Jak poznałyście drugą połówkę??

[Misseczka]

Internet, miła historia
Na tej stronie on siedział 5 lat. Ja dołączyłam gdy on odszedł. Później wrócił na chwilę... I się posprzeczaliśmy minęły ze 3 miesiące, znowu napisał na stronie. Wymieniliśmy się numerami i pisaliśmy do późnej nocy. Niedługo potem przyjechał do mnie i to jest cudowne - z nikim ze strony w swoim mieście nawet się nie spotkał, a do mnie przyjechał. Przeżyliśmy 1,5 roku odległości, najdłużej nie widzieliśmy się 6 miesięcy. Dziś mieszkamy razem od roku. Związek trwa 2,5 i mogę powiedzieć że jestem szczęśliwa

[Nat Hol]

Ja mojego męża poznałam w pracy - więc raczej standardowo, przez kilka miesięcy pracowaliśmy ze sobą, potem poszłam do innego działu, ale spotykaliśmy się towarzysko ( na piwko ), następnie kontakt nam się urwał
( z bardzo różnych powodów ) na około rok.

Po tym czasie zadzwonił do mnie i gdy usłyszałam jego głos to byłam chyba najszczęśliwszą dziewczyną na świecie i już tak zostało

[syklamen]

Przez internet.

[201605090940]

ja poznałam D. przez jego specyficznego kuzyna, którego znałam już wcześniej. D. i jego kuzyn zaprosili mnie do siebie i tak się poznaliśmy. Po niecałych dwóch miesiącach znajomości zostaliśmy parą. Mieliśmy 14 i 16 lat, teraz mamy 19 i 21 i dalej razem

[M a d z i o s z e k]

Ja swojego Tż poznałam przez totalny przypadek na imprezie. Poszłam takie babskie spotkanie do kumpeli miały wpaść jeszcze 3 dziewczyny. Do mieszkania weszły 2 i mówią,że 3 jest na dole ze swoimi kuplami i czy mogą wejść. Kumpela trochę się zastanawiała ale uznała,że tamta zna ich dość dobrze więc niech wchodzą. Ja całą imprezę przesiedziałam z kumpelą,mój Tż z inną kumpelą,zaprosił nawet swoją przyjaciółkę ale ona nie mogła przyjść (też miałam początkowo przyjść z kumplem ale nie wyszło).No i wyszło tak,że tamte 3 dziewczyny poszły a chłopaki zostali. Postanowiliśmy iść w miasto. Jeden objął moją kumpele i tak sobie szli a my postanowiliśmy się nie wyróżniać i też się objeliśmy ale prawie ze sobą nie gadaliśmy aż do powrotu kiedy to też szliśmy objęci ale już przed kumpelą i tamtym chłopakiem.Żałowałam,że mamy tak blisko do domu,ale wymieniliśmy się nr tel.Mieliśmy się zobaczyć następnego dnia ale byłam chora. Zobaczyliśmy się jakiś czas potem. Potem były smsy kolejne imprezy aż na jednej dał mi kapsel od tymbarka z napisem "nie oddam Cię nikomu" noi nie oddał i mam nadzieję,że jeszcze długo nie odda.

Za to historia mojej mamy i ojczyma jest dużo ciekawsza. Poznali się oni przez radio... Mama wysłała ogłoszenie,że pozna kogoś w sumie to nie robiła sobie zbyt dużych nadziei ale odpowiedział pewien pan mieszkający 120 km od nas. Zaczął przyjeżdżać potem my do niego i tak w święta pół roku po poznaniu oświadczył się. Później ślub a po sporych perypetiach półtora roku później na świat przyszedł mój braciszek

[kiciamicia21]

Hejka! jestem ciekawa odnośnie tego jak poznałyście swoich facetów obecnych i tych byłych

[KaJa_93]

O byłych wolałabym nie pamiętać. Obecnego w pracy pracowaliśmy razem około dwóch lat, z tym że na początku nie znosiliśmy się ale kto się czubi ten się lubi, bo dzisiaj jesteśmy szczęśliwym małżeństwem i mamy syna

[201607050913]

Ostatniego ex przez internet, a całą resztę przez wspólnych znajomych, czyli banalnie

[Atavish]

U mnie brak jakichś ciekawszych historii. Poznawani przez znajomych i na wyjazdach.
A jeden był z forum internetowego

Wysłane z mojego LG-D605 przy użyciu Tapatalka

[201607040950]

Próbujesz pobić jakiś rekord i założyć więcej tematów niż masz postów?

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

Napisane przez adeedra

Próbujesz pobić jakiś rekord i założyć więcej tematów niż masz postów?

Ferie teraz, uczyć się nie trzeba to się dzieciom nudzi

[kiciamicia21]

[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;55543071]Ferie teraz, uczyć się nie trzeba to się dzieciom nudzi [/QUOTE]

Nie ma tak łatwo.. do pracy trzeba chodzić

[zlotniczanka]

1. Przez znajomych
2. Na Woodstocku, konwencie
3. Przez internet

[201607040950]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=55922

[lena__lena]

Pierwszych dwoch facetow, z ktorymi mialam dluższe kilkuletnie związki poznalam na imprezie i, zeby bylo zabawnie byly to podobne imprezy i ten sam lokal w mieście, w ktorym rzadko wowczas bywalam , kolejny facet poznany przez znajomych, dwoch ostatnich poznalam przypadkowo na spacerze

Wszyscy oni to juz daleka przeszłość

[magda123241]

Witam , ja mojego Tż poznałam przez moja ciocie. Umówiła nas na randkę w ciemno. Nawet się wcześniej nie widzieliśmy. Pierwsze spotkanie było takie normalne, rozmowa itd, potem drugie ,na trzecim spotkaniu coś zaiskrzyło. Jesteśmy ze sobą od 3 lat w tym rok po ślubie i mamy prawie rocznego synka

[dziuba85]

Mojego Męża poznałam na studiach. Studiowaliśmy razem, ale byliśmy w innych grupach - co najlepsze, że była to jedyna osoba, z którą nie zamówiłam ani jednego słowa. Uważałam, iż po prostu mnie nie lubi. A On twierdził, że wyglądałam, jakbym miała komuś przywalić
Na 3 roku dopiero zaczęłam imprezować...On jakoś tak się podczepił razem ze swoimi kolegami do mojej grupki znajomych i się zaczęło - fajnie sobie to powspominać...czułam się jak 16-latka, tak mnie zawstydzał.

[Puolatar]

Na Erasmusie. Byłam na wymianie w jego kraju. Miał być romans, a wyszło małżeństwo

[201803111829]

Poznaliśmy się kiedyś jakoś tam przelotnie, byłam z koleżanką na piwie, on z kolegami, dołączyli do nas i przedstawiła mnie "to jest Tinkerbell".
Pół roku później trochę wypiłam (a ja mam bardzo słabą głowę i 2 piwa to już jest TROCHĘ) i podeszłam, i zapytałam czy mogę go polizać w szyję
Polizałam, potem zaczęliśmy gadać i się spotykać.
NIE WIEM o co mi chodziło z tym polizaniem.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Na studiach, w pracy, przez internet.

[singiel34]

Chyba nie zaczepianie kobiet na ulicy, czy w środkach komunikacji miejskiej...

Chyba najlepiej na uczelni/w pracy...

[Kymonka]

Na grupie na fejsie Potem zaczelismy gadac na privie i jakos to poszlo

[ojeju89]

Dziewczyny, odświeżam temat.
Jako singielka po trzydziestce chętnie poczytam Wasze historie, pokrzepiające moje serce. Urzęduję już jakiś czas na aplikacjach randkowych i chyba... zwątpiłam, że można kogoś sensownego tam poznać. Studia już dawno za mną, znajomi poparowani, w pracy stała ekipa.

[0daff299eefa15f5762663572addb4c5552f87fb_61fc6c8245002]

Napisane przez ojeju89

Dziewczyny, odświeżam temat.
Jako singielka po trzydziestce chętnie poczytam Wasze historie, pokrzepiające moje serce. Urzęduję już jakiś czas na aplikacjach randkowych i chyba... zwątpiłam, że można kogoś sensownego tam poznać. Studia już dawno za mną, znajomi poparowani, w pracy stała ekipa.

Po 3 nieudanych związkach, podczas 3 związku miałam ogólnie ciężki czas i do tego jeszcze zakończyliśmy związek, wiec ogólnie niezle poturbowana wyszłam. Przez 1,5 roku bylam sama, a że mieszkałam w malym miasteczku, pracowałam w sklepie (tylko jeden sklep tej sieci w mieście) to mialam wrażenie, że już wszystkich z twarzy kojarzę, zaczęłam wątpić, że w tym mieście jest jeszcze dla mnie ktoś odpowiedni. Ciągle slyszalam, że pewnie "mam za duże wymagania". Nie, nie miałam. Pewnego razu menagerka w naszym sklepie powiedziała, że przyjedzie do nas chłopak z takiego tam kraju na szkolenie. Jakkolwiek to głupio i żałosnie brzmi, już wtedy zabiło mi mocniej serce, pomyslalam "uuuu fajnie, nowy chłopak w ....". Pamiętam, że jak juz byl u nas na sklepie, to zobaczyłam go dopiero po kilku dniach, tak to mi tylko mignęły gdzieś jego plecy parę razy. No i ktoregos razu siedziałyśmy w kuchni z koleżanką, rozmawiałyśmy i on wszedł. Stanął w kuchni, popatrzył na mnie, ja na niego i od razu to poczułam. Naprawdę. Kolezanka później mówiła, że nawet ona poczuła ta iskrę między nami zaproponowalam potem spotkanie, wiedzialam że jest tutaj sam, więc pewnie potrzebował towarzystwa no i trafiło nas

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz