Peeling migdałowy i inne peelingi kwasowe - wymiana doświadczeń

[leelee]

Napisane przez marika22

Możliwe, że to przez maść, którą używam po peelingu tak mnie wysypuje. Ale ja mam taką skórę w ogóle, że po jakichkolwiek nawilżaczach mnie wysypuje, a przecież muszę czymś skórę odżywić - prawda? Macie jakiś pomysł na coś lekkiego i niezapychającego?

Dla mnie najlepszym nawilżeniem po tym peelingu jest lanolina z rossmana. Ale że jest to klejąca maść używam tego tylko na noc. Na dzień bardziej nadaje sie calma hlc ziajii. Ostatnio kupiłam sobie emolium krem specjalny, ale moim zdaniem jest beznadziejny :/ Strasznie ciężko sie go rozsmarowuje i w ogole jakieś słabe te nawilżenie.

[leelee]

Napisane przez magda*M

Witam.
Zacznę od tego, że przeczytałam cały wątek i nie mam zamiaru zanudzać was pytaniami typu: a co kupić, czy jakie stężenie...
Tylko teraz tak: mam troszkę inny problem od waszego bo mi chodzi o to, żeby zeszła mi skóra z nóg (całych!). Chociaż widzę tu kilka dziewczyn z "mojego" wątku "nożnego" i dziwię się, że jeszcze nie pytały o to.

Bardziej chodzi mi o to, żebyście doradziły czy dobrze kombinuję. Mam zamiar zamówić na mazidłach kwas migdałowy (w resztę tych przyrządów nie będę się bawić tylko kupię strzykawkę a inne jakieś domowe naczynia też się znajdą). Chcę od razu zacząć od stężenia 40%, bo smarowałam nogi różnymi cudami i nic ich nie rusza. I pewnie się domyślacie, że chodzi o przebarwienia... Kilkuletnie depilowanie nóg depilatorem doprowadziło moje nogi do opłakanego stanu i walczę, żeby chciaż troszkę wybielić te wszystkie przebarwienia (ale jak już wspomniałam chodzi niestety o całe nogi). Ale kompletnie nie mogę sobie wyobrazić jak to wychodzi ilościowo. Tak myślałam, żeby zrobić 5 ml kwasu migdałowego i 6ml wódki (jakbym dała wodę, to boję się, że znowu nic...). Mogłybyście pomóc czy dam radę wysmarować całe nogi (oczywiście mam na myśli jednorazowo). A może jest wśród was dziewczyna, która wypróbowała to na nogi a po prostu o tym nie napisała? Tak bym chciała zrzucić skórę, tak jak wy.
Czekam niecierpliwie na odzew. Pozdrawiam
Magda

Ja używałam peelingu na nogi Ale nie na cale tylko nad kostką, bo właśnie tam mam problemy z wrastającymi włoskami (nie wiem czemu akurat tylko tam ). Za pierwszym razem z tego co pamiętam robiłam małe stężenia, które nic mi nie złuściły, dlatego później zrobiłam 40% Wylinka była konkretna Jeszcze sie troche męczę z jedną nóżką, ale mam nadzieje, że już niedługo nie będzie śladu.
Jeżeli chodzi o ilość to niestety nie moge ci pomóc. Na początku na mazidłach zamówiłam dwa opakowania. Za drugim razem nie bawiłam sie w marne 10g tylko zamówiłam 250g w hurtowni
Piszesz, że chcesz stosować to na całe nogi... Chodzi Ci o łydki? Na wysmarowanie łydek nie potrzeba dużo peelingu. Raczej zależy ile razy będziesz musiała powtarzać ten peeling... Ja bym zamówiła 2 opakowania... Kwas kosztuje chyba 8zł, przesyłka chyba tez, więc lepiej od razu kupić dwa opakowania (moim zdaniem)

[truskawkowawiosna]

Napisane przez cava

Ktoś w tym watku pisał o złuszczaniu skóry nóg.
Moze przejrzyj wątek jeszcze raz.

40% to naprawde duże stęzenie kwasu, moze na pierwszy raz jednak 20%, przeciez skóra moze zareagowac róznie, nie każdemu służy to samo.

