Zagroda babuszki cz.4

[lenifa]

To zależy jak się patrzysz na wiatr Lanolinko. Jak się patrzysz na ziemską atmosferę. to my ją odbieramy tak przyziemnie no i tak patrzymy czasem na chmurki jak pędzą po niebie. Patrzenie na chmurki jest tym co lenife lubia najbardziej Juz nie wspominając o biblijnym "Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża" Te ruchy powietrza to są także ruchy wznoszące i opadające i z róźną prędkości i na różnych poziomach atmosfery. Nawet nie trzeba jakowychś teorii, jezeli patrzysz czaem w niebo to widzisz że w zasięgu dotyku wiatr wieje w inna strone niż poruszają się chmury, a jak trochę więcj się przypatrzysz to rózne poziomy chmur przemieszczają się czasem w przeciwstawnych kierunkach. Różne sa prędkości wiatru na różnych wysokościach. Zaraz ci dam mapkę co sobie to uzmysłowisz. https://earth.nullschool.net/#curren...2.37,32.76,341 No więc ta kula ziemska jest obracalna myszką i można ja powiekszać i pomniejszać. Sa tam zobrazowane aktualnie dziejące się rózne tematy meteo. Jest na bieżaco. I fajnie że jeszcze jest bo podobne rzeczy poznikały w sieci. W lewym dolnym rogu jest napis earth. Jak go klikniesz pojawią ci się opcje. Wiatr na tej mapie można zobaczyć na różnych wysokościach . Kolorystyka oznacza prędkość wiatru. Aby zobaczyć opcje wiatru na różnych wysokościach trzeba kliknąc Height i wybrać na linijce wysokość. Zobaczysz jak wiatr w tej chwili wieje w zależności od punktu w atmosferze i odległości od powierzchni ziemi. Tak znam tę mapkę od dawna , jak mi potrzeba to na nią kukam, ale nie przeanalizowałam tam wszystkiego. No ale może kogoś zainteresuje więcej.. Taka ciekawostka w sieci.

A co do szkoły, to zperspektywy czasu musze przyznać, że w temacie zajęć pozalekcyjnych trafiła mi się szkoła w najlepszym czasie. W mojej podstawówce, to był ogrom wszystkiego pozalekcyjnego, co tylko dusza pragneła..

[Emmi123]

Lenifo Widzę, że mocno nakręciłaś się w tym temacie. Chyba znów mówimy o innych rzeczach. Introwertyk zainteresuje się jak najbardziej tego typu projektami na swój sposób i w swoim czasie. A nawet powiem, że przede wszystkim się zainteresuje tak prawdziwie. Na zasadzie tego co powiedziałaś o smoku wawelskim . Mnie chodzi o grupę, która nic poza światem wirtualnym nie widzi a dokładnie poza gierkami. Jak o uczniach to jestem nimi przerażona. Rozwijanie relacji społecznych poprzez Internet zmienia poznawanie i przetwarzanie szarych komórek (uproszczam) . Młodzi ludzie nie rozumieją co się do nich mówi w grupie. Nie potrafią przetworzyć prostego tekstu na papierze.
np: polecenie - Podkreśl czasowniki w zdaniach. Za chwilę kolejno będą pytać nauczyciela czy mają podkreślać we wszystkich zdaniach? Nieważne, że kolega z ławki o to zapytał a nauczyciel odpowiedział. Nie są wstanie tego przetworzyć. Tak naprawdę tego typu uczniowie powinni mieć słuchawki na uszach i słowa nauczyciela powinny płynąć bezpośrednio do ich uszu, a oni byliby odseparowani od otoczenia. Wtedy ich mózg by przetworzył informację. Dochodzimy do absurdu: Koledzy siedzą koło siebie na przerwie i jeden słownie proponuje pójście do sklepiku, to drugi nie słyszy. Ale jeśli np sms -em napisze , to szare komórki przetworzą. Młodzież nie umie otworzyć prostych pudełek z herbatą, pineskami czy czymś tam, jest to dla nich za skomplikowane. Czynności, które nam nie sprawiają żadnych problemów tak dla nich jest mega trudne. Ale oczywiście to co napisałam jest niepostępowe, starodawne a w ogóle to się czepiam bo jestem dinozaurem.

