Rower - dla tych co połknęły bakcyla ;)

[mariuszac]

A dzisiaj 45km i naprawdę super samopoczucie

[Madzia87]

nieźle ja dizś zamówiłam licznik bo poprzedni trochę szwankował.. kable się poprzerywały i co jakiś czas nie mierzył albo mierzył źle.. swoje wysłużył, ponad 10 lat

[ivoncja]

Brawo, Mariusz- chciałabym robić takie dystanse codziennie, ale nie mam na to czasu. Najprawdopodobniej pojutrze stuknie mi na liczniku pierwszy 1000km w tym sezonie.

[Patucha]

polecam szczerze spodenki z wkładką - nie wyobrażam sobie jazdy bez nich sa baaaardzo wygodne, pupa nie boli i nie czuć dystansu

[Madzia87]

ja wolę takich spodenek nie kupować bo będę miała jeszcze większy tyłek niż mam

[Patucha]

Napisane przez Madzia87

ja wolę takich spodenek nie kupować bo będę miała jeszcze większy tyłek niż mam

jeżeli kupisz z męską wkładką to na pewno, ale z damską nie ma tragedii - nie wyobrażam sobie jazdy na rowerze bez ciuchów kolarskich i butów spd , rękawiczek i kasku - ale co kto lubi - wolny kraj i zależy od sposobu i terenu jazdy - 100 km wycieczki po górach w zwykłym stroju to meksyk

[Madzia87]

Napisane przez Patucha

jeżeli kupisz z męską wkładką to na pewno, ale z damską nie ma tragedii - nie wyobrażam sobie jazdy na rowerze bez ciuchów kolarskich i butów spd , rękawiczek i kasku - ale co kto lubi - wolny kraj i zależy od sposobu i terenu jazdy - 100 km wycieczki po górach w zwykłym stroju to meksyk

to Ty chyba większa profesjonalistką jesteś bo ja jeżdżę normalnie ubrana, kasku nie mam ale na takie wycieczki 20-30 km po wioskach to się nie będę stroić nie wiadomo jak

[Szotta]

Długo mnie tu nie było, ale wreszcie częściowo wracam na rower

Napisane przez Madzia87

hej ja wczoraj 23,5 na liczniku
a tak btw mój rekord to ponad 80km trasa Władysławowo - Hel niezapomniana

Ależ zazdroszczę trasy

Napisane przez whiskey

ja lubię jeździć rowerem, ale psy są dla mnie utrapieniem... zwłaszcza, że mam taką małą fobię. boję się psów i jak widzę małego kundelka to od razu zawracam lub czekam aż właściciel łaskawie wyjdzie i zawoła swojego pieska...
ehh, sama mieszkam na wsi i nie potrafię tego zrozumieć - jak można spuszczać psa z łańcucha - często też jak wracam nocą od koleżanek to mało co zawału nie dostaję. ja mam 2 psy i latają tylko po podwórku, brama zamknięta, zresztą nauczone zeby nie wychodziły na drogę, bo może samochód ich potrącić albo ktoś może ukraść ( kiedyś dziewczynka mała mi zabrała kota, ale go odebrałam szybko... ;/) także psy są dla mnie strasznym utrapieniem i zniechęcają do jazdy rowerem...

Dla mnie nie psy są utrapieniem, a właściciele pozbawieniu wyobraźni...

Napisane przez masaki

Chciałabym od jutra zacząć dojeżdżać rowerem do pracy, 8 km w jedną stronę. Oby się udało zmobilizować

Kiedyś regularnie jeździłam rowerem do szkoły, miałam 4km w jedną stronę, a potem jeszcze wydłużałam sobie drogę przez las. Jak się przyzwyczaiłam, to nawet deszcz mi nie przeszkadzał, byleby nie przesiadać się z powrotem do autobusu. Rano po prostu uwielbiałam jeździć, gorzej jak zaczęły się upały, a ja po południu w godzinach szczytu musiałam przejechać przez teren fabryk

Napisane przez Madzia87

nieźle ja dizś zamówiłam licznik bo poprzedni trochę szwankował.. kable się poprzerywały i co jakiś czas nie mierzył albo mierzył źle.. swoje wysłużył, ponad 10 lat

Jakie macie liczniki? W sumie nigdy nie mierzyłam kilometrów jak wypuszczałam się na jakieś wyprawy do lasu

[mariuszac]

Wczoraj zakupiłem spodenki z wkładką w Decathlonie we Wrocławiu. Cena 34.99. Dzisiaj po przejechaniu przeszło 30km mogę spokojnie napisać, że zwiększająone sporo komfort jazdy. Naprawdę polecam.

