Nie mam przyjaciólki a bardzo mi jej brakuje

[Superbejbe]

Napisane przez kamaerba

Dzieńdoberek!!!! Dziękuję za ciepłe powitanko na forum
Iskierka71 mam bratową w Wageningen, a to zdaje się ok 40km od Twojej miejscowości. Przy odrobinie szczęścia może się kiedyś kawki napijemy......
U mnie w Gdańsku ranek bardzo słoneczny i takiego całego dnia wszystkim życzę

Witam koleżankę z gdańska która dzielnica?

[kamaerba]

Superbejbe ja z Moreny od niedawna. Wczesniej wynajmowałam w Nowym Porcie.
Natiria, wiiiiitaaaaaj!!!
No też zauważyłam, że tu same dzieciate. Ja mam dwójeczkę- 5-letniego synka i 7-mies. córeczkę. Buziaczki dla wszystkich cierpiących na niedospanie z powodu dzieciaczków

Rilla82 dopiero doczytałam, że jesteś z Wrocławia. Ja tam studiowałam na AWF-ie. Faaaajne miasto. Pozdrów Wrocław ode mnie. A co do dzieci... na wszystko przyjdzie pora.

[butterfly 1]

witam wszyskie ja właśnie przy kawce, znów mam szalony dzień i biegam ,sprzątam , piorę i nawet oponki z sera dziś zrobiłam chyba wiosne czuję. agu.s może ktoś w Polsce może Ci kupić ten korektor i wysłać w kopercie bąbelkowej , my często tak robimy kiedy potrzebujemy czegoś polskiego o małych rozmiarach , jedyny problem to tylko dobranie koloru korektora.

[Superbejbe]

Napisane przez kamaerba

Superbejbe ja z Moreny od niedawna. Wczesniej wynajmowałam w Nowym Porcie.
Natiria, wiiiiitaaaaaj!!!
No też zauważyłam, że tu same dzieciate. Ja mam dwójeczkę- 5-letniego synka i 7-mies. córeczkę. Buziaczki dla wszystkich cierpiących na niedospanie z powodu dzieciaczków

Rilla82 dopiero doczytałam, że jesteś z Wrocławia. Ja tam studiowałam na AWF-ie. Faaaajne miasto. Pozdrów Wrocław ode mnie. A co do dzieci... na wszystko przyjdzie pora.

Ja z Zaspy

Też cierpię na niedosyt snu, w domu mam prawie 6 miesięczną córkę

[Iskierka71]

Napisane przez kamaerba

Dzieńdoberek!!!! Dziękuję za ciepłe powitanko na forum
Iskierka71 mam bratową w Wageningen, a to zdaje się ok 40km od Twojej miejscowości. Przy odrobinie szczęścia może się kiedyś kawki napijemy......
U mnie w Gdańsku ranek bardzo słoneczny i takiego całego dnia wszystkim życzę

Witam Kamaerba. No coz muszę cię rozczarować. Z Wageningen do mojej miejscowości jest az 70KM. Nie mieszkam w samym Utrecht, a w jego okolicy. Ale na kawę i tak zapraszam

[kamaerba]

Mój synuś chodził do przedszkola na Zaspie, ale krótko. (wiecznie chorował).
Superbejbe!!! Jeśli nie masz oporów, mogę Ci odstąpić ładne ciuszki po mojej córci (za darmocha). Miałam wystawic na Allegro, ale jakoś się zebrać nie mogę. Jakby co: 2005ero@wp.pl
Pozdrawiam wszystkie nowe koleżanki

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Witaj Iskierka71!
70km zawsze mniej niż 1000.....
Na pewno skorzystam z okazji jak tylko dotrę do rodzinki

[natiria]

wpadłam się przywitać i przyniosłam po pączku

[kamaerba]

Witaj i smacznego!!!

