2009-05-08, 23:01 | #61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: masochistki
Cytat:
|
|
2009-05-08, 23:13 | #62 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
|
Dot.: masochistki
a to tutaj bardzo szumnie panujacy poglad o strachu przed bólem ;-) ale SM to nie tylko ból. to cała setka innych doznań, strach, upokorzenie, wstyd a jednoczesnie poczucie przynaleznosci, czyjejś władzy. Ja akurat potrafie oddzielić ponizenie psychiczne od fizycznego chociaz najbardziej nakreca mnie gdy oba te czynniki wspoldzialaja
|
2009-05-08, 23:15 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
|
Dot.: masochistki
n_omi, wspomniałaś wcześniej, że raz użyłaś słowa bezpieczeństwa, żeby zastopować akcję - zdradzisz, co się wtedy działo? Jeśli nie, zrozumiem
__________________
|
2009-05-08, 23:19 | #64 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa/Zielona Góra
Wiadomości: 86
|
Dot.: masochistki
Mnie kręci jedynie psychiczna dominacja. Jeśli chodzi o "stymulowany gwałt" taka zabawa od czasu do czasu jest znakomitym urozmaiceniem. Na co dzień mój TŻ jest potulny jak baranek i kiedy widzę, jak on dominuje i dyktuje warunki bardzo mnie to nakręca. Wtedy dopuszczalne jest obrzucanie wyzwiskami,
A wątek bardzo ciekawy i prowadzony ze smakiem. Będę tu zaglądać |
2009-05-08, 23:21 | #65 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 5
|
Dot.: masochistki
Nie wnikam, w co kto bawi się w swojej sypiali, wiem tylko, jak ja to odbieram.
A jestem całkowicie pewna, że nigdy nie byłabym w stanie dać się tak poniżyć drugiej osobie. Zwłaszcza tej, od której oczekuję zapewnienia bezpieczeństwa. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której mój mężczyzna podnosi na mnie rękę - czy to dlatego, że nie smakował mu obiad, czy to dlatego, że go to podnieca. Nie wyobrażam sobie także dania mu pozwolenia na coś takiego. Bo mało który ostatecznie zatrzyma to tylko dla sytuacji łóżkowych. O ile nie przeszkadzają mi zabawy z kajdankami czy klapsy w pupę o tyle niepojęte dla mnie jest, jak mężczyzna może czerpać przyjemność z zadawania bólu kochanej osobie. Tak, wiem, są różne dewiacje, ale nie potrafiłabym żyć z człowiekiem, którego podnieca widok mojego cierpienia. Strach, wstyd, ból - to ostatnie uczucie, które chciałabym kojarzyć z moim ukochanym i mam nadzieję, że tak zostanie. Sadyzm w jakiejkolwiek postaci, także seksualnej, wzbudza mój gwałtowny sprzeciw. Niemniej co kto robi w swojej sypialni - jego sprawa. Ostatecznie to świadomy wybór dwóch dorosłych osób. |
2009-05-08, 23:39 | #66 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
|
Dot.: masochistki
hmmm rozumiem twoje zdanie, tylko że to jest też tak, że w życiu niczego mi w tej chwili nie brakuje. mam wszystko o czym może marzyć kazda normalna dziewczyna. W zyciu mam poczucie bezgranicznej miłości oddania zaufania. czuje sie kazda miara bezpieczna, moj TŻ jest oaza spokoju wiec i ja przy nim jestem bardzo spokojna. Życie erotyczne wprowadza nas w inny świat. czemu to lubimy? kto to wie? ;-) ale nie wynika to ani ze złych doświadczeń ani z zaburzeń psychoosobowościowych (ha, przynajmniej taka mam nadzieje ;-) ;-P
Zastanowiło mnie rownierz to co napisałas o zabawie kajdankami czy klapsach w pupę. Ok nie jest to forma taka jak mocny bondage czy ostry spanking ale tez jest formą wyrazenia dominacji, czy lekkiego uprzedmiotowienia. cos co nadaje pikanteri. dlaczego spiecie rak kajdankami a skrepowanie lina tak od siebie sie roznia? dziekuje za wyrazenie opini, mam nadzieje ze zajzysz do nas od czasu do czasu ;-) |
