|
Notka |
|
Podróże, wakacje, wycieczki Forum dla osób, które lubią podróże, wakacje i wycieczki. Dołącz do nas i podziel się opinią na temat ciekawych miejsc, promocji, organizacji wyjazdu itd. |
|
Narzędzia |
2010-03-17, 12:49 | #811 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 212
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
Gdzieś w okolicach Karbu spotkaliśmy dziewczynę, jakieś 17 lat na oko, z rodzicami, rozhisteryzowana była jak nie wiadomo co (lęk wysokości), zejść nie chciała, wejść też nie. Aż się boję myśleć co by było gdyby takiego "ataku" dostała już wyżej. Cytat:
Cytat:
Słyszeć, nie słyszeć, ja się dziwię ludziom jak oni mogą podchodzić do tych zwierząt i karmić je kanapkami. A co do butów przeszły już do historii. Wykoślawiły się tak, po może nie częstym ale za to intensywnym chodzeniu po górach, że w zeszłym roku w trakcie wyjazdu, przez nie nadwyrężyłam achillesa (źle trzymały nogę) . 4 dni miałam wyjęte z życia, więc poszłam na "kupówki" (a tfu!) i kupiłam pierwsze lepsze, które wydawały mi się odpowiednie. Chociaż mój Luby kupuje tylko "Kaczuchy" i jest z nich zadowolony. |
|||
2010-03-17, 13:12 | #812 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Kasiarzynek - również minęłam po drodze takich mądrych ludzi, a mianowicie 2 babeczki z 2 dzieci, z których 1 było jak nie z przedszkola, to z najmłodszych klas podstawówki. Przebrnęli przez ten kominek i parę oblodzonych miejsc, ale jak nas mijali, to ich tak wystraszyliśmy (trochę nazmyślaliśmy - że jakaś dziewczyna się rozpłakała, że ludzie w rakach zawracają itp.) tym co będzie dalej, więc z wielkim żalem zawrócili...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-03-17, 13:38 | #813 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 717
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
I mnie się udało zebrać trochę moich relacji z obu części wątku
1.Wyprawa na Szpiglasowy Wierch http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=3152 http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=3153 2.Wyprawa na Przełęcz Karb http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=3157 3.Wyprawa na Giewont http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=3229 http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=3230 4.Wyprawa na Grzesia, Rakoń i Wołowiec http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=4877 5.Wyprawa na Wierchy Trzydniowiański i Kończysty http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=4893 6.Wyprawa na Zawrat http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=144 7.Wyprawa na Rysy http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=174 http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=175 8.Wyprawa na Orlą Perć http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=547 9.DOLOMITY: San Martino - Schronisko Rosetta - ferrata Sentiero Nico Gusella - ferrata Porton - schronisko Pradidalli - San Martino http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=473 10.DOLOMITY: San Martino - Schronisko Rosetta - Cima della Fradusta - Schronisko Rosetta - San Martino http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=508 11.DOLOMITY: Corvara - ferrata Tridentina (3/6) - schron Cavazza al Pisciadu – Corvara http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=509 12.DOLOMITY: Passo Sella - ferrata Meisules (5/6 T) - Piz Selva (2941 m.n.p.m) - Schron Cavazza al Pisciadu – Corvara http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=510 13.DOLOMITY: ferrata Piz da lech (4/6) - Piz da Lech ( 2911 n.p.m) - Corvara http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=740
__________________
|
2010-03-17, 13:51 | #814 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Skończyło się klikanie, więc mogę zająć się przeszukiwaniem swoich postów
Fajnie to brzmi - WYPRAWA na Giewont - w porównaniu z ferratami poniżej
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. Edytowane przez Malla Czas edycji: 2010-03-17 o 13:52 |
2010-03-17, 13:54 | #815 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 717
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Kasiarzynko fajna relacja
Jejku jak ja tęsknię z górami !!!!!!!!!!!!!! Na szczęście od niedzieli się trochę nimi nacieszę, przynajmniej śmigając na nartach, na wysokości 2600
__________________
|
2010-03-17, 14:02 | #816 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Gdzie jedziecie? Aaaale Wam fajnie!
