Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 2

[Smarrita]

Napisane przez ag9

Haha też mam taką szwagierkę
tak więc na zdrowie!

dzięki.
A założę się że mają tak samo na imię. Nie znam żadnej osoby o tym imieniu normalnej. Koleżanka też ma bratową o tym samym imieniu i też ma taką super "relację" z nią. Wiem co piszę. też mam tak na imię

[ag9]

Napisane przez Smarrita

dzięki.
A założę się że mają tak samo na imię. Nie znam żadnej osoby o tym imieniu normalnej. Koleżanka też ma bratową o tym samym imieniu i też ma taką super "relację" z nią. Wiem co piszę. też mam tak na imię

Moja ma imię na M.

[Smarrita]

Napisane przez ag9

Moja ma imię na M.

hahaha noooooooooo


Czyżny moja teoria na temat osob o tym imieniu po rasz koleny się potwierdziła..?

[ag9]

Napisane przez Smarrita

hahaha noooooooooo


Czyżny moja teoria na temat osob o tym imieniu po rasz koleny się potwierdziła..?

M jak Monika ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Smarrita]

Napisane przez ag9

M jak Monika ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

wiedziałam!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!:br zydal:


czyli moja teoria sprawdza się!!!!

[olakola]

dzisiaj pierwszy raz dałam Juli kasze manne ugotowana na wodzie z dodanym moim mlekiem. nie wiem czy nie dałam za dużo - w necie pisali płaska łyżeczkę, więc ugotowałam płaska łyżeczkę, a to urosło do płaskiej łyżki i do tego ściagnełam trochę mleka.
czy wiecie czy chodzi o płaska łyżeczkę suchej kaszy czy ugotowanej?

a Jula wciagneła kaszkę w moment i potem w ryk - musiała 'poprawić' cycem, bo za mało

dzisiaj na wadze 7200, w tydzień przybrała 200gram

dajecie dzieciom chrupki kukurydziane?

[Smarrita]

olakola- ja jeszcze jestem przed dodawaniem kaszy mannej. Zamierzam od poniedziałku, może wtorku ale w poradniku z hipp który dostałam wyczytałam, że pół małej łyżeczki. Wcześniej na necie na różnych stronach pisali że te 2-3g to pół, albo cała łyżeczka mała.i bądź tu mądry. Pewnie chodzi o suchą a nie o taką ugotowaną. A może ktoś ma wagę kuchenną elektroniczną i nam powie czy 2-3gramy to pół czy cała mała łyżeczka?

[thidien]

Napisane przez Smarrita

olakola- ja jeszcze jestem przed dodawaniem kaszy mannej. Zamierzam od poniedziałku, może wtorku ale w poradniku z hipp który dostałam wyczytałam, że pół małej łyżeczki. Wcześniej na necie na różnych stronach pisali że te 2-3g to pół, albo cała łyżeczka mała.i bądź tu mądry. Pewnie chodzi o suchą a nie o taką ugotowaną. A może ktoś ma wagę kuchenną elektroniczną i nam powie czy 2-3gramy to pół czy cała mała łyżeczka?

ja dodaję od miesiąca jedną miarkę do mleka, ale stwierdziłam, że trochę to bez sensu, bo często zostaje w butelce nieco - od 3 dni daję nieco gęstszą (z 2 miarek od mleka) łyżeczką niestety nie wiem ile ta miarka ma g

---------- Dopisano o 23:59 ---------- Poprzedni post napisano o 23:56 ----------

Napisane przez Limonka1987

Pamiętam jak Ag9 wspomniała kiedyś, że przy rozszerzaniu diety wyjście gdzieś na dłużej staje się strasznie trudne... Jaka to prawda! Tu owocek, tu zupka, tu kaszka... Jeszcze nie jestem gotowa, żeby karmić Młodą łyżeczką w terenie, więc się gimnastykuję, żeby pogodzić nasze życie towarzyskie i jej pory posiłków
Wy też macie takie dylematy czy nie macie problemu, żeby karmić maluchy łyżeczką na spacerze czy u znajomych.

jak jestem poza domem, to po prostu nie daję wtedy, podaję później albo pomijam :P w domu mam burdel przy karmieniu (śliniaki, pieluchy tetrowe, chusteczki nawilżane, bujak w jedzeniu), bym nie miała sumienia komuś takiego syfu robić :P:P:P:P

[niezapomnijkaa09]

Dobry wieczór i dobranoc jednocześnie
Tak w skrócie:

Napisane przez tygrysek83

Trzymam kciuki, żeby się chrzciny udały Będzie wam ktoś zdjęcia robił?
za ziemniaczka.



Dzięki za odpowiedź.

-----------------
My dziś mieliśmy 2 dzień ze śliweczką. Kinga zjada, na razie niewiele daję, ale fanką nie będzie chyba. W poniedziałek zacznę z jabłuszkiem, a śliwkę tylko jako dodatek będę traktować.
Dziś mkniemy na działkę bo pogoda całkiem przyjemna

Fotki będzie Magda robić

Jabłuszko pewnie lepiej Małej podpasuje a efekt powinien być podobny

Napisane przez virginia

niezapomnijkaa09
to Ty musiałaś się wyspowiadać przed chrztem? U mnie tylko chrzestni musieli. za ziemniaczka, u nas odwrotnie, Natala raczej nie jest ich fanką, choć i ja, i jej tata, lubią.

Mykam bo na 11 mam radę pedagogiczną.
Miłego!

Ano musiałam ale dla mnie to w sumie problemem nie jest

Napisane przez teQiba

Czyli tak jak u nas było..