2009-05-08, 23:41 | #67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 501
|
Dot.: masochistki
Hm. Ja, gdybym tylko miala wyzsze i... stabilniejsze poczucie wlasnej wartosci, oraz byla w zwiazku z naprawde odpowiednim facetem, uwielbialabym takie ekhm zabawy (choc raczej w wersji light) - tak przynajmniej sadze, bo masochizm mnie kreci odkad pamietam. Ale na chwile obecna nie godzilabym sie na to, bo wiem ze wynikaloby to z hm mojego braku szacunku do samej siebie. Ze nie byloby to zdrowe i nie wynikalo jedynie z preferencji seksualnych, tylko mialo duuzo glebsze podloze. Wszak mam sklonnosc do dawania sie ponizac i poniewierac komus kogo kocham z wielka pasja w zyciu codziennym a nie tylko w sypialni
No i to mnie wlasciwie zastanawia - nie twierdze oczywiscie ze to nie jest mozliwe, ale ja osobiscie po prostu nie kumam, nie potrafie sobie wyobrazic, ze ludzie sie kochaja, szanuja sie, ufaja sobie, dbaja o siebie, martwia sie i troszcza... A wieczorem ukochany oklada wybranke piesciami, przydusza, opluwa i wyzywa od szmat i dziwek. No nie boi sie o nia, o to ze zrobi jej krzywde? Wiem, ze ustalane sa zazwyczaj jakies znaki, ale no, hm, ja w dalszym ciagu nie bardzo rozumiem A nawiazujac scislej do tematu, mnie to sie marzy np. rozciac zyletka warge facetowi i zlizac krew, mm. Oraz zeby on cial moje cialo - mialam taki okres w zyciu ze ciagle sie cielam i... bardzo to lubie (ale juz z tego wyszlam bo akurat wynikalo to z wielkich problemow ze soba) wiec sadze ze w sytuacji lozkowej byloby to wysoce podniecajace jak rowniez przypalanie skory. Ciagniecie za wlosy oczywiscie mile widziane No ale to takie raczej dosc lajtowe rzeczy w porownaniu z tym co tu czytam - dusic bym sie raczej nie dala po prostu ze strachu - no calkiem bezpieczne to to nie jest na pewno
__________________
mój wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1167361 |
2009-05-08, 23:56 | #68 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
|
Dot.: masochistki
magd00sinek w Twojej sprawie jest mi bardzo trudno się wypowiedziec. mysle jednak ze na twoim miejscu wstrzymalabym sie z SM, a przynajmniej wstrzymalabym sie do momentu poznania partnera ktory odbuduje Twoje poczucie wartosci. U nas nie ma takiej sytuacji ze ktores z nas czuje sie zle w swojej skorze czy cos. mysle ze trzeba z tym bardzo uwazac. psychika ludzka to bardzo krucha sprawa. swoja droga jestem pewna ze jestes swietna dziewczyna. znam kilka takich z ktorymi da sie konie krasc a one nie moga w sobie dostrzec tego jakie są ;-)
Co do strachu np przed duszeniem o ktorym wspomnialas to nie. nie mam. ale to kwestia partnera, nikomu innemu nigdy w zyciu nie pozwolilabym na cos takiego. Czy moj partner boi sie ze zrobi mi krzywde? Nie. On wie ze nigdy nie przegnie. Czasem marze o tym ze te jego nerwy ze stali puszcza kiedyś ale wiem ze moje bezpieczeństwo zawsze jest na pierwszym miejscu. i to sie nigdy nie zmieni. Proste i skuteczne ;-) wiele w sesji to tez samo tworzenie klimatu, nastraszanie echhh... |
2009-05-09, 00:03 | #69 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 5
|
Dot.: masochistki
Spięcie kajdankami czy klaps w pupę tym się dla mnie różnią od regularnego poniżania partnerki, że po pierwsze nie są oznaką sadyzmu. Fakt, że mój mężczyzna mnie klepnie wcale nie oznacza, że lubi mnie bić - robi to dla zabawy, urozmaicenia, no i z umiarem. Przy kajdankach po prostu inaczej reaguję na pewne rzeczy. No i istotna jest kwestia zaufania - fakt, że jestem spięta, bezbronna i ufam narzeczonemu, że mi NIC nie zrobi. W przeciwieństwie do seksu sadomasochistycznego, gdzie tego oczekuję.