No i nie licz na cud, taki peeling, nie załatwi sprawy wielu i zastarzałych przebarwień za pierwszym razem, raczej trzeba zrobić tych peelingów kilka, moze kilkanaście, a moze naaet robić je regularnie przez rok , dwa.

Mam za sobą już kilka peelingów twarzy, ostatni bardzo mocny, a przebaarwienie na czole jak było tak jest - jedynie troszkę zbladło. A takie przebarwienie jest IMO dużo płytsze niż takie plamki/blizenki podepilacyjne.

No i pamiętaj o filtrach - jak teraz zaczniesz złuszczać skórę nóg, to raczej odpada ich opalanie w to lato - bo jeszcze gorsze plamy Ci się porobią z tych co już masz.

A moze lepiej byłoby poczekać do jesieni i zastosowac na skórę nóg
Acne Derm? Mam wrażenie, ze lepiej radzi sobie z przebarwieniami i blizenkami - ale na lato absolutnie się nie nadaje.

ja też się przymierzam do kwasu migdałowego na blizny po depilacji na nogach, po kwasie salicylowym o steżeniu 20%(w maści) skóra złaziła grubymi płatami, przebarwienia są DUŻO jasniejsze, ale maść nakładać jest niewygodnie, dlatego myślałam o migdałku z dodatkiem kwasu salicylowego(można tak?) nakladanym pędzlem

a co do Acne Dermu, wg mnie to strata czasu i kasy, bo jedna tubka na ile aplikacji starczy, 2,3? a trzeba stosowac regularnie... a efekty u mnie po AD wydoczne byly na twarzy po paru tygodniach, 20 zl ponad za tubkę, to troche nieekonomiczne jak na moje fundusze i efekt za delikatny

[leelee]

Wydaje mi sie, że kwas migdałowy jest na tyle silny, że nie ma sensu go łączyć z kwasem salicylowym. Chyba nawet nie można go łączyć z innymi kwasami (ale nie jestem na 100% pewna).
Warto spróbować migdałkiem

[truskawkowawiosna]

Napisane przez leelee

Wydaje mi sie, że kwas migdałowy jest na tyle silny, że nie ma sensu go łączyć z kwasem salicylowym. Chyba nawet nie można go łączyć z innymi kwasami (ale nie jestem na 100% pewna).
Warto spróbować migdałkiem

własnie najpierw przetestuję, najpierw nizszym steżeniem a potem się zobaczy ale wydaje mi się, ze w tym watku, ktoras z dziewczyn dodawala odrobine salicyla...

[utrapienie]

Napisane przez cava

No właśnie, to jest bardzo możliwe.

Bo ja ostatnio trochę przegięłam, miałam resztkę kwasu w pudełku i sypnęłam na oko zamiast dokładnie odmierzyć.
Skutek taki ze pierwszego dnia naskórek zrobił się burawo brązowawy a potem odłaził mi całymi płatami (takimi nawet wielkości złotówki) przez 4 dni z rzędu, przesusz maksymalny, tam gdzie naskórek odłaził, pod spodem skóra różowa, piekąca, zmacerowana jak po popażeniu.

Zlazło mi w sumie z już ze 4 warstwy naskórka - nos czerwony od tego i tkliwy okrótnie, - tydzień po peelingu ciągle się dośc intensywnie łuszczę.
W końcu sięgnęłam po Alantan i Bepanthen - owszem pomogły trochę na przesusz, pieczenie i popażenia, ale jednocześnie zapchały pory tragicznie.

W efekcie, skóra jest ładna, odnowiona, ale pory zatkane jak już nie pamiętam kiedy a nos czerwony jak u żula.

Poszłam do kosmetyczki na mechaniczne oczyszczanie żeby pozbyć się zaskórników bo juz zaczęły podchodzić i puchnąć. Za dzień , dwa miałabym wulkan na wulkanie.
A nos dopiero dziś nie świeci jak czerwona żarówa co zresztą nie wiem czy jest skutkiem ze już skóra "odrosła " trochę, czy maseczki z alg która mi zmartwiona kosmwetyczka na koniec zapodała gratis, sugerując jednocześnie wizytę u dermatologa lub alergologa.

Babka się ciągle dopytywała czym się tak załatwiłam, ale pary nie puściłam że kwasem: "chyba krem mnie uczulił ".

U niej złuszczanie kosztuje 270 zł, to co ją będę stresować.

No ale po tych szopkach wiem już na pewno że:
- nie nalezy przesadzać ze stężeniem bo nie warta skórka wyprawki, lepszy efekt daje peeling lżejszy ale częstszy, bo kosmetyki/maści którymi ratujemy się po peelingu żeby trochę nawilżyć skórę, okrótnie zapychają - czyli błędne koło się tworzy - złuszczamy zeby oczyścić a potem nawalamy kremów które zapychają co się własnie oczyściło.
Po tym wszystkim skóra przetłuszcza się tragicznie na dodatek. Dawno juz tak nie "spływałam" tłuszczem jak po tych ekscesach.

Lepiej sprawdzał się lżejszy peeling ale częsciej. Nie łuszczyłam się zauważalnie, nie bolało, nie piekło, nie musiałam smarować się maściami które przynosza ulgę (chwilową) ale zapychają, skóra po 3-4 dniach wyglądała olśniewająco, nie przetłuszczała się.

Tak więc , ku przestrodze dedykuję ten post wszystkim nadgorliwym "migdalącym"

Cava, ja taki efekt miałam po 20%, więc teraz używam co najwyżej 15%, a i tak policzki reagują burzliwie. Poza tym, to mam problemy z jednoczesnym nawilżaniem, natłuszczaniem i stosowaniem filtrów. Wydaje mi się, że stosuję dobre kremiki, a wrażenie mam takie, że mogłabym je nakładać do 2 godziny, bo taka jestem wysuszona.
Qrde, mam nadzieję, że chęć zaoszczędzenia na profesjonalnych zabiegach nie zemści się na nas

[ethaath]

jezeli bedziemy rozsadnie sie kwasowac to chyba nie...
Po zabiegach u kosmetyczki a teraz po zabiegach domowych moge tylko powiedziec ze bardziej sluza mi te domowe...
Kosmetyczki zazwyczaj podchodza do zagadnienia dosc rutynowo. Np na peelingu azjatyckim pani zdzierala mi uparcie skore ze zdrowych policzkow a tam gdzie mam blizny i dziury machnela ledwie pare razy- skora zlazla mi ze z gladkich miejsc a z "dziurawych" niebardzo...
Kwasy kilka lat temu byly supe rtylko pani slowem nie pisnela o filtrach wiec po nartach w alpach przywiozlam wspaniale przebarwienia - stosowalam taki sobie kremik dla narciarzy hehehehe No i gdzie nie pojde, niewazne do jakiego gabinetu zawsze dla mojej cery jest najodpowiedniejszy najdrozszy zabieg z oferty! Portfel chudł, cera poprawiala sie na krotko, na rzetelna informacje odnosnie pielegnacji liczyc nie moglam wiec juz mi sie nie chce eksperymentowac z kolejnym salonem kosmetycznym, skoro domowa pielegnacja wyraznie mi sluzy. Podsumuje efekty za rok... mysle ze moze sie skusze na jakas mikrodermabrazje ale napewno nie na kwasy, zabiegi nawilzajace, algowe i inne, ktore zamiast nawilzac tylko mnie uczulaly i powodowaly wysyp ropnych gul...

Jestem jz po 3 migdalkach, 15%, 20%, 25%... teraz wlasnie 4 dzien po... luszcze sie troche na brodzie ale z czola niestety nic mi nie zlazi, a tam sa najwieksze przebarwienia... moze za 10 dni sprobuje na czolo 30%, choc przyznam ze sie boje dodam ze stosuje peeling z alkoholem, przed aplikacja przecieram twarz spirytusem a luszczenie minimalne...hm... a moze zostane przy 25% ... najwyzej to dluzej potrwa

[olkie]

a na smarowanie po zluszczaniu nadaje sie zel o 80% zawartosci aloesu z oriflame??podobno lagodzi podraznienia i skore po przedawkowanym opalaniu i depilowaniu...ja jak narazie kompletuje zestaw do robienia peelingu...ciagle jeszcze nie jestem pewna efektu


http://www.familyshop.ru/images/4875.jpg

[LoudCalm]