[Fainche]

Wiatm wszystkich bardzo bardzo serdecznie i gorąco, jak na taki upalny dzień przystało. To mój pierwszy post na tym forum, błagam więc o wyrozumiałość.

Jazda na rowerze to mój ukochany sport, jedyny, któremu jestem wierna dłużej niż 2 dni. Jeżdżę odkąd pamiętam, zwłaszcza gdy przeprowadziłam się na wieś namiętnie rowerkuję (ahh, te cudne widoki ). Czasem łapię fazę na codzienne jazdy, czasem nie mam ochoty ale dłuższych przerw nie robię. I jak cudnie rowerek rzeźbi nogi mmm, mimo iż są pulchniutkie to jednak jędrniejsze i ładniejszcze.

W tym roku zaczęłam bardzo wcześnie, w marcu, mrozy jeszcze były a ja w kurtce zimowej pocinałam na rowerku po dróżkach. Wyrobienie kondycji u mnie trwa parę dni, mięśnie się wyrzeźbiły i nogi się ujędrniły po ok. 3 tygodniach, potem parę tygodni przerwy (kuupa roboty... ) i znowu zaczęłam jeżdżenie, niestety jeszcze nie mam tyle czasu by codziennie jeździć, ale od czasu do czasu by utrzymać te nogi jędrne się chwilka się znajdzie.

No i cudnie się chudnie z rowerkiem, prawie 2 lata temu zrzuciłam z Montignakiem i rowerem codziennie (16 km) 6 kg w miesiąc.
Teraz się dużo przytyło, era Montignaca w moim domku się skończyła i muszę pozostać przy samym rowerku... Ale i z nim samym sobie poradzę.

Pozdrawiam wszystkie fanki jazdy na rowerze!

[Madzia87]

Napisane przez Szotta

Długo mnie tu nie było, ale wreszcie częściowo wracam na rower


Ależ zazdroszczę trasy

no jest czego polecam

Napisane przez Fainche

Wiatm wszystkich bardzo bardzo serdecznie i gorąco, jak na taki upalny dzień przystało. To mój pierwszy post na tym forum, błagam więc o wyrozumiałość.

Jazda na rowerze to mój ukochany sport, jedyny, któremu jestem wierna dłużej niż 2 dni. Jeżdżę odkąd pamiętam, zwłaszcza gdy przeprowadziłam się na wieś namiętnie rowerkuję (ahh, te cudne widoki ). Czasem łapię fazę na codzienne jazdy, czasem nie mam ochoty ale dłuższych przerw nie robię. I jak cudnie rowerek rzeźbi nogi mmm, mimo iż są pulchniutkie to jednak jędrniejsze i ładniejszcze.

W tym roku zaczęłam bardzo wcześnie, w marcu, mrozy jeszcze były a ja w kurtce zimowej pocinałam na rowerku po dróżkach. Wyrobienie kondycji u mnie trwa parę dni, mięśnie się wyrzeźbiły i nogi się ujędrniły po ok. 3 tygodniach, potem parę tygodni przerwy (kuupa roboty... ) i znowu zaczęłam jeżdżenie, niestety jeszcze nie mam tyle czasu by codziennie jeździć, ale od czasu do czasu by utrzymać te nogi jędrne się chwilka się znajdzie.

No i cudnie się chudnie z rowerkiem, prawie 2 lata temu zrzuciłam z Montignakiem i rowerem codziennie (16 km) 6 kg w miesiąc.
Teraz się dużo przytyło, era Montignaca w moim domku się skończyła i muszę pozostać przy samym rowerku... Ale i z nim samym sobie poradzę.

Pozdrawiam wszystkie fanki jazdy na rowerze!

witaj to chyba muszę zwiększyć częstotliwość jazdy na rowerze bo moje nóżki też są dość pulchne w sumie teraz mi się przypomniało, że 3 lata temu jeździłam przez 3 miesiące na rowerze do pracy i z powrotem.. dziennie ok. 22km i nic nie schudłam, a nogi nie pamiętam jakie miałam, ale pewnie też nie rewelacyjne

[Szotta]

Napisane przez Madzia87

no jest czego polecam

Chętnie, ale jestem z podkarpacia

[Madzia87]

ja jestem ze śląska, a tam byłam na wakacjach i wypożyczyłam rower za 25zł na cały dzień

[ivoncja]

Napisane przez mariuszac

Wczoraj zakupiłem spodenki z wkładką w Decathlonie we Wrocławiu. Cena 34.99. Dzisiaj po przejechaniu przeszło 30km mogę spokojnie napisać, że zwiększająone sporo komfort jazdy. Naprawdę polecam.