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-03-17, 14:07 | #817 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 717
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
__________________
|
2010-03-17, 14:11 | #818 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
ale sie wakacyjnie zrobilo na watku ja nie wiem na ile mi sie w tym roku uda zrealizowac tatrzanskie plany w lipcu raczej odpada, bo nie chce sie przed slubem poobijac (a mi do siniaka niewiele trzeba) i krzywo opalic w sierpniu bedziemy nurkowac i grzac tylki... moze wrzesien oby byl piekny w tym roku
Cytat:
my tydzien temu smigalismy na desce po Kasprowym pogoda dopisala, wiec chociaz nacieszylam oczy widoczkami ale juz sie umowilismy ze znajomymi na przyszly rok na jakies Dolomity albo Alpy edit: oo juz wiem zazdraszczam |
|
2010-03-17, 14:50 | #819 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 717
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
Kurcze, jeszcze nigdy mi się nie udało pojeździć na Kasprowym A sesji ślubnej górskiej nie planujecie?
__________________
|
|
2010-03-17, 15:03 | #820 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 15 844
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
no niestety nie planujemy takiej sesji chyba za duzo zachodu ograniczymy sie do okolic Krk (w tym sesja w jeziorze ) |
|
2010-03-17, 15:25 | #821 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
W jeziorze? ooo
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-03-17, 17:36 | #822 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 3 378
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
|
2010-03-17, 18:38 | #823 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 212
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Dziekuję irkax
Kurczę dziewczyny jak ja Wam zazdroszczę tych zimowych wyjazdów... ja niestety jestem typowo letnia, więc do wakacji czekać muszę. :/ lain - boska pogoda Ja widziałam jak para miała robione zdjęcia w okolicach Kasprowego... wówczas pomyślałam sobie - też takie chcę - i kij z tym że spod domu mam równe 400km w góry ... tylko TŻ się z pierścionkiem nie spieszy. (Chociaż motyw oświadczyn (oczywiście z Jego udziałem z górami w tle, też mam już obmyślony ) |
2010-03-18, 00:03 | #824 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: okolice Wrocka
Wiadomości: 3 867
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
przejrzalam dwa wątki pod kątem Gorców , ale znalazłam tylko jedną relacje:
http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=3635 http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...postcount=3636 tak blisko Tatr a takie zapomniane.. wstyd. Niech no się tu ktoś odezwie kto był i przedstawi wrażenia, bo zastanawiam sie czy tak jak przed dwoma laty nie zrobić sobie rozgrzewki przed Tatrami własnie w Gorcach, tyle że tym razem od strony Ochotnicy Dolnej wejśc na Lubań i przejsc sie na Turbacz. Wtedy wchodzilismy od Rabki, bo miejscowosc była idealnie po drodze do Zakopca, teraz by trzeba było kombinować :/ |
2010-03-18, 00:15 | #825 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Bemolko (widzę, że nie śpisz) - jak odnaleźć posty starsze niż 2 lata? Przejrzałam wszelkie swoje relacje, ale wyszukiwarka znajduje tylko od kwietnia 2008 Chyba w ogóle wszystkiego nie wyszukuje.
Właśnie widzę, że nie wklejałam jeszcze niczego z wakacji, Granaty i Kościelec gdzieś się zagubiły...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. Edytowane przez Malla Czas edycji: 2010-03-18 o 00:16 |
2010-03-18, 00:23 | #826 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: okolice Wrocka
Wiadomości: 3 867
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
znajdowało mi nawet z 2006, tyle że nic ciekawego wtedy nie pisałam |
|
2010-03-18, 00:24 | #827 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Też tak szukałam, ale w części I nie znalazło moich pierwszych postów.
