Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XIII

[agatka36]

Mnie też nie uczyli, chociaż pewnie pozniej mi sie przyda

[Maddis]

Napisane przez Jigoku

To gratulacje, a jak praktyka?

Zgasł mi dwa razy samochód i sajonara. Obłęd

[agatka36]

Napisane przez Maddis

Zgasł mi dwa razy samochód i sajonara. Obłęd

Miałam dziś wewnętrzny. Zgasł mi 6 razy.
bylam w calkowicie innych miejscach niż na jazdach, dopiero to mi pokazalo ile jeszcze przede mną pracy po egzaminie.

[Maddis]

Napisane przez agatka36

Miałam dziś wewnętrzny. Zgasł mi 6 razy.

To powodzenia na egzaminie, albo fajnego egzaminatora, bo w zasadzie to nie jest aż taki powód do negatywnego egzaminu, ale to już od niego zależy. Mi na jazdach gasł już teraz bardzo rzadko, zazwyczaj przy ruszaniu, a tu taka niespodzianka

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Napisane przez agatka36

Miałam dziś wewnętrzny. Zgasł mi 6 razy.
bylam w calkowicie innych miejscach niż na jazdach, dopiero to mi pokazalo ile jeszcze przede mną pracy po egzaminie.

Co innego jazdy, co innego egzamin. Całkiem nowy samochód, wredny egzaminator, który tylko czeka, aż coś odstawisz. Też znałam trasy, ale jak się egzaminator uprze, że masz nie zdać, to nie zdasz

[agatka36]

Napisane przez Maddis

To powodzenia na egzaminie, albo fajnego egzaminatora, bo w zasadzie to nie jest aż taki powód do negatywnego egzaminu, ale to już od niego zależy. Mi na jazdach gasł już teraz bardzo rzadko, zazwyczaj przy ruszaniu, a tu taka niespodzianka

No właśnie mi tez nie gasl. A tu nerwy, bo i inny samochód i jeszcze na luku mi nie domknal drzwi, czego nie zauwazylam, wiec mimo idealnego luku nie zaliczone i wkurzona na calego. A jak jestem wkurzona, to sie nie umiem skupic...

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez Maddis

To powodzenia na egzaminie, albo fajnego egzaminatora, bo w zasadzie to nie jest aż taki powód do negatywnego egzaminu, ale to już od niego zależy. Mi na jazdach gasł już teraz bardzo rzadko, zazwyczaj przy ruszaniu, a tu taka niespodzianka

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------


Co innego jazdy, co innego egzamin. Całkiem nowy samochód, wredny egzaminator, który tylko czeka, aż coś odstawisz. Też znałam trasy, ale jak się egzaminator uprze, że masz nie zdać, to nie zdasz

Nowy samochod to nie problem, bo jezdzilam juz na dwoch roznych, ale zawsze to byly Yariski trojki, a dzis pierwszy raz w Yarisce dwojce, samochod krotszy, wewnątrz inny. Gdyby to byla normalnie trojka, to bym spokojnie dala radę
Wiem, ze powinnam umiec jezdzic kazdym autem, ale pod egzamin mam ten i w stresie ciezko sie przestawic w 5 minut

[Quadesha]

Napisane przez Maddis

Zgasł mi dwa razy samochód i sajonara. Obłęd

Przykro mi Miałaś pecha bo mojej cioci zgasł 3 razy i zdala. Po tym trzecim powiedział jej, ze jeszcze raz i oblalane. Chyba, ze zgasl Ci na łuku czy coś.

[Maddis]

Napisane przez agatka36

No właśnie mi tez nie gasl. A tu nerwy, bo i inny samochód i jeszcze na luku mi nie domknal drzwi, czego nie zauwazylam, wiec mimo idealnego luku nie zaliczone i wkurzona na calego. A jak jestem wkurzona, to sie nie umiem skupic...

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------



Nowy samochod to nie problem, bo jezdzilam juz na dwoch roznych, ale zawsze to byly Yariski trojki, a dzis pierwszy raz w Yarisce dwojce, samochod krotszy, wewnątrz inny. Gdyby to byla normalnie trojka, to bym spokojnie dala radę
Wiem, ze powinnam umiec jezdzic kazdym autem, ale pod egzamin mam ten i w stresie ciezko sie przestawic w 5 minut

Pewnie, że ciężko i stres robi swoje.