Dzięki, w takim razie jak tylko gdzieś napotkam, to nabędę.
A jak jest z przewiewnością tych porteczek, zwłaszcza w miejscu wkładki?

[mariuszac]

Napisane przez ivoncja

Dzięki, w takim razie jak tylko gdzieś napotkam, to nabędę.
A jak jest z przewiewnością tych porteczek, zwłaszcza w miejscu wkładki?

Ciężko mi odpowiedzieć jako faceteowi na te pytanie. Poprostu jechało mi się super i wogóle nie czułem że mam je na sobie. A na twoje pytanie uważam, że lepiej bedzie jak odpowiedzą koleżanki
Pozdrawiam.

[Szotta]

Napisane przez Madzia87

ja jestem ze śląska, a tam byłam na wakacjach i wypożyczyłam rower za 25zł na cały dzień

To ja tak pożyczałam w jurze Krakowsko-Częstochowskiej, mordercza trasa. (przynajmniej w jedną stronę, no bo najpierw było z górki)

[Madzia87]

Napisane przez Szotta

To ja tak pożyczałam w jurze Krakowsko-Częstochowskiej, mordercza trasa. (przynajmniej w jedną stronę, no bo najpierw było z górki)

tam też bym pojeździła ale tylko z górki

[kreolkaa]

Ja też jestem fanką jazdy na rowerze - jeżdżę tylko w sezonie - od wiosny do jesieni, ale już drugi sezon pomykam Trudno mi się zmobilizować do takiego bezcelowego jeżdżenia - wolę konkretne wyprawy - nad wodę, do sklepu (oczywiście na drugi koniec miasta), do kogoś znajomego

Napisane przez Madzia87

no jest czego polecam


witaj to chyba muszę zwiększyć częstotliwość jazdy na rowerze bo moje nóżki też są dość pulchne w sumie teraz mi się przypomniało, że 3 lata temu jeździłam przez 3 miesiące na rowerze do pracy i z powrotem.. dziennie ok. 22km i nic nie schudłam, a nogi nie pamiętam jakie miałam, ale pewnie też nie rewelacyjne

Może dlatego, że jednak dieta jest ważniejsza od aktywności fizycznej - jeśli dużo ćwiczysz, ale nie pilnujesz diety to po prostu tłuszcz zamienia się w mięśnie Można sobie ujędrnić w ten sposób nogi, ale i nabrać masy, jeśli masz takie tendencje

[Madzia87]

Napisane przez kreolkaa

Może dlatego, że jednak dieta jest ważniejsza od aktywności fizycznej - jeśli dużo ćwiczysz, ale nie pilnujesz diety to po prostu tłuszcz zamienia się w mięśnie Można sobie ujędrnić w ten sposób nogi, ale i nabrać masy, jeśli masz takie tendencje

ale ja w sumie nie jadałam wtedy dużo.. może nawet za mało..bo śniadanie i obiad i praktycznie już potem nic... teraz staram się jeść 4 posiłki dziennie żeby trochę podkręcić metabolizm

[Szotta]

Napisane przez Madzia87

tam też bym pojeździła ale tylko z górki

5 km z górki, 5 pod.

[kreolkaa]

Napisane przez Madzia87

ale ja w sumie nie jadałam wtedy dużo.. może nawet za mało..bo śniadanie i obiad i praktycznie już potem nic... teraz staram się jeść 4 posiłki dziennie żeby trochę podkręcić metabolizm

Skoro faktycznie jadłaś mało, to dziwne, że nic nie schudłaś może rzeczywiście trzeba popracować nad metabolizmem Sama bym chciała coś zrzucić, ale łakomczuch jestem

Mam jeszcze pytanie do dziewczyn z tego wątku. Widzę, że niektóre z was dojeżdżają rowerem do pracy itp. Zdarza wam się jeździć na rowerze w spódnicy? Jeśli tak to podzielcie się doświadczeniem jak nie świecić majtkami podczas jazdy Myślałam o zakładaniu bokserek albo leginsów pod kieckę, ale w taki upał to tylko dodatkowa warstwa..

