Klasa sama w sobie - wątek miłośniczek klasyki, elegancji i prostoty część VI

[naciulatko]

Ostatnio zaczęłam czytać bloga, o którym kilka razy tu wspomniałyście, exkonsumpcja. Ostatni tekst (Byle do piątku?) daje bardzo dużo do myślenia. Studiuje dziennie, pracuję w korporacji. Studia bardzo lubię, pracy- wcale. Kiedy mam świadomość, że znów muszę tam to czuję się fatalnie. Ostatnio zastanawiam się czy jest sens na siłę coś ciągnąć, marnować ogrom czasu na coś, co sprawia same negatywne odczucia.

Napisane przez carpaibex

Myślę, że 25+wysyłka.

Kupiłam na allegro 15ml w opakowaniu z pipetką, można też znaleźć na Biochemii Urody, ale tam z kolei jest już duża pojemność - 50ml. Więcej o nim pisała Nissiax tutaj : http://nissiax83.blogspot.com/2014/0...ny-olej-w.html Ja się pod tym podpisuję, kupiłam bo zachęciło mnie to, że olej zawiera tokoferole i nie zachowuje się jak typowy olej - nie ma mowy o tłuszczu na buzi i zapychaniu porów. Olej ma konsystencję jak serum. Stosuję na noc i buzia rano wygląda super - wszelkie zmiany są złagodzone, nie święcę się cała od sebum (jak to zwykle było) i skóra jest rozświetlona i mięciutka.

Bardzo mi miło, że o mnie pomyślałaś, ale chyba zdecyduję się na wizytę w Biedronce Ale dziękuję i powodzenia w sprzedaży!

Napisane przez mm111111

Muszę sie skusić. Ostatnio mam problem z zapychaniem porów. Przywiązują dużą wagę do oczyszczania, a od jakiegoś czasu mam z tym problem.


To że dostałam zestaw wyszło zupełnie z przypadku, poprzez instagram. Potem wymieniliśmy się z przedstawicielem mailami, nakreślił mi szczegóły odnośnie marki. Wywnioskował, że temat jest mi bliski, więc chyba dlatego wysłał mi próbki, nie chcąc nic w zamian Ja jednak na tyle polubiłam te produkty, że nie mogłam ich nie przedstawić na blogu. Szczerze polecam. Wychodzi ok. 50 zł za puszkę lub paczkę torebek (25 szt.). Stacjonarnie widziałam w puszkach za 49 zł. Wychodzi taniej niż Kusmi. Z wyższej póki także Mariage Freres. Polecam również Ronnefeld (zwłaszcza Morgentau), Althaus (zwłaszcza Matinee), Richmont (Czekolada i Chili). Twinings, Lipton, Dilmah są bardzo średnie :/


Nigdy nie widziałam przepisów na herbaty czasem dodaję cytrynę i miód. Zwykle piję saute. Dobry jest także imbir, ale nie do każdego gatunku i smaku herbaty. Mam pyszną czarną Kusmi Kashmir Chai, muszę spróbować z mlekiem

Ja również nigdy nie widziałam przepisów na herbaty, ale często zachwycam się zestawieniami w kawiarniach. Przepyszne herbaty z różnymi syropami, owocami... Dzisiaj byłam w Piotrze i Pawle, były syropy waniliowe i karmelowe. Chciałam kupić, aczkolwiek było napisane, że są one do kawy i do drinków. Zastanawiam się czy równie dobrze sprawdzą się z herbatą.

