Drogie kosmetyki - snobizm, czy rewelacyjna jakość?....

[sitc]

Kupowanie kosmetyków selektywnych jest dla mnie snobizmem tylko wtedy, gdy ktoś kupuje je nie patrząc czy są dobre, czy mu pasują itd. tylko ze względu na markę takie myslenie na zasadzie "w sumie ładniejszą cerę miałam po kremie Eris, ale no przecież nie będę go uzywać skoro mogę kupić Chanel".
Sama przetestowałam wiele kosmetyków i ze średniej i wyższej półki i dochodze do wniosku, że na nic nie ma reguły, buble są tu i tu. Kilka prostych przykładów: żel pod oczy Clinique zaliczył kosz, bo nie byłam w stanie go używać, teraz za to z przyjemnością stosuje krem pod oczy AA Oceanic, jeden z podkładów Clinique, nie umywał się nawet to dużo tańszego Loreala, z kolei jak chciałam zaoszczędzić i kupić cienie Avonu, dostałam szału przy już próbie pomalowania się nimi i powędrowały w dobre ręce.
Jednak musze przyznać że bardzo wiele tych idealnych dla mnie kosmetyków znalazłam właśnie wśród marek selektywnych, zdaje sobie sprawę z tego że płace za piękne opakowania, renome marki itd. ale w dużej mierze też za jakość.
Jeśli chodzi o kosmetyki pielęgnacyjne, nie mam wile tych górno półkowych, ponieważ tu widze niewielką różnicę, pomiędzy jakością ich, a np. kosmetyków aptecznych które są dużo tańsze. Sądze że bierze się to stąd, że moje cera narazie wymaga jedynie oczyszczania i solidnego nawilżania, pewnie w kremach przeciw zmarszczkowych itp. widać większe różnice jakościowe.
Górnopółkowe lubei kupować maseczki i peeling, są to kosmetyki które starczają mi na naprawdę długo, więc moge sobie pozwolić na tą inwestycję.
Jeśli chodzi o kolorówkę, jednak wiedze różnice w jakości i to zasadnicze, kosmetyki jak podkład, cienie czy błyszczyki, niejak się nie mają do średnio, bądź tym bardziej niskopółkowych, choc tak jak napisałam są wyjątki.

[zoe5]

Używałam wielu różnych kosmetyków i dochodzę do wniosku, że jeżeli chodzi o kolorówkę to nie warto jednak przepłacać. Kiedyś uważałam, że warto kupować podkłady i pudry firm selektywnych. Teraz uważam, że warto jedynie zainwestować w perfumy. Reszta moim zdaniem jest porównywalna do kosmetyków ze średniej półki. Co prawda pamiętam tusz Chanel i podkład HR, które były rewelacyjne, ale w poszukiwaniu nowości już ich więcej nie kupiłam. Pamietam również kompakt Diora, który do dziś wala się w szufladzie w pracy (jedyna zaleta duże lusterko).

[Adeline]

Miałam sporo kosmetyków z górnych pólek i moje wnioski sa następujące:
-Kosmetykom pielęgancyjnym marek Dior, Chanel tzn. marek modowych dla których kosmetyki są dodatkiem do stroju DZIĘKUJĘ. Przerobiłam całe linie Chanel Age Delay ( kremy na dzień na noc, serum, krem pod oczy), słynny T-Mat, First Action Diora i parę innych. Nie mogę nazwać ich złymi, miały piękne kolory, zapach co dla mnie nie jest tak zupełnie bez znaczenia. Ale....nie czyniły cudów. Nie mam jakiś konkretnych problemów z cerą ale oczekiwałam spektakularnego nawilżenia, matowienia, odżywienia
Z kolei pielęgnacyjne linie marek takich jak Sisley i Kanebo....mnie przekonują.
to co krem Eye and Lip Contour Sisley robi z moją skórą to jest cud
Zawsze staram się mieć wysokopółkowy krem pod oczy, serum ( tu przeważnie Guerlain), olejek do twarzy ( ukochany Ylang Ylang Decleor). Kremy dzienne kupuję w aptece - Avene i La Roche Posay rzadziej Vichy.
Kolorówka to w moim przypadku koniecznie dobry podkład, tusz do rzęs i szminka. Jestem minimalistką, ale wymagającą. Moje doświadczenia z tańszymi podkładami są kiepskie a więc inwestuję w droższy. To samo z tuszem. Tyle że tu sroka ze mnie i zawsze jakaś nowość mnie skusi ( teraz mam Kanebo 38stopni). Szmince Chanel Hydrabase zamierzam być wierna dopóki będą ją produkować
Wiele zależy od cery i indywidualnych czynników genetycznych ale i od stylu życia. Jeśli sie nie wyśpię to Meednight Secret Guerlain nieco ratuje systuację ( tzn. jestem niewyspaną kobietą z Meednight Secret na twarzy)ale nie ma porównania z wyspaną buzią. Dlatego znam kobiety które topią fortunę w kosmetykach i efekty są niewielkie, a znam i te które uzywaja dwóch kremów i mają piękną skórę. I gdzie tu sprawiedliwosć?
Co do snobizmu to nie widzę takiego problemu. Moje kosmetyki stoją w szafce. Widzę je ja i TZ, nie oprowadzam gości po łazience.

