Zestaw startowy

[nieznajoma19]

Napisane przez lauracrow

żele z serii "no name" sa dla Ciebie dobre????? radze spróbowac firmowych (ale tych lepszych) i zobaczyc różnice... sun flower tez wcale nie jest taki cacy

A kto powiedział, że mam jakiś badziewny żel z serii "no name"? Jakoś nie zauważyłam żebym coś takiego napisała. Radzę uważniej czytać.

[Veela1]

Napisane przez Patka75

Gdyby wszystko bylo proste i kazdy mogl robic co tylko sobie wymysli i wymazy nie mielibysmy lekarzy bo po co, tynkarzy bo po co, dentystow bo po co, mechanikow bo po co, prawnikow bo po co, dermatologo bo po co, fryzjerow bo po co.....
Kazdy zawod nawet jezeli wydaje wam sie absurdalny ma swoje tajemnice, ktore przekazuja nam wyszkoleni instruktorzy, nauczyciele, profesorowie itd.

Nie porównujmy zawodu lekarzy, dentystów itp do przedłużania paznokci
Lekarz musi skończyć 6-letnie studia medyczne, zrobić specjalizacje, wchłonąć ogrom wiedzy - bo ciąży na nim wielka odpowiedzialność.
Manikiurzystka kończy kilkudniowy kurs i musi pamiętać tylko o paru elementarnych zasadach, żeby swój zawód wykonywać.
Dlatego wydaje mi się, że niekótre Panie przesadzają z "wjeżdżaniem" na osoby, które same chciałyby przedłużać sobie pazurki same.
Moim zdaniem prawda jest taka, że nawet najlepszy, najdroższy kurs nie zrobi z ciebie profesjonalistki, jeżeli nie masz wyobraźni, zdolności manualnych, talentu, pasji.
A jeżeli masz - to tą wiedzę, nie oszukujmy się, możesz zdobyć w inny sposób. (No, za wyjątkiem płytek instruktażowych z allegro).

[Patka75]

Niestety ja dalej uwazam ze jeszcze malo wiesz o stylizacji
W stylizacji potrzebna jest podstawowa wiedza o dermatologii, higienie pracy, wiedza z zakresu prawa i marketingu, zakersu bakteriologi i wirusologi (w mniejszym stopniu).
To ze ktos nauczy sie klepac tipsiory bo ma taka ochote by nie placic i bedzie je robil bez podstawowych zasad higieny i wiedzy o budowie paznokcia oraz wynikajacych ze stylizacji ew. powiklan chorobowych przy braku wiedzy, bedzie pseudostylistka, lub samoukiem bez wiedzy.
Proponuje zaczac od dobrego kursu na ktorym wszystkie te zagadnienia sa poruszana bo praktyka praktyka a wiedze teoretyczna wiedza ktorej nikt nam nie zabierze.

Mozemy sie tu klocic i stwiac za i przeciw i mozecie sie na nas stylistki gniewac obrazac i nam wymyslac, ale za wiedze trzeba placic, a zeby dobrze cos robic trzeba w siebie inwestowac i tak jest niestety w kazdym zawodzie.

[Veela1]

Napisane przez Patka75

a wiedze teoretyczna wiedza ktorej nikt nam nie zabierze.

Zgadzam się, ale nie sądzę, żeby kurs był jedyną metodą zdobywania tej "teoretycznej wiedzy". Metodą najprostszą, najszybsza, być może najefektywniejszą - zgoda, ale nie jednyną.

Niestety ja dalej uwazam ze jeszcze malo wiesz o stylizacji

Wydaje mi się, że nie miałaś się jeszcze okazji o tym przekonać

[Verdina]

Napisane przez Veela1

Zgadzam się, ale nie sądzę, żeby kurs był jedyną metodą zdobywania tej "teoretycznej wiedzy". Metodą najprostszą, najszybsza, być może najefektywniejszą - zgoda, ale nie jednyną.

No i właśnie to mnie zastanawia - skoro wszyscy jesteśmy zgodni, że kurs to prosta i jasna droga na skróty, a samouctwo to najeżona przeszkodami mozolna wspinaczka, to skąd taki opór przed tymi kursami.

