Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;) - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-09-19, 21:37   #61
ninka47
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 41
Smile Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Cytat:
Napisane przez wiki31 Pokaż wiadomość
witam

jestem zoną marynarza, mam 32 lata . Mieszkamy w Łodzi, mamy dwóch synów.
mój mąż własnie w czwartek wybył i zobaczymy się dopiero za 6 tygodni

pozdrawiam was ciepło
To coś podobnie jak ja
My jesteśmy z częstochowy
ninka47 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-20, 01:38   #62
nereide
Raczkowanie
 
Avatar nereide
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: gda
Wiadomości: 43
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

byłam z marynarzem hm... 5 lat? i bywało naprawdę KOLOROWO...

na plus?

chyba przede wszystkim to, że rozłąka w jakiś sposób cementuje związek, uczy pokory. taka tęsknota może utwierdza w przekonaniu, że miłośc jest silna i może wiele przetrwać. poza tym nie ma czasu na nudę, rutynę, tż wracał i myślało się tylko o tym, żeby się sobą nacieszyć, obdarować uczuciem, no zwyczajnie nacieszyć się sobą. szkoda przecież marnować ten krótki okres kiedy tż jest w domu na kłótnie i fochy. no i umówmy się, że kwestia finansowa tez jest ważna, chociaż z tym to róznie bywa...

osobiście wydaje mi się, że kobieta marynarza to musi mieć twardą... psychikę radzić sobie nie dość, że z tęsknotą na ukochanym mężczyzną to jeszcze podołać wszystkim problemom życia codziennego, zmagać się z nimi, bądź co bądź, w pojedynkę. samej jest ciężko przetrawić wiadomość, że nie spędzi się razem świąt, a co dopiero tłumaczyć dzieciom, że tatuś nie wróci na Gwiazdkę. masz zwyczajnie zły dzień, a wyżalić się drugiej połówce nie ma możliwości...

kwestię zaufania to przemilczę, bo to oczywista oczywistość. znam takich, co w portach hulaj dusza piekła nie ma, ale są też tacy, którzy mają nad koją zdjęcie ukochanej i ani im w głowach portowe uciechy (wątpliwe, nawiasem mówiąc) naprawdę bardzo indywidualna sprawa.

no ale moment, kiedy On wraca po kilku miesiącach, te oczy utęsknione. warto czekać dla takich chwil.

nam nie wyszło, nie tylko ze względu na profesję exa, chociaż nie powiem, że im dłużej byliśmy razem, tym miałam więcej wątpliwości czy podołam takiemu życiu.

aaaa, i życzę wszystkim marynarzowym, żeby wasi TŻeci trafiali tylko i wyłącznie na takie statki, gdzie jest dostęp do internetu. niestety, realia są jakie są, chociaż powoli to się zmienia. no i żeby się trafiały jak najkrótsze kontrakty

naprawdę wielkie chapeau bas w stronę kobiet marynarzy, zwłaszcza tych z dłuuuugim stażem.
__________________
'Pozwólcie mi być szaloną, szaloną szaleństwem absyntu'
nereide jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-21, 20:38   #63
serena.avon
Rozeznanie
 
Avatar serena.avon
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 819
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

No wiec jako zalozycielka tego tematu czuje sie w obowiazku zdac relacje z tego, co u mnie.

Mezczyzne pozegnalam 2 miesiace temu, wraca 27go pazdziernika - wtedy schodzi ze statku. Pozniej lot do Polski. Kontakt mamy - maile (codziennie!), smsy (tylko kiedy ma zasieg), telefonu znacznie rzadziej wiadomo - czasu na zejscie na lad brak (moj jest na kontenerowcu Maerska - wplywaja do kazdego portu jedynie na pare godzin), ale kiedy wejdzie na poklad ten taki handlowiec - to stara sie kupic karte na ten telefon "statkowy" i dzwoni - srednio 1, 2 razy w tygodniu. Taki telefon to balsam na serce radze sobie zadziwiajaco dobrze, mysle, ze to kwestia pogodzenia sie z tym i przetrwania pierwszego okresu samotnosci. Pozniej jest juz coraz lepiej. Kazdego dnia marze o jego powrocie, ukladam w glowie szczegolowy scenariusz tego, co zaloze, jak sie umaluje, co ugotuje mu na kolacje, jakie kupie wino, co powiem do niego kiedy w koncu padniemy sobie w ramiona Kazdego dnia czytam od niego tak cudowne slowa, ze kazdej kobiecie zycze takich wyznan Jestem silna, bo musze byc.
Poza tym melduje, ze przed wyplynieciem poprosil mnie o reke
Ach, nas nie ma za co podziwiac - jesli sie kocha to z jakiej racji nie czekac? Przeciez kocha sie kogos "na dobre i na zle", a nie tylko kiedy jestes na wyciagniecie reki Ja nie chcialabym, by moj mezczyzna nie plywal - wiem, ze to jego zyciowa pasja, a ja chce jego szczescia. Mysle, ze wiele kobiet zniosloby ta rozlake lepiej, niz im sie wydaje - ale o tym przekonac sie mozna tylko, kiedy taka sytuacja ma miejsce
A co u Was wszystkich slychac?
Buziaki Kochane Marynarzowe
serena.avon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-24, 19:10   #64
Meriseczka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kolobryeg
Wiadomości: 3
GG do Meriseczka
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Witam wszystkie zgromadzone panie.
Własnie wpadlam na pomysl, aby poszukac w internecie takiego forum. Jestem zwiazana z chłopakiem, ktory jest marynarzem. Moj skarb wyplynal na kontakt na 4 miesiace.. minelo zaledwie..51 dni.. i wroci dopiero w grudniu.. Jestesmy ze soba prawie 3 lata i kocham go nad zycie. Jest to dla mnie bardzo trudne, bo przed jego wyjazdem spedzalismy ze soba czas praktycznie codziennie... całe szczęscie mamy ze soba kontakt mailowy. Pisze do mnie ze statku.. jest mi bardzo źle, bo czesto np. przed snem mam strasznie glupie mysli.. ze po jego powrocie nie bedzie miedzy nami tak dobrze jak bylo, ze cos sie zmieni.. on mnie zapewnia, ze bardzo mnie kocha i ze nie przestanie.. ale ten niepokoj jest ode mnie silniejszy..

