jak postarzyc srebro?? :) (oksydowanie srebra)

[enzeta]

Dziewczyny Problem z serii OKSYDOWANIE DLA OPORNYCH
Dzięki jednej dobrej duszy z naszego forum udało mi się zdobyc Oksyde na zmino z Army...
Dziś chciałam zobaczyć jaki efekt daje nie rozcieńczona oksyda i włożyłam do niej tylko srebrny drucik (żeby nie daj nie popsuć gotowej pracy) i po chwili trzymania srebra w oksydzie zrobił się on niemal czarny -i teraz pytanie czy da się niemal czarny drut doprowadzić do stanu gdy będzie wyglądał na tylko muśnięty oksydą?? taki średnio szary??
Pytanie numer dwa czym najlepiej "ściągnąć" oksyde ze srebra??(pytam o bardziej domowe sposoby) narazie nie chce walczyć ze specjalną włukniną bo boje się ,ze szlag mnie trafi przez tą oksyde i wszystko rzuce w kąt
Aha i jeszcze mi się przypomniało, a moze najlepiej rozcieńczyć oksyde by dała odrazu taki lekko szary efekt??
Bardzo was prosze ,jeśli macie jakies dobre patenty dla niecierpliwej kobity doradzcie
Pozdrawiam i przebieram nóżkami w oczekiwaniu na wasze podpowiedzi
Natalia

[lawenda99]

zmywak do naczyń taki szorstki

co do rozcieńczania to sama walczę. Candi wie może zajrzy i się podzieli wiedzą

[Tońka]

Rozcieńczać próbowałam, ale na niewiele się to zdało. Po prostu trzeba krócej lub dłużej szorować tą szorstką częścią zmywaka. A dla ewentualnego połysku użyć ściereczki polerującej.

[Tsu]

Ja też mam pytanie... No dobrze: kilka. próbowałam znaleźć coś w sieci, ale chyba za bardzo niekumata jestem i potrzebuję, zeby ktoś mi to wyjaśnił "łopatologicznie"
Skąd wiedzieć ile tej oksydy użyć? Mam oksydę, sprowadziłam sobie z Szafiru, z Krakowa i nie mam nic - nawet instrukcji obsługi. Wiem tylko, ze to jest oksyda na zimno, bo taką zamawiałam... I co mam teraz z nią zrobić? Rozcieńczyć, czy otworzyć i w tym pojemniczku "umoczyć" to co chcę zoksydować? I jak się ma oksyda do innych tworzyw? Tzn. mogę ją przelać do jakiegoś innego pojemnika?
I jeżeli chcę zoksydować całe kolczyki - np: z granatami - to czy kamienie na tym jakoś ucierpią? Czy potem podczas przecierania wrócą do "normalnego stanu"?
Z góry dziękuję, jak jakaś dobra dusza mi to wyklaruje

[maweth]

Ja co prawda z tych nieoksydujących...jeszcze ..bo nie wiem jak sie do tego zabrać, ale gdzieś ktoś pisał, żeby oksyde nanosić pędzelkiem omijając kamienie.

[piechotka]

Ja też nie pomogę, ale "podniosę" znów watek, bo sama czekam na paczuszkę z Szafiru Z oksydą, czywiście

[Rosemary]

Ja wczoraj po raz pierwszy próbowałam oksydować efekt natychmiastowy :P
Pedzelkiem nanosiłam na srebro, wyszło bardzo ciemne. Później spróbowałam rozcieńczyć oksydę z wodą - wyszło trochę jaśniejsze, ale i tak za ciemne dla mnie. Więcej nie miałam czasu się bawić, może za kilka dni opowiem wrażenia.

[aramis_26]

Witam w niedzielne popołudnie

Nie będę nikogo cytował, powiem ogólnie tak; Jest kilka rodzjów płynów do oksydowania. Pochodzą od różnych producentów.
Oksydę na zimno najlepiej nanosić pędzelkiem i raczej omijać wszelkie kamienie czy inne minerały oraz tworzywa.
Intensywność zabarwienia regulować przez czas jej działania na powierzchnię srebra. Gotowej recepty nie ma, trzeba sobie to wypracować.
Prawie zawsze po zaoksydowaniu plastyczność powierzchni uzyskuje się przez delikatne szlifowanie, które raczej powinno się nazwać polerowaniem. Jest to też do wypracowania.
Przechowywanie oksydy nie nastręcza specjalnych trudności , jednak trzeba pamiętać by zastosowane naczynko miało szczelne zamknięcie.
No i najlepiej unikać światła w czasie przechowywania.
Niektóre rodzaje oksydy szybciej ulegają rozkładowi więc należy się z tym liczyć. Ogólnym objawem rozkładu jest słabsze działanie i widoczne osadzenie ciemnego składnika na ściankach naczynia.