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------


. Kaszkę której Kacper już nie chciał zawsze wyrzucałam, a wczoraj za niego dokończyłam i mi smakowała

To może się na kaszki przerzucę skoro dobre na razie Tośkowi ziemniaki wyjadam, nawet nie solone mi smakują

Napisane przez alwa

a jeszcze mi się przypomniało: jak będziecie zmieniać mleko na 2 to od razu czy jakoś stopniowo mieszać jedno z drugim?

Ostatnio mi przesłali jakiś poradnik chyba z Bebilonu i była instrukcja by stopniowo wprowadzać mieszając jedynkę z dwójką

Napisane przez agunia4ever

Tak, enfamil

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:42 ----------


Ja czytałam żeby stopniowo, coraz więcej 2 dodawać.

Dokładnie tak

Napisane przez Limonka1987

Dobry wieczór



Co za czarny scenariusz



Trzymam kciuki za wizytę. Oby udało się utrzymać nerwy na wodzy



Współczuję problemów z oczkiem. Oby szybko udało Wam się z nimi uporać
Co mi przypomina... Tygrysku, Virgo- jak oczka dziewczynek? Dawno nic nie mówiłyście.

Dobrze, że Jula jest zadowolonym, szczęśliwym dzieckiem. To przecież ważniejsze niż nowe umiejętności.



Brawa dla Przemka- gaduły i człowieka-gumy



Koniecznie!



Jestem pewna, że impreza się uda, a Tosio zachowa się super, jak na gospodarza przystało
Daj jutro znać jak było!



Brawa za ziemniaczka
Chociaż z drugiej strony może lepiej byłoby, gdyby pluł ziemniakiem niż marchewką- zawsze łatwiej usunąć plany



Padłam



Jeśli dobrze pamiętam to Magda.



A czy już jakieś efekty podawania śliwek widać czy tak małe ilości nie mają jeszcze szansy zadziałać?
Bawcie się dobrze na działce

Chciałam Cię jeszcze podpytać o strój Kingi na basen. Pływa w samym nieprzemakalnym pampku czy ma kostium kąpielowy?



Mam nadzieję, że znalazło się dla Was wolne miejsce
Chciałabym, żebyś jak najszybciej dostała się do lekarza, żeby się uspokoić, że wszystko jest ok.




No patrzcie! A moja Emilka najwyraźniej lubi odsysanie glutów... Mała masochistka



Ja planuję mieszać.

Pamiętam jak Ag9 wspomniała kiedyś, że przy rozszerzaniu diety wyjście gdzieś na dłużej staje się strasznie trudne... Jaka to prawda! Tu owocek, tu zupka, tu kaszka... Jeszcze nie jestem gotowa, żeby karmić Młodą łyżeczką w terenie, więc się gimnastykuję, żeby pogodzić nasze życie towarzyskie i jej pory posiłków
Wy też macie takie dylematy czy nie macie problemu, żeby karmić maluchy łyżeczką na spacerze czy u znajomych.

Emi znów dostała tych tajemniczych krostek. Już dwóch pediatrów stwierdziło, że nie wiedzą co może być przyczyną, ale że to na pewno nic groźnego i żeby smarować maścią wysuszającą. Chyba muszę się przejść z Myszą do dermatologa. Może on nam poradzi coś więcej.

Jutro jedziemy do teściów, chociaż bardzo nie mam na tę wizytę najmniejszej ochoty...

I tyle u nas.

Mam nadzieję, że Toś nie będzie głośniejszy od księdza i nie po ulewa na ławki z tyłu
Ja nie ryzykuje karmienia np. marchewką u znajomych- chyba nie byliby już moimi znajomymi po tym incydencie
Kciuki za wizytę u teściów, dasz radę

Napisane przez ag9

Wpadłam żeby napisać że nadal żyję
Wyciąganie gili... mój ostatnio lubi i się śmieje jak wyciągamy gile.

Od poniedziałku TZ ma urlop (w końcu!) to może trochę odsapnę. Chociaż wątpię bo w czwartek wyjeżdżamy i już się boję tej podróży

U nas raz lepiej raz gorzej. Gucio tak chce siedzieć że ciężko go okiełznać próbuje się ciągle podnosić z leżenia do siadu no i złości się że mu się nie udaje łapie się ręki, palca lub co tam uda mu się złapać i ciągnie się w górę
Nadal jeść nie chce nic innego poza mlekiem i ew. kaszkę jaglaną.

Może w końcu będę bardziej na bieżąco przez najbliższe dni.
A tymczasem mój urwis udający aniołka:

Ale słodziak i super fotki
Ja swojemu ostatnio cykałam sesję i go do miski włożyłam na poduszce- patrzył na mnie wzrokiem: Matka co Ty wyrabiasz? Aż się zawstydziłam i sesję zakończyłam.

Napisane przez Smarrita

Zdjęcia Gucia rewelacja!!!


My już po wizycie, napiszę tylko, teściowa spoko, szwagier spoko, szwagierka...idę ściągnąc mleko i muszę się wina napic. Na sam jej widok mi ciśnienie skacze. Aż mam ochotę coś więcej napisac ale się powstrzymam

Napisz, napisz My Cię zrozumiemy

[Kateczka100]

Ag9. Gucio super słodziak a gdzie wyruszanie na wakacje?
Udanego urlopu!

Niezapomnijkaa trzymam kciuki za chrzciny Tosia! Oby był grzeczny jak aniołek i zeby wszystko poszło jak z płatka No i oczywiście czekamy na fotorelacje. Aaa i ja tez schizowalam, ze Piotrek uleje na wszystkich wokół ale szczęśliwie tak sie nie stało.

Limonka ja robię podobnie jak thidien pomijam posiłek, jak jestem np. w mieście, albo daje pózniej. U znajomych zdarzało mi sie karmić, ale tylko u tych którzy maja dzieci

Olakola chrupek kukurydzianych jeszcze nie dawałam, ale słyszałam, ze podobno wspaniałe ukojenie na bolące dziąsła przy ząbkowaniu.