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Musze jeszcze dodac, ze moj chłopak jest na 1 roku w Szczecinie w Akademii Morskiej na nawigacji..i uczy sie w akim systemie, ze caly rok robi w ciagu 3 miesiecy i jestem szczesliwa, bo teraz zabiera mnie do Szczecina i wynajmujemy mieszkano oczywiscie z kilkoma kolegami z ktorymi razem chodzi do klasy i sie ucza razem.. ale fajnie , bo ich znam a najwazniejsze jest to ze bedziemy razem, bo wiem, ze po zakonczeniu roku nie zostanie nam duzo czasu na to, aby spedzic ze soba troszke wiecej czasu, bo bedzie staral sie o kolejne wyplyniecie zapewne w sezonie tak jak tym razem..
Fajnie, ze znalazlam takie forum, bo moge napisac co czuje i ciesze sie ogromnie. Pozdrawiam .
Meriseczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-26, 14:56   #65
anez00
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: ZS :):):)
Wiadomości: 63
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Cześć dziewczyny Założycielce tematu serdecznie z całego serca gratuluje Naprawdę podziwiam Cię, za Twoje podejście do sprawy. W słowach które piszesz jest tyle wiary, ciepła i miłości Ja pokochałam mężczyznę, który w tym roku podejmie drugi kierunek studiów... morską. Już teraz wiem, że w czerwcu przyszłego roku wypłynie na 4miesiące. Cieszę się, że znalazłam te forum, ponieważ jest mi bardzo ciężko kiedy myślę, że w pewnym sensie będę musiała go stracić. Bardzo go kocham, nie wiem jak to będzie.... Zdaje sobie sprawę, że ten czas może trochę nas poróżnić, w końcu oboje będziemy musieli żyć jakby osobno, a później uczyć się siebie na nowo. Będzie ciężko, ale wiem że warto! Natomiast nie wyobrażam sobie kontaktów "nad przyjacielskich" z innymi mężczyznami podczas nieobecności ukochanego. Jestem tylko jego i kontakt z innym facetem wzbudza we mnie niechęć. To działa oczywiście w dwie strony. Ufam mu, i wierzę w to co mówi, liczę że będzie mi wierny.

Chciałam przy okazji zapytać, czy dawałyście tż'om jakieś specjalne podarunki na wyjazd?

Edytowane przez anez00
Czas edycji: 2009-09-26 o 15:16
anez00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-26, 17:02   #66
nereide
Raczkowanie
 
Avatar nereide
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: gda
Wiadomości: 43
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Cytat:
Napisane przez anez00 Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny Założycielce tematu serdecznie z całego serca gratuluje Naprawdę podziwiam Cię, za Twoje podejście do sprawy. W słowach które piszesz jest tyle wiary, ciepła i miłości Ja pokochałam mężczyznę, który w tym roku podejmie drugi kierunek studiów... morską. Już teraz wiem, że w czerwcu przyszłego roku wypłynie na 4miesiące. Cieszę się, że znalazłam te forum, ponieważ jest mi bardzo ciężko kiedy myślę, że w pewnym sensie będę musiała go stracić. Bardzo go kocham, nie wiem jak to będzie.... Zdaje sobie sprawę, że ten czas może trochę nas poróżnić, w końcu oboje będziemy musieli żyć jakby osobno, a później uczyć się siebie na nowo. Będzie ciężko, ale wiem że warto! Natomiast nie wyobrażam sobie kontaktów "nad przyjacielskich" z innymi mężczyznami podczas nieobecności ukochanego. Jestem tylko jego i kontakt z innym facetem wzbudza we mnie niechęć. To działa oczywiście w dwie strony. Ufam mu, i wierzę w to co mówi, liczę że będzie mi wierny.