[wilhelmina]

Mam mieszane uczucia. Uważam, że nie wszystkie kosmetyki ekskluzywne są dobre, ale równiez nie wszystkie kosmetyki są do bani. Używam i jednych i drugich i wyłapuję po obu stronach perełki.
Z kosmetyków drogich za nic w świecie nie zmieniłabym na inne następujących:
- quickliner Cliniqe
- cień Chanel Ombre Essentielle
- filtr Vichy 60 do twarzy
- oczywiście perfumy - nie umiem uznać tanich podróbek

Z tanich uwielbiam:
- produkty Ziaji - mam ich sporo i ze wszystkich jestem bardzo zadowolona
- Krem Czekoladowy do twarzy i ciała z Dax Cosmetics
- balsamy na cellulit - te tanie za około 15 zł są po prostu świetne!

Pamiętam, że z ekskluzywnych trafiłam dwa razy na balsamy antycellulitowe i byłu po prostu do bani. Pamiętam też tusz z Lancome, który w gruncie rzeczy niczym się nie wyróżniał, a także już sławne Juicy Tubes, które dla mnie są tylko miłe dla oka, bo tak to po prostu najgorsze świństwo. Jednak Dior ma bardzo przyjemne pomadki.

Ale przyznam szczerze, że z reguły używam kosmetyki ze średniej półki. Tam jednak też można znaleźć buble.

[befree]

Ja niestety choruje na te drogie. Jak jestem gdzies w centrum i widze sklep Debenhams.............. hehehhe lepiej mnie nie zatrzymywac
Z drugiej strony... kolorowke zdarza mi sie nabywac z sredniej polki
Ale fakt faktem..... nie wszystko zloto co sie swieci

[Melka224]

Pozwolę sobie dopisać mój najnowszy wysokopółkowy BUBUEL czyli...
Clinique Continous Rescue Antioxydante Moisturizer...
Bo dla mnie to ani Moisturizer ani Rescue tylko 165 zł. jak psu w tyłek.

Za to cudem wysokopółkowym miesiaca potwierdzającym moją opinię sprzed roku jest krem do nóg Orlane.
Nigdy nie miałam przyjemności z czymś takim...
Fakt kosztuje w marrionaud 290 zł, ale dla mnie to coś czego nigdy nie znalazłam w żadnym tańszym kosmetyku.

[Aggie125]

Jeśli kogoś nie stać, niech używa tanich kosmetyków. Jeśli kogoś stać, niech używa drogich lub tanich. Śmieszy mnie jednak i budzi politowanie przekonanie niektórych Pań, że niżej Lancome'a i Diora nie zejdą, bo Ziaja albo Maybelline to szajs. I ta ślepa wiara, że krem za 300 złotych uczyni cud, a ten za 50 to się nadaje dla młodej buzi bez zmarszczek. Zresztą znam parę kobiet, które używają tylko produktów z najwyższej półki, a ich cery wcale nie są takie rewelacyjne, więc o czym tu mówić?