My po spotkaniu z fizjoterapuetka, mamy stymulować do zabawy na prawym boczku i sadzać pupkę małego na jego kolanach ( nie wiem, jak Wam to wytłumaczyć :/) i ta pupka delikatnie dociskac do pięt, a z przodu ma mieć całe dłonie na podłożu. Kolejne spotkanie za dwa tygodnie. Powiedziała, ze Piotruś szykuje sie do czworakowania

Wczoraj byliśmy na parapetowce u znajomych, Piotrus zachowywał sie wybornie Nie ulał na nikogo, tylko na matkę w piątek natomiast jak byłam u koleżanki, która na szczescie ma małe dziecko... To ulał na koleżankę i na jej kanapę...i to nie raz, nie dwa a jakby tego było mało, to gryzl jej rocznego synka w piętę

Miłej niedzieli

[teQiba]

Napisane przez olakola

dajecie dzieciom chrupki kukurydziane?

Ale daję mr. Snaki - takie z pieskiem na opakowaniu - bo tylko te nie mają w składzie soli.
Jak jest awantura to wystarczy dać chrupka i na 5 minut jest spokój

Napisane przez Smarrita

olakola- ja jeszcze jestem przed dodawaniem kaszy mannej. Zamierzam od poniedziałku, może wtorku ale w poradniku z hipp który dostałam wyczytałam, że pół małej łyżeczki. Wcześniej na necie na różnych stronach pisali że te 2-3g to pół, albo cała łyżeczka mała.i bądź tu mądry. Pewnie chodzi o suchą a nie o taką ugotowaną. A może ktoś ma wagę kuchenną elektroniczną i nam powie czy 2-3gramy to pół czy cała mała łyżeczka?

Ja mam wagę i mierzyłam
2g to płaska łyżeczka. I oczywiście chodzi o suchą kaszę

Napisane przez Kateczka100

a jakby tego było mało, to gryzl jej rocznego synka w piętę

Ale jak to?

[margo80]

Kciuki dla Tosia, oby obyło się bez zbędnych atrakcji

Przesunęli nam początek kursu pływania na 14 września, na basenie trwają jakieś prace.

[tygrysek83]

Napisane przez teQiba

Wiesz co - znam 2 dzieciaczki ze skazą i u obu, w przypadku kontaktu z nabiałem, wysypka wyskakuje maksymalnie w ciągu kilku godzin - 2-3 dni to wydaje mi się że nie możliwe żeby to była reakcja na nabiał, no ale mogę się mylić

Będę eksperymentować po wprowadzeniu jabłka, żeby nie zastanawiać się potem od czego wysypka

Napisane przez ag9

Od poniedziałku TZ ma urlop (w końcu!) to może trochę odsapnę. Chociaż wątpię bo w czwartek wyjeżdżamy i już się boję tej podróży

A gdzie jedziecie, bo już się pogubiłam.
Jak zawsze super zdjęcia

Napisane przez Smarrita

My już po wizycie, napiszę tylko, teściowa spoko, szwagier spoko, szwagierka...idę ściągnąc mleko i muszę się wina napic. Na sam jej widok mi ciśnienie skacze. Aż mam ochotę coś więcej napisac ale się powstrzymam

I jak poszło z piciem wina? Poprawił się nastrój?

Napisane przez niezapomnijkaa09

Fotki będzie Magda robić
Mam nadzieję, że Toś nie będzie głośniejszy od księdza i nie po ulewa na ławki z tyłu

Ja swojemu ostatnio cykałam sesję i go do miski włożyłam na poduszce- patrzył na mnie wzrokiem: Matka co Ty wyrabiasz? Aż się zawstydziłam i sesję zakończyłam.

Życzę Wam, żeby chrzciny się udały a zdjęcia były równie fajne jak z sesji

Co do robienia zdjęć to nie należy się tak szybko poddawać

Napisane przez Kateczka100

Wczoraj byliśmy na parapetowce u znajomych, Piotrus zachowywał sie wybornie Nie ulał na nikogo, tylko na matkę w piątek natomiast jak byłam u koleżanki, która na szczescie ma małe dziecko... To ulał na koleżankę i na jej kanapę...i to nie raz, nie dwa a jakby tego było mało, to gryzl jej rocznego synka w piętę

Jak to ugryzł???

---------- Dopisano o 08:39 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Napisane przez margo80

Kciuki dla Tosia, oby obyło się bez zbędnych atrakcji

Przesunęli nam początek kursu pływania na 14 września, na basenie trwają jakieś prace.

Znając życie coroczny przegląd technologiczny czyli czyszczenie basenu.

[koziemleko]

To mozna juz dawac chrupki kukurydziane?

Ja jak karmie stalym pokarmem u kogos (a czesciej w plenerze niz w domu) to daje cos latwego w czyszczeniu - nie marchewke - zakladam sliniaczek, tz bierze na kolana i jakos karmie .

[mara86]

Witam się po urlopie
Można powiedzieć, że "prawie" wypoczęta. Oski się popsuł nam trochę Nie wiem czym to spowodowane. W dzień maruder w nocy się często budzi.
Ogólnie wyjazd udany. Teraz sterta prania do ogarnięcia. Oprócz ciuchów z wyjazdu doszły jeszcze rzeczy z działki bo już zjechaliśmy na stałe do domu. Ogólnie panuję chaos. Na szczęście Oski wycisza się i sam zasypia w swoim łóżku. W dodatku w swoim pokoju

[ag9]

Jedziemy do krainy wikingów - a dokładniej to do rodziny do Szwecji.


