Kobieta za kierownicą

[tobb]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=173615

[paula78]

Napisane przez Krokus123

Hej hej, muszę się przyznać- jestem typową „babka za kierownicą”, z której kpia mężczyźni;(. Jezdze kilka lat ale po prostu nie mam do tego drygu, caly czs zdarza mi się zapomniec włączyć kierunkowskach przy zmianie pasa i nie umiem przejeżdżać przez rondo. Jestem kobietą za kierownicą i jestem ztego dumna. A jakie Wy jesteście???

to trzeba cwiczyc lub przestac jeżdzic a nie sie chwalić ,takie zachowanie jest zwyczajnie niebezpieczne na drodze.

[Świniaczek]

Napisane przez paula78

to trzeba cwiczyc lub przestac jeżdzic a nie sie chwalić ,takie zachowanie jest zwyczajnie niebezpieczne na drodze.

Nie ma być z czego dumnym jeżdżąc ze świadomością, że za każdym razem siedząc za kierownicą naraża się swoje i innych życie...

[MdM]

Nie znosze kobiet ktore jezdza jak przyslowiowa 'baba za kierownica'. Na szczescie mnostwo dziewczyn umie jezdzic i sa lepsze od facetow i tym trzeba sie chwalic a nie tym, ze sie nie umie jezdzic (i to majac prawko od paru lat, masakra).

[krowa118]

Nie lubie takiego podejścia zamiast sie starac poprawiac to jest sie dumnym że sie nie otrafi ale tak jest wygodniej bo jak sie cos źle zrobi to zawsze można przecież powiedzieć "a ja jestem kobietą i mi wolno". Nie rozumiem tego mam prawko od 7 miesiecy każdy mi mowi że jazde mam w genach ale zdara mi sie cos zrobić źle i wtedy jestem masakrycznie zła, źle przejechałam przez rondo wien na drugi dzien pojechałam znowu i sie poprawiłam. Staram sie dążyć do perfekcji i łamać ten stereotyp.

[Jeanne90]

Nie mam nic przeciwko kobietom za kierownicą, ale baby za kierownicą mnie dobijają

Mi też zdarza się zrobić coś głupiego na drodze, ale staram się jeździć jak najlepiej.

[summershine]

Ja chyba muszę podtrzymać ten stereotyp Także, przepraszam kobitki Oczywiście znam niektóre kobiety, które naprawdę nieźle jeżdżą autem, ale i widzę na ulicy, jak kobiety jeżdżą.. Nie mówię , że ja wspaniale jeżdżę, bo nie Dlatego też, to jest kolejny przykład dla potwierdzenia stereotypu )

[smv]

no wlasnie czym sie tu chwalic ze niebezpieczenstwo stwarzasz?

[L I L Y]

Napisane przez Krokus123

Hej hej, muszę się przyznać- jestem typową „babka za kierownicą”, z której kpia mężczyźni;(. Jezdze kilka lat ale po prostu nie mam do tego drygu, caly czs zdarza mi się zapomniec włączyć kierunkowskach przy zmianie pasa i nie umiem przejeżdżać przez rondo. Jestem kobietą za kierownicą i jestem ztego dumna. A jakie Wy jesteście???

rzeczywiście masz się czym chwalić, że stwarzasz zagrożenie na drodze!
normalnie ręce opadają

[Sonata_ona]

wydaję mnie się, że troche przesadziłyście z odebraniem tego tematu na 'zbyt poważnie'. wydaje mnie sie że autorka po prostu zdaje sobie sprawę, że wcale dobrze nie jeździ, ale ZDAJE sobie z tego sprawę bo niestety większość kierowcow nie wiem czy coś robi dobrze czy też nie - dlaczego? bo nie ma stałej kontroli instruktora.

[ulinkaaa]

O matko to naprawde nie ma sie z czego cieszyc.

Ja nie jestem typowa baba, dobrze i pewnie czuje sie za kolkiem i wszyscy mowia, ze dobrze jezdze.

[Eva ID]

Napisane przez Krokus123

Hej hej, muszę się przyznać- jestem typową „babka za kierownicą”, z której kpia mężczyźni;(. Jezdze kilka lat ale po prostu nie mam do tego drygu, caly czs zdarza mi się zapomniec włączyć kierunkowskach przy zmianie pasa i nie umiem przejeżdżać przez rondo. Jestem kobietą za kierownicą i jestem ztego dumna. A jakie Wy jesteście???

