jak się zachować ? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-04-12, 13:12   #61
BYONCE
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 24
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Teraz już wszystko rozumiem. Bardzo dziwnie się zachował, jakby był obrażony na Ciebie o coś. A mogło być tak, że miał ochotę po prostu iść sobie z rodzicami, zjeść, napić się, posiedzieć, a nie tańcować, zajmować się partnerką i nie powiedział Ci, że ma chęć iść, ale sam, bo zaraz by miał rzuconego focha? Zdarzały się sytuacje, że miał ochotę tak po prostu iść gdzieś sam, a Ty mu to zaraz wypominałaś, obrażałaś się?
Absolutnie nie, wychodził z kolegami kiedy chciał, zdarzały się nawet takie sytuacje, że dzwonię do niego wieczorem, pytam się co robi a on mi odpowiada, że jest na piwie. Nigdy nie robiłam mu z tego powodu problemu, że wychodzi ze znajomymi.
BYONCE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 13:13   #62
Caroline1920
Zakorzenienie
 
Avatar Caroline1920
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
Dot.: jak się zachować ?

po prostu jedna wielka masakra... mama sie go pyta czy idzie z Toba na wesele o on mowi ze idzie sam... czyli moglas isc z nim na wesele tylko on tego nie chcial... jak dla mnie taki facet to totalna porazka... nawet nie potrafi Ci wyjasnic dlaczego nie chcial isc z Toba...
widac ze mu raczej nie zalezy... jakos przyjal zakonczenie zwiazku z Twojej strony bez wiekszych emocji... tylko powiedzial ze "czasem zadzwoni" zebys o nim myslala bo on bedzie myslal... czyli bez wiekszych problemow pogodzil sie z tym faktem... nawet nie probowal Cie zatrzymac...

moze on to specjalnie zrobil zebys sie o tym dowiedziala i zerwala...
no brak slow...

Edytowane przez Caroline1920
Czas edycji: 2010-04-12 o 13:16
Caroline1920 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 13:22   #63
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez BYONCE Pokaż wiadomość
Absolutnie nie, wychodził z kolegami kiedy chciał, zdarzały się nawet takie sytuacje, że dzwonię do niego wieczorem, pytam się co robi a on mi odpowiada, że jest na piwie. Nigdy nie robiłam mu z tego powodu problemu, że wychodzi ze znajomymi.
Kurde, no to nie wiem. Mega dziwne zachowanie, jakby chciał coś ukryć przed Tobą. Może ma na oku kogoś, o kim wiedział, że będzie na weselu?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 13:25   #64
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Kurde, no to nie wiem. Mega dziwne zachowanie, jakby chciał coś ukryć przed Tobą. Może ma na oku kogoś, o kim wiedział, że będzie na weselu?
Autorka napisała że podobno z nikim się nie bawił...
tylko nie wiadomo czy można w to wierzyć...
__________________




Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 13:27   #65
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
Autorka napisała że podobno z nikim się nie bawił...
tylko nie wiadomo czy można w to wierzyć...
Nie musiał się bawić. Może chciał poobserwować i pokazać, że jest sam, już bez narzeczonej?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 13:36   #66
miss venflon
Zakorzenienie
 
Avatar miss venflon
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: bielsko
Wiadomości: 3 607
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez BYONCE Pokaż wiadomość
Wyjaśnię najpierw kwestię naszego narzeczeństwa. Zaręczyliśmy się w ubiegłym roku, i od razu omawialiśmy kwestię ślubu i jego rodzice byli bardzo zadowoleni i nie stawiali żadnych przeszkód. Dodam również, że on ma 28 lata ja 23.
Cała moja rodzina jak i jego wiedziała o naszych zaręczynach i o planowanym ślubie , sąsiedzi i znajomi również. Każdy gdy nas tylko spotkał pytał się kiedy ślub. Co do kwestii jego rodziców, jego mama traktowała mnie normalnie- zawsze kiedy byłam u nich w domu przychodziła, rozmawiała z nami i takie tam, wszystko zawsze było dobrze. Dostałam nawet kwiaty od niej na urodziny, które przywiózł mi TŻ, byłam bardzo zaskoczona.
To nie był pierwszy ślub na który mój TŻ dostał zaproszenie, z jego strony byliśmy już na dwóch ślubach.
Każda z nas w takiej sytuacji zachowałaby się inaczej. Ja pojechałam wczoraj do niego do domu żeby z nim porozmawiać, żeby mi wyjaśnił to wszystko. Jako jego narzeczona, uznałam że mam do tego prawo. Możecie mnie uważać za desperatkę ok, ale to nie Wy czułyście tego bólu tylko ja. Gdy przyjechałam do niego to jeszcze spał, zrobiłam mu mega awanturę, zwyzywałam go od świń, śmieci(to było jakoś tak zachowałeś się jak prawdziwa świnia/jak mogłeś zrobić mi takie świństwo/jesteś śmieciem/czy Ty masz w ogóle rozum/ jesteś gówniarzem a nie facetem który miał zamiar założyć rodzinę, jesteś nieodpowiedzialny/ idź do lekarza bo normalny dorosły mężczyzna się tak nie zachowuje), wykrzyczałam w międzyczasie, że to koniec, że jest dla mnie nikim, z tych wszystkich nerwów dostał ze 3 razy w twarz. Wszystkie moje obelgi w jego stronę jak i to że go uderzyłam przyjął z pokorą. Na moje pytania, czego tak postąpił, dlaczego mi to zrobił w ogóle nie odpowiadał -milczał. Ja coraz bardziej się podkręcałam bo mnie szlak trafiał, że nic mi nie odpowiada. Mówił tylko, żebym się uspokoiła, żebym usiadła. Trwało to może z godzinę, aż przyszła jego mama, powiedziała mi, że pytała się go czy idziemy razem, ale on jej powiedział, że idzie sam. Powiedziała mi też, że siedział za stołem i tylko pił, że nie tańczył z żadną dziewczyną. Powiedziała, że szlak ją na niego trafia, że mu spakuje walizki zaraz. Wytłumaczyłam jej, że ja nie wiedziałam nic o tym, że on idzie na jakiekolwiek wesele. Ona z kolei myślała, że ja wiem, że on idzie. Ja płakałam cały czas. TŻ-towi przy jego mamie powiedziałam, że jak chce iść na poprawiny to tylko ze mną, a jak nie to niech oficjalnie zerwie zaręczyny. Jego rodzice poszli na poprawiny, zostaliśmy sami ja siedziałam, nic się do niego nie odzywałam, on starał się do mnie zbliżyć ja mówiłam mu żeby mnie nie dotykał bo się nim brzydzę, że nie chcę żeby mnie dotykał. Kiedy opadły emocje, kiedy już nie miałam siły ani płakać ani nic mówić położyłam się na łóżku on obok i tak leżeliśmy jakiś czas. On zaczął się tulić przepraszać, cały czas szeptał mi, że mnie kocha - ja mu odpowiadałam, że mam gdzieś to jego kocham, że wszystko będzie dobrze itp. Ja z kolei, że widzimy się ostatni raz, że już się nigdy nie spotkamy. On zalewał się łzami i mówił, że nie, że to nie możliwe, że mnie kocha i że jesteśmy sobie przeznaczeni. Ciągle pytałam go, czego tak postąpił, jakie miał powody- on na to, że nie miał żadnych powodów. Dopiero późnym wieczorem powiedział, że nie dostał zaproszenia, że nie było go wtedy w domu. Powiedział, że miał nie iść, ale wyszło tak, że poszedł i tak mi to wytłumaczył. Uważam, że powinien powiedzieć mi, że nie dostał zaproszenia(to było na zasadzie, że rodzice mają mu przekazać, że jest zaproszony), w ogóle sam mi powiedział, że jak przyszli zapraszać jego kolegę, który ma tak samo 23 lata jak ja to pytali się czy chce zaproszenie z osobą czy bez. Na weselu jego kolega, zażartował sobie do tej pani młodej, że mój TŻ przyszedł sam , to ona odpowiedziała, to dobrze bo i tak nie było by miejsca . Pożegnaliśmy się w ten sposób, że się przytuliliśmy -on wyszeptał mi że mnie kocha, żebym zawsze o nim pamiętała, bo on zawsze będzie o mnie myślał, ja odpowiedziałam: ja tak samo. Spojrzeliśmy sobie jeszcze prosto w oczy, jego były całe we łzach pocałował mnie i tak to się skończyło wszystko. Powiedział jeszcze, że czasem zadzwoni. Tak to wszystko wyglądało z grubsza.
tia dorośli ludzie...
on kręci a ty agresywna furiatka-wspaniały duet do zakładania podstawowej jednostki społecznej
__________________
MISS VENFLON PORTFOLIO
miss venflon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 13:36   #67
dorka1980
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Nowa Alexandria
Wiadomości: 2 627
GG do dorka1980
Dot.: jak się zachować ?

a ja pierwsze słysze że zaprasza się na wesele "na gębe", brak szacunku dla gości! ogólnie to brzmi jak ściema, że nie dostał pisemnego zaproszenia, przyszli i powiedzieli " weź kartkę i sobie zapisz:wesele tu i tu o tej i o tej godzinie. bedziesz sam czy z kims?" paranoja
ja miałam kiedys przypadek, że ustaliliśmy z chłopakiem ze idziemy na jeden dzień i ja w sumie myslalam, że jest jeden dzień wesela i nikt mnie z tego błedu nie wyprowadził, a w czasie impry wyszło, ze są dwa dni wesela to nawet oficjalnie przy rodzicach go zjechałam i ani myślałam o tym zeby iść na poprawiny (mega nerw że mnie nie oświecono wcześniej, brak zaplanowanej kreacji ) ale to jest całkiem inny przypadek
dorka1980 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-04-12, 13:48   #68
BYONCE
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 24
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Kurde, no to nie wiem. Mega dziwne zachowanie, jakby chciał coś ukryć przed Tobą. Może ma na oku kogoś, o kim wiedział, że będzie na weselu?
Myślę, że tak nie było z tą dziewczyną. Zresztą jak jakaś dziewczyna szła by na wesele to z pewnością z chłopakiem. To jest facet który zbytnio nie rwie się do tańca, a jeśli już to tylko z konieczności. Zdarzało się tak, że byliśmy na imprezie i ze mną nawet nie chciał tańczyć szybkich piosenek, tylko same wolne. Tłumaczył się tym, że go to nie kręci.
Ja sama nie wiem co mam myśleć na ten temat, zachował się jak gówniarz i poniósł tego konsekwencje. Jednym wyjściem przekreślił to co razem zbudowaliśmy. Jeśli teraz cierpi i żałuje swojej decyzji to już nie mój problem. Może kiedyś doceni to kim byłam dla niego i ile dla niego znaczyłam.

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

Cytat:
Napisane przez miss venflon Pokaż wiadomość
tia dorośli ludzie...
on kręci a ty agresywna furiatka-wspaniały duet do zakładania podstawowej jednostki społecznej
Rany nie mogę czytać takich tekstów. Wszystko między nami układało się w jak najlepszym porządku do soboty i osobiście uważam, że byliśmy idealną parą dla siebie. Nie oceniaj nikogo w ten sposób jak kogoś nie znasz, a to że go uderzyłam i nazwałam świnią, śmieciem i nikim to jeszcze nic wielkiego. Najlepiej by było gdybym powiedziała Skarbie i jak fajnie się bawiłeś na weselu.

---------- Dopisano o 14:48 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Nie musiał się bawić. Może chciał poobserwować i pokazać, że jest sam, już bez narzeczonej?
Naprawdę nie wiem co nim kierowało, wygląda na to, że jest tak jak piszesz.
BYONCE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 13:49   #69
miss venflon
Zakorzenienie
 
Avatar miss venflon
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: bielsko
Wiadomości: 3 607
Dot.: jak się zachować ?

[QUOTE=BYONCE;18521418]

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------



Rany nie mogę czytać takich tekstów. Wszystko między nami układało się w jak najlepszym porządku do soboty i osobiście uważam, że byliśmy idealną parą dla siebie. Nie oceniaj nikogo w ten sposób jak kogoś nie znasz, a to że go uderzyłam i nazwałam świnią, śmieciem i nikim to jeszcze nic wielkiego. Najlepiej by było gdybym powiedziała Skarbie i jak fajnie się bawiłeś na weselu.
[/QUOTE]
pomiędzy tym co pogrubiłam a tym co zrobiłaś jest jeszcze coś pośrodku-normalna rozmowa-może wtedy byś się dowiedziała co nim kierowało ...
a tak to masz upokorzonego faceta a ty uważasz ,że strzelanie go w mordę to nic wielkiego
i z tego co rozumiem to owe zaręczyny sa zerwane
więc bilans wychodzi jak najbardziej na minus
__________________
MISS VENFLON PORTFOLIO
miss venflon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 13:50   #70
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: jak się zachować ?

Wiem, że mamy kryzys, że jest ciężko, ale - bazując na własnych doświadczeniach - muszę to napisać.
Mężczyzna, który ma 28 lat, mieszka z rodzicami i jest od nich w dużym stopniu zależny, to kiepski materiał na Tż. Dlaczego? Ano dlatego, że często gęsto pojawiają się tego typu sytuacje. Nie wierzę, że rodzina nie miała żadnego wpływu na postępowanie Twojego Tż. I nie wierzę, że chłopak mieszkający wciąż z rodzicami jest na tyle silny, by powiedzieć głośno: "nie". Nawet, jeśli kocha.
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 13:59   #71
BYONCE
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 24
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
Autorka napisała że podobno z nikim się nie bawił...
tylko nie wiadomo czy można w to wierzyć...
W to akurat wierzę, bo znam go i to nie jest typ faceta, który jest powiedzmy na imprezie i podchodzi do dziewczyny i z nią tańczy. Zresztą on sam mi mówił, że będąc gdzieś na dyskotece z nikim nigdy nie tańczył i wiem o tym doskonale bo yo jest dla niego krępujące, on po prostu nie lubi tańczyć .

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

[QUOTE=miss venflon;18521679]
Cytat:
Napisane przez BYONCE Pokaż wiadomość

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------



Rany nie mogę czytać takich tekstów. Wszystko między nami układało się w jak najlepszym porządku do soboty i osobiście uważam, że byliśmy idealną parą dla siebie. Nie oceniaj nikogo w ten sposób jak kogoś nie znasz, a to że go uderzyłam i nazwałam świnią, śmieciem i nikim to jeszcze nic wielkiego. Najlepiej by było gdybym powiedziała Skarbie i jak fajnie się bawiłeś na weselu.
[/QUOTE]
pomiędzy tym co pogrubiłam a tym co zrobiłaś jest jeszcze coś pośrodku-normalna rozmowa-może wtedy byś się dowiedziała co nim kierowało ...
a tak to masz upokorzonego faceta a ty uważasz ,że strzelanie go w mordę to nic wielkiego
i z tego co rozumiem to owe zaręczyny sa zerwane
więc bilans wychodzi jak najbardziej na minus
Owszem zgadzam się z Tobą, że jest normalna rozmowa która potem się odbyła w spokoju i bez nerwów . Nie wiem jak Ty, ale ja nie mam anielskiej cierpliwości i pytając przez cały czas czego mi to zrobiłeś, nie uzyskałam nic konkretnego po prostu zgłupiałam szczerze powiedziawszy i tyle .

---------- Dopisano o 14:59 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Cytat:
Napisane przez krolowazimy Pokaż wiadomość
Wiem, że mamy kryzys, że jest ciężko, ale - bazując na własnych doświadczeniach - muszę to napisać.
Mężczyzna, który ma 28 lat, mieszka z rodzicami i jest od nich w dużym stopniu zależny, to kiepski materiał na Tż. Dlaczego? Ano dlatego, że często gęsto pojawiają się tego typu sytuacje. Nie wierzę, że rodzina nie miała żadnego wpływu na postępowanie Twojego Tż. I nie wierzę, że chłopak mieszkający wciąż z rodzicami jest na tyle silny, by powiedzieć głośno: "nie". Nawet, jeśli kocha.
Nie sądzisz, że przesadzasz. Co z tego, że mieszka nadal z rodzicami. Uważasz, że powinien mieć własne mieszkanie, że rodzice powinni mu je kupić albo on sam. To, że mieszka z rodzicami nie ma tu nic do rzeczy.
BYONCE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-12, 14:04   #72
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez dorka1980 Pokaż wiadomość

pierwsza myśl-dostaje strzała w ryj
druga-ochłoń, niech powie dlaczego tak postapił a potem...strzał w ryj, a co ulżyj sobie
Cytat:
Napisane przez Diablica z Tasmanii Pokaż wiadomość
Jakby mój facet tak zrobił, to na dzień dobry dostałby lufę w twarz.

Na pewno to było wesele córki dawnego znajomego taty? Bo napisałaś, że zadzwoniłaś do kolegi i oni razem byli na weselu?
Cytat:
Napisane przez blackredmoon Pokaż wiadomość
ja bym otłukła twarz, że tak powiem
Nie rozumiem postępowania faceta, ale może może miał jakiś powód. Jakiś na pewno. Tylko jaki ;]
Przede wszystkim poczekaj aż on się odezwie..
Nie wiem, to ma byc pokaz jakie niektore osoby sa asertywne i mocne?
Dla mnie osobiscie, poblazanie, badz wrecz propagowanie jakiejs agresji w zwiazku jest zenujace, co najmniej.
Jesli ktos naprawde by sie tak zachowal, to ma wg mnie problemy z agresja i taka osoba powinna sie do tych problemow odpowiednio ustosunkowac.


Cytat:
Napisane przez Asienka187 Pokaż wiadomość
Jestem w szoku. Nie wyobrazam sobie w ogole takiej sytuacji....
Ja tez nie i mam podobnie. Co nie zmienia faktu, ze tak jak autorka sie pozniej zachowala to...