[Fainche]

No to ja się melduję, dzisiaj 1 h 20' na rowerku!
I jak się okazuje, nawet mieszkając w jednym miejscu już przez prawie 2 lata i często jeżdżąc na rowerku z myślą, że zna się WSZYSTKIE okolice można odkryć nowe tereny do wycieczek.
Uwielbiam to uczucie po rowerze, nawet jak zjadłam tego dnia źle, to wysiłek rowerowy rekompensuje uczucie, że się zawaliło. I ten dobry humorek.

[mariuszac]

Napisane przez Fainche

No to ja się melduję, dzisiaj 1 h 20' na rowerku!
I jak się okazuje, nawet mieszkając w jednym miejscu już przez prawie 2 lata i często jeżdżąc na rowerku z myślą, że zna się WSZYSTKIE okolice można odkryć nowe tereny do wycieczek.
Uwielbiam to uczucie po rowerze, nawet jak zjadłam tego dnia źle, to wysiłek rowerowy rekompensuje uczucie, że się zawaliło. I ten dobry humorek.

No to gratuluję ja też czasami lubie zjeść coś konkretniejszego pizze czy coś, no ale cóż nie można sobie żałować Ale ogólnie staram się pić dużo wody i nie jeść za wiele słodyczy.

[ivoncja]

Napisane przez kreolkaa

Zdarza wam się jeździć na rowerze w spódnicy? Jeśli tak to podzielcie się doświadczeniem jak nie świecić majtkami podczas jazdy Myślałam o zakładaniu bokserek albo leginsów pod kieckę, ale w taki upał to tylko dodatkowa warstwa..

Nie próbowałam i nie bardzo to sobie wyobrażam, choć ostatnio widziałam pomykającą rowerem panią w dość wąskiej spódnicy, czółenkach na obcasie i co mnie najbardziej rozwaliło- z torebką na ramieniu. Wyglądała jakby trafiła na rower zupełnie przypadkiem, ale trzeba przyznać, że szło jej całkiem z gracją. Ale rower był taki bardziej miejski.
A ja w sezonie rowerowym po prostu zmieniam styl ubierania na sportowo-turystyczny.

[kreolkaa]

Napisane przez ivoncja

Nie próbowałam i nie bardzo to sobie wyobrażam, choć ostatnio widziałam pomykającą rowerem panią w dość wąskiej spódnicy, czółenkach na obcasie i co mnie najbardziej rozwaliło- z torebką na ramieniu. Wyglądała jakby trafiła na rower zupełnie przypadkiem, ale trzeba przyznać, że szło jej całkiem z gracją. Ale rower był taki bardziej miejski.
A ja w sezonie rowerowym po prostu zmieniam styl ubierania na sportowo-turystyczny.

Byłam niedawno w Holandii i tam to jest powszechny widok Mnie się to bardzo podoba - ostatnio widziałam dziewczynę w sukience i kapelusiku Sama przestawiłam się niedawno na tzw rower miejski (od górskiego bolały mnie plecy), a ponieważ jeżdżę w różne miejsca, chciałabym się czasem ubrać inaczej niż w spodnie/szorty Raz próbowałam i szybko wróciłam się przebrać, ponieważ nie czułam się komfortowo, podczas jazdy podwiewało mi spódnicę Może jeżdżę za szybko?

[201604140952]

Też mam górski rower i jak zakładam sukienkę (bez względu na to, czy jest długa, czy krótka), to mi podwiewa. Musiałaby być bardzo dopasowana, żeby nie podwiewała, ale wtedy nie jeździłoby się zbyt przyjemnie. Dlatego już nie jeżdżę w sukienkach.

[Szotta]

Zrobiłam dzisiaj 6km na rowerze, padam.

[kreolkaa]

Napisane przez Szotta

Zrobiłam dzisiaj 6km na rowerze, padam.

6? Ja dzisiaj zamierzam zrobić ponad 30

[Szotta]

Miałam ponad rok przerwy we wszelkim sporcie, nawet chodzenie ograniczone, dla mnie 6 to w tej chwili bardzo dużo

[kreolkaa]

Napisane przez Szotta

Miałam ponad rok przerwy we wszelkim sporcie, nawet chodzenie ograniczone, dla mnie 6 to w tej chwili bardzo dużo

ok, w takim razie rozumiem - myślałam, że pomyłka, że miało być 16, 26, itp.
Ja dzisiaj zrobiłam 35km w 2h