Muszę Ci się przyznać, że mnie przeraziłaś.... nawet traktując temat "z przymróżeniem oka", to jednak nie włączanie kierunkowskazów lub błędne (napisałaś, że nie umiesz) przejeżdżanie przez rondo, to są bardzo niebezpieczne sytuacje na drodze.

Już prędzej brak umiejętności poprawnego parkowania jestem w stanie zrozumieć, bo wykonuje się tu manewry przy małych prędkościach i niebezpieczeństwo jest nikłe, tak jednak Twoje lekceważenie podstawowych zasad jazdy samochodem mnie przeraża.

Niestety wiele jest potem wypadków spowodowanych przez takich nie umiejących jeździć pseudo-kierowców.

Proszę, nie bierz tego do siebie, miałam wiele sytuacji (a jeżdżę już 20 lat), kiedy musiałam myśleć za kierującego pojazdem przede mną.... standardem jest, kompletna głupota zjeżdżania na prawo, gdy chce się skręcić w lewo i dojazd do środka osi jezdni sugerujący zamiar skrętu w lewo.... przy nagłym skręcie w prawo.... bardzo dużo wypadków spowodowanych jest właśnie przez takie manewry.

Proszę, dla bezpieczeństwa swojego a przede wszystkim, tak właśnie przede wszystkim dla bezpieczeństwa innych użytkowników drogi, naucz się poprawnie jeździć.... lub przestań jeździć w ogóle. Pomyśl o życiu innych ludzi.

Wstyd mi, jako kobiecie, że możesz być dumna z takiego swojego zachowania na drodze.

---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Napisane przez Sonata_ona

wydaję mnie się, że troche przesadziłyście z odebraniem tego tematu na 'zbyt poważnie'. wydaje mnie sie że autorka po prostu zdaje sobie sprawę, że wcale dobrze nie jeździ, ale ZDAJE sobie z tego sprawę bo niestety większość kierowcow nie wiem czy coś robi dobrze czy też nie - dlaczego? bo nie ma stałej kontroli instruktora.

Zbyt poważnie ?!

Owszem, autorka wątku ZDAJE sobie sprawę, że źle jeździ, lecz zamiast poprawiać błędy jest z nich dumna i to jest przerażające i niebezpieczne.

Każdemu kierowcy, kobiecie, czy też mężczyźnie zdarza się popełnić jakiś błąd, nawet kompletnie głupi błąd, ale nie jest to powód do dumy.... fajnie, jeśli nasz błąd skończy się dobrze i możemy się z niego pośmiać.... jednak następnym razem staramy się unikać tego błędu wiedząc, że konsekwencje takiego błędu mogłyby być bardzo kosztowne i tragiczne.

[paulina150528]

Świadomie stwarzasz zagrozenie na drodze i jeszcze jestes z tego dumna??Skoro zdajesz sobie sprawe(a zdajesz bo sie sama do tego przyznajesz),ze jezdzic nie potrafisz to po co wsiadasz za kółko???

Szlak mnie trafia jak jade samochodem a jakis pan lub pani przedemna kierunku nie wrzuca, bo ja jadac za nim/nia powinnam wiedziec ze on/ona tu skreca.A co ja jasnowidz jestem???


Z tego co pamietam a pamietam dobrze rondo sie zdaje na egzaminieSkoro jego przejechac nie potrafisz to jakim cudem masz kartonik?

[Malla]

Napisane przez Krokus123

Hej hej, muszę się przyznać- jestem typową „babka za kierownicą”, z której kpia mężczyźni;(. Jezdze kilka lat ale po prostu nie mam do tego drygu, caly czs zdarza mi się zapomniec włączyć kierunkowskach przy zmianie pasa i nie umiem przejeżdżać przez rondo. Jestem kobietą za kierownicą i jestem ztego dumna. A jakie Wy jesteście???

Zlituj się nad nami i oddaj kartonik. Nie wiem, za którym razem zdałaś lub ile za to zapłaciłaś. Nie umiesz jeździć, to nie jedź, nikt Cię do tego nie zmusza, istnieje takie coś jak komunikacja miejska, taksówki i znajomy szofer.

