Pseudo-recenzje?

[allie]

[QUOTE=Maga]

I w dalszym ciągu prosimy o podsyłanie linków do recenzji, które nie spełniają zasad Kodeksu, obniżając tym samym wiarygodność i wartość całego katalogu.

Miałam już trzymać gebę na kłódkę, ale no... po prostu nie mogę.
Możecie mnie , trudno...

Szefowo!
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...username=taosi

Cytuję: "a cellulit? jeszcze nie wiem, używam go od dwóch dni"


Ja się poddaję w tym momencie...

[pixie7]

Napisane przez scarface

a znasz jakas wode mineralna ktora nie orzezwia? nawet ta z kranu (nie ciepla) to robi. naprawde, nie dzielmy wlosa na czworo

W takim razie po co kupować tą w spray'u (i recenzować, "co by mogła zrobić", czyt. "może orzeźwić"?...), skoro można obejść się kranówą?

Nadal się nie rozumiemy. W przytoczonej recenzji bruździ mi przede wszytskim fakt, że recenzentka wysnuwa przypuszczenie na temat działania wody, nie poparte doświadczeniem. KWC to nie jest księga pobożnych życzeń, tylko zbiór relacji, sprawozdań, czy jak je tam nazwać, PO użyciu produktu.

[Maga]

Napisane przez allie

A coś takiego?
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...username=taosi

no wiesz ... troszku bajzelek w wypowiedzi, ale jeśli szatynka z blond pasemkami nałożyła na to wszystko kolorek licząc na zarąbisty czerwony (patrz treść zgłoszenia) , a ma zdechły róż, to ja się nie dziwię nawet ze się jej nie chce rozpisywać ... merytotycznie recenzja zawiera to co najistotniejsze ;-)

ja zostawiam

[Maga]

Napisane przez natii4

http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...rname=kamila22

Nie czepiam się,ale pokazuję o jakie recenzje mi chodzi i pytam czy takie mogą pozostać czy robimy porządek?

Kolejny przykład z lekka niechlujnego tekstu, ale widziałam dziesiątki gorszych recenzji na wizażu .. posmarowałam sie tym "czymś" w Rosmanie ze 3 razy i mogłabym napisać to samo, gdybym pisywała recenzje na podstawie 3 posmarowań .. (nie pisuję żeby nie pogrążyć 70% przemysłu kosmetycznego) ale uważam że recenzja jest celna - toto nie jest warte zakupu

[Maga]

Napisane przez natii4

Bo czasami się okazuje,że ktoś stawia pierwsze kroki na KWC,jak w tym przypadku.Wiadomo,że jak tu przyszłyśmy to też nie byłyśmy alfami i omegami.Troszkę wyrozumiałości,bo potem nas mieszają z błotem na kafeterii,że im recenzje wywalamy

Nie wywalamy, tylko JA wywalam
Kto nie lubi naszego Kodeksu, może przecież wyrażać sowje opinie na kafeterii ...

a co do KWC, nie jest to miejsce dla osób stawiających pierwsze kroki, tylko dla osób na tyle dojrzałych, że są zdolne do rozumienia i akceptowania zasad obowiązujących w grupie do której dobrowolnie dołączają

[Maga]

Napisane przez pixie7

"może nadaje się na plażę, ale ją zapomniałam wziąć"

Ręce mi opadają...

http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...name=ona%3A%5D

a mnie nie wyleciała, z prędkością światła

[Maga]

Napisane przez allie

Mam tylko postulat do Złosia, żeby coś takiego zmajstrował, żeby zanim otworzy się formularz recenzji do wypełnienia, wyskakiwał taki pop-up:
"Droga Recenzentko! Poniżej znajduje się Kodeks Recenzentki. Poświadcz jego znajomość oraz przyjęcie do stosowania własnym eyeliner'em lub najdroższą posiadaną szminką. W przypadku niestosowania się do zasad Kodeksu, do końca życia nękać Cię będą: trądzik, rozstępy, łupież i worki pod oczami."