Witam po dłuższej przerwie.
W niedzielę zrobiłam 3 peeling , robiłam w odstępach co 2 tygodnie, bo niestety drażni mnie wylinka, bo u mnie przebiega to wyjątkowo intensywnie.
Pierwszy robiłam 20%, drugi 25% a teraz zrobiłam 35%, ale dodałam 3 krople spirytusu, bo jestem niesamowicie gruboskórna.
Robię peeling na same policzki, brodę i nos, bo czoło wygląda OK i nie chcę, żeby grzywka mi się kleiła beznadziejnie do czoła
Ból przy peelingu już oswojony, więc wiatraczek z frezarki do pazurków był juz zbędny.
Wylinkę mam od wczoraj i to konkretną, zwłaszcza dziś...
Chętnie wkleiłabym fotę, ale nie umiem zamieścić jej na jakiejś www, żeby podać linka.
Zaskórniki wychodzą nowe, ale mają mniej dziurek "miejsca" żeby było je widać, buzia po wylince jest gładsza, ale nadał gruboskórna...
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt Wielkanocnych

[LoudCalm]

Napisane przez olkie

a na smarowanie po zluszczaniu nadaje sie zel o 80% zawartosci aloesu z oriflame??podobno lagodzi podraznienia i skore po przedawkowanym opalaniu i depilowaniu...ja jak narazie kompletuje zestaw do robienia peelingu...ciagle jeszcze nie jestem pewna efektu


http://www.familyshop.ru/images/4875.jpg

Myślę, że ten żel będzie jak najbardziej ok, jeśli oczywiście dla kogoś nie okaże sie zbyt intensywny i nie uczuli, miałam kiedyś żel pod oczy z aloesem i mnie uczulał.

Ja naprzykład po peelingu ugniatam kilka żywych alg z kremem natłuszczającym "na bazie wody termalnej la roche posay" bo po kremie z lanoliną wysypało mnie pryszczami... Powiem szczerze że algi momentalnie niwelują zaczerwienienie i mimo tego że mają właściwości ściągające są dla mnie rewelacyjną regeneracja "spalonej skórki".

Podaj mi e-mail to prześlę ci fotę w trakcie wylinki 2 dnia, bo więcej nie mam, ale myślę że to co jest właśnie teraz jest najbrzydszym efektem w trakcie całej kuracji.

[olkie]

olkie55@o2.pl



slijcie co macie

[linka88]

a ja mam takie pytanie załóżmy, że jestem już po serii pilingów kwasem migdałowym i stwierdzam, że już mi wystarczy, to jeszcze przez jak długi czas powinno się używać filtrów? miesiąc ?
hmm w ogóle ta kuracja brzmi zachęcająco ale to łuszczenie skóry odstrasza, no ale czego kobieta nie zniesie chcąc mieś ładną cerę

[magda*M]

Bardzo dziękuję za odpowiedzi.
I chyba macie rację. Tak przemyślałam i chyba wstrzymam się z rozpoczęciem peelingowania do jesieni, tym bardziej, że pierwsze urlopowanie zaczynam pod koniec czerwca. To byłoby za wcześnie, żeby wystawić nogi na słońce, nie?
Jeszcze raz dziękuję i będę śledzić wasze eksperymenty, bo kusi mnie też, zeby sobie wyrównać koloryt twarzy

[olkie]

Napisane przez LoudCalm

Podaj mi e-mail to prześlę ci fotę w trakcie wylinki 2 dnia, bo więcej nie mam, ale myślę że to co jest właśnie teraz jest najbrzydszym efektem w trakcie całej kuracji.

nic mi nie doszlo

[nagarbia]

Czy po peelingu zamiast kremu z lanoliną do którego nie mam dostepu zreszta, mogę użyć oleju lanolinowego z mazideł? http://mazidla.com/index.php?page=sh...mart&Itemid=27

[margaretka02]

Napisane przez nagarbia

Czy po peelingu zamiast kremu z lanoliną do którego nie mam dostepu zreszta, mogę użyć oleju lanolinowego z mazideł? http://mazidla.com/index.php?page=sh...mart&Itemid=27

Możesz użyć

[_margot_]

Cześć Kochane Dziewczątka . Witam i pozdrawiam na wstępie. Śledzę wątek już od jakiegoś czasu i zamierzam się z Wami pomigdalić, narzędzie tortur już mam (zanabyłam 50g kwasu, hyhy, tym samym ustanawiając chyba rekord mazidłowy ) najpierw moje fatalne raczej plecy a jak mi ich za bardzo nie odkształci to i moją, mam nadzieję, mniej fatalną facjatkę tyż .

