2016-08-06, 22:58 | #781 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 1 079
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
W temacie: Avignon Comme des Garcons - bardzo kościelne, dosłowne kadzidło, niestety po pół godziny podzieliło los innych kadzideł na mojej skórze i zrobiło się kwaśne, jak Sahara Noir, Opium i parę innych. |
|
2016-08-20, 03:28 | #782 |
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
L'Instant Guerlain edt-przyleciały z wymiany w ciemno i się zachwycam. L'Instant to jedne z najbardziej miękkich i kremowych a jednocześnie luksusowych zapachów jakie wąchałam .Wyczuwam delikatną, kwiatowo-waniliową słodycz, magnolię i świetlistą ambrę. Zapach jest bardzo kobiecy, luksusowy, czuć wysoką półkę. Przypomina mi klimatem Allure i zapachem nieco Venezię, ale to tylko cień mojego skojarzenia. Zapach dla kobiety, która wie, ze jest piękna .
Dziewczyny znające francuski-co znaczy nazwa l'instant? Jak wpisuję w google tłumacz to wyszło mi, ze ta nazawa znaczy: "nic", jak wpisałam samo instant, ze : "moment", a w jakiejś recenzji ktoś przetłumaczył: "wieczność".
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." Edytowane przez Małgosia791 Czas edycji: 2016-08-20 o 04:22 |
2016-08-20, 06:07 | #783 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
Zapisz
__________________
Sprawy, które były i opadły w otchłań wyłaniają się na nowo, wykuwają z ognia. |
|
2016-08-21, 04:24 | #784 |
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." |
2016-08-31, 11:57 | #785 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 126
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
.Dali La Belle et l’Ocelot EDT- Miły, lekko owocowy, nienarzucający się zapach. Ma jakąś nutę charakterystyczną dla marki. W sumie nic specjalnego. Taki zwykły kot dachowy, nie żaden ocelot.
Bvlgari Omnia Paraiba-Nigdy nie byłam fanką Omnii, ale ta wersja jest ładna. Lekka, owocowa, pachnie czystością. Limitka Escady dla nieco starszych odbiorczyń. Nobile 1942 Perdizione- Piękna wanilia w otoczeniu cudnych białych kwiatów Zapach mocny i z charakterem. Kolejna udana kompozycja Nobile 1942 |
2016-09-01, 01:55 | #786 |
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Hypnotic Poison edp-przyleciała wielka flaszka z wymiany w ciemno. O ile edt jest od razu przyjemne i "ładne" tak edp to trudny (dla mnie) zapach. Po pierwszym psiku pomyślałam, że jest brzydki . Jednak nos co chwilę wędrował do nadgarstka, a po godzinie już byłam w nim zakochana . HP edp jest dla mnie prawie całkiem inny niż klasyk edt. Edp jest mocno gorzki na początku, ma jakąś chropowatą nutę. Potem czuję dużo lukrecji, ale innej niż w Lolicie Lempickiej. Lempicka oblepia słodyczą, tu słodycz jest jakby sucha. Nie wyczuwam charakterystycznych dla edt jaśminu i migdałów. Zapach pełen kontrastów-słodko-gorzki, niby ciepły, a zimny, nie rozgrzewa. Niesamowicie luksusowy i baaaaardzo seksowny, w taki mroczny sposób. Mojemu mężowi bardzo się spodobał
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." |
2016-09-01, 08:16 | #787 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 9 631
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
Ciekawe, że dawno już, żaden inny zapach przeze mnie noszony, nie był tak komplementowany przez płeć przeciwną jak właśnie HP w wersji perfumowanej. O ile nie jest mi po drodze z wersją edt, przez tą oblepiająca, dosłowną słodycz, to w edp wspomniana słodycz jest bardziej noszalna , "gorzka", dymna, mięsista - chwilami wychodzi na mnie luksusowa nuta specyficzna dla Cristobal Balenciagi ... Francois Demchy mial nosa! ( nomen omen ) Edytowane przez Dorota-Coco Czas edycji: 2016-09-02 o 11:11 |
|
2016-09-01, 11:44 | #788 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 364