Cytat:
Napisane przez BYONCE Pokaż wiadomość
Każda z nas w takiej sytuacji zachowałaby się inaczej. Ja pojechałam wczoraj do niego do domu żeby z nim porozmawiać, żeby mi wyjaśnił to wszystko. Jako jego narzeczona, uznałam że mam do tego prawo. Możecie mnie uważać za desperatkę ok, ale to nie Wy czułyście tego bólu tylko ja. Gdy przyjechałam do niego to jeszcze spał, zrobiłam mu mega awanturę, zwyzywałam go od świń, śmieci(to było jakoś tak zachowałeś się jak prawdziwa świnia/jak mogłeś zrobić mi takie świństwo/jesteś śmieciem/czy Ty masz w ogóle rozum/ jesteś gówniarzem a nie facetem który miał zamiar założyć rodzinę, jesteś nieodpowiedzialny/ idź do lekarza bo normalny dorosły mężczyzna się tak nie zachowuje), wykrzyczałam w międzyczasie, że to koniec, że jest dla mnie nikim, z tych wszystkich nerwów dostał ze 3 razy w twarz. Wszystkie moje obelgi w jego stronę jak i to że go uderzyłam przyjął z pokorą. Na moje pytania, czego tak postąpił, dlaczego mi to zrobił w ogóle nie odpowiadał -milczał. Ja coraz bardziej się podkręcałam bo mnie szlak trafiał, że nic mi nie odpowiada. Mówił tylko, żebym się uspokoiła, żebym usiadła. Trwało to może z godzinę, aż przyszła jego mama, powiedziała mi, że pytała się go czy idziemy razem, ale on jej powiedział, że idzie sam. Powiedziała mi też, że siedział za stołem i tylko pił, że nie tańczył z żadną dziewczyną. Powiedziała, że szlak ją na niego trafia, że mu spakuje walizki zaraz. Wytłumaczyłam jej, że ja nie wiedziałam nic o tym, że on idzie na jakiekolwiek wesele. Ona z kolei myślała, że ja wiem, że on idzie. Ja płakałam cały czas. TŻ-towi przy jego mamie powiedziałam, że jak chce iść na poprawiny to tylko ze mną, a jak nie to niech oficjalnie zerwie zaręczyny. Jego rodzice poszli na poprawiny, zostaliśmy sami ja siedziałam, nic się do niego nie odzywałam, on starał się do mnie zbliżyć ja mówiłam mu żeby mnie nie dotykał bo się nim brzydzę, że nie chcę żeby mnie dotykał. Kiedy opadły emocje, kiedy już nie miałam siły ani płakać ani nic mówić położyłam się na łóżku on obok i tak leżeliśmy jakiś czas. On zaczął się tulić przepraszać, cały czas szeptał mi, że mnie kocha - ja mu odpowiadałam, że mam gdzieś to jego kocham, że wszystko będzie dobrze itp. Ja z kolei, że widzimy się ostatni raz, że już się nigdy nie spotkamy. On zalewał się łzami i mówił, że nie, że to nie możliwe, że mnie kocha i że jesteśmy sobie przeznaczeni. Ciągle pytałam go, czego tak postąpił, jakie miał powody- on na to, że nie miał żadnych powodów. Dopiero późnym wieczorem powiedział, że nie dostał zaproszenia, że nie było go wtedy w domu. Powiedział, że miał nie iść, ale wyszło tak, że poszedł i tak mi to wytłumaczył. Uważam, że powinien powiedzieć mi, że nie dostał zaproszenia(to było na zasadzie, że rodzice mają mu przekazać, że jest zaproszony), w ogóle sam mi powiedział, że jak przyszli zapraszać jego kolegę, który ma tak samo 23 lata jak ja to pytali się czy chce zaproszenie z osobą czy bez. Na weselu jego kolega, zażartował sobie do tej pani młodej, że mój TŻ przyszedł sam , to ona odpowiedziała, to dobrze bo i tak nie było by miejsca . Pożegnaliśmy się w ten sposób, że się przytuliliśmy -on wyszeptał mi że mnie kocha, żebym zawsze o nim pamiętała, bo on zawsze będzie o mnie myślał, ja odpowiedziałam: ja tak samo. Spojrzeliśmy sobie jeszcze prosto w oczy, jego były całe we łzach pocałował mnie i tak to się skończyło wszystko. Powiedział jeszcze, że czasem zadzwoni. Tak to wszystko wyglądało z grubsza.
Cytat:
Napisane przez BYONCE Pokaż wiadomość
To głupie, że go uderzyłam ale wcale tego nie żałuję. Zasłużył na to
Pytałam spokojnie jak i z krzykiem i nic do niego nie docierało. Strasznie to przeżyłam,, całą noc nie spałam, nawet nie zjadłam śniadania ani obiadu .Pojechałam tam na maksa zdenerwowana i zapłakana. Oczekiwałam, że mi powie co było powodem jego decyzji, lecz nie otrzymałam żadnej odpowiedzi .
Zycze temu chlopakowi, zeby sie jak najszybciej od Ciebie uwolnil.
Popelnil blad i zachowal sie bardzo zle, ale nikt nie zasluguje na takie traktowanie, to chore i patologia w czystej postaci.

Cytat:
Napisane przez BYONCE Pokaż wiadomość
Rany nie mogę czytać takich tekstów. Wszystko między nami układało się w jak najlepszym porządku do soboty i osobiście uważam, że byliśmy idealną parą dla siebie. Nie oceniaj nikogo w ten sposób jak kogoś nie znasz, a to że go uderzyłam i nazwałam świnią, śmieciem i nikim to jeszcze nic wielkiego. Najlepiej by było gdybym powiedziała Skarbie i jak fajnie się bawiłeś na weselu.
Twoje zachowanie swiadczy jasno o Tobie. Jak juz pisalem - mam nadzieje, ze on szybko bedzie mogl sie uwolnic od takiej osoby.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.

Edytowane przez Wyrak
Czas edycji: 2010-04-12 o 14:13
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 14:12   #73
BYONCE
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 24
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Ja polecam wszystkim osobom, ktore dopuszczaja bicie partnera, zupelnie bez zlosliwosci - wizyte u psychiatry, bo to straszna agresja i z pewnoscia nic normalnego



Ja tez nie i mam podobnie. Co nie zmienia faktu, ze tak jak autorka sie pozniej zachowala to...





Zycze temu chlopakowi, zeby sie jak najszybciej od Ciebie uwolnil.
Popelnil blad i zachowal sie bardzo zle, ale nikt nie zasluguje na takie traktowanie, to chore i patologia w czystej postaci.