Wiem natomiast, że przez takie osoby jak Ty, niezależnie od płci, mamy mnóstwo wypadków i stłuczek, mnóstwo śmierci i niepotrzebnych nerwów oraz wydatków na naprawy. Czasem uczciwemu człowiekowi (a Ty uczciwa nie jesteś, będąc dumną z zachowania, które kłóci się z warunkami otrzymania prawa jazdy) strach wyjechać na ulice ze świadomością istnienia takich bezmyślnych kierowców jak Ty. Kilka dni temu podobny Tobie kierowca wdepnął nagle przed mojego auta nosem na hamulce na prostej drodze dość szybkiego, miejskiego ruchu.

Dobrze, że prawko ciągle drożeje i wprowadzono kamerki na egzaminach. Mam nadzieję, że niedługo narobisz sobie mandatów i zaczniesz myśleć lub zabiorą Ci prawo jazdy, a my odetchniemy z ulgą.

Wiem, że nie będę dobrym kierowcą, więc prawka nie zrobiłam i nie zamierzam.

[Elliannia]

Powiedzcie mi skąd jest autorka i na których rondach jeździ, będę czatować i jak źle skręci w rondo to będę miała naprawę auta gratis

W Krakowie wszyscy co chcą mieć auto zrobione, czekają na takie niedojdy i wykorzystują sytuację - ileż to razy takie osoby skręcają na rondzie w lewo - dosłownie I wtedy wszyscy równo GAZU dodają wykorzystując sytuację, zwłaszcza taksówkarze

[elunka88]

a ja mam prawko rok, i czuję się za kierownicą jak ryba w wodzie.
Nawet ojciec stwierdził, choć niechętnie się przyznał do tego że jeżdże lepiej niż brat

[MdM]

Mnie najbardziej wkurza, jak ktos parkuje tuz obok ciebie (albo ty obok niego jesli jest ciasno) i otwierajac drzwi nie patrzy czy jest na tyle duzo miejsca, ze drzwi nie walna w sasiedni samochod. Z obu stron mam juz w samochodzie miejsca od walniecia czyichs drzwi. Jeden raz prawie sie pobilam z kobieta, ktora na moich oczach przyladowala drzwiami w moj samochod i twierdzila, ze to przeciez 'tylko auto'. Zabilabym wzrokiem gdybym mogla!!

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez Malla

Zlituj się nad nami i oddaj kartonik. Nie wiem, za którym razem zdałaś lub ile za to zapłaciłaś. Nie umiesz jeździć, to nie jedź, nikt Cię do tego nie zmusza, istnieje takie coś jak komunikacja miejska, taksówki i znajomy szofer.

Wiem natomiast, że przez takie osoby jak Ty, niezależnie od płci, mamy mnóstwo wypadków i stłuczek, mnóstwo śmierci i niepotrzebnych nerwów oraz wydatków na naprawy. Czasem uczciwemu człowiekowi (a Ty uczciwa nie jesteś, będąc dumną z zachowania, które kłóci się z warunkami otrzymania prawa jazdy) strach wyjechać na ulice ze świadomością istnienia takich bezmyślnych kierowców jak Ty. Kilka dni temu podobny Tobie kierowca wdepnął nagle przed mojego auta nosem na hamulce na prostej drodze dość szybkiego, miejskiego ruchu.

Dobrze, że prawko ciągle drożeje i wprowadzono kamerki na egzaminach. Mam nadzieję, że niedługo narobisz sobie mandatów i zaczniesz myśleć lub zabiorą Ci prawo jazdy, a my odetchniemy z ulgą.

Wiem, że nie będę dobrym kierowcą, więc prawka nie zrobiłam i nie zamierzam.

A moze byś też wzięła pod uwagę, ze nie każdy kierowca jeździ nie wiadomo jak długo po ulicach? Niektórzy są zestresowani, nie czują sie pewnie, bo mają prawko od kilku dni, tygodni, miesięcy. I wtedy nie ma co się dziwić, ze ktoś zapomni włączyć kierunkowskazu, czy coś źle zrobi na skrzyżowaniu ze stresu. I nie trzeba sie odrazu drzeć, "zabierzcie mu prawo jazdy" tylko ułatwić takiemu kierowcy sytuacje, pomóc na drodze, a nie wyklinać, bo nie ma doświadczenia. \
A wypadki śmiertelne i poważne stłuczki są najczęsciej z powodu brawury, nadmiernej prędkości, a nie... Nie wiem skad ty to wzięłaś.