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
A testowala ktoras z Was Miss Dior Cherie? Zastanawiam sie czy inwestowac
__________________
Wymiankowy: Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje. https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843 |
2016-09-01, 20:41 | #789 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 031
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
zebrało się tego trochę więc spisuję subiektywną listę testów:
1. Jimmy Choo Stars - "przez Małgosię" zainteresowało mnie coś, po co najprawdopodobniej nie sięgnęłabym nigdy... Ale spróbowałam i oto moje odczucia: pierwsze chwile są urocze gdyby tylko ta faza została do końca... Cudowna słodycz i skórka pomarańczowa - wszystko w wydaniu, które mocno kojarzy mi się z Bożym Narodzeniem. Słodziutko i mocno ogoniasto, nie powiem, że wymagająco, bo na pewno nie, ale... uroczo przez duże "U". Niestety zapach szybko się"wypłasza", wychodzi średnio intensywna zapachowa pulpa, w znaczeniu idealnie zmieszanych składników, gdzie nic się nie wybija i nic nie jest na pierwszym planie. Do tego pojawia się efekt mydełka. Dla mnie niestety nic kuszącego, trwałość też bez szału. 2. Jimmy Choo edp - skusiło mnie, bo nie mogłam się doczekać próbki Stars. Niestety wersja edp jest najpierw prostacko słodka a potem zostaje zupełnie niesłodka paczula. W porównaniu do Angel Taste to zaledwie lekki powiew paczuli, ale ja i tak miałam dość. Mam nadzieję, że nie naraziłam się wielbicielkom Choo, przepraszam - na mnie ten zapach to koszmarek. 3. AoD edp Givenchy - no cóż... odebrałam ten zapach jako syntetycznie słodki mocno "sparowany" z nutami ziołowymi. Ciekawy, bo raz przebijają się nuty słodkie, raz ziołowe. Nie są ze sobą pomieszane/złączone jak w przypadku Play Intense, tylko obok. Mnie nie uwiódł, choć uważam, że jest jakiś i zrozumiem zagorzałe fanki 4. Play Intense Givenchy - miałam wielkie oczekiwania i jak to zwykle w takich przypadkach bywa - mocno się zawiodłam. Zapach dużo mniej słodki i jednoznacznie kobiecy niż się spodziewałam. Pudrowy, ale nie irysem, tylko czymś, co najprościej jest mi porównać to talku/pudru, podbity ziołami. Przez te ostatnie mocno skręcający w stronę unisex, choć oczywiście unisexem nie jest. Daleki od elegancji oraz sexapilu. Dla mnie dość toporny i liniowy 5. Intense Boss. Zaintrygowały mnie opisy o sensualności, kobiecości i w ogóle kusząco brzmiących nutach. Co dostałam w realu? Nuty głowy są typowo męskie i nie ma mowy o pomyłce. W nutach serca zapach powoli się wysładza, przy czym zwracam uwagę na słowo klucz: "powoli". Ostatecznie uważam, że Intense jest intrygujący i oryginalny: słodkawy, wibrujący, może nawet pokuszę się o słowo "szorstki" w rozumieniu tekstury. Niestety jak dla mnie za mocno skręca w stronę unisex. Ale na pewno niebanalny i warty przetestowania, bo można go jeszcze dorwać w przystępnej cenie Reszta testów znajdzie się w wątku "co mnie ostatnio zachwyciło", bo to zdecydowanie lepsze miejsce na "achy i ochy" Na koniec jeszcze o Decadence vs Mauboussin edt. Testowałam je jednocześnie nie bez przyjemności Od razu zaznaczam, że nie w upał, bo wg mnie oba zapachy są jesienne, szczególnie Mauboussin. Okazało się, że posiadając M. nie muszę mieć D. Nie dlatego, że są identyczne, ale na pewno mocno podobne... W nucie głowy (ok. pierwsze 3-5 minut) M. jest bardziej słodki i o wiele piękniejszy, bo szlechetniejszy i cięższy słodyczą - niebanalną jak teraz w maintream'ie, tylko "jakościową". Gdyby tylko ta faza trwała dłużej... Potem M. przechodzi w swoją najgorszą dla mnie fazę, czyli "podduszania" Staje się śmiedząco-migrenogenny. Gdyby nie to, byłby ideałem. Ta faza trwa od ok 5 do 20 minuty. Zawsze staram się jakoś ją znieść