Mam FOCHA na swoje dziecko Wczoraj kupiłam jakieś 2 najzwyklejsze słoiczki gerberki, z myślą że jak splunie po 1 łyżeczce to chociaż nie będzie mi szkoda wyrzucić. Dałam dzisiaj po śniadaniu jabłko z morelą no i wcinał Kuchnia matki mu najwidoczniej nie posmakowała

[pola_m]

dzień dobry

Witam się po przerwie wakacyjnej

Spędziliśmy cały miesiąc w Polsce, minęło nie wiadomo kiedy...Było super, chociaż przyznam, że liczyłam na więcej chwil tylko we dwoje z mężem Ale Małej jednak jeszcze na zbyt długo nie można zostawić. Dzieciaki zaprzyjaźniły się z Dziadkami i licznymi ciociami i wujkami, oboje byli przeuroczy. No i podróż ogromniastą dzielnie zniosły.

Kalina ochrzczona, wrzucę jakieś zdjęcia na dniach, bo teraz pewnie wrócę do Was i będę się przykładnie udzielać.

pozdrawiam Was

[Limonka1987]

Dzięki za informację w sprawie posiłków w plenerze

Napisane przez ag9

Może w końcu będę bardziej na bieżąco przez najbliższe dni.
A tymczasem mój urwis udający aniołka:

Ale fajny, mały łobuz!

Napisane przez Smarrita

My już po wizycie, napiszę tylko, teściowa spoko, szwagier spoko, szwagierka...idę ściągnąc mleko i muszę się wina napic. Na sam jej widok mi ciśnienie skacze. Aż mam ochotę coś więcej napisac ale się powstrzymam

Rodzina potrafi czasem doprowadzić do szału, co?
Mam nadzieję, że wino ukoiło Twoje zszargane nerwy

Napisane przez niezapomnijkaa09

Ale słodziak i super fotki
Ja swojemu ostatnio cykałam sesję i go do miski włożyłam na poduszce- patrzył na mnie wzrokiem: Matka co Ty wyrabiasz? Aż się zawstydziłam i sesję zakończyłam.

Ty to masz fantazję
Czekam niecierpliwie na relację z chrzcin!

Napisane przez Kateczka100

w piątek natomiast jak byłam u koleżanki, która na szczescie ma małe dziecko... To ulał na koleżankę i na jej kanapę...i to nie raz, nie dwa a jakby tego było mało, to gryzl jej rocznego synka w piętę

Strach Was zapraszać do siebie

Napisane przez mara86

Witam się po urlopie
Można powiedzieć, że "prawie" wypoczęta. Oski się popsuł nam trochę Nie wiem czym to spowodowane. W dzień maruder w nocy się często budzi.
Ogólnie wyjazd udany. Teraz sterta prania do ogarnięcia. Oprócz ciuchów z wyjazdu doszły jeszcze rzeczy z działki bo już zjechaliśmy na stałe do domu. Ogólnie panuję chaos. Na szczęście Oski wycisza się i sam zasypia w swoim łóżku. W dodatku w swoim pokoju

Cieszę się, że urlop się udał i mam nadzieję, że Oskar wkrótce się "naprawi".

Napisane przez ag9

Mam FOCHA na swoje dziecko Wczoraj kupiłam jakieś 2 najzwyklejsze słoiczki gerberki, z myślą że jak splunie po 1 łyżeczce to chociaż nie będzie mi szkoda wyrzucić. Dałam dzisiaj po śniadaniu jabłko z morelą no i wcinał Kuchnia matki mu najwidoczniej nie posmakowała

Mam teorię spiskową, że oni czegoś dodają do tych słoiczków
Wiele mam się skarży, że ich dzieci przedkładają słoiczki nad domową kuchnię. Przypadek...?

Napisane przez pola_m

Spędziliśmy cały miesiąc w Polsce, minęło nie wiadomo kiedy...Było super, chociaż przyznam, że liczyłam na więcej chwil tylko we dwoje z mężem Ale Małej jednak jeszcze na zbyt długo nie można zostawić. Dzieciaki zaprzyjaźniły się z Dziadkami i licznymi ciociami i wujkami, oboje byli przeuroczy. No i podróż ogromniastą dzielnie zniosły.

Kalina ochrzczona, wrzucę jakieś zdjęcia na dniach, bo teraz pewnie wrócę do Was i będę się przykładnie udzielać.

A ja się już kilka razy zastanawiałam gdzie zniknęłaś!
Cieszę się, że urlop tak się udał i czekam na fotorelację z chrzcin Kaliny.

My po wizytach u teściów i cioci. Na szczęście Wasze życzenia podziałały i było bardzo miło
Emilka była bardzo grzeczna, ale to nie nowość, gdy jest gwiazdą wieczoru i wszyscy ją noszą na rękach
Dostałam też niezły zapas warzyw prosto z działki. Zamierzam zrobić z nich zapasy dla Młodej, więc pewnie będę Was zamęczać pytaniami, bo ja w przetworach jestem cieniutka.

[Ela87]

Ja chrupek nie podaje, bo nie widze sensu w ich podawaniu, ale korci mnie strasznie 0 bo male dzieci zawsze mi sie z chruokami kojarzyly

Jak gdzies wychodze to albo pory podawabia stalych posilkow przesuwam w czasie, albo jakis pomijam, wydaje mi sie, ze jeszcze nie jestesmy gotowe do karmienia w plenerze

Sloiczki oodobno sa slodzone sokami

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez Smarrita

Zdjęcia Gucia rewelacja!!!