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

Lanolinka Wszystko zależy od placówki i od tego jakie znajomości ma dyrektor. Czy uda się wywalczyć pieniądze z budżetu czy też nie? Wtedy są i kółka i mnóstwo innych rzeczy. U nas sporo rzeczy idzie z budżetu samej szkoły. Ale też... może się na przykład nie spodobać to radzie rodziców i może coś zostać zawieszone. Teraz ją idiotyczne czasy.

[lenifa]

Na pewno nie jestem zwolennikiem przesady w korzystaniu w sieci. To jest uzależniacz potworny. Tak samo jak tv. Mnie się udało pozbyć. Najpierw radia, później tv, a co do internetu na razie się udało zmienić zakres tego z czego korzystam i profilaktycznie staram się gdy wyjeżdżam nie brać go ze sobą. Bo na pewno jestem na nim za dużo. Tak że do telefonu komórkowego, udało się nie włazić w ten temat. Stwierdziłam że nie jest mi potrzebny kolejny nalóg. Na szczęście przyszło to łatwo, bo wzrok już nie ten, a to trzeba ślipoczyć w ten mały ekranik.
Tylko w banku nie mogli zrozumieć. Jak to nie ma pani numeru telefonu. Tu trzeba podac numer. Haha. Okazało się niezwykle trudne założenie konta bankowego bez numeru komórki. Wpisaliśmy komórkę mój m.

A nie wiem czy wiecie o tym, ale gdy macie przy sobie telefon, można was namierzyć gdzie jesteście. Bardzo dokładnie. Niby nie każdy może, ale np mnie mój syn udostępnia czasem i wtedy bardzo dokładnie moge zlokalizować gdzie w danym momencie jest. Dlaczego więc ludzie giną? Albo wychodzą z domu bez telefonu, albo im się rozładowuje.

[Emmi123]

Lenifa Nam nie grozi już Internet. W niebezpieczeństwie są dzieci i młodzież. Wiem, że można nas namierzyć. Najgorsze jest to, że porywacze też o tym wiedzą.

[lenifa]

Taaak... Ta cała cywilizacyja ma więcej minusów niż plusów. Własnie oglądam filmik Osborna. Tzn czytam tłumacznie pod filmikiem i ślipocę A ponieważ tak naładowany treściami że znalazłam już dwa określenia co nie znam i nie rozumiem. Czeka mnie oglądanie tego po raz drugi, aby prześledzić dokładnie o czym on mówi. Nawet się zastanawiałam czy wam ten filmik dać, ale potem się cofnęłam z tym pomysłem, bo przypomniałam sobie, że nie lubicie takich filmików co to trzeba tłumacza czytać.

[Lanolinkaaa]

Ja bym się nie pozbyła ani tv ani radia ani internetu, ani telefonu. Bez przesady, żeby wszędzie widzieć

uzaleznienie i zło, zreszta mnie i tak nikt nie zechce porwać

[lenifa]

Nie wszędzie Lanolinko Ale i też nie ma co zamykać oczu. Bo z zamknietymi oczami to i na widly sie wlezie. Nie znam statystyk z ubiegłego roku, ale wcześniej to było tak mniej więcej kilkanaście tys zaginięć w ciągu roku, w tym do 2 tys trwale zaginionych. No to tak wioska znika w ciągu roku. To nie są jakieś dokładne liczby. Nie chce mi sie kopać za statystykami, jak się komuś chce a zna, może mnie poprawić. Ja się tym zaczełam interesować jakieś 8 lat temu?, bo zaginęła mi ciocia. Ale swego czasu prosiłyście aby na ten temat się nie wpowiadać. Wiec sory, wyszło z rozmowy.

[Emmi123]

Lanolinka Ja tak samo. Jak najbardziej się zgadzam z myślą, że wszystko jest dla ludzi ale z umiarem i z głową. Wynalazki i postęp niosą wiele dobrego jeśli się je mądrze wykorzystuje. Rzadko słucham radia ale mam go i nawet ostatnio zdarza mi się słuchać go częściej. O telewizorze już mówiłam. Wracając do radia to widzę w nim potencjał dla osób niewidomych. Ale ta koncepcja musi jeszcze dojrzeć. Albo ktoś bystry odkryć zalety starego pudła.

Jutro już pierwszy marzec. Dociera to do Was? Kończy nam się kolejny miesiąc.