z zaciśniętymi zębami, bo zarówno przed nią jak i później zapach jest boski i chyba warty poświęcenia (przez chwilę). Zastanawiam się z czego ten przyciężki smrodek wynika i jestem skłonna posądzić paczulę, ale w duecie, niestety nie wiem z którym składnikiem. Na pewno to nie jest paczula solo. Tymczasem D. się osładza i jest fajniejsze w noszeniu - oczywiście w tej fazie. Po około godzinie, gdy oba zapachy mają już za sobą ewolucje i rozsiadają się wygodnie na skórze, stwierdzam że: oba są mocno mirabelkowe (subiektywnie)/śliwkowe (obiektywnie) i oba mocno wibrujące, takie "drapiąco-szorstko-aksamitne". Uwielbiam ten efekt!!! Oba ciekawe, niebanalne, szalenie kobiece i intrygujące. Oba słodkie, ale nie ulepne, z dobrą projekcją. No i oba troszkę mroczne, w pozytywnym znaczeniu (bez ziemistości, dymności, tytoniu itp "wymagających" składników) - można też powiedzieć " z pazurem". Przy czym D. jest bardziej słodki, choć niewiele i na pewno łatwiejszy. M natomiast głębszy (w nucie mirabelki i wibrującym "aksamicie" - strasznie bym chciała wiedzieć co dokładnie wywołuje ten efekt). Czuć starą szkołę perfumiarstwa w Mauboussin, więc tym większy szacun dla Jacobsa za wypuszczenie takich perfum w dobie landrynek. W końcu Mauboussin to klasyk! Podsumowanie: oba zapachy mają klasę i są piękne. Oba mogłabym mieć, przecież są różnice Edytowane przez jewerly Czas edycji: 2016-09-01 o 20:45 |
2016-09-02, 11:10 | #790 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 9 631
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Casabah Robert Piguet
długo polowałam na próbasa Casabah, chwilami będąc już na granicy zakupu w ciemno spodziewałam się czegoś zupełnie innego, wymyśliłam sobie, że skoro w składzie czarny pieprz, kadzidło, gałka muszkatołowa, korzeń irysa, to zrobi mi po testach jakieś łał! tymczasem wylazło na mnie "papierosowe" kadzidło, spopielałe kadzidło, przez pierwsze godziny czuję na sobie tylko popiół, po pewny czasie snuje się sucha, drewniana nuta, oblepiona ... dymem z popiołu i na tym koniec rozczarował mnie Casabah, bozi dzięki, że nie nabyłam całego flakonu o dziwo, mojemu mężowi Casabah podoba się bardzo, dokładnie z tych samych powodów, które mnie odpychają od ponownego testowania ( dym, paieroch, popioł ) Edytowane przez Dorota-Coco Czas edycji: 2016-09-04 o 08:41 |
2016-09-07, 16:06 | #791 |
👸🏼 Barbie 💜 M.A.C
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Holodeck
Wiadomości: 68 534
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Chanel nr 5 L'Eau - jakby lżejsza wersja klasyka. Bardziej noszalna i doprawiona nutami świezymi. Mniej "jedzie babcią" Ni generalnie jak ktoś z tego powodu klasycznej piątki nie może nosic, to ta wersja powinna przypaść do gustu. Też dosyć trwałe. I widzę nimi duże zainteresowanie w perfumeriach
Givenchy - L'Ange Noir - zupełnie nowy zapach, nie ma w nim AoU. W ogóle to dosyć oryginalny zapach. Powiedziałabym, że podpina sie pod niszowe Kompozycję rozpoczyna bardzo gorzki i cierpki migdał z jakby nutą surowej skóry. Co może się niektórym nie spodobać, gdyż gdzieś czytałam recenzję, ze pachnie "starym kapciem" Ale dalej jest lepiej i bardzo ciekawie przyskórnie sie rozwija, przynajmniej na mnie. Na tyle, ze się zdecydowałam kupić Lancome - Tresor La Nuit Caresse - w sumie bardzo podobny do klasycznego Niut. Ale jednak jest w nim jakas nuta, która nadaje mu nieco innosci - jak dla mnie sa to orzechy. Zaraz po psiknięciu myślałam, że nie kupię na bank, to to klasyczny Nuit, ale im dłuzej noszę tym wiem, ze kupno flakonu to kwestia czasu (a raczej kasy )
__________________
Live long and prosper 🖖🏻 |
2016-09-07, 18:42 | #792 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Wąchałam dzisiaj rano w hebe Halloween Shot.