[Ciemna163]

Napisane przez Kociaak

Podskoczyliśmy do TK Maxx i tam kupiliśmy- mnie TŻ znalazł bardzo fajną kurtkę na teraz za 90zł, a jemu kupilismy porządną budrysówkę- 60% wełny w składzie, wygląda baardzo porządnie, elegancko ale na luzie. Akurat dla młodego faceta przecena z 2.000zł na 560zł

wow, super okazja też ostatnio widziałam przeceny na część kurtek/płaszczy, ale ja w tym roku jeszcze nie planuję, to nie przeglądałam dokładnie (chyba, ze na wyprzedaży trafię na porządną puchówkę )

Napisane przez naciulatko

Ostatnio zaczęłam czytać bloga, o którym kilka razy tu wspomniałyście, exkonsumpcja. Ostatni tekst (Byle do piątku?) daje bardzo dużo do myślenia. Studiuje dziennie, pracuję w korporacji. Studia bardzo lubię, pracy- wcale. Kiedy mam świadomość, że znów muszę tam to czuję się fatalnie. Ostatnio zastanawiam się czy jest sens na siłę coś ciągnąć, marnować ogrom czasu na coś, co sprawia same negatywne odczucia.


Ja również nigdy nie widziałam przepisów na herbaty, ale często zachwycam się zestawieniami w kawiarniach. Przepyszne herbaty z różnymi syropami, owocami... Dzisiaj byłam w Piotrze i Pawle, były syropy waniliowe i karmelowe. Chciałam kupić, aczkolwiek było napisane, że są one do kawy i do drinków. Zastanawiam się czy równie dobrze sprawdzą się z herbatą.

Nie ma! uwierz mi, sama tkwiłam przez rok w instytucji gdzie skusiło mnie wysokie stanowisko, bo byłam z zarządzie, ale tylu negatywnych emocji jeszcze w życiu nie doświadczyłam Ludzie w dziale byli super i mogłabym z nimi dalej pracować, ale atmosfera w kadrach i z innymi ludźmi to była masakra W dodatku rozwój praktycznie żaden, choc obiecano gruszki na wierzbie. Z jednej strony mam fajny punkt w CV i wiem czego już na pewno nie będę chciała robić i jakiej dziedzinie ale tak na poważnie to mam jednak poczucie zmarnowanego czasu, bo mogłam dalej pracować w kulturze.

A co do herbat, to ja sobie zaparzam zieloną lub czasami czarną i do tego plasterek cytryny, plasterek pomarańczy (lub grejpfruta), łyżeczka miodu i opcjonalnie szczypta przyprawy korzennej (np. takiej jak do piernika/grzańca) - pychota! Inny "przepis" to wrzucenie suszonych malin (mamy od babci TŻta, u nich jest pełno malin co roku )/ łyżeczki konfitury/ łyżeczki soku z malin i ewentualnie plasterek cytryny. Nie kuszą mnie jednak kupne syropy, bo po co mi dodatkowa dawna syropu g-f? Ja najczęściej zgapiam przepisy z kawiarni jeśli mi coś zasmakuje

[naciulatko]

Napisane przez Ciemna163

wow, super okazja też ostatnio widziałam przeceny na część kurtek/płaszczy, ale ja w tym roku jeszcze nie planuję, to nie przeglądałam dokładnie (chyba, ze na wyprzedaży trafię na porządną puchówkę )


Nie ma! uwierz mi, sama tkwiłam przez rok w instytucji gdzie skusiło mnie wysokie stanowisko, bo byłam z zarządzie, ale tylu negatywnych emocji jeszcze w życiu nie doświadczyłam Ludzie w dziale byli super i mogłabym z nimi dalej pracować, ale atmosfera w kadrach i z innymi ludźmi to była masakra W dodatku rozwój praktycznie żaden, choc obiecano gruszki na wierzbie. Z jednej strony mam fajny punkt w CV i wiem czego już na pewno nie będę chciała robić i jakiej dziedzinie ale tak na poważnie to mam jednak poczucie zmarnowanego czasu, bo mogłam dalej pracować w kulturze.

