potrafimy sobie radzić ze stresem i w ogóle jesteśmy b. wrażliwi.

No i teraz oboje jesteśmy bez motyli, wygasnęliśmy. Do tego jeszcze pogorszyło nam się jak zamieszkaliśmy razem - nie nadajemy się do tego. Może dlatego, że jesteśmy piepszonymi wrażliwymi artystami i na prawdę jesteśmy ekscentryczni ; )

No i teraz wiem, że ja np. go kocham, ale nie czuję w ogóle namiętności. Czyli u mnie było wszystkiego po trochu - i znajomość na początku, potem dopiero zakochanie, potem zwątpienia i teraz weź tu bądź mądry, jak tęsknisz za nim...
Vivian_Darkbloom jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 09:30   #53
stupify
Zakorzenienie
 
Avatar stupify
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 687
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Jaki ciekawy wątek...
Hmm... ja chyba właśnie tkwię w czymś pomiędzy zakochaniem, a dojrzałą miłością, nie wiem jak to nazwać.
Ponad rok temu poznałam mojego Tż, wtedy zaczęliśmy szaleć za sobą, niemal od pierwszego spotkania. To było ewidentne zakochanie. Zaczęliśmy być razem, patrzyłam na niego przez różowe okulary, nie dostrzegałam jego wad. Bardziej zależało mi na tym, by spotykał się ze mną jak najczęściej, całował (ahhh to pożądanie). Zaślepiona zupełnie nie dostrzegłam, że jako jego kobieta powinnam się bardziej o niego troszczyć, pozwalałam mu ćpać, bawić się, jeździć po przysłowiowym piwku autem... jemu też odpowiadał ten układ... Po 3 miesiącach wyjechał za granicę, wcześniej nie odzywaliśmy się do siebie z miesiąc, tak po prostu... Wrócił w tym roku w lipcu... Przez cały czas gdy go nie było, myślałam o nim, nie mogłam zacząć normalnie życ... Byłam pewna, że już nic nas nie połączy, że o mnie zapomniał. Gdy go nie było przy mnie, zdałam sobie sprawę z moich błędów (i jego też), tak jakby hmm ... zaczęłam dojrzewać i to uczucie zaczęło dojrzewać we mnie powoli. Bardzo się o niego martwiłam przez ten okres, kontaktowałam się z jego kolegami, którzy też tam byli i pytałam czy u niego wszystko w porządku... Gdy wrócił spotkaliśmy się kilka razy... wspominaliśmy, nadal widziałam tą samą iskrę w jego oku. Mówił, że już nie chce tak żyć jak kiedyś, ja życzyłam mu powodzenia. Spotkałam się z nim zaledwie kilka razy, później zamknął się na cały świat na okres 2 miesięcy. Ja w tym czasie, poznałam innego faceta, na siłe próbowałam się uszczęśliwić... Pod koniec sierpnia spotkaliśmy się znowu w szerszym gronie i jużn ie mogliśmy dłużej ukrywać, udawać... Znowu jesteśmy razem, ale to już inne uczucie, niż to zeszłoroczne. Nadal pożądamy siebie jak dwoje pijanych nastolatków, ale już nie jesteśmy w siebie ślepo zapatrzeni. Razem rozwiązujemy problemy, troszczymy się o siebie, jesteśmy dla siebie najbliższymi osobami
stupify jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 11:29   #54
yes
Zakorzenienie
 
Avatar yes
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 25 017
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Mi osobiście brakowałoby tych początkowych fajerwerków - gdybym kochała bez tego etapu zakochania. Te uczucia na początkach są nie do opisania
__________________
yes jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-22, 12:47   #55
Mahdab
Zakorzenienie
 
Avatar Mahdab
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 009
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Cytat:
Napisane przez elly2 Pokaż wiadomość
Ja rowniez nie wierze w takie zwiazki. No chyba, ze ten ktos ma inne pojecie klotni...
Ja się ze swoim facetem nie kłócę Nigdy się nie pokłóciliśmy. Jesteśmy do siebie podobni, do większości spraw mamy podobne podejście i po prostu nie mamy o co. Gdy już występują różnice zdań, zawsze się dogadujemy pokojowo i wspólnie znajdujemy rozwiązanie.