A w ogóle to takie głupoty pisałam, że mi wstyd teraz np. rozpaczałam, że do kolejki na Kasprowy trzeba czekać AŻ godzinę, podczas gdy godzina to absolutne minimum
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. Edytowane przez Malla Czas edycji: 2010-03-18 o 00:26 |
2010-03-18, 00:34 | #828 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: okolice Wrocka
Wiadomości: 3 867
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
nie spie, bo jak cos sobie wymysle to lubie poszperać w necie, poczytac relacje innych, pooglądać zdjecia, zastanowic sie nad potencjalnymi trasami. teraz wlasnie przeglądam noclegi, jutro bede rozmawiac z mężem bo jesli ma do czegos dosc z tymi gorcami to do konca przyszlego tyg chciabym juz zrobic rezerwacje pokoju.
---------- Dopisano o 01:34 ---------- Poprzedni post napisano o 01:26 ---------- pozwoliłam sobie Cię wyszukac i znalazło mi od 2008-02-22 Cytat:
ja wolę na pierwsze swoje posty nie patrzeć ^_^ |
|
2010-03-18, 00:54 | #829 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Kurczę, musiałam wyszukać ręcznie, strona po stronie, bo znajduje mi od 2008-04-10, 401 postów Wybierałam wyszukiwanie zaawansowane po nicku. Masz lepszy model wyszukiwarki
EDIT: Teraz wybrałam opcję "rok temu i starsze" i znalazło mi znowu 401 postów, ale pierwszy od 2008-02-22. Jest już zbyt późno, żebym myślała o tym, czemu wyświetla mi się ciągle 401 wyników... EDIT: Najwyraźniej znajduje max. 500 postów, a naklepałam więcej Post nr 401 to był pierwszy post na stronie. No to teraz mam już wszystkie swoje posty z opisami zebrane w całość
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. Edytowane przez Malla Czas edycji: 2010-03-18 o 01:08 Powód: oświeciło mnie o drugiej w nocy |
2010-03-18, 08:57 | #830 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 212
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Widzę dziewczyny, że macie problemy ze spaniem, więc może przyda się to do spisu i do podusi zarazem...
Tatra Mąłtyns 2009 Po przyjeździe wyruszyliśmy skoro świt dnia następnego. 7:30 wyjście z kwatery, tak że o godzinie przed 9 dotarliśmy do schroniska na Hali Ornak. http://images37.fotosik.pl/196/7190c1745b7da1e7.jpg Widać tłumy nieziemskie, dlatego zaczynam się przekonywać że schronisko potrafi być sympatycznym miejscem jeśli nie ma w nim ludzi. I nawet panie przy barze takie jakieś milsze były. http://images50.fotosik.pl/201/2ae378d65e5599f7.jpg http://images39.fotosik.pl/197/4d6ad207e581a604.jpg Posililiśmy się szybko śniadankiem (szarlotka w Ornaku, póki co mój numer 1) i poszliśmy tam gdzie mieliśmy, co też widać na załączonym obrazku. Dalszą częścią wycieczki miał być Starorobociański, co jak później się okazało, tym razem nie było nam to dane. Kasia (to małe czerwone) na Ornaku (szczyt) albo gdzies obok a po prawo górski motylek. http://images44.fotosik.pl/200/c65d65eba14ee75c.jpg http://images38.fotosik.pl/196/0786a8948e55982a.jpg Na drugi dzień wycieczka MOko - albo Wrota Chałubińskiego albo Szpiglasowy. (wodogrzmot Mickiewicza) http://images39.fotosik.pl/197/a9a7787bb87ba4aa.jpg Moja ambicja podpowiadała mi że jestem w stanie zrobić oba punkty, ale mój Mężczyzna był innego zdania i kazał mi wybierać, bo stwierdził że choć raz chce wrócić o ludzkiej porze do domu. Padło na Szpiglasa. Po dokonaniu wyboru, z Tradycji musiała stać się Zadość (nie planując na ten rok Czerwonych