Napisane przez Elliannia

Powiedzcie mi skąd jest autorka i na których rondach jeździ, będę czatować i jak źle skręci w rondo to będę miała naprawę auta gratis

W Krakowie wszyscy co chcą mieć auto zrobione, czekają na takie niedojdy i wykorzystują sytuację - ileż to razy takie osoby skręcają na rondzie w prawo - dosłownie I wtedy wszyscy równo GAZU dodają wykorzystując sytuację, zwłaszcza taksówkarze

Moze ja jakaś ciemna jestem, ale jak inaczej skręca się na rondzie jak nie w prawo?

[Elliannia]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;13131255]
Moze ja jakaś ciemna jestem, ale jak inaczej skręca się na rondzie jak nie w prawo? [/QUOTE]

Jezu zastosowałam skrót myślowy, chciałam napisać że zamiast w prawo to w lewo

[krowa118]

Doli ale autorka watku wyraźnie zaznaczyła że juz długo posiada prawo jazdy i jest jeszcze dumna z popełnianych błedów. Wiadomo żekażdy popełnia mniejsze lub wieksze błedy i różnie to moż być ale jednak starajmy sie uważac i jeździc w miare poprawnie a skoro nie umiemy to leiej nie jeździć.

Któraś z wizażanek powiedziała że wie że sie nie nadaje na kierowce wiec nie bedzie robiła prawka i szczerze podziwiam i szanuje takie osoby.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Tylko ja odniosłam wrażenie, ze Malla "apeluje" do wszystkich kierowców, którzy jeszcze nie umieją poprawnie jeździć. A ze ktoś pomylił hamulec z gazem na prostej drodze, no to coż- zdarza się i tak. ( a tak wnioskuje skoro nagle zahamował)

Napisane przez krowa118

Doli ale autorka watku wyraźnie zaznaczyła że juz długo posiada prawo jazdy i jest jeszcze dumna z popełnianych błedów. Wiadomo żekażdy popełnia mniejsze lub wieksze błedy i różnie to moż być ale jednak starajmy sie uważac i jeździc w miare poprawnie a skoro nie umiemy to leiej nie jeździć.

Któraś z wizażanek powiedziała że wie że sie nie nadaje na kierowce wiec nie bedzie robiła prawka i szczerze podziwiam i szanuje takie osoby.

Tu się zgodzę, chociaż uważam, ze mało kto zupełnie nie nadaje się na kierowcę. Trzeba jeździć, jezdzić i jeszcze raz jezdzicm, aby nabrac wprawy. No i nie przejmować się drobnymi błędami, tylko starać się je eliminować.

[paulina150528]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;13131255]A moze byś też wzięła pod uwagę, ze nie każdy kierowca jeździ nie wiadomo jak długo po ulicach? Niektórzy są zestresowani, nie czują sie pewnie, bo mają prawko od kilku dni, tygodni, miesięcy. I wtedy nie ma co się dziwić, ze ktoś zapomni włączyć kierunkowskazu, czy coś źle zrobi na skrzyżowaniu ze stresu. I nie trzeba sie odrazu drzeć, "zabierzcie mu prawo jazdy" tylko ułatwić takiemu kierowcy sytuacje, pomóc na drodze, a nie wyklinać, bo nie ma doświadczenia. \
A wypadki śmiertelne i poważne stłuczki są najczęsciej z powodu brawury, nadmiernej prędkości, a nie... Nie wiem skad ty to wzięłaś.

Moze ja jakaś ciemna jestem, ale jak inaczej skręca się na rondzie jak nie w prawo? [/QUOTE]



Tu sie nie zgodze.Jesli ktos ma prawo jazdy i udziela sie w ruchu ulicznym to nie ma znaczenia,czy jezdzi tydzien czy 20 lat samochodem.Skoro nie czuje sie pewnie na drodze a dodatkowo stresuje,to automatycznie stwarza zagrozenie.Włączajac sie do ruchu jest takim samym uzytkonikiem drogi jak zawodowi kierowcy,którym oczywiscie tez zdarzaja sie błedy.

Jest wiele miejsc dla osób które maja jakies leki za kierwnica gdzie mozna potrenowac z dala od dzikich tłumów aut,tyle szkół doszkalajacych bezpieczna jazde.

[Świniaczek]

Napisane przez MdM

Mnie najbardziej wkurza, jak ktos parkuje tuz obok ciebie (albo ty obok niego jesli jest ciasno) i otwierajac drzwi nie patrzy czy jest na tyle duzo miejsca, ze drzwi nie walna w sasiedni samochod. Z obu stron mam juz w samochodzie miejsca od walniecia czyichs drzwi. Jeden raz prawie sie pobilam z kobieta, ktora na moich oczach przyladowala drzwiami w moj samochod i twierdzila, ze to przeciez 'tylko auto'. Zabilabym wzrokiem gdybym mogla!!

