Jestem totalnie wyobcowany społecznie i NIE UMIEM tego ukrywać

[Ararauna]

Autorze, jesteś przewrażliwionym, zakochanym w sobie chłopaczkiem. *upa z Ciebie, nie facet, że tak powiem.

[helterskelterwerter]

Igneo,
Dyskusja polega na tym, że atakujecie (zupełnie słusznie) jakąś pozycję, a ja jej bronię. Kiedy wypalą mi się argumenty, doznam oświecenia i będę błogosławił te światłe wizażanki, które uświadomiły, że pobłądziłem. Problem w tym, że próbujecie załadować mnie w jakąś Freud'owską paczuszkę i nadać ją do Kobierzyna.

jesienny_lisciu,
Twoja rodzina jest na pewno tak szczęśliwa, jak ta z reklam proszku do prania. Jeżeli chcesz pochwalić się swoim siostrzeńcem, proszę bardzo. Niewiele można mu życzyć, skoro ma tak cudowną ciotkę. (zakładam, że nią jesteś).

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Napisane przez carolina662

Problem w tym, że nic nie jest czarno-białe. Wielu ludzi zostało złamanych przez los. Czy przeszedłeś w życiu jakąś traumę? Czy w ogóle przeżyłeś coś dramatycznego? Kiedy całe życie przesiedziało się "u Pana Boga za w ogródku" łatwo innych oceniać, skreślać. Ludzie popełniają błędy. Szarpią się. Uciekają. Niszczą od środka. Dostrzegasz niewiele. Prawie nic.

Nie masz o mnie pojęcia Caroline. Nie jest to wątek dla przedyskutowania moich traum. Próbujesz mnie rozgryźć jak ja Ciebie. Każdy z piszących miał jakieś przykre doświadczenia. Jednego załamuje kalectwo a inny cieszy się bo jazda na wózku inwalidzkim to taka frajda...

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Napisane przez Ararauna

Autorze, jesteś przewrażliwionym, zakochanym w sobie chłopaczkiem. *upa z Ciebie, nie facet, że tak powiem.

Araruna,
Masz rację w połowie. Zdecydowanie nie jestem w sobie zakochany. Zakochuję się w tym, co pozwala mi rosnąć i stawać się lepszym. Póki to nie są ludzie, to wyobrażenia.

[jesienny_lisc]

Źle zakładasz. Niestety, nie jesteś panem nieomylnym

[ARAKSJEL]

Śmiejcie się śmiejcie, a być może objawił się na forum drugi Manson .

[helterskelterwerter]

Napisane przez jesienny_lisc

Źle zakładasz. Niestety, nie jesteś panem nieomylnym

A widzisz jesienny_lisciu! Mamy ze sobą coś wspólnego.

[ignea]

Napisane przez helterskelterwerter

Igneo,
Dyskusja polega na tym, że atakujecie (zupełnie słusznie) jakąś pozycję, a ja jej bronię. Kiedy wypalą mi się argumenty, doznam oświecenia i będę błogosławił te światłe wizażanki, które uświadomiły, że pobłądziłem. Problem w tym, że próbujecie załadować mnie w jakąś Freud'owską paczuszkę i nadać ją do Kobierzyna.

Aha. W takim razie nadeszła już chwila Twego pierwszego triumfu, bo jestem tak głupia, że nie widzę nigdzie ani jednego argumentu.
Fakt, że poszedłeś biegać, a sąsiad nie, jakoś nie przekonuje mnie do przyjęcia tezy o wyższości Twojego charakteru. Może sąsiad nie lubi biegać? A może nie lubi biegać z Tobą?

Wiem, czepiam się drobiazgu. Ale to przecież Ty uznałeś za celowe przedstawianie nam tutaj takich drobiazgów, oczekując w dodatku, że zawyjemy z zachwytu... O, a propos - czy Ty aby nie próbujesz się tu na forum zareklamować w celu poszukiwania tej swojej "złotej rybki"?
Jeśli tak, to wygląda na to, że oszałamiającego wrażenie nie zrobiłeś. No chyba, że ta podana w pierwszym poście skrzynka mailowa od wysyłanych przez wizażanki anonsów pęka już w swoich wirtualnych szwach

[helterskelterwerter]

Napisane przez ARAKSJEL

Śmiejcie się śmiejcie, a być może objawił się na forum drugi Manson .