Być może wynika to ze złych doświadczeń, ale nie byłabym w stanie zaufać mężczyźnie, który jest w stanie mnie uderzyć. I naprawdę nieważne, dlaczego to zrobił oraz czy miał moje pozwolenie. Uderzył, nie obchodzi go, czy odczuwam ból - nie szanuje mnie. Nieistotne, czy taka byłaby prawda, tak bym to po prostu odebrała. |
2009-05-09, 00:03 | #70 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: slask
Wiadomości: 522
|
Dot.: masochistki
Cytat:
__________________
"Kiedy widzę,co życie robi z ludźmi, to Śmierć wcale nie jest taki najgorszy" |
|
2009-05-09, 00:12 | #71 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 48
|
Dot.: masochistki
Hm, trochę siedzę w tej tematyce
Ale nie stosuję praktyk tak ostrych ja u Was, ból fizyczny mnie nie kręci, raczej psychiczne poniżenie a i tak niezbyt wielkie. Za to mogę przedstawić drugą stronę medalu bo mój TŻ lubi kiedy ja dominuję. Czasem switchujemy, ale coraz rzadziej - ja się chyba czuję zbyt pewnie, nie wchodzę w rolę poniżanej, a on nie potrafi mnie "złamać", nie chce mi zrobić krzywdy i ogólnie niewiele z tego wychodzi. Tak więc wszystko to idzie u nas w takim kierunku, że powoli staję się dominą Chociaż nie lubię tego słowa, kojarzy się dość dziwnie, jakbym dominowała też w życiu codziennym. A jest zupełnie inaczej, tworzymy zgodny związek, kochamy się, szanujemy, przytulamy, rozmawiamy ze sobą i często ja jestem tu tą "słabszą" , bezbronną istotką o którą trzeba się zatroszczyć. Jakie techniki... Hm, przede wszystkim unieruchamianie. TŻ lubi kiedy go tak unieruchomię że nie może się ruszyć i jednocześnie jest mu niewygodnie. Mamy kajdanki, zestaw skórzanych pasków na ręce i nogi, łańcuchy. Knebel, obroża, opaska na oczy, takie tam Drażnienie, zostawianie bez orgazmu, zmuszanie do seksu oralnego, jakieś analne zabawy. Szarpanie za włosy, przyszczypywanie sutków, dotykanie czymś zimnym. Takie tam |
2009-05-09, 00:22 | #72 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
|
Dot.: masochistki
Cytuję : "Uderzył, nie obchodzi go, czy odczuwam ból - nie szanuje mnie. Nieistotne, czy taka byłaby prawda, tak bym to po prostu odebrała"
To nie jest tak że nie obchodzi Go czy odczuwam ból czy nie. Po pierwsze On wie ze ja to uwielbiam. Po drugie po akcie czy po sesji ZAWSZE słysze słowa Kocham Cię zawsze jestem przytulona. I wtedy nie obchodzi Go ze ja lubie ból i sprawił mi przyjemnosc i frajde ;-) Ja tez zawsze robie wielka przylepę po akcie ;-) tez słyszy ode mnie czułe słowa ;-) uwierz mi że szanujemy sie jak mało kto w zyciu. nic nie wychodzi po za sferę łóżka. ale oczywiscie rozumiem Twoje zdanie i opinię. wiem jak to wyglada z boku. nie ukrywam ze zalozylam ten watek rownierz po to by odrzec sadyzm i masochizm ze stereotypow ktorymi obrosły. Suzi_Sun nigdy, powtarzam nigdy nie pozwolilabym na to by ktokolwiek podniosł na mnie rękę w czasie klotni. Nikt i nigdy. Nie mam tez takiego doswiadczenia poniewaz z moim partnerem poprostu nie idzie sie pokłucić ;-) nie ma tez czegos takiego jak maski nic nie sciagamy ciagnac metaforę ;-) wiemy jacy jestesmy, akceptujemy sie w pełni takimi jakimi jestesmy. niczego tez nie ukrywamy. jak zaczac seks? kochamy sie bardzo bardzo często. samo wychodzi. uległosc w tych sprawach lezy w mojej naturze. czasem na wprowadzenie sie w nastroj wystarczy przypiecie smyczy do obrozy, wyszeptanie czegos do ucha, czy sms jak i gdzie mam czekac az moj pan wroci do domu. poprostu sesja nie zaczyna sie z reguły od jakiegos aktu przemocy wiec jest czas by sie wprowadzic w atmosfere. jest gra wstepna choc troche w innej formie niz w tradycyjnym seksie ;-) ech