Wierchów, gdzie wcześniej miało miejsce spełnianie Tradycji) powstało zdjęcie "But z górą w tle edycja 2009". http://images46.fotosik.pl/200/f60ccab906151dd8.jpg http://images41.fotosik.pl/196/6c3e8c3bdcd811a5.jpg Swoją drogą, to ostatnie pozowanie tego buta, ale o tym później. Ogólnie szlak był jednym słowem super. Normalnie spacerek. Posilając się po drodze batonikami, popijając je Poweraidem (czy jakoś tak) ostatnie metry do Szpiglasowej Przełęczy, wbiegłam (później to okazało się błędem), co wywołało konsternację na twarzach siedzących tam osób. Widok na lewo (D5SP) i dwa widoki na prawo (MOko) http://images47.fotosik.pl/200/9b2f50db8c040122.jpg http://images41.fotosik.pl/196/34856ccf6e751c6f.jpg http://images43.fotosik.pl/200/7737d5089d6de788.jpg Później wejście na szczyt, zejście ze szczytu, łańcuchy bez rewelacji (pierwszy raz ogarnęłam na czym polega schodzenie na łańcuchach bez stosowania dupozjazdów, bo z łańcuchami do czynienia miałam tylko na Gejwoncie rok czy dwa wcześniej. Później odpoczynek kontemplując widoczek (panoramy będę później )... i zaczęło się... http://images40.fotosik.pl/196/4395734e6bd8add6.jpg To był on... Achilles. Zejście przez Roztokę nie było juz szybkie i bezbolesne. A wyjście z busu jeszcze gorsze. Tu nastąpiły dni z życia wyjęte. Na szczęście dla mnie, następnego dnia (ostatnia sobota sierpnia, padało, przyjechali nasi znajomi, więc postanowiliśmy się poszwendać po Krupówkach (lans ). Poszwendać jak poszwendać, ja kuśtykałam. Kupiłam tez nowe buty do chodzenia po górach wyposażone nawet w ABS Jakieś zwykłe, ale i tak 10 razy wygodniejsze od starych, które po Szpiglasie zostawiły na moich nogach jedno wielkie mięcho. podejrzewam że też pośrednio przez nie naciągnęłam ścięgno, bo wykoślawione były na wszystkie strony. W niedziele pogoda się unormowała, słonko przygrzewało, więc chcieliśmy znajomków wyciągnąć przynajmniej do Siwej Przełęczy, by później pokonać Robociana... skończyło się na mrożonej kawie w Schronisku w Chochołowskiej (swoją drogą to ździerstwo, jeszcze dwa lata temu kosztowała 6zł, teraz 10 :? ) i moim kuśtykaniem do rowerów. http://images49.fotosik.pl/200/9dd15ed19be3d7f3.jpg Potem była Słowacja. Uzupełnienie zapasów Lentilków, Czekolady Studenckiej i "Zlatych Bażantów", oraz niekontrolowany wybuch śmiechu znajomego, kiedy pani przy obiedzie zapytała się mas "Mate wybrate?". Kobitka się lekko zdenerwowała, ale szybko załagodziliśmy sytuację Już nie pamiętam czy tutaj siedziałam jeszcze w domu, bo bolało, czy nie, w każdym razie następna wycieczka w końcu została zrealizowana. Jak mawiają starzy górale, do 3 (prawie 4) razy sztuka Na Siwej Przełęczy razem z naszym celem: http://images37.fotosik.pl/196/24c6804eaee6b377.jpg http://images43.fotosik.pl/200/4b3c7fdd17a8e925.jpg Znajomym całkiem dobrze, choć niezbyt szybko się szło (pomimo iż prowadzą dosyć hmmm... osiadły tryb życia; ) powiedzieli że idą dalej. Ja nie narzekałam, bo sama nie szłam zbyt szybko by nogi nie nadwyrężyć. Widoczki na szczycie i ze szlaku idąc od strony Jarząbczego: http://images38.fotosik.pl/196/eae13575cdffa544.jpg http://images47.fotosik.pl/200/3a0f21241cc624a7.jpg http://images48.fotosik.pl/200/6b7d153e08bbdfa0.jpg Nasze wleczenie się - moje ścięgno, odciski znajomego przyczyniły się do tego, że w dolinę zeszliśmy jak już było szarawo. Na domiar złego, rowery zmyły się szybciej niż powinny (tak nas