[smerfeta01]

ja jestem fanką tanich kosmetyków tych z niższej i średniej półki. Uważam, że nie warto wydawać 150zł. za lakier czy błyszczyk do ust, kiedy można mieć równie fajny za 10zł. jednego czego nie żałuję to kasy na perfumy, ale kosmetyki uważam że da się zastąpić tanimi

[zizou]

ja ostatnio przerzucilam sie na kolorowke gornopolkowa. moim zdaniem czuc roznice miedzy kosmetykami srednio i gornopolkowymi. nie wyobrazam sobie zamienic moich ukochanych tuszy lancome na na przyklad bourjois ktory ma wedle mojego uznania same buble. nie wyobrazam sobie miec innego niz pryzmy pudru sypkiego. poczulam na wlasnej skorze, ze te kosmetyki po prostu mi nie szkodza, nie uczulaja, nie zapychaja [zawsze czytam sklady ].

tusz do rzes to w moim przypadku glowny kosmetyk. uwielbiam miec mocno zaznaczone rzesy - wrecz teatralny efekt. i zaden tusz sredniopolkowy nie dal na moich rzesach takiego efektu jak chociazby niedawno odkryty virtuose [gdzie po nalozeniu jednej warstwy tuszu mam rzesy jak z prasowej reklami tego specyfiku] lub cils design pro double takze lancome [ta baza no i ten smieszny maly grzebyczek do akcentowania rzes...]. wyprobowalam amse, doslownie mase tuszy ze sredniej polki i zawsze bylam rozczarowana. odkad znam lancome to innych tuszy juz nie szukam.

cere mam rowniez bardzo wymagajaca. zdarza sie, ze podklady czy pudry bezczelnie ja zapychaja i uczulaja. odkrylam i odpowieni podklad i odpowiedni puder sypki. nic mi sie po nich nie dzieje. jest okej.

a pielegnacji uzywam aptecznej.


twarz to moja wizytowka, daje jej to co najlepsze. i nie zaluje na to pieniedzy [wychodze z zalozenia, ze poki stac mnie na kosmetyki selektywne to ich uzywam ].

[Pistacja]

Odświeżam wątek.
Przeczytałam całe 3 strony i w zasadzie wszystkie odpowiedzi są do siebie podobne. Ja bym chciała zadać pytanie niby o to samo ale od troche innej strony...
Zaczęłam się zastanawiać na ekskluzywnymi kosmetykami wysokopółkowych marek, ale zaznaczam, że szukam faktycznego działania, nie szpanu. Chodzi mi w zasadzie tylko i wyłącznie o kremy. Nie chodzi mi o subiektywne oceny nt. konkretnych produktów. Wiem, że każdy może mieć inne spostrzeżenia dotyczące działania. Nie w tym rzecz. Zastanawiam się natomiast nad tym, czy wysokopółkowe marki posiadają większy potenjał technologiczny tzn czy mają lepsze laboratoria, lepszych specjalistów, którzy prowadzą zaawansowane badania i na ich podstawie opracowują jakieś supertechnologie, czy do produkcji kremów używają lepszych jakościowo składników? Na pewno wiąże się to z pieniędzmi, więc możnaby założyć, że firmy produkujące drogie ekskluzywne kosmetyki są bogatsze i mogą sobie pozwolić na lepsze laboratoria i bardziej wykwalifikowanych pracowników, ale czy faktycznie tak jest? Ja nie wiem. Jeśli tak, to jest większe prawdopodobieństwo znalezienia naprawdę dobrych kosmetyków wśrod produktów takiej firmy niż tych "średnio- lub niskopółkowych".
Jeśli mój post przeczyta osoba, która wie conieco na ten temat np jakiś biotechnolog lub kosmetolog i zechce odpisać byłabym przeszczęśliwa.