Chciałam przy okazji zapytać, czy dawałyście tż'om jakieś specjalne podarunki na wyjazd?

takie najczęstsze podarki to chyba jakieś wspólne zdjęcia, tudzież nasze fotki nieco odważniejsze jakiś list z miłym słowem na chwile tęsknoty czy zwiątpienia. z relacji moich pływających kolegów wiem, że to im pomaga w jakiś sposób przetrwać. a poza tym zawsze można wysłać paczkę jak już TŻ jest na statku, to jest dopiero niespodziewajka
__________________
'Pozwólcie mi być szaloną, szaloną szaleństwem absyntu'
nereide jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-26, 17:58   #67
anez00
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: ZS :):):)
Wiadomości: 63
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

zaintrygowałaś mnie kochana z tą paczką? jak to się odbywa? przecież statek ma pewne opóźnienia, adresuje się ją na port? czy jak to wygląda?

Edytowane przez anez00
Czas edycji: 2009-09-28 o 08:51
anez00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-09-28, 20:33   #68
Meriseczka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kolobryeg
Wiadomości: 3
GG do Meriseczka
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

drogie panie ja mam pytanie.. jak sobie radzicie z tesknota ?
Meriseczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-28, 22:23   #69
nereide
Raczkowanie
 
Avatar nereide
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: gda
Wiadomości: 43
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Cytat:
Napisane przez anez00 Pokaż wiadomość
zaintrygowałaś mnie kochana z tą paczką? jak to się odbywa? przecież statek ma pewne opóźnienia, adresuje się ją na port? czy jak to wygląda?


z tego, co wiem, to można to zrobić na dwa sposoby.
możesz przesłać paczkę przez osobę (zmiennika), który wybiera się na statek Twojego TŻ i mu ją przekaże albo po prostu kontaktujesz się z armatorem/agencją, z której wypłynął TŻ i zapytaj o adres agenta, na który możesz wysłać paczkę. powinni Ci dokładniej wytłumaczyć co i jak.

aaaa, pamiętaj żeby to priorytetem wysłać i pod adresem agenta/portu dopisać dane Twojego TŻ, tak dla ułatwienia, co by się załoga nie pozabijała o tę paczkę
__________________
'Pozwólcie mi być szaloną, szaloną szaleństwem absyntu'
nereide jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-29, 16:20   #70
Asiczek102
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 11
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Cześć Dziewczynki ja właśnie czekam z niecierpliwością bo mojemu skończył się kontrakt 26 września w sobotę a czeka na odprawę bo panie z PżM-u czyt polskiej żeglugi morskiej nie mogą ruszyć sie i dać znać kiedy mogą zejść wrrrr...;/ jestem wkurzona On też bo mamy zaplanowane wakacje a jego nie ma ale juz się pocieszam że na dniach wróci jaka to ulga dla serca i marzenia sie spełnią 2 tygodnie w Turcji razem jestem taka szcześliwa po ponad 4 miesiącach...pozdrawiam Was życzę wytrwałości

---------- Dopisano o 17:20 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

Dziewczynki ja właśnie czekam z niecierpliwością bo mojemu skończył się kontrakt 26 września w sobotę a czeka na odprawę bo panie z PżM-u czyt polskiej żeglugi morskiej nie mogą ruszyć sie i dać znać kiedy mogą zejść wrrrr...;/ jestem wkurzona On też bo mamy zaplanowane wakacje a jego nie ma ale juz się pocieszam że na dniach wróci jaka to ulga dla serca i marzenia sie spełnią 2 tygodnie w Turcji razem jestem taka szcześliwa po ponad 4 miesiącach...pozdrawiam Was życzę wytrwałości
Asiczek102 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-09-30, 10:43   #71
Meriseczka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Kolobryeg
Wiadomości: 3
GG do Meriseczka
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Odnośnie 4 miesiecy.. to moj wlasnie ma na tyle kontrakt.. a nie minely jeszcze 2 miesiece.. od jego eyjazdu.. i jest mi cholernie ciezko.. wszyscy moi znajomi powyjezdzali do innych miast do szkol.. i sredniawka..
Mam nadzieje, ze moj wroci w terminie... bo inaczej bedzie swiatecznym prezentem.. ;>
Meriseczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-10-02, 14:05   #72
Asiczek102
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 11
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Mój wraca za 4 dni we wtorek wreszcie już się nie mogę doczekać ale dziekuje za odp na moje posty i za pomoc Dziewczynki napewno bede was odwiedzac moze wstawie jakies fotki jak wrocimy z wakacji z Turcji
Asiczek102 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-18, 22:09   #73
nereide
Raczkowanie
 