Dlaczego nie Mozart? ARAKSJEL, masz cudownie brzmiący nick.

[201607111028]

Napisane przez helterskelterwerter

Igneo,
Dyskusja polega na tym, że atakujecie (zupełnie słusznie) jakąś pozycję, a ja jej bronię. Kiedy wypalą mi się argumenty, doznam oświecenia i będę błogosławił te światłe wizażanki, które uświadomiły, że pobłądziłem. Problem w tym, że próbujecie załadować mnie w jakąś Freud'owską paczuszkę i nadać ją do Kobierzyna.

jesienny_lisciu,
Twoja rodzina jest na pewno tak szczęśliwa, jak ta z reklam proszku do prania. Jeżeli chcesz pochwalić się swoim siostrzeńcem, proszę bardzo. Niewiele można mu życzyć, skoro ma tak cudowną ciotkę. (zakładam, że nią jesteś).

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------


Nie masz o mnie pojęcia Caroline. Nie jest to wątek dla przedyskutowania moich traum. Próbujesz mnie rozgryźć jak ja Ciebie. Każdy z piszących miał jakieś przykre doświadczenia. Jednego załamuje kalectwo a inny cieszy się bo jazda na wózku inwalidzkim to taka frajda...

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------


Araruna,
Masz rację w połowie. Zdecydowanie nie jestem w sobie zakochany. Zakochuję się w tym, co pozwala mi rosnąć i stawać się lepszym. Póki to nie są ludzie, to wyobrażenia.

Dobrze. Nie jesteś psychopatą, nie masz urojeń, Aspergera, schizofrenii. Jesteś zdrowym na umyśle człowiekiem. Z całkowicie dla mnie niejasnych powodów wszedłeś w rolę, którą sobie wymyśliłeś - zagubiony romantyk, bohater werteryczny. Tego, czego szukasz, NIE MA. Nigdy nie wygłosisz monologu na Mount Blanc
Swoją drogą - ciekawi mnie ta poezja. Kogo preferujesz? Zapewne nie Szymborską czy Pawlikowską-Jasnorzewską

[helterskelterwerter]

Napisane przez ignea

Aha. W takim razie nadeszła już chwila Twego pierwszego triumfu, bo jestem tak głupia, że nie widzę nigdzie ani jednego argumentu.
Fakt, że poszedłeś biegać, a sąsiad nie, jakoś nie przekonuje mnie do przyjęcia tezy o wyższości Twojego charakteru. Może sąsiad nie lubi biegać? A może nie lubi biegać z Tobą?

Wiem, czepiam się drobiazgu. Ale to przecież Ty uznałeś za celowe przedstawianie nam tutaj takich drobiazgów, oczekując w dodatku, że zawyjemy z zachwytu... O, a propos - czy Ty aby nie próbujesz się tu na forum zareklamować w celu poszukiwania tej swojej "złotej rybki"?
Jeśli tak, to wygląda na to, że oszałamiającego wrażenie nie zrobiłeś. No chyba, że ta podana w pierwszym poście skrzynka mailowa od wysyłanych przez wizażanki anonsów pęka już w swoich wirtualnych szwach

igneo(rantko) moja skrzynka mailowa nie pęka w szwach, ale jest już w niej kilka ciekawych wiadomości obok kilku mniej ciekawych. Żeby dorównać Ci drobiazgowości, zauważę, że tryumf nie piszemy "triumf", a co do mojego spaśonego sąsiada... To człowiek, który pierwszy zwrócił się do mnie o pomoc, ja zaś tylko podchwyciłem wątek.

Ten temat nie jest ukrytym castingiem na dziewczynę dla w Waszym mniemaniu, psychola, a jest powodowany zwyczajną ciekawością, co kobiety mają do napisania w kwestii, którą wyłożyłem. Jak dotąd większość porad i postów, jest niemerytorycznym biadoleniem, więc jak sama widzisz, trudno mi liczyć, że zapiejesz z zachwytu. Chyba, że przytrzaśniesz sobie ogon w drzwiach.