Próbowałam to potem odnaleźć w internetach, byłam ciekawa, z którego to roku, jakie nuty, itd. Ale w internetach tego zapachu nie ma Ani w perfumerii internetowej, ani na fragrantice, ani na stronie Halloween. I tak się zastanawiam: dlaczego? I czemu nie ma nigdzie nic o nich? |
2016-09-07, 18:50 | #793 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 629
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Chloe, Fleur de Parfum - rozdziewiczyłam flakon w syforze Spodziewałam się czegoś innego, bardziej pudrowego... Ta nuta pudru ryżowego narobiła mi nadziei, ze będzie to coś nawiązującego do klimatu wycofanej linii Love, Chloe. Lekko, bo lekko, ale jednak, no i spodziewałam się zapachu różniącego się od klasycznej EDP, tymczasem pudru tu ledwo co, prawie nic, a sam zapach jest moim zdaniem łudząco podobny do klasyka Na początku mocno czuć werbenę, coś świeżo-cytrusowego, kojarzącego się z zapachem geraniolu, dość szybko znika i pojawia się coś ulotnie kremowego, za co może być odpowiedzialny ten puder ryżowy i kwiaty wiśni, ale te kremowe nuty są bardzo zmienne i kapryśne raz są, a raz znikają pod falą zapachu klasycznej Chloe. Generalnie, pierwsze wrażenie - nic nadzwyczajnego. Odmłodzona "stara" Chloe, tylko, że na pewno mniej trwała w stosunku do pierwowzoru. Gdybym nie znała tak dobrze wersji EDP, to mogłabym się pomylić. Testów porównawczych oczywiście jeszcze nie robiłam, ale jak najbardziej będą
Myślę, ze miłośniczki EDP będą zachwycone. To piękny zapach, wersję z 2008 uwielbiam, ale czuję rozczarowanie, bo spodziewałam się jednak czegoś innego, a nie rozwodnionej wersji klasyka... Chanel, No 5 L'eau - na początku mocno cytrusowo-świeżo, wręcz momentami gorzko, bardzo wytrawnie, doszukiwałabym się w tej fazie grejpfruta, choć nie wiem, czy faktycznie tam siedzi Zapach w pierwszej chwili robi wrażenie bliskoskórnego, nie ma ogona, bardzo delikatny i wydawało mi się, że będzie krótkotrwały, a tymczasem zaskakująco długo trzymał się skóry i po tej wstępnej, delikatnej fazie dopiero się rozwinął ujawniając moc - w rozumieniu ogoniastości i wyczuwalności, a nie ciężkości, bo to bardzo lekki, wiosenno-letni zapach, a przy tym naprawdę elegancki. W późniejszej fazie wymydla się i da się wyczuć tę charakterystyczną dla no 5 nutę. Na tym etapie kojarzył mi się z L'air du Temps. Eleganckie, perfumowane mydełko, klimat czystości, zadbania, biała, świeżo uprana i wyprasowana koszula, wysuszona na słońcu i przewiana wiatrem itp. Edytowane przez Krutynianka Czas edycji: 2016-09-07 o 18:51 |
2016-09-09, 10:16 | #794 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 9 250
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Deep Euphoria - zdecydowanie lepsza wersja klasyka, dla mnie najładniejsza z rodziny. Mniej w niej męskich nut, jest bardzej zmysłowo, harmonijnie, niestety trwałość i moc słabiutka.