Avatar nereide
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: gda
Wiadomości: 43
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

http://www.marinetraffic.com/ais/def...spx?level0=100


nie wiem, czy którejś się przyda, ale ja na tej stronce 'śledziłam' statek mojego TŻa, wpisujecie/znajdujecie nazwę statku i pokazuje się ostatnia aktualna pozycja, można nawet na mapce podejrzeć zastrzegam, że nie wszystkie statki dodają tu swoje pozycje.
__________________
'Pozwólcie mi być szaloną, szaloną szaleństwem absyntu'
nereide jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 09:37   #74
wiki31
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 4
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

witajcie marynarzowe

nie zaglądałam ostatnio bo dzieciaki mi sie pochorowały, zresztą sama ledwo zyłam , bo grypa wszystkich nas powaliła.

nie bede odpisywała kazdej z was osobno, ale tak w skrócie może, opowiem, że inaczej zyje się z marynarzem, mając już rodzinę dzieci, a z pewnością inaczej jest kiedy jest się jeszcze bez większych obowiązków.

niestety ciężko jest kobiecie ktorej mąż wypływa a ona zostaje z dziecmi sama, wszytsko tak na prawde jest na jej głowie.

u nas bywa to róznie..czasem są lepsze i gorsze dni.
miedzy naszymi dziecmi jest 7 lat roznicy . starszy ma 9 mlodszy niebawem skonczy 2 lata.
wiec maluch potrzebuje jeszcze sporo czasu, uwagi a do tego jest bardzo absorbujący..starszy natomiast tez domaga sie czułości - jak to dziecko, potrzebuje pomocy czy konsultacji w lekcjach, chciałby pograc z mama w warcaby, czy szachy..a tu niestety mały nie daje szans bo jak tylko dorwie plansze to pionki latają po calym pokoju...
starszy trenuje karate wiec 3 razy w tyg ma treningi, wiec musze go zawozic..no i przy tym malego brac ze sobą....teraz jeszcze idzie zima i jak pomysle o tym ubieraniu siebie dzieci to juz mi sie nie chce
do tego zakupy, opłaty, pranie gotowanie prasowanie, sprzatanie...i o 23 padam na twarz...

nie jest łatwo ogarniać to wszystko...
najgorzej jest jak dzieci chorują...człowiek martwi sie , i pomimo tego ze mam z mezem staly kontakt bardzo brakuje mi go w tych trudnych chwilach.
niby mam wsparcie z jego strony, ale niestety nie ma jak to obecność...wtedy człowiek ma większe poczucie bezpieczenstwa...


tak to wygląda..
ale żadko narzekam. zawsze jak mąż wyjezdza staram sie byc twarda i robic wszystko tak by dzieciaki nie zauwazyły mojego smutku, zmeczenia,braku cierpliwosci...
staram sie spedzac z nimi jak najlepiej czas by tak jakby wynagrodzic im to ze nie ma taty a oboje potrzebują kontaktu z mezczyzną..szczagolnie starszy.

no ale juz niecale 2 tygodnie i mąż wraca)))))))
niestety juz wiem ze swiąt w tym roku nie spedzimy razem..no ale coś za coś jak to się mowi.

pytałyscie o to jak radzimy sobie z tesknotą...
a wiec tak na serio najgorzej jest przez pierwsze dni zanim czlowiek znow wpadnie w ten rytm...pozniej kazdy dzien to skreslanie kartki w kalendarzu i oczekiwanie na wieczorny telefon...
w ciagu dnia przy dzieciach, domu jest tyle obowiązkow ze jakoś leci...

najwazniejsze to nie nakręcac sie złymi myslami bo po pierwsze podobno mozna" wywołać wilka z lasu" a po drugie po co narazac siebie i bliskich na stresy...

no i tak na konice czy jest tu jakaś pani z łodzi bądź okolic???

na pewno jest pani z czestochowy wiec moze odezwiesz sie do mnie na maila, moze kiedys uda nam sie spotkac?

sciskam was wszystkie
wiki31 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-10-19, 09:54   #75
meghann
Raczkowanie
 
Avatar meghann
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Na-Razie-Nie-Polska
Wiadomości: 143
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

ja jestem kobieta marynarza od 3 lat i sama rowniez plywam. Kiedy sie samemu plywa, to o wiele latwiej zniesc komus rozlake z ukochana osoba. Natomiast po moich 7 latach plywania pod trzema banderami, moge napisac jedno - gdybym byla kobieta pracujaca i zyjaca na ladzie,z ta wiedza i swiadomoscia, ktora mam obecnie, nie zwiazalabym sie z mezczyzna plywajacym. Z wielu roznych powodow.Ale zycze bardzo duzo szczescia - moj ojciec plywa i jest z moja mama (ktora pracuje na ladzie) juz 31 lat,szalenie szczesliwi.