[ARAKSJEL]

Napisane przez helterskelterwerter

Dlaczego nie Mozart? ARAKSJEL, masz cudownie brzmiący nick.

Cóż, Charles Manson wydaje się być odpowiedniejszy .
Dziękuje ,a mówią że kobiety są wrażliwsze ,a tu proszę...

[Lexie]

Napisane przez helterskelterwerter

A więc, będziecie wymieniać zespoły zaburzeń psychicznych, a ja będę musiał odhaczać, którego z zaburzeń nie posiadam... Nawet mnie to bawi. Nie mam schizofrenii wiekanko, ani aspergera Caroline. Nie mam w planie napisać "Mein Kampf 2". Mogę jednak przyznać się, że wiele lat sobą gardziłem, aż zmieniłem się na tyle, że obiektywnie wielu prześcignąłem. Widzę w ludziach chyba tego dawnego i żałosnego siebie, dlatego żywię do większości szczere obrzydzenie. Do dawnego siebie w ludziach, którzy nie dorównują kroku. Prowokujecie do myślenia, taki pożytek z tego wątku, że na Wasze zarzuty muszę wymyślać odpowiedzi.

Jasne jasne.

Jeśli to nie prowokacja, to jednak radziłabym poszukać porady psychiatry, bo to co piszesz jest dalekie od normalności.

Może to ta schizofrenia z odchyłem narcystycznym

[helterskelterwerter]

Napisane przez carolina662

Dobrze. Nie jesteś psychopatą, nie masz urojeń, Aspergera, schizofrenii. Jesteś zdrowym na umyśle człowiekiem. Z całkowicie dla mnie niejasnych powodów wszedłeś w rolę, którą sobie wymyśliłeś - zagubiony romantyk, bohater werteryczny. Tego, czego szukasz, NIE MA. Nigdy nie wygłosisz monologu na Mount Blanc
Swoją drogą - ciekawi mnie ta poezja. Kogo preferujesz? Zapewne nie Szymborską czy Pawlikowską-Jasnorzewską

Droga Caroline,
Zakładasz, że w gruncie ludzie są dobrzy. Ja zakładam, że ludzie to zadufane kutasy. Jestem też pewien, że rozczarowuję się rzadziej od Ciebie. Bycie Werterem jest seksowne i sądzę, że obok tego obrzydzenia doświadczam wielu innych uczuć w intensywności jakiej inni nigdy nie doznają. To nie rola a przybrana tożsamość, która nie pozwala mi zbliżyć się do poziomu, w którym przestanę lubić siebie. W którym powróci do mnie pogarda i stan, który zwalczałem latami.

[ignea]

Napisane przez helterskelterwerter

Żeby dorównać Ci drobiazgowości, zauważę, że tryumf nie piszemy "triumf"

Proponuję zajrzeć do słownika, ale może nie takiego z czasów Wertera.

[Sorbet Malinowy]

Wyborne!
Cóż za doskonała gra!
Tak pięknie podchwycona.
Uznanie Panie Egzaltowany.
Musisz się doskonale bawić.

[helterskelterwerter]

Napisane przez ARAKSJEL

Cóż, Charles Manson wydaje się być odpowiedniejszy .
Dziękuje ,a mówią że kobiety są wrażliwsze ,a tu proszę...

Ach tak, teraz rozumiem. To jedna z chwil, gdy rozumiesz, że komplement, nie był komplementem.

[201607111028]

Napisane przez helterskelterwerter

Ach tak, teraz rozumiem. To jedna z chwil, gdy rozumiesz, że komplement, nie był komplementem.

A ja stawiałam na Kota

Nie zakładam, że ludzie są dobrzy. Uważam, że są CZARNO-BIALI. Nie AŻ tak zepsuci, jak sądzisz Ty.

[helterskelterwerter]

Napisane przez Sorbet Malinowy

Wyborne!
Cóż za doskonała gra!
Tak pięknie podchwycona.
Uznanie Panie Egzaltowany.
Musisz się doskonale bawić.

Malinowa, to co chciałem otrzymać już dostałem. Teraz wystarczy zapamiętać i w realu być bardziej uważnym obserwatorem. Pamiętaj, że jeśli w rzeczywistości jestem kiepskim aktorem, z dużą dozą prawdopodobieństwa, to co napisałem, może być prawdą. Nie potrzebuję Waszej wiary. Jednak to, co za sobą zostawiacie, także uczy. Przeglądam często wieczorami fora kobiece i czasami jestem pod wrażeniem Waszej inteligencji.

