Szatnia, prysznic na basenie, ale jak wypada?

[201609102148]

Tak mi sie przypomniało... Byliśmy kiedys z TZ w Aquaparku. U kobiet moze 10% porządnie sie umyla na golasa. W tym czasie w męskiej szatni wszyscy bez skrępowania brali prysznic nago.

Nie rozumiem skąd ta różnica, zwłaszcza, ze teoretycznie to faceci maja wiecej powodów, by bać sie porównywania. Bo o tym, by kobiety porownywaly swoje wzgorki łonowe do wzgórków innych kobiet to jeszcze nie słyszałam xD

[201604250941]

U mnie na studiach faceci też nago się myli, w liceum w sumie chyba też. W damskiej szatni nie było o tym mowy, od razu by było gadanie o tłuszczu, depilacji, rozstępach, i bez szatni było. Ale myśmy się znały i bardzo nie lubiły.

[ARAKSJEL]

[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;5220618 3]ah rzeczywiście prysznic w domu bez towarzystwa innych osób, a prysznic W MIEJSCU PUBLICZNYM wśród KILKU innych osób
to to samo
gratuluję inteligencji
[/QUOTE]Są osoby dla których to bez różnicy.

W zimę grywam w piłkę na hali, kilkunastu chłopa pod prysznicem, żaden nie kąpie się w spodenkach, co najmniej dziwne by to było- siłownia to samo.

Basen wiadomo- zbieranina różnych ludzi, więc i różnie bywa, generalnie lepiej nie siać ewentualnego zgorszenia, choć wątpię by się jakiś facet tak poczuł.

[201609102148]

Napisane przez candycotton

U mnie na studiach faceci też nago się myli, w liceum w sumie chyba też. W damskiej szatni nie było o tym mowy, od razu by było gadanie o tłuszczu, depilacji, rozstępach, i bez szatni było. Ale myśmy się znały i bardzo nie lubiły.

Ale na basenie i tak widac, czy ktos ogolil nogi, czy ma cellulit, czy jest gruby i jakiej wielkość w rzeczywistości ma piersi. Jedyne czego nie wiadomo, to jak wygląda wagina i jaki jest kolor sutków i lol serio WHO CARES

U facetów wielkość penisa to wielka niewiadoma, punkt newralgiczny, zrodlo najwiekszych kompleksow, symbol meskosci blablabla.... a jakos mimo tego kulturowego rozdmuchanego kultu penisa się nie krępują

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Ja to jeszcze bylam calkiem niedawno jedna z tych bojacych sie nagosci. Na basenie zawsze szczelnie okryta, na saune to bym nawet nie rozwazala pojsc. Nadzy obcy ludzie mi nie przeszkadzali.
I tak do momentu az nie poszla na plaze... nudystow. Na poczatku mowilam Tz ze sie nie rozbiore. Ale jak zobaczylam młodych, starych, dzieci, znajomych i wszyscy spacerowali, kapali sie, rozmawiali, bawili ( w sensie dzieciaki i odziwo zadne dziecko tez nie dostalo zawalu widzac nagich ludzi ) nago, nikt sie na nikogo nie gapil, pelna swoboda. To sama zrzucilam ciuchy i po 10 minutach bycie nagim byla tak naturalne jak bycie w ubraniach.
Ciekawe doswiadczenie, polecam.

Teraz to chodzeie na saune na golasa, kapiele pod prysnicem na golasa nie sa dla mnie zadnych problemem.
Przeciez nikt sie na nikogo nie wgapia, nie komentuje, a za 3 sekundy zapomina sie co sie widzialo, wiec co to za roznica.
Takze ja inni sie kapia na golasa, to ja tez. Jak inni w strojach, to ja rowniez.

[201803080934]

Napisane przez Farmakopea

Ale na basenie i tak widac, czy ktos ogolil nogi, czy ma cellulit, czy jest gruby i jakiej wielkość w rzeczywistości ma piersi. Jedyne czego nie wiadomo, to jak wygląda wagina i jaki jest kolor sutków i lol serio WHO CARES

i najwyraźniej niektórzy chcą żeby tak pozostało

[201609102148]

Napisane przez Grin

i najwyraźniej niektórzy chcą żeby tak pozostało

Ale Ty czytasz o czym ja pisze czy niekoniecznie?

Porownalam jedynie, ze faceci mimo tego, iz ich penis- w przeciwieństwie do naszego wzgórka lonowego, bo nic więcej nie widac- jest w centrum zainteresowania, jest źródłem kompleksów, mężczyźni porownuja je miedzy sobą.... a MIMO TO nie maja problemów z nagością w szatni.