Pzdr cieplo.
__________________
''...wszystko to samo

tylko nie kocha się nigdy jak przedtem...''
meghann jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-20, 16:02   #76
LittleMissDJ
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 6
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

hej
to ja sie tez dolacze...

co prawda nie mamy dlugiego stazu, jego jest to pierwszy rejs itd. ale strasznie za nim tesknie i, co tu ukrywac, strasznie sie nudze. Najgorsze jest ze wlasnie nie wiem jak to bedzie po powrocie, czy bedziemy dalej potrafili byc dla siebie tacy jak przedtem? czy wogole bedziemy razem? czy bede sie z nim na poczatku czula jak z obcym?

z kontaktem nie jest najgorzej, ma 1 maila dziennie od firmy gratis wiec codziennie cos tam naskrobie.
wyjazd ogolnie 4 miesiace, minal niedawno 1... jeszcze tyyyyleeee czasu moje odczucia w zwiazku z tym ukladaja sie falowo zauwazylam - na poczatku panika i mega dol, potem jakbym sie przyzwyczaila, ale po prawie miesiecu znowu faza paniki i zalamania, teraz jakby znowu pogodzenie z tym.
zaczynam juz ogarniac jakimi uczuciami zwiazanymi z tesknota moge sie z nim dzielic w mailach, a czego lepiej unikac zeby mu nie pogarszac tez humoru i caly czas musze sobie przypominac ze on ma gorzej mimo wszystko.

generalnie u mnie cala meska czesc rodziny plywa badz plywala, wiec mialam (a raczej mielismy) nadzieje ze nie bedzie to az tak trudne, no ale teraz widze ze to zupelnie co innego.

tak wiec czasem sobie wpadne tu pomarudzic i poczytac



edit:
no i przeczytalam caly watek :P
kilka rzeczy ktore mi sie rzucily w oczy

1. zdrady w portach
no prooosze, to jest maksymalny stereotyp! w mojej rodzince jak juz pisalam same szczesliwe malzenstwa i cieple domy. Slyszalam o kilku takich znajomych taty, no i TZ mi teraz pisal o takim jednym na swoim statku (do tego koles ma narzeczona tu w Polsce...) no ale to raczej mniejszosc niz wiekszosc.
zreszta moj to ogolnie jest taki ze ani mu imprey ani alkohol w glowie, typ wyciszonego domatora zdecydowanie.

2. picie
nie wiem jak to jest gdzie indziej, ale moj tata nie pozwala na kompletnie zadne picie na statku, chyba ze po jednym piwku na niedzilnym grillu lub w porcie. nieraz odsylal do domu pijakow. wiec nie wiem jak to mozliwe, zreszta wszyscy u mnie ktorzy plywaja sa tu zgodni ze na statkach nigdy nie pili. co innego jak wroca do domu.

3. uczelnie
wiekszosc z was pisze o AM w Szczecinie, a moze ktoras z was jest z Trojmiasta i ma TZta na naszej AMce? (ja tez tam zreszta studiuje )

4. paczki
no niby wiem od zawsze ze takie cos mozna robic ale jakos tak mi glupio... myslicie ze mimo ze nie jestem zona wypada mi o cos takiego sie postarac? on by chyba umarl z radosci jakby na swieta cos dostal...

5. sposoby na przetrwanie
ja ogolnie nie mam jakos zbyt wiele czasu na myslenie w dzien bo studiuje. najgorsze sa weekendy - wszyscy na imprezach a ja w domu, bo jakos sie mega przez ten zwiazek zmienilam - kiedys bylam straszna flirciara i imprezowiczka, teraz mnie nie ciagnie, ale dopoki tu byl bylo ok, zajmowalismy sie soba. jak pojechal to siedze i nie mam co robic. wiec czasem ide z przyjaciolka gdzies.
ogolnie najbardziej lubie jak on mi pisze ze jutro ma grilla bo to zawsze znaczy ze juz tydzien blizej ;P i co 2 tygodnie zaplanowalam sobie zakupy bielizniane (na powrot w sam raz!) wiec juz mam tym sposobem 2 soboty w miesiacu zajete na obowiazkowe buszowanie po galerii :P

Edytowane przez LittleMissDJ
Czas edycji: 2009-11-20 o 16:42
LittleMissDJ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-19, 15:03   #77
karolajna1987
Raczkowanie
 
Avatar karolajna1987
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 65
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

...

Edytowane przez karolajna1987
Czas edycji: 2011-03-14 o 15:15
karolajna1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-01-20, 18:00   #78
karolajna1987
Raczkowanie
 
Avatar karolajna1987
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 65
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

hej i co?wszystkie kobietki pouciekały już z tego wątku?
karolajna1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-18, 14:32   #79
vandros
Raczkowanie
 
Avatar vandros
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 294
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Witam jestem dziewczyna marynarza. Jestesmy ze soba 7 lat poznalismy sie na studiach. On nawka ja mechaniczny coz moge powiedziec, nie mamy dzieci, mamy za soba kilkanascie rejsow. Ciezko jest. Ciezko kiedy przyjezdza do domu i jest jak zaczarowany ksiaze, jak dziecko kotre co kilka tygodni czy miesiecy trzba od nowa uczyc zycia. I to nei jest problem tylko mojego TZ kady tak ma. Oni pracuja 8 godzin, potem i dzei do swojej kanciapy i ma w nosie co sie dzieje dookola niego, i w pewnym momencie te zachowania przenosi do domu. zrobi co mu kazano i koniec. ehhh ciezkie jest to zycie
__________________
Dukan: 22.01.2010 - 70,7 kg
I Faza 7 dni - 3,5 kg
II Faza (5/5) - 4,8 kg
Cel - 55 kg