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Napisane przez carolina662

A ja stawiałam na Kota

Nie zakładam, że ludzie są dobrzy. Uważam, że są CZARNO-BIALI. Nie AŻ tak zepsuci, jak sądzisz Ty.

Wszystko co jest między młotem a kowadłem zostanie zmiażdżone. Między czernią a bielą nuda. Nie można w połowie się mylić. Albo mam rację, albo tkwię w błędzie i obym szybko to dostrzegł.

[ARAKSJEL]

Napisane przez helterskelterwerter

Ach tak, teraz rozumiem. To jedna z chwil, gdy rozumiesz, że komplement, nie był komplementem.

Ależ to był komplement ,możliwe że swoisty w danym kontekście ,ale jak mniemam nick był przemyślany .

[201607111028]

Napisane przez helterskelterwerter

Malinowa, to co chciałem otrzymać już dostałem. Teraz wystarczy zapamiętać i w realu być bardziej uważnym obserwatorem. Pamiętaj, że jeśli w rzeczywistości jestem kiepskim aktorem, z dużą dozą prawdopodobieństwa, to co napisałem, może być prawdą. Nie potrzebuję Waszej wiary. Jednak to, co za sobą zostawiacie, także uczy. Przeglądam często wieczorami fora kobiece i czasami jestem pod wrażeniem Waszej inteligencji.

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------


Wszystko co jest między młotem a kowadłem zostanie zmiażdżone. Między czernią a bielą nuda. Nie można w połowie się mylić. Albo mam rację, albo tkwię w błędzie i obym szybko to dostrzegł.

Człowieku, zejdź na ziemię...

[coffee]

Proszę moderatorów o nieusuwanie tego wątku, niezależnie od tego, w którą stronę się rozwinie, ponieważ bardzo chętnie przeczytam go jutro. Prośbę swą motywuję faktem, iż nie chce mi się wstawać, a zostawiłam okulary w łazience, więc czytanie dłuższych postów sprawia mi ból.
Dziękuję za pozytywne rozpatrzenie mojej prośby.

[helterskelterwerter]

Napisane przez ARAKSJEL

Ależ to był komplement ,możliwe że swoisty w danym kontekście ,ale jak mniemam nick był przemyślany .

Ależ nie. Znam historię krwawego Karola. Oprócz HS czerpał inspirację z Rocky Rackoon i Piggies. Jednak moja inwencja to głęboki wpływ czwórki z Liverpool'u. Nick przemyślałem, by budził to skojarzenie, które rozszyfrowałaś bystra Araksjel. Czekałem, kto pierwszy krzyknie BINGO. Beatles'i i ta muzyka wiele dla mnie znaczy. Przy tych nutach wpakowałem się w mega tarapaty.

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:39 ----------

Napisane przez carolina662

Człowieku, zejdź na ziemię...

Dobrze, ale tylko z Tobą.

[undefined90]

Widzę, że wyciągasz strasznie dalekoidące wnioski, które pewnie zazwyczaj są błędne. To, że ktos jest gruby nie znaczy od razu, że jest zakompleksionym, życiowym nieudacznikiem - przynajmniej ja tak uważam. Sama miałam kolegę, który był gruby i nie wiedziec czemu nic z tym nie chciał zrobic. Ale był to bardzo inteligentny chłopak, można powiedziec, że wybitnie inteligentny i na pewno nie powiedziałabym, że nisko mierzył. Może był trochę zakompleksiony, ale poza tym reszta się nie zgadza.
To, że ktos jest gruby może oznaczac, że ma złą przemianę materii lub jakąs chorobę. Inny człowiek może byc chudy, a tak samo jak tamten nie cwiczy albo obżera się i w ogóle o siebie nie dba, tylko po prostu, miał farta i się taki urodził. Wiele rzeczy zależy od biologii a nie od czyjegoś charakteru.
Skoro oceniasz ludzi w taki sposób, to nie dziwię się, że zawsze znajdziesz argument, że ktoś jest głupi, pusty, zakompleksiony itp. Oceniasz ludzi po pozorach i nawet nie starasz się ich poznac lub zrozumiec.
Uważasz, że jesteś takim swietnym obserwatorem, a z tego co piszesz wynika, że oceniasz książkę po okładce, w ogóle nie starasz się wniknąc głębiej.