Nie widziałaś w jakim stanie był poprzedni samochód mojego brachola po takich ułomnych "człowiekach" Trafiał chyba na wszystkie możliwe łamagi parkingowe
Z kolei ja trafiam na ofiary losu, które uparcie chcą wymuszać pierwszeństwo/udają debila, że nie wiedzą, że ja mam pierwszeństwo i się pchają/ścinają zakręty prawie po mojej masce/... I wiecie co? To są tak małe prędkości, że się ciągle podstawiam, niech sobie przyciera, będę miała malowanie samochodu za friko, a się przyda

Co do kobiet za kierownica- mój ojciec nie znosi dawać samochodu mojemu bracholowi, mi daje bez oporów , jestem jedynym kierowcą którego chwalą ciocia i babcia Z kolei brat TŻa nie dał mi prowadzić jak jechaliśmy do Niemiec, bo baba przecież nie będzie umiała jechać busem Przynajmniej się wyspałam Zaznaczam, że on NIGDY ze mną nie jechał jak prowadziłam, więc nie wie jak jeżdżę, z góry zakłada, że do kitu, bo nie jestem facetem

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez paulina150528

Tu sie nie zgodze.Jesli ktos ma prawo jazdy i udziela sie w ruchu ulicznym to nie ma znaczenia,czy jezdzi tydzien czy 20 lat samochodem.Skoro nie czuje sie pewnie na drodze a dodatkowo stresuje,to automatycznie stwarza zagrozenie.Włączajac sie do ruchu jest takim samym uzytkonikiem drogi jak zawodowi kierowcy,którym oczywiscie tez zdarzaja sie błedy.

Jest wiele miejsc dla osób które maja jakies leki za kierwnica gdzie mozna potrenowac z dala od dzikich tłumów aut,tyle szkół doszkalajacych bezpieczna jazde.

Ale co tu trenować z dala od samochodów? Chyba każdy potrafi poradzić sobie na pustych drogach. Chyba bardziej chodzi o to, aby być w stanie reagować w trudnych sutuacjach przy dużym ruchu ulicznym, gdzie każdy wymusza, zajezdza drogę i jeszcze niewiadomo co robi. A tego sie juz nie nauczysz podczas jezdzenia po poboczach.

[cytrynowo_piaskowa]

To straszne co piszesz, autorko wątku...

Mam prawo jazdy od stycznia i na pewno nie mogę powiedzieć że jestem dobrym kierowcą bo do tego mi jeszcze daleko, ale radze sobie i nie popełniam tak podstawowych błędów. Staram się uważać na siebie i za tych którzy są za mną/przede mną... Nigdy nie wiadomo, niestety kogo spotykamy na drodze.

Najbardziej wkurza mnie kiedy jadę trasą ok 100 km/h prawym pasem, a ktoś za mną wyprzedza mnie lewym po to tylko żeby znów zjechać na prawy i jechać metr przede mną...

[paulina150528]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;13136124]Ale co tu trenować z dala od samochodów? Chyba każdy potrafi poradzić sobie na pustych drogach. Chyba bardziej chodzi o to, aby być w stanie reagować w trudnych sutuacjach przy dużym ruchu ulicznym, gdzie każdy wymusza, zajezdza drogę i jeszcze niewiadomo co robi. A tego sie juz nie nauczysz podczas jezdzenia po poboczach.[/QUOTE]


Zawsze mozna dokupic dodatkowe jazdy z instruktoremi wtedy smiało po miescie smigac.Naprawde rozwiazan jest masa.


Piszesz,ze inni zajezdzaja ok a co robi sama autorka watku zmieniajac pas bez kierunków jak nie zajezdza??Wiesz drazni mnie taka bezmyslnośc,bo jesli ktos jest swiadomy swoich niedociagniec na drodze to po kiego je powiela?Zamiast wyzbyc sie głupiego nawyku jazdy bez kierunku łatwiej sie jest chwalic


Masz racje chodzi o szybkie reagowanie przy duzym natezeniu ruchu jednak trzeba to robic z głowa.