"Did U know, that 'I told U so' has a twin brother" she asked cutting me off "His name is "Shut the f*** up'"
vandros jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-05-26, 08:14   #80
whip
psy-chopatka
 
Avatar whip
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Odkopuje temat, czy sa tu jeszcze jakieś "marynarzowe"?
__________________
"Love it, change it or leave it "
whip jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-26, 08:23   #81
kamila2006
Zakorzenienie
 
Avatar kamila2006
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 897
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Powiedzcie mi bo nie jestem za bardzo w temacie. Taki marynarz wyplywa na np. pol roku wraca na ile? na miesiac? na dwa? i potem znow wyplywa w rejs? tak to wyglada?
Jelsi tak, to Wam to pasuje? przeciez tych swoich mezow, narzeczonych, chlopakow czesciej w domu nie ma niz są. Nie sa obecni przy waznych rocznicach, swietach, nie ma ich gdy chorujecie, gdy sa problemy rodzinne i potrzebujecie rady.

Z jednej strony Was podziwiam, bo ja absolutnie do takiego zwiazku na odleglosc sie nie nadaję Ja lubie czuc ze mam partnera, ze jest przy mnie, ze w kazdej chwili moge wyciagnac go na spacer albo poprosic o pomoc w zakupach.

Jak Wy dajecie sobie rade?
__________________

Biegam tydz: 2/10
Motywacja 100%

http://s7.suwaczek.com/200804173235.png



kamila2006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-26, 08:42   #82
whip
psy-chopatka
 
Avatar whip
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Cytat:
Napisane przez kamila2006 Pokaż wiadomość
Powiedzcie mi bo nie jestem za bardzo w temacie. Taki marynarz wyplywa na np. pol roku wraca na ile? na miesiac? na dwa? i potem znow wyplywa w rejs? tak to wyglada?
To wszystko zależy od stopnia (np kapitan z tego co wiem pływa krócej i może sobie ustawiać rejsy), od tego czy jest powiązany z jakąś firmą i pływa systemem (np 2 miesiące na morzu a jeden na lądzie) czy tez nie.
Generalnie z tego co widze pływają tyle ile muszą , tzn wiadomo, jak ktos chce się szybko dorobić, kupić mieszkanie, samochód itp to w morzu będzie siedział więcej a jak ktoś już zyje na pewnym poziomie to odpuszcza troche, woli posiedzieć więcej w domu z rodziną, choć są wyjątki.

No cóż, sa plusy i minusy bycia z marynarzem.
Wg mnie najtrafniej opisała wszystko nereide.
__________________
"Love it, change it or leave it "

Edytowane przez whip
Czas edycji: 2010-05-26 o 08:52
whip jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-05-26, 10:33   #83
vandros
Raczkowanie
 
Avatar vandros
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 294
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Ja jestem w niedziele pozegnalam TZ na 72 dni
__________________
Dukan: 22.01.2010 - 70,7 kg
I Faza 7 dni - 3,5 kg
II Faza (5/5) - 4,8 kg
Cel - 55 kg



"Did U know, that 'I told U so' has a twin brother" she asked cutting me off "His name is "Shut the f*** up'"
vandros jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-17, 15:01   #84
cockchafer
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 35
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Maskara.. z tego co czytam ,to jestem przerażona, jak niektóre dziewczyny się wypowiadały, że kazały swojemu chłopakowi wybierać, albo one, albo morze!! SZOK!! Jak tak można?
Sama wybieram się na Akademię Morską do Gdyni i nie wyobrażam sobie żeby ktoś kiedyś postawił mi takie ultimatum.
Kurcze czy Wy naprawdę nie rozumiecie, że morze jest ich największą miłością? Całe życie dążyli do tego, aby spełnić swoje marzenie, a później spotykają taką kretynkę, która okręca ich wokół palca i karze siedzieć w domu... <killer>
Współczuję im...
__________________
Adieu paniers, vendanges sont faites.
<3
cockchafer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-17, 15:13   #85
whip
psy-chopatka
 
Avatar whip
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Cytat:
Napisane przez cockchafer Pokaż wiadomość
Maskara.. z tego co czytam ,to jestem przerażona, jak niektóre dziewczyny się wypowiadały, że kazały swojemu chłopakowi wybierać, albo one, albo morze!! SZOK!! Jak tak można?
Sama wybieram się na Akademię Morską do Gdyni i nie wyobrażam sobie żeby ktoś kiedyś postawił mi takie ultimatum.
Ja mojemu powiedziałam tylko tyle, ze dopóki pływa - nie zdecyduje się na założenie rodziny tzn urodzenie dziecka. Dlaczego? Bo nie chce żeby wychowywało się w niepełnej rodzinie.
Mam brata marynarza który posiada juz rodzine więc widzę z boku jak to wygląda i mówię stanowcze nie, chyba że będzie taka konieczność.