[helterskelterwerter]

Napisane przez undefined90

Widzę, że wyciągasz strasznie dalekoidące wnioski, które pewnie zazwyczaj są błędne. To, że ktos jest gruby nie znaczy od razu, że jest zakompleksionym, życiowym nieudacznikiem - przynajmniej ja tak uważam. Sama miałam kolegę, który był gruby i nie wiedziec czemu nic z tym nie chciał zrobic. Ale był to bardzo inteligentny chłopak, można powiedziec, że wybitnie inteligentny i na pewno nie powiedziałabym, że nisko mierzył. Może był trochę zakompleksiony, ale poza tym reszta się nie zgadza.
To, że ktos jest gruby może oznaczac, że ma złą przemianę materii lub jakąs chorobę. Inny człowiek może byc chudy, a tak samo jak tamten nie cwiczy albo obżera się i w ogóle o siebie nie dba, tylko po prostu, miał farta i się taki urodził. Wiele rzeczy zależy od biologii a nie od czyjegoś charakteru.
Skoro oceniasz ludzi w taki sposób, to nie dziwię się, że zawsze znajdziesz argument, że ktoś jest głupi, pusty, zakompleksiony itp. Oceniasz ludzi po pozorach i nawet nie starasz się ich poznac lub zrozumiec.
Uważasz, że jesteś takim swietnym obserwatorem, a z tego co piszesz wynika, że oceniasz książkę po okładce, w ogóle nie starasz się wniknąc głębiej.

undefined
Podałem łańcuszek dedukcyjny, a Ty zatrzymałaś się na ogniwie zakompleksienia. To rzeczywiście rzuca się w oczy, jednak gdyby nie jego kształt, z którym "nie chciał nic zrobić", jakież to powody miał ku kompleksom? Może był zbyt inteligentny?
Czasami zauważasz tylko tyle, by świat Twoich przekonań przetrwał. Ja odważyłem się zburzyć świat swoich przekonań. To jest prawdziwe, co kłuje i boli. Co nie jest prawdą to tylko stoi.
---------- Dopisano o 23:51 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:51 ----------

A nasze przekonania są złudzeniem. Życie większości polega na sumiennym wmawianiu sobie, że wszystko jest okey. Serca nie da się oszukać. Choćby Twój grubas mówił, że jest okey, w jego oczach szkli się smutek, targa nim bezsilność. Depresja. Stan, gdy pokazuje tylko tyle, żebyś uwierzyła mu, że postrzega świat w kolorowych barwach. Bo to jest takie poprawne. Bo dziś nie można przyznać się do czarnej wizji. Jeśli to zrobisz, posądzą Cię o: zespół aspergera, schizofrenię, depresję dwubiegunową, lub chęć wcielenia się w postać psychopatycznego rzeźnika. Posądzą Cię o to wszystko w ciągu kilku godzin. Tak więc, so sad.

[undefined90]

Nawet jeśli był zakompleksiony i nie chciał biegac, nikt nie ma prawa nazywac takiego człowieka 'kupą gówna'. To jego sprawa, czy chce cos z tym zrobic czy nie chce. Może akurat bieganie mu nie pasowało, bo się bał, że by nie dał rady dużo przebiec i zostałby wyśmiany. Może chce schudnąc w inny sposób (dietetyk, inne cwiczenia niż bieganie). Nie bardzo rozumiem w jakim celu zareagowałeś w aż tak agresywny sposób, jakby co najmniej Ci mieszkanie okradł albo dziewczynę odbił.

[helterskelterwerter]

Napisane przez undefined90

Nawet jeśli był zakompleksiony i nie chciał biegac, nikt nie ma prawa nazywac takiego człowieka 'kupą gówna'. To jego sprawa, czy chce cos z tym zrobic czy nie chce. Może akurat bieganie mu nie pasowało, bo się bał, że by nie dał rady dużo przebiec i zostałby wyśmiany. Może chce schudnąc w inny sposób (dietetyk, inne cwiczenia niż bieganie). Nie bardzo rozumiem w jakim celu zareagowałeś w aż tak agresywny sposób, jakby co najmniej Ci mieszkanie okradł albo dziewczynę odbił.

