Urząd pracy - pytania uwagi, problemy

[Ata77]

Napisane przez Atoska

Co do zaświadczenia lekarskiego to na ostatnim szkoleniu z ustawy mowiono nam, że jesli bezrobotny przyniesie zwykle zaswiadczenie lekarskie (nie na ZLA), ze np chorował od x do x itd to zostaje wyrejestrowany za brak gotowosci do podjecia pracy. Jedynym warunkiem pozostawania nadal w rejestrze bezrobotnych jest takie zaswiadczenie na druku ZUS ZLA. .

No tak, przyszło wyjaśnienie w tej sprawie, jedynym usprawiedliwieniem nieobecności z tytułu choroby jest zwolnienie lekarskie wystawione na urząd pracy -ZUS ZLA. Natomiast jeśli kobieta ciężarna w rozmowie ze mną przedkłada mi informację, że jest w ciąży, proszę ją o przyniesienie ZAŚWIADCZENIA LEKARSKIEGO stwierdzającego ten fakt,z podaniem daty planowanego terminu porodu. To pozwala mi na wyznaczenie najbardziej odległego terminu wizyty,tak,aby nie "ciągać" jej za bardzo po urzędzie....

Napisane przez Atoska

No i oczywiscie tu tez zmienila sie kwestia, ze UP nie bedzie trzymal długotrwale chorych (notorycznie przynoszacych L4 itd). Bodajrze choroba dluzsza niz 3 miesiace powoduje wyrejstrowanie..

Tak.
Zwolnienia lekarskie powyżej 90 dni skutkują wyrejestrowaniem na 3 miesiące. Ponadto jeśli przerwy pomiędzy kolejnymi zwolnieniami są krótsze niż 30 dni,wlicza się to do tych 90 dni...Osobiście cieszy mnie uregulowanie tej kwestii. Miałam kiedyś klientkę dostarczająco mi zwolnienia przez 5 mc , tak bardzo nie chciała sie ze mną spotkać

Napisane przez Atoska

EDIT: znalazłam na necie. Mowi o tym ustawa z dnia 24.08.2004 o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, oraz rozporządzenie Rady Ministrów z 18.07.2008 w sprawie sposobu i trybu finansowania z budżetu państwa świadczeń opieki zdrowotnej..

Konkretny artykuł masz? A może link?

Napisane przez kukimonster

Mają mój tel komórkowy, napewno mnie zastaną pod nim. To po pierwsze, a po drugie: co to za przepis, że prawnie mogę tylko 10 dni w roku spedzić poza miejscem zamieszkania!! Żeby być gotowa do podjęcia pracy nie muszę siedzieć na tyłku w domu. Zresztą jak jadę np. do Wawy na 5 dni, to spokojnie mogę wsiąść w pociąg i być za 3 godziny w domu

Chyba czegoś nie rozumiesz. Możesz spędzać sobie poza domem nawet kilka miesięcy, jesteś wolnym człowiekiem Zgłoszenie braku gotowości ma sens wtedy jeśli musisz wyjechać, a po drodze masz termin w urzędzie,albo aplikujesz na szkolenie i moga zadzwonić do Ciebie w sprawie szkoleń,a wyjeżdżasz.

Napisane przez paula78

czy wyjezdzajac nie mozna byc gotowym na odebranie telefonu i bycie w urzedzie dnai nastepnego ?.

Niekoniecznie. Np. wtedy jak ktoś wyjeżdza za granicę,albo jedzie na wakacje,na drugi koniec Polski. Średnio się to kalkuluje. Chyba,że wlicza powrót w ciągu 24h. Jego sprawa,jego ryzko.

Napisane przez paula78

no tak ,zaraz ktos napisze ale jak urzad chce zebys przyszedl za godzine ?.

Jasne, np. wtedy jak jest giełda pracy. Pracodawca nie będzie czekał na Ciebie

Napisane przez paula78

tu wychodzi fakt ze urzad pracy niejest dla bezrobotnych tylko po to aby pani Jadzia z kadr miala prace.

Osobiście mi niefajnie po takiej uwadze

[kukimonster]

Napisane przez Ata77

Chyba czegoś nie rozumiesz. Możesz spędzać sobie poza domem nawet kilka miesięcy, jesteś wolnym człowiekiem Zgłoszenie braku gotowości ma sens wtedy jeśli musisz wyjechać, a po drodze masz termin w urzędzie,albo aplikujesz na szkolenie i moga zadzwonić do Ciebie w sprawie szkoleń,a wyjeżdżasz.