Nie ma tygodnia, żeby na wizażu nie pojawiał się wątek, w którym ktoś opowiada jak to stylistka z pięcioma dyplomami zniszczyła sześciu koleżankom paznokcie, a znajoma z klatki obok, bez kursu trzaska takie pazurki że mucha nie siada.
Że ktoś z dyplomem odstawił fuszerkę to wierzę, bo w każdym zawodzie są patałachy, ale ciekawa jestem zawsze jak wyglądaja te lux pazurki robione przez amatorki. Nie mówię, że muszą być złe, ale....widziałam już mnóstwo blogów takich amatorek prezentujących swoje "dzieła", pod którymi aż roiło się od pochlebnych komentarzy zadowolonych klientek. Jeśli ktoś uważa, że bulwiaste łopaty są ok tylko dlatego, że mają dużo zatopionych ozdób i odpadają dopiero po dwóch tygodniach to jeszcze nie znaczy, że ich autorka zna się na stylizacji paznokci.
To taka moja refleksja. Nikogo, broń boże nie atakuję, tylko rozmyślam sobie na głos nad pokrętną ludzka logiką...

[lauracrow]

Napisane przez nieznajoma19

A kto powiedział, że mam jakiś badziewny żel z serii "no name"? Jakoś nie zauważyłam żebym coś takiego napisała. Radzę uważniej czytać.

Przeczytałam bardzo uwanie. Bo wątpię, żebyś kupila na allegro a 150zł zestaw Charismy, czy Ez flow...

A- i jeszcze do innych wypowiedzi, których dużo by tu cytowac...
Nie mając elementarnej wiedzy- większosc pseudostylistek nawet nie wie, ze robi brzydkie paznokcie. Wazne ze sie trzymają te 2 tygodnie, potem się je zgryzie, zrobi nowe- tylko koniecnie płaskie- bo naturalniej wyglądaja ...a ! i french od prostej kreki, bo tak przeciez robią wszyscy...

Możecie się kłócic...ok. ale jesli uwazacie, ze jestescie super-samoukami i kursu nie wymagacie- pokażcie którąs ze swoich prac... pooglądamy, ocenimy... i porównamy do super stylistek, takich jak Frutka, czy ania bohdanowicz , kami-nails, joasia rozwadowska i wiele wiele innych, które inwestowaly w siebie całe życie, doskonaląc swój warsztat, nawet kiedy był juz dospracowany na 100 procent..

i co? one wygrywajac w mistrzostwach pierwsze miejsca - nadal się szkolą... -Wy uważacie, że nie musicie? BRAWO.

[Veela1]

pokażcie którąs ze swoich prac... pooglądamy, ocenimy... i porównamy do super stylistek

Czemu od razu do super-stylistek? Nie wystarczy do jakiejkolwiek po magicznym kursie?

[nieznajoma19]

Napisane przez lauracrow

Przeczytałam bardzo uwanie. Bo wątpię, żebyś kupila na allegro a 150zł zestaw Charismy, czy Ez flow...

A- i jeszcze do innych wypowiedzi, których dużo by tu cytowac...
Nie mając elementarnej wiedzy- większosc pseudostylistek nawet nie wie, ze robi brzydkie paznokcie. Wazne ze sie trzymają te 2 tygodnie, potem się je zgryzie, zrobi nowe- tylko koniecnie płaskie- bo naturalniej wyglądaja ...a ! i french od prostej kreki, bo tak przeciez robią wszyscy...

Możecie się kłócic...ok. ale jesli uwazacie, ze jestescie super-samoukami i kursu nie wymagacie- pokażcie którąs ze swoich prac... pooglądamy, ocenimy... i porównamy do super stylistek, takich jak Frutka, czy ania bohdanowicz , kami-nails, joasia rozwadowska i wiele wiele innych, które inwestowaly w siebie całe życie, doskonaląc swój warsztat, nawet kiedy był juz dospracowany na 100 procent..

i co? one wygrywajac w mistrzostwach pierwsze miejsca - nadal się szkolą... -Wy uważacie, że nie musicie? BRAWO.

Ja jestem zadowolona z Sun Flower,bo właśnie taki zestaw kupiłam. A i nie każdy kurs daje gwarancje robienia cudownych paznokci.