My już po wizycie, napiszę tylko, teściowa spoko, szwagier spoko, szwagierka...idę ściągnąc mleko i muszę się wina napic. Na sam jej widok mi ciśnienie skacze. Aż mam ochotę coś więcej napisac ale się powstrzymam

[olakola]

Napisane przez Smarrita

olakola- ja jeszcze jestem przed dodawaniem kaszy mannej. Zamierzam od poniedziałku, może wtorku ale w poradniku z hipp który dostałam wyczytałam, że pół małej łyżeczki. Wcześniej na necie na różnych stronach pisali że te 2-3g to pół, albo cała łyżeczka mała.i bądź tu mądry. Pewnie chodzi o suchą a nie o taką ugotowaną. A może ktoś ma wagę kuchenną elektroniczną i nam powie czy 2-3gramy to pół czy cała mała łyżeczka?

u nas w nocy było sporo baczków i pojękiwanie, chyba ja brzuszek pobolewał. dzisiaj dostała pół łyżeczki manny

Napisane przez teQiba

Ale daję mr. Snaki - takie z pieskiem na opakowaniu - bo tylko te nie mają w składzie soli.
Jak jest awantura to wystarczy dać chrupka i na 5 minut jest spokój

Ja mam wagę i mierzyłam
2g to płaska łyżeczka. I oczywiście chodzi o suchą kaszę

ja dzisiaj kupiłam 4 różne paczki chrupek, ale składów nie sprawdzałam, bo zakupy były na szybko, bo Jula marudziła
Dzięki za zważenie kaszy !

Napisane przez margo80

Przesunęli nam początek kursu pływania na 14 września, na basenie trwają jakieś prace.

to może dobrze - może wymiana wody po lecie albo jakieś czyszczenie
ja w tamtym tygodniu zapłaciłam za kursy chłopaków moich a na drugi dzień przeczytałam artykuł, że we wrocławskim aquaparku jest fatalna woda i że mimo gronkowca wpuszczali ludzi w sierpniu a powinni zamknac. strach iść.

Napisane przez tygrysek83

Jak to ugryzł???

no właśnie, chyba raczej polizał

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:22 ----------

Juli oko okropnie ropieje, musze jutro szukać okulisty, niech jej kanalik przetkaja. bardzo mi jej szkoda, co 10 min ma zielona rope, po każdym spaniu oko zaklejone.

kupiłam dzisiaj artykuły papiernicze dla Kuby do przedszkola - 197zł
poza tym będzie opłata za ksiażki - kolejne 200.
Starszemu do technikum kupiłam wcześniej. ic tylko dzieci edukowac ...

[Smarrita]

Napisane przez teQiba

Ja mam wagę i mierzyłam
2g to płaska łyżeczka. I oczywiście chodzi o suchą kaszę
:

o super!!! czyli wszelkie wątpliwości już zostały rozwiane. Dzięki

Napisane przez tygrysek83

I jak poszło z piciem wina? Poprawił się nastrój?

Napisane przez Limonka1987

Rodzina potrafi czasem doprowadzić do szału, co?
Mam nadzieję, że wino ukoiło Twoje zszargane nerwy :cmok

e nie nie, Pani M stara się nie doprowadzac nikogo do szału bo ona się w ogóle nie odzywa Zadajesz pytanie, próbujesz nawiązac rozmowę i słyszysz "hehe" albo "haha", a nie czasem "tak", albo "nie". Po trzech latach wszelkich prób nawiązania dłuższej rozmowy dałam se już spokój i poza "cześc" więcej nic nie mówic. Ona po prostu działa mi na nerwy swoją obecnością i wiecznie niezadowolonym wyrazem twarzy. A niechęc do niej wzięła się z różnych sytuacji dot Pani M-teściowa o których słyszałam a czasem i byłam świadkiem. W głowie mi się nie mieści jak można się tak zachowywac.Można o tym by książkę napisac. W tym wszystkim szkoda mi szwagra, no ale w sumie ma rację mówiąc jeszcze przed ślubem "a od czego są rozwody..."
A i jeszcze mnie wkurza że się tak samo nazywamy Żeby nie było, ja byłam pierwsza w tej rodzinie


Pisałyście o karmieniu w plenerze lub u kogoś, w sumie to ja miałam okazję na imprezie urodzinowo-rocznicowej karmic ale nie pamietam czy to brokuł czy marchewka była, no i u teściów. Raczej się nie bałam. Włożyłam małą do fotelika, pielucha pod brodę i tyle. w sumie to u koleżanki też bym się nie bała. Moja zje wszystko, ostatnio nawet kwaśne jabłko, krzywiła się przy tym ale buzie dalej otwierała jak zbliżałam łyżeczkę i nic nie wypluwała.

Jutro dzwonię do fotografki pytac się czy są już zdjęcia i się będę znów cały tydzień na nie gapic. Jak mi się będzie chciało to pojadę z mała na szczepienie a jak nie to nie. W sumie fajnie mieszka na wsi gdzie nie musisz się na konkretny dzien umawiac żeby dziecko zaszczepic. Idziesz kiedy i o której chcesz

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Napisane przez olakola

kupiłam dzisiaj artykuły papiernicze dla Kuby do przedszkola - 197zł
poza tym będzie opłata za ksiażki - kolejne 200.
Starszemu do technikum kupiłam wcześniej. ic tylko dzieci edukowac ...

przecież edukacja w polsce jest darmowa? Potem jeszcze komiet rodzicielski i pare innych kosztów "nieobowiązkowych"

[margo80]

Macie racje z tym basenem - przerwa technologiczna.

Olakola - gdzie Ty we Wro mieszkasz? Moi tesciowie na Zaciszu

[teQiba]

Napisane przez koziemleko

To mozna juz dawac chrupki kukurydziane?

Tak jak kleik kukurydziany który jest od 4 m-ca.