|
2016-09-09, 11:21 | #795 | |
Matka buldoga
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 7 641
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
Jestem fanka klasycznej Euphorii (ze wzgledu na meskie nuty), ale skoro piszesz, ze jest slabiutka i nietrwala to nie bede sie podniecac i rzucac Bo brak meskiej nuty moglabym przebolec, skoro wyszlo bardziej zmyslowo, no ale....mam za duzo juz perfum, ktorymi musze sie dopsikiwac, zeby bylo je czuc. Chociaz oczywiscie chetnie przetestuje Dzieki za wpis
__________________
"Nie mam nic do ukrycia...oprócz strzykawek, skalpeli i pił do kości, które mam w ukrytej szufladzie..." Edytowane przez zania Czas edycji: 2016-09-09 o 11:22 |
|
2016-09-09, 13:33 | #796 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 9 250
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Nie ma za co tu link do fragry angielskiej: http://www.fragrantica.com/perfume/C...ria-39604.html widać, że ma słabe opinie, choć moim zdaniem sam zapach jest na prawdę dobry. teraz zobaczyłam, że ktoś pisał , że podobny do Miss Dior edp, a mi gdzieś pobrzmiewała Mademoiselle, więc coś w tym musi być, że jakieś świeże nuty się w niej plączą.
Edytowane przez Magdama1 Czas edycji: 2016-09-09 o 13:38 |
2016-09-09, 13:39 | #797 | |
Matka buldoga
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 7 641
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Cytat:
Dzieki
__________________
"Nie mam nic do ukrycia...oprócz strzykawek, skalpeli i pił do kości, które mam w ukrytej szufladzie..." |
|
2016-09-09, 16:56 | #798 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
A u mnie wrecz odwrotnie. Wiecej meskich nut, mniej pieprzu i trwalosc prawie zabojcza. Ale to na mnie wiec trza tescic :-D
__________________
|
2016-09-24, 20:29 | #799 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 3 782
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Liquid Cashmere Black Donna Karan - początek słodki czekoladą i karmelem potem mocno przyprawowy..ambrowy ...ta faza przypomina ambrę cudów ale bardziej kręci w nosie ...fajny...zastanawiam się nad flaszką ...oczywiście w niczym nie przypomina BC...kadzidła ani śladu...i dobrze...
|
2016-09-24, 20:43 | #800 |
Panaroja
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 694
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
L'Ange Noir Givenchy - stara bibuła do kwadratu czyli irys , a potem owszem coś miłego ale tak mało i tak krótko, że nie byłam w stanie zorientować się , co to
Opium Black Nuit Blanche - drugie obok Coco Mademoiselle perfumy , które pachną niczym czyli na mnie nie pachną w ogóle z tym , że Opium nie pachnie nawet z butelki , a to już wyższa szkoła jazdy
__________________
Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa -Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry. -Czy to pomoże ?[...] -Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok . Terry P. |
2016-09-30, 03:33 | #801 |
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Fendi Furiosa-przyleciała flaszka z wymiany w ciemno. Gdybym miała opisać zapach jednym słowem, bez wahania byłoby to słowo: egzotyczny. Jednak nie jest to egzotyka kokosowo-owocowa, o nie. To dzika dżungla. Zaraz po psiknięciu zapach jest dziwny, męskawy, ale po chwili niesamowicie się rozwija. Czuć gardenię i gorące przyprawy, ale nie są one nachalne. Jest trochę parno, ciut zielono, potem goraco, jak w dżungli. Po jakimś czasie dochodzi lekka słodycz i gorace przyprawy, ale nie takie wiercące w nosie, czy szczypiace, a delikatnie rozgrzewajace(jednak nie jest to cynamon, anyz czy imbir, a cos zupełnie innego). Czuję tez jakąś sztuczno-plastikową nutę, cos jak chińskie gumki czy piórniki z dawnych lat, cudownie . Mimo tego, Furiosa nie jest jakimś dziwadłem, to delikatny i kobiecy zapach, ale z przyprawowym pazurkiem. Tak na pewno pachnie gdzieś w dalekich, egzotycznych rajskich miejscach Bardzo wart uwagi Juz kiedyś chciałam go kupic w ciemno, ale potem o nim zapomniałam, aż się trafił na targowisku.