To właściwie tyle, nie ma tu nic szczególnego do dodania.

Jeszcze uwaga dotycząca usunięcia oksydy z powierzchni w całości.
Jest to możliwe, lecz żadnego domowego sposobu nie polecę.
Myślę, że chcący to zrobić powinni poszukać sposobu na własną rękę.
Np. przez uzyskanie podpowiedzi od firmy skąd pochodzi oksyda.

Pozdrawiam
/ aramis

[Rosemary]

Pan, który mi sprzedał oksydę pokazywał jakiś płyn, który właśnie do usunięcia oksydy ma służyć. Ale nie zwróciłam uwagi, jak się nazywał.
A próbowałam rozcieńczyć oksydę, gdyż srebro czerniało w ciągu 2s od zetknięcia się z płynem, a polerowanie domowym sposobem owszem, ładnie nabłyszczało, ale nie rozjaśniało srebra.
Fajna taka zabawa

[aramis_26]

Napisane przez Rosemary

Pan, który mi sprzedał oksydę pokazywał jakiś płyn, który właśnie do usunięcia oksydy ma służyć. Ale nie zwróciłam uwagi, jak się nazywał.
A próbowałam rozcieńczyć oksydę, gdyż srebro czerniało w ciągu 2s od zetknięcia się z płynem, a polerowanie domowym sposobem owszem, ładnie nabłyszczało, ale nie rozjaśniało srebra.
Fajna taka zabawa

Bardzo dużo zależy od tego jaką powierzchnię oksydujemy i na czym nam w końcowym efekcie zależy. Wystarczy pomyśleć i zastanowić się
co można zrobić by osłabić działanie oksydy na np. na tylko wypukłą część, by w tym miejscu za mocno nie zczerniała.
Domyślasz się jak to można zrobić ?

[piechotka]

Napisane przez aramis_26

Bardzo dużo zależy od tego jaką powierzchnię oksydujemy i na czym nam w końcowym efekcie zależy. Wystarczy pomyśleć i zastanowić się
co można zrobić by osłabić działanie oksydy na np. na tylko wypukłą część, by w tym miejscu za mocno nie zczerniała.
Domyślasz się jak to można zrobić ?

czymś tłustym potraktować

[zuzka92]

Napisane przez Rosemary

Pan, który mi sprzedał oksydę pokazywał jakiś płyn, który właśnie do usunięcia oksydy ma służyć. Ale nie zwróciłam uwagi, jak się nazywał.
A próbowałam rozcieńczyć oksydę, gdyż srebro czerniało w ciągu 2s od zetknięcia się z płynem, a polerowanie domowym sposobem owszem, ładnie nabłyszczało, ale nie rozjaśniało srebra.
Fajna taka zabawa

Mam dokładnie ten sam problem. i 5 par zupełnie czarnych kolczyków

[Rosemary]

Wiesz Aramis, ja z chemią do czynienia ostatni raz miałam 8 lat temu (nie licząc tej chemii do prania :P ), i jej nienawidziłam. Dla mnie w ogóle fakt, że to srebro ciemnieje jest aktem szarłatańskim

[Tońka]

Tsu, Maweth - pędzelkiem dlatego, że chyba najwygodniej. Ja tak robię, ale np. jak mam zoksydować same bigle, to wrzucam je na posrebrzany drucik i zamaczam całe.

Co do kamieni... W Armie mieli bardzo prostą odpowiedź - im twardszy kamień, tym lepiej dla niego. Wszelkie kwarce (7 w skali Mohsa) mogą być spokojne. Wczoraj dotykałam pędzelkiem serpentynitu, wcześniej labradorytu. I żyją.

Ale np. z takim fluorytem (4 w skali Mohsa) nie miałam doświadczeń, bo po prostu nie chciałam, żeby się ewentualnie zniszczył.


I truję znowu - zmywaki są boskie.