Twoje zachowanie swiadczy jasno o Tobie. Jak juz pisalem - mam nadzieje, ze on szybko bedzie mogl sie uwolnic od takiej osoby.
Najlepiej to się siedzi i komentuje i w dodatku wytyka błędy innych. Zycie jest nieprzewidywalne o czym się sama w sobotę przekonałam. Nigdy go wcześniej nie obraziłam, nie wyzwałam, nie uderzyłam. Nie usprawiedliwiam się teraz w żaden sposób, ale jak on mnie potraktował ? to kim ja dla niego jestem skoro mi nie powiedział o weselu? wyszło, że nikim ważnym. Spędziliśmy tyle czasu razem, pokochałam go, zaangażowałam się i co uważam, że miałam prawo tak postąpić. Zostałam zraniona, dla mnie to było jak zdrada.
Nie oceniaj mnie w ten sposób, bo sama nie wiesz jak Ty w przyszłości postąpisz. Może sama teraz popełniasz błędy, a sama ich nie widzisz. Skąd wiesz, że nigdy nie uderzysz nikogo. Jesteś w 100 % pewna.

Edytowane przez BYONCE
Czas edycji: 2010-04-12 o 14:14
BYONCE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 14:15   #74
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez BYONCE Pokaż wiadomość
Najlepiej to się siedzi i komentuje i w dodatku wytyka błędy innych. Zycie jest nieprzewidywalne o czym się sama w sobotę przekonałam. Nigdy go wcześniej nie obraziłam, nie wyzwałam, nie uderzyłam. Nie usprawiedliwiam się teraz w żaden sposób, ale jak on mnie potraktował ? to kim ja dla niego jestem skoro mi nie powiedział o weselu? wyszło, że nikim ważnym. Spędziliśmy tyle czasu razem, pokochałam go, zaangażowałam się i co uważam, że miałam prawo tak postąpić. Zostałam zraniona, dla mnie to było jak zdrada.
Pewnie, ze sie usprawiedliwiasz i to usprawiedliwiasz cos, co jest nie do usprawiedliwienia.
Bez obrazy, zupelnie z boku - wyzywanie i bicie partnera to patologia, tego nie powinno byc w zadnym zwiazku i nikomu nie zycze bycia z osoba, ktora jest agresywna, lzy, bije. Nie ma na to zadnego usprawiedliwienia. Zadnego.

Ty mi kitu nie wciskaj, ze nie wiem jak postapie, bo ja doskonale wiem, jak postapie. Nie pewna, tylko pewien i tak, jestem pewien, ze na partnerke reki nigdy nie podniose, ani nie bede jej lzyl. Takie zachowanie jest chore.
Przestan sie usprawiedliwac okolicznosci. On sie zachowal zenuajco, ale to w zaden sposob nie usprawiedliwia tego co Ty zrobilas i Twoje zachowanie jest duzo gorsze.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.

Edytowane przez Wyrak
Czas edycji: 2010-04-12 o 14:18
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 14:22   #75
koniarka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 282
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez BYONCE Pokaż wiadomość
Najlepiej to się siedzi i komentuje i w dodatku wytyka błędy innych. Zycie jest nieprzewidywalne o czym się sama w sobotę przekonałam. Nigdy go wcześniej nie obraziłam, nie wyzwałam, nie uderzyłam. Nie usprawiedliwiam się teraz w żaden sposób, ale jak on mnie potraktował ? to kim ja dla niego jestem skoro mi nie powiedział o weselu? wyszło, że nikim ważnym. Spędziliśmy tyle czasu razem, pokochałam go, zaangażowałam się i co uważam, że miałam prawo tak postąpić. Zostałam zraniona, dla mnie to było jak zdrada.
Nie oceniaj mnie w ten sposób, bo sama nie wiesz jak Ty w przyszłości postąpisz. Może sama teraz popełniasz błędy, a sama ich nie widzisz. Skąd wiesz, że nigdy nie uderzysz nikogo. Jesteś w 100 % pewna.
A ja mam dziwne wrażenie, że po Tobie to po prostu spływa. Wkurzyłąś się, zrobiłaś awanturę, nie dałaś szansy na rozmowę i jednym machnięciem ręki przekreśliłaś cały związek. A trzeba było na spokojnie porozmawiać. Skoro tak łatwo przyszło Ci zerwanie zaręczyn, to też o czymś świadczy.
A facetowi pokazałaś prawdziwe oblicze - nieobliczalnej frustratki.

Jak ja nie lubię kobiet, które robią takie awantury i leją swoich facetów. Powinien Ci oddać. Raz a dobrze.
Słabo mi się robi jak to wysztsko czytam. Faktycznie facet zachował się nieodpowiednio i nie powinien tak zorbić, ale Ty nawet nie dałaś mu sansy na wyjaśnienie. Potem piszesz, że jak mu zorbiłaś awanturę to się nei tłumaczył - tez już bym się po czymś takim nie tłumaczyła. Zobaczył Twoje prawdziwe oblicze i mu się odechciało.

Dziewczyno opanuj się i zastanów, czy Twoja reakcja była odpowiednia do sytuacji. Moim zdaniem przegięłaś. Nigdy bym nikogo nie uderzyła, a już na pewno nie faceta, o którym mówię Tż - choćby nie wiem co.

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Pewnie, ze sie usprawiedliwiasz i to usprawiedliwiasz cos, co jest nie do usprawiedliwienia.
Bez obrazy, zupelnie z boku - wyzywanie i bicie partnera to patologia, tego nie powinno byc w zadnym zwiazku i nikomu nie zycze bycia z osoba, ktora jest agresywna, lzy, bije. Nie ma na to zadnego usprawiedliwienia. Zadnego.

Ty mi kitu nie wciskaj, ze nie wiem jak postapie, bo ja doskonale wiem, jak postapie. Nie pewna, tylko pewien i tak, jestem pewien, ze na partnerke reki nigdy nie podniose, ani nie bede jej lzyl. Takie zachowanie jest chore.
Przestan sie usprawiedliwac okolicznosci. On sie zachowal zenuajco, ale to w zaden sposob nie usprawiedliwia tego co Ty zrobilas i Twoje zachowanie jest duzo gorsze.
Normalnie boję się tego, co napisze, ale w pełni zgadzam się z wyrakiem Czasem Facet uda Ci się coś naprawdę mądrego napisać!!
koniarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 14:24   #76
k-n
Wtajemniczenie
 
Avatar k-n
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 496
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez krolowazimy Pokaż wiadomość
Wiem, że mamy kryzys, że jest ciężko, ale - bazując na własnych doświadczeniach - muszę to napisać.
Mężczyzna, który ma 28 lat, mieszka z rodzicami i jest od nich w dużym stopniu zależny, to kiepski materiał na Tż. Dlaczego? Ano dlatego, że często gęsto pojawiają się tego typu sytuacje. Nie wierzę, że rodzina nie miała żadnego wpływu na postępowanie Twojego Tż. I nie wierzę, że chłopak mieszkający wciąż z rodzicami jest na tyle silny, by powiedzieć głośno: "nie". Nawet, jeśli kocha.


Dla mnie cała ta sytuacja jest chora Dziwi mnie to, że oficjalnie jesteście narzeczeństwem, a mama Twojego TŻ pytała się go, czy idzie z Tobą Skoro jesteś oficjalnie jego narzeczoną, to niby z kim on miał iść na to wesele... Takie pytanie z jej strony jest niedorzeczne.

U mnie w rodzinie takie coś jest nie do pomyślenia. Skoro jestem z TŻ po zaręczynach, nasze (moja i TŻ) rodziny i znajomi wiedzą o tym, to wszędzie jesteśmy zapraszani RAZEM. Nikt (a już zwłaszcza rodzice!!) nie pyta się, czy idziemy solo na wesele/chrzciny/komunię/urodziny itd. itp.


Jeszcze takie pytanie: Czy z panną młodą łączyło go coś w przeszłości? Jakaś pierwsza młodzieńcza miłość, przyjaźń. Bo może to właśnie coś wyjaśnić.
__________________
Życie jest takie, jakie widzisz je we własnej głowie.
k-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 14:27   #77
0nasty0
Wtajemniczenie
 
Avatar 0nasty0
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wlkp. / NL
Wiadomości: 2 075
GG do 0nasty0
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Pewnie, ze sie usprawiedliwiasz i to usprawiedliwiasz cos, co jest nie do usprawiedliwienia.
Bez obrazy, zupelnie z boku - wyzywanie i bicie partnera to patologia, tego nie powinno byc w zadnym zwiazku i nikomu nie zycze bycia z osoba, ktora jest agresywna, lzy, bije. Nie ma na to zadnego usprawiedliwienia. Zadnego.

Ty mi kitu nie wciskaj, ze nie wiem jak postapie, bo ja doskonale wiem, jak postapie. Nie pewna, tylko pewien i tak, jestem pewien, ze na partnerke reki nigdy nie podniose, ani nie bede jej lzyl. Takie zachowanie jest chore.
Przestan sie usprawiedliwac okolicznosci. On sie zachowal zenuajco, ale to w zaden sposob nie usprawiedliwia tego co Ty zrobilas i Twoje zachowanie jest duzo gorsze.
Tu też zgodzę się w 100% z Wyrakiem. (o zgrozo)
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007


lexie
Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy,
zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie.
0nasty0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 14:28   #78
BYONCE
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 24
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez koniarka Pokaż wiadomość
A ja mam dziwne wrażenie, że po Tobie to po prostu spływa. Wkurzyłąś się, zrobiłaś awanturę, nie dałaś szansy na rozmowę i jednym machnięciem ręki przekreśliłaś cały związek. A trzeba było na spokojnie porozmawiać. Skoro tak łatwo przyszło Ci zerwanie zaręczyn, to też o czymś świadczy.
A facetowi pokazałaś prawdziwe oblicze - nieobliczalnej frustratki.

Jak ja nie lubię kobiet, które robią takie awantury i leją swoich facetów. Powinien Ci oddać. Raz a dobrze.
Słabo mi się robi jak to wysztsko czytam. Faktycznie facet zachował się nieodpowiednio i nie powinien tak zorbić, ale Ty nawet nie dałaś mu sansy na wyjaśnienie. Potem piszesz, że jak mu zorbiłaś awanturę to się nei tłumaczył - tez już bym się po czymś takim nie tłumaczyła. Zobaczył Twoje prawdziwe oblicze i mu się odechciało.

Dziewczyno opanuj się i zastanów, czy Twoja reakcja była odpowiednia do sytuacji. Moim zdaniem przegięłaś. Nigdy bym nikogo nie uderzyła, a już na pewno nie faceta, o którym mówię Tż - choćby nie wiem co.

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------



Normalnie boję się tego, co napisze, ale w pełni zgadzam się z wyrakiem Czasem Facet uda Ci się coś naprawdę mądrego napisać!!
Nigdy nikogo nie uderzysz . A jeśli jakiś facet obrazi Twoją kobietę, powie na jej temat coś nie miłego, i co wtedy nie wyzwiesz go, nie uderzysz,, nie staniesz w obronie swojej ukochanej.
Na przykład jakiś facet mówi do Twojej ukochanej Ty dz......w .....ko. I co mu wtedy zrobisz?Powiesz koleś licz się ze słowami. Nie masz w ogóle szacunku do kobiet.

Edytowane przez BYONCE
Czas edycji: 2010-04-12 o 14:30
BYONCE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 14:30   #79
koniarka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 282
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez BYONCE Pokaż wiadomość
Nigdy nikogo nie uderzysz . A jeśli jakiś facet obrazi Twoją kobietę, powie na jej temat coś nie miłego, i co wtedy nie wyzwiesz go, nie uderzysz,, nie staniesz w obronie swojej ukochanej.
Domyślam sie, że chciałaś wyraka zacytować, a zacytowałaś mój post Masz jakieś problemy z rozróżnianiem płci. Nie stanę w obronie swojej ukochanej bo jestem w 100% heteroseksualną kobietą.
Nie bulwerusj się tak, tylko czytaj ze zrozumieniem!

A komentująć Twoja wypowiedź - co innego stanąć w obronie ukochanej osoby, jak dzieje się jej krzywda, a co innego samemu tą krzywdę wyrządzić. A poza tym wyrak powiedział, że na swoją kobietę ręki nie podniesie, a nie na jej oprawcę - czytanie ze zrozumieniem się kłania. Ja powiedziałam, że nikogo nie uderzę - i wiem, że tego nie zrobię. To po prostu nie w moim stylu jest.

