![]() |
#61 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 2 983
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
AAgusiaczeK,
śledzę Twoje wątki z coraz to większym zdziwieniem. Twoje wypowiedzi są tak niespójne, że tracą na wiarygodności. Tłumaczę sobie, że wynika to z Twojego stanu - musisz być w kompletnej rozsypce aby jednocześnie szykować się do ślubu, podejmowac próbę samobójczą, rozpamiętywać skończony (nieskończony ?) romans, płakać po nim, to znów nie, pomagać innym załamanym po zerwaniu, to znów sama będąc pogrążona w w takiej żałości..... Trochę tego za dużo. Psycholog jest Ci faktycznie potrzebny. Cokolwiek Ci dolega życzę powrotu do równowagi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 |
Zadomowienie
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Te niespójności to nic innego jak wielki żal,że do tego wszystkiego musialo dojść.................... ..Jest mi źle,że wpakowałam się w taki układ.....
Ze slubu się ciesze, i wiem,że to nowy etap w moim zyciu, a płacze, bo...jak sobie przypomne co zrobiłam to żal rozsadza mi serce... Do psychologa chodze i on zauważa poparawe, bo umiem pomagac nie tylko sobie, ale innym, to wazne....
__________________
"Bądź dla innych słonecznym zegarem - odmierzaj dla nich tylko słoneczne godziny." ![]() 02.07.2006 wyjazd i.........koniec Wizażu
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 102
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
usunięte - złamanie regulaminu forum
Edytowane przez zlosliwiec Czas edycji: 2006-05-18 o 10:12 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 245
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Cytat:
Bądz dzielna i nigdy nie oszukuj siebie samej.............. my z takim zyciorysem powinnyśmy trzymac sie razem ![]()
__________________
.........Dojde do miasta i domów, które są wieczne........... Amethys ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 | |
Zadomowienie
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Cytat:
![]() Jestem dzielna i pomagam innym, głównie w Twoim watku i jest mi z tym lepiej...I wiem,że moje wypowiedzi tam pomagają pewnej osóbce. Ciesze się z tego..
__________________
"Bądź dla innych słonecznym zegarem - odmierzaj dla nich tylko słoneczne godziny." ![]() 02.07.2006 wyjazd i.........koniec Wizażu
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Cytat:
![]() najtrudniej wyjść z takiego stanu ludziom, którzy utknęli w rozpamiętywaniu swoich krzywd i taplają się w swoim nieszczęściu, zapominając o tym, że nie tylko oni cierpią. kiedyś myślałam, że spotkały mnie w życiu straszne rzeczy. czułam się strasznie doświadczona przez los, przez to bardzo dojrzała i uprawniona do patrzenia na innych nieco z góry. wtedy los postanowił nauczyć mnie pokory. trafiłam na ludzi, przy których moje nieszczęścia były niczym. spotkałam się z najbardziej obrzydliwymi z ludzkich postępków, z najbardziej plugawymi z ludzkich cech i najohydniejszymi zakamarkami ludzkiej duszy - na długo zachwiało to moją wiarą w człowieka. wtedy właśnie przestałam się dziwić tym wszystkim strasznym karom, które Bóg zsyłał na ludzkość. od tamtej pory przestałam tyle myśleć o sobie i skupiłam się na pomaganiu innym, bardziej przez los doświadczonym albo takim, którzy nie dostali takiej lekcji pokory. jestem o wiele szczęśliwsza.
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 176
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Aagusiaczku gdzie jesteś?
Nie chce mi się żyć!!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#68 | |
Zadomowienie
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Cytat:
__________________
"Bądź dla innych słonecznym zegarem - odmierzaj dla nich tylko słoneczne godziny." ![]() 02.07.2006 wyjazd i.........koniec Wizażu
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 |
Zadomowienie
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Kja, a prosiłam nie kontaktuj sie z nim....Teraz pokzał Ci tylko to,że nie jest wart ani jednej Twojej łzy, niejest wart Twojego zycia, Twojego bólu i smutku...Jest draniem i g*****....
Kawał szczeniaka, bawi się uczuciami jak dziecko klockami i znmie zwaza,że zadaje ból. To nie facet tylko egoista pozbawiony jakichkolwiek ludzkich uczuć...Trafiłaś na prawdziwego ....ach takie słowa mi się cisną na usta,ze musze się hamowac...
__________________
"Bądź dla innych słonecznym zegarem - odmierzaj dla nich tylko słoneczne godziny." ![]() 02.07.2006 wyjazd i.........koniec Wizażu
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 245
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
AAgusiaczeK - co u ciebie słychac jak sobie radzisz?
__________________
.........Dojde do miasta i domów, które są wieczne........... Amethys ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 | |
Zadomowienie
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Cytat:
Dziś troche powspominalam, bo pali się dach Kościoła w Gdańsku tam zawsze jechaliśmy..to takie nasze miasto było...ale chyba miło wspominam teraz...bez bólu... Jest tylko żal, ale licze, że szybko go pokonam i zostaną mimo wszystko piekne wspomnienia...
__________________
"Bądź dla innych słonecznym zegarem - odmierzaj dla nich tylko słoneczne godziny." ![]() 02.07.2006 wyjazd i.........koniec Wizażu
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 245
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Oj a ja siedze w pracy i nawet nie wiem ze sie pale? jestem z Gdanska.
Ciesze sie że jestes silna, zobaczysz że po latach bedziesz to wszystko wspominała jak błogosławieństwo - napewno tak będzie, ja trzymam za ciebie kciuki!!!!!!!!!!
__________________
.........Dojde do miasta i domów, które są wieczne........... Amethys ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 |
Zadomowienie
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Kościół św. Katarzyny się pali...
teraz chyba gdzies w głebi duszy ciesze się,że to się skończyło...wiem,że tak jest dla mnie lepiej..tłumacze to sobie prawie codziennie, ale na głoś przez gardło jeszcze przejśc to nie chce... Licze na dobry czas, który mi pomoże.... Jesteś Kochana, dziękuje za ciepłe słowa ![]()
__________________
"Bądź dla innych słonecznym zegarem - odmierzaj dla nich tylko słoneczne godziny." ![]() 02.07.2006 wyjazd i.........koniec Wizażu
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 |
Rozeznanie
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Przeczytałam prawie cały wątek... Bo miałam i obecnie mam podobny problem...
Kiedyś próbowałam się zabić.... Przez kogoś. Kogoś w kim zakochałam sie bez wzajemności... Okazał sie takim draniem, że wiedząc to wykorzystywał mnie raz po raz idąc np. ze mną na imprezę, a gdy trochę sobie popiłam, dobierał się do mnie, całował.... To głupie, ale ja jakby ciagle czekałam na te momenty zblizenia... i gdy do nich dochodziło czułam sie strasznie szczesliwa... Tulił mnie, dbał, całował w usta, czółko... A nastepnego dnia... Nastepnego dnia gdy chciałam porozmawiac o tym, co zaszło, udał ze nic nie zaszło. Ranił mnie tym okropnie, bo przez te głupie chwile bliskości robiłam sobie niebywałe nadzieje... nie potrafiłam zajac sie niczym innym, myslałam tylko non stop o nim.... Czasem poczulam sie na tyle silna, ze próbowalam zerwac z nim kontakt... Ale on wtedy sam sie odzywał, przypominał o sobie i traciłam znow siły... Zaprosiłam go na moją studniowkę. Tam tez mnie całował, przytulał.... Po studniowce zaczał mnie odwiedzac - stal sie stałym gosciem w moim domu - jak przychodził to siedział zawsze do poznej nocy - 24.00, dopoki nie wywaliła go moja mama..... Rozmawialismy non stop, czulam sie wtedy taka szczesliwa... W koncu wyznałam mu ze kocham go od roku, powiedziałam wszystko.... Po tym zdecydował sie byc ze mna. I bylismy razem. To z nim przezyłam swoj pierwszy raz.... Ta forma bliskosci jeszcze bardziej mnie do niego zblizyla... Nie byl dobrym chlopakiem, bo wiecej przez niego cierpiałam, niz sie smialam... Wolał ode mnie towarzystwo swoich kumpli i codzienne picie.... Nie raz dowiadywalam sie od znajomych o tym, ze widzieli go na miescie z inna dziewczyna. To bolało okropnie.... Ale tak go kochałam, ze powiedziałam sobie: "Agata, przetrwasz wszystko - on sie z czasem zmieni".... Winiłam jego zachowanie tym, ze byl kiedys w 3letnim zwiazku i miał po nim długa przerwe i nie potrafi sie tak od razu przestawic znow na zwiazek... Sam mnie o tym zapewnial... gdy czynilam mu wurzuty. NIgdy nie zapomne jego oczu i szczerej checi poprawy... Ktora rzeczywiscie byla, ale znikała po paru dniach.... I w koncu, wczoraj ze mna zerwał... Powiedział, ze nie potarfi..... Poza tym po czerwcowej sesji wyjezdza na całe lato (lipiec sierpien, wrzesien) do pracy do Anglii... I nie wie czy nie wroci potem z masa doswiadczen... (tak mi powiedzial:/) A moze zostanie w anglii, jak mu sie spodoba... Ja zaczynam we wrzesniu studia (jak sie dostane). Takze jego zdaniem to i tak nie ma sensu..... Poniekad sie zgadzam..... Ale w tym problem, ze go kocham...... Juz od roku. To byla milosc od pierwszego wejrzenia.... I choc on mnie odtracal, ja wierzyłam, trwałam, kochałam.... nie mogłam spojrzec na zadngo faceta.... nie moge ;( I byłam taka szczesliwa, gdy wreszcie zaczelismy byc razem... Te dwa krotkie miesiace byly czyms najlepszym, pomimo jego zachowania, co mi sie w zyciu przydarzyło....... A teraz, po wczorajszym odrzuceniu...... Czuje ze wszystko sie zawaliło.... Chce umrzec ;( NIe chce mi sie zyc... Wszedzie widze, czuje i słysze jego... Przypomina mi o nim wszystko, bo oprocz tego, ze byl moim chlopakiem, byl tez przyjacielem.... I juz kiedy nie moglam go miec, sprobowałam samobojstwa..... A teraz gdy go mialam, gdy mnie rozkochal.... uprawial ze mna seks, całował.... i... i tak nagle zostawił... jest jeszcze gorzej... Przestałam ufac komukolwiek, przestałam miec do siebie samej szacunek.... Starciłam wiare w siebie, ludzi....... Nie potrafie bez niego zyc ;( Odkad go zobaczyłam i poznalam rok temu, całe swoje zycie podporzadkowywałam jemu... Byłam nawet gotowa nie isc na studia, by choc rok zostac w 1 miescie z nim...... To chore ;( Ale nie potrafie juz zyc...... Tak bardzo pragne umrzec........ ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() znow nachodzą mnie te chore mysli....... ;(((( przepraszam za ten wpis, ale musialam sie wygadac...... ![]()
__________________
-Holly, you're drunk. -True. I don't want to own anything until I find a place where me and things go together." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#75 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
współczuję ci serdecznie.