poinformowali przejeżdżający jacyś kolaże) i całą Dolinę Chochołowską musieliśmy iść na piechotę. Po ciemku. Koleżanka wyciągnęła czołówkę, mój chłopina latarkę i tak wlekliśmy się w dół, a ja tylko modliłam się by żaden niedźwiedź nie wyszedł na spacer. Po drodze przebiegło nam coś kunopodobnego, śmiesznie przebierało nogami, a mój Lubi, wiedząc o mojej niedźwiedzio fobii, korzystając z okazji wymyślił nowy gatunek zwierzęcia - kunomiś. Chociaż równie dobrze mógł to być wyrośnięty niedźwiedziokot. Do miejsca gdzie powinny stać busy dotarliśmy 5 minut po odjeździe pks'a i godzinę przed ostatnim. Zadzwoniliśmy po taryfę. Słychać tylko było beczenie owiec i nerwowe szczekanie psów. W międzyczasie mój mądry Mężczyzna zaczął mówić że coś mu mruczy parę metrów po naszej lewej stronie, gdzieś za wychodkiem i drzewami. Dostał po plecach. Na drugi dzień znajomy powiedział że słyszał jakieś chrapanie, ale nic się nie odzywał by, jak to on powiedział "bab nie nastraszyć". Może coś w tym było, bo psy w pewnym momencie zaczęły głośniej szczekać, a wcześniej na nas nie zwracały uwagi. Miała być wycieczka do Murowańca-a-potem-się-pomyśli, w ograniczonym składzie, bo mąż koleżanki po Starorobociańskim narobił sobie odcisków jak stąd do tamtąd, więc wyszliśmy we trójkę. Doszłam do 1/4 Jaworzynki i.. w tył zwrot. Boli. Kumpela z Lubym poszli sami. Przynajmniej tak powiedzieli :P Na drugi dzień znajomi jechali do domu, pogoda była średnia na jeża, więc przyszła pora na zwiedzanie Zakopanego. Już wiem jak wygląda osławiona Atma (wyobrażałam sobie ją inaczej :P ) oraz gdzie jest Sabała http://images43.fotosik.pl/200/9628efc62b65ea4e.jpg http://images38.fotosik.pl/196/438d4a30dc47cfa4.jpg Co śmieszna a może tragiczne, jakaś pani, widząc moje zainteresowanie krzyżem owego Sabały, dosyć głośno zakomunikowała drugiej pani: "O! A tam leży pochowana Sabała!. Dla nieznających tematu, ale głodnych wiedzy Kim był Sabała. W skrócie - rozumiem brak zainteresowania tematem, ale moim zdaniem komuś kto chociaż raz był w Zakopanem, na pewno nie uszło uwadze, że co drugi punkt usługowo-handlowy zwie się Sabała właśnie. Kolejny dzień wziął mnie na jaskinie, dlatego wylądowaliśmy w Dolinie Kościeliskiej. I tak: Zaczęło się od Mroźnej (wstęp płatny 3zł, warto jak ktoś ostatnim razem zwiedzał ją 10 lat temu), później Raptawicka - podejście po dosyć sypkich kamieniach, później wspinaczka po skałach (asekuracja łańcuchami, a gdzie łańcuchy się kończą, od razu drabina jakieś 4 metry stromo w dół. Jednym słowem trzeba wejść po łańcuchach żeby na końcu centralnie wejść w dół po drabinie. http://images37.fotosik.pl/196/143b362272cb54a6.jpg do Mylnej niestety nie poszliśmy, jedna zwykła latarka to jednak za mało i niewygodnie. Czołówka potrzebna i nic więcej. Przy schodzeniu na tych wspomnianych wcześniej kamieniach spotkałam dziewczynę w obuwiu górskim najnowszych trendów: w grubej skarpecie i szmacianych balerinach. Nie chciała się zawrócić. Wąwóz Kraków: http://images46.fotosik.pl/200/1e01baf8ca7e35f7.jpg http://images37.fotosik.pl/196/b6781f063a550d0d.jpg Idąc przez Dolinę Pisaną (jednokierunkowa) trzeba wejść po drabinie, a potem wybrać jedną z dwóch opcji: albo po skale z łańcuchami, albo przez Smoczą Jamę - też z łańcuchami i po ciemku. Oczywiście wybrałam opcję numer 2. Śmiesznie było. I ślisko. Ubrudziłam się jak nigdy w życiu, ale byłam szczęśliwa jak świnia w błocie. Na koniec tej wycieczki trochę baranów: http://images37.fotosik.pl/196/9dee7e4e296c368d.jpg Krzyżne: W sumie wycieczka nie charakteryzowała się czymś szczególnie wartym opisania, może oprócz tego że była długa, żmudna, czasami nudnawa. Murowaniec: http://images42.fotosik.pl/112/cf9ec76d0e273651.jpg Trasa (w tle Kościelec), na drugim Czerwony staw. http://images45.fotosik.pl/201/760ecbe5cf25af9b.jpg http://images38.fotosik.pl/196/2231dab2a93c2b67.jpg A tu już na miejscu. Jak widać trochę ludzi wpadło na podobny pomysł. http://images44.fotosik.pl/200/68cfaf31329ef8cf.jpg Pogoda niby ładna, ale wiało niemiłosiernie. I tak na zdjęciu: Kasia http://images44.fotosik.pl/200/4399400202ccc14d.jpg ...i Kasia 10 minut później: http://images50.fotosik.pl/201/7d991dc2471dd1c0.jpg Mieliśmy zejść do Pięciu stawów, ale brak funduszy na autobus zmusił nas do powrotu tą samą drogą co przyszliśmy. Na szczęście, bo ta http://images49.fotosik.pl/200/f97de8ab02a70054.jpg z pozoru niewinna chmurka owinęła wszystko wkoło, że nie wiem czy czubki butów było widać, a naszła zaraz jak my zeszliśmy z hmm... "najcięższej" części, a parę osób na przełęczy jeszcze zostało. No i przedostatni dzień: Nasz cel: http://images48.fotosik.pl/200/4ba07d4aa28f14e6.jpg Świnica. Tutaj droga od Kasprowego: http://images37.fotosik.pl/196/9429193bbd968ab9.jpg http://images42.fotosik.pl/112/8a99092ef4e6e99c.jpg Widok ze szczytu: http://images46.fotosik.pl/200/f6015198c83f6136.jpg Ludzi było jak mrówków, więc cudem udało mi się zrobić takie zdjęcie. Łańcuchy w stronę Zawratu - ja, największa panikara na świecie, ktoś, kto podobno ma lęk wysokości, a przynajmniej miał, w ogóle nie widzę w tym nic specjalnego. Ani tym bardziej strasznego. Ot tak, wąsko i tyle. Jak się człowiek trzyma, to nie spadnie. Najbardziej boli mnie głupota ludzka, kiedy to ludzie wchodzą, gdy stoi się w kominie i zastanawia dlaczego Bozia nie dała trzeciej nogi. Albo jak łapią się łańcucha na którym jeszcze się wisi (gdzie zasada jedna osoba=jeden łańcuch?!) Lub gdy zrzucają kamienie na szlaku, bo fajnie się turlają, nie biorąc pod uwagę że ktoś (np. JA) idę niżej i mogę oberwać. Na szczęście dałam upust swojej frustracji i powiedziałam niektórym co o tym sądzę (o spadających kamieniach itd.). To jest doskonały przykład, jaka stonka, nie mająca zielonego pojęcia o bezpieczeństwie w górach wybiera się na szlak, który co tu dużo mówiąc do spacerowych nie należy. Wracając do lęków: jak to powiedział mi pan spotkany na szlaku "Wszystko jest dla ludzi". "Ludzie to zrobili, setki ich tamtędy przechodzi, więc znaczy to że nie jest to nie do przejścia." To tak mniej więcej brzmiało. No i miał rację, a ja nadal do tej pory nie wiem co nazywać ekspozycją. :P http://images47.fotosik.pl/200/29a9effdcbc47a5b.jpg http://images43.fotosik.pl/200/cfd54d7a68585a57.jpg No i na koniec w załącznikach parę panoram: |
2010-03-18, 10:01 | #831 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Strasznie lubię czytać o Twoich przygodach, zawsze Ci się coś przydarzy Trzecia panorama to ze Starorobociańskiego?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-03-18, 10:18 | #832 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: okolice Wrocka
Wiadomości: 3 867
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Kasiarzynek Twoje relacje czyta sie znakomicie i muszę wpisać sobie jarząbczy na moją tegoroczną listę.
a panoramy miodzio ja takich nie umiem ;( Edytowane przez bemolka Czas edycji: 2010-03-18 o 10:20 |
2010-03-18, 10:36 | #833 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 212
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
A dziękować, bardzo mi miło, że chciało Wam się to czytać
i co więcej się podoba. Tak Malla, to ze Starorobociańskiego. W moich tegorocznych planach są Rysy, Kozi i Granaty. W Zachodnich Błyszcz i Bystra (z odbiciem w stronę Pysznej) (tylko tam mnie jeszcze nie było ) Ciekawe co uda mi się zrealizować tutaj są fajne panoramy 360' -> http://galeria-zdjec.pl/panorama-360...ki-wierch.html |
2010-03-18, 15:31 | #834 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Kaśka - o, nowy avatar, a już zaczęłam czytać opis myśląc, że to nowego użytkownika i zastanawiać się, czemu jest taki podobny do Twojego
Śliczny motylek na Twoich zdjęciach. Twarda jesteś, bardzo dużo zeszłaś jak na kontuzję.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-03-18, 17:43 | #835 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 212
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Przepraszam :P
A Wy dziewczyny jakie macie plany na ten rok, bo w sumie przebić się przez cały wątek i szukać - powiem szczerze - nie bardzo mi się chce :P |
2010-03-18, 18:22 | #836 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Kasiarzynek przeczytałam wszystko od deski do deski i oczywiście obejrzałam wszystkie zdjęcia...super relacja.
Ja z niecierpliwością czekam wiosny i wypadu do Chochołowskiej na krokusy.Na jakieś większe wspinaczki niestety nie mogę sobie pozwolić ze względu na dzieciaki.Trudno jest upilnować moje dwa żywioły Normalnie już śniłam o tych krokusach |
2010-03-18, 18:28 | #837 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 717
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Cytat:
Zobaczymy na co nam finanse pozwolą..możliwe, że będą "tylko" Tatry
__________________
|
|
2010-03-18, 20:26 | #838 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Planuję Tatry, ale chyba Słowackie, bo w Polsce to tylko na Rysach, pod Chłopkiem i na Orlej nie byłam...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2010-03-18, 21:44 | #839 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: okolice Wrocka
Wiadomości: 3 867
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
W tym roku na 100% w czerwcowy długi weekend robimy kolejne podchody na Babią Górę , w lipcu na tydzien jedziemy w Tatry. mam też cichą nadzieję że we wrześniu pojedziemy na weekend w pieniny, ale nie wiem czy wyrobimy się finansowo bo priorytetem będzie juz mieszkanie.
|
2010-03-18, 21:52 | #840 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: wieje chłodem
Wiadomości: 2 316
|
Dot.: Chodzenie po górach - cz.II
Hi Dziewczyny! Ja choć Tatry uwielbiam wybieram się tam dopiero na Święta Bożego Narodzenia, cóż taki rok .
|
Nowe wątki na forum Podróże, wakacje, wycieczki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:12.