[oluss89]

ja również jestem za tym ze takie panie bez kursów nie powinny sie za to brac. bo tez tak myslalam ze to proste a podstaw nauczyłam się dopiero na kursie. i do tej pory (trzytygodnie )od kursu zrobiłam tylko jednegoseta(przez pobyt w szpitalu), a frencha ucze się na tipsie przyklejonym do patyczka.. w tym momencie mozecie mnie wysmiac albo cos.. a ja poprosyu się ucze.. zacały zestaw zapłaciłam 700 zł... bez zadnych ozdób same podstawy...a teraz nie pozostaje mi nic innego jak praktyka i pozniej DAJ BOZE kolejne kusy
ale wracajac do tego co cchiałam napisać to odnosze wrazenie, ze wszytskie inne kursy ktreych nie robiły nasze Panie ktore doradzają, krytykują itp. te gorsze prace są BEEEEE a te na których one były są cacy.. okej.. sprawdzone itp... ale nie znac zy ze muszą być najlepsze. mozna isc na super drogi kurs za 1500 zł a mozna isc za 600 i dowiedzieć się tego samego..
mimo wszytsko kurs to podstawa

[lauracrow]

Zgadza się, że kurs nie gwarantuje tworzenia po nim pięknych dzieł... do tego potrzeba też umiejętności, które stale należy rozwijac...

a tak wogóle... postawcie się na miejscu klientek... Chciałybyście isc do fryzjerki, która nie ukonczyła zadnej szkoły ani kursu, tylko poprostu kupiła nożyczki na allegro i stwierdzila, że będzie strzyc irokezy bo to jest fajne?
albo trafic na kosmetyczke, która robi Wam mikrodermabrazję ale nie wie o tym za wiele?... ktoś jej kiedyś ją zrobił i podłapała tak "mniej więcej"?

[AnabellPL]

sa kosmetyczki zle i sa kosmetyczki dobre...
te pierwsze to wlasnie dziewczyny ktore po kilku wizytach na profesjonalnym przedluzaniu paznokci stwierdzily ze to nie trudne one tez potrafia i beda smigac se za darmo, bo po co przeplacac.... a dalej wiadomo jak sie to potoczylo, najpierw eksperymenty a potem po nabraniu zlych nawykow, kurs i w konsekwencji kurs nie kurs dalej popelniaja bledy z poczatku kariery...
te dobre to dziewczyny ktore zaplanowaly przyszlosc widzac siebie jako stylistke i z miejsca wybraly sie na kurs.... nauczyly wszystkiego od podstaw nie popelniaja bledow bo ich nie nabyly podczas eksperymentow, maja wyobraznie po troszce talent ale przede wszystim rozum i wiedze....