Cytat:
Kurcze czy Wy naprawdę nie rozumiecie, że morze jest ich największą miłością? Całe życie dążyli do tego, aby spełnić swoje marzenie, a później spotykają taką kretynkę, która okręca ich wokół palca i karze siedzieć w domu... <killer>
Współczuję im...
ja myśle że większość idzie na nawigacje dla pieniędzy a nie z miłości do morza.
Wiesz jak wygląda praca na statku, jaki to ciężki, niebezpieczny i odpowiedzialny zawód?

Gdyby mi chłopak powiedział że jego największą miłością jest morze. Morze ponad wszystko to ... raczej byśmy ze sobą nie byli
__________________
"Love it, change it or leave it "

Edytowane przez whip
Czas edycji: 2010-06-17 o 15:21
whip jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-17, 20:50   #86
cockchafer
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 35
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Cytat:
Napisane przez whip Pokaż wiadomość

Gdyby mi chłopak powiedział że jego największą miłością jest morze. Morze ponad wszystko to ... raczej byśmy ze sobą nie byli
No to chyba jesteście ze sobą dlatego, że jeszcze Ci tego nie powiedział
__________________
Adieu paniers, vendanges sont faites.
<3
cockchafer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-17, 23:15   #87
vandros
Raczkowanie
 
Avatar vandros
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 294
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Cytat:
Napisane przez cockchafer Pokaż wiadomość
Maskara.. z tego co czytam ,to jestem przerażona, jak niektóre dziewczyny się wypowiadały, że kazały swojemu chłopakowi wybierać, albo one, albo morze!! SZOK!! Jak tak można?
Sama wybieram się na Akademię Morską do Gdyni i nie wyobrażam sobie żeby ktoś kiedyś postawił mi takie ultimatum.
Kurcze czy Wy naprawdę nie rozumiecie, że morze jest ich największą miłością? Całe życie dążyli do tego, aby spełnić swoje marzenie, a później spotykają taką kretynkę, która okręca ich wokół palca i karze siedzieć w domu... <killer>
Współczuję im...
Akademia Morska to uczelnia o 4 wydzialach, z czego 2 ma baaardzo malo wspolnego z morzem. Chyba nie wiesz co mowisz, to nie jest milosc tylko pieniadze grube pieniadze. I lenistwo bo na nawke ida ludzie niezbyt rozgarnieci a jedynie potrafiacy obsugiwac kalkulator. Nie bez kozery jest powiedzenie malpa + kalkulator = nawigator
Te piekne i wzniosle hasla skorygujesz do odpowiedniego poziomu kiedy zaczniesz pracowac na statku. W wiekszosci marynarze to sa ludzie z przypadku, kotrzy poszli bo tez mysleli i wydawalo im sie ze maja marzenia.
Nie masz faceta marynarza, nie wiesz jak to jest siedziec na dupie i patrzec jak p.. w gnat. byc matka i ojcem dla dzieci, tlumaczyc ze tatus wyjezdza do pracy a nie dlatego ze nie kocha... placic rachunki, zalatwiac bierzace sprawy. a na koniec odebrac telefon z informacja ze TZ jest gdzies w honkongu wenezueli albo innych trabkach, i mial wypadek, albo ... statek zostal porwany... Pomysl troche zanim cos powiesz, w normalnych warunkach to nie boli. Po Twojej wypowiedzi wnosze ze mozesz miec jakis defekt.
zycie zweryfikuje kto jest kretynka....

---------- Dopisano o 00:15 ---------- Poprzedni post napisano o 00:12 ----------

aha nie dazyli cale zycie tylko 5 lat. chociaz nei wiem czy te studia nie beda jakies eksternistyczne, biorac pod uwage iloraz inteligencji studentow, wielu wykaldowcow zrezygnowalo z pracy..
__________________
Dukan: 22.01.2010 - 70,7 kg
I Faza 7 dni - 3,5 kg
II Faza (5/5) - 4,8 kg
Cel - 55 kg



"Did U know, that 'I told U so' has a twin brother" she asked cutting me off "His name is "Shut the f*** up'"
vandros jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-18, 08:04   #88
whip
psy-chopatka
 
Avatar whip
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Cytat:
Napisane przez cockchafer Pokaż wiadomość
No to chyba jesteście ze sobą dlatego, że jeszcze Ci tego nie powiedział
Nie, po prostu wiem że ma inne priorytety a morze nie jest dla niego ani miłością ani pasją, po prostu pracą.
__________________
"Love it, change it or leave it "
whip jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-18, 18:00   #89
cockchafer
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 35
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Cytat:
Napisane przez vandros Pokaż wiadomość
Akademia Morska to uczelnia o 4 wydzialach, z czego 2 ma baaardzo malo wspolnego z morzem. Chyba nie wiesz co mowisz, to nie jest milosc tylko pieniadze grube pieniadze. I lenistwo bo na nawke ida ludzie niezbyt rozgarnieci a jedynie potrafiacy obsugiwac kalkulator. Nie bez kozery jest powiedzenie malpa + kalkulator = nawigator
Te piekne i wzniosle hasla skorygujesz do odpowiedniego poziomu kiedy zaczniesz pracowac na statku. W wiekszosci marynarze to sa ludzie z przypadku, kotrzy poszli bo tez mysleli i wydawalo im sie ze maja marzenia.
Nie masz faceta marynarza, nie wiesz jak to jest siedziec na dupie i patrzec jak p.. w gnat. byc matka i ojcem dla dzieci, tlumaczyc ze tatus wyjezdza do pracy a nie dlatego ze nie kocha... placic rachunki, zalatwiac bierzace sprawy. a na koniec odebrac telefon z informacja ze TZ jest gdzies w honkongu wenezueli albo innych trabkach, i mial wypadek, albo ... statek zostal porwany... Pomysl troche zanim cos powiesz, w normalnych warunkach to nie boli. Po Twojej wypowiedzi wnosze ze mozesz miec jakis defekt.
zycie zweryfikuje kto jest kretynka....

---------- Dopisano o 00:15 ---------- Poprzedni post napisano o 00:12 ----------

aha nie dazyli cale zycie tylko 5 lat. chociaz nei wiem czy te studia nie beda jakies eksternistyczne, biorac pod uwage iloraz inteligencji studentow, wielu wykaldowcow zrezygnowalo z pracy..
Hahhaa... Na nawigację idą niezbyt roztargnięci ludzie?? Widać, że masz zerowe pojęcie o AM! To powiedz mi dlaczego tak wiele osób odpada po pierwszym semestrze i dlaczego te studia są takie ciężkie nawet dla absolwentów mat-fizu??
Jest tam się cholernie ciężko utrzymać i nie pieprz głupot, jak się nie znasz!
A to że jakiś Twój chłopak, znajomy czy Bóg wie kto jeszcze poszedł tam dla pieniędzy, to nie gadaj, że wszyscy tak robią! Bo taka jest prawda, że jeżeli ktoś idzie tam dla kasy to będzie mu źle na morzu, będzie narzekał i jęczał całe życie, a jak ktoś idzie tam z pasji to całkiem inaczej to później wygląda.
__________________
Adieu paniers, vendanges sont faites.
<3
cockchafer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-18, 20:38   #90
vandros
Raczkowanie
 
Avatar vandros
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 294
Dot.: Kobiety marynarzy... Czy są tu takie?;)

Cytat:
Napisane przez cockchafer Pokaż wiadomość
Hahhaa... Na nawigację idą niezbyt roztargnięci ludzie?? Widać, że masz zerowe pojęcie o AM! To powiedz mi dlaczego tak wiele osób odpada po pierwszym semestrze i dlaczego te studia są takie ciężkie nawet dla absolwentów mat-fizu??
Jest tam się cholernie ciężko utrzymać i nie pieprz głupot, jak się nie znasz!
A to że jakiś Twój chłopak, znajomy czy Bóg wie kto jeszcze poszedł tam dla pieniędzy, to nie gadaj, że wszyscy tak robią! Bo taka jest prawda, że jeżeli ktoś idzie tam dla kasy to będzie mu źle na morzu, będzie narzekał i jęczał całe życie, a jak ktoś idzie tam z pasji to całkiem inaczej to później wygląda.
Moja droga skonczylam Akademie Morska w Gdyni Wydzial Mechaniczny. WN tez zaliczylam moj TZ tam studiowal ja chodzilam na niego na zajecia, pisalam mu prace do Charchalisa, do Cwila, rozwiazywalam chlopakom zadania z BISSU bo nei mogli sobie biedaki poradzic z wytrzymałoscia, metacentrum, niektorzy nawet nie wiedzieli jaka jest jednostak cisnienia, slabo. Nauka nie jest taka ciezka, tylko wykladowcy sa niemozliwi typu Jurdzin, JJ, Nos, "kucia Niewiak".
Skoro wypowiadam sie na jakis temat to mam o nim pojecie i to spore, w zwiazku z czym nie zycze sobie takich epietetow.. PZDR

---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Moja lokalizacja to GDY i jest w podpisie, ale to dla umiejacych czytac ze zrozumieniem i kojarzyc fakty
__________________
Dukan: 22.01.2010 - 70,7 kg
I Faza 7 dni - 3,5 kg
II Faza (5/5) - 4,8 kg
Cel - 55 kg



"Did U know, that 'I told U so' has a twin brother" she asked cutting me off "His name is "Shut the f*** up'"
vandros jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-10-28 21:06:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:42.