gdybym wiedziala ze tak ciezko bedzie mi to wytłumaczyc ;-) ale to dlatego ze w nas to jest od zawsze i wszystko wydaje mi sie tak oczywiste ;-) inna kwestia jest tez to ze to nie jest nasza druga twarz jak napisałas. to czesc nas zyjemy z tym bo obydwoje to uwielbiamy gdyby cos sie zmienilo rezygnuejmy z tego. proste i dla nas oczywiste. to nie jest twarz choc ze wzgledu na moja stopke w profilu zabawne ze o tym wspomniałas Hej Silvara ;-) milo ze zajrzalas, bedziesz bronic sie ze mna? ;-) chociaz z dwóch roznych koncow liny ;-) swoja droga to zabawne bo to co Ty robisz ze swoim TŻ jest zapewne dla mnie tak samo bardzo abstrakcyjne jak moje praktyki dla niektórych dziewczyn ;-) nie wyobrazam sobie dominowac ;-) takie strachajło jak ja ;-) sama mysl tego typu wywołuje u mnie usmiech Edytowane przez n_omi Czas edycji: 2009-05-09 o 00:26 |
2009-05-09, 00:39 | #73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
|
Dot.: masochistki
n_omi, wspomniałaś, że nosisz cały czas obrożę i że jest to związane z SM w łóżku, chociaż zapewniasz, że to, co dzieje się w sypialni, tam zostaje. Jest tutaj pewna sprzeczność, więc podejrzewam, że jednak jakieś elementy SM w życiu codziennym są, o czym świadczy ta obroża?
I nie odpowiedziałaś na moje pytanie: Rozumiem, że nie masz ochoty odpowiedzieć?
__________________
|
2009-05-09, 01:12 | #74 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
|
Dot.: masochistki
obrożę noszę przez cały czas z własnej woli i była to moja inicjatywa. Uwielbiam ją. Dostałam ją od mojego Pana i jest dla mnie waznym symbolem. SM jest częścią mojego życia i lubie o tym sobie od czasu do czasu przypomniec. SM zostaje w sypialni ale to nie oznacza ze nie ma jakis zaczepek w tym stylu w zyciu codziennym. Wspominałam np o szeptaniu czegoś w autobusie. Podobnie jest z obrożą. Zawsze mozna za nia pociagnac, czy zeby przyciagnac kogos do siebie, czy lekko przydusic. Nazwałabym to poprostu specyficzna pieszczota.
Co do safe word odpowiedzialabym gdybym pamietała ;-) to było dawno ;-) wydaje mi sie ze to bylo cos w stylu ze spodziewalam sie czegos innego a stalo sioe cos zupelnie innego czego nie spodziewałam sie zupełnie ;-) ale niestety sytuacji nie pamietam. zgrozo ciekawe o ktorej pojde dzis spac. u mojego sasiada jest dzisiaj impreza w stylu muzycznym od ktorego nawet moj masochizm zwinal sie w klebek gleboko w mojej podsiwadomosci i cicho kwiczy z rozpaczy :-( |
2009-05-09, 01:16 | #75 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
|
Dot.: masochistki
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
2009-05-09, 01:19 | #76 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
|
Dot.: masochistki
dzieki ku mojej zgrozie sama sobie tez dzisiaj wspolczuje ;-)
|
2009-05-09, 08:09 | #77 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 48
|
Dot.: masochistki
Cytat:
Ale widzę że siedzisz w tym znacznie głębiej niż ja, bo nie zdecydowałabym się na noszenie jakiegoś symbolu, na krew, na igły w życiu - boję się igieł panicznie W ogóle ból jest u nas na marginesie, to raczej takie ocieranie się o niego i grożenie, robienie atmosfery. Najlepsze jest to, że mimo że to raczej ja dominuję, to dla własnej satysfakcji też muszę mieć jakiś element uległości, choćby swoją wyobraźnię. Nawet wolę swoją wyobraźnię, bo jestem chyba wybredna Wszystko musi być wyważone i realne. Szeptanie mi do ucha czegoś co - potocznie mówiąc - nie trzyma się kupy - nie zadziała zupełnie. Wyłapuję każdą nieścisłość w opowiadanym mi "scenariuszu" Poza tym wystarczy jedno źle dobrane słowo żeby czar prysł. Nawiasem mówiąc, czytałaś może serię książek "Księżniczka" (czy jakoś tak) Anne Rice? |