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Zapomniałam napisać, że właśnie mój poprzedni związek był z mojej strony bez etapu zakochania - facet był moim bliskim kolegą, którego lubiłam, dogadywaliśmy się dobrze, był przystojny, podobał mi się. To była lipa Po jakimś czasie pojawiło się przywiązanie, przyzwyczajenie, być może miłość, nie wiem tego do dzisiaj, w każdym razie i tak to nie było to.
__________________

Mahdab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-26, 18:55   #56
2018070520180950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 58 878
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

przeczytalam caly watek.

sama jeste juz pogubiona, jako singiel juz od dluzszego czasu; bywalam zraniona, moze dlatego analizuje i mysle tysiac razy, albo odrzucam angazowanie sie w strachu przed tym ze ktos mnie zniw zrani, nie mam pojecia.

Poznalam faceta kilka miesiecy temu ale nie jestem w stanie okreslic co czuje. Jest super napewno jest to przyjazn minimum, spodobal mi sie jak sie spotkalismy na poczatku, bardzo duzo rozmawiamy i zrobil by dla mnie wszystko, zawsze jest jesli potrzebuje wsparcia, nic nie jest dla niego poroblemem.. wiem ze on chcialby ze mna byc, no i choc powiedzialam mu otwarcie ostatnio ze nie chce mu dawac nadziei ale to raczej przyjazn z mojej strony niz kochanie, to cos mnie do niego ciagnie, sama juz nie wiem co myslec.
Nie ma tych fajerwerkow, nie szaleje jak sie nie widujemy, po prostu jak sie widzimy jest super, ale nie ma motylkow fajerwerkow etc etc.
Szkoda ze nie umiem sie okreslic, moze potrzebuje czasu na to, zobaczymy, ale to jest facet ktory nieba by dal jak by mogl i zrobil dla mnie wszystko.
2018070520180950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-26, 20:32   #57
Irisfeal
Wtajemniczenie
 
Avatar Irisfeal
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Cytat:
Napisane przez Kachaaa Pokaż wiadomość
przeczytalam caly watek.

sama jeste juz pogubiona, jako singiel juz od dluzszego czasu; bywalam zraniona, moze dlatego analizuje i mysle tysiac razy, albo odrzucam angazowanie sie w strachu przed tym ze ktos mnie zniw zrani, nie mam pojecia.

Poznalam faceta kilka miesiecy temu ale nie jestem w stanie okreslic co czuje. Jest super napewno jest to przyjazn minimum, spodobal mi sie jak sie spotkalismy na poczatku, bardzo duzo rozmawiamy i zrobil by dla mnie wszystko, zawsze jest jesli potrzebuje wsparcia, nic nie jest dla niego poroblemem.. wiem ze on chcialby ze mna byc, no i choc powiedzialam mu otwarcie ostatnio ze nie chce mu dawac nadziei ale to raczej przyjazn z mojej strony niz kochanie, to cos mnie do niego ciagnie, sama juz nie wiem co myslec.
Nie ma tych fajerwerkow, nie szaleje jak sie nie widujemy, po prostu jak sie widzimy jest super, ale nie ma motylkow fajerwerkow etc etc.
Szkoda ze nie umiem sie okreslic, moze potrzebuje czasu na to, zobaczymy, ale to jest facet ktory nieba by dal jak by mogl i zrobil dla mnie wszystko.
Ja mogę zaktualizować swój stan uczuć w związku. Jestem z chłopakiem o ktorym pisałam, wyznałam mu miłość 2 miesiące po napisaniu tamtego posta. Teraz kocham go do szaleństwa. Jak wychodzi z mojego domu jeszcze pare godzin później ciągle rozpamiętuję ostatnie pocałunek, spojrzenie, uśmiech na pożegnanie. To ktoś z kim chcę spędzić resztę życia i kogo kochać mogę już tylko mocniej śmieszne ale "motyle zakochanie" przyszło u mnie dopiero razem z prawdziwą miłością przedtem podchodziłam do tego bardzo rozsądnie. On mnie nie poganiał, wiedział co czuję. Troche jednak wycierpiał przez to czekanie, skrzywdziłam go ale na szczeście nie żałuje tego i jesteśmy razem.