Któraś z Szanownych Koleżanek pyta ile czasu jeszcze trzeba się smarować filtrem po zakończeniu kuracji zakwaszającej. Otóż wg mojej skromnej wiedzy na całkowitą poeksperymentalną regenerację dermatologiczną wymagany jest conajmniej _miesięczny_ okres dalszej filtracji

Mam pytanko, czy może któras z Drogich Wizażanek mieszkających w Lublinie zastanawia się jak kupić czystą lanolinę w miarę tanio, znalazłam takie cuś:
http://www.standard.pl/pl-surowce_ch...-lanolina.html
może byśmy wespół w zespół się zorganizowały i bezpośrednio zakupiły? Lanolinka do wszystkiego się przydaje, można by sobie ukręcić jakiś krem może z jakimś delikatnym olejekiem zabijającym jej zapaszek , hm, no z kilo tego przydałoby się na dalsze eksperymenta. To jak? Jest jakaś chętna na wiosenną wycieczkę po pięknych okolicach Lublina?

No i najważniejsze - piszecie Moje Kochane o usuwaniu przebarwień, porów i zaskórników a jak idzie Wam usuwanie BLIZN jeśli któraś z Was ma nieszczęście takież posiadać? Moją zmorą są plecy- eh czego ja nie próbowałam! kremy z 35% AHA (parę miesięcy), acnederm (parę miesięcy) ostatnio Retin A (hm rok albo dłużej, najlepszy) jest poprawa oj jest ale nadal wstyd mnie ogarnia na samą myśl ukazania swych nędznych plec otaczającemu mnie światu
Uh alem się rozpisała.

Pozdrawiam Was, Moje Słodkie Obdrapańce. Papa

[marika22]

Cześć margot, a moją zmorą jest twarz!!! Wszyscy piszą o tym, że usuwają blizny i że tego tak trudno jest się pozbyć, a ja.... ja mam problemy z usunięciem przebarwień, które niekiedy doprowadzają mnie do załamki Nic mi nie pomaga, a ostatnio nawet pogorszyło się - odkąd pojawiły się pierwsze promienie słoneczne, a przecież namiętnie smaruję się filtrami La Roche-Posay +50. I tak jak po 2 zabiegach TCA moja twarz nawet dobrze wyglądała, tak teraz... po prostu tragedia, znowu wróciło to, co zwalczałam już zabiegami laserowymi i kwasami. Nie wiem dlaczego tak się dzieje? Dziewczyny, co ze mną jest nie tak? Dlaczego nagle twarz znowu wraca do stanu sprzed 2 lat, mimo że było w miarę dobrze?????

[_margot_]

-wiesz ze tylko na avenkę można kłaśc fluid i puder? LRP się destabilizują
-ponoć nawet od kompa można nabawić się przebarwień -tzn teoretycznie i przy kompie powinno się siedzieć z filtrem na twarzy:/
na swoim smutnym przykładzie (choć nigdy nie miałam skłonności do przebarwień) widzę, że każda poważniejsza ingerencja w skórę typu kwasy, domowe mikrodermbrazje wymaga solidnego filtru nie tylko przy wyjściu na dwór ale również niestety w dzień do chodzenia po domu i siedzenia przed kompem :///
pozdrawiam
ps. próbowałaś acnederm + filtr?

[_margot_]

hejka, to ja ponownie
hm może dokładniej - tzn acnedermem smarować tylko te przebarwienia nie całą twarz i oczywiście na dzień krem z filtrem, ja tak zamierzam pozbyć się dość sporych symetrycznych przebarwionych placków na twarzy, a midgałek na twarz dopiero na jesieni. Acnederm skubany mocno wybiela - wiem bo smarowałam nim wcześniej plecy, naprawde daje czadu z tym wybielaniem, tyle że trzeba mu dać ze 2 miesiące czasu na działanie
pozdrawiam