Napisane przez Limonka1987

Mam teorię spiskową, że oni czegoś dodają do tych słoiczków
Wiele mam się skarży, że ich dzieci przedkładają słoiczki nad domową kuchnię. Przypadek...?

Mi też coś nie pasuje - jak ja daję ziemniaka z dynią to pachnie ładnie, a taki sam słoiczek śmierdzi jak psia karma, a mimo to dziecko wcina jak szalone

Olakola - biedna Julcia

[agunia4ever]

Kurcze. Przepraszam ale chyba przespalam info na temat kaszek Holle DLACZEGO WLASNIE ONE? CZY NP. KASZKI RYZOWE TEZ Z TEJ FIRMY DAJECIE CZY TYLKO GLUTENOWE?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[olakola]

Napisane przez margo80

Olakola - gdzie Ty we Wro mieszkasz? Moi tesciowie na Zaciszu

od 2 lat w Biestrzykowie - 2km od Wrocławia, Borowska do końca; wcześniej mieszkałam na kozanowie

Napisane przez agunia4ever

Kurcze. Przepraszam ale chyba przespalam info na temat kaszek Holle DLACZEGO WLASNIE ONE? CZY NP. KASZKI RYZOWE TEZ Z TEJ FIRMY DAJECIE CZY TYLKO GLUTENOWE?.

no właśnie, chyba też przegapiłam
i gdzie się te kaszki kupuje - w auchanie szukałam, ale nie było


czy ktoś wie jak sie masuje kanaliki łzowe ?
od oka do nosa ( w dół w stronę ust), czy odwrotnie ? od dołu do góry do oka? czy uciskać czy lepiej ruchem okrężnym ???
u Julki widać dziurkę w kanaliku, a i tak zbiera jej się jeziorko w kaciku, czyli kanalik niedrożny; może jej nos psikać marimarem?
wariuje już

[tygrysek83]

Napisane przez olakola

od 2 lat w Biestrzykowie - 2km od Wrocławia, Borowska do końca; wcześniej mieszkałam na kozanowie



no właśnie, chyba też przegapiłam
i gdzie się te kaszki kupuje - w auchanie szukałam, ale nie było


czy ktoś wie jak sie masuje kanaliki łzowe ?
od oka do nosa ( w dół w stronę ust), czy odwrotnie ? od dołu do góry do oka? czy uciskać czy lepiej ruchem okrężnym ???
u Julki widać dziurkę w kanaliku, a i tak zbiera jej się jeziorko w kaciku, czyli kanalik niedrożny; może jej nos psikać marimarem?
wariuje już

Mi okulistka sugerowała okrężnym masować. Dodatkowo przed przeplukaniem tez od nosa do oka żeby wycisnąć jak najwiecej ropy i dopiero zalewać oko solą fizjologiczna. I to dosłownie wyplukiwać oko strumieniem a nie tylko przecierać gazikiem.
Jedna z dziewczyn pisała tez żeby czyścić nosek żeby ujście było z drugiej strony.

[mariolasl]

Witajcie Mamusie!
Mialam juz napisac jakis temu, ale ostatnio zyje w niedoczasie, wiec po prostu nie wyszlo.
Dziekuje za wszysktie kciuki za wizyte i fizjoterapeutki oraz za powrot do pracy.

Marco czesto trzyma glowe skrzywiona, skierowana do lewego ramienia, niepokoilo mnie to, wiec stad ta wizyta. Wolalam, aby obejrzal go fizjoterapeuta, ktos, kto sie na tym zna, bo z calym szacunkiem dla lekarzy uwazam, ze kazdy ma swoja dzialke. Na szczescie okazalo sie, ze to nic powaznego nie ma zadnych nieprawidlowosci, a ta pozycja glowki jest prawdopodobnie nawykowa. Dostalismy gore zalecen co robic i za tydzien idziemy do kontroli. Na razie nie widze wiekszej poprawy, bo sporo z tych rzeczy, o ktorych nam mowila fizjo robilismy juz wczesniej sami. Zobaczymy. Czeka nas ewentualnie skierowanie jeszcze do ortopedy.

Powrot do pracy jakos przezylam. Nie jest lekko, bo tesknie za dziecmi i jest mi ciezko, ale nawal obowiazkow w pracy sprawia, ze na szczescie nie mam za bardzo kiedy o tym myslec. Mamy dobra opiekunke, wiec jestem spokojna o moich chlopakow. Antonio zreszta zaczyna znowu szkole, wiec bedzie jeszcze inaczej. Jak na razie i dzieci sa zadowolone i ja. Do pracy po prostu musze chodzic, nie mam innego wyjscia, wiec nie ma co i za bardzo tragizowac w tym temacie. W weekendy, jesli mam dyzury, i wieczorami sa z Tata, wiec krzywda im sie nie dzieje przez te dwa dni dodatkowe z opiekunka. Taka kolej rzeczy. Czesto wyobrazenia przerastaja rzeczywistosc, mnie najbardziej serce bolalo zanim jeszcze poszlam do pracy i wprost nie moglam sobie wyobrazic, jak to bedzie.
Cztery dni w tygodniu jestem z moimi chlopakami, wiec staram sie ten czas wykorzystac maksymalnie. Na razie jest w fazie prob i bledow organizacyjnych, wiec i czasu za bardzo na pisanie w necie nie mam.

Jesli chodzi o kaszki Holle, to maja zdrowy, prosty sklad, sa bez cukru, eko i nie sa naladowane chemia i sztucznymi dodatkami. Osobiscie daje przewaznie te kaszki, roznego rodzaju, chociaz czasami zdarzaja mi sie i inne oczywiscie, ale zwracam uwage na sklad.
Na razie mamy faze nielubienia kaszek wiec mam przerwe w tym temacie. Ekspozycje na gluten juz skonczylismy.