|
2009-05-09, 08:52 | #78 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 443
|
Dot.: masochistki
Cytat:
Nóż na noc poślubną... hmmm... cudowny pomysł, pozwolisz, że zgapię? Taka blizna z nocy poślubnej to musi być wspaniała pamiątka tego wydarzenia, no i, pozostaje na całe życie, w przeciwieństwie do obrączki, którą można zgubić. Mieszanie krwi również mnie kręci i to cholernie. Jeszcze nigdy tego nie próbowaliśmy, ale wszystko przed nami, tymbardziej, że zawsze jak tż sie skaleczy to wprost nie mogę się powstrzymać, żeby spić kroplę jego krwi. A kiedy już to zrobię, czuję się niezwykle, niby to tylko kropla, a jednak sama świadomość tego przepełnia mnie energią. Chyba jestem wampirem, albo potomkinią Elżbiety Batory A wracając do obrączek, to bardzo chciałabym, żeby nasze wyglądały tak: http://relaz.pl/lakmus,nosza-obraczk...ych-kosci,5543 Co do igieł, ja nie wytrzymałabym tego. To jest typ bólu, który mnie nie kręci, ogólnie nie znoszę długotrwałego podrażniania jednego miejsca, taka chinska tortura. Ale pomysł ciekawy, choć chyba trudny w realizacji?
__________________
“Disobedience, in the eyes of anyone who has read history, is man's original virtue. It is through disobedience that progress has been made, through disobedience and through rebellion.” Oscar Wilde Teufel |
|
2009-05-09, 08:58 | #79 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: slask
Wiadomości: 522
|
Dot.: masochistki
n_omi - dzieki na odp. Wyobrazam sobie ze trudno tlumaczyc praktyki SM komus kto tego nie praktykuje. Ktos kto nie czuje tego rodzaju potrzeb nie jest w stanie do konca zrozumiec ze komus innemu to sprawia frajde i przy tym wszystkim obok tego dwoje ludzi kocha sie, i w zyciu codziennym sa normalana para i tworza normalny zwiazek. Mi sie zawsze kojarzylo SM z osobami pokreconymi .ktore sa kompletnie zwichrowane psychicznie i absolutnie nie nadaja sie do zwiazkow. I nie wiem czy mam racje ale zwiazek jaki Ty tworzysz ze swoim TZ jest chyba wyjatkiem (w sensie zrozumienia i podejscia).
__________________
"Kiedy widzę,co życie robi z ludźmi, to Śmierć wcale nie jest taki najgorszy" Edytowane przez Suzi_Sun Czas edycji: 2009-05-09 o 09:01 Powód: literowka |
2009-05-09, 09:05 | #80 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: masochistki
Cytat:
Tak samo jak stereotyp, że osoby wierzące to tylko po ciemku i pod kołdrą i w ogóle raz na miesiąc |
|
2009-05-09, 09:27 | #81 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
|
Dot.: masochistki
Suzi_Sun nie ;-) nasz związek nie jest wyjatkiem ;-D chociaz czasem gdy patrze na poziom dyskusji na niektorych forach tez mi sie tak wydaje. ale to akurat kwestia trafienia na odpowiednie miejsce i ludzi sa fora internetowe dotyczace BDSM na których dyskusje prowadzone sa w spokoju ze smakiem. z wypowiedzi łatwo wycztac jakie emocje panuja w takich zwiazkach i sa to zawsze bardzo pozytywne emocje ;-) napewno wiec nie jestesmy wyjatkiem w takiej kwesti ;-) choc kazdy zwiazek na swój sposób jest wyjatkowy ;-)