[MdM]

Napisane przez Świniaczek

Nie widziałaś w jakim stanie był poprzedni samochód mojego brachola po takich ułomnych "człowiekach" Trafiał chyba na wszystkie możliwe łamagi parkingowe
Z kolei ja trafiam na ofiary losu, które uparcie chcą wymuszać pierwszeństwo/udają debila, że nie wiedzą, że ja mam pierwszeństwo i się pchają/ścinają zakręty prawie po mojej masce/... I wiecie co? To są tak małe prędkości, że się ciągle podstawiam, niech sobie przyciera, będę miała malowanie samochodu za friko, a się przyda

Co do kobiet za kierownica- mój ojciec nie znosi dawać samochodu mojemu bracholowi, mi daje bez oporów , jestem jedynym kierowcą którego chwalą ciocia i babcia Z kolei brat TŻa nie dał mi prowadzić jak jechaliśmy do Niemiec, bo baba przecież nie będzie umiała jechać busem Przynajmniej się wyspałam Zaznaczam, że on NIGDY ze mną nie jechał jak prowadziłam, więc nie wie jak jeżdżę, z góry zakłada, że do kitu, bo nie jestem facetem

Tylko mi zawsze jest smutno jak ktos mi przylozy drzwiami, bo mam dosyc nowy samochod, ktory ma dopiero 1,5 roku i juz ma ze 3 obicia od drzwi a jedno jest takie mocniejsze, bo ktos 2 albo 3 razy przywalil w to samo miejsce A te glupie parkingi sa tak pomyslane, ze nie ma szansy stanac tak, zeby ani z prawej ani z lewej nie bylo mozliwosci na uderzenie



Ja uwazam, ze dziewczyny potrafia dobrze jezdzic. Mozemy zrobic liste dobrze jezdzacych Moze poprawi nam to humor

A autorka napisala, ze ma prawko pare lat. Wiec nie jest poczatkujaca. I to jest najgorsze!! Niech sie cieszy, ze nie wiemy skad jest

[garfieldek]

Kobitki potrafia swietnie jezdzic, przykladem jestem ja heheh

[Świniaczek]

Napisane przez MdM

Tylko mi zawsze jest smutno jak ktos mi przylozy drzwiami, bo mam dosyc nowy samochod, ktory ma dopiero 1,5 roku i juz ma ze 3 obicia od drzwi a jedno jest takie mocniejsze, bo ktos 2 albo 3 razy przywalil w to samo miejsce A te glupie parkingi sa tak pomyslane, ze nie ma szansy stanac tak, zeby ani z prawej ani z lewej nie bylo mozliwosci na uderzenie

Właśnie dlatego nie chcę nowego samochodu tylko wolę jakiegoś staruszka lub w podeszłym wieku

[layla_lbn]

Napisane przez paulina150528

Zawsze mozna dokupic dodatkowe jazdy z instruktoremi wtedy smiało po miescie smigac.Naprawde rozwiazan jest masa.

Ta, jazda z instruktorem, przeciez wiadomo, ze jak sie jedzie samemu to jest po prostu trudniej i na poczatku stres jest. I co ci wszyscy co sie stresuja maja nie jezdzić? Przeciez maja takie same prawo jazdy jak inni uczestnicy ruchu. Maja jezdzic po polnych drozkach? To jak wyjada pozniej na normalne drogi to dopiero bedzie stres. Zreszta, radze poczytac watek o amatorkach jak sie Wizazanki na poczatku stresowaly i kazdy mowil, ze jezdzic trzeba po prostu i juz.

Nie bardzo rozumiem, miejsca gdzie mozna potrenować? Smieszne. Potrenuje sobie na wielkim pustym placu bez samochodow, co ja sie tam naucze, ruszać? Chyba jak ktoś zdał egz. to ruszać umie. Z instruktorem? Zeby hamował w trudnych sytuacjach, podpowiadał. A jak sie pozniej pojedzie bez to nagle stres, bo nikt nie mowi, zwolnij, przyspiesz, wiekszym lukiem jedz etc. Nie znam osoby, ktora na poczatku by sie nie stresowala. Poza tym wydaje mi sie, ze osoby, ktore sie stresuja [mowie caly czas o poczatkach] jezdza o wiele ostrozniej i stanowia mniejsze zagrozenie niez ci, ktorym sie wydaje, ze na 2 dni po odebraniu prawa jazdy sa mistrzami kierownicy i jezdza po 100km/h w miejscach gdzie jest do 30km/h ograniczenie. Znalam takiego kozaka, w miesiac po odebraniu prawka mial juz 3 stluczki na koncie.