Tymczasem kobiety te stereotypowo newralgiczne punkty w zasadzie juz ujawnily przebierajac sie w kostium kąpielowy. Juz pokazaly cellulit, prawdziwy rozmiar i kształt biustu, faldke na brzuchu etc. Reszta zazwyczaj nikogo nie obchodzi bo w 99% wygląda tak samo. A jakoś się wstydzą ujawnić te drobne szczegoly, ostatnie, które zostaly. Dlaczego?

[201803080934]

Napisane przez Farmakopea

Ale Ty czytasz o czym ja pisze czy niekoniecznie?

Porownalam jedynie, ze faceci mimo tego, iz ich penis- w przeciwieństwie do naszego wzgórka lonowego, bo nic więcej nie widac- jest w centrum zainteresowania, jest źródłem kompleksów, mężczyźni porownuja je miedzy sobą.... a MIMO TO nie maja problemów z nagością w szatni.

Tymczasem kobiety te stereotypowo newralgiczne punkty w zasadzie juz ujawnily przebierajac sie w kostium kąpielowy. Juz pokazaly cellulit, prawdziwy rozmiar i kształt biustu, faldke na brzuchu etc. Reszta zazwyczaj nikogo nie obchodzi bo w 99% wygląda tak samo. A jakoś się wstydzą ujawnić te drobne szczegoly, ostatnie, które zostaly. Dlaczego?

porównujesz facetów z kobietami zakładając wstyd.
ja się nie wstydzę, bo w staniku mam wszystko spoko i w majtkach też ładnie, ale dziwnie mi jak muszę się rozebrać do naga w obecności innych ludzi.
nie obchodzi mnie czy w tym samym pomieszczeniu byłaby zgraja grubych bab gapiących się z zazdrością, grupa lesbijek pożerających mnie wzrokiem, klasowa wycieczka wytrzeszczająca gały na ciało dorosłej kobiety czy kilkanaście randomowych osób kompletnie nie zwracających na mnie uwagi.

[201609102148]

Napisane przez Grin

porównujesz facetów z kobietami zakładając wstyd.


ja się nie wstydzę, bo w staniku mam wszystko spoko i w majtkach też ładnie, ale dziwnie mi jak muszę się rozebrać do naga w obecności innych ludzi.


nie obchodzi mnie czy w tym samym pomieszczeniu byłaby zgraja grubych bab gapiących się z zazdrością, grupa lesbijek pożerających mnie wzrokiem, klasowa wycieczka wytrzeszczająca gały na ciało dorosłej kobiety czy kilkanaście randomowych osób kompletnie nie zwracających na mnie uwagi.

Więc jesli nie wstyd, to co? Czemu się nie rozbierzesz?

[201803080934]

Napisane przez Farmakopea

Więc jesli nie wstyd, to co? Czemu się nie rozbierzesz?

bo czuję dyskomfort będąc nago w publicznym miejscu i/lub w obecności obcych osób.
nie mam problemu z przebieraniem się z ciuchów w kostium, jedynie z paradowaniem na golasa.

kąpałam się nago ze znajomymi, często chodzę nago po domu, nigdy nie wstydziłam się przebywać w totalnym negliżu w obecności faceta, nawet w okolicznościach takiego jednorazowego seksu, nie było problemem jeśli ktoś z domowników chciał zgarnąć coś z łazienki kiedy akurat się kąpałam, etc.

nie wstydzę się, bo nie mam czego, a opinie obcych mnie nie obchodzą, nie boję się oceniania [jeśli bym się bała, to raczej od osób mi znanych, które często widuję].
a jednak nie czuję się dobrze w sytuacji, którą omawiamy tutaj w wątku.

[201609102148]

To skąd ten dyskomfort?

[201607050913]

Napisane przez Grin

bo czuję dyskomfort będąc nago w publicznym miejscu i/lub w obecności obcych osób.
nie mam problemu z przebieraniem się z ciuchów w kostium, jedynie z paradowaniem na golasa.

kąpałam się nago ze znajomymi, często chodzę nago po domu, nigdy nie wstydziłam się przebywać w totalnym negliżu w obecności faceta, nawet w okolicznościach takiego jednorazowego seksu, nie było problemem jeśli ktoś z domowników chciał zgarnąć coś z łazienki kiedy akurat się kąpałam, etc.

nie wstydzę się, bo nie mam czego, a opinie obcych mnie nie obchodzą, nie boję się oceniania [jeśli bym się bała, to raczej od osób mi znanych, które często widuję].
a jednak nie czuję się dobrze w sytuacji, którą omawiamy tutaj w wątku.