[olkie]

co ja mam ze swoim ekoldem zrobic!! wyciskam jest zle! nie wyciskam jeszcze gorzej!! a wagry az zame zaczynaja wychodzic tzn ich zielone bardz zielono-brazowe ewentualnie konczace sie na zolto( tak tak zieline a nie czarne!!) koreczki zaczynaja wystawac a po peelingu dalej sa!! albi sie zrobia ropne!! a na twarzy mam wyboje! prosze przeslijcie mi na maila foty jak wasza skora wyglada przed zaraz po zabiegu,podczas luszczenia i po zakonczonym luszczeniu(( chcialabym wiedziec na co sie szykuje i czy sa widoczne efekty bo boje sie zrobic ten peeling .wiadomo czy cos podziaala i czy skora nie bedzie jescze gorsza niz przedtem PROOOOOSZEEEEEE!!!!!!

olkie55@gmail.com

[marika22]

Kurcze, nie wiedziałam, że LRP się destabilizują po nałożeniu podkładu (???) Może to właśnie dlatego moja twarz wygląda tak źle teraz Do przebarwień doszły jeszcze takie podskórne gule...
Używam Acne Derm, Glyco A, Retin A i tonik migdałowy 10%, a co jakiś czas robię sobie peeling 20% - oczywiście nie wszystko naraz, tylko zamiennie. Najbardziej jestem zadowolona z Retinu A, potem Glyco A, tonik migdałowy i na końcu Acne Derm i peeling

[olkie]

tak to u mnie wyglada teraz jest tego troszki mniej bo powygniatalam i jest plaski ale sa zaczerwienienia ale i tak wiem ze jakis czas minie i od nowa sie zrobita tum zdjeciu jest podklad i to dosc mocno kryjacy infaillible czy jakos tak .mimo to syfy dalej wylaza

peelinh pomoze na to? i na zakorniaki otwarte( wagry) i zamkniete( to co mam?)

[_margot_]

[quote=marika22;4085519]Kurcze, nie wiedziałam, że LRP się destabilizują po nałożeniu podkładu (???)

Hej Mariczko
no to wygląda na to, że jesteśmy w domu
niestety tak, wg moich informacji (być może ostatnio coś nowego się pojawiło, ja nie słyszałam) wszystkie oprócz pomarańczowej avenki najbezppieczniej jest przypudrować skrobią ziemniaczaną bądz mączką kukurydzianą - ponoć lepsza (do kupienia na mazidłach pod nazwą dry flo), bądź pudrem do ciała Hauschki; był też gdzieś na biochemii urody przepis jak można zabezpieczyc filtr przed destablilzacją innymi kosmetykami (zdaje się z tego co pamiętam dopiero na tą warstwę mączki można coś położyć, ale głowy nie dam). Gdzieś widziałam też listę pudrów które nie zawierają składników destablizujących filtr, chodzi o takie które nie zawierają talku, mikki i -zdaje się - tlenku cynku, poczytaj sobie choćby na wizazu.

Proszę napiszcie mi Kochane jak na piling migdałowy reagują Wasze plecki pod dłuższej kuracji, proszę.
Pozdrawiam

[_margot_]

Olkie, ja bym tego nie robiła raczej na otwarte ranki, jeszcze jakichś blizn sie dorobisz

[leelee]

Napisane przez _margot_

zanabyłam 50g kwasu, hyhy, tym samym ustanawiając chyba rekord mazidłowy

no niestety chyba ja nabyłam rekordową ilość tego cudownego kwasu bo aż 250g

Co do używania kwasu na plecy... Otóż przy regularnych peelingach widać efekty. Plecy są gładkie a przebarwienia powoli znikają. Jednak żeby dokładnie pozbyć się przebarwień trzeba być cierpliwym.

[marika22]

margot ale ja nigdzie się nie ruszam bez podkładu, bo nie wyglądam wtedy zbyt dobrze. Więc to wszystko jest na prawdę walką z wiatrakami...

[olkie]

no to u mnie wiec peeling wogole nie wchodzi w gre??? kurcze bo ja zawsze cos mam rozdrapane albo od bluzki albo samo obropieje tak samo deold i plecykurcze a mialam nadzieje

[truskawkowawiosna]

jeszcze na filtry Iwostinu mozna pakowac dowolna kolorowke, niedawno dziewczyny o tym dyskutowaly

[olkie]

dostalam fotki po peelingu wielkie dzieki jak macie to przeslijcie jeszcze jakies z tego co widzialam efekt jest oszalamiajacy olkie55@gmail.com