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

Lenifo Nie wiem kiedy jaka rozmowa miała tutaj miejsce. Nie wnikam. Mnie tego typu tematy interesują i mocno kibicuję wszelkim takim akcjom. Powiedź mi, ciocia się odnalazła?

[lenifa]

Niestety Emmi. Było tydzień poszukiwań. Skończyły się smutno. Przyczyny zaginięć są bardzo bardzo różne. Sporo ludzi angażuje się w poszukiwania. Robią co mogą. Ja się tym nie zajmuję od 3 lat. Z różnych powodów. Ale sercem jestem z nimi.

[Emmi123]

Lenifo współczuję.

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:02 ----------

Miłego wieczoru życzę

[lenifa]

Popatrzyłam aż na grupę. Tylko dziś dodanych na 1 grupie 8 zaginięć...

[herbatka99]

Lenifo, znów użyłaś skrótu myślowego i nie rozumiem. Zaginęły kobietki z jakiejś tutaj grupy?
Chyba nie ,jednak.
Po południu zrobiło się zimno, wyszłam do ogródka i było strasznie zimno.
Ja nie używam np. radia. Słuchając internetowych audycji mam to samo co radio. Słucham sobie, a w międzyczasie lecę do kuchni bo coś stoi na kuchni ,więc mogę audycję zatrzymać .potem wrócić i dokończyć bez straty.
To jest fajne. Tak samo jakiś film. Duże ułatwienie, Ale doceniam w telewizji szybkość informacji. Wszystko na żywo mówią
. To też jest dobre.

[lenifa]

Herbatko: Nie. Nie użyłam skrótu. Odniosłam się do zaginięć w ogóle. Na fb są grupy ludzi pomagających w poszukiwaniach osób zaginionych. Jest kilka tych grup. Tu przykład https://www.facebook.com/groups/1594746604123790 o ile jesteś na fb.
Zastanowiłam się - Faktycznie użyłam skrótu, bo to dla mnie oczywiste istnienie tych grup. Więc przepraszam.

[Emmi123]

Dzień dobry
Ma być piękny, słoneczny dzień i ciepły.

Ja już od tygodnia, jak tylko pogoda pozwoli wieszam pranie na balkonach. Szaleńśtwo emocjonalne jak można wywiesić na dworzu. Zimą nie wywieszam.

[cicha722]

Witajcie mam jakiś ciężki tydzień. Zaczynamy projekt unijny w przedszkolu i czasu mi to dużo zajmuje też poza pracą. U mnie jak na razie pada deszcz. Miłego dnia życzę Wam

---------- Dopisano o 06:56 ---------- Poprzedni post napisano o 06:55 ----------

Śniło mi się że podlewalam kwiaty i rabaty. A Wam się coś czasem śni?

[lenifa]

Zrobiłam sobie kawkę i zaczełam się zastanawiać co mi się śnilo. Ale już nic nie pamiętam. I albo już się bardzo zasugerowałam twoim "projektem unijnym" Cicha w przedszkolu, albo coś związanego ze szkołą? Podzielisz się Cicha co ten :projekt" wymyślił? Będę bardziej na bieżąco.

Emmi ja jeszcze nawet na balkon wyjść nie mogę, a okna mam zalepione folią ze śliczna karteczką do wewnątrz na szybie "Zakaz wychodzenia na balkon". Na szczęście nie ma rusztowań. Mają jakąś specjalną windę co jeżdżą po niej gdzie potrzebują. W każdym razie barierek jeszcze nie ma ale już wybetonowany sam balkon.

[Lanolinkaaa]

Cicha, na pewno świetnie sobie poradzisz z projektem. Może ktoś doceni?

Herbatko, masz rację, że wygodnie słuchać czy oglądać za pośrednictwem internetu ponieważ można zatrzymywać i wracać do przerwanych rozmów. Wywiady internetowe czy audycje bywają długie i ja często odsłuchuje je ,,na raty " . Za to zadna piosenka z odtwarzacza nie sprawia mi tak dużej przyjemności niż ta usłyszana w radiu, gdzie musze się zatrzymać, korzystać z chwili, ze właśnie ją puszczają.

---------- Dopisano o 07:26 ---------- Poprzedni post napisano o 07:20 ----------

Dziś mgła a wedle przysłowia -

Ile w marcu dni mglistych, tyle w żniwa dni dżdżystych.