Złosiek !!! Czy Waszeć to czytałeś ??
Bardzo piękny wniosek to jest,
popieram pełną piersią

[Maga]

Napisane przez natii4

Bo czasami się okazuje,że ktoś stawia pierwsze kroki na KWC,jak w tym przypadku.Wiadomo,że jak tu przyszłyśmy to też nie byłyśmy alfami i omegami.Troszkę wyrozumiałości,bo potem nas mieszają z błotem na kafeterii,że im recenzje wywalamy

Nie wiem jak na kafeterii, ale w w KWC mamy ZASADY.
I jeśli ktoś je złamie (a ktoś inny to zauważy ;-) ) to recenzja wypada ... o co nikt z prawdziwych członków naszej bandy nie miewa pretensji (naprawdę, nie zdarzyło mi się ) a nowi członkowie którzy pisza zanim przeczytają kodeks muszą się liczyć z frycowym i myślę że to tylko przespieszy ich integrację ze społecznością Starych Pudernic

a komu to nie odpowiada, może przecież wyrażać swoje zdanie na kafeterii, no nie ? mamy przecież pluralizm, jak to w demokracji

[Maga]

mimo ze nie mam wielu lat stazu na Wizazu i KWC to wiem ze podstawa KWC nie jest pochwalenei sie ze taki a taki kosmetyk posiadam, tylko wymienienie jego wad i zalet, czy spelnia obiecanki[cacanki;-)]producenta, dlatego nei rozumiem dziewczyn ktore pisza recenzje typu: "mam ale nie uzywalam zgodnie z przeznaczeniem wiec nei wiem czy jest skuteczny", badz tez "mam i wszystkie wady juz wymieniono" itd,

Kasiu - tylko mogę powtórzyć : popularność Wizażu rośnie tak szybko, że nie jesteśmy już w stanie śledzić wszystkich recenzji ... ale na pewno możemy przeglądać wszystkie oceny wbudzające wątpliwość - i naprawdę - bardzo, BARDZO ! sobie cenimy Waszą pomoc !
Czekam na sygnałki

[scarface]

Napisane przez pixie7

W takim razie po co kupować tą w spray'u (i recenzować, "co by mogła zrobić", czyt. "może orzeźwić"?...), skoro można obejść się kranówą?

jesli ktos chce tylko samego orzezwienia to rzeczywiscie dobre pytanie - po co? moze dla tego sprayu? zreszta zapytaj o to specow od marketingu w firmach kosmetycznych - oni najlepiej wiedza jak stworzyc zapotrzebowanie na kazdy produkt do kazdej czesci ciala na kazda okazje

Nadal się nie rozumiemy. W przytoczonej recenzji bruździ mi przede wszytskim fakt, że recenzentka wysnuwa przypuszczenie na temat działania wody, nie poparte doświadczeniem. KWC to nie jest księga pobożnych życzeń, tylko zbiór relacji, sprawozdań, czy jak je tam nazwać, PO użyciu produktu.

no dobrze, tylko ja tutaj mowie o konkretnym przypadku - taka juz natura wody ze orzezwia. to tak jakbys zadala empirycznego potwierdzenia w recenzji ze konkretna woda na pewno jest mokra, nawet jesli dana osoba jej nie uzyla

[Maga]

[QUOTE=allie]

Napisane przez Maga

I w dalszym ciągu prosimy o podsyłanie linków do recenzji, które nie spełniają zasad Kodeksu, obniżając tym samym wiarygodność i wartość całego katalogu.

Miałam już trzymać gebę na kłódkę, ale no... po prostu nie mogę.
Możecie mnie , trudno...

Szefowo!
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...username=taosi

Cytuję: "a cellulit? jeszcze nie wiem, używam go od dwóch dni"


Ja się poddaję w tym momencie...