Patka75 .. jak na mój gust to czysta demagogia .. z punktu widzenia klientki nie ma złych i dobrych stylistek: są tylko i wyłącznie źle lub dobrze wykonane usługi stylizacji. Dla klientki jest to bez znaczenia czy przedłuża jej paznokcie Krysia, Zdzisia czy Marysia ;-) , czy owa Krysia Zdzisia lub Marysia legitymuje się ścianą certyfikatów czy nie, czy jeździ na szkolenia na drugi koniec Polski czy nie, czy wykonuje swoje usługi w domu czy w renomowanym salonie i czy zakupuje produkty na allego w sklepie internetowym czy w sklepie kosmetycznym i z jakiej firmy używa produktów. Dla klientki ma znaczenie tylko jakość wykonanej usługi i jej ekwiwalent pieniężny współmierny do efektu lub nie .. ;-) bo jeśli nie widać różnicy to po co przepłacać?? Dlatego naprawdę dziwi mnie ta cala nagonka i tworzenie sztucznych podziałów na pseudostylistki bez kursu i stylistki przez wielkie "S" z owymi kursami .. dla mnie jest to po prostu śmieszne. Jako klientka mam to w "głębokim poważaniu" czy Pani która spiłowała mi płytkę w salonie miała jakieś pojęcie o budowie paznokcia o chorobach paznokci itp. itd .. na co jej ta wiedza skoro nie umiała jej zastosować w praktyce?? (na marginesie nawet nie zdezynfekowała narzędzi i rąk przed zabiegiem - pewnie oszczędzała na skinsepcie ;-), albo była na kiepskim szkoleniu które nie obejmowało zagadnień BHP ;-)).
Panie stylistki .. śmiem twierdzić że Wy same jesteście temu winne ze pseudostylistki mnożą się jak grzyby po deszczu bo: 1) narzucacie zaporowe ceny na swoje usługi które nie są niestety współmierne do efektów pracy (nie oszukujmy sie, klientki są waszymi królikami doświadczalnymi na których dokształcacie się i to za ciężkie pieniądze i wydaje Wam sie ze macie do tego prawo bo ukończyłyście kursy??) efekt: okaleczona klientka która za to słono jeszcze płaci w następnej kolejności idzie do pseudostylistki i z ekonomicznego czy też logicznego punktu widzenia jest to jak najbardziej uzasadnione zachowanie ;-)
2) rozpowszechniacie certyfikaty w ilościach zbliżonych do kartek na mięso z epoki realnego socjalizmu, a za ilością nie idzie jakość, pasja i umiejętności i to, czy podoba wam sie czy nie psuje Wam rynek bo klient nie widzi różnicy miedzy osobą legitymującą sie certyfikatami i osoba bez owych kwalifikacji.
Kiedyś działały cechy rzemieślnicze, osoba która została dopuszczona do wykonywania rzemiosła najpierw odbywała praktykę pod okiem mistrza, później zdawała egzaminy sprawdzające wiedzę teoretyczną i posiadane umiejętności, a na sam koniec czerpała dopiero z tego profity materialne.. a w przypadku stylizacji paznokci jest dokładnie na opak: najpierw korzyści materialne - później umiejętności. Jak na mój gust kolejność jest zdecydowanie niewłaściwa i z tego tytułu rynek "paznokciowy" jest totalnie zdegenerowany. Pomyślcie panie stylistki o odpowiednich regulacjach prawnych bo samo "jechanie za chęć do życia" po wszystkich kobietach które interesują się tematem paznokciowym na forum nie zmieni tego przykrego stanu rzeczy.
Dla mnie po przeczytaniu na-ście postów na tym forum wniosek nasuwa sie prosty: 1) jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o KASĘ
2) jeśli nie chodzi o kasę to chodzi o seks
3) jeśli nie chodzi o seks to patrz punkt 1)
a poza tym CO KOMU DO DOMU KIEDY CHATA NIE JEGO?? ( to dygresja do kwitnącego wątku:"prace pseudostylistek") nie wasze pazury, nie wasza kasa więc o co ten cały krzyk?? żyjcie i dajcie żyć innym ..

[Aggie125]

Napisane przez AnabellPL

a poza tym CO KOMU DO DOMU KIEDY CHATA NIE JEGO?? ( to dygresja do kwitnącego wątku:"prace pseudostylistek") nie wasze pazury, nie wasza kasa więc o co ten cały krzyk?? żyjcie i dajcie żyć innym ..

Powiem krótko.
Niech Ci taka pseudostylistka zmasakruje paznokcie, to zmienisz zdanie.

[Albertyna]

Panie stylistki .. śmiem twierdzić że Wy same jesteście temu winne ze pseudostylistki mnożą się jak grzyby po deszczu bo: 1) narzucacie zaporowe ceny na swoje usługi które nie są niestety współmierne do efektów pracy (nie oszukujmy sie, klientki są waszymi królikami doświadczalnymi na których dokształcacie się i to za ciężkie pieniądze i wydaje Wam sie ze macie do tego prawo bo ukończyłyście kursy??) efekt: okaleczona klientka która za to słono jeszcze płaci w następnej kolejności idzie do pseudostylistki i z ekonomicznego czy też logicznego punktu widzenia jest to jak najbardziej uzasadnione zachowanie ;-)
2) rozpowszechniacie certyfikaty w ilościach zbliżonych do kartek na mięso z epoki realnego socjalizmu, a za ilością nie idzie jakość, pasja i umiejętności i to, czy podoba wam sie czy nie psuje Wam rynek bo klient nie widzi różnicy miedzy osobą legitymującą sie certyfikatami i osoba bez owych kwalifikacji.

Odniosę sie do fragmentu wypowiedzi, bo do reszty, w tej chwili nie mam siły.