[nokardia]

cześć dziewczyny!
witam po męczącym tygodniu, padam na nos, juro piątek ulubiony dzień tygodnia
Widzę że u Was wiosna, tez tak chcę!
U mnie w dzień piękne słońce, a w nocy po -10 stopni, masakra. WIOSNY BŁAGAM!

Napisane przez natiria

wpadłam się przywitać i przyniosłam po pączku

mniam, też dziś pochłonęłam ich aż dwa
a Wy łobuziaki przyznajcie sie ile pochłonęłyście

[Superbejbe]

dwa pączki ale za to poszłam na godzinny spacer z dzieckiem

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Napisane przez kamaerba

Mój synuś chodził do przedszkola na Zaspie, ale krótko. (wiecznie chorował).
Superbejbe!!! Jeśli nie masz oporów, mogę Ci odstąpić ładne ciuszki po mojej córci (za darmocha). Miałam wystawic na Allegro, ale jakoś się zebrać nie mogę. Jakby co: 2005ero@wp.pl
Pozdrawiam wszystkie nowe koleżanki

Nie mam oporów Napisze do Ciebie maila to się jakoś umówimy

Iskierko71 mam do Ciebie kilka pytań odnośnie życia w NL więc napiszę do Ciebie na prv żeby nie zaśmiecać forum.

[sjoanna]

Hej dziewczyny! troche mnie nie bylo. Ale przeczytalam wszystko.

Relacja z wczoraj - dwa wloskie faworki (nie wiem jak sie nazywaja), dwa paczki z dziurka - ale dobre, jak nasze sklepowe no i wieczorem, po pizzy bomba z nutella (cos jak nasze paczki)

Tylko nie wiem dlaczego do faworkow moga stosowac cukier puder a do tych paczkow i bomb taki gruby chrzeszczacy w zebach? Jak zaczelam zrzucac go z bomby to kolega meza zaprotestowal. Ale potem sie z niego usmialismy bo mu dziurka po nadziewaniu cale nadzienie wyplynelo na reke.
Ja roztropnie znalazlam dziurke na poczatku i od niej zaczelam jesc.

Po takim strasznie obfitym - dla mnie, nie dla wlochow - posilku nie moglam zasnac. A jak juz zasnelam to budzilam sie i pilam wode - ta pizza byla pikantna. Wypilam chyba z polowe 2 litrowej butelki.

Na dzis zostal mi jeszcze jeden paczek i troche faworkow. Ale to po poludniu.
Rano dla rownowagi wycisnelam sobie super zdrowy sok z pomaranczy. nawet nie wiedzialam ze moga byc takie dojzale, czerwone w srodku ze az prawie czarne. Granatowe. Pyszne, slodkie. Z Sycylii. Nawet w nazwie maja krew - bo sa tego koloru. W srodku oczywiscie

Ale sie rozpisalam

[Superbejbe]

Napisane przez sjoanna

Hej dziewczyny! troche mnie nie bylo. Ale przeczytalam wszystko.

Relacja z wczoraj - dwa wloskie faworki (nie wiem jak sie nazywaja), dwa paczki z dziurka - ale dobre, jak nasze sklepowe no i wieczorem, po pizzy bomba z nutella (cos jak nasze paczki)

Tylko nie wiem dlaczego do faworkow moga stosowac cukier puder a do tych paczkow i bomb taki gruby chrzeszczacy w zebach? Jak zaczelam zrzucac go z bomby to kolega meza zaprotestowal. Ale potem sie z niego usmialismy bo mu dziurka po nadziewaniu cale nadzienie wyplynelo na reke.
Ja roztropnie znalazlam dziurke na poczatku i od niej zaczelam jesc.

Po takim strasznie obfitym - dla mnie, nie dla wlochow - posilku nie moglam zasnac. A jak juz zasnelam to budzilam sie i pilam wode - ta pizza byla pikantna. Wypilam chyba z polowe 2 litrowej butelki.

Na dzis zostal mi jeszcze jeden paczek i troche faworkow. Ale to po poludniu.
Rano dla rownowagi wycisnelam sobie super zdrowy sok z pomaranczy. nawet nie wiedzialam ze moga byc takie dojzale, czerwone w srodku ze az prawie czarne. Granatowe. Pyszne, slodkie. Z Sycylii. Nawet w nazwie maja krew - bo sa tego koloru. W srodku oczywiscie

Ale sie rozpisalam

To się nazywa świętowanie ja to tak skromnie tylko dwa paczki, aż mi wstyd
A włosi znają tłusty czwartek? czy to jest tylko nasz wymysł?

A tak z innej beczki. Jak wam się układa z rodzeństwem, macie dobry kontakt czy taki sobie? Dzisiaj pokłóciłam się z siostrą przez telefon i doszłam do wniosku że nie potrafimy rozmawiać o problemach, nie potrafimy dojść do kompromisu. Siostra z racji że jest starsza zawsze robi ze mnie niedojrzałą gówniarę, która nie wie czego chce. Ech....ale się wkurzyłam

[sjoanna]

Wlosi znaja Tlusty wtorek - czyli dzien przed koncem karnawalu. Jedza slodkie i smazone ciastka ale jakie to zalezy od regionu.
Dzis w tv widzialam np jak jeden kucharz przyzadzal cos jak nasze faworki ze slodkich ziemniakow.

Co do rodzenstwa - mam mlodszego brata z ktorym jako dzieci ciagle sie klocilismy a nawet bilismy.
Ale teraz jest wszystko ok. byl swiadkiem na moim weselu.

[butterfly 1]

cześć dziewczyny , ja nie zjadłam ani jednego pączka ale za to cały talerz faworków ,a jeśli chodzi o dogadywanie się z rodzeństwem , to raczej dobrze i mogę powiedzieć ,że jedna z sióstr jest moją przyjaciółką co do smakołyków z Włoch ,zwłaszcza z Sycylii to nic nie przebije smaku ciastek w kształcie łódek z nadzieniem z serka ricotta ,NIEBO W GĘBIE sjoanna pewnie wiesz o czym mówie ,jeśli nie jadłaś to spróbuj jak dobrze pamiętam to nazywają się cannoli.

[Akashka]

Czesc dziewczyny po dluzszej przerwie
Wczesniej pisalyscie o ksiazkach i co do Larsona to zaczelam dopiero czytac ale jakos zostawilam i zaczelam Pratchetta Swiat Dysku. Potrzebuje teraz cos weselszego do poczytania.
Co do nie dosypiania to ja dzieci nie mam a tez padam na nos. Jakos od smierci taty w ogole spac nie moge. Tzn i tak juz teraz jest lepiej ale zadko udaje mi sie zasnac przed 4 a rano mama wpada i krzyczy ze mi kawe zrobila i mam wstac. I tyle ze spania
Bylam w sobote na takiej malej imprezce domowce. Byla to impreza urodzinowo- imieninowo- ostatkowa I mimio ze baaaardzo dawno juz nie pilam to w sobote sobie nie zalowalam. Chyba musialam odreagowac. Nie zebym sie schlala ale w glowie zaszumialo Ogolnie fajnie bylo. Bliscy znajomi,posiedzielismy, pogadalismy sobie i bylo milo
Po malu chyba powinnam sie do Niemiec zbierac a jakos mi sie nie chce... Jak tak dalej pojdzie to nawet nie bede miala za co wrocic No ale mysle ze jeszcze z tydzien przynajmniej sobie posiedze.

[onaabb]

Witam wszystkie kobietki poszukujące psiapsiólki....zaliczam się do Was na bank, smutne, ale cieszę się, że nie tylko mnie to boli, a są kobietki , które czują się jak ja. Pod Waszymi postami podpisuję się dużymi , drukowany literami. Cieszę się, że znalazłam Wasz wątek. W grudniu wrócilam do PL z Norwegii, mieszkałam tam z mężem i dziecmi ponad 3 lata, ale nie dałam rady- nie moje klimaty, zawiść polaków w stosunku do siebie, zazdrość, złóśliwość...nie da się, jeszcze większa niż w PL, pozatym nie mój krj, nie moja kultura...Poznałam wiele polek, którym niby zależało na przyjaźni, kontaktach naszych, rodzin i naszych dzieci-ale to naprawdę NIBY, zycie pokazało , że jednak wszyscy sa interesowni, lubią i kochają nas- jak mają z nas zysk, pomoc i zawsze są górą nad nami- więcej kasy, pokazać się nad Tobą. Pech chciał, że akurat mąż ma dobrą pracę i zarabia ponad przeciętnie niż polacy w NO, a nie nalezymy do "skarpceiarzy"- czyli wszystko w skarpetke, raczej korzystamy z chwili szczescia- dobre wakacje, ubrania...i niestety, bolało to innych. Zabolało jeszcze bardziej, jak mąż dostał propozycje pracy w systemie 2,5 tyg pracy i 1,5 tyg wolnego za wieksze pieniądze, a my skorzystalismy z tego i wrócilismy z dziecmi do PL...wszystkie kontakty się potraciły, ustały...cisza...W Pl pokonczyly sie przed wyjazdem- bo przeciez jak mozna jechac, skoro ktos inny nie ma mozliwosci?? I zarabiac wiecej....Rodzina...hmm.. .uczcijmy minutą ciszy....Więc teraz jestem sama z 3 dzieci 2,5 tyg, a potem przylatuje mąż i jestesmy razem. Jest super, rozumiemy sie swietnie, rozmawiamy o wszystkim, ale brakuje mi kolezanki-przyjaciolki co powie prawde co mysli, co doradzi,co wesprze jak mi ciezko, na kawe wpadnie, na zakupy skoczymy i cała reszta....Czytając Was zaluje, ze to wszystko jest tylko wirtualne...a moze jest ktoś z pd Polski?? Ktoś, kogo nie przerazi mój wiek 33 lata, 3 dzieci- 10, 9 i 3 lata, perspektywa zakupów, kawy , czasami głupich pogadusze? Pozdrawiam serdecznie...

[dzinek]

Napisane przez sjoanna

Rano dla rownowagi wycisnelam sobie super zdrowy sok z pomaranczy. nawet nie wiedzialam ze moga byc takie dojzale, czerwone w srodku ze az prawie czarne. Granatowe. Pyszne, slodkie. Z Sycylii. Nawet w nazwie maja krew - bo sa tego koloru. W srodku oczywiscie

Ale sie rozpisalam

uuullaa uwielbiam takie jak bylam dzieckiem to jesli juz bylymomarancze to przewaznie takie wlasnie choc kilka sztuk sie trafialo
a teraz w Polsce nigdzie ich juz od bardzo dluga nie widac

[sjoanna]

Napisane przez butterfly 1

cześć dziewczyny , ja nie zjadłam ani jednego pączka ale za to cały talerz faworków ,a jeśli chodzi o dogadywanie się z rodzeństwem , to raczej dobrze i mogę powiedzieć ,że jedna z sióstr jest moją przyjaciółką co do smakołyków z Włoch ,zwłaszcza z Sycylii to nic nie przebije smaku ciastek w kształcie łódek z nadzieniem z serka ricotta ,NIEBO W GĘBIE sjoanna pewnie wiesz o czym mówie ,jeśli nie jadłaś to spróbuj jak dobrze pamiętam to nazywają się cannoli.

Wiem wiem i je uwielbiam - a ciasto niekoniecznie w ksztalcie lodki tylko zawiniete na rurce kruche ciasto.
To moje ulubione ciastka - zawsze je kupuje. Dostepne sa w kazdej ciastkarni.
Widzialam kiedys jak Jamie Oliver je robil - proscizna - szczegolnie krem bo z ciastem troche zachodu przez te metalowe rurki. Moze kiedys je zakupie.

Napisane przez dzinek

uuullaa uwielbiam takie jak bylam dzieckiem to jesli juz bylymomarancze to przewaznie takie wlasnie choc kilka sztuk sie trafialo
a teraz w Polsce nigdzie ich juz od bardzo dluga nie widac

Te pomarancze nazywaja sie sanguinello.

[Funieczka]

Cześć dziewczyny. Zawieruszył mi sie ten wątek i zapomniałam o nim zupełnie. Za dużo na głowie, za mało czasu. Przyjmiecie mnie z powrotem?

Ja w tłusty czwartek opchnęłam trzy paczki w pracy, jednego faworka i do końca dnia nie mogłam patrzeć na cukier
A propo cukru - czy u was wykupują ludzie w sklepach cukier i mąke tonami? W radomiu już się nie da kupić cukru poniżej 4zł.

Pewnie w wolnej chwili nadrobię trochę waszych wpisów, ale komentowac nie będę bo zawalę cały wątek

Miłej nocki życzę. Brykam spać.

[Retsis]

Witam w ten mroźny poranek .

Napisane przez Superbejbe

Wreszcie znalazłam czas aby wstąpić na forum jestem jakaś niezorganizowana, nie wyrabiam się ze zrobieniem podstawowych rzeczy w domu

To nie tylko Ty tak masz,ja również ostatnio nie mogę się z niczym wyrobić.

Napisane przez Rilla82

Ana, ja sama akurat nie jestem fanką kupowania odzieży w sieci, bo kilka razy się już nacięłam. Ale jednej rzeczy wciąż brakuje w handlu - a mianowicie biustonoszy z poszerzoną rozmiarówką. Sama noszę rozmiar 65f i regularnie przeszukuję allegro w poszukiwaniu jakiś ciekawych modeli, bo jest tego jak na lekarstwo. I wbrew pozorom duża ilość dziewczyn kupuje staniki w sieci, bo w sklepach stacjonarnych wciąż są trudno dostępne.

Rilla i tu się zgadzam z Tobą.Sama noszę w zasadzie standart bo 85d ale jeżeli chodzi o fasony to w tych rozmiarach to jak za przeproszeniem dla starej babci.I co z tego,że materiał bardzo dobry jak krój do niczego.Ostatnio przerzuciłam się na te bez szwowe i jak narazie jestem w miarę zadowolona.

Napisane przez natiria

... A ma 11 miesięcy, kurcze zaraz będzie rok miał, szook!

Napisane przez agu.s

Moj 12.....lat i to dopiero jest szok, bo ja wciąz piekna i mloda

Mój ma 20 i tak jak Agu.s jestem wciąż piękna i młoda .

Napisane przez Superbejbe

To się nazywa świętowanie ja to tak skromnie tylko dwa paczki, aż mi wstyd
A włosi znają tłusty czwartek? czy to jest tylko nasz wymysł?

A tak z innej beczki. Jak wam się układa z rodzeństwem, macie dobry kontakt czy taki sobie? Dzisiaj pokłóciłam się z siostrą przez telefon i doszłam do wniosku że nie potrafimy rozmawiać o problemach, nie potrafimy dojść do kompromisu. Siostra z racji że jest starsza zawsze robi ze mnie niedojrzałą gówniarę, która nie wie czego chce. Ech....ale się wkurzyłam

Pączusie były dwa.Niestety niedługo będę sama wyglądać jak te pączki .
A co do rodzeństwa,niestety niezbyt mi się układa z siostrą.Mam tylko jedną.No cóż płakać nie będę.Jest dużo młodsza ode mnie,charakterek ma też "dobry".Jej największą wadą jest zazdrość i stąd różne nieporozumienia.

[nokardia]

Napisane przez onaabb

Witam wszystkie kobietki poszukujące psiapsiólki....zaliczam się do Was na bank, smutne, ale cieszę się, że nie tylko mnie to boli, a są kobietki , które czują się jak ja. Pod Waszymi postami podpisuję się dużymi , drukowany literami. Cieszę się, że znalazłam Wasz wątek. W grudniu wrócilam do PL z Norwegii, mieszkałam tam z mężem i dziecmi ponad 3 lata, ale nie dałam rady- nie moje klimaty, zawiść polaków w stosunku do siebie, zazdrość, złóśliwość...nie da się, jeszcze większa niż w PL, pozatym nie mój krj, nie moja kultura...Poznałam wiele polek, którym niby zależało na przyjaźni, kontaktach naszych, rodzin i naszych dzieci-ale to naprawdę NIBY, zycie pokazało , że jednak wszyscy sa interesowni, lubią i kochają nas- jak mają z nas zysk, pomoc i zawsze są górą nad nami- więcej kasy, pokazać się nad Tobą. Pech chciał, że akurat mąż ma dobrą pracę i zarabia ponad przeciętnie niż polacy w NO, a nie nalezymy do "skarpceiarzy"- czyli wszystko w skarpetke, raczej korzystamy z chwili szczescia- dobre wakacje, ubrania...i niestety, bolało to innych. Zabolało jeszcze bardziej, jak mąż dostał propozycje pracy w systemie 2,5 tyg pracy i 1,5 tyg wolnego za wieksze pieniądze, a my skorzystalismy z tego i wrócilismy z dziecmi do PL...wszystkie kontakty się potraciły, ustały...cisza...W Pl pokonczyly sie przed wyjazdem- bo przeciez jak mozna jechac, skoro ktos inny nie ma mozliwosci?? I zarabiac wiecej....Rodzina...hmm.. .uczcijmy minutą ciszy....Więc teraz jestem sama z 3 dzieci 2,5 tyg, a potem przylatuje mąż i jestesmy razem. Jest super, rozumiemy sie swietnie, rozmawiamy o wszystkim, ale brakuje mi kolezanki-przyjaciolki co powie prawde co mysli, co doradzi,co wesprze jak mi ciezko, na kawe wpadnie, na zakupy skoczymy i cała reszta....Czytając Was zaluje, ze to wszystko jest tylko wirtualne...a moze jest ktoś z pd Polski?? Ktoś, kogo nie przerazi mój wiek 33 lata, 3 dzieci- 10, 9 i 3 lata, perspektywa zakupów, kawy , czasami głupich pogadusze? Pozdrawiam serdecznie...

witamy witamy wpadaj częściej bo tu czasem ciiiisza
tak wogóle to dzień dobry!
co do rodzeństwa ja mam starszą siostrę i młodszego brata, każde mieszka gdzie indziej i jakoś sie rzadko widzimy ale przez telefon gadamy, siostra 6 lat starsza, brat 9 lat młodszy
myślę że nie mogę narzekać na kontakty z nimi, na pewno sie nie kłócimy, jak trzeba to sie wspieramy, myślę że wszystko przychodzi z czasem.

[201608040942]

Tak piszecie o rodzanstwie. ja prawdziwego rodzenstwa nie ma, ale mam takie przyszywane. Moja mama wyszla drugi raz za maz. jak sie poznalismy to najstarszy chlopak mial zadje sie 20 lat, potem blizniacy zdaje sie mieli 18 lat a najmlodsza ich siostra miala 10 lat. ja mialam chyba 23 lata wtedy. No niestety bardzo sie staralam zebysmy byli jak rodzenstwo. Niestety tyle razy ile ja reke do nich wyciagalam tyle razy oni nie wyciagneli do mnie. Kilka razy umowilismy sie na dyskoteke i sie tam na niej spotkalismy. Raz nawet byli u mnie i troche sobie wypili, wiec nie bylo problemu nocowali u mnie. I gdybym przypadkiem sie nie dowiedziala ze jechaliktorys tam raz dalej na dyskotece ( to bylo 2 lata pozniej kiedy nasi rodzicie juz byli po slubie) i bym nie zagadala czy maja plac i moge z nimi sie zabrac to by sami na to nie wpadli ,zebysmy cala paczka jechali tzn oni, ich dziewczyny i ja. Po tym dotarlo do mnie ze nie ma sie co narzucac, bo tak sie czulam. zaparaszalam ich wielokrotnie do siebie z dziewczynami, ale niestety. Konczylo sie na milym nie ma sprawy i na tym koniec. Nigdy sami od siebie nie wspomnieli ze gdzies jada na dyske i czy chce jechac. Odpuscilam. nie chca mnie trudno, nie moga sie narzucac z moja przyjaznia, bo obrabia mi dupe jak mi obrabiano jak bylam w liceum. Zrozumialam po tamtej historii, ze skoro ja kogos lubie i szanuje nie znaczy ze ta osoba bedzie mnie lubic i szanowac. Skoro nic sie nie zmienia to wiem co to znaczy. Nie moge sie narzucac. I owszem jak jestem w Pl czasami sie widzimy( kazdy z domu sie juz wyporwadzic, ich siostra tez( ma juz 22 czy 23 lata i wlasnie urodzila dziecko). jeden z blizniakow rozwiodl sie, pozostali tez maja male dzieci i u zon mieszkaja. Ale jak sie na ulicy widzimy czy wpadna do ojca to jest czesc i na tym koniec. Kulturalnie sie zachowujemy, ale nie ma tego zainteresowania i zazylosci o jaka walczylam te pierwsze 2 lata, wiec nadal jestem jedynaczka, nadal jestem sama ;o(

[kamaerba]

Witam cieplutko i słonecznie!!!
Ja mam braciszka, w tej chwili w Szwecji. Zawsze się kłóciliśmy (jest rok młodszy), nawet nieraz były bardzo ciche dni (tygodnie nawet). Jednak w najtrudniejszych chwilach zawsze sobie pomagamy i nie damy sobie krzywdy zrobic. Nasza wzajemna sympatia jest na pewno o wiele większa, odkąd brat mieszka za granicą. Tęsknota swoje robi..... Jesli chodzi o Polaków TAM, rzeczywiście trudno jest o przyjaźnie i jakieś wspólne wspieranie się. Przynajmniej tak mówi mój brat, bo ja o tym nie mam specjalnego pojęcia. No cóż taki mamy charakter.....

[Superbejbe]

Witam wszystkie nowe dziewczyny

Zdecydowaliśmy się z mężem na wyjazd do Holandii, ale ja się boję mam nadzieję że będę miała tam internet.

Zastanawiam się czy nie chcemy zbyt wiele od życia, gdyby nie nasze drogie marzenia moglibyśmy zostać w Polsce.

[Iskierka71]

Witam po dluuuugiej przerwie - w tym witam wszystkie nowe 30+
Superbejbe gratuluje decyzji.
Co do internetu - jeśli chcecie na "JUŻ", zaraz po przyjeździe to pozostaje tylko bezprzewodowy.
Ale jeśli się zameldujecie to polecam Ziggo - telewizja, internet i telefon w jednym już od 50€ miesięcznie. Ja to mam i sobie bardzo chwale, bo bezprzewodowy to za drogo mnie kosztował
A do tego z Ziggo mam kupiony ruter i podłączone 3 komputery

Co do rodzeństwa - mam brata młodszego od siebie o 16 lat - oboje praktycznie wychowywaliśmy się jak jedynaki.
Pozdrawiam wszystkich

[natiria]

Superbejbe gratulacje!!! Ja uważam, że każda zmiana jest na lepsze i tego się trzymaj! Pozdrawiam

a u mnie za oknem piękne słońce, super, aż chce się uśmiechać

[Superbejbe]

Dziewczyny zakochałam się....w butach

może to chwilowe ale na dzień dzisiejszy oszalałam na ich punkcie wstawiam zdjęcie, komentarze mile widziane.

[sjoanna]

Superbejbe - ja nie lubie takich butow - peep toe. Bo mi duzy palec za bardzo do przodu wychodzi i ucieka z buta. Duzy palec mam wiekszy niz pozostale wiec nie wyglada to u mnie dobrze. Ale u kogos - z nieskazitelnym wygladem stop - oczywiscie

Opowiem wam jak wygladal moj wczorajszy dzien.

Zaczne od tego ze Dzien Kobiet we Wloszech jest bardzo popularny i nikomu sie z komuna nie kojazy.
Do tego ostatki no i zblizajaca sie rocznica (150 lat) zjednoczenia Wloch.
W czasie karnawalu widac na ulicach i w duzych centrach handlowych tabuny dzieciaczkow poprzebieranych - wczoraj widzialam tez nastolatkow i doroslych.
Wyszlam do centrum sie przejsc, zeby w 4 scianach ciagle nie siedziec a tam karnawal i parada! Swietna! Nie byla bardzo duza ale glosna i ludzi pelno. Dzieci i nastolatki rozsypywaly dookola konfeti, strzelaly takimi serpentynami w spraju. Duzo sie dzialo. Ludzie z ruchomych platform tez rzucali konfetti
Centrum zamkniete, korki na cale miasto ale zabawa musi byc.

Potem musialam wracac do domu bo maz z pracy, bez klucza.
A w drodze powrotnej wstapilam do cukierni a tam facet przede mna takie ciastko mimosa kupuje. Bo to teraz tu kwitnie. Taki zolty krzew. I ciastko tez zolte. Biszkopt przelozony kremem na malym plastikowym talerzyku. Zdjecie na dole. No to ja tez kupilam - oprocz tego jeszcze ukochane cannoli. Jest to ciastko z kruchego ciasta nadziewane kremem z sera ricotta z Sycylii. Moje ulubione!
I okazalo sie ze dobrze zrobilam bo niestety maz mi nic nie kupil. Tesc raczej nie przynosil kwiatow zonie (chyba ze jak byli mlodzi) co niestety widac w zachowaniu mojego meza.
Postaram sie go tego nauczyc - bo nie musi tego robic czesto ale od czasu do czasu powinien.

Poszlismy za to wieczorem do chinskiej restauracji. Pelna byla - i to w 90% kobietkami. Tutaj to jest naprawde swieto kobiet - wychodza sobie w swoim towarzystwie, czasami jeszcze poprzebierane - karnawal, nie to co u nas!

A jak tam w Holandii i innych czesciach swiata?

[butterfly 1]

cześć dziewczyny sjoanna ja byłam 2 razy na Sycylii i 2 razy kiedy karnawał się kończył i miałam to szczęście widzieć to wszystko o czym piszesz i jeść te pyszności na zdjęciach .Nie zapomnę też Wielkiego Piątku bo droga krzyżowa przechodzi ulicami miasta i staje na skrzyżowaniach ulic ,wtedy mężczyźni tak jakby lamentują ,niesamowite przeżycie. Superbejbe ja też bałam się wyjazdu z kraju ,ale teraz jestem zadowolona , na początku będzie na pewno ciężko, ale z czasem się przyzwyczaisz a może będziesz bardziej zadowolona z życia na obczyźnie niż w kraju głowa do góry

[Superbejbe]

Wolałabym żeby u nas również Dzień Kobiet był bardziej kobiecy. Kwiatki i czekoladki są miłe ale fajnie by było gdyby kobiety w ten dzień wychodziły np. na winko z koleżankami może powinien być dzień koleżanki ?