Chrupek kukurydzianych nie daje, bo tak jak Ela nie widze sensu, klajstruja dziasla i zeby. Wole dac "chrupki" z suszonych warzyw na przyklad. Chociaz i tak jeszcze nie daje, bo na razie mamy wciaz dwa posilki inne niz mleko dzienne, jak dojde do trzech, to wtedy znowu bede sie rozgladac w temacie. Jako, ze jedzenie i wazenie u mojego wczesniaka wciaz jest istotne, to wole nie dawac mu niczego innego pomiedzy glownymi posilkami.
Na razie z jedzeniem i wazeniem jest ok i oby nam tak zostalo. Mamy gorsze dni, ale ktoz ich nie ma. Ja tez nie mam takiego samego apetytu kazdego dnia, wiec nie oczekuje, aby moje dziecko pilo ocodziennie tak samo mleko czy jadlo zawsze caly obiadek.

---------- Dopisano o 00:56 ---------- Poprzedni post napisano o 00:43 ----------

Jesli chodzi o mm 1 i 2, to prawda jest to, ze mlodsze dziecko ma inne zapotrzebowanie niz starsze. Totez w mm 2 jest wiecej bialka i zelaza, ale jesli dziecko je pokarmy stale, to one wlasnie pokrywaja zwiekszone zapotrzebowanie i prawda jest taka, ze wcale nie trzeba zmieniac mm na 2, dziecko moze byc na mm 1 spokojnie do 12 miesiecy.
U mnie duzo rodzicow wybiera wlasnie taka opcje, ale w PL to chyba nie jest popularne
Tak samo jak mleka na sen zawieraja po prostu kaszke czy kleik ryzowy, wiec mozna sobie je darowac i jesli ktos chce zapychac dziecku zoladek na noc, to moze dodawac po prostu kaszki czy kleiku, wyjdzie taniej i nie nabija sie kieszeni producentom.

[TynkaG]

Napisane przez ag9

Wpadłam żeby napisać że nadal żyję
Wyciąganie gili... mój ostatnio lubi i się śmieje jak wyciągamy gile.

Od poniedziałku TZ ma urlop (w końcu!) to może trochę odsapnę. Chociaż wątpię bo w czwartek wyjeżdżamy i już się boję tej podróży

U nas raz lepiej raz gorzej. Gucio tak chce siedzieć że ciężko go okiełznać próbuje się ciągle podnosić z leżenia do siadu no i złości się że mu się nie udaje łapie się ręki, palca lub co tam uda mu się złapać i ciągnie się w górę
Nadal jeść nie chce nic innego poza mlekiem i ew. kaszkę jaglaną.

Może w końcu będę bardziej na bieżąco przez najbliższe dni.
A tymczasem mój urwis udający aniołka:

Ale słodziak! ja wy to robicie, że udaje wam się zrobić zdjęcie jak się maluchy uśmiechają. Moja jak zobaczy telefon lub aparat to zaraz pełne skupienie, obserwacja i już chce to coś łapać

Napisane przez olakola

dzisiaj pierwszy raz dałam Juli kasze manne ugotowana na wodzie z dodanym moim mlekiem. nie wiem czy nie dałam za dużo - w necie pisali płaska łyżeczkę, więc ugotowałam płaska łyżeczkę, a to urosło do płaskiej łyżki i do tego ściagnełam trochę mleka.
czy wiecie czy chodzi o płaska łyżeczkę suchej kaszy czy ugotowanej?

Czy ja dobrze pamiętam, że ty mialaś plany, że tylko kp do końca 6 miesiąca. I jak ci z tym wychodzi? Chyba ok, bo Julka fajnie waży.

Napisane przez Kateczka100

My po spotkaniu z fizjoterapuetka, mamy stymulować do zabawy na prawym boczku i sadzać pupkę małego na jego kolanach ( nie wiem, jak Wam to wytłumaczyć :/) i ta pupka delikatnie dociskac do pięt, a z przodu ma mieć całe dłonie na podłożu. Kolejne spotkanie za dwa tygodnie. Powiedziała, ze Piotruś szykuje sie do czworakowania

Wczoraj byliśmy na parapetowce u znajomych, Piotrus zachowywał sie wybornie Nie ulał na nikogo, tylko na matkę w piątek natomiast jak byłam u koleżanki, która na szczescie ma małe dziecko... To ulał na koleżankę i na jej kanapę...i to nie raz, nie dwa a jakby tego było mało, to gryzl jej rocznego synka w piętę

dla Piotrusia za rozwój no i kciuki za rehabilitację. A on to bardzo towarzyski

Napisane przez mara86

Witam się po urlopie
Można powiedzieć, że "prawie" wypoczęta. Oski się popsuł nam trochę Nie wiem czym to spowodowane. W dzień maruder w nocy się często budzi.
Ogólnie wyjazd udany. Teraz sterta prania do ogarnięcia. Oprócz ciuchów z wyjazdu doszły jeszcze rzeczy z działki bo już zjechaliśmy na stałe do domu. Ogólnie panuję chaos. Na szczęście Oski wycisza się i sam zasypia w swoim łóżku. W dodatku w swoim pokoju

Witajcie! Może to skok- ja skokiem wszystko tłumaczę, a rodzina głowami kręci

Napisane przez pola_m

dzień dobry

Witam się po przerwie wakacyjnej

Spędziliśmy cały miesiąc w Polsce, minęło nie wiadomo kiedy...Było super, chociaż przyznam, że liczyłam na więcej chwil tylko we dwoje z mężem Ale Małej jednak jeszcze na zbyt długo nie można zostawić. Dzieciaki zaprzyjaźniły się z Dziadkami i licznymi ciociami i wujkami, oboje byli przeuroczy. No i podróż ogromniastą dzielnie zniosły.