[aramis_26]

Napisane przez piechotka

czymś tłustym potraktować

Trafny wniosek, gratuluję Wykonanie ? No cóż, potrzeba odrobinę finezji, ale wykonalne

Napisane przez Rosemary

Wiesz Aramis, ja z chemią do czynienia ostatni raz miałam 8 lat temu (nie licząc tej chemii do prania :P ), i jej nienawidziłam. Dla mnie w ogóle fakt, że to srebro ciemnieje jest aktem szarłatańskim

Ciemnienie srebra to dar i przekleństwo zarazem
Barwienie chemiczne i elektrochemiczne - bo o tym tu właściwie mowa -daje wiele możliwości. Szczególnie teraz kiedy zaprzęgnięta do tego celu została elektroforeza.

[naila]

Napisane przez Tońka

I truję znowu - zmywaki są boskie.

Ok, ale zmywaka nie zastosujesz na wire-wrapa z wystającymi małymi kuleczkami...
Sama przymierzam się do oksydy, ale na razie się boję tego.. nie lubię czarnych kolczyków, takie lekko przyciemnione i błyszczące - takie chcę mieć ... ale jak na razie Was czytam, to mi się odechciewa prób wszelakich

[maweth]

Ja jutro jadę po oksydę. Za półtora tygodnia będę po sesji, więc popróbuję co nieco.

[maweth]

Kupiłam oksydę i wypróbowałam na jakichś resztkach. Faktycznie ekspresowo działa.
Niestety zapomniałam kupić zmywaka , znalazłam tylko taką ostrzejszą ściereczkę i no nie wiem czy dlatego że miałam szmatkę zamiast gąbeczki musiałam się troszki namachać, żeby to ładnie zetrzeć... :/ Mam nadzieje, że z gąbką lepiej pójdzie..

[lawenda99]

szmatką gorzej idzie, trzeba podrapać... trochę mi się srebro drapie ale wygląda to całkiem całkiem nawet ;>

[Candi]

Ja osobiście oksyduję w pojemniku ceramicznym - nalewam kilka kropli, tyle ile potrzebuję, rozcieńczam wodą.. prawdopodobnie w stosunku "na oko" łyżeczka oksydy na pół litra wody (na oko jak mówiłam, tak mniej więcej) - taka jest wystarczająco silna, żeby szybko i bez nudnego "maczania" przyciemnić co tam potrzebuję.
Przestałam sobie d. zawracać pędzelkami... wrzucam, maczam, jak leci - nic się żadnym kamieniom nie dzieje.. znaczy nie dzieje się fluorytowi, rodonitowi,jaspisowi, pietersytowi, agatom, chryzoprazowi, sodalitowi.. malachitu zdaje się nie wolno między innymi.
Oczywiście oksyduję w rękawiczkach.
Usuwam/przecieram domowo, czyli zmywakiem - taki z gąbeczką i ciemnozieloną szorstką powierzchnią.. działa całkiem sensownie, ale sporo tych zmywaków idzie I tak, można takim zmywakiem przejechać po wrappowanych kulkach czy innych takich - tylko z głową, ostrożnie. Dobrze zdjąć bigle do przecierania i przetrzeć osobno, żeby nie haczyły. Świeży zmywak śmierdzi i w ogóle wszędzie pełno kłaków i tego zielonego czegoś, więc nie robić tego w pobliżu jedzenia itp
Zoksydowane rzeczy dobrze przepłukać wodą zaraz po, najlepiej kilka razy.
W przezroczystych kamieniach, takich jak fluoryt, drucik może Wam się zoksydować w środku, jeśli nie okręcicie odpowiednio solidnie lupów - można tego uniknąć [jesli nie okręcicie :P i zdajecie sobie z tego sprawę] używając pędzelka, ale też naprawdę ostrożnie [nie polecam maczania "do kamienia" bo, co jest całkiem oczywiste - oksyda zostanie zassana do dziurki i wleci tam tak czy siak :P ].

[maweth]

Łyżeczka oksydy na pół litra wody?? Jak dla mnie to jest ogromne rozcieńczenie, no ale skoro działa to znaczy że się nie znam

[Alchemia7]

Dzięki Candi za tricks of the trade. Przydadzą się bardzo

[Candi]

wcale nie takie ogromne poza tym trudno mi określić ile dokładnie tego leję, kilka kropel na około 150 ml, czyli faktycznie ta łyżeczka to może za mało, ale średnia łyżka powinna być ok

[maweth]

No cóż. Trzeba będzie próbować

[piechotka]

Dzisiaj dostałam oksydę i już wypróbowałam Mam efekt jaki chciałam, no, z małym "ale". Oksydowalam kolczyki ze swarkami i oksyda, pomimo nanoszenia pędzelkiem weszła pod kryształki. Ale mam juz pomysł Następnym razem zoksyduję półfabrykaty przed tworzeniem i części szpilek pod kryształkami wypoleruję porządnie przed nałożeniem koralików. Resztę, oczywiście po zrobieniu kolczyków
Ja akurat chciałam mieć niezbyt ciemne srebro o satynowym wyglądzie i takie mam Ale się cieszę jak małe dziecko

[Kajenne___]

A uzywalyscie moze kiedys kiedys do postarzania (nie czernienia) srebra innych srodkow? Sprobowalam patyny do mosiadzu i efekt wydal mi sie zadowalajacy. Srebro nie czernieje a raczej brazowieje.
A poleruje filcem.

[Almendro]

Napisane przez Candi

Ja osobiście oksyduję w pojemniku ceramicznym - nalewam kilka kropli, tyle ile potrzebuję, rozcieńczam wodą.. prawdopodobnie w stosunku "na oko" łyżeczka oksydy na pół litra wody (na oko jak mówiłam, tak mniej więcej) - taka jest wystarczająco silna, żeby szybko i bez nudnego "maczania" przyciemnić co tam potrzebuję.
Przestałam sobie d. zawracać pędzelkami... wrzucam, maczam, jak leci - nic się żadnym kamieniom nie dzieje.. znaczy nie dzieje się fluorytowi, rodonitowi,jaspisowi, pietersytowi, agatom, chryzoprazowi, sodalitowi.. malachitu zdaje się nie wolno między innymi.
Oczywiście oksyduję w rękawiczkach.
Usuwam/przecieram domowo, czyli zmywakiem - taki z gąbeczką i ciemnozieloną szorstką powierzchnią.. działa całkiem sensownie, ale sporo tych zmywaków idzie I tak, można takim zmywakiem przejechać po wrappowanych kulkach czy innych takich - tylko z głową, ostrożnie. Dobrze zdjąć bigle do przecierania i przetrzeć osobno, żeby nie haczyły. Świeży zmywak śmierdzi i w ogóle wszędzie pełno kłaków i tego zielonego czegoś, więc nie robić tego w pobliżu jedzenia itp
Zoksydowane rzeczy dobrze przepłukać wodą zaraz po, najlepiej kilka razy.
W przezroczystych kamieniach, takich jak fluoryt, drucik może Wam się zoksydować w środku, jeśli nie okręcicie odpowiednio solidnie lupów - można tego uniknąć [jesli nie okręcicie :P i zdajecie sobie z tego sprawę] używając pędzelka, ale też naprawdę ostrożnie [nie polecam maczania "do kamienia" bo, co jest całkiem oczywiste - oksyda zostanie zassana do dziurki i wleci tam tak czy siak :P ].

No, candi, wytłumaczyłaś to naprawdę łopatologicznie, wreszcie uświadomiłam sobie, że i ja dam radę niech no tylko pensję dostanę, zaraz lecę po oksydę i też będę szaleć.
A może być taka ściereczka ostra? (gąbeczki - zmywaki też mam ale są jeszcze dostępne chyba takie ostre ściereczki do naczyń).
Z tego co widzę i czytam tu i na innych forach:P lepiej nie oksydować jasnych kamieni albo w miarę możliwości zdjąć i zamocować po oksydowaniu (przecież chyba taki drut po oksydzie nie słabnie i można z nim robić to co się chce.

Właśnie - oksydował ktoś z was drut przed zrobieniem z niego biżuterii?

[zuzka92]

Napisane przez Almendro

Właśnie - oksydował ktoś z was drut przed zrobieniem z niego biżuterii?

Ja Można tak robić (nic mi się z drutem nie działo) ale jednak chyba będę wrzucać całe kolczyki do oksydy. <leń>

[Almendro]

ale jednak chyba będę wrzucać całe kolczyki do oksydy. <leń>[/quote]


aha

[substytut]

A moja oksyda stoi ledwo naruszona - byc moze uda mi sie w weekend poeksperymentowac