Napisane przez Quadesha

Przykro mi Miałaś pecha bo mojej cioci zgasł 3 razy i zdala. Po tym trzecim powiedział jej, ze jeszcze raz i oblalane. Chyba, ze zgasl Ci na łuku czy coś.

Właśnie na na łuku. Podobno, czy się zda w takim momencie zależy od egzaminatora

[Quadesha]

Napisane przez Maddis

Pewnie, że ciężko i stres robi swoje.


Właśnie na na łuku. Podobno, czy się zda w takim momencie zależy od egzaminatora

Aaa na łuku to zawsze jak zgasnie 2 razy to papa Na mieście wola egzaminatora.

[Maddis]

Napisane przez Quadesha

Aaa na łuku to zawsze jak zgasnie 2 razy to papa Na mieście wola egzaminatora.

Miało być, że nie na łuku. Na mieście. Raz przy parkowaniu i raz przy zawracaniu z udziałem infrastruktury. Nigdy w takich momentach mi nie gasł, a tu jak na złość

[Quadesha]

Napisane przez Maddis

Miało być, że nie na łuku. Na mieście. Raz przy parkowaniu i raz przy zawracaniu z udziałem infrastruktury. Nigdy w takich momentach mi nie gasł, a tu jak na złość

Aaa to kurczę powinien Ci manewr za drugim razem zaliczyć, a nie oblane... Kiedy kolejny egzamin?

[agatka36]

Napisane przez Maddis

Miało być, że nie na łuku. Na mieście. Raz przy parkowaniu i raz przy zawracaniu z udziałem infrastruktury. Nigdy w takich momentach mi nie gasł, a tu jak na złość

Nie powinien Cię za to oblać, przecież nie stworzyłaś zagrożenia ani nic w tym stylu

[Jigoku]

Napisane przez agatka36

Nie powinien Cię za to oblać, przecież nie stworzyłaś zagrożenia ani nic w tym stylu

Ma prawo za to oblac, za technikę jazdy. To czy to zrobi zależy od egzaminatora, ale niestety w Polsce jeśli ktoś chce ulac to ma duże pole do popisu.

Napisane przez Maddis

Zgasł mi dwa razy samochód i sajonara. Obłęd

Następnym razem będzie lepiej, są osoby, którym zgasł 5x i zdały, ale jak trafisz na takiego egzaminatora, który nikomu nie przepuści to niestety :/

[Maddis]

Napisane przez Quadesha

Aaa to kurczę powinien Ci manewr za drugim razem zaliczyć, a nie oblane... Kiedy kolejny egzamin?

Manewr mi zaliczył, ale poleciało za technikę prowadzenia

Napisane przez agatka36

Nie powinien Cię za to oblać, przecież nie stworzyłaś zagrożenia ani nic w tym stylu

Też tak uważam, dlatego tak po tym rozpaczam, bo oblać na czymś takim

Napisane przez Jigoku

Ma prawo za to oblac, za technikę jazdy. To czy to zrobi zależy od egzaminatora, ale niestety w Polsce jeśli ktoś chce ulac to ma duże pole do popisu.

Następnym razem będzie lepiej, są osoby, którym zgasł 5x i zdały, ale jak trafisz na takiego egzaminatora, który nikomu nie przepuści to niestety :/

A musi poinformować po pierwszym takim razie, że jeśli jeszcze raz mi zgaśnie, to będzie koniec egzaminu? Za pierwszym razem nic nie powiedział, a za drugim mi powiedział, że to już drugi raz i negatywny

[nikita343]

Napisane przez Maddis

Manewr mi zaliczył, ale poleciało za technikę prowadzenia


Też tak uważam, dlatego tak po tym rozpaczam, bo oblać na czymś takim

A musi poinformować po pierwszym takim razie, że jeśli jeszcze raz mi zgaśnie, to będzie koniec egzaminu? Za pierwszym razem nic nie powiedział, a za drugim mi powiedział, że to już drugi raz i negatywny

Ja dzisiaj oblałam przy próbie wyjazdu z parkowania, dał po hamulcach i powiedział że niestety ale byłam za blisko samochodu obok. z placu bez problemu a na mieście Oblał cię za coś podobnego jak mnie za 1 razem mnie za trzymanie stopy na sprzęgle, auto też mi gasło ale teraz wszystko wyeliminowałam i nic. Nie wiem czy dac sobie spokój czy nie, po prostu zaczyna mnie to przerastać i ciągle się zastanawiam za co może oblać co i jak robie źle.