NO faktycznie .. heart attack może ktoś łaskawy i z nadwyżką czasu przeanalizowałby recenzyje tej użytkowniczki bo taki tekścio niedobrze wróży

[shachownica]

[QUOTE=Maga]

Napisane przez allie

NO faktycznie .. heart attack może ktoś łaskawy i z nadwyżką czasu przeanalizowałby recenzyje tej użytkowniczki bo taki tekścio niedobrze wróży

jak szefostwo tak ładnie prosi dziewczę młode, wyżywa się twórczo od tygodnia recenzję, krótkie ale treści istotne dla ewentualnych kupców przekazują. znalazłam jedną problematyczną recenzję ale nie poważę się do jej oceny bo perfumy to zupełnie nie moja działka;
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...username=Taosi

[vanilla_sky]

Napisane przez Smoczyca

Popieram Neuilly w całej rozciągłości! Nie czepiam się gdy ktoś ocenia podkład czy perfumy po próbce. Ale krem przeciwzmarszczkowy??? O nei, to trochę moim zdaniem nie bardzo. "Kilka próbek" to trochę za mało by ocenić w pełni działanie danego specyfiku. No i niby jakim cudem 3 ml mogą wystarczyć na dwa tygodnie? To jakaś piramidalna bzdura. Dziękuję Neuilly za poruszenie tego tematu - już dawno mnie język świerzbił w tym temacie ale naprawdę nie chciałam wyjść na piekielnicę...

a co powiecie o duzych probkach, w mini sloiczkach, nie saszetkach? mialam kiedys taka probke kremu i starczylo mi na okolo 3 tygodnie. czy to za malo, by ocenic krem? moze w takim razie lepiej ustalic granice - ile najlepiej testowac krem, zeby recenzja byla wiarygodna? mysle, ze oszczedziloby to zamieszania i rozjasnilo te kwestie.
p.s. nie doczytalam - widze, ze jest napisane minmum miesiac, ale uwazam, ze takie mini sloiczki tez juz pozwalaja stwierdzic, czy krem dziala, czy nie. a czy zapobiega zmarszczkom to nie dowiemy sie tak naprawde nawet stosujac latami - niestety.

[Maga]

[QUOTE=shachownica]

Napisane przez Maga

jak szefostwo tak ładnie prosi dziewczę młode, wyżywa się twórczo od tygodnia recenzję, krótkie ale treści istotne dla ewentualnych kupców przekazują. znalazłam jedną problematyczną recenzję ale nie poważę się do jej oceny bo perfumy to zupełnie nie moja działka;
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...username=Taosi

wiesz, z recenzji wynika że używała produktu, a że wrażenia ma takie a nie inne - cóż może z czasem ją wzbogaci ja bym zostawiła

[Maga]

Napisane przez vanilla_sky

a co powiecie o duzych probkach, w mini sloiczkach, nie saszetkach? mialam kiedys taka probke kremu i starczylo mi na okolo 3 tygodnie. czy to za malo, by ocenic krem? moze w takim razie lepiej ustalic granice - ile najlepiej testowac krem, zeby recenzja byla wiarygodna? mysle, ze oszczedziloby to zamieszania i rozjasnilo te kwestie.
p.s. nie doczytalam - widze, ze jest napisane minmum miesiac

no właśnie: wyjątek robimy dla przypadków, kiedy ktoś już po krótszym czasie używania stwierdza że produkt bez wątpienia uczula lub powoduje wypryski.

Z miniaturami i wersjami GWP też mam problem - po kilku wpadkach staram się je zdobyć zawsze przed zakupem czegoś z górnej półki, więc używam ich sporo, ale nie oceniam nawet jeśli używałam miesiąc, bo zauważyłam, że większość produktów przeciwzmarszczkowych daje rezultat tak naprawdę dopiero po 2, 3 miesiącach (a ja rezygnuję z dalszego używania np. dlatego że nie odpowiada mi konsystencja kremu, albo dlatego że zapycha mi pory - to mogą być reakcje indywidualne)

[rzyrafka]

ja wlasnie przeczytalam recenzje Sorai http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...s&itemid=11552
dziewczyny przyznaly oceny od 4 do 5 a tylko jedna przyznala ja za dzialanie ujedrniajace. Pozostale 3 dale gwiazdki za zapach, kolorek itp. i wyrazile szczera chec czekania na efekty ujedrnienia. Z tego wnioskuje ze nie uzywale produktu wystarczajaco dluga ilosc czasu (o ile w ogóle trwalo to dluzej niz tydzien) no i cóz z tym poczac?