Jeśli chodzi o to, co piszesz wyzej, to ok. w takich wypadkach to jak najbardziej ma sens Ale nam doradca na spotkaniu grupowym mówił tak jak napisałam.. KAŻDY wyjazd na dłużej niż 24h trzeba niby zgłaszać i można tylko 10 dni tak zglosić, co dla mnie jest śmiechu warte... Możliwe, że troche zakręcił i wcale tak nie jest...

[Atoska]

Napisane przez Ata77

Konkretny artykuł masz? A może link?

Prosze
http://praca.gazetaprawna.pl/artykul..._leczenia.html

http://www.portalmed.pl/xml/prawo/me...a/r2004/042135

[Ata77]

Napisane przez kukimonster

Jeśli chodzi o to, co piszesz wyzej, to ok. w takich wypadkach to jak najbardziej ma sens Ale nam doradca na spotkaniu grupowym mówił tak jak napisałam.. KAŻDY wyjazd na dłużej niż 24h trzeba niby zgłaszać i można tylko 10 dni tak zglosić, co dla mnie jest śmiechu warte... Możliwe, że troche zakręcił i wcale tak nie jest...

Nie podoba mi się to co usłyszałaś od doradcy
Może to ja jestem niedoinformowana,ale na miarę mojej wiedzy nie ma nigdzie zapisu obligującego osobę bezrobotną do takiego meldowania się w urzędzie
Uważam,że doradcę poniosło
Nie wiem co to za spotkanie grupowe i jak na nie trafiliście,ale wróciłabym do tego doradcy prosząc o doprecyzowanie tego.

Napisane przez Atoska

Prosze
http://praca.gazetaprawna.pl/artykul..._leczenia.html

http://www.portalmed.pl/xml/prawo/me...a/r2004/042135

dziękuję

[joaa12]

Napisane przez Atoska

Poza tym ja rozumiem, ze wiele rzeczy jest nieludzkich dziewczyny, ale przeciez to nie wina osób pracujacych w UP, a niestety czesto wlasnie zwalacie winę na nich. Urzednicy panstwowi musza przestrzegac ustawy, tak jak i wy regulaminow pracy, zeby miec pracę..

Nikt nie ma pretensji do pracowników, wiadomo, że to ustawa. Dzięki za odpowiedz, miło, ze się tutaj udzielasz.

ALe też są pracownicy niekompetentni, którym się nie chce, zwłaszcza w urzedach.

Taka sytuacja; przychodzi pani i się pyta czy moze się przyjśc zarejestrować jako bezrobotna w przyszłą środę o 13. Pani mówi tak.

U mnie urząd jest czynny do 14. Jedna urzędniczka udzieli odpowiedzi TAk i jej to wystarczy.

Natomiast wyobraźmy sobie, ze ta pani przychodzi w tą środę o 13 i staje w 10 osobowejkolejce i widzi, ze każda osoba siedzi po 20 minut a ona jest na samiutkim końcu. I jak się wtedy nie zdenerwować ???? KIedy moze być możliwość, ze zamkną tej pani drzwi przed nosem.

Na szczęście pani w rejestracji poinformowała, że moze być dużo ludzi i zapytała czy ta pani posiada kartę? Odp. jaką kartę? wiec nie każdy jest poinformowany, ze trzeba mieć kartę, świadectwa. Wiem, że to pisze wszystko.

Ale bardzo dużo zalezy od urzędnika, a w naszym kraju jest mnóstwo tych ,,niemiłych,,. Ostatnio takiego napotkałam w urzędzie miejskim. Z łaski udzielał mi informacji, z jakąs pretensją. Wszystko musiałam z niego WYCIĄGAĆ. A przecież tojego praca, chyba z musu tam siedzi. Tacy są najgorsi.

[paula78]

Napisane przez Ata77

Jasne, np. wtedy jak jest giełda pracy. Pracodawca nie będzie czekał na Ciebie

nie iwme kiedy i co to gielda pracy ale zapewne nie dzieje sie codziennie
jelsi pracownik jest odpowiedni na to stanowisko to pracodawca poczeka

Napisane przez Ata77

Osobiście mi niefajnie po takiej uwadze

domyslam sie ze masz cos z UP wspolnego ,jednak musisz przyznac ,ze nie zawsze urzad jest przychylny a niektorzy pracownicy nie powinny pracowac w takich urzedach.