Usprawiedliwianie swojego upadku jest jedynym co nie pozwala wstać. Czasem więcej człowiekowi da najbardziej dotkliwa szczerość, niż klepanie go po ramieniu i wmuszanie w niego pokrzepiających sloganów. Każdy, kto chwali grubasa (akurat taki przykład), a nawet, każdy kto go nie krytykuje, jest odpowiedzialny osobiście za jego nieszczęście. Brak krytyki to akceptacja, droga niezdefiniowana.

[Leszy]

Wyborny temat! Wręcz genialny! Chyba jeden z najlepszych trolli A jak skutecznie pogrywa! Dajcie mi chleb, bo igrzyska już są

A tak ciut poważniej, to rozwaliło mnie ocenianie grubszych osób automatycznie jako zajadających życie. Cóż za szczyt ignorancji autorze! Rozumiem, że te kilka osób które znam i są chore (przez co i okrąglejsze niż Ty, o idealny) też zasługują na pogardę, bo jak to tak, dostać od Matki Natury i Ojca Swaroga takie złe geny?

[undefined90]

Napisane przez helterskelterwerter

Usprawiedliwianie swojego upadku jest jedynym co nie pozwala wstać. Czasem więcej człowiekowi da najbardziej dotkliwa szczerość, niż klepanie go po ramieniu i wmuszanie w niego pokrzepiających sloganów. Każdy, kto chwali grubasa (akurat taki przykład), a nawet, każdy kto go nie krytykuje, jest odpowiedzialny osobiście za jego nieszczęście. Brak krytyki to akceptacja, droga niezdefiniowana.

Tylko czym innym jest krytyka, a czym innym chamski tekst w stylu 'jesteś kupą gówna'...

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez helterskelterwerter

Ja potraktowałem siebie poważnie.

W tym tkwi główny problem. Traktujesz samego siebie zbyt poważnie.

Drugim problemem, moim zdaniem, jest Twój strach przed odrzuceniem.

Boisz się, że nie zostaniesz zaakceptowany, pokochany więc nie inicjujesz nowych znajomości, nie starasz się wejść w bliższe relacje. Nie starasz się poznać ludzi takimi jakimi oni są na prawdę. Narzucasz czy też przypisujesz nieznanym sobie ludziom cechy, których ci z wielkim prawdopodobieństwem nie posiadają. Obrzydzasz sobie ludzi, by mniej bolało, na wypadek gdybyś nie zyskał ich akceptacji.

Okopałeś się we własnej nienawiści i cały czas ją podsycasz bo nienawiść mniej boli niż poczucie odrzucenia. Wolisz sam na starcie odrzucić innych niż narazić się na ryzyko, że to Ty zostaniesz przez nich odrzucony.

Przyjdzie taki dzień gdy ta nienawiść skieruje się do wnętrza, wtedy maska pozornej samoakceptacji opadnie i ujrzysz samego siebie jako małe zaszczute, przerażone zwierzątko, które nie potrafi odnaleźć wyjścia z pułapki.

Tylko wtedy wiedz, że sam to sobie zrobiłeś.

Moja rada to otwórz się na ludzi i zrób to szczerze.

[lanavera]

Wspaniałe! Subskrybuję!
Poziom egzaltacji i patosu wypowiedzi oceniam na 11,5/10
Treść niestety nieco sztampowa, więc tutaj z 6/10

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Leszy]

Napisane przez lanavera

Wspaniałe! Subskrybuję!
Poziom egzaltacji i patosu wypowiedzi oceniam na 11,5/10
Treść niestety nieco sztampowa, więc tutaj z 6/10

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja przygotowuję popcorn:



Rzucam zainteresowanym wizażankom:



A sam zasiadam wygodnie i czekam na rozwój wątku:



Chociaż nie oszukujmy się, i tak można skomentować ten temat tylko w jeden sposób:



P.S. Milion niczego, jak ktoś wie z jakiego filmu jest ostatni gif