FridoKahlo: jest nam bardzo miło że do czegoś was zainspirowaliśmy ;-) takie rytuały mają szczególne znaczenie ;-) mam nadzieje ze po wielkim dniu napiszesz o tym pare słów ;-P co do igieł ;-) nie to nie jest trudne do zrealizowania ;-) ot wystarczy kilkadziesiąt igieł ;-) a cała reszta to juz inwencja zreszta bede sie wypowiadac jak juz sie okaze ze sama zebralam sie na odwage ;-) Silvaro: tez własnie wczoraj (a wlasciwie dzis w nocy w trakcie moich muzycznych przejsc) rozmawiałam z moim TŻ że logiczne i składne wytłumaczenie zjawiska BDSM osobom które nie są chocby troszke w klimacie bywa trudne i problematyczne zwłaszcza ze to poprostu uczucie spełnianiania się w czymś czego do końca nie da sie wytłumaczyć nawet samemu sobie ;-) Co do Anne Rice czytałam w zyciu kilka jej ksiazek, jestem fantastą, ale o tej <wstydzi się> nawet nie słyszałam. powiesz o niej parę słów? (ps. przez Ciebie przypomniało mi sie ze obsesyjnie czekam do czerwca na swoja ukochaną serie wydawniczą ! a juz udało mi sie zapomnieć łatwiej sie czeka jak nie odlicza sie kazdego dnia do czegoś |
2009-05-09, 09:59 | #82 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 48
|
Dot.: masochistki
Cytat:
A ta książka Anne Rice (tzn to jest seria książek, sztuk trzy, seria się nazywa "Śpiąca Królewna" - właśnie sprawdziłam) to taki erotyk w klimatach BDSM właśnie. Co prawda nie powiem o nich wiele bo przeczytałam tylko kilka rozdziałów pierwszego tomu, ale ten pierwszy jest właśnie o kobiecej uległości. "Przebudzenie Śpiącej królewny". Kolejne to "Kara dla Śpiącej Królewny" i "Wyzwolenie Śpiącej Królewny". Ten ostatni tytuł sugeruje, że już nie będzie o kobiecej uległości, ale nie sprawdzałam. Jeszcze Całość rozgrywa się niby w klimacie bajkowym, mamy śpiącą królewnę którą budzi książę i robi z niej swoją seksualną niewolnicę, wywozi ją do zamku gdzie włodarze właśnie takie niewolnice i niewolników posiadają. No i królewna mu służy Tak sobie pomyślałam że może byłabyś zainteresowana Mogłaś nie słyszeć bo nie jest chyba zbyt popularna, mnie się udało znaleźć gdzieś w sieci. |
|
2009-05-09, 10:01 | #83 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 443
|
Dot.: masochistki
Cytat:
Co do tych pytań, jak połączyć spokojne życie, z tym co dzieje sie w czasie sesji bdsm. Więc u nas jest to nadzwyczaj naturalne. Nawet nie wiem jak to opisać, po prostu czasem wytwarzaja się miedzy mna a partnerem takie emocje, że jasnym staje się, w jaki sposób damy im ujście. Dodam, że nie sa to emocje negatywne, to nie jest tak, że mój mężczyzna zdenerwuje mnie z rana, więc czekam na wieczór, kiedy to będę mogła mu przyłożyć. Wręcz przeciwnie, kiedy jestem na niego zła, to ostatnie na co mam ochote to SM. Choć muszę przyznać, że mamy za sobą kilka kłotni, które skończyły się gwałcikiem Albo ja już nie wytrzymałam i zatkałam tz-owi usta, przyduszając go do ściany, albo zrobił to on. Ale nie wyborażam sobie sytuacji, żeby tż tak nagle zliściował mnie podczas kłotni, to niedopuszczalne. Musi być jakieś preludium, które nie da nam wątpliwości, że to co się za chwilę stanie, ma prawo stac się tylko w tych okolicznościach i nie ma nic wspólnego z naszymi relacjami na codzien. Jednak prawda jest taka, że BDSM jest we mnie zawsze, nie potrafię się uwolnic od myśli na ten temat, bo nawet zwykłe sytuacje z życia mogą stac się dla mnie inspiracją. Nigdy już nie będa tą samą osobą, którą byłam zanim odkryłam w sobie miłośc do bólu i poniżenia. Ale póki co,nie przeszkadza mi to w normalnym życiu Chciałam zapytać dziewczyny związane z BDSM, czy zauważyłyście może, ze łączy się to u was z innymi zachowaniami seksualnymi? Że np oprocz BDSM, macie tez jakies fetysze, czy np miejsca w których najchętniej uprawiałybyście seks? Ja np mam tak, że cięzko byłoby mi odbyć sesję SM w domu, chyba nigdy nam się to nie udało, w domu to jedynie bondage i domination. SM, gwałtu i takie mocniejsze akcje mają miejsce tylko w plenerze, lub samochodzie. Ciężko byłoby mi wejść w rolę ofiaru gwałtu we własnym domu. Zresztą po takim gwałcie lubię wrócić do domu cała brudna, odrapana, a jak ja bym się upaprała ziemią czy błotem w sypialni?