![]() nie wiem co ci powiedzieć, zeby ci jakoś pomóc. wiem, że trudno jest sie pozbierać po takim ciosie. postąpił obrzydliwie z tobą, ale z drugiej strony ty sama dobrze wiesz, że mu na to pozwoliłaś. mówisz, że go kochasz. moim zdaniem zbyt często nazywa się miłością zbyt wiele różnych uczuć, które nic z nią nie mają wspólnego. to co opisujesz wygląda na jakieś chorobliwe sado-masochistyczne przywiązanie. z jednej strony osoby, która nie wierzy w to, że należy jej się lepsze traktowanie i pozwala sie traktować jak przedmiot a z drugiej osoba, która czerpie swoja siłę z widocznego cierpienia drugiej strony. bez wzgledu na to jak cię boli ta strata to nie była miłość. miłość nie dopuszcza wykorzystywania drugiego człowieka i używania go do swoich celów. na takiej bazie nie mozna zbudować niczego dobrego. nie wiem co bym zrobiła na twoim miejscu, ale z pewnością bym mu tak łatwo nie pozwoliła nad sobą zatriumfować, a to by się właśnie stało gdybym popełniła samobójstwo. chyba zainwestowałabym czas w zaopiekowanie sie sobą, rozpieszczanie się i naukę dbania o własne interesy. musisz uwierzyć w to, ze masz prawo do czegoś lepszego niż bycie podnóżkiem jakiegoś faceta. w przeciwnym wypadku kolejny związek moze być podobny do tego. najbardziej by dokopało takiemu sadyście gdyby zobaczył swoją ofiarę szcześliwą, uśmiechniętą i pewną siebie. tak czy inaczej bardzo ci współczuję i szczerze mówiąc wierzę w to, że on kiedyś chciał się zmienić. tylko, że nie udało mu się wyrwać z kieratu egotycznej miłości własnej. po prostu bardziej kochał siebie. pozdrawiam ![]()
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#76 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 724
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
AAgusiaczek - jestes naprawde silna kobieta !
![]() ![]() mam nadzieje ze praca z psychologiem pomoze ci odnalesc siebie i odpowiedzi na wszystkie pytania, ktore ci sie klebia w glowie. "jak odzyskac chec zycia??" - uwiez w nie, uwierz ze jest powod dla ktorego zyjesz ![]() pozdrawiam cie i trzymam za ciebie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#77 | |
Zadomowienie
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Cytat:
![]() ![]() ![]()
__________________
"Bądź dla innych słonecznym zegarem - odmierzaj dla nich tylko słoneczne godziny." ![]() 02.07.2006 wyjazd i.........koniec Wizażu
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#78 |
Zadomowienie
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
aga87 na poczatek wielki buziak dla Ciebie
![]() ![]() Masz chwile załamania, wiem doskonale co to zraniona miłość i bolące serce, ale uwierz,że czas jest naprawde najlepszym lekarstwem i co dzisiaj wygląda na nieosiągalne i niemożliwe do spełnienia jutro będzie prostsze, łatwiejsze. Mówią,że "co nas nie zabije, to nas wzmocni" i z pełną świadomością powiem Ci,że to prawda. On nie jest jedynym facetem na swiecie, jesteś jeszcze młodą osobą i gdzieś ten jedyny czeka na Ciebie i na pewno pojawi się w Twoim zyciu- nie dziś to jutro ![]() W tym wątku dziewczyny wielokrotnie mi pisaly,że nie warto maronować życia, szansy na życie....i teraz ja tez tak uważam. To nie rozwiązanie problemów, to ucieczka przed nimi... NIE RÓB TEGO!! Jeszcze wiele pięknych i szczęsliwych chwil Cię czeka, tylko daj zyciu szanse. Gwarantuje Ci,że Twój ból minie ![]() Spójrz, ja zakładając ten wątek byłam słabiutka, bezradna i szukałam wyjścia właśnie w samobójstwie i prawie by się udało. Nie warto było!!Do teraz mój tato ma żal, nie wybaczy mi nigdy,że chciałam odejśc- zostawić wszystko i zniknąć.Cierpiałby niesamowicie i ni tylko on..cała rodzina, znajomi. Napisze to, co już wiele razy pisalam- żyj najpierw dla innych a potem stopniowo zaczniesz wierzyc,że chcesz zyć dla siebie, bo zycie jest piękne. Trzymam za Ciebei kciuki i wierze,że sobie to wszystko poukładasz. Daj szanse miłości....życiu....szczę sciu, które na Ciebie czeka!!
__________________
"Bądź dla innych słonecznym zegarem - odmierzaj dla nich tylko słoneczne godziny." ![]() 02.07.2006 wyjazd i.........koniec Wizażu
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#79 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 176
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
[quote=aga87]Przeczytałam prawie cały wątek... Bo miałam i obecnie mam podobny problem...
Kiedyś próbowałam się zabić.... Przez kogoś. Kogoś w kim zakochałam sie bez wzajemności... Miłość jest potężna jak śmierć, a czułość twarda jak piekło, jej żar to żar ognia, płomieni ogromnej mocy. Nie zdołają ugasić miłości wielkie wody i rzeki jej nie zatopią. Gdyby ktoś oddał za nią cały swój majątek pogardzą nim tylko bo nic on przy niej nie znaczy. ![]() ![]()
__________________
...i kiedy przyjdą dni deszczowe, naucz się przechodzić między kroplami. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#80 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Twoje uczucie, to wielka siła, dla Ciebie teraz bardzo destuktywna.
Ja bardzo przeżyłam rozstanie po 5-cio letnim związku, nagle, bez taryfy ulgowej... z perspektywy czasu, ja wiem, Ty też, minie, tylko musi upłynąć czas, nic na to nie poradzisz. Pozwól bólowi trwać, póki się nie wypali, wytrzymaj, człowiek ma w sobie nadludzką siłę, tylko nie zawsze o tym wie... ja już wiem, po drodze przez piekło. Teraz kocham, najmocniej i najbardziej i teraz nie wyobrażam sobie rozstania i życia bez niego... a jednak wiem, że wytrwałabym, że ból minie, że znów można normalnie żyć...nawet po próbie samobójczej, nawet po tym, jak umrze jego część... Kochana, daj sobie czasu, wierzę w Ciebie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#81 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 17
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Kochana... jak ja Cie dokladnie rozumiem. Jestem juz 4 lata w zwiazku nigdy nie bylo rozowo ale kocham Go do szalenstwa. Wszystko kreci sie w moim zyciu wokol niego. Czekam od spotkania do spotkania... Przyznaje nie jestem idealna... ale On ma trudny charakter... ciezko z nim zyc ale mimo wszystko ja chce. Ale wyszlo na to, ze ja moge sobie chciec... On juz najwrazniej nie chce... Sporo zawinilam ja... moze nawet wiecej sobie wmawiam winy niz jej mam... ale nic na to nie poradze.
Patrze na to jak mi sie zycie sypie - wszystko co ma sens, dla czego zylam kazdego dnia ucieka odemnie. Nie wiem co On do konca mysli i czuje bo czesto bylo tak ze co innego mowil i co innego robil... ale tym razem juz sama nie wiem... odechciewa mi sie zyc, a najgorsze jest to ze mam tylko Jego... nie mam przyjaciol, ze wszystkimi moimi jakos rozeszly mi sie drogi, a znajomych mam tylko wspolnych z Nim... wiec zostaje sama z tym wszystkim. Mam juz dosc wszystkiego, tez nachodza mnie mysli, zeby skonczyc z tym wszystkim - jestem swiadoma tego, ze jeszcze pare dni i naprawde bede sama jak palec, bo zadne rozmowy z Nim juz nic nie dają... Odechciewa mi sie zyc, bo nie mam po co. Kazdego ranka budzilam sie z sensem bo on byl przy mnie, a teraz czuje taka okropna bezsilnosc i nie umiem sobie z nia poradzic. Nie posune sie do takiego kroku jak Ty Agusiaczku, bo wiem, ze moja rodzina bardzo mnie kocha i moi rodzice by tego nie przezyli... ale nie mam juz sily. Sa momenty, ze mysle ze lepiej by bylo gdybym nie istniala, mam ochote sobie cos zrobic... mam ze soba problem a nie mam tak naprawde komu sie wyzalic z tego wszystkiego, trzymam to w sobie i sie zbiera we mnie... wiec ryczę prawie bez przerwy bo inaczej nie potrafie... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#82 |
Zadomowienie
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Dedka, i bardzo dobrze,że nie posuniesz się do takiego kroku jak ja