Może też potrzebujesz czasu żeby się zakochać? Ale wszystko zależy od jednej rzeczy. Jest Twoim przyjacielem ale czy Cię pociąga? Mogłabyś go całować przytulać?Odpowiada Ci fizycznie?
__________________
Fenris

Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych

Edytowane przez Irisfeal
Czas edycji: 2013-03-26 o 20:34 Powód: literówki, przecinki...
Irisfeal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-26, 20:36   #58
2018070520180950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 58 878
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Fizycznie nie jest w moim typie do konca, ale podoba mi sie w nim cos jednak.

Jest milo jak przytula czy da buziaka w policzek; nie jest to ze mnie odrzuca czy cos, ale po prostu zawsze czulam super chemie i ogolnie fajerwerki,rzyganie tecza, motyle w brzuchu i boom, teraz tego nie ma i jestem skolowana
2018070520180950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-26, 20:43   #59
Irisfeal
Wtajemniczenie
 
Avatar Irisfeal
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 2 611
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

Cytat:
Napisane przez Kachaaa Pokaż wiadomość
Fizycznie nie jest w moim typie do konca, ale podoba mi sie w nim cos jednak.

Jest milo jak przytula czy da buziaka w policzek; nie jest to ze mnie odrzuca czy cos, ale po prostu zawsze czulam super chemie i ogolnie fajerwerki,rzyganie tecza, motyle w brzuchu i boom, teraz tego nie ma i jestem skolowana
hm.. u mnie o tyle problemu nie było że pociągał mnie od początku mimo, że nie byłam nim zauroczona(przypominał mi mojego ukochanego Bradleya Coopera) a jak się okazal świetnym facetem któremu na mnie zależy pokochałam go... Ale przyznam że trochę się do tej miłości zmuszałam. Wręcz go sobie wmawiałam. Myślałam o jego wszystkich zaletach, o tym co dobrego dla mnie zrobił.. Najpierw przyszedł sentyment, potem przywiązanie a potem dopiero miłość..

Dobrze że go nie zwodzisz. To jego decyzja czy będzie o Twoje uczucie walczył. Możliwe że gdybyś go pocałowała jak faceta nie przyjaciela doszło by do Ciebie czy może być tylko przyjacielem czy kimś więcej.. No ale to niezbyt właściwe chyba tak go wykorzystać..

Czasem miłość rozwija się z przyjaźni więc to że motyli nie ma i wielkiej chemii to nie znaczy, że coś więcej z tego nie może być A Twój stosunek do niego przez te kilka miesiecy się jakoś zmienial czy raczej stoi na tym samym co na początku?
__________________
Fenris

Przepraszam za ewentualny brak polskich znaków - kwestia pisania na urządzeniach przenośnych
Irisfeal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-03-26, 20:59   #60
2018070520180950
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 58 878
Dot.: Etapy miłości; Czy można kochać bez zakochania?

na poczatku jak sie spotkalismy myslalam ze bedzie cos wiecej, podobal mi sie i ogolnie, ale potem jak sie spotykalismy juz bylo tak normalnie, po prostu bez szalu i ciezko mi stwierdzic czy mi sie nadal podoba czy cos ze mna nie tak
ale teraz nie wiem czulam sie wlasnie skolowana wiec powiedzialam mu to i spotykamy sie i piszemy na przyjacielskiej stopie.

czuje sie bardzo dobrze w jego towarzystwie ale nie mam maslanych oczu czy co tam nie smieje sie podekscytowana jak glupia do sera, nie mowie bron boze ze to wyznacznik milosci jest tyko tak zawsze mialam, wiedzialam ze ma sie cos na rzeczy, teraz nie wiem bo stoje gdzies pomiedzy;[

Edytowane przez 2018070520180950
Czas edycji: 2013-03-26 o 21:01
2018070520180950 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-03-06 21:17:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:05.