Marzec. Zatem wiosna tuż tuż. Wyszło jeszcze kilka krokusów, ale z tych które zasadzilsm między drogą a ogrodzeniem żaden. Moze tak zostanie, bo tam ślady kół od samochodów który chyba drogi brakło a chciałam, żeby było ładnie

[lenifa]

Dokładnie tak Lanolinko. To na raty to też mi pasuje, bo czasem trzeba coś zrobić w realu i zwłaszcza jak coś dłuższe, to można zrobić stop, zająć się życiem a potem wrócić. I ja tak juz 2 dzień siedze na tym Osborne, a jeszcze nie skończyłam oglądania pierwszy raz. Już mam decyzję, że ten film muszę objerzeć po raz drugi z uzupelnianiem rzeczy, tórych jeszcze nie rozumiem. Zdaje mi się on bardzo wartościowy. Tak ogólnie póki co skupia się na wypływie czynników różniastych na organizm. Dodatkowe utrudnienie, że to tak wolno idzie, że ja nie znam angielskiego. Czasem określenia użyte z zakresu biochemii źle tłumaczy i trzeba się doszukać o czym ktoś rzeczywiście mówi. Więc mimo wszystko od czasu do czasu trzeba włączyć wersję angielską. Jak nie dojdę to będę prosić dziecka o pomoc.

Cudownie Lanolinko, że usiłowałaś coś robić za tzw płotem. jestem gorącą zwolenniczką tego. I nie zrażaj się tym, że coś zniszczono. Babski upór to potęga Przed blokiem tez wiele zniszczyli, a nawet sąsiadki żartowały ze mnie, że na darmo coś tam sadzę. A teraz one robią ogródki i niektóre przed blokiem naprawdę są bogate w kwiaty i to już. Siła przyrody i ogrodniczek przeciwko rozjeżdżaczom co się da I kocham cię za te krokusy za płotem. Dostajesz medal partyzantki ogrodniczej samoustanowiony przeze mnie haha. https://www.youtube.com/watch?v=wojILsUFoZA Jak się o coś walczy to zdarza się, że przegrywa się bitwy.

[Lanolinkaaa]

Lenifo, zespół z linku kojarzę, kiedys to mieli nazwy' Siekiera Dezerter, Moskwa

.To znaczy ja te krokusy na swoim posadzilam, nie na cudzym. Ogólnie to u nas ludzie bardzo dbają o obejście i kwstki rosną nawet na fosach. Oczywiście jest i tak, że nie dbają i wtedy to bardzo widać na tle innych domów taki zarośnięty się odznacza.

[lenifa]

Za płotem to za płotem Pierwszy raz mi to przysżłodo głowy gdzieś na podkarpaciu, co cała gmina była wysadzona aksamitkami. Ale oni juz chyba zapomnieli o tych aksamitkach. Urzędy to urzędy, zrobią potem zapomną, siła tkwi nie w urzędach a w ludziach.

A ten filmik z krokusowym partyzantem to lepiej mi sie ogląda na wyciszonym glośniku

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

Czasem te zarośniete nie zależa od nazwijmy to "właściciela" Bo wiele jest budynków z nieuregulowanym statusem prawnym, lub opuszczonych. No ale są tez ludzie co sa zwyczajnie zdołowani. Najlepszy lek na depresję sadzić kwiatki

[Lanolinkaaa]

Piszę jeszcze raz, bo mi posta zjadło.

Co ja to pisałam...aha, że lubię malwy pod płotem. Bardzo mi się podobają.

Czytam wieczorem Władce Pierścieni ale wczoraj obejrzalam film i był w nim kawał:

Przychodzi otyła kobieta do lekarza I prosi o lek na odchudzanie

Lekarz ja bada I bada I w końcu mówi, że nie ma dla niej leku ponieważ za 10 dni umrze.

Kobieta załamana i zmartwiona nie je, nie śpi, mija jeden dzień, drugi, minął dziesiąty a ona dalej żyje. Idzie zatem znowu do lekarza I mówi

- Panie doktorze, pomylił się Pan, minęło tyle dni a ja nie umarłam

Lekarz patrzy na nią od stóp do głowy i z powrotem i mówi

-Hmmm, lek zadziałał

🙂

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Kiedyś oglądaliśmy z mężem czeski film. Nie było jakiś zbyt dobry ale w tym filmie komendant policji opowiadał kawaly. Kawaly były średnie ale myśmy się kładli ze śmiechu, i czekaliśmy tylko gdy będzie nastepny.

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Chciałam zauważyć, że już marzec a według Ann Amita miała wrócić w lutym. No to nie wiem, czy ma inny kalendarz cxy jeszcze kartki nie obróciła? Brakuje jej opowieści o zapewne zakrywających już cale okno sadzonkach na parapetach.

[lenifa]

Też mam nadzieję, że Amita wróci, bo bez jej ogródka to łyso jakoś.

Siedzę w tych róznościach co zawsze i taka mi myśl przyszła do głowy. Jestem w tym od kilkunastu lat i to naprawde dużo, bywaja całe tygodnie, czy miesiące, że poświęcam temu i nawet 8 godzin dziennie albo więcej. Właściwie każdą wolną chwile i jest to mój czas odpoczynku, bo ja to lubię. Ale i tak temat jest tak ogromny, że zapewnie nigdy nie będę mogła powiedzieć - znam się. Bo temat jest ogromny siak jakiś kosmos. Ale przyszedł mi do głowy pomysł i wiem że to was nie bardzo interesuje, ale może znajdą się w sieci tacy ludzie, którzy to przemyślą. Gdyby tak każda z dziewczyn stała się znawcą czeguś tam np marchewki to w sumie razem mogloby to stworzyć jakąś potężną bazę wiedzy. Tylko czy my jesteśmy w ogóle w stanie jak każdy ma swoje zagwozdki dnia? To nie ja wpadłam na ten pomysl, to w jakiś sposób powstał we mnie z tej ksiązki co czytałam kiedyś " Życie Polski w dawnych wiekach" Mogłam przekręcić tytuł bo nie mam jej w zasięgu wzroku teraz.

Tam jest opisane jak to kobiety dawnej był znawczyniami naleweczek, ziół i różnych domowych medykamentów. Drugi przyczynek to czytałam w sieci opracowanie jakieś nt ogródków wiejskich z Meksyku? Noż mogłam coś plątać ale mniej wiecej chodziło o ten region świata, gdzie przydomowy ogródek jest pewnego rodzaju apteką i domena pani domu.

Ale mi się nabzdurzyło chyba z tego zalamania, że uczę się uczę i końca nie widać ani na horyzoncie. Zamiast coraz mniej tego co trzeba pojąć to jest coraz więcej. W każdym razie wydaje mi się to bardzo ważne coś, co kobiety utraciły z powodów historycznych. Odpowiedź na pytanie co właściwie jesz i pijesz, co wrzucasz w siebie - jest bardzo osobista. To taki obszar, co można skonsultować, ale na pewno nie oddawać nikomu. To jest jak próg własnego domu.

Oglądam dziś taką mlodziutką dziewczynę ma profil na Yt bo interesuję się drzewami. Tzn nie tylko przyrodniczo ale ich właściwościami wszelakimi. I tak się ucieszyłam, że takie młode i rozsądne, oj będzie fajne stworzenie boże a właściwie już jest. https://www.youtube.com/@ecoflosik/videos

[Lanolinkaaa]

Lenifo, każda osoba cos wnosi prawda?



Śledziłam dziś trochę pogrzeb Nawalnego, piąte przez dziesiąte bo nie mogłam inaczej. Nigdy nie widziałam prawosławnego pogrzebu. Ale to nie dlatego patrzyłam. Rosja mnie przeraża i ciekawi, od lat.

Tak że każda z nas Lenifo patrzyłam na co innego.

[lenifa]

Z inności to przed chwilą uczyłam się matematyki Tzn mnie wnuczek uczył. Dziś w szkole zapytał panią kiedy będa przerabiać tryliony haha. Wiec wymyśliliśmy, że na bieżąco będę z nim przerabiać tę matematykę i mianowalam go moim profeorem Bardzo mu się to spodobało Mam nadzieję, że oboje na tym skorzystamy.