Edytowane przez koniarka
Czas edycji: 2010-04-12 o 14:35
koniarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-12, 14:41   #80
BYONCE
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 24
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez koniarka Pokaż wiadomość
Domyślam sie, że chciałaś wyraka zacytować, a zacytowałaś mój post Masz jakieś problemy z rozróżnianiem płci. Nie stanę w obronie swojej ukochanej bo jestem w 100% heteroseksualną kobietą.
Nie bulwerusj się tak, tylko czytaj ze zrozumieniem!

A komentująć Twoja wypowiedź - co innego stanąć w obronie ukochanej osoby, jak dzieje się jej krzywda, a co innego samemu tą krzywdę wyrządzić. A poza tym wyrak powiedział, że na swoją kobietę ręki nie podniesie, a nie na jej oprawcę - czytanie ze zrozumieniem się kłania. Ja powiedziałam, że nikogo nie uderzę - i wiem, że tego nie zrobię. To po prostu nie w moim stylu jest.
To samo mogę powiedzieć o Tobie, bo temat wątku dotyczył czego innego a nie komentowania mojego zachowania. Zachowałam się tak jak się zachowałam, czau nie cofnę to tyle co mam do powiedzenia. Nie masz prawa mnie oceniać, na pewno nie Ty i nikt z Was.

Nasuwa mi się takie pytanie, mamy sobie pomagać, razem rozwiązywać problemy a tu proszę zaczyna robić się totalnie nie miło, przynajmniej mi osobiście, że muszę czytać coś takiego.

Edytowane przez BYONCE
Czas edycji: 2010-04-12 o 14:44
BYONCE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 14:43   #81
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: jak się zachować ?

Chyba jej sie plci pokrecily

Ciekawe podejscie: nie zachowujesz sie w chory, zalosny, patologiczny sposob w stosunku do partnera/rki = nie zrobisz nic nawet w obronie wlasnej
Ja tam zadnego problemu z tym, zeby komus w morde dac nie mam tak szczerze, ale nie dopuszczam agresji w stosunku do osob bliskich, agresora po alkoholu, wyzywania sie na slabszych; ale jak ktos jest chojrak, to nie ma sprawy, naprawde
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 14:46   #82
0nasty0
Wtajemniczenie
 
Avatar 0nasty0
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wlkp. / NL
Wiadomości: 2 075
GG do 0nasty0
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez BYONCE Pokaż wiadomość
To samo mogę powiedzieć o Tobie, bo temat wątku dotyczył czego innego a nie komentowania mojego zachowania. Zachowałam się tak jak się zachowałam, czau nie cofnę to tyle co mam do powiedzenia. Nie masz prawa mnie oceniać, na pewno nie Ty i nikt z Was.
A temat brzmi: JAK SIĘ ZACHOWAĆ?
Czyli właśnie chyba chodziło Ci o to, abyśmy Ci to powiedziały.
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007


lexie
Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy,
zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie.
0nasty0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 14:46   #83
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
To samo mogę powiedzieć o Tobie, bo temat wątku dotyczył czego innego a nie komentowania mojego zachowania. Zachowałam się tak jak się zachowałam, czau nie cofnę to tyle co mam do powiedzenia. Nie masz prawa mnie oceniać, na pewno nie Ty i nikt z Was.
Wrecz przeciwnie, kazdy moze sobie napisac co tylko chce i oceniac to co piszesz, jesli nie chcesz byc oceniana, to nic nie pisz na forum.

Cytat:
Nasuwa mi się takie pytanie, mamy sobie pomagać, razem rozwiązywać problemy a tu proszę zaczyna robić się totalnie nie miło, przynajmniej mi osobiście, że muszę czytać coś takiego.

Sorry, ale osoba, ktora partnera lzy i bije, sie skarzy, ze sie niemilo zrobilo, kabaret normalnie.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 14:49   #84
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
Dot.: jak się zachować ?

Autorko wątku
Większość ludzi wie że nikogo nie uderzy w związku w trakcie kłótni czy czegokolwiek... nie mówimy o obronie kogoś przed napaścią lub przed obroną samych siebie....

Może dla Ciebie nie jest to zrozumiałe że większość ludzi wie że takie zachowanie jest poniżej wszystkiego.... Gdyby to on Cie uderzył to byłby teraz pewnie wątek że mój narzeczony mnie uderzył... ale jak widać Ty w biciu nie widzisz nic dziwnego jeszcze byłabym w stanie zrozumieć ( chociaż wątpię ) sytuację że uderzyłaś i żałujesz bo Cię poniosło ale najgorsze jest to że nie widzisz w tym nic złego i nie żałujesz
__________________




Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 14:50   #85
Dosiak
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 543
Dot.: jak się zachować ?

Gdyby autorka rozpaczała za swoi misiem to posypałyby się komentarze, że jest zaślepiona, że jak najszybciej powinna go zostawić itd. Autorka jednak pod wpływem złości zrobiła to co zrobiła, zerwała zaręczyny może zbyt pochopnie, nie wiem. Agresji nie da się usprawiedliwić i bicia nie pochwalam, ale to raczej jej TŻ zachował się obrzydliwie, ukrywając to wesele i nawet nie potrafiąc wytłumaczyć swojego zachowania. I to raczej po facecie spłynęło wszystko skoro nie próbował nawet się wytłumaczyć. Podejrzewam, że autorka jest rozgoryczona i zła, ale smutek na pewno ją dopadnie więc nie można powiedzieć, że po niej to spłynęło.
Dosiak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 14:53   #86
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez BYONCE Pokaż wiadomość
Nie sądzisz, że przesadzasz. Co z tego, że mieszka nadal z rodzicami. Uważasz, że powinien mieć własne mieszkanie, że rodzice powinni mu je kupić albo on sam. To, że mieszka z rodzicami nie ma tu nic do rzeczy.
Co z tego? Może to np.:

Cytat:
Napisane przez k-n Pokaż wiadomość
Dla mnie cała ta sytuacja jest chora Dziwi mnie to, że oficjalnie jesteście narzeczeństwem, a mama Twojego TŻ pytała się go, czy idzie z Tobą Skoro jesteś oficjalnie jego narzeczoną, to niby z kim on miał iść na to wesele... Takie pytanie z jej strony jest niedorzeczne.
A, nie chodzi o to, że posiadanie własnego mieszkania jest wyznacznikiem samodzielności i odpowiedzialności. Raczej miałam na myśli chęć oderwania się od rodziców i oderwanie się. Mimo że momentami jest tzw. hardkor, to taka decyzja zwykle wpływa pozytywnie na naszą dojrzałość. Wiesz, jak zrobi się głupotę, to mamcia nie poradzi nic i konsekwencje trzeba ponieść.