[Maddis]

Napisane przez nikita343

Ja dzisiaj oblałam przy próbie wyjazdu z parkowania, dał po hamulcach i powiedział że niestety ale byłam za blisko samochodu obok. z placu bez problemu a na mieście Oblał cię za coś podobnego jak mnie za 1 razem mnie za trzymanie stopy na sprzęgle, auto też mi gasło ale teraz wszystko wyeliminowałam i nic. Nie wiem czy dac sobie spokój czy nie, po prostu zaczyna mnie to przerastać i ciągle się zastanawiam za co może oblać co i jak robie źle.

Mam to samo. Nie dawaj sobie spokoju. Może następnym razem się uda. Niestety bardzo dużo zależy od egzaminatora i jak chce na czymś uwalić, to to zrobi

[Sein Ulin]

Napisane przez Quadesha

:O Nie uczyli Cię żeby skręcać jak miniesz lusterkiem pojazd (ostatnie światła), linie? :p

Nie.
Dzisiaj miałam doszkalanie i parkując równolegle po lewej mam skręcać gdy prawa lampa samochodu zaparkowanego będzie na wysokości mojego nosa. A po prawej to już nie pamiętam ale instruktor doradzał żeby zatoczyć większy łuk i jak jest wąsko to jechać od razu na korektę.

Napisane przez Quadesha

Mi instruktor pokazał parkowanie tyłem 3 razy, ale tego nie ma na egzaminie :p Szkoda, ze tylko trzy bo nie umiem tego do dzis

Mi dzisiaj właśnie nowy instruktor pokazał jak to robić i wiem już dlaczego tego nie ma na egzaminie... bo jest banalnie proste (cofam do momentu kiedy koniec pojazdu zaparkowanego będzie widoczny w trójkątnej szybce z tyłu, potem na maksa skręt kierownicą, patrzeć w oba lusterka jak z odległością po bokach, korygować kierownicą i wjeżdżać.

Ale za to z równoległym tyłem mam nieco problem

Niby nie ma na egzaminie prostopadłego tyłem ale u nas w wordzie kończąc egzamin trzeba podobno zaparkować tyłem

[CarycaKatarzynaI]

Muszę Wam się pochwalić: zdałam dziś praktykę!!

Jutro idę wpłacić pieniążki za dokument i będę już sama śmigać

[Ania18231]

Mnie się dzisiaj nie udało. Nie mogłam w ogóle wyczuć auta - hamulców i sprzęgła - plus stres do tego mieszkanka wybuchowa.

Zapominałam włączać kierunków (no ze 2 razy) i mój błąd za który oblałam - to nie zatrzymałam się na czerwonym gdy była zielona strzałka warunkowa w prawo :/ STRES MNIE ZJADŁ

Ale fajny egzaminator - po tym incydencie pojeździłam z nim jeszcze po mieście i mówił mi na co mam zwracać uwagę i jak polepszyć jazdę.

Na odchodne mi dodał, że dobrze jeżdżę, ale następnym razem mam podejść do egzaminu "olewatorsko"- będzie co będzie, a jak nie zdam świąt się nie zawali (oczywiście nie licząc kasy).

Następny egzamin mam w piątek ten. Ciekawe jak to będzie

[Jigoku]

Napisane przez Maddis

Manewr mi zaliczył, ale poleciało za technikę prowadzenia


Też tak uważam, dlatego tak po tym rozpaczam, bo oblać na czymś takim

A musi poinformować po pierwszym takim razie, że jeśli jeszcze raz mi zgaśnie, to będzie koniec egzaminu? Za pierwszym razem nic nie powiedział, a za drugim mi powiedział, że to już drugi raz i negatywny

Niestety chyba nie musi uprzedzac

Napisane przez Ania18231

Mnie się dzisiaj nie udało. Nie mogłam w ogóle wyczuć auta - hamulców i sprzęgła - plus stres do tego mieszkanka wybuchowa.