Tak każda osoba Lanolinko jest skarbem. Tylko wiele osób swoje skarby chowa w sobie. Bo to trudno o to aby w tym samym czasie a nawet w tym samym miejscu, dwie osoby patrzyły w jedną stronę. Trochę zlozone to jest. Ale jak kiedyś pisałam, poszłyśmy raz z przyjaciólką na spacer z aparatami po Krakowie i tak sobie pstrykałyśmy idąc razem. Refleksja mojej koleżanki po powrocie i przeglądaniu zdjęć - Szłyśmy razem jedną drogą a widziałyśmy calkiem coś innego.

[Emmi123]

Lenifo Zapytam się wprost - jesteś zdrowa, nie chorujesz? Wspomniałaś tylko o przerwie tutaj z powodu zdrowia, ale z tego co ostatnio napisałaś, to mam wrażenie, ze tylko w domu siedzisz, nigdzie nie wychodzisz. I stąd moje pytanie.

Ja kochane moje złapałam sobie w telewizji serię o królewskich ogrodach w Anglii i tak sobie je ,,zwiedzam". Do tego jeszcze program okraszony jest zdjęciami/filmikami z młodości rodziny królewskiej, którą lubię i z wielką przyjemnością oglądam.

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Lanolinka Bardzo lubię malwy, bardziej od róż. A przy płotkach drewnianych wyglądają najpiękniej Kto Ci tam jeździ, że popsuł miejsce na krokusy? Może opony przeciąć na pół i ustawić z nich osłonkę do rabatki?


Cicha Mocno trzymam kciuki za powodzenie projektu.


U mnie dzisiaj była dość ładna pogoda, wyglądało słonko, chociaż miało być go dużo więcej.


pozdrawiam koleżanki

[lenifa]

Tak Emmi siedzę w domu ale jest dużo lepiej, co nie oznacza, że calkiem dobrze. Po prostu się oszczędzam. Przy ostatnich podobnych akcjach po miesiącu wracalam calkiem do siebie, więc teraz mam nadzieję że też będzie ok. Mój problem to zapalenie tkanki międzyżebrowej, tzw świśnięte żebro haha. Przypuszczam, że to możliwy jest niedobór m,in D3. Bo faktycznie miałam 2 miesiace przerwy w zażywaniu a to przecież zima.

Te zdjęcia z autentycznych wydarzeń czy z filmu? Obejrzalam pierwszą część The Crown jak byłam u syna. Jest już druga, ale nie widziałam bo nie mam netflixa.

[Emmi123]

Napisane przez lenifa

Te zdjęcia z autentycznych wydarzeń czy z filmu?

Pytasz o program o królewskich ogrodach? Jeśli tak, to prawdzie.

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

Czekam aż MM rozprawi się z hydrauliką w kuchni. Chciałabym napić się herbaty. Woda wyłączona, bo coś tam...

[lenifa]

Mam ciągle przed oczmi ten angielski domek jak jechaliśmy nad ocean. Właściwie kornwalijski. Cudo ogródkowe. Trochę zwiedzałam, nie tylko Eden. Chętnie bym tam jeszcze kiedyś wróciła, ale nie wiem czy to będzie możliwe bo syn wraca. W planach jest Tanzania, ale to trzeba pieniędzy a nie ma. Posłałam lotka.

[Emmi123]

Lenifo Mówisz o tym? https://www.urzadzamy.pl/nie-przegap...CpvM-g5MK.html

[lenifa]

Ładne Ale nie. Jechalismy z synem do Tintagel. To są takie ruiny zamku, w którym urodził się krol Artur. Niezwykle urodziwe miejsce na wysokim klifie nad Atlantykiem. I tam najpierw trzeba wjechać do małego miasteczka, a potem idzie się ścieżką takim wąwozem i wychodzi sie na to niezwykłe miejsce. A tam ruiny, wiszace mosty, i rzeźba taka przedstawiająca króla Artura. I widok cudny na ocean. Prawdę mówiąc zachwyciłam się tym miejscem. Ale on cudowny ogród nie był tam, ale jak wjeżdżaliśmy do tego małego miasteczka z którego szliśmy na te klify. I chciałam aby syn sie zatrzymał, ale było, że potem, potem, a potem to pojechaliśmy w inną stronę. Nawet zdjęcia nie mam tego cudownego domku z ogródkiem. Jak z jakiejś bajki był.
A tu król Artur https://www.garnek.pl/alelen/37155203/u-krola-artura

Właściwie to mam smutny dzień. Bo zmarla moja przyjaciolka. Właścicielka tej zielonej róży którą mam tu przy nicku.