Co do pkt.1 Nikt nie narzuca cen zaporowych. Zapewniam Cie, że gdybyś wydała parę tysięcy na warsztay i szkolenia (tyle wydałam ja, rządna wiedzy- wiem, bo skrupulatnie to podliczyłam), to chciałabys by Ci sie to zwróciło... Ktoś kto na swoje szkolenie wydał 0, bądź 9,99za płytke CD z Allegro, może się nie cenić, bo nie musi.... Nic nie zaiwestował
Stylistki własnie po to sie szkola aby NIE DOKSZTAŁCAĆ SIE na klientkach. To czynią, te, które się nie uczyły i teraz ucza sie na klientkach... A to róznica!
Kolejna sprawa- prowadząc salon płacisz: ZUS, podatki, czynsz za lokal, za prad, wode, ogrzewanie, za herbatke, kawkę, reczniki jednorazowe itp itd, czego większośc dziewczyn pracujących "na czarno" i dojeżdżajacych do klientek- nie płaci, to i cene może miec odpowiednio niższa....

Pkt.2. Sądzisz, że ktoś kto ciągle szkoli się w swoim zawodzie, płaci za to słone pieniądze, telepie sie do innego miasta, robi to, bo nie ma nic lepszgo w TV? Zapewniam Cie, że te ciągle doszkalające się dziewczyny, to własnie te z PASJĄ, a te co mówią "Ja robie paznokcie z pasji, ale nie musze sie szkolić taka jestem świetna", to pewnie się urodziły z talentem do stylizacji paznokci, bo jakos inaczej nie widze

[Veela1]

Chciałybyście isc do fryzjerki, która nie ukonczyła zadnej szkoły ani kursu, tylko poprostu kupiła nożyczki na allegro i stwierdzila, że będzie strzyc irokezy bo to jest fajne?

Jeśli zrobi mi na głowie to co sobie zażyczę i będzie to wyglądało fajnie - oczywiście, chcę! ;-)

a te co mówią "Ja robie paznokcie z pasji, ale nie musze sie szkolić taka jestem świetna", to pewnie się urodziły z talentem do stylizacji paznokci, bo jakos inaczej nie widze

A ja widzę to tak, że swój wrodzony "talent do stylizacji" rozwijały praktyktycznymi ćwiczeniami popatrymi wiedzą teoretyczną zdobytą na różne fikuśne sposoby, kupiły sobie cały asortyment (nie ważne gdzie, ważne jakiej jakości - gdzież "nołnejmowi" z hurtowni kosmetycznej do Ibdka z allegro ;-)), lampę, stolik, fotele, i przedłużają w domu, bo bardziej opłaca się to i im, i klientkom. Nie oszukujmy się, skoro jakość usługi jest taka sama, jak w salonie (ba, nierzadko lepsza), to po co płacić dwa razy tyle? ;-)

Oj, podpadam już na wejściu ;-)

[nieznajoma19]

Popieram Veela1

[Dirty]

Napisane przez Czarnaaa

Witam serdecznie jestem tu nowa i mam kilka pytanek. Chciałabym kupić zestaw do robienia paznokci żelowych. Czy mógłby ktoś mi doradzić jaki bylby najlepszy?? zakupu zamierzam dokonać na allegro...

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

hej pomoze mi ktos??

Jesli chcesz kupic cos dobrego a nie jakas szmire to poszukaj na allegro takich zestawów ktore beda miały w ofercie dobrą lame (polecam 4 żarówkową) oraz jakiej firmy maja żele, ja kupilam w ten sposob z allegro niestety nie popatrzylam na żele ktore byly firmy allepaznokcie i musialam dokupic sobie osobno dobre żele.

Pozdrawiam

[Madzzzia92]

A ja radzę kupić osobno dobrą lampę - np. eurotech, która kosztuje 84 zł na Allegro i osbno żele i akcesoria wyjdzie drożej, ale kupisz to co chcesz, co będzie ci potrzebne

[SMAKUSIA]

A ja napiszę tak:

BOLI MNIE i to bardzo jak widzę ogłoszenia dziewczyn bez kursów i blogi. Te pokaleczone skórki, przepiłowane płytki, frenche bulwiaste, grube i proste jak od linijki oraz Hasiory z miliona niedobranych ozdób byla jak najwięcej i byle się świeciło.

PŁAKAĆ mi się chce jak widzę, że śpiewają sobie za takie paskudy po 50 zł i babki lecą jak pszczoły do słodkiego. I każda takie chce bo koleżanki takie maszkary mają...

Ja zapłaciłam dużo za kurs bo grubo ponad tysiąc zł plus jeszcze drugi dodatkowy to już wyjdzie ponad 2. Tyle, że konkurencja pseudostylistek jest tak przytłaczająca, że nie mam szans aby mi się to wróciło w najbliższym czasie nawet o tym nie myśle. Ja mam problem z czasem bo chcąc zrobić bardzo dobre pazurki bawię się z nimi ok 3h czasem więcej. I co dałam ogłoszenie że robie ZA DARMO i się douczam cały czas. Czyli dalej inwestuję w siebie.

I jestem zdania że bez kursu nawet nie wiadomo jakie się bedzie robić paznokcie to i tak nie jest to.

A i najgorsze jest to, że np ja chce to robić w życiu, a nie jest to moją 'pasja' którą zabijam wolny czas studiując dziennikarstwo, prawo czy psychologie...

[lauracrow]

zgadzam się ze smakusią w 100%...

jeśli się ten zawód traktuje powaznie... powinno iśc sie na kurs i tu nie ma gadania...

jak można wykonywac zawód zarobkowo i to często za grube pieniadze, bez udokumetowania umiejętnosci.. to jest... aaach...

[AnabellPL]

Napisane przez Aggie125

Powiem krótko.
Niech Ci taka pseudostylistka zmasakruje paznokcie, to zmienisz zdanie.

Dzieki Aggie za troskę o moje pazurki ale do swojej wypowiedzi dodam jedynie tyle że paznokcie zmasakrowała mi stylistka w salonie. Impreza ta wyniosła mnie dokladnie 110 zł, a teraz jakieś kolejne 50 zł kosztują mnie odżywki i suplementy diety, bo paznokcie łamią się jak przysłowiowe zapałki i płytka przy większym urazie mechanicznym odszczypuje się płatami!!! Osobiście nie widzę różnicy miedzy stylistką po 3 dniowym kursie bez przyzwoitej praktyki (ale z certyfikatami) a pseudostylistką bez wymienionych wyżej kwalifikacji. Idąc do salonu życzyłabym sobie conajmniej usługi na poziomie zainkasowanej ceny, że już nie wspomnę o ewentualnych konsekwencjach zdrowotnych wynikających z chęci maksymalizacji zysku moim kosztem!!!!!

[Dirty]

AnabellPL i tu masz racje... kazdy w tej chwili moze powiedziec ze ma papierek a tak naprawde nie ma... tez mialam sytuacjie ze poszlam do kosmetyczki w salonie w centrum miasta (nazwe przemilcze) i nie dosc ze zaplacilam jak za zborze to jeszcze mi skorki pokaleczyla. a jak poszlam do dziewczyny ktora od progu mi powiedziala ze nie ma doswiadczenia ani kursow i zrobila o 100 zlotych taniej i moje rece u niej po wizycie wygladaly lepiej wiec w tej chwili mowie otwarcie CHRZANIE KURSY i renomowane salony.

a jesli ktos ma problem bo wydal na kursy sporo kasy i mu sie nie zwraca to jego problem nikt go nie zmuszal do kursu i nikt nie obiecywal kokosow (wiem ze za ten tekst bede za chwile ostro zjechana ale mowie to z pelna swiadomoscia)

[Madzzzia92]

Napisane przez Dirty

AnabellPL i tu masz racje... kazdy w tej chwili moze powiedziec ze ma papierek a tak naprawde nie ma... tez mialam sytuacjie ze poszlam do kosmetyczki w salonie w centrum miasta (nazwe przemilcze) i nie dosc ze zaplacilam jak za zborze to jeszcze mi skorki pokaleczyla. a jak poszlam do dziewczyny ktora od progu mi powiedziala ze nie ma doswiadczenia ani kursow i zrobila o 100 zlotych taniej i moje rece u niej po wizycie wygladaly lepiej wiec w tej chwili mowie otwarcie CHRZANIE KURSY i renomowane salony.

a jesli ktos ma problem bo wydal na kursy sporo kasy i mu sie nie zwraca to jego problem nikt go nie zmuszal do kursu i nikt nie obiecywal kokosow (wiem ze za ten tekst bede za chwile ostro zjechana ale mowie to z pelna swiadomoscia)

Z jednej strony się zgadzam z Twoja wypowiedzią, a z drugiej nie. Dla większości dziewczyn przedłużanie to pasja, a przy okazji zawód. I im ZALEŻY na tym, aby być jak NAJLEPSZĄ w tej dziedzinie, cały czas sie dokształcają, dążą do PERFEKCJI. I szczerze mówiąc, to wolę iść do osoby, która przedłużanie traktuje jako pasję, robi to z chęcią, dąży do tego, aby klientka była zadowolona..

Widać Ty trafiłaś do salonu, gdzie rpzedłużanie nie było pasją, a ZAWODEM! A to różnica. "chcesz, to przyjdź do mnie, zrobię na odwal się pazury, skoszę 100 złotych, a dalej leję co się z Tobą dzieje... Najważniejsza, że dasz mi zarobić..." Machnęła sobie wielka "stylistka" papierek i już "macha" brzydkimi pazurzyskami na lewo i prawo...

Moim zdaniem ważne jest to, ze dziewczyny przedłużają paznokcię, bo to kochają, to ich pasja... Kursy też swoją drogą są bardzo ważne... A dążąc do perfekcji raczej ich się nie ominie...

[Veela1]

Napisane przez Dirty

a jesli ktos ma problem bo wydal na kursy sporo kasy i mu sie nie zwraca to jego problem nikt go nie zmuszal do kursu i nikt nie obiecywal kokosow (wiem ze za ten tekst bede za chwile ostro zjechana ale mowie to z pelna swiadomoscia)

To zjadą i mnie, bo poprę Cię w stu procentach.
Dodałabym tylko, że niektóre Panie poprostu nie do końca są w stanie zaakceptować, że ktoś przystosowując się do potrzeb przeciętnej Kowalskiej, "śpiewa sobie" za pazurki połowę mniej, jest co prawda samoukiem bez papierów, ale przekonanym o swoich umiejętnościach i robi jej konkurencje.
Smutne.

[Naddel]

Problem w tym, że głęboko przekonanych o swoich umiejętnościach jest 99% autorek prac zamieszczonych BARDZO ZASŁUŻENIE w wątku pt. Prace pseudostylistek. A skoro sugerujesz, żeby tworzenie takich maszkaronów nazywać "przystosowywaniem się do potrzeb przeciętnej Kowalskiej" to pozostaje mi to tylko spuentować: mamy społeczeństwo pozbawione gustu i dobrego smaku.

[lauracrow]

Napisane przez Naddel

Problem w tym, że głęboko przekonanych o swoich umiejętnościach jest 99% autorek prac zamieszczonych BARDZO ZASŁUŻENIE w wątku pt. Prace pseudostylistek. A skoro sugerujesz, żeby tworzenie takich maszkaronów nazywać "przystosowywaniem się do potrzeb przeciętnej Kowalskiej" to pozostaje mi to tylko spuentować: mamy społeczeństwo pozbawione gustu i dobrego smaku.

i tutaj ja zgodze się z Toba
problem jest taki, że takim osobom brak samokrytyki. myślą ze jak uda im sie zrobic pazurki , które utrzymaja się 2 tygodnie to jest juz wspaniale ;/
A prawda jest taka, ze bez umiejetności i odpowiedniego przeszkolenia- (podkreślam- odpowiedniego a nie na "odwal się") - taka osoba nawet nie wie, że robi maszkarony...

dlatego- pokazcie swoje prace to wtedy pogadamy chetnie zmienię zdanie co do dziewczyn bez kursów-- dajcie mi tylko do tego podstawy

[Dirty]

ale wiecie co mnie tak naprawde boli nie to czy ktos ma kurs czy nie bo czasami ktos ma po prostu to cos. Ja robie to z pasji uwielbiam to robic i nie wazne jest to czy robie to mojej psiapsiółce (popijajac czesto dziwne trunki :P) czy osobie kompletnie mi obcej. W kazdy paznokiec wkładam całe moje serce i potrafie siedziec dlugimi godzinami zeby wygladały pieknie. Ale boli mnie to że oceniali mnie jak nie mialam kursu ze jestem "psełdostylistka" powiem ze zrobilam kurs i moj stosunek do tego sie nie zmienił.


Nie wazne sa kursy tylko wyczucie dobrego smaku i stylu. i nie ważne jaka szkole sie ma za soba.

tak mowiac szczerze ten papierek co dostalam po kursie moge sobie w dupe wsadzic bo tyle on dla mnie znaczy. Poszlam tam by sie czegos dowiedziec i zobaczyc cos innego moze nawet nowego (i nie powiem ze mi sie to nie przydalo, bo i owszem) ale dam papierek nie ma dla mnie znaczenia. Moge go rownie dobrze komus dac zeby se nad kominkiem powiesil.



PS: Nie chce nikogo moja wypowiedzią obrazic. Jesli to zrobilam to przepraszam kazdy ma prawo do swojego zdania

[Naddel]

Napisane przez Dirty

W kazdy paznokiec wkładam całe moje serce i potrafie siedziec dlugimi godzinami zeby wygladały pieknie. Ale boli mnie to że oceniali mnie jak nie mialam kursu ze jestem "psełdostylistka" powiem ze zrobilam kurs i moj stosunek do tego sie nie zmienił.


Nie wazne sa kursy tylko wyczucie dobrego smaku i stylu. i nie ważne jaka szkole sie ma za soba.

tak mowiac szczerze ten papierek co dostalam po kursie moge sobie w dupe wsadzic bo tyle on dla mnie znaczy. Poszlam tam by sie czegos dowiedziec i zobaczyc cos innego moze nawet nowego (i nie powiem ze mi sie to nie przydalo, bo i owszem) ale dam papierek nie ma dla mnie znaczenia.

Powiem tak:

po pierwsze - jeśli jakieś paznokcie wyglądają strasznie, to znaczy, że autorka najwyraźniej jest pseudostylistką (obojętnie czy kursem, czy bez). Bo kryterium wyboru prac do tego wątku nie jest miłość jaką się darzy dzierganie pazurków, ale EFEKTY!! I to właśnie EFEKTY pracy decydują czy autorka zostanie nazwana stylistką czy raczej pseudo.

po drugie - piszesz, że "Nie wazne sa kursy tylko wyczucie dobrego smaku i stylu." I z tym się absolutnie nie zgodzę. Ta samo ważne jest ZARÓWNO jedno, jak i drugie.

po trzecie - szkoda, że tak lekceważąco traktujesz swój kurs, szczególnie, że sama przyznajesz, że czegoś Cię jednak nauczył.

[SMAKUSIA]

Tylko pamiętajmy kurs kursowi nie równy....

[lauracrow]

i od tego sa fora internetowe...żeby zapytac, doradzic sie,wymienic doświadczeniami... i wybrac najlepszy dla siebie kurs... prawda?
...zawsze bede uważac, że jesli cos traktuje sie poważnie i jako swoją pasję...to dąży się do perfekcji...

...juz to mówiłam ale powtórzę skoro np. Joanna Rozwadowska- mistrzyni Nail Art nadal jeździ na szkolenia, bo uważa, że nie wie jeszcze wszystkiego... to czy Wy- dziewczyny bez kursu ...uważacie się jesteście tak wykwalifikowane że nie potrzebujecie nawet kursu podstawowego???

...to, że się czyta posty na wizażu i widzialo ze 3 razy w życiu zabieg przedłużania...nie oznacza ze się jest cacy...do tego jeszcze długa droga....

[Albertyna]

Po pierwsze kurs kursowi nie równy. Sa kursy, na którcy jedna instruktorka uczy kilka, bądź kilkanaście, a nawet 30 osób. Na takim kursie nie nauczysz sie wiele....
I oczywiście dostabiesz dyplom (często nawet bez egzaminu).

Kolejna sprawa- w salonach też czesto pracują dziewczyny bez dyplomów. Znam kilka takich miejsc, a do klientek dojeżdżają dziewczyny które ukończyły wiele szkoleń, tylko wyberaja akurat taką drogę zarobku. Zatem argument, że "w salonie to mi dziewczyna poraniła skórki, a w domu zrobiła dobrze" nie jest żadnym argumentem.