Zapominałam włączać kierunków (no ze 2 razy) i mój błąd za który oblałam - to nie zatrzymałam się na czerwonym gdy była zielona strzałka warunkowa w prawo :/ STRES MNIE ZJADŁ

Ale fajny egzaminator - po tym incydencie pojeździłam z nim jeszcze po mieście i mówił mi na co mam zwracać uwagę i jak polepszyć jazdę.

Na odchodne mi dodał, że dobrze jeżdżę, ale następnym razem mam podejść do egzaminu "olewatorsko"- będzie co będzie, a jak nie zdam świąt się nie zawali (oczywiście nie licząc kasy).

Następny egzamin mam w piątek ten. Ciekawe jak to będzie

Fajny egzaminator następnym razem się uda

Szybko masz następny egzamin, u Was tylko 3 dni się czeka? To u mnie prawie 30 :/

[nikita343]

Napisane przez Maddis

Mam to samo. Nie dawaj sobie spokoju. Może następnym razem się uda. Niestety bardzo dużo zależy od egzaminatora i jak chce na czymś uwalić, to to zrobi

U mnie czeka się na egzamin 2-3 tygodnie. Kupie godziny w innym OSK niech ktoś inny mnie oceni jak i co,obiektywnie.

[Maddis]

Napisane przez CarycaKatarzynaI

Muszę Wam się pochwalić: zdałam dziś praktykę!!

Jutro idę wpłacić pieniążki za dokument i będę już sama śmigać

Gratulacje i zazdroszczę

Napisane przez Ania18231

Mnie się dzisiaj nie udało. Nie mogłam w ogóle wyczuć auta - hamulców i sprzęgła - plus stres do tego mieszkanka wybuchowa.

Zapominałam włączać kierunków (no ze 2 razy) i mój błąd za który oblałam - to nie zatrzymałam się na czerwonym gdy była zielona strzałka warunkowa w prawo :/ STRES MNIE ZJADŁ

Ale fajny egzaminator - po tym incydencie pojeździłam z nim jeszcze po mieście i mówił mi na co mam zwracać uwagę i jak polepszyć jazdę.

Na odchodne mi dodał, że dobrze jeżdżę, ale następnym razem mam podejść do egzaminu "olewatorsko"- będzie co będzie, a jak nie zdam świąt się nie zawali (oczywiście nie licząc kasy).

Następny egzamin mam w piątek ten. Ciekawe jak to będzie

To fajnie, że chociaż na fajnego egzaminatora trafiłaś. Ale szybko masz następny termin.

[nikita343]

Napisane przez Ania18231

Mnie się dzisiaj nie udało. Nie mogłam w ogóle wyczuć auta - hamulców i sprzęgła - plus stres do tego mieszkanka wybuchowa.

Zapominałam włączać kierunków (no ze 2 razy) i mój błąd za który oblałam - to nie zatrzymałam się na czerwonym gdy była zielona strzałka warunkowa w prawo :/ STRES MNIE ZJADŁ

Ale fajny egzaminator - po tym incydencie pojeździłam z nim jeszcze po mieście i mówił mi na co mam zwracać uwagę i jak polepszyć jazdę.

Na odchodne mi dodał, że dobrze jeżdżę, ale następnym razem mam podejść do egzaminu "olewatorsko"- będzie co będzie, a jak nie zdam świąt się nie zawali (oczywiście nie licząc kasy).

Następny egzamin mam w piątek ten. Ciekawe jak to będzie

Ja teraz miałam też miłego instruktora był kulturalny,ale nie dał mi szansy na dokończenie jazdy (nie zapytał) od razu przesiadka. Pocieszam się,że wyjezdzam z placu, dzisiaj u mnie mało osób w ogóle wyjechało dość dużo oblało .Nie wiem jak u Was ale atmosfera w moim Wordzie przytłacza, dzisiaj starałam sie mieć pozytywne nastawienie weszłam do poczekali i obok słysze:zaraz się porzygam, oblałam uderzyłam w pachołek plus relacje z niezdanych egzaminów. Moim problemem jest też presja ze strony rodziny, pytania a na takim czymś cię oblali to szkoda to jest łatwe itp. Podwójne utrudnienie, teraz chyba nie powiem nikomu,że będę miała egzamin. Na pewno poczyniłam postępy te które sobie założyłam pamiętałam o wszystkim tylko co z tego jak oblałam na czymś czego w ogole sie nie spodziewałam.Też mnie stres zjadł parkowałam skośnie między dwoma autami, miałam wyjechać a auto zaczęło mi się wyrywać do przodu i mysle sobie no pięknie dotknęłam krawęznika to już koniec walczyłam z krawęznikiem gdzie problemem było to że tył auta obok był za blisko mojego

[Maddis]

Napisane przez nikita343

Ja teraz miałam też miłego instruktora był kulturalny,ale nie dał mi szansy na dokończenie jazdy (nie zapytał) od razu przesiadka. Pocieszam się,że wyjezdzam z placu, dzisiaj u mnie mało osób w ogóle wyjechało dość dużo oblało .Nie wiem jak u Was ale atmosfera w moim Wordzie przytłacza, dzisiaj starałam sie mieć pozytywne nastawienie weszłam do poczekali i obok słysze:zaraz się porzygam, oblałam uderzyłam w pachołek plus relacje z niezdanych egzaminów. Moim problemem jest też presja ze strony rodziny, pytania a na takim czymś cię oblali to szkoda to jest łatwe itp. Podwójne utrudnienie, teraz chyba nie powiem nikomu,że będę miała egzamin. Na pewno poczyniłam postępy te które sobie założyłam pamiętałam o wszystkim tylko co z tego jak oblałam na czymś czego w ogole sie nie spodziewałam.Też mnie stres zjadł parkowałam skośnie między dwoma autami, miałam wyjechać a auto zaczęło mi się wyrywać do przodu i mysle sobie no pięknie dotknęłam krawęznika to już koniec walczyłam z krawęznikiem gdzie problemem było to że tył auta obok był za blisko mojego

Też nie chce nikomu mówić, a wszyscy się już pytają. Wiadomo, że w oczekiwaniu na egzamin jest juz trochę weteranów, wiec i opowieści są. Ja jak się nasluchalam, to taka ucieszona byłam, że wyjeżdżam na miasto, bo w poczekalni to już wow, a tu tak szybko mnie zgasil :/
Jedna dziewczyna zdawała 5 raz i jeszcze rano miała jazdy, a nie wyjechała z placu

[A_neta1]

Łuk na Radarowej ma spadek tzn oba mają. Teren jest nierówny także.

[Sein Ulin]

Napisane przez A_neta1

Łuk na Radarowej ma spadek tzn oba mają. Teren jest nierówny także.

Czyli po całości(tak też słyszałam)w którym kierunku do przodu czy do tyłu?

[Jall]

Napisane przez Jigoku

Dodatkowo po tym wewnętrznym stresuję się teorią, bo mój wykładowca powiedział, że na pewno nie będzie tylko pytań ze strony ministerstwa i żebym uczyła się z innych źródeł, rzeczywiście może tak być?

U mnie były inne.

[Jigoku]

Napisane przez Jall

U mnie były inne niż ze strony ministerstwa i inne niż z materiałów czy testów, które miałam od nich. Nawet szata graficzna testów była inna. I dobrze jak ktoś się nauczy ogólnie przepisów (chociażby z kodeksu drogowego) itp. to zda, a potem łatwiej na państwowym będzie miał, bo mniej nauki czeka. Z drugiej strony miałam dwa pytania z , kompletne combo, jedno trafiłam, drugie nie.

Mój wewnętrzny też był w nowych miejscach i miałam podobne odczucia jak Ty... mam wrażenie, że mój mózg zapamiętał gdzie robię błędy i dostosował poprawną jazdę i tylko dlatego idzie mi coraz lepiej... Zastanawiam się jak będzie po zdaniu egzaminu, choć do tego jeszcze (mam wrażenie) dłuuuga droga.