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." |
2016-09-30, 13:45 | #802 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 5 126
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Hugo Boss The scent- Bardzo przyjemny, delikatny kwiatowy zapach z moim ukochanym osmantusem.
Bvlgari Omnia Coral-Wyjątkowo paskudne, mocne, mdłe…szare mydło Nobile 1942 Vespi Esperidati- Piękna, orzeźwiająca cytryna. Idealna na gorące lato. Ten zapach ma w sobie klimat Italii. Przywodzi na myśl wymarzone wakacje. Od dawna szukałam eleganckiego zapachu na lato i właśnie znalazłam. Polecam! C. Herrera Good Girl- Mocny, słodki, w typie Addict. Must Have na jesień. Chanel nr 5 L’Eau- Piątka z lekką zieloną nutą. Na mojej skórze bardzo mocne perfumy. Taki nowoczesny klasyk. |
2016-10-07, 12:28 | #803 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Coco Noir - wykastrowana czarna Coco z domieszką Mademoiselle. Ładna, ale bez szału.
La Panthere - pantera po przejściach, wyprana w 90 stopniach tak, że zostało tylko ciepłe futerko. Skojarzenia "proszkowe" od początku do końca, ciągle przychodzi mi na myśl Stella Two Peony, gdy tego kota wącham. Nie, żeby jakoś bardzo podobne, ale na tej samej półce bym postawiła. |
2016-10-10, 03:44 | #804 |
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Testowałam wczoraj La Petite Robe Noir edt, bo sobie wmówiłam, ze bedą mi się podobać. OMG jak to się na mnie rozwinęło... Jak najtańsze mydło wiśniowe z biedronki. Mam traumę . Jeszcze tak wstrętnie mydlanego zapachu nie wąchałam.
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." |
2016-10-15, 03:49 | #805 |
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Montale aoud lime-przed testami poczytałam, ze to dość "przyjemny, ciepły, przytulny oud". Nigdy wcześniej nie wąchałam zapachów z oudem, więc byłam bardzo ciekawa co to za cudo. Jestem w szoku-zapach jest totalnie zimny, wyczuwam tonę kurzu i coś jakby zapach gabinetu dentystycznego zapsikane sztucznym cytrusem(właściwie cierpką skórką). To wszystko jest niemiłosiernie mocne. Przepraszam wielbicieli, ale tak cudacznego zapachu jeszcze nie wąchałam. Nie wyobrażam sobie w tym wyjść "do ludzi"... Jeśli to jest ciepłe i przytulne, to boję się spytać co nie jest
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." |
2016-10-15, 13:27 | #806 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
ELDO Like This - ponownie, bo pierwsze testy były jakoś na wiosnę i wtedy zapach okazał się kompletną porażką, a teraz się zachwycam tą pikantną dynią Zupełnie inaczej ją odbieram, gorzko, sucho, ziołowo i pikantnie Wcale nie czuję maggi, która wtedy mi wylazła na pierwszy plan Trochę dziwak, idealnie mi pasuje na dzisiejszy słoneczny, jesienny dzień
|
2016-10-22, 17:37 | #807 |
BAN stały
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Testuję dziś Bapteme du Feu - pachnie identycznie jak jakiś wosk Yankee Candle, ale nie mogę sobie przypomnieć który. Chyba z jakiejś serii świątecznej. W sumie w ogóle ma w sobie taką "woskową" nutę, pachnie po prostu jak moje pudełko z woskami YC
|
2016-10-22, 18:02 | #808 |
👸🏼 Barbie 💜 M.A.C
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Holodeck
Wiadomości: 68 534
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Przymierzalam sie do zakupu dwu zapachów Diora, ktore recenzuje poniżej, jednak po testach zrezygnowałam.