[Ata77]

Napisane przez joaa12

Natomiast wyobraźmy sobie, ze ta pani przychodzi w tą środę o 13 i staje w 10 osobowejkolejce i widzi, ze każda osoba siedzi po 20 minut a ona jest na samiutkim końcu. I jak się wtedy nie zdenerwować ???? KIedy moze być możliwość, ze zamkną tej pani drzwi przed nosem.

Zasadą jest, że obsłuży się zawsze tych klientów,którzy już weszli. Nie ma opcji,że zamyka się komuś drzwi przed nosem.

Napisane przez paula78

nie iwme kiedy i co to gielda pracy ale zapewne nie dzieje sie codziennie

Giełda pracy to spotkanie pracodawcy z osobami bezrobotnymi celem rekrutacji.

Napisane przez paula78

jelsi pracownik jest odpowiedni na to stanowisko to pracodawca poczeka.

Nie wiem tylko skąd pracodawca ma wiedzieć,że "pracownik" jest odpowiedni i powinien grzecznie na niego czekać? Pracodawca tego nie wie, bo nie rozmawiał z nim. Nie wyobrażam sobie spóźnić się na rozmowę, bo jestem w moim odczuciu odpowiednią osobą.

Napisane przez paula78

domyslam sie ze masz cos z UP wspolnego ,jednak musisz przyznac ,ze nie zawsze urzad jest przychylny a niektorzy pracownicy nie powinny pracowac w takich urzedach.

Tak, muszę przyznać,że nie zawsze urząd pracy jest przychylny,a wszyscy urzędnicy kompetentni.
Ale jeśli do końca mamy być sprawiedliwe w ocenach to nie mogę się też zgodzić z Twoim poglądem,że "urzad pracy nie jest dla bezrobotnych tylko po to aby pani Jadzia z kadr miala prace".
Irytuje mnie takie szufladkowanie w ocenie.

[kukimonster]

Napisane przez Ata77

Nie wiem tylko skąd pracodawca ma wiedzieć,że "pracownik" jest odpowiedni i powinien grzecznie na niego czekać? Pracodawca tego nie wie, bo nie rozmawiał z nim. Nie wyobrażam sobie spóźnić się na rozmowę, bo jestem w moim odczuciu odpowiednią osobą.

Sory, ale chyba żaden NORMALNY pracodawca nie żąda spotkania z potencjalnym pracownikiem w ciągu godziny.. jeśli tak, to dla mnie jest skreślony...

[moni_ka.g]

Napisane przez kukimonster

Sory, ale chyba żaden NORMALNY pracodawca nie żąda spotkania z potencjalnym pracownikiem w ciągu godziny.. jeśli tak, to dla mnie jest skreślony...

Do mnie zadzwoniono kiedyś i miałam być na rozmowie kwalifikacyjnej tego samego dnia jeszcze, za ok 2, 3 godziny. Mimo, że byłam w mieście nie dałabym rady dojechać. Podziękowano mi od razu. Miałam doświadczenie w pracy na podobnym stanowisku, odpowiednie studia, co nie zakłada, że byłam przekonana, ze mnie zatrudnią bo nie. To ogłoszenie o pracę "wisiało" potem jeszcze przez ok 3 tygodnie.. Jeśli tak szukają, że każą zaraz być na rozmowie to się nie dziwię.

[ona2008]

Mam pytanie, w pon ide do urzedu pracy ale moge isc tylko przed laborkami, a na uczelnie musze jeszcze dojechac,zajecia mam do pozna. wie ktoras z was w jakich godzinach dziala urzad pracy? wiem ze w okolicach 11 jest 20minut przerwy(bo juz raz tak przyszlam i czekalam az wroca) ale od ktorej zaczynaja?bo strona mi sie nie chce wczytac..

[moni_ka.g]

Napisane przez ona2008

Mam pytanie, w pon ide do urzedu pracy ale moge isc tylko przed laborkami, a na uczelnie musze jeszcze dojechac,zajecia mam do pozna. wie ktoras z was w jakich godzinach dziala urzad pracy? wiem ze w okolicach 11 jest 20minut przerwy(bo juz raz tak przyszlam i czekalam az wroca) ale od ktorej zaczynaja?bo strona mi sie nie chce wczytac..

każdy UP może mieć ciut inne godziny pracy. u mnie jak jest przerwa to przyjmują wtedy w innych pokojach, mimo, że alfabetycznie pasujesz tam gdzie przerwa, więc problemu nie ma. u mnie UP działa 7.30 - 15.30, klientów obsługują 7.45 - 15.00.

[Ata77]

Napisane przez kukimonster

Sory, ale chyba żaden NORMALNY pracodawca nie żąda spotkania z potencjalnym pracownikiem w ciągu godziny.. jeśli tak, to dla mnie jest skreślony...

Jakie to ma znaczenie czy w ciągu godziny czy trzech godzin, jak ktoś przebywa np na drugim końcu Polski? I tak nie dojedzie.
Z rekrutacją jest jak ze spektaklem granym na żywo, albo rozstrzygającą rozgrywką meczu= wszystkie chwyty dozwolone, i nigdy niewiadomo co będzie dalej.
Albo Ty go skreślisz,albo on Ciebie. Wszystko.

[beata11]

Mam pytanie.
Miło, że w tym wątku udzielają się osoby, które dobrze orientują się w temacie.
Czy w UP mogą totalnie nie respektować uwarunkowań życiowych danej osoby?
Jakiś czas temu urzędniczka powiedziała mi, że to, że dziecko ma nauczanie w domu i w związku z tym odpada praca pn-pt od 7mej do 15, nic ich nie obchodzi
( zawsze znajduję w końcu prace, którą moge z tym pogodzić, ale to czasem trwa)
i muszę przyjąć taką pracę jak mi dają, a jak nie , to wyciągają konsekwencje ( wyrejestrowanie, jak sądzę).
To dla mnie paradoks.
Nie ma przepisów dotyczących takich sytuacji?

[kukimonster]

Napisane przez Ata77

Jakie to ma znaczenie czy w ciągu godziny czy trzech godzin, jak ktoś przebywa np na drugim końcu Polski? I tak nie dojedzie.

Ale przecież nie muszę być na drugim końcu Polski, żeby nie pojawić się w ciągu godziny w UP Mam prawo do swojego życia i spraw. A może uważasz, że bezrobotny ma siedzieć na tyłku w domu w plaszczu i butach z biletem autobusowym w ręku i czekać łaskawie na telefon z UP? Dla mnie dzwonienie i kazanie bezrobotnemu, aby stawił się za godzinę, czy dwie w UP, lub na rozmowie to glupota i brak szacunku dla potencjalnego pracownika.

beata11 Myślę, ze nikogo to nie interesuje. Rozumiem, że uczysz dziecko sama w domu? Przecież nie musisz tego robić w godzinach rannych... A jeżeli tak chcesz, to niestety w takim razie musisz szukać sobie pracy na własną rękę..

[beata11]

Napisane przez kukimonster

beata11 Myślę, ze nikogo to nie interesuje. Rozumiem, że uczysz dziecko sama w domu? Przecież nie musisz tego robić w godzinach rannych... A jeżeli tak chcesz, to niestety w takim razie musisz szukać sobie pracy na własną rękę..

Godziny nauki są wtedy, kiedy przychodzą nauczyciele i nie ma mowy, żeby robili to po południu, np po 18tej, poza godzinami pracy.
Pracy szukam sama oczywiście, jak napisalam.

Kuki;
człowiek musi albo być aktualnie zatrudniony, albo zarejestrowany jako bezrobotny, inaczej nie ma ubezpieczenia.

[kukimonster]

Napisane przez beata11

Godziny nauki są wtedy, kiedy przychodzą nauczyciele i nie ma mowy, żeby robili to po południu, np po 18tej, poza godzinami pracy.
Pracy szukam sama oczywiście, jak napisalam.

Kuki;
człowiek musi albo być aktualnie zatrudniony, albo zarejestrowany jako bezrobotny, inaczej nie ma ubezpieczenia.

Aha, ok. Myślałam, że mówisz o takim nauczaniu, że sama uczysz sobie dziecko. Jeśli to jest obowiazkowe, że dziecko musi się uczyć w domu (poważna choroba), to może da się jakoś powalczyć...

[Ata77]

Napisane przez beata11

Jakiś czas temu urzędniczka powiedziała mi, że to, że dziecko ma nauczanie w domu i w związku z tym odpada praca pn-pt od 7mej do 15, nic ich nie obchodziTo dla mnie paradoks.
Nie ma przepisów dotyczących takich sytuacji?