A kiedy zdawałaś?

Chyba teoretycznie nie powinno tak być skoro udostępnili pulę pytań

[agatka36]

Napisane przez Jall

U mnie były inne niż ze strony ministerstwa i inne niż z materiałów czy testów, które miałam od nich. Nawet szata graficzna testów była inna. I dobrze jak ktoś się nauczy ogólnie przepisów (chociażby z kodeksu drogowego) itp. to zda, a potem łatwiej na państwowym będzie miał, bo mniej nauki czeka. Z drugiej strony miałam dwa pytania z , kompletne combo, jedno trafiłam, drugie nie.

Mój wewnętrzny też był w nowych miejscach i miałam podobne odczucia jak Ty... mam wrażenie, że mój mózg zapamiętał gdzie robię błędy i dostosował poprawną jazdę i tylko dlatego idzie mi coraz lepiej... Zastanawiam się jak będzie po zdaniu egzaminu, choć do tego jeszcze (mam wrażenie) dłuuuga droga.

Dokładnie, tamte drogi znam prawie na pamięć, a tu lipa. Dobrze, że wszystkie znaki ogarniam podczas jazdy, to może później jakoś dam radę, ale przeraża mnie jazda bez instruktora, wiem że rodzina nie będzie tak wyrozumiała, jeśli się zagapię. Chyba będę musiała na początek sama pojeździć

[Jall]

Napisane przez agatka36

Dokładnie, tamte drogi znam prawie na pamięć, a tu lipa. Dobrze, że wszystkie znaki ogarniam podczas jazdy, to może później jakoś dam radę, ale przeraża mnie jazda bez instruktora, wiem że rodzina nie będzie tak wyrozumiała, jeśli się zagapię. Chyba będę musiała na początek sama pojeździć

Na pewno dasz radę! Zawsze jak mnie łapie czarnowidztwo zerkam na drogę... ostatnio widziałam za kółkiem siwą babuleńkę, która radziła sobie lepiej niż ja!!! Jak ona może, to ja czy Ty też!

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

A za chwilkę mam jazdę

[agatka36]

Napisane przez Jall

Na pewno dasz radę! Zawsze jak mnie łapie czarnowidztwo zerkam na drogę... ostatnio widziałam za kółkiem siwą babuleńkę, która radziła sobie lepiej niż ja!!! Jak ona może, to ja czy Ty też!
U mnie jest ten plus, że jestem "córeczką tatusia" i już mi obiecał, że pojeździmy razem. Normalnie na ulicy nie znosi zawalidróg czy ludzi, którzy robią jakąś głupotę, ale ja wg niego jeżdżę rewelacyjnie a już wcześniej troszkę opisywałam, jakie błędy robię Za to mama wywiera straszną presję, choć sama nie jeździ
A osobiście bardziej boję się egzaminu państwowego. Można oblać za takie głupoty... a prywatnie jeżdżąc nawet jak zgaśnie kilka razy przy ruszaniu, to co najwyżej ktoś strąbi, krzywo spojrzy albo "wiadomo, BABA za kierownicą". A na egzaminie stres, z którym sobie nie radzę... na wew. byłam bardzo zdenerwowana, trzęsły mi się nogi, ręce i chyba wszystko. Wyszłam z auta cała obolała, jakbym przerzuciła tonę węgla W jeździe jako tako daję sobie radę, (już ) nie stwarzam zagrożenia, ale stres mnie paraliżuje...

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ----------

A za chwilkę mam jazdę

Skoro Asia blondynka z Prawo Jazdy zdała, to i my zdamy
Moje jazdy niestety się skończyły, a tak uwielbiam jeździć eLkami inatruktorowi zapowiedzialam, że po świątecznym przypływie gotówki wpadnę pojeździć godzinkę, chyba on jedyny nie będzie bał się pojechać ze mną - demonem prędkości - na ekspresowkę żałuję tylko, że pierwszy instr nie może zobaczyć jakie zrobiłam postępy, a był moim największym motywatorem