brak własnego Tż ;(, czy tylko ja jestem sama ...

[m0niq]

brzoskwiniowa ja pracy tez nie mam i chyba nawet nie będę miała ;/ bo gdzie tylko na miesiąc? - od lipca harówa w polu i takie wakacje...
satysfakcjonowałoby mnie śpiewanie w zespole na weselach, ale nigdzie nie mogę znaleźć >.<

a co do spotkań z przyjaciółmi, to właśnie za pół godz. wybieram się z przyjaciółką do Lublina i mam nadzieję, że będziemy się śmiały z byle czego jak zawsze xDD hehe, no przecież to tak wspaniale poprawia ogólny stan samopoczucia^^

a o sprawach z facetami też nie będę wspominać -.-
;p

[brzoskwiniowa]

Napisane przez magdolena

Nie martwcie sie, u mnie tez bez rewelacji.
W Simsach sobie zrobie extra-laske, ktora bedzie wyrywac facetow:P Moze to mi poprawi humor.

aaaaaa tez grałam ostatnio w simsy (niestety pierwsza czesc;p) ale z dodatkiem 'randka' i nokogo nie moglam poderwac! nikogo! wiec nawet w jakies gupiej grze mi nie idzie (choc w zyciu wlasnie nigdy nie podrywam- troszke brak odwagi ale tez uwazam ze to facet powinien;p takie mam zasady jakies;p)

moniq ja tez dzis wlasnie sie spotykam z przyjaciolkami i mam nadzieje ze bedzie tak jak u Ciebie- bk z byle czego

[magdolena]

Ja niestety w domu siedze bo chora jestem
Skoro nie mialas szczescia w grze to moze na przekor powinnas sprobowac w zyciu??

[BJean]

brzoskwiniowa, ja Ci radzę odinstalować Simsy ; )
i wyjść na spacer za każdym razem kiedy zachce Ci się zagrać ;-)

[brzoskwiniowa]

w zyciu to wogole porazka...

BJean - kiedy jest ladna pogoda i sa checi to zawsze gdzies smigam z przyjaciolmi ale ostatnio pogoda jest tak tragiczna ze nie ruszam sie czasem z domu, ale spoko juz przestałam w nie grac bo jednak szybko sie nudzi ta gra

[BJean]

brzoskwiniowa, gdzie się podziały inne forumowiczki, chciałam zaproponować jakieś postanowienia, jakoś się powspierać ale nie ma kogo hhaha

p.s... jesli kogos to interesuje to u mnie bez zmian i nie zapowiada się... zupełnie jak pogoda - deszcz, nieprzemijający deszcz.

[brzoskwiniowa]

no własnie nie wiem gdzie sie podziały
ale powspierać mozemy siebie nawzajem

ja szczerze mowiac Twojej historii od poczatku nie znam bo niedawno zawitałam w tym watku ale z checia poznam
ale spoko... nie wiem czy zmiany sa takie fajne... bo u mnie są zmiany... ale tylko na gorsze.

[ckin2u]

Dziewczyny..
odezwal sie do mnie wczoraj, gadalismy. Postanowilam schowac ta moja dume do kieszeni i tez z nim normalnie gadac i umowilismy sie zeby sie spotkac i porozmawiac..

Myslicie ze dobrze robie.....??

[m0niq]

tak. myślę, że dobrze robisz

[brzoskwiniowa]

zgadzam się z moniq. Bardzo dobrze !!!!!

[BJean]

ckin2u,
kiedy będziecie się widzieć? dzisiaj ?

musisz nam zdać relacje : )


brzoskwiniowa - mojej historii nie warto opowiadać, jest zbyt zawiła ; DD
powiem tylko jedno : jest nas 3.

[magdolena]

ja tez nowa jestem i niestety nie znam Waszych historii

[ckin2u]

juz sie z Nim widzialam

<3 slodki on jest nie moglam sie na niego napatrzec


Hmm..ogolnie to widac ze go do mnnie ciagnie, mnie do Niego..
nie gadalismy tak o nas.. bo nawet nie bylo jak sie za to zabrac
(wiecie jak jest..glupio tak nagle zaczac gadac o tym wszystkim, nawet nie wiadomo od czego zaczac) na poczatku sie oczywiscie przekamarzalismy,
zartowalismy, smialismy, klocilismy :p jak to my..

pozniej on sie mnie zapytal czy sie nad tym wszystkim zastanowilam, przemyslalam.. i zaczelismy troche o tym gadac..
Chyba co ma byc to bedzie, widze ze mu zalezy, zwlaszcza znajac jego naprawde ciezki charakter, On jest taki ze nie placze za ludzmi, wychodzi z zalozenia ze nie ma ludzi niezastapianych a jednak po tym czasie sie sam odezwal, pisal co jakis czas.. ehh

[brzoskwiniowa]

aaaaaaaaaa jak sie ciesze, potrzeba wam tylko czasu i znow bedzie - cud, miód i orzeszki

chociaz komus sie dobrze zaczyna powodzic

BJean- jest was 3 i cos czujesz do jednego i drugiego, tak? jesli tak moge podpytac z ciekawosci

[ckin2u]

Napisane przez brzoskwiniowa

aaaaaaaaaa jak sie ciesze, potrzeba wam tylko czasu i znow bedzie - cud, miód i orzeszki

chociaz komus sie dobrze zaczyna powodzic

BJean- jest was 3 i cos czujesz do jednego i drugiego, tak? jesli tak moge podpytac z ciekawosci

zobaczymy
chcialabym zeby tak bylo


przylaczam sie do pytania bo tez nie jestem w temacie..

[m0niq]

ckin2u ! ^^
łiiiiii wszystko na najlepszej drodze!! kurcze no jak fajno
super, że sobie pogadaliście, pośmialiście.. widzisz, jednak mu zależy^^
jeju no jak super i widzisz, obawy okazały się na szczęście niepotrzebne
oby tak dalej


BJean ja to normalnie zaczynam grzeszyć ciekawością hehe

[magdolena]

ckin2u super, mam nadzieje ze Ci sie ulozy

[BJean]

no dobrze by było gdyby tą 3 osoba był facet, ale niestety to BABA ; )
tak to mniej więcej wygląda, ekhhmm mała przeszkoda

zreszta ja sie nie dość ze boje to jeszcze mam wymagania z księżyca wzięte, ja sie nie nadaje na razie na takie akcje, chce miec spokoj a tu jeszcze ta laska jak kłoda pod nogami ; D

[magdolena]

wrrrr jestem wkurzona... wlasnie mnie wypytuja kogo na studniowke wezme...

[brzoskwiniowa]

BJean - aaaa takie buty baba mowisz

magdolena - spoko, ja byłam sama a wypytywanie sie ignoruj, napewno kogos znajdziesz, masz jeszcze póóóóół roku

[ckin2u]

no wlsnie chyba.. nic sie nie ulozy
powiedzial mi wczoraj ze sobie.. 'pisze' z jakas 'kolezanka' i w ogole..

faaajnie :/ wiec naprawde mu zalezy
jak zaczal pisac ze mna to tez mial dziewczyne i nagleee sie tak we mnie zakochal
pewnie historia sie znowu powtorzy ;]

..dzisiaj sie nawet nic nie odezwal.. wiec chyba lipa.

Chociaz patrzac na to z drugiej strony to jakby cos z ta laska krecil to chyba by mi o niej nie mowil? :/

[brzoskwiniowa]

no dziwna sprawa w sumie ;/ moze chce wzbudzić w Tobie zazdrosc, nie widze innego powodu po co by to robił..
chyba ze źle zinterpretowalas jego wypowiedz albo cos ;> moze nie mial na mysli 'krecenia' z jakas kolezanka.. hm ;>

[ckin2u]

moze..bo ja od razu sie wsciekam i wybucham. On zaczal sie tlumaczyc ze pisze sobie tylko z zwykla kolezanka i chce zebym o tym wiedziala. W sumie powinnam to docenic, ze mi powiedzial.. skoro to zrobil to wyglada na to ze nie ma nic do ukrycia. Ale ja juz nie wiem ,z moim dosc ciezkim charakterem i wybuchami zlosci to nigdy nic nie wiadomo :P

Poza tym hm.. wlasnie on probuje we mnie wzbudzic zazdrosc, zastraszyc mnie (?) zebym zaczela sie starac, a ja w takich chwilach mowie mu wielkie 'pa' bo nie lubie jak ktos tak robi, on od razu sie peszy i zaczyna sie tlumaczyc zee to wcale nie tak..
Eh biedny facet, trafil na straszna wiedzme :P

a jak u Was? Bez zmian..?

[szarlotka18]

Cześć kochane!
Przepraszam, że tak długo nie zaglądałam, ale dostałam takiego stresa, że nie umiałam czytać w internecie nic innego jak harmonogramy rekrutacji, wymagania, limity miejsc itp. a i tak co mi to dało- nie wiem
U mnie jak było tak jest, ale nawet się z tego cieszę, bo przyjaciółka ma od wczoraj zmartwienie-czy tż ją zdradza, czy nie...ech, to ja już wolę życie singla

[WhiteCherry]

ostatnio czuję się strasznie źle, samotność zaczyna mi naprawdę doskwierać,
najgorsze jest to, że obecnie leczę się po nieudanym ... czymś nie był to nawet związek, trwało dość długo, ja oczywiście (jak to mam w zwyczaju) zaangażowałam się, łudziłam, że będzie to coś poważniejszego, a on? najwidoczniej miał odmienne zdanie. Zrozumiałam to w końcu.
I tak jest mi ciężko, bo nie potrafię o nim zapomnieć. W ciągu tak długiego czasu kilku chciało ze mną być, ale ja każdego spławiałam tłumacząc, że nic z tego nie będzie. Nie chciałam robić złudnych nadziei (tak jak on najwidoczniej mi takie robił przez cały czas). Zresztą nie mam zamiaru być z kimś na siłę, by tylko być, pocieszyć się po nieudanym związku lub coś w tym stylu.

marzę o tym, by w końcu ktoś pokochał mnie naprawdę szczerze, odwzajemnił moje uczucie, nie traktował jak miłej, ładnej koleżanki, z którą fajnie się spotkać od czasu do czasu i poprzytulać

mam wrażenie, że wszyscy wokół mają już swoje drugie połówki, większość moich kumpeli ma już kogoś, są to zwykle związki ze stażem minimum rocznym. Czuję się co najmniej jak stara panna (mimo że może to brzmieć absurdalnie w ustach dziewczyny 19 letniej niedługo 20 .. ).

musiałam się wygadać, bo ostatnio nie potrafię myśleć o niczym innym .

[ckin2u]

Napisane przez WhiteCherry

ostatnio czuję się strasznie źle, samotność zaczyna mi naprawdę doskwierać,
najgorsze jest to, że obecnie leczę się po nieudanym ... czymś nie był to nawet związek, trwało dość długo, ja oczywiście (jak to mam w zwyczaju) zaangażowałam się, łudziłam, że będzie to coś poważniejszego, a on? najwidoczniej miał odmienne zdanie. Zrozumiałam to w końcu.
I tak jest mi ciężko, bo nie potrafię o nim zapomnieć. W ciągu tak długiego czasu kilku chciało ze mną być, ale ja każdego spławiałam tłumacząc, że nic z tego nie będzie. Nie chciałam robić złudnych nadziei (tak jak on najwidoczniej mi takie robił przez cały czas). Zresztą nie mam zamiaru być z kimś na siłę, by tylko być, pocieszyć się po nieudanym związku lub coś w tym stylu.

marzę o tym, by w końcu ktoś pokochał mnie naprawdę szczerze, odwzajemnił moje uczucie, nie traktował jak miłej, ładnej koleżanki, z którą fajnie się spotkać od czasu do czasu i poprzytulać

mam wrażenie, że wszyscy wokół mają już swoje drugie połówki, większość moich kumpeli ma już kogoś, są to zwykle związki ze stażem minimum rocznym. Czuję się co najmniej jak stara panna (mimo że może to brzmieć absurdalnie w ustach dziewczyny 19 letniej ).

musiałam się wygadać, bo ostatnio nie potrafię myśleć o niczym innym .

heh jak to przeczytalam to pomyslalam sobie ze ten moj tez mnie tak traktuje..
stesknil sie po miesieciu, spotkal ze mna poprzytlulal pobyl troche a teraz sie juz 2 dzien nie odzywa...


Tez chcialabym sie zakochac tak z wzajemnoscia, poczuc ze zyje, taka radosc w sobie miec, ktorej teraz mi brakuje, ale chyba sie na to nie zapowiada.