Rejestrując sie w urzędzie pracy potwierdzasz swoją gotowość do podjęcia pracy w pełnym wymiarze czasu pracy. Możesz mieć swoje preferencje co zmian, godzin,ale jeśli takiej oferty nie ma która spełniałaby Twoje oczekiwania, musisz przyjąć to co ma w dyspozycji urząd. Niestety "uwarunkowania osobiste", problemy rodzinne nie leżą w gestii urzędu. Jeśli nie jesteś w pełni dyspozycyjna- bo dla mnie zdecydowanie nie jesteś- powinnaś szukać zatrudnienia na własną rękę.

Napisane przez kukimonster

Ale przecież nie muszę być na drugim końcu Polski, żeby nie pojawić się w ciągu godziny w UP .

O drugim końcu Polski pisałam w odniesieniu do sytuacji o której pisano wyżej, tj. braku gotowości z uwagi na wyjazd z miejsca zamieszkania.

Napisane przez kukimonster

Mam prawo do swojego życia i spraw

Tak mocno akcentujesz to swoje prawo jakbyś nie była go pewna. Ktoś chce Ci to prawo odebrać? Nie rozumiem.

Napisane przez kukimonster

A może uważasz, że bezrobotny ma siedzieć na tyłku w domu w plaszczu i butach z biletem autobusowym w ręku i czekać łaskawie na telefon z UP? .

Nie, nie uważam tak.
Przyjemniej by się z Tobą wymieniało uwagami jakbyś schowała swoją ironię i napastliwość głęboko do szuflady.

Napisane przez kukimonster

Dla mnie dzwonienie i kazanie bezrobotnemu, aby stawił się za godzinę, czy dwie w UP, lub na rozmowie to glupota i brak szacunku dla potencjalnego pracownika.

Chyba przesadzasz trochę,zwłaszcza w momencie kiedy piszesz o braku szacunku. Czasami dzwoni się do klienta "w ostatniej chwili" aby zaprosić go na rekrutację,ale są to przypadki incydentalne, np. wtedy kiedy rekrutacja organizowana jest "spontanicznie",bo jest taka potrzeba. Nadmieniam,że nie jest tak zawsze. Poza tym gdybym była osobą bezrobotną zdecydowanie ucieszałbym się otrzymując taki telefon.
Zawsze znajdzie się jednak ktoś niezadowolony, lubimy narzekać

Napisane przez beata11

człowiek musi albo być aktualnie zatrudniony, albo zarejestrowany jako bezrobotny, inaczej nie ma ubezpieczenia.

Nieprawda.
Składkę zdrowotna jest odprowadzana również wtedy kiedy:
- współmałżonek pracuje (w jego zakładzie pracy), jest emerytem/rencistą (W ZUS-ie)
- w szczególnych przypadkach ubezpiecza ośrodek pomocy społecznej
- samemu się ją odprowadza do NFZ

[ona2008]

dziekuje za odpowiedz
i mam jeszcze jedno pytanie.. czy oni gdzies zaznaczaja w systemie ze dostalam skierowanie? bo dzis bylam w okolicy miejsca przyszlej pracy(dorywcza) i ja tam ma BEZNADZIEJNY dojazd, daleko do przystanku a trzeba wracac noca, nie bylam zaniesc cv i skierowania bo nie zdazylam przed zamknieciem(mimo ze jechalam prosto z uczelni, to miedzy miastami byl korek).. wiec.. jak sie za miesiac tam pojawie to upomna sie o to skierowanie z pieczatka przyjeta/nieprzyjeta?

[Ata77]

Powinni się upomnąć.
Fakt wydania skierowania jest odnotowany w teczce.

[Atoska]

U Nas jest tak,że na zwrot skierowania ma się 7 dni. Jeśli w tym czasie się nie zgłosisz to jesteś wyrejestrowania za niezgłoszenie się w terminie/lub za odmowę przyznania propozycji pracy (szczerze- to zależy od pośrednika). Nie wiem jak mają inne urzędy

[ona2008]

mam nadzieje ze mnie nie wykresla, bo zawsze wpadam 'na chwilke' i nie bede miec czasu znowu na ta ankiete z rejestracji.. okazalo sie ze firma sie przeniosla blizej autobusowbo bylam tam dzis(jednak chce isc do pracy, przebolalam poprzednie miejsce ich biura) i ona mi zabrala to skierowanie bo 'rekrutacja trwa' i ona nie moze mi podpisac przyjeta bo to nie jest pewne, ani ze nie przyjeta bo chce mnie miec w grupie tej selekcji(wiadomo, zglosi sie ktos z doswiadczeniem to mnie pozegna, a tak zostaje jako deska ratunku..)