[side85]

Napisane przez Pistacja

Odświeżam wątek.
Przeczytałam całe 3 strony i w zasadzie wszystkie odpowiedzi są do siebie podobne. Ja bym chciała zadać pytanie niby o to samo ale od troche innej strony...
Zaczęłam się zastanawiać na ekskluzywnymi kosmetykami wysokopółkowych marek, ale zaznaczam, że szukam faktycznego działania, nie szpanu. Chodzi mi w zasadzie tylko i wyłącznie o kremy. Nie chodzi mi o subiektywne oceny nt. konkretnych produktów. Wiem, że każdy może mieć inne spostrzeżenia dotyczące działania. Nie w tym rzecz. Zastanawiam się natomiast nad tym, czy wysokopółkowe marki posiadają większy potenjał technologiczny tzn czy mają lepsze laboratoria, lepszych specjalistów, którzy prowadzą zaawansowane badania i na ich podstawie opracowują jakieś supertechnologie, czy do produkcji kremów używają lepszych jakościowo składników? Na pewno wiąże się to z pieniędzmi, więc możnaby założyć, że firmy produkujące drogie ekskluzywne kosmetyki są bogatsze i mogą sobie pozwolić na lepsze laboratoria i bardziej wykwalifikowanych pracowników, ale czy faktycznie tak jest? Ja nie wiem. Jeśli tak, to jest większe prawdopodobieństwo znalezienia naprawdę dobrych kosmetyków wśrod produktów takiej firmy niż tych "średnio- lub niskopółkowych".
Jeśli mój post przeczyta osoba, która wie conieco na ten temat np jakiś biotechnolog lub kosmetolog i zechce odpisać byłabym przeszczęśliwa.

z tym pytaniem uderzyłabym na biochemiczne, gdzie są dziewczyny które się na tym znają Właściwie cały wątek mógłby się moim zdaniem tam znaleźć, oczywiście tylko podpowiadam nieśmiało

[SiSleyS]

Ale przecież te wszystkie kosmetyki ja używam w domowym zaciszu więc przed kim miałabym szpanować, że mam puder Estee Lauder czy podkład Dior?
Przed mamą i siostrą???

[Vivienne]

Napisane przez SiSleyS

Ale przecież te wszystkie kosmetyki ja używam w domowym zaciszu więc przed kim miałabym szpanować, że mam puder Estee Lauder czy podkład Dior?
Przed mamą i siostrą???

No jak to?!
Nie wyjmujesz kosmetyków w publicznych miejscach, żeby się nimi pochwalić? Nie do pomyślenia....

[SiSleyS]

Napisane przez Vivienne

No jak to?!
Nie wyjmujesz kosmetyków w publicznych miejscach, żeby się nimi pochwalić? Nie do pomyślenia....

Głupia ja!!!

Zacznę tak robić Ale fajnie
Muszę zapakować swoje wszystkie swoje kosmetyki do torebki, omijając oczywiście takie jak L'oreal czy IsaDora, bo to obciach



Zresztą nie lubię poprawiać makijażu w miejscu publicznym
Chyba, że już nie mam innego wyjścia to wtedy chowam się i dyskretnie poprawiam

[Aggie125]

Napisane przez SiSleyS

Głupia ja!!!

Zacznę tak robić Ale fajnie
Muszę zapakować swoje wszystkie swoje kosmetyki do torebki, omijając oczywiście takie jak L'oreal czy IsaDora, bo to obciach

A może ktoś ma na zbyciu jakies puste opakowanie po pudrze sypkim, np. Chanel czy Dior (za tańsze to dziękuję). Przesypię sobie puder za 10 zeta i będę odstawiac taki szpan w podmiejskim autobusie, że ha!

[kaledonia]

Napisane przez Aggie125

A może ktoś ma na zbyciu jakies puste opakowanie po pudrze sypkim, np. Chanel czy Dior (za tańsze to dziękuję). Przesypię sobie puder za 10 zeta i będę odstawiac taki szpan w podmiejskim autobusie, że ha!

Wiesz mam taką koleżankę,która ma zawsze przy sobie puder Diora i zawsze musi sobie nosek w toalecie przypudrować-sęk w tym,że "puder" kończy się jej zawsze,a opakowanie to samo i tak samo zniszczone już kilka lat nosi...dla szpanu

[deputamadre21]

Napisane przez SiSleyS

Ale przecież te wszystkie kosmetyki ja używam w domowym zaciszu więc przed kim miałabym szpanować, że mam puder Estee Lauder czy podkład Dior?
Przed mamą i siostrą???

hahah no dokladnie

Osobiscie dla mnie drozsze kosmetyki sa lepsze - na prostym przykladzie podkladu od 3 lat uzywam Diora , ktorego niestety wycafano (bynajmniej pani z drogerii tak twierdzi ;p ) i uzywalam Max Faxtora - roznica jest ogromna . Moj TZ ktory nie ma bladego pojecia o podkladach sam powiedzial ,ze duza roznica jest szczegolnie patrzac na zdjecia

[pink69]

Moim zdaniem to snobizm.
Tańsze kosmetyki w niczym nie różnią się od tych za kilka ładnych stów,wystarczy spojrzeć na opinie w KWC.
Nie jest to reguła,bo są takie kosmetyki,za które niestety trzeba zapłacić np. bardzo mocno kryjący podkład.

[emememsik]

Napisane przez pink69

Nie jest to reguła,bo są takie kosmetyki,za które niestety trzeba zapłacić np. bardzo mocno kryjący podkład.

Zawsze można znaleźć tańszy odpowiednik - np. Dermacol.

[Shayla]

Napisane przez pink69

Moim zdaniem to snobizm.
Tańsze kosmetyki w niczym nie różnią się od tych za kilka ładnych stów,wystarczy spojrzeć na opinie w KWC.

Też tak uważam.
Od lat używam tanich i naprawdę świetnych kosmetyków naszych rodzimych producentów i jestem bardzo zadowolona. Kosmetologia w Polsce się rozwija i skład kosmetyków jest coraz lepszy.

Nawet gdyby było mnie stać na te drogie specyfiki to i tak nie kupiłabym ich. Wolałabym wydać pieniądze na coś innego i mieć podwójną przyjemność.

[AniaWila]

a ja mysle, ze ze snobizmem to nie ma nic wspolnego.... tak jak zizou uwazam, ze nie ma lepszych tuszy niz te od Lancome'a. No i mam kilu faworytow ktorych moim zdaniem nic nie zastapi: bo czy ktos zna cos na zastepstwo Advanced Night Repair Este lauder ktore ma na mnie zbawienny wplyw? albo Idealista? albo Repairweara Clinique? albo toniku tez Clinique <tak, tak wiem, wiem - ma prosty sklad jak drut, ale i tak uwazam ze w czyms tkwi fenomen bo jest niezastapiony jak dla mnie>.

Tak samo kolorowka.....jest kilka perelek ktorym sredniopolkowce nigdy nie dorownaja i tyle....

nie generalizuje rzecz jasna, ale w niektorych przypadkach to jakosc kusi do zakupy a nie snobizm...

[Emilkaa]

jeśli chodzi o mnie to kupuje różnie raz lepiej raz gorzejtyle,że w moim przypadku kupienie np.blyszczyka za 100zl mija sie z celem,poniewaz wole kupic rzeczy praktyczniejsze drozsze(np.perfumy,pokład ),a nie blyszczyk

jesli chodzi o chwalenie sie na ulicy to przeciez nie bbede sie psikac przed wszytskimi drogimi perfumami hehehe,a blyszczykiem z avonu czy z oriflame to nie mam sie za bardzo czym chwalic,dlatego tez wole kupic tansze blyszczyki,zeby nikt mnie nie komentowal,ze sie chwale no i jak zgubie(co u mnie jest slynne) to nie bede plakac do kazdego,ze zgubilam blyszczyk za 100zl

[SiSleyS]

Nie zgadzam się, że to snobizm

Wychodzi z tego, że jestem snobką bo kupuje kosmetyki z górnej półki- tak mam to rozumieć?

Napisane przez AniaWila

czy ktos zna cos na zastepstwo Advanced Night Repair Este lauder ktore ma na mnie zbawienny wplyw? albo Idealista? albo Repairweara Clinique?

Estee Lauder Advanced Night Repair i Clinique Repairwear to są kosmetyki których tańszych odpowiedników można szukać przez całe życie, a i tak się nie znajdzie

[zizou]

Napisane przez SiSleyS

Nie zgadzam się, że to snobizm

Wychodzi z tego, że jestem snobką bo kupuje kosmetyki z górnej półki- tak mam to rozumieć?

Sis ja tez snobka coz, nie zamienie mojego tuszyku lancome na dziesiec razy tansza eveline wole byc snobka

[SiSleyS]

Napisane przez zizou

Sis ja tez snobka coz, nie zamienie mojego tuszyku lancome na dziesiec razy tansza eveline wole byc snobka

No widzisz, takie snobki z nas

[agabil1]

w takim razie jestem snobką bo po wypróbowaniu pudrów z wysokiej półki wiem że nie będę kupowac tańszych.