[scarface]

Napisane przez Maga

no właśnie: wyjątek robimy dla przypadków, kiedy ktoś już po krótszym czasie używania stwierdza że produkt bez wątpienia uczula lub powoduje wypryski.

(a ja rezygnuję z dalszego używania np. dlatego że nie odpowiada mi konsystencja kremu, albo dlatego że zapycha mi pory - to mogą być reakcje indywidualne)

Ty rezygnujesz a inne wystawiaja recenzje i pisza ze "powoduje wypryski" lub "uczula".
bedzie znowu ze sie czepiam ale co to wlasciwie znaczy "uczula"? czy recenzentka jest w stanie stwierdzic, ze jest to rzeczywiscie uczulenie, nie bedac alergologiem, dermatologiem? bo jezeli jest to cos na ksztalt podraznienia to moze byc ono np wynikiem uzywania kolejnej/zbyt wielu probek wlasnie, czy tez zbyt wielu prduktow wogole.
wydaje mi sie tez, ze w wielu przypadkach to co recenzentka nazywa uczuleniem jest jak na moj nos niczym innym jak zwyklymi pryszczami, czyli stanami zapalnymi porow, spowodowanym zapchanymi przez zle dobrany, z za duza zawartoscia jak dla danej cery skladnikow natluszczajacych krem.
no i wlasnie - to "powodowanie wypryskow". wiadomo ze chyba zaden krem nie jest dla wszystkich. fakt ze producenci nie zawsze zaznaczaja dokladnie dla kogo, ale jesli mam cere w kierunku tlustej i kupie sobie krem z duza zawartosci skladnikow nawilzajaco-natluszczajacych, ktore u osob do tego sklonnych moga zatykac pory i na drugi dzien po uzyciu mnie wysypie to pretensje moge miec tylko do siebie bo nie byl to krem dla mnie, chociaz u innych ze skora w kierunku suchej moze sie sprawdzac. w tym wypadku nalezaloby krem zwyczajnie odstawic a nie leciec pisac niepochlebna recenzje.
czy taka recenzja bedzie wiec wiarygodna i mozna ja usprawiedliwic niewiedza autorki mimo ze w efekcie zaniza obiektywna ocene danego produktu??

[pixie7]

Napisane przez scarface

jesli ktos chce tylko samego orzezwienia to rzeczywiscie dobre pytanie - po co? moze dla tego sprayu? zreszta zapytaj o to specow od marketingu w firmach kosmetycznych - oni najlepiej wiedza jak stworzyc zapotrzebowanie na kazdy produkt do kazdej czesci ciala na kazda okazje

no dobrze, tylko ja tutaj mowie o konkretnym przypadku - taka juz natura wody ze orzezwia. to tak jakbys zadala empirycznego potwierdzenia w recenzji ze konkretna woda na pewno jest mokra, nawet jesli dana osoba jej nie uzyla

Po kolei: KWC to zbiór recenzji kosmetyków, tak? TA akurat woda w butelce sprzedawana jest jako kosmetyk, tak? Więc choćby i była zwykłą kranówą, tu, w KWC należy jej się rzeczowa recenzja, sprawozdanie z użycia (np. niepochlebna opinia, że to zwykła kranówa, a producent nabija klientów w -nomen omen- butelkę, a woda oprócz oczywistego orzeźwienia poprzez swój stan skupienia i temperaturę, nie pielęgnuje cery w żaden inny sposób - jeśli taka właśnie byłaby Twoja opinia). Ale piszemy to PO użyciu tej wody, toniku, kremu, mydła, czy lakieru do włosów.
Idąc Twoim tokiem myślenia, powinnyśmy w ogóle dać sobie spokój z KWC, no bo co może zrobić mydło? Wymyć. Co może zrobić szampon? Wymyć. A co może zrobić krem? Nawilżyć. Koniec kropka.