[sofi18]

witam . mam prośbę staram się o dotacje z urzędu pracy .mam zamiar otworzyć własny butik z odzieżą damską jak również trochę odzieży dziecięcej.mam problem z wnioskiem o dotacje a konkretnie z wyliczeniem efektów ekonomicznych prowadzenia działalności.jak obliczyć;
A . PRZYCHODY; ŚREDNIA MIESIĘCZNA.?

B . koszty;
1;zakupiony towar szacuje na zakup w kwocie około 30 tyś na zatowarowanie.
2.opłaty eksploatacyjne 1200zł.
3. koszty transportu około 400 zł
4.inne?
5,ubezpieczenie firmy?

C. SKŁADKA NA ZUS- 841,51
D. PODATEK NALEŻMY URZĘDOWI SKARBOWEMU(np.dochodowy ,VAT) ?
E. koszty związane z zatrudnieniem pracowników - nie ma .
F. spłata innych zobowiązań - nie ma

G. ZYSK NETTO (A-suma kwoty od B do f )?

jeżeli mugł by mi ktoś pomóc jak to wypełnić .bardzo proszę o porady .nie mam zielonego pojęcia o obliczeniach podatku jak również jak obliczyć przewidywany przychód?

[kamikayla]

Napisane przez sofi18

witam . mam prośbę staram się o dotacje z urzędu pracy .mam zamiar otworzyć własny butik z odzieżą damską jak również trochę odzieży dziecięcej.mam problem z wnioskiem o dotacje a konkretnie z wyliczeniem efektów ekonomicznych prowadzenia działalności.jak obliczyć;
A . PRZYCHODY; ŚREDNIA MIESIĘCZNA.?

B . koszty;
1;zakupiony towar szacuje na zakup w kwocie około 30 tyś na zatowarowanie.
2.opłaty eksploatacyjne 1200zł.
3. koszty transportu około 400 zł
4.inne?
5,ubezpieczenie firmy?

C. SKŁADKA NA ZUS- 841,51
D. PODATEK NALEŻMY URZĘDOWI SKARBOWEMU(np.dochodowy ,VAT) ?
E. koszty związane z zatrudnieniem pracowników - nie ma .
F. spłata innych zobowiązań - nie ma

G. ZYSK NETTO (A-suma kwoty od B do f )?

jeżeli mugł by mi ktoś pomóc jak to wypełnić .bardzo proszę o porady .nie mam zielonego pojęcia o obliczeniach podatku jak również jak obliczyć przewidywany przychód?

Ja starałam się o dotację więc może będę mogła Ci jakoś pomoc. Czy otrzymałaś wniosek z UP czy sama piszesz biznesplan? Jeśli chodzi o wyliczenie to po prostu musisz sobie oszacować mniej więcej swoją marżę. Skoro na towar chcesz wydać 30 000 zł to oblicz sobie ile mniej więcej kupisz za to sztuk towaru. Wyciągnij średnią cenę. Następnie oblicz sobie średnią cenę sprzedaży (procent marży) i po prostu odejmij jedno od drugiego. Następnie od zysku odejmij zobowiązania czyli to co musisz zapłacić za lokal, ZUS itd i wyjdzie Ci miesięczny zysk.

[kariera85]

sofi, a nie łapiesz się na promocyjny ZUS?
pamietam, że jakiś czas temu był tani ZUS- kolo 300zł

[kamikayla]

Napisane przez kariera85

sofi, a nie łapiesz się na promocyjny ZUS?
pamietam, że jakiś czas temu był tani ZUS- kolo 300zł

No właśnie ten ZUS też mnie zastanowił. Jeśli rozpoczynasz działalność po raz pierwszy to powinnaś mieć obniżony ZUS przez 24 miesiące od rozpoczęcia działalności...

[sofi18]

Napisane przez kamikayla

No właśnie ten ZUS też mnie zastanowił. Jeśli rozpoczynasz działalność po raz pierwszy to powinnaś mieć obniżony ZUS przez 24 miesiące od rozpoczęcia działalności...