Zresztą... pewnie przekonasz się, gdy spotkasz samodzielnego mężczyznę na swojej drodze. Nie wiem, czy życzyć Ci tego, czy ułożenia stosunków z aktualnym Tż. Pewnie wolisz to drugie, dlatego - powodzenia
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 14:54   #87
0nasty0
Wtajemniczenie
 
Avatar 0nasty0
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wlkp. / NL
Wiadomości: 2 075
GG do 0nasty0
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez Dosiak Pokaż wiadomość
Gdyby autorka rozpaczała za swoi misiem to posypałyby się komentarze, że jest zaślepiona, że jak najszybciej powinna go zostawić itd. Autorka jednak pod wpływem złości zrobiła to co zrobiła, zerwała zaręczyny może zbyt pochopnie, nie wiem. Agresji nie da się usprawiedliwić i bicia nie pochwalam, ale to raczej jej TŻ zachował się obrzydliwie, ukrywając to wesele i nawet nie potrafiąc wytłumaczyć swojego zachowania. I to raczej po facecie spłynęło wszystko skoro nie próbował nawet się wytłumaczyć. Podejrzewam, że autorka jest rozgoryczona i zła, ale smutek na pewno ją dopadnie więc nie można powiedzieć, że po niej to spłynęło.
Wszystko rozumiem, ale jak miał zacząć się tłumaczyć, skoro Autorka wątku, zaczeła go okładać pięściami i wyzwiskami?
Ty na jego miejscu miałabyś jeszcze ochotę się tłumaczyć?
__________________
Szczęśliwa od 05.08.2007


lexie
Generalnie termin wzrokowiec tyczy się tego, że dana osoba się najłatwiej uczy,
zapamiętuje materiał wizualny, a nie tego, że musi się patrzeć na gołe panie.
0nasty0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 15:07   #88
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
Autorko wątku
Większość ludzi wie że nikogo nie uderzy w związku w trakcie kłótni czy czegokolwiek... nie mówimy o obronie kogoś przed napaścią lub przed obroną samych siebie....

Może dla Ciebie nie jest to zrozumiałe że większość ludzi wie że takie zachowanie jest poniżej wszystkiego.... Gdyby to on Cie uderzył to byłby teraz pewnie wątek że mój narzeczony mnie uderzył... ale jak widać Ty w biciu nie widzisz nic dziwnego jeszcze byłabym w stanie zrozumieć ( chociaż wątpię ) sytuację że uderzyłaś i żałujesz bo Cię poniosło ale najgorsze jest to że nie widzisz w tym nic złego i nie żałujesz
Muszę się z tym zgodzić. Furiatka ze mnie, nieraz mnie poniosło, ale w życiu nie przyszło mi do głowy podnosić na mojego TŻ ręki, więc to nie jest tak, że sytuację oceniam z punktu widzenia spokojnej, nie mającej nerwów osoby.

Poza tym czytamy, że do tej pory związek był wręcz idealny. Więc skąd aż taka mocna i nieadekwatna do sytuacji reakcja? Skoro zawsze był OK, nie zawiódł zaufania, to czemu od razu taki wybuch? Te wszystkie przykre, złe słowa?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 15:11   #89
lilka_vanilka
Zakorzenienie
 
Avatar lilka_vanilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 905
Dot.: jak się zachować ?

A moim zdaniem on już dawno planował rozstanie z Tobą. To, że płakał zapewniając o miłości świadczy może o jego wewnętrznym rozdarciu . Pewnie sam już sobie nie radził z emocjami, nie wiedział co robic. A w końcu zdecydował, ze idzie sam -że to jest ten dzień, kiedy pokaże sobie samemu, ze się od Ciebie odcina.

Wcześniej któraś wizażanka, chyba Caroline 1920 tez podobnie zauważyła, że on to zrobił specjalnie, żebyś się dowiedziała. I tak mogło byc, że wybrał taki sposób, bo bał Ci się przyznac wprost...

Smutne.. bardzo mi przykro, że spotkał Cię tak wielki zawód, tak nagle.. Pamiętaj tylko, że nic nie dzieje się bez przyczyny i prawdopodobnie los szykuje dla Ciebie o wiele lepszego narzeczonego Trzymaj się!
__________________
_/\"/\_
(=^.^=)(")
(,("')("')
lilka_vanilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-04-12, 15:52   #90
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: jak się zachować ?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Poza tym czytamy, że do tej pory związek był wręcz idealny. Więc skąd aż taka mocna i nieadekwatna do sytuacji reakcja? Skoro zawsze był OK, nie zawiódł zaufania, to czemu od razu taki wybuch? Te wszystkie przykre, złe słowa?
Pewnie te wszystkie panie z "super radami": "ja to bym takiemu w morde dala" sie przyczynily Szkoda, ze ludzie bezmyslnie takie i inne rzeczy pisza na forum.

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość
A moim zdaniem on już dawno planował rozstanie z Tobą. To, że płakał zapewniając o miłości świadczy może o jego wewnętrznym rozdarciu . Pewnie sam już sobie nie radził z emocjami, nie wiedział co robic. A w końcu zdecydował, ze idzie sam -że to jest ten dzień, kiedy pokaże sobie samemu, ze się od Ciebie odcina.
Fajnie, ale nie ma zadnych podstaw w faktach na poparcie Twojej teorii

Cytat:
Napisane przez lilka_vanilka Pokaż wiadomość
Smutne.. bardzo mi przykro, że spotkał Cię tak wielki zawód, tak nagle.. Pamiętaj tylko, że nic nie dzieje się bez przyczyny i prawdopodobnie los szykuje dla Ciebie o wiele lepszego narzeczonego Trzymaj się!
Za wyzywanie i bicie partnera, to jakby cos los jej szykowal, to pewnie jakiegos damskiego boksera, a nie kogos lepszego
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:31.