Z resztą dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo nieszczęsna recenzja została usunięta.

[scarface]

Napisane przez pixie7

Z resztą dyskusja jest bezprzedmiotowa, bo nieszczęsna recenzja została usunięta.

widze ze teraz zamienilismy sie rolami - ty o szczegole a ja o ogole. nie chodzilo mi o recenzje jako taka ale o to by nie czepiac sie malo istotnych moim zdaniem szczegolow. a na co warto zwrocic uwage? vide moj poprzedni post

[pixie7]

Napisane przez scarface

widze ze teraz zamienilismy sie rolami - ty o szczegole a ja o ogole. nie chodzilo mi o recenzje jako taka ale o to by nie czepiac sie malo istotnych moim zdaniem szczegolow. a na co warto zwrocic uwage? vide moj poprzedni post

Scarface, ja od początku pisałam o szczególe, czyli o tej, konkretnej recenzji. Wytknęłam nierzetelność i generalizowałam o tyle, o ile jest to niezbędne przy nakreśleniu ogólnych zasad panujacych w KWC (bo chyba zgadzamy się, że wszystkie recenzentki tych samych zasad powinny się trzymać). A tamta recenzja (jako konkretny, indwidualny przypadek) była wyraźnym złamaniem podstawowej zasady, że recenzję wystawiamy na podstawie doświadczeń z produktem, a nie przypuszczeń. I nie uważam tego za nieistotny szczegół.

Uff, nie wierzę, że to wszystko tłumaczę.

[scarface]

a co powiesz na nakrętkę?
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...username=Cosmo
postuluje domagac sie szczegolow "wszechstronnego" zastosowania

[E]

Napisane przez scarface

Ty rezygnujesz a inne wystawiaja recenzje i pisza ze "powoduje wypryski" lub "uczula".
bedzie znowu ze sie czepiam ale co to wlasciwie znaczy "uczula"? czy recenzentka jest w stanie stwierdzic, ze jest to rzeczywiscie uczulenie, nie bedac alergologiem, dermatologiem? bo jezeli jest to cos na ksztalt podraznienia to moze byc ono np wynikiem uzywania kolejnej/zbyt wielu probek wlasnie, czy tez zbyt wielu prduktow wogole.
wydaje mi sie tez, ze w wielu przypadkach to co recenzentka nazywa uczuleniem jest jak na moj nos niczym innym jak zwyklymi pryszczami, czyli stanami zapalnymi porow, spowodowanym zapchanymi przez zle dobrany, z za duza zawartoscia jak dla danej cery skladnikow natluszczajacych krem.
no i wlasnie - to "powodowanie wypryskow". wiadomo ze chyba zaden krem nie jest dla wszystkich. fakt ze producenci nie zawsze zaznaczaja dokladnie dla kogo, ale jesli mam cere w kierunku tlustej i kupie sobie krem z duza zawartosci skladnikow nawilzajaco-natluszczajacych, ktore u osob do tego sklonnych moga zatykac pory i na drugi dzien po uzyciu mnie wysypie to pretensje moge miec tylko do siebie bo nie byl to krem dla mnie, chociaz u innych ze skora w kierunku suchej moze sie sprawdzac. w tym wypadku nalezaloby krem zwyczajnie odstawic a nie leciec pisac niepochlebna recenzje.
czy taka recenzja bedzie wiec wiarygodna i mozna ja usprawiedliwic niewiedza autorki mimo ze w efekcie zaniza obiektywna ocene danego produktu??