Właśnie że nie ,ponieważ ostatnią działalność miałam na siebie około 4,5 roku temu brakuje mi jakieś pół roku żeby załapać się na tańszy ZUS.a nie mogę czekać z otwarciem działalności .ale jak dostane dotacje to i tak już coś .zawsze jakieś pieniążki więcej. do obrotu.potrzebuje tylko małej pomocy w wyliczeniu tego,ponieważ nie chce powpisywać głupot. z góry dzięki za pomoc .A ZALEŻY MI NA POZYTYWNYM ROZPATRZENIU WNIOSKU.

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez kamikayla

Ja starałam się o dotację więc może będę mogła Ci jakoś pomoc. Czy otrzymałaś wniosek z UP czy sama piszesz biznesplan? Jeśli chodzi o wyliczenie to po prostu musisz sobie oszacować mniej więcej swoją marżę. Skoro na towar chcesz wydać 30 000 zł to oblicz sobie ile mniej więcej kupisz za to sztuk towaru. Wyciągnij średnią cenę. Następnie oblicz sobie średnią cenę sprzedaży (procent marży) i po prostu odejmij jedno od drugiego. Następnie od zysku odejmij zobowiązania czyli to co musisz zapłacić za lokal, ZUS itd i wyjdzie Ci miesięczny zysk.

Dzięki bardzo za pomoc,właśnie zabieram się do roboty siedzę nad tym wnioskiem.dotacja o która się staram to powiatowy urząd pracy.biznes plan zrobiłam sama z mała pomocą osoby doświadczonej .największy problem miałam z wyliczeniami.właśnie takich wskazówek było mi trzeba .dziękuje bardzo za pomoc wizażantki .takiego forum było nam trzeba .POZDROWIENIA !!!!!!!!!!!

[Nija_]

Dopiszę się do tego wątku

Czy w Waszych Urzędach Pracy są organizowane wyjazdy do pracy za granicę? Czy UP w ogóle się takimi sprawami nie zajmuje i trzeba szukać na własną rękę?

Byłam ostatnio się podpisać, ale wtedy to jeszcze liczyłam, że przyznają mi staż i nie przyszło mi do głowy zapytać...

[ona2008]

nie wiem czy to oni czy tylko bylo w okolicy- w tamtym roku przed wakajcami na drzwiach ohp byl plakaty o naborze do wyjazdu na zbior czegos tam, wiec jakis kontakt maja do posrednictwa zagranica

[toficzek1982]

Napisane przez Atoska

U Nas jest tak,że na zwrot skierowania ma się 7 dni. Jeśli w tym czasie się nie zgłosisz to jesteś wyrejestrowania za niezgłoszenie się w terminie/lub za odmowę przyznania propozycji pracy (szczerze- to zależy od pośrednika). Nie wiem jak mają inne urzędy

U mnie było tak: przyjechałam na podpis i dostałam ofertę pracy. Nie dostałam żadnego skierowania - tylko adres i numer telefonu. Zadzwoniłam, umówiłam się na spotkanie, zostawiłam cv i właściciel firmy zaznaczył sobie tylko, że przysłali mnie z UP oraz poinformował, że przekaże UP, że się "stawiłam". Pracy nie dostałam, ale statusu bezrobotnego nie straciłam
To była jedyna oferta w ciągu 2-3 miesięcy (nie pracuję od połowy lutego). Po niej dostałam termin na podpis za dwa miesiące. Stwierdziłam, że skoro nie mogę znaleźć pracy, to chociaż podniosę swoje kwalifikacje. Po wizycie u doradcy zawodowego i zrobieniu KZZ - złożyłam wniosek o skierowanie na szkolenie finansowane przez UP. Teraz czekam na decyzję i - mam nadzieję - informację o rozpoczęciu szkolenia.

[Ata77]

Napisane przez Nija_

Czy w Waszych Urzędach Pracy są organizowane wyjazdy do pracy za granicę? Czy UP w ogóle się takimi sprawami nie zajmuje i trzeba szukać na własną rękę?

Wojewódzkie urzędy pracy organizują w ramach możliwości takie rekrutacje. Należy zapytać w "swoim" urzędzie,a najlepiej porozmawiać w urzędzie pracy z "asystentem eures" to jest osobą odpowiedzialną za ten temat. Nie polecam na własną rękę, chyba,że z polecenia.

Napisane przez toficzek1982

Po wizycie u doradcy zawodowego i zrobieniu KZZ ....

Może nie na temat....
Jakie odczucia po KZZ?