![]() I tu jesteś o krok dalej niz ja byłam tracąc miłość.. Teraz patrząc z perpektywy czasu wiem,że człowiek nigdy nie zostaje zupelnie sam.Masz kochającą rodzinę, niech ona stanie się Twoim życiem, wsparciem..Wkrótce okaze się,że Chłopak nie jest calym Twoim światem...My kobiety uzalezniamy wręcz nasze istnienie od faceta i gdy coś się rozpada, to wali się wszystko. Ciężko jest sobie przetłumaczyć,że tak być musi a On to nie pępęk świata.... Jesteśmy warte zycia same w sobie i żaden facet nie może pozbawić nas chęci istnienia. Rozumiem twój ból doskonale...Coś sie burzy, moze i kończy, ale to początek Twojej nowej drogi..może lepszej?? Daj zyciu szanse a dowiesz się, co było i jest najlepsze dla Ciebie... Nie napisze nic odkrywczego, ale czas najlepszym lekarstwem jest... Nie masz przyjaciól, znajomych, ktorym mozesz się wypłakać, wyżalić...porozmawiaj z rodzicami...Pisz tu na forum..to naprawde pomaga..Wizażanki są niesamowite i mają wiele cennym rad i zawsze podtrzymają upadjącego( wiem co mówie-sama wiele im zawdzięczam). A jeśli nadal nie będziesz widziała sensu i pogłębiała się w smutku spróbuj rozmowy ze specjalistą..na pewno nie skrzywdzi Cię a tylko pomoże( ja zawdzięczam mu swoje życie). Pozdrawiam cieplutko i będzie dobrze ![]() ![]() ![]()
__________________
"Bądź dla innych słonecznym zegarem - odmierzaj dla nich tylko słoneczne godziny." ![]() 02.07.2006 wyjazd i.........koniec Wizażu
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 782
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Dziewczyny napisze prosto-JESTESCIE WYSTARCZAJĄCO WSANIALE, ABY NIE UZALEŻNIAC SWOJEGO BYC ABLO NIE BYC OD FACETÓW!!!!!!
Wasze szczęście zalezy tylko od Was!!!! Głowy do góry! ![]()
__________________
Pozdrowionka! ![]() Albertyna |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#84 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 176
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Siłe dało nam cierpienie i ból,tak naprawde to on nadal jest w nas tylko gdzieś przycichł i czaji się.Bronimy się aby znów nie zawładnoł naszym życiem.Z całego serca Cię pozdrawiam Dedka i życze wiele wytrwałośći i wiary w samą siebie
![]()
__________________
...i kiedy przyjdą dni deszczowe, naucz się przechodzić między kroplami. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#85 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1 213
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Cytat:
![]() rozumiem to, że można uzależnić swoje życie i sens istnienia od faceta, ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że to nie jest normalne i nie ma nic wspólnego z miłością. wszystkim uzależnionym wydaje się, że nie mogą żyć bez swojego nałogu, ale to nie znaczy, że kochają np. alkohol. poza tym faceci nie lubią, gdy kobiety są od nich tak bardzo zależne. z początku moze i czują sie jak rycerz w lśniącej zbroi, ale z czasem męczy ich to i prędzej czy później wieją gdzie pieprz rośnie. najbardziej ich pociągają jednak kobiety, które są pewne siebie i takie, które nie potrzebuja faceta jako dopełnienia, zeby czuć sie wartościowymi osobami. poszukaj sobie alternatywnego sposobu spędzania czasu - może jak zobaczy, że nie wisisz na nim zainteresuje się tobą od nowa. zacznij robić coś tylko dla siebie, wychodzic do ludzi. wiem, że nie masz przyjaciół a jak masz ich mieć skoro "Wszystko kreci sie w moim zyciu wokol niego". naprawdę rozumiem co przeżywasz, ale z perspektywy własnych doświadczeń wiem, że nie można pozwolic na to by ktokolwiek stał się wyłącznym punktem odniesiesnia w twoim życiu. żyć trzeba przede wszystkim dla siebie. nie dla faceta, amamy, koleżanki, dziecka, bo gdy odejdzie osoba, która nadaje twojemu życiu sens to faktycznie nie ma już po co żyć. pozdrawiam. ![]()
__________________
Kto nie ryzykuje ten nic nie ma ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#86 |
xxyy
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 8 037
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
tak bardzo nie chce zyc...