A na tego 'mojego' to juz postawilam krzyzyk, nie to nie, widocznie to nie bylo to. Niech spada skoro tak robi


Nam zawsze mozesz sie wygadac
Zycze Ci szczescia jak najszybciej



ahaa.. ii nie mysl tak ! Ja mam 22 lata to co dopiero mam powiedziec?! :P

[WhiteCherry]

Napisane przez ckin2u

heh jak to przeczytalam to pomyslalam sobie ze ten moj tez mnie tak traktuje..
stesknil sie po miesieciu, spotkal ze mna poprzytlulal pobyl troche a teraz sie juz 2 dzien nie odzywa...


Tez chcialabym sie zakochac tak z wzajemnoscia, poczuc ze zyje, taka radosc w sobie miec, ktorej teraz mi brakuje, ale chyba sie na to nie zapowiada.

A na tego 'mojego' to juz postawilam krzyzyk, nie to nie, widocznie to nie bylo to. Niech spada skoro tak robi


Nam zawsze mozesz sie wygadac
Zycze Ci szczescia jak najszybciej



ahaa.. ii nie mysl tak ! Ja mam 22 lata to co dopiero mam powiedziec?! :P

eh .. czasem było naprawdę pięknie, potrafił codziennie wysyłać do mnie wiadomości z zapytaniem chociażby co u mnie słychać, widywaliśmy się i tak dalej ... i można powiedzieć, że wszystko było na dobrej drodze. I niby tak naprawdę nic się nie stało - nie urwał ze mną kontaktu definitywnie, nie powiedział wprost, że nic z tego nie będzie, ale ... raczej niezbyt normalne jest dla mnie nieodzywanie się przez na przykład 2 tygodnie. Nie chodzi mi o to, że oczekuję od niego meldowania się codziennie ale jeśli tak miałby wyglądać związek? przez 2/3 tygodnie nie mam od niego żadnego znaku życia, po czym odzywa się do mnie, bo akurat ma ochotę na spotkanie i cmokaski? i przypomniał sobie nagle o moim istnieniu, po czym znowu będzie cisza przez kolejny miesiąc? Nie, to nie dla mnie. Zresztą gdyby mnie traktował poważnie to miały potrzebę utrzymywania ze mną kontaktu częściej ...

gdyby nic dla mnie nie znaczył, to potrafiłabym tak po prostu to olać i stwierdzić, że co ma być to będzie, znajdę sobie nowego. No, ale właśnie ... obojętny dla mnie nie był i nie jest

w dodatku zawsze porównuję się z jego byłą dziewczyną i zawsze stwierdzam, że wyglądam gorzej od niej i pewnie dlatego nie chce ze mną być. Paranoja, ale ja sobie z tym nie radzę.

[ckin2u]

trudna sytuacja, ale skoro on tak robi to spotykanie sie z nim bedzie Cie ranic jeszcze bardziej. Powinnas sama definitywnie to zakonczyc, dla wlasnego dobra..

[m0niq]

ja też życzę szczęścia i witam w naszym gronie^^

kurczę, no wszystkim Wam życzę szczęścia żebyście poopuszczały ten wątek jako że macie Tż ale zaglądały dalej bo jesteście świetne


a i tekst dzisiejszego dnia (kilkuletniego chłopca) tonem b. poważnym: Muchy same mogą otwierać okna.
mam nadzieję, że sprawi Wam uśmiech hehe


i przepraszam za taki... nie wiadomo jaki post, ale dzisiaj coś mi wszystko markotnie idzie.. jak krew z nosa. ;p

[WhiteCherry]

Napisane przez ckin2u

trudna sytuacja, ale skoro on tak robi to spotykanie sie z nim bedzie Cie ranic jeszcze bardziej. Powinnas sama definitywnie to zakonczyc, dla wlasnego dobra..

wiem, powinnam tak zrobić, rozsądek podpowiada tą drogę. Zresztą sama napisałam, że będzie to najrozsądniejszym wyjściem, bo żyć się tak nie da na dłuższą metę. Ale w głębi serca nadal się łudzę. Tylko nie wiem po co ?

i zamiast się uczyć, bo jestem w trakcie sesji to rozpamiętuje takie głupie sytuacje i snuję wizję siebie jako zgniłej, samotnej białej wiśni