[justysia171]

Ja testowałam testuje zarówno kosmetyki ze średniej półki jak i tej wysokiej. Parę razy z czystej ciekawości kupiłam coś z najniższej półki np lakier do paznokci za 2-3zł bo podobał mi się kolor, puder za 4 zł i była to porażka. Uważam, że jakoś nie zawsze idzie w parze z ceną. Jednak jeżeli chodzi np o podkład to najbardziej cenię sobie Vichy. Przetestowałam masę tańszych odpowiedników typu Loreal, Maybelline, jakieś Avony, Oriflame itp itd i żaden nie był tak trwały i naturalny jak Vichy. Jeżeli chodzi o np tusze do rzęs to ja jakoś nie widzę specjalnej różnicy między Diorem a jakimś zwykłym Może dlatego , że nie przywiązuje do tego wagi. Póki co nie spotkałam się z drogim kosmetykiem, który byłby złej jakości.
A można by tu jeszcze przytoczyć przykład perfum - drogie mają przeważnie ładniejsze zapachy a już na pewno są o wiele bardziej trwałe i dłużej je czuć niż ich tanie odpowiedniki, tak samo jest wg mnie z trwałością szminek czy farb do włosów ( przynajmniej takie jest moje osobiste odczucie)
Acha tak mi się jeszcze przypomniało, że kosmetków Ziaji nie lubię bo generalnie kremy i toniki podrażniają mi skórę ale np żel do higieny intymnej bardzo sobie chwalę a duża butelka kosztowała mnie grosze

[TheCuteOne]

Jak ktoś mądrze tutaj napisał (jednak nie chce mi się szukać kto ), twarz to nasza wizytowka. Liczy się pierwsze wrażenie, które w dużej mierze zależy o wyglądu.

Drogie kosmetyki to nie snobizm, jak dla mnie to już w niektórych wypadkach konieczność.
Nie używam podkładu zbyt często, ale jeżeli już to robię, to nie będzie to żaden inny niż dual balancing foundation shiseido. Naprawdę przetestowałam miliony i żaden nie dał mi takiego efektu. Jeżeli mnie na to stać, to dlaczego mam go nie kupić? Nie robie tego żeby zaszpanować , poprostu on pasuje mi jak nic innego. Są też i tanie, dobre kosmetyki, chociażby kremy nawilżające i żele myjące iwostinu. Jakość zależy od samego produktu, a nie od jego ceny. Logiczne, że są i tanie i drogie rewelacje kosmetyczne

W ogóle na jakiej podstawie można twierdzić, że to snobizm?

[aaliyah]

Napisane przez AniaWila

a ja mysle, ze ze snobizmem to nie ma nic wspolnego.... tak jak zizou uwazam, ze nie ma lepszych tuszy niz te od Lancome'a. No i mam kilu faworytow ktorych moim zdaniem nic nie zastapi: bo czy ktos zna cos na zastepstwo Advanced Night Repair Este lauder ktore ma na mnie zbawienny wplyw? albo Idealista? albo Repairweara Clinique? albo toniku tez Clinique <tak, tak wiem, wiem - ma prosty sklad jak drut, ale i tak uwazam ze w czyms tkwi fenomen bo jest niezastapiony jak dla mnie>.

Tak samo kolorowka.....jest kilka perelek ktorym sredniopolkowce nigdy nie dorownaja i tyle....

nie generalizuje rzecz jasna, ale w niektorych przypadkach to jakosc kusi do zakupy a nie snobizm...

Musze sie jak zwykle zgodzic z Ania.

Swoja droga to moja cera musi byc strasznie zesnobizowana ... bo 90% kremow ze sredniej polki mnie zapycha w przeciwienstwie do "wysokopolkowcow"

[zizou]

Napisane przez aaliyah

Swoja droga to moja cera musi byc strasznie zesnobizowana ... bo 90% kremow ze sredniej polki mnie zapycha w przeciwienstwie do "wysokopolkowcow"

ja definitywnie przerzucilam sie na apteke - w koncu mam cere jak czlowiek