![]()
__________________
Nie należy sie bać zmian , które powo... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#87 | |
Zadomowienie
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Cytat:
Nie możesz tak myśleć i tak mówić..... Odezwij się....
__________________
"Bądź dla innych słonecznym zegarem - odmierzaj dla nich tylko słoneczne godziny." ![]() 02.07.2006 wyjazd i.........koniec Wizażu
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#88 |
xxyy
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 8 037
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
problem z TŻ.. jestesmy ze soba dwa lata, ale zupelnie nam sie nie uklada.. nie umiemy sie dogadac i ciagle sie klocimy.. wczoraj powiedzialam ze to koniec i sie rozstalismy. nie chce z nim byc bo pewne cechy sprawiaja ze nie wyobrazam sobie z nim zycia na dluzsza mete.. mial sie zmienic ale mow ze nie potrafi.
nie chce z nim byc.. a jednoczesnie chce, tak bardzo go kocham, czuje sie jakby zabrano mi powietrze.. byl sensem tego wszystkiego , mialam tylko jego. teraz jestem niczyja, nie ma nic.. nie mam nikogo poza nim.. rozmawiamy, postanowilismy ze narazie bedziemy sie przyjaznic.. ze moze kiedys.. jak wszystko przemyslimy, to wrocimy do siebie.. ale.. ja tak bardzo sie boje ze nie wrocimy.. czuje ze on jest tym mezczyzna z ktorym chcialabym spedzic zycie.. wczoraj moja siostra mnie odciagnela.. chcialam to zrobic.. rozmawialam z TŻ i powiedzialam mu ze nie widze przede mna zadnej innej drogi... ze to jedyne wyjscie a on zadzwonil do mojej siostry zeby przyszla do mnie.. przytulila mnie i powiedziala ze przeciez poznam jeszcze kogos.. ze jesli nie ten to inny.. ze ona tez ma ciezke zycie.. poszlam spac i dzis caly dzien placze.. bo ja nie chce nikogo innego.. teraz czuje ze moge zniesc wszystko to co zle, byleby tylko z nim byc.. ale czy to ma sens? za miesiac bedziemy znow pewnie to samo przerabiac. ja nie chce.. nie wyobrazam sobie zycia z nim, nie wyobrazam sobie zycia bez niego.. nie chce zyc.. tak bardzo ![]()
__________________
Nie należy sie bać zmian , które powo... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#89 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 9 813
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
Pokuszę się o kontrowersyjne stwierdzenie:
samobójcy to dla mnie najodważniejsi ludzie na świecie. Wyzywają na pojedynek życie, nie boją się umierać. Dlatego wierzę, że skoro tkwi w nich (a może powinnam pisać nas?) tak wielka odwaga, żeby się targnąć na własne życie, to znajdą w sobie siłę, żeby zacząć wszystko od nowa. Oczywiście to nie jest łatwe...myślę, że potrzebą numer 1 jest osoba, która będzie słuchać. A jeśli nie masz ochoty mówić, to po prostu towarzyszyć. Trzeba znaleźć coś, co pomoże zapomnieć...
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...4#post37069794wymieniam www.pajacyk.pl KLIK ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#90 |
xxyy
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 8 037
|
Dot.: próba samobójcza..jak odzyskać chęć życia??
krowliczek - zgadzam sie z Toba. tylko mi niestyety brakuje tej odwagi...
starch kaze zyc.. starch przed bolem.. a przeciez zycie przynosi o wiele wiecej bolu.
__________________
Nie należy sie bać zmian , które powo... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:46.