__________________
“Disobedience, in the eyes of anyone who has read history, is man's original virtue. It is through disobedience that progress has been made, through disobedience and through rebellion.” Oscar Wilde Teufel |
|
2009-05-09, 10:27 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
|
Dot.: masochistki
Czytając Wasze wypowiedzi, dziewczyny, na myśl przychodzi mi jedno: nie nadaję się do tak 'zaawansowanego' bdsm z kilku przyczyn: ból aż tak mnie nie kręci, jestem bardzo zakompleksiona i takie poniżenie podczas seksu mogłoby mnie 'dobić' no i obawiam się, że nie potrafiłabym oddzielić tego, co się wydarzyło w czasie - jak to nazywacie - aktu od tego, co się dzieje między mną a TŻ na codzień. Ale przyznam, są elementy, które mnie kręcą
__________________
|
2009-05-09, 10:41 | #85 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
|
Dot.: masochistki
Jeanne90: a co to za elementy?
FridoKhalo: wklej tu zdjecie tego noza, jesli mozesz ;-) chetnie zobacze. a co Twojego pytania my mamy setki roznych fetyszy ;-) ale sa to raczej rzeczy i sytuacje w ktorych ja cos albo On coś ;-) raczej miejsce nie jest niebywale wazne ;-) chociaz dobor odpowiedniego jest często nader wazny ;-) u nas akty plenerowe nie miały charakteru gwałtu wiec z brudzeniem sie nie było problemu, a przynajmniej z brudzeniem w takim sensie nie było problemu :-D ;-P a ja teraz zastanawiam sie czy po osobach ktore w jakis sposob lubia ten klimat da sie to poznac na ulicy. po mnie da sie na setke sposobow ale raczej gdy ktos sam jest z klimatu :-D wtedy ma szanse przyjsc mu to do glowy ;-) inaczej moze byc ciezko choc na upartego tez sie da ;-) a moze widzialyscie ostatnio kogos kogo "podejzewacie" |
2009-05-09, 10:51 | #86 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
|
Dot.: masochistki
Taki lajcik Wiązanie lub przytrzymywanie rąk i zasłanianie oczu i robienie z drugą osobą na co tylko ma się ochotę (i działa to w obie strony), jakieś brzydkie słówka... Takie sobie o
Cytat:
__________________
|
|
2009-05-09, 12:01 | #87 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 583
|
Dot.: masochistki
Czytam czytam i kurcze nie mogę się doczekać , aż znowu będę z TZ (może za 2 tygodnie )...powiedzialam mu troszkę przez telefon o tym co czytam i że chyba bym chciala sprówbowac dyskusja się wydłużyła i skończyła się na telefonicznym seksie
Jego też bardzo kręci dominacja. U nas jest raczej tak, że ja w zyciu codziennym jestem mocno stąpającą po ziemi babką, niezależną i "twardą" Ale w łóżku ZUPEŁNIE na odwrót - nie wyobrażam sobie mojej dominacji w łóżku. Wiem , że mój TZ ma za sobą WIELE róznych doświadczeń i nie wykluczam, że BDSM też, jakoś nigdy wczesniej o takim ostrzejszych wersjach BDSM nie rozmawialismy. Kręci mnie zwlaszcza perspektywa kneblowania, mocnego wiązania, bicia i szarpania. Raczej igly, noze czy żywy ogien odpadaja..........
__________________
pij mleko bedziesz wielki |
2009-05-09, 12:31 | #88 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 79
|
Dot.: masochistki
Tak czytam i czytam i kurczę chciałabym spróbować. Zastanawiam się jakiej granicy bym nie przekroczyła... Ale póki co to nierealne, bo mój TŻ nawet na kajdanki kręci nosem. a mnie wizja zarówno zdominowanej jak i dominującej kręci... EH
|
2009-05-09, 13:05 | #89 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 794
|
Dot.: masochistki
a ja własnie dojechałam do mojego TŻ. wreszcie bo korki były i gorąco jak diasko
despretina: jedyne co mozna doradzic to szczera rozmowa albo proba podjecia czegos bardzo lightowego chociaz jesli ty masz byc osoba uległa moze byc ciezko w kazdym razie nic na siłe. to zabawa dla dwojga i obojgu musi sprawiac przyjemnosc;-) a czemu Twoj partner kreci nosem? powiedzial? warto sprobowac, jezeli szukasz swojej granicy bólu spodoba Ci sie to co jest po za nią :-D Malaika85: ja tez naleze do kobiet które umieja sobie w zyciu poradzic ale strachajło ze mnie straszne co jest conajmniej zabawne przy mojej tolerancji na bol. Jeanne90: ano mozna. dzis na przyklad bys pewnie poznała mimo ze akuratnie nie mam na sobie obrozy bluzka na to nie pozwala a moj TŻ bardzo ją lubi (w domysle zdejmować wiec obroza zostala dzis w domu mam bluzeczke z klimatu i pasek z klimatu i ogolnie jestem dzisiaj w klimacie ;-) moze rozwinie sie to dzis w cos niezwyklego... |
2009-05-09, 13:53 | #90 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 443
|
Dot.: masochistki
Niestety nie mam teraz dostępu do skanera, a zdjęcie tej ślicznej rękojeśći znajduje się w książce Żygulskiego "sztuka mauretańska". Z tyłu okładki zresztą jest też bardzo ozdobna rękojeść, ale pochodzi raczej z jakiegoś miecza czy jataganu, a nie wyborażam sobie tż-a machającego czymś tak długaśnym Jeszcze się pomyśli. A zresztą, gdzie ja bym zdobyła miecz maurów? Musiałabym chyba obrabować jakieś muzeum, to chyba nie jest na tyle popularne zdobnictwo, aby móc znaleźć współczesną broń stylizowaną.
Co do tego, czy możliwym jest rozpoznać takich jak my na ulicy. Hm, nie wiem. Mnie raczej nikt by o to nie podejrzewał, w każdym razie nie po wyglądzie. Natomiast po zachowaniu chyba już tak, nie umiem powstrzymać błysku w oku na nietore słowa-klucze, kojarzące mi się z SM. Większość moich znajomych ze szkoły wie o moich preferncjach, chcociaz nigdy o tym nie mowilam, bynajmniej nie świadomie. Jednak nie jestem w stanie kontrolować się do końca i chyba wysyłam dość czytelne aluzje Nigdy też nie spotkałam kogoś, po kim na pierwszy rzut oka mogłabym powiedzieć, że praktykuje BDSM. Może ewentualnie gdybym zamieniła z kimś takim zdanie... Tak czy siak zauważam, że takich ludzi jest zdecydowanie mniej, niż mi się kiedyś wydawało. Jak sama zaczynałam moja przygodę z BDSM, byłam przekonana, że jest to coś tak fantastycznego, że większość społeczeństwa to na pewno praktykuje. Jednak z czasem przekonywałam się, że to wciąż temat tabu, a nawet osoby otwarte na najróżniejsze zachowania seksualne i gotowe do rozmów na te tematy, mają nietęgą minę, kiedy wspomni sie o bólu, poniżaniu, itp. Najczęsciej kiedy zdarzyło mi się opowiedzieć o moich upodobaniach innym, absolutnie nie purytańskim osobom, i tak spotykałam się z opinią, że mi współczują, bo wg nich mój partner na pewno będzie mnie bił, już nie w łóżku, ale w sytuacji kiedy "zupa była za słona". Głupota, śmiać mi się chce na takie opinie
__________________
“Disobedience, in the eyes of anyone who has read history, is man's original virtue. It is through disobedience that progress has been made, through disobedience and through rebellion.” Oscar Wilde Teufel |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:22.