Kurde nie chciałabym żeby mój post zabrzmiał "mieszkam zagranico i jestem za☠☠☠ista i otwarta", ale pewnie parę lat temu napisałabym coś podobnego. Kwestia oswojenia się i przyzwyczajenia, no i ekstra wygoda.

Ostatnio nawet makijaż robiłam w samych majtkach.

W Polsce nie chodziłam na basen, ale przydadzą mi się Wasze uwagi jak się zdarzy.

[201803080934]

Napisane przez Farmakopea

To skąd ten dyskomfort?

no przecież napisałam jasno i wyraźnie - z obecności obcych osób.

[201609102148]

Napisane przez Grin

no przecież napisałam jasno i wyraźnie - z obecności obcych osób.

Czyli wstyd.

[201803080934]

Napisane przez mineralka bez gazu

Kurde nie chciałabym żeby mój post zabrzmiał "mieszkam zagranico i jestem za☠☠☠ista i otwarta", ale pewnie parę lat temu napisałabym coś podobnego. Kwestia oswojenia się i przyzwyczajenia, no i ekstra wygoda.

Ostatnio nawet makijaż robiłam w samych majtkach.

W Polsce nie chodziłam na basen, ale przydadzą mi się Wasze uwagi jak się zdarzy.

no ale po co ktoś miałby się na siłę oswajać i przyzwyczajać, skoro tak mu dobrze?

wiem, że nago wygodniej, dlatego wcale od tego nie stronię, po prostu są takie sytuacje jak ta, kiedy wcale nie byłoby mi wygodniej nago

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

Napisane przez Farmakopea

Czyli wstyd.

wiesz, długo już jestem na wizażu i jednego nadal nie lubię - kiedy próbuję coś tłumaczyć, ba, piszę wprost jak jest, a użytkownicy wmawiają mi inaczej.

jeśli nie możesz przełknąć tego, że to jednak może nie być wstyd, to po prostu to napisz, wtedy zakończymy dyskusję, bo przecież taka przepychanka tak-nie-właśnie że tak-a wcale nie do niczego nie prowadzi.

[201609102148]

Napisane przez Grin

no ale po co ktoś miałby się na siłę oswajać i przyzwyczajać, skoro tak mu dobrze?

Ale innym niekoniecznie dobrze.

Masz świadomość ze nie myjąc sie w całości zwyczajnie częstujesz wszystkich swoimi intymnymi skarbami?

---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 23:33 ----------

No to jak inaczej określić uczucie dyskomfortu wobec bycia nagim w obecności innych osób?

[201803080934]

Napisane przez Farmakopea

Ale innym niekoniecznie dobrze.

Masz świadomość ze nie myjąc sie w całości zwyczajnie częstujesz wszystkich swoimi intymnymi skarbami?

ja już pisałam jak się myję w kostiumie. pisałam również, że zamiast schizować na punkcie osób, które się myją w kostiumach, powinnyście schizować na punkcie osób, które się nie myją wcale.

No to jak inaczej określić uczucie dyskomfortu wobec bycia nagim w obecności innych osób?

dyskomfort to inaczej: niewygoda, uciążliwość, dokuczliwość, dolegliwość.


uparłaś się na ten wstyd jakby był synonimem dyskomfortu. nie wszystko co powoduje dyskomfort wynika ze wstydu.

[201609102148]

Napisane przez Grin

dyskomfort to inaczej: niewygoda, uciążliwość, dokuczliwość, dolegliwość.


uparłaś się na ten wstyd jakby był synonimem dyskomfortu. nie wszystko co powoduje dyskomfort wynika ze wstydu.

To z czego wynika ten konkretny dyskomfort?

[201803080934]

Napisane przez Farmakopea

To z czego wynika ten konkretny dyskomfort?

z tego, że nie mam ciągot ekshibicjonistycznych

serio: nie lubię dzielenia się moimi miejscami intymnymi z obcymi ludźmi i nie chcę żeby ktoś je oglądał.
czemu jest to dla ciebie niewystarczająca odpowiedź?

[kahoko hino]

Dla mnie to dziwne, że prysznic na basenie to dla Ciebie dzielenie się.

[yosanne]

Napisane przez Grin

tak schizujecie na punkcie kobiet, które myją się pod bikini nie zdejmując go całego, bo bakterie, bo zarazki, a bla bla bla.
a powinnyście się martwić takimi osobami, które się wcale nie myją albo sikają do basenu, pewnie najczęściej dzieci.

Sorry, ale jak dla mnie osoba, która nie myje się dokładnie przed wejściem do basenu jest tylko odrobinę mniej obrzydliwa od takiej, która nie myje się wcale albo sika do wody. Świeży mocz (przepraszam wrażliwych za pisanie wprost) generalnie jest mniej szkodliwy (bo jeszcze nie ma w sobie bakterii), niż niemyta (czy myta dzień wcześniej) bożena, w okolicach której zdążyło się już namnożyć to czy tamto. Może to wulgarne porównanie, ale ja sobie na ten przykład nie wyobrażam seksu oralnego bez wymycia się tam czy ówdzie, własnego faceta (który mnie zna i się mnie nie brzydzi) nie chcę narażać na nieświeżą zawartość majtek, wiec w przypadku innych ludzi, tak samo nie chciałabym wypłukać się w wodzie basenowej, którą ktoś potem przypadkiem połknie.

[201609102148]

Czemu nie chcesz sie przyznać, ze się wstydzisz rozbierać przy obcych? A dokladnie opisujesz wstyd.

[201803080934]

Napisane przez kahoko hino

Dla mnie to dziwne, że prysznic na basenie to dla Ciebie dzielenie się.

idź łapać za słówka gdzie indziej.

[kahoko hino]

Farmakopea, bo ona jest w wyparciu i nie akceptuje tego wstydu...

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:53 ----------

Nie łapię za słówka, cytuję.

[201609102148]

Napisane przez kahoko hino

Farmakopea, bo ona jest w wyparciu i nie akceptuje tego wstydu...

Aaaaaalbo modce na seksie nie wypada sie wstydzić nagości xD

[kahoko hino]

Napisane przez Farmakopea

Aaaaaalbo modce na seksie nie wypada sie wstydzić nagości xD

Wstyd wstydu. Osom

[201803080934]

Napisane przez Farmakopea

Czemu nie chcesz sie przyznać, ze się wstydzisz rozbierać przy obcych? A dokladnie opisujesz wstyd.

wróć do pierwszego zdania drugiej części wypowiedzi #75 albo kończymy dyskusję, bo jak na razie nic nowego do niej nie wnosisz

Napisane przez yosanne

Sorry, ale jak dla mnie osoba, która nie myje się dokładnie przed wejściem do basenu jest tylko odrobinę mniej obrzydliwa od takiej, która nie myje się wcale albo sika do wody. Świeży mocz (przepraszam wrażliwych za pisanie wprost) generalnie jest mniej szkodliwy (bo jeszcze nie ma w sobie bakterii), niż niemyta (czy myta dzień wcześniej) bożena, w okolicach której zdążyło się już namnożyć to czy tamto. Może to wulgarne porównanie, ale ja sobie na ten przykład nie wyobrażam seksu oralnego bez wymycia się tam czy ówdzie, własnego faceta (który mnie zna i się mnie nie brzydzi) nie chcę narażać na nieświeżą zawartość majtek, wiec w przypadku innych ludzi, tak samo nie chciałabym wypłukać się w wodzie basenowej, którą ktoś potem przypadkiem połknie.

nie do mnie to kieruj, ja pisałam, że się myję przed wejściem na basen.

[yosanne]

Napisane przez Grin

nie do mnie to kieruj, ja pisałam, że się myję przed wejściem na basen.

Ja nie pisałam o myciu, tylko dokładnym myciu, czego w stroju, zwłaszcza jednoczęściowym zrobić się po prostu nie da.

[201803080934]

Napisane przez yosanne

Ja nie pisałam o myciu, tylko dokładnym myciu, czego w stroju, zwłaszcza jednoczęściowym zrobić się po prostu nie da.

w dwuczęściowych się da. i naprawdę, ze względu na to, że chcę zachować poziom dyskusji, nie wmawiaj mi, proszę, że nie umiem się umyć mając na sobie kostium, bo to będzie podchodziło pod abstrakcję; nie mam zamiaru opisywać publicznie technik wkładania rąk w majtki będąc pod prysznicem

[201609102148]

Ale masz na sobie majtki które zalozylas na siebie zanim sie umylas. Chyba, ze masz takze technikę prania kostiumu bez ściągania go z siebie.