A co do herbat, to ja sobie zaparzam zieloną lub czasami czarną i do tego plasterek cytryny, plasterek pomarańczy (lub grejpfruta), łyżeczka miodu i opcjonalnie szczypta przyprawy korzennej (np. takiej jak do piernika/grzańca) - pychota! Inny "przepis" to wrzucenie suszonych malin (mamy od babci TŻta, u nich jest pełno malin co roku )/ łyżeczki konfitury/ łyżeczki soku z malin i ewentualnie plasterek cytryny. Nie kuszą mnie jednak kupne syropy, bo po co mi dodatkowa dawna syropu g-f? Ja najczęściej zgapiam przepisy z kawiarni jeśli mi coś zasmakuje

Ja awansowałam na dużo lepsze stanowisko, ale musiałam po czasie wrócić do punktu wyjścia, bo zaczęłam studia, godziny zajęć na uczelni kłóciły się z tymi w pracy. Tamta posada była lepsza, ale to wciąż nie to, co chcę robić. Wiadomo, póki co chcę skończyć magisterkę, dopiero wtedy będę mogła w pełni skupić się na poszukiwaniu pracy idealnej dla mnie, ale chyba nie chcę zmarnować najbliższego roku na robienie czegoś, co mnie tak strasznie męczy.
Niestety z dnia na dzień nie mogę zrezygnować z tej pracy ze względu na różne zobowiązania finansowe. Gdyby nie to, to rzuciłabym to i dopiero wtedy szukała czegoś nowego...
Dziękuję za odpowiedź odnośnie herbat. Też nie jestem przekonana do syropów, zdrowia w tym mało. Aczkolwiek z drugiej strony zimą taki smak szczególnie kusi

[Olcia]

Hej dziewczyny,
jestem dzisiaj po wizycie u dermatologa i dostałam Unidox. Skinoren na dzień i differin na noc. Jak to nie pomoże to retinoidy doustnie
Czy którejś z Was pomógł w końcu ten Atrederm? Zaczęłyście stosować?

[Gwiazda Wieczorna]

Napisane przez Olcia

Hej dziewczyny,
jestem dzisiaj po wizycie u dermatologa i dostałam Unidox. Skinoren na dzień i differin na noc. Jak to nie pomoże to retinoidy doustnie
Czy którejś z Was pomógł w końcu ten Atrederm? Zaczęłyście stosować?

http://kosmostolog.blogspot.com/search/label/Atrederm uwielbiam ten blog super są różnice przed i po

[Kociaak]

Napisane przez naciulatko

Ostatnio zaczęłam czytać bloga, o którym kilka razy tu wspomniałyście, exkonsumpcja. Ostatni tekst (Byle do piątku?) daje bardzo dużo do myślenia. Studiuje dziennie, pracuję w korporacji. Studia bardzo lubię, pracy- wcale. Kiedy mam świadomość, że znów muszę tam to czuję się fatalnie. Ostatnio zastanawiam się czy jest sens na siłę coś ciągnąć, marnować ogrom czasu na coś, co sprawia same negatywne odczucia.



Bardzo mi miło, że o mnie pomyślałaś, ale chyba zdecyduję się na wizytę w Biedronce Ale dziękuję i powodzenia w sprzedaży!



Ja również nigdy nie widziałam przepisów na herbaty, ale często zachwycam się zestawieniami w kawiarniach. Przepyszne herbaty z różnymi syropami, owocami... Dzisiaj byłam w Piotrze i Pawle, były syropy waniliowe i karmelowe. Chciałam kupić, aczkolwiek było napisane, że są one do kawy i do drinków. Zastanawiam się czy równie dobrze sprawdzą się z herbatą.

Mnie się udało znaleźć pracę, w której się fantastycznie czuję, pracuję w zawodzie wyuczonym, podoba mi się to co robię i mam widoki na przedłużenie umowy po okresie próbnym, więc mam nadzieję w styczniu dalej pracować

Faktycznie praca, w której człowiek źle się czuje jest upiorna! Nic się człowiekowi nie chce, nawet jak się odpręży i zrelaksuje to małe przypomnienie o pracy potrafi zwarzyć humor... Moja poprzednia praca taka była, źle się tam czułam, ludzie nieszczerzy, masakra. Jak się staż kończył, to wszyscy się cieszyli- oni że odchodzę, ja, że ich widzieć nie będę więcej

[Phoebee]

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

a jakiej firmy nabyłaś?