Ja mam np. problem z perparatami pod oczy i tuszami. Zwyczajowo pisze się, że uczula, chociaż może powinno, ze podrażnia. W moim przypadku jest to puchnięcie powiek, łzawienie, zaczerwienienie, szczypanie ip.
Jeśli nie zmieniam żadnego innego kosmetyku, a jedynie testuję preparat pod oczy - to z przekonaniem mogę powiedzieć, że niepożądane reakcje nastąpiły właśnie po użyciu tego, a nie innego, preparatu!
W kwestii wyprysków - jeśli moja cera miałaby takie tendencje, to byłabym wdzięczna recenzentkom na zwrócenie na to uwagi. Nie rozumiem dlaczego to Cię dziwi...

[natii4]

Napisane przez rzyrafka

ja wlasnie przeczytalam recenzje Sorai http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...s&itemid=11552
dziewczyny przyznaly oceny od 4 do 5 a tylko jedna przyznala ja za dzialanie ujedrniajace. Pozostale 3 dale gwiazdki za zapach, kolorek itp. i wyrazile szczera chec czekania na efekty ujedrnienia. Z tego wnioskuje ze nie uzywale produktu wystarczajaco dluga ilosc czasu (o ile w ogóle trwalo to dluzej niz tydzien) no i cóz z tym poczac?

Zgadzam się z Tobą.

[natii4]

Napisane przez scarface

Ty rezygnujesz a inne wystawiaja recenzje i pisza ze "powoduje wypryski" lub "uczula".
bedzie znowu ze sie czepiam ale co to wlasciwie znaczy "uczula"? czy recenzentka jest w stanie stwierdzic, ze jest to rzeczywiscie uczulenie, nie bedac alergologiem, dermatologiem? bo jezeli jest to cos na ksztalt podraznienia to moze byc ono np wynikiem uzywania kolejnej/zbyt wielu probek wlasnie, czy tez zbyt wielu prduktow wogole.
wydaje mi sie tez, ze w wielu przypadkach to co recenzentka nazywa uczuleniem jest jak na moj nos niczym innym jak zwyklymi pryszczami, czyli stanami zapalnymi porow, spowodowanym zapchanymi przez zle dobrany, z za duza zawartoscia jak dla danej cery skladnikow natluszczajacych krem.
no i wlasnie - to "powodowanie wypryskow". wiadomo ze chyba zaden krem nie jest dla wszystkich. fakt ze producenci nie zawsze zaznaczaja dokladnie dla kogo, ale jesli mam cere w kierunku tlustej i kupie sobie krem z duza zawartosci skladnikow nawilzajaco-natluszczajacych, ktore u osob do tego sklonnych moga zatykac pory i na drugi dzien po uzyciu mnie wysypie to pretensje moge miec tylko do siebie bo nie byl to krem dla mnie, chociaz u innych ze skora w kierunku suchej moze sie sprawdzac. w tym wypadku nalezaloby krem zwyczajnie odstawic a nie leciec pisac niepochlebna recenzje.
czy taka recenzja bedzie wiec wiarygodna i mozna ja usprawiedliwic niewiedza autorki mimo ze w efekcie zaniza obiektywna ocene danego produktu??

Nie zgadzam się z tym,że jeżeli krem jaki kupiłyśmy powoduje u nas np.wysyp pryszczy to nie powinnyśmy mu pisać negatywnej recenzj.Dlaczego niby mamy tego nie robić? Są profile naszej cery,do tego można napisać w recenzji jaką się ma cerę i wystawiać oceny.KWC to nie jest konkurs o to kto jest najlepszy,ale zbiór naszych subiektywnych ocen. Stanie się jakiemuś kosmetykowi coś złego,że napiszę mu negatywną recenzję,bo źle kupiła kosmetyk,bo nie umiem czytać składów,ale czytam wychwalanie producenta


Jeżeli chodzi o alergie/podrażenia-nakładam kosmetyk na twarz i momentalnie pojawia się zaczerwienie,swędzenie to raczej mało prawdopodobne,że wywołało je coś innego niż ten kosmetyk. Lista alergentów jest dla każdego z nas inna,więc jeżeli mnie uczula olejek eukaliptusowy to nie oznacza,że jeżeli kogoś innego też będzie uczulał.Czasami sami nie wiemy na jakie składniki jesteśmy uczuleni,bo nie robi się testów na uczulenia związane z kosmetykiami.Leczenie takiej alergii to leczenie metodą prób i błędów.Najpierw wszystko odstawiamy,a potem będziemy dochodzić co zaszkodziło.To,że się wyeliminuje jeden alergen nie oznacza,że nie pojawią się następne.


Mam nadzieję,że mój bełkot jest w miarę zrozumiały,ale jeszcze się nie obudziłam w pełni

[rachela]

Jasne, że zrozumiały, w pełni się z Tobą zgadzam.

Aha, i tylko taki maly komentarz:

Scarface:
""bedzie znowu ze sie czepiam ale co to wlasciwie znaczy "uczula"? czy recenzentka jest w stanie stwierdzic, ze jest to rzeczywiscie uczulenie, nie bedac alergologiem, dermatologiem?""
Cholera, nie trzeba być dermatologiem, żeby stwierdzić zmiany na swojej własnej skórze!

A, i jeszcze cytując Natii:
""Leczenie takiej alergii to leczenie metodą prób i błędów.Najpierw wszystko odstawiamy,a potem będziemy dochodzić co zaszkodziło.To,że się wyeliminuje jeden alergen nie oznacza,że nie pojawią się następne.""

Jak dla mnie jedynym lekarstwem jest wybieranie kosmetyków o jak najmniejszej ilości składników. Optymalna ilość to piętnaście, jak jest więcej to zaczynam kręcić nosem

[Maga]

Napisane przez rzyrafka

ja wlasnie przeczytalam recenzje Sorai http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...s&itemid=11552
dziewczyny przyznaly oceny od 4 do 5 a tylko jedna przyznala ja za dzialanie ujedrniajace. Pozostale 3 dale gwiazdki za zapach, kolorek itp. i wyrazile szczera chec czekania na efekty ujedrnienia. Z tego wnioskuje ze nie uzywale produktu wystarczajaco dluga ilosc czasu (o ile w ogóle trwalo to dluzej niz tydzien) no i cóz z tym poczac?

no jak to co - wyciąć koleżanki się mocno pospieszyły z wyrażeniem zdania;
z 3 zakwestionowanych zostawiłam 1 - bo jednak odnosi sie w dość wyczerpująco do cech kremiku, w tym jego "tytułowych" właściwości

[Maga]

Napisane przez scarface

a co powiesz na nakrętkę?
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...username=Cosmo
postuluje domagac sie szczegolow "wszechstronnego" zastosowania

ja też ja też
i nawet nie będę się czepiać, że z recenzji nie wynika czy owe wszechstronne zastosowania są natury kosmetyczno-wizażowej ;-)

[natii4]

Napisane przez Maga

ja też ja też
i nawet nie będę się czepiać, że z recenzji nie wynika czy owe wszechstronne zastosowania są natury kosmetyczno-wizażowej ;-)

Nakrętka pewnie pomaga temu preparatowi usuwać skórki Jak preparat nie do końca zadziała to resztę załatwi nakrętka

To co kupujemy wszechstronną nakrętkę??

[Estella]

Myslicie, ze da sie kupic sama cudowna nakretke?

[scarface]

Napisane przez Estella

Myslicie, ze da sie kupic sama cudowna nakretke?

cicho bo avon sie dowie i bedzie sprzedawal juz sama nakretke za slone pieniadze nawet w promocji mnie sie to "wszechstronne zastosowanie" kojarzy w pierwszej kolejnosci nie z kosmetyka i wizazem kto wie, moze nawet obiad gotuje...
a propos - moj korektor ma taka skuwke w ksztalcie kopytka , ktora jest dla mnie niezrownana do odsuwania skorek wlasnie