Miss Dior edp - wiązałam z nim spore nadzieje, jako powszechnie uwielbiamy. Sam zapach zły nie jest, przeciwnie - dosyc ciekawy o bardzo dużej projekcji. Zaczyna sie i kończy zupełnie inaczej. Koniec to podobieństwo do Coco Mademoiselle, tylko taka juz zwietrzała lekko i przyskorna bardziej. Stwierdziłam, ze jednak to nie moj zapach Wole swoją Coco M Miss Dior Le Parfum - z tym kwiatowym szyprem wiązałam spore nadzieje, jako ze od poczatku ciekawie pachniał i odmiennie niz reszta mainstreamu. No i miał byc ogoniasty. Jednak projekcja okazała sie duzo uboższa niz w jego bracie wyzej. Trwałość i moc tez średnia. A całościowo okazał sie byc delikatniejszym i grzeczniejszym dublem Ambre Sultan Lutensa. Wole jednak swojego Lutka - zdecydowanie Postanowiłam, ze kupie za to Miss Dior Absolutely Blooming. Niby pododnienstwo do lveb i temu podobnych, w tym rowniez posiadanego przeze mnie Black Orchid YSL i Tresora La Nuit Caresse Lancome, ale jednak cos w Absolutely Blooming jest takiego, co mnie hipnotyzuje i każe wracać do siebie. Kompozycje ma niby prosta, ale zarazem jednak genialna. Zachwyca. Masjtersztyk perfumowy.
__________________
Live long and prosper 🖖🏻 Edytowane przez Corii Czas edycji: 2016-10-22 o 18:06 |
2016-10-24, 12:12 | #809 |
👸🏼 Barbie 💜 M.A.C
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Holodeck
Wiadomości: 68 534
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Angel Étoile des RĂŞves Eau de Nuit - ciekawa go byłam bardzo i teraz kiedy testy za mna sama nie wiem czy chce go czy nie. Flakon piekny, ale nie do noszenia w torebce ze względu na pompkę w dawnym stylu. Ale do postawienia na toaletce idealny
Szkoda, ze tylko setka w ofercie. Wahałam sie do którego Angela podobny i doszłam do wniosku, ze to prawie jak klasyk tylko wiecej wanilii ma w sobie. Karmel tez czuć i bergamotke, ale bardzo słabo. Poczatek to paczula, a pod koniec głownie wanilia z paczula. Tylko ze ta vanilia przypomina mi bardzo ikeowa swieczkę waniliowa, co akurat srednio mi sie podoba, to vanilia jest tu nieco tandetna. Projekcja nie powala. Jest przeciętna. Jednak dla koneserek to bedzie wisienka na torcie w rodzinie Angel
__________________
Live long and prosper 🖖🏻 Edytowane przez Corii Czas edycji: 2016-10-27 o 14:46 |
2016-10-26, 03:27 | #810 |
spin doctor
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 514
|
Dot.: Ostatnio testowałam/-em, cz. IV
Red Sin Ch. Aguilera-kupiłam w ciemno, po przeczytaniu, że to jabłko z cynamonem. Jest jabłko, jest cynamon, ale nie jet to szarlotka, ani jabłko pieczone, ani też nie soczyste, świeże.
Jabłko jest dość słodkie, nieobrane ze skórki, posypane odrobiną pudru do twarzy i dużą ilością słodkiego cynamonu i w sumie tyle. Cynamon jest smakowity, czuć wyraźnie od początku do końca. Trochę jestem rozczarowana jabłkiem, bo w sumie jest nieco sztuczne i niemrawe, ale sam zapach naprawdę śliczny, uroczy i cynamonowy
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem." |
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:56.