Kalina ochrzczona, wrzucę jakieś zdjęcia na dniach, bo teraz pewnie wrócę do Was i będę się przykładnie udzielać.

pozdrawiam Was

Cześć! Ale wam fajnie. A we Francji to chyba cały kraj urlopuje cały sierpień?
Czekamy na chrzcielne zdjęcia

Napisane przez Limonka1987

My po wizytach u teściów i cioci. Na szczęście Wasze życzenia podziałały i było bardzo miło
Emilka była bardzo grzeczna, ale to nie nowość, gdy jest gwiazdą wieczoru i wszyscy ją noszą na rękach
Dostałam też niezły zapas warzyw prosto z działki. Zamierzam zrobić z nich zapasy dla Młodej, więc pewnie będę Was zamęczać pytaniami, bo ja w przetworach jestem cieniutka.

Zazdroszczę warzywek. A Emilka to lwica salonowa

Napisane przez olakola

Juli oko okropnie ropieje, musze jutro szukać okulisty, niech jej kanalik przetkaja. bardzo mi jej szkoda, co 10 min ma zielona rope, po każdym spaniu oko zaklejone.

kupiłam dzisiaj artykuły papiernicze dla Kuby do przedszkola - 197zł
poza tym będzie opłata za ksiażki - kolejne 200.
Starszemu do technikum kupiłam wcześniej. ic tylko dzieci edukowac ...

Kurczę, a z tym okiem to tak nagle??? Zdrówka dla malej.
Mnie przerażają te wszystkie wydatki- tak jak ktos napisalm "darmowa edukacja"- ha, ha, ha, a obowiązkowa

Napisane przez mariolasl

Witajcie Mamusie!
Mialam juz napisac jakis temu, ale ostatnio zyje w niedoczasie, wiec po prostu nie wyszlo.
Dziekuje za wszysktie kciuki za wizyte i fizjoterapeutki oraz za powrot do pracy.

Marco czesto trzyma glowe skrzywiona, skierowana do lewego ramienia, niepokoilo mnie to, wiec stad ta wizyta. Wolalam, aby obejrzal go fizjoterapeuta, ktos, kto sie na tym zna, bo z calym szacunkiem dla lekarzy uwazam, ze kazdy ma swoja dzialke. Na szczescie okazalo sie, ze to nic powaznego nie ma zadnych nieprawidlowosci, a ta pozycja glowki jest prawdopodobnie nawykowa. Dostalismy gore zalecen co robic i za tydzien idziemy do kontroli. Na razie nie widze wiekszej poprawy, bo sporo z tych rzeczy, o ktorych nam mowila fizjo robilismy juz wczesniej sami. Zobaczymy. Czeka nas ewentualnie skierowanie jeszcze do ortopedy.

Powrot do pracy jakos przezylam. Nie jest lekko, bo tesknie za dziecmi i jest mi ciezko, ale nawal obowiazkow w pracy sprawia, ze na szczescie nie mam za bardzo kiedy o tym myslec. Mamy dobra opiekunke, wiec jestem spokojna o moich chlopakow. Antonio zreszta zaczyna znowu szkole, wiec bedzie jeszcze inaczej. Jak na razie i dzieci sa zadowolone i ja. Do pracy po prostu musze chodzic, nie mam innego wyjscia, wiec nie ma co i za bardzo tragizowac w tym temacie. W weekendy, jesli mam dyzury, i wieczorami sa z Tata, wiec krzywda im sie nie dzieje przez te dwa dni dodatkowe z opiekunka. Taka kolej rzeczy. Czesto wyobrazenia przerastaja rzeczywistosc, mnie najbardziej serce bolalo zanim jeszcze poszlam do pracy i wprost nie moglam sobie wyobrazic, jak to bedzie.
Cztery dni w tygodniu jestem z moimi chlopakami, wiec staram sie ten czas wykorzystac maksymalnie. Na razie jest w fazie prob i bledow organizacyjnych, wiec i czasu za bardzo na pisanie w necie nie mam.

Margo80- myslę, że Biogaia też ok, w końcu to tez szczep lactobacillus. A ile płacicie za te zajęcia?
U nas po trochę marudnym weekendzie. Malutka znów średnio chciała spać w dzień, chyba się tatą nie potrafi nacieszyć, bo w tyg. widzi go od 18.
Nie udało się z wizyta w ośrodku rehabil., nikt nie zrezygnował, ale mamy termin teraz w sobotę. Szkoda, ale lepiej teraz niż np. pod koniec września. jestem zła bo będziemy min. 2 tyg. w plecy z ćwiczeniami, bo od 7 wyjeżdżam i będę dopiero po 12 września. Ale będę sama ćwiczyć z małą.
Mam pytanie (znowu)- czy maluchy krzyżują wam nogi? czy ktoś się orientuje czy to normalne? Emilka od wczoraj krzyżuje, ale tylko jak ma zgięte np. podczas przewijania- nogi w górze i skrzyżowane.
A i śniło mi się, że usiadła

[margo80]

Tynko - 300zł za 10 zajęć, w cenie wejście dwóch opiekunów, półgodzinne zajęcia i pielucha dla młodego.

dzięki za info, chyba kupię BioGaię i łyżeczką będę zapodawać, bo Latopic rozpuszczałam w odciągniętym mleku, młody się niecierpliwił, że musi czekać :P

Przemo czasem krzyżuje nóżki na wysokości kostek jak śpi (a śpi na brzuszku). nawet mi do głowy nie przyszło, że mogłoby to być niewłaściwe.

[mariolasl]

Tynka trzymam kciuki za rehabilitację.
Marco nie krzyżuje tak nóg, ale nie słyszałam, aby to było cos złego.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk