Mamusie wrześniowo-październikowe 2013! cz. XVII

[mostly_cloudly]

Napisane przez ja-ika

Objawy takie jak przy anginie, tyle, że po jakimś czasie wychodzi wysypka podobna do różyczki

No to mi dziecko wysypało ale raczej w ramach alergii.. tylko nie wiem czy po truskawkach, poziomkach czy kiszonych ogórkach..

[badzia987]

Napisane przez mostly_cloudly

Ojej.. a jak poznałaś że szkarlatyna? jakie objawy pierwsze?

---------- Dopisano o 09:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------



A jak wychodzisz z domu na trochę i zostaje z kimś to jak reaguje? Płacze pare minut i potem ok? U nas lęk się nasilał im więcej przebywał synek tylko ze mną, ogólnie histerie, sceny robi tylko wtedy jeśli jestem obok i mogę być tego świadkiem. Jak mnie nie ma, i np zostaje z babcią albo tatą, to w ogóle nie ma scen i dziecko jest jak anioł. Widać wychodzi z założenia, że matka i tak nie usłyszy to po co się wysilać i robić szopki Przytulaj ile możesz, poświecaj czas tylko dziecku każdego dnia, żeby mogło się trochę nacieszyć mamaą ale też zostawiaj trochę z innymi, żeby zupełnie się nie uzależniło... Może to pomoże

Nie. Histeria utrzymuje się pół godziny. Po jakimś czasie jest ok a później znów jak Mała sobie o mnie przypomni to zaczyna płakać.

Histeria jest też jak tylko usłyszy dźwięk domofonu jak wracam więc jak jadę na swoje V piętro to już na II ją słyszę jak stoi pod kratą i płacze.

U mnie poza rodzicami i tż-tem niekt nie chciałby z nią zostać po tym co potrafi. Teście to są w mega szoku i mają stresa bo mamy w sierpniu wesele i u nich Małą mamy zostawić. Może coś lepiej będzie.

Ale teraz widzę, że może te żłobki i przedszkola to dobra sprawa w takiej sytuacji.

[mostly_cloudly]

Napisane przez badzia987

Nie. Histeria utrzymuje się pół godziny. Po jakimś czasie jest ok a później znów jak Mała sobie o mnie przypomni to zaczyna płakać.

Histeria jest też jak tylko usłyszy dźwięk domofonu jak wracam więc jak jadę na swoje V piętro to już na II ją słyszę jak stoi pod kratą i płacze.

U mnie poza rodzicami i tż-tem niekt nie chciałby z nią zostać po tym co potrafi. Teście to są w mega szoku i mają stresa bo mamy w sierpniu wesele i u nich Małą mamy zostawić. Może coś lepiej będzie.

Ale teraz widzę, że może te żłobki i przedszkola to dobra sprawa w takiej sytuacji.

No to faktycznie jakas silna faza lęku. Może przejdzie jej za chwilę, bo dzieci sie cały czas zmieniają. U nas płacze, marudzi tylko parę minut po wyjściu, potem jak go już czymś zajmą, odwrócą uwagę to zapomina Czasem sobie przypomni w ciągu dnia, powie pare razy "mama, mama", ale wtedy mu tłumaczą, że niedługo wrócę i jakoś odpuszcza. Zresztą zawsze przed wyjściem mu mówię, że wrócę i że nigdy go nie zostawię, żeby się nie bał i dobrze bawił jak mnie nie będzie. No i to póki co skutkuje. Trochę gorzej jest jak po powrocie z pracy przyjdę do domu, i np pójdę do łazienki... to lament pod drzwiami mi odstawia...

[Susanna]

U nas faza lęku też trwa w najlepsze ale gdy np. muszę jechać na pocztę z przesyłkami (a muszę codziennie) to mąż albo mój tata mówi Staśkowi, że "mama jedzie ci kupić jedzenie, am-am" i to działa czasem chwilę pobuczy a czasem udaje mi się wyjść bez żadnego problemu i nawet "papa" mi zrobi

[Brydzia_]

U nas taka faza była jakieś 3 miesiące temu. Nawet sikać musieliśmy chodzić razem
A teraz mu przeszło... czasami jeszcze coś tam buczy jak wychodzę(jak ma humorzasty dzień). Ale ogólnie jest duuuużo lepiej niż było.
Także pozostaje wam przeczekać

[badzia987]

Napisane przez Brydzia_

U nas taka faza była jakieś 3 miesiące temu. Nawet sikać musieliśmy chodzić razem
A teraz mu przeszło... czasami jeszcze coś tam buczy jak wychodzę(jak ma humorzasty dzień). Ale ogólnie jest duuuużo lepiej niż było.
Także pozostaje wam przeczekać

Sikanie i kąpanie jest w standardzie- czyli razem.

Muszę się wam pochwalić, że Małgosia będzie miała w lutym rodzeństwo


Ciekawe co tam u Madzi ?

[Brydzia_]

Napisane przez badzia987

Sikanie i kąpanie jest w standardzie- czyli razem.

Muszę się wam pochwalić, że Małgosia będzie miała w lutym rodzeństwo


Ciekawe co tam u Madzi ?

gratulacje

Ja nie mam w sobie mocy na drugie dziecko.Przy Igorze mam serdecznie dość

[agusiowata84]

Napisane przez badzia987

Sikanie i kąpanie jest w standardzie- czyli razem.

Muszę się wam pochwalić, że Małgosia będzie miała w lutym rodzeństwo


Ciekawe co tam u Madzi ?

gratuluje

[Larysa88]

Napisane przez badzia987

Sikanie i kąpanie jest w standardzie- czyli razem.

Muszę się wam pochwalić, że Małgosia będzie miała w lutym rodzeństwo


Ciekawe co tam u Madzi ?

Gratulacje ))

[Madzia000]

Napisane przez badzia987

Sikanie i kąpanie jest w standardzie- czyli razem.

Muszę się wam pochwalić, że Małgosia będzie miała w lutym rodzeństwo


Ciekawe co tam u Madzi ?

Ooo gratulujemy

A ja informuje ze dn 07.07 o godz 10:15 przyszedl na swiat brat Jasia- Nikoś 3200g 53cm.
W porownaniu do Jasia to taaaka kruszynka ze szpitala wyszlismy w sobote bo Nikoś wyladowal na intensywnej :-( mial problemy z oddychaniem. Strasznie sie balam, ale na cale szczescie jest juz ok dostal 9 pkt, ja mialam drugie cc. Na koniec przyplatala sie zoltaczka, przytrzymali nas dzien dluzej.

Jasio strasznie mi pomaga, przedwczoraj dzielil sie z nim szparaga :-D pomaga mi przebierac pieluche. Choc sa momemty ze jest zazdrosny, zwlaszcza jak kp. Wtedy pokazuje zeby go odlozyc do lozeczka zeby robil AAA, a z nim zebym szla robic gol

Ogolnie jest ok, mama mi duzo pomagw, chodzi z Jasiem dwa razy dziennie na plac zabaw, wiec mam czas dla siebie i Nikosia

Dziewczyny czy Wam kp tez non stop chciało sie jesc :-D? No kurcze caly czas cos miele w buzi a spadam z wagi...

[Brydzia_]

Napisane przez Madzia000

Ooo gratulujemy

A ja informuje ze dn 07.07 o godz 10:15 przyszedl na swiat brat Jasia- Nikoś 3200g 53cm.
W porownaniu do Jasia to taaaka kruszynka ze szpitala wyszlismy w sobote bo Nikoś wyladowal na intensywnej :-( mial problemy z oddychaniem. Strasznie sie balam, ale na cale szczescie jest juz ok dostal 9 pkt, ja mialam drugie cc. Na koniec przyplatala sie zoltaczka, przytrzymali nas dzien dluzej.

Jasio strasznie mi pomaga, przedwczoraj dzielil sie z nim szparaga :-D pomaga mi przebierac pieluche. Choc sa momemty ze jest zazdrosny, zwlaszcza jak kp. Wtedy pokazuje zeby go odlozyc do lozeczka zeby robil AAA, a z nim zebym szla robic gol

Ogolnie jest ok, mama mi duzo pomagw, chodzi z Jasiem dwa razy dziennie na plac zabaw, wiec mam czas dla siebie i Nikosia

Dziewczyny czy Wam kp tez non stop chciało sie jesc :-D? No kurcze caly czas cos miele w buzi a spadam z wagi...

Gratulacje
Ja jadłam więcej... tylko uważaj bo nawyki mi zostały a waga po zakończeniu kp zaczęła wzrastać a nie spadać

[mostly_cloudly]

Grtaulacje! Widzę, że tu niedługo zostanę sama na forum jako matka jedynaka Też póki co o drugiej ciąży nie myślę...
Tak potwierdzam, przy tej samej diecie po przerwaniu kp wskoczyło mi momentalnie +2 kg i do dziś wagi zrzucić nie mogę. Gdzieś czytałam że kp to średnio 500 kcal zużycia energii dziennie. Także całkiem sporo, ze dwa główne posiłki wyjdzie. No chyba, że ktoś jje pączki

Czy mogę wrócić do tematu... mówienia u dzieciaków? Jestem ciekawa jak to postępuje u Was w czasie? Mój syn nadal gada pojedynczymi bądź podwójnymi sylabami, które oznaczają konkretne przedmioty, albo używa wyrazów dźwiękonaśladowczych (np. mu mu to krowa). Zrozumiałe dla otoczenia jest może kilka wyrazów. Dla mnie około 50-60, które mówi. Ogólnie gada cały czas do siebie, po swojemu... Jakiegoś budowania zdań jeszcze nie spostrzegłam, choć pyta często "co to?"
O konsultacje logopedyczną zapytam dopiero na bilansie 2-latka, póki co stwierdziłam, że damy sobie czas.

[Madzia000]

Spokojnie nie nakrecaj sie i daj Wam czas jeszcze zatesknimy za czasami "bezmowieniowymi" :-P moj Jasiek tez od jakiegos tygodnia, dwoch cos.zaczyna mowic. Tylko ze na takiej zasadzie ze cos gada po swojemu, uda mu sie powiedziec jakies slowko, ktore ja wychwyce i on je pozniej powtwrza, a jaka jest radosc i bicie brawa jak cos mu sie uda powiedziec np wczoraj mu wyszla'przyczepa' albo 'kolko'. Z podwojnych to mama gol, co to, nie ma. Na zwierzeta tez jeszcze mowi ich odglosami

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

A powiedzcie mi, czy faktycznie widzicie wieksza odpornosc u dzieci po kp? Ja Jaska karmilam tylko tydzien bo mi brodawki zgryzl, ze zaczal upewac mlekiem z moja krwia :-/ wiec zaczelam dawac moj odciagniety pokarm. Ale z czasem odciagania pokarm mi zanikl... Teraz rodzilam w innym szpitalu i naprawde to co mi pokazaly panie doradce laktacyjne duzo mi pomoglo i dzieki temu minal tydzien, ja Nikośka dalej karmie, jestem po nawale, brodawki mam nietkniete i odpukac jestesmy na dobrej drodzr czasem sie martwie ze tego pokarmu mam tak na styk i jak bedzie spadek laktacji, kryzys, to mlodemu nie starczy...

[mostly_cloudly]

No po 6 tyg. jest niby ten kryzys... ale to do przeżycia jest, dziecko dzień lub dwa jest trochę bardziej marudne i wisi Ci na cycku... no i od tego wiszenia, organizm dostaje sygnał, że ma produkować więcej i ilość rośnie, dziecko się najada w końcu. Nie martw się nic. Na minimum 6 miesięcy karmienia starczy na pewno Byleby głowa spokojna była.

[teacherka]

Badziu, gratulacje!

Madzia, gratulacje! Ja karmię Zuzę do teraz (już tylko raz dziennie i czasem zdarza się, że i bez tego zaśnie) i pomijając jeden tygodniowy katar i kaszel nic więcej nie łapała. Czy to zasługa KP nie wiem, ale rzeczywiście zdrowa jak rybka jest (pomijając wrodzone problemy z nerkami). Zobaczymy jak będzie, bo od sierpnia idzie do mini-żłobka.

[tassia]

Napisane przez Madzia000

Ooo gratulujemy

A ja informuje ze dn 07.07 o godz 10:15 przyszedl na swiat brat Jasia- Nikoś 3200g 53cm.
W porownaniu do Jasia to taaaka kruszynka ze szpitala wyszlismy w sobote bo Nikoś wyladowal na intensywnej :-( mial problemy z oddychaniem. Strasznie sie balam, ale na cale szczescie jest juz ok dostal 9 pkt, ja mialam drugie cc. Na koniec przyplatala sie zoltaczka, przytrzymali nas dzien dluzej.

Jasio strasznie mi pomaga, przedwczoraj dzielil sie z nim szparaga :-D pomaga mi przebierac pieluche. Choc sa momemty ze jest zazdrosny, zwlaszcza jak kp. Wtedy pokazuje zeby go odlozyc do lozeczka zeby robil AAA, a z nim zebym szla robic gol

Ogolnie jest ok, mama mi duzo pomagw, chodzi z Jasiem dwa razy dziennie na plac zabaw, wiec mam czas dla siebie i Nikosia

Dziewczyny czy Wam kp tez non stop chciało sie jesc :-D? No kurcze caly czas cos miele w buzi a spadam z wagi...

Gratulacje.
U nas to samo z oddychaniem.
Tzn problemy z saturacja były ale nigdy nie byłam tak szczęśliwa jak w momencie gdy mi go przynieśli na salę be inkubatora

U mnie nie ma zazdrości ale niebukrywam że ciężko mi z dwójka dzieci szczególnie że Michałek nie skory do spania

---------- Dopisano o 18:58 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Napisane przez Madzia000

Spokojnie nie nakrecaj sie i daj Wam czas jeszcze zatesknimy za czasami "bezmowieniowymi" :-P moj Jasiek tez od jakiegos tygodnia, dwoch cos.zaczyna mowic. Tylko ze na takiej zasadzie ze cos gada po swojemu, uda mu sie powiedziec jakies slowko, ktore ja wychwyce i on je pozniej powtwrza, a jaka jest radosc i bicie brawa jak cos mu sie uda powiedziec np wczoraj mu wyszla'przyczepa' albo 'kolko'. Z podwojnych to mama gol, co to, nie ma. Na zwierzeta tez jeszcze mowi ich odglosami

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

A powiedzcie mi, czy faktycznie widzicie wieksza odpornosc u dzieci po kp? Ja Jaska karmilam tylko tydzien bo mi brodawki zgryzl, ze zaczal upewac mlekiem z moja krwia :-/ wiec zaczelam dawac moj odciagniety pokarm. Ale z czasem odciagania pokarm mi zanikl... Teraz rodzilam w innym szpitalu i naprawde to co mi pokazaly panie doradce laktacyjne duzo mi pomoglo i dzieki temu minal tydzien, ja Nikośka dalej karmie, jestem po nawale, brodawki mam nietkniete i odpukac jestesmy na dobrej drodzr czasem sie martwie ze tego pokarmu mam tak na styk i jak bedzie spadek laktacji, kryzys, to mlodemu nie starczy...

KP jest super...
Zapisz się na grupę na FB karmienie piersią offtopowo bo chwilowo grupa główną nie dziala.tam się dużo dowiesz ciekawych rzeczy
Michał ma 6 tyg i właśnie mamy kryYs laktacyjny... Dużo wisi na cycu i się wydziellra ale wiem że warto i za dwa dni będzie po krzyku

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

Napisane przez mostly_cloudly

No po 6 tyg. jest niby ten kryzys... ale to do przeżycia jest, dziecko dzień lub dwa jest trochę bardziej marudne i wisi Ci na cycku... no i od tego wiszenia, organizm dostaje sygnał, że ma produkować więcej i ilość rośnie, dziecko się najada w końcu. Nie martw się nic. Na minimum 6 miesięcy karmienia starczy na pewno Byleby głowa spokojna była.

Popieram

Napisane przez teacherka

Badziu, gratulacje!

Madzia, gratulacje! Ja karmię Zuzę do teraz (już tylko raz dziennie i czasem zdarza się, że i bez tego zaśnie) i pomijając jeden tygodniowy katar i kaszel nic więcej nie łapała. Czy to zasługa KP nie wiem, ale rzeczywiście zdrowa jak rybka jest (pomijając wrodzone problemy z nerkami). Zobaczymy jak będzie, bo od sierpnia idzie do mini-żłobka.

Gratuluje KP!!!!

[passion80]

Tassia, Madzia, Badzia gratulacje!

Maja powtarza wsxystko. Mówi bardzo dużo, zaskakuje nas co dzień jaka jest bystra i co potrafi powiedzieć, skojarzyć, zapamiętać. Zaczyna składać proste Zdania. Typu dziadzia ciacho niesie

[Poziomkowa89]

Moj leo dalej kiepsko z mowa. Czekam do drugich urodzin i wtedy przejdę sie na konsultacje.

[Madzia000]

Dziewczyny a odnosnie tego kp, to jak bylo z jedzeniem nq zewnatrz? Ja sie wlasnie tym kp na polu jaK bede szlanz Jaskiem, bede bala :/

[Poziomkowa89]

Ja na dworze nie karmiłam. Tylko ze my jesteśmy albo kolo domu albo jedziemy gdzieś samochodem. To wtedy w samochodzie karmiłam i to bardzo często leo sie dopominał.

[agusiowata84]

Napisane przez Poziomkowa89

Moj leo dalej kiepsko z mowa. Czekam do drugich urodzin i wtedy przejdę sie na konsultacje.

u nas też kiepsko, ale się nie przejmuje, bo widze zainteresowanie. próbuje powtarzać.

[inwersja]

Napisane przez agusiowata84

u nas też kiepsko, ale się nie przejmuje, bo widze zainteresowanie. próbuje powtarzać.

A Milosz nie mowi, nie powtarza i nie probuje powtarzac. Niestety w tym temacie postepow brak.
Mama, tata, amam i pim to szczyt jego możliwości.

[agusiowata84]

Napisane przez inwersja

A Milosz nie mowi, nie powtarza i nie probuje powtarzac. Niestety w tym temacie postepow brak.
Mama, tata, amam i pim to szczyt jego możliwości.

Adaś niewiele więcej umie. na mleko mówi teto, na jedzenie amam, na picie ticie, na Hanie Anie

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

czy wasze dzieci śpią całą noc? Adaś budzi się każdej nocy, często przychodzi do nas i nie chce spać u siebie.

[teacherka]

Tasia, dziekuję, ale u nas to w sumie tak bezproblemowo poszło po początkowych przejściach (cc, Zuza nie przybierała na wadze tak jak powinna w pierwszych tygodniach), że to żaden wyczyn.


Madzia, nasze maluchy w sezonie letnim były już większe, więc i karmione rzadziej. Mnie się zdarzało w aucie karmić, na dworze raczej nie, ale na pewno mogę Ci polecić koszulki do karmienia z H&M - super dyskretne. Ewentualnie jakaś przewiewna chusta/pieluszka do nakrycia się.


Inwersja, Zuzka też nie chce powtarzać. Mówi po swojemu jakieś ble ble ble, ostatnio trochę zaczęła mówić pierwsze sylaby. Mam wrażenie, że jej się po prostu nie chce. Staram się nie martwić i mówię sobie, że jak już zacznie mówić to na całego. I z Miłoszem pewnie też tak będzie.

[agusiowata84]

Dziś ksiądz wyprosił nas z kościoła, bo Adaś chodził po całym kościele. Nie krzyczał.

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Nie dało mu się wytłumaczyć, że tak nie wolno.

[Larysa88]

Napisane przez agusiowata84

Dziś ksiądz wyprosił nas z kościoła, bo Adaś chodził po całym kościele. Nie krzyczał

?!?!? Aha

[MsLullaby]

Napisane przez agusiowata84

Dziś ksiądz wyprosił nas z kościoła, bo Adaś chodził po całym kościele. Nie krzyczał.

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Nie dało mu się wytłumaczyć, że tak nie wolno.

I w życiu już bym do takiego kościoła nie poszła

[Poziomkowa89]

Napisane przez agusiowata84

Dziś ksiądz wyprosił nas z kościoła, bo Adaś chodził po całym kościele. Nie krzyczał.

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Nie dało mu się wytłumaczyć, że tak nie wolno.

No co ty?? Jak nawet nie hałasował? Co za buc. Skargę na niego do kurii czy jak to sie nazywa!

[agusiowata84]

Na początku kazania, bo nie może się skoncentrować. Kazał nam wyjść na dwór. Na dworze słabe nagłośnienie, blisko ulica ruchliwa.
W innym kościele (i w innym mieście) jest ogrodzenie z furtką, salka dla dzieci.

[ja-ika]

Napisane przez agusiowata84

Dziś ksiądz wyprosił nas z kościoła, bo Adaś chodził po całym kościele. Nie krzyczał.

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Nie dało mu się wytłumaczyć, że tak nie wolno.

bez komentarza