Ja wzięłam z BU. Jest to większa butla, ale ja akurat nie mam z tymi mazidłami negatywnych doświadczeń.
Jeżeli jesteś uczuleniowa, to jednak sięgnęłabym po jakieś mniejsze opakowanie (np. te dostępne na Allu - oczywiście po weryfikacji marki).

[wankaw]

Napisane przez Olcia

Hej dziewczyny,
jestem dzisiaj po wizycie u dermatologa i dostałam Unidox. Skinoren na dzień i differin na noc. Jak to nie pomoże to retinoidy doustnie
Czy którejś z Was pomógł w końcu ten Atrederm? Zaczęłyście stosować?

ja mam to mniejsze stężenie, stosuję od początku/połowy (nie pamiętam) października i będę stosować do połowy stycznia, poprawa znikoma, jednak nie powiem, że żadna, być może większe stężenie by się sprawdziło, tego nie wiem

[Olcia]

Napisane przez Gwiazda Wieczorna

http://kosmostolog.blogspot.com/search/label/Atrederm uwielbiam ten blog super są różnice przed i po

Pamiętam tego bloga, bo wrzucałaś link i wydaje mi się, że część dziewczyn chciało się na niego zdecydować. Stąd moje pytanie

Napisane przez wankaw

ja mam to mniejsze stężenie, stosuję od początku/połowy (nie pamiętam) października i będę stosować do połowy stycznia, poprawa znikoma, jednak nie powiem, że żadna, być może większe stężenie by się sprawdziło, tego nie wiem

Oj... to mam nadzieję, że przez te 1,5 miesiąca się jeszcze poprawi... Zdecydujesz się na doustne? Człowiek coraz starszy, a tu takie problemy

[wankaw]

Napisane przez Olcia

Oj... to mam nadzieję, że przez te 1,5 miesiąca się jeszcze poprawi... Zdecydujesz się na doustne? Człowiek coraz starszy, a tu takie problemy

tak, to kuracja prowadząca finalnie do doustnych, ale jak się okazało jeszcze jedną rzecz muszę skonsultować z innym lekarzem i w połowie stycznia mam wizytę

[carpaibex]

Napisane przez wankaw

tak, to kuracja prowadząca finalnie do doustnych, ale jak się okazało jeszcze jedną rzecz muszę skonsultować z innym lekarzem i w połowie stycznia mam wizytę

Pamiętam jak siostra mojej dobrej koleżanki (straszny przypadek trądziku, żadna kuracja na dłuższą metę się nie sprawdziła) chciała brać doustnie retinoidy, sama się na nie zdecydowała, bo czytała jakieś artykuły w internecie. To było jakieś 5 lat temu i nikomu nie chcieli wtedy tych retinoidów wypisać, musiała szukać lekarza we Wrocławiu. A teraz tak silny lek z wieloma skutkami ubocznymi wypisują każdemu, mam wrażenie że od ręki Nawet mój kolega, który jakiś większych problemów z cerą nie ma, dostał receptę. Paranoja jakaś.

[Olcia]

Napisane przez wankaw

tak, to kuracja prowadząca finalnie do doustnych, ale jak się okazało jeszcze jedną rzecz muszę skonsultować z innym lekarzem i w połowie stycznia mam wizytę

Ja też będę musiała iść do ginekologa i porobić badania... ale na razie mam nadzieję, że się obędzie

Napisane przez carpaibex

Pamiętam jak siostra mojej dobrej koleżanki (straszny przypadek trądziku, żadna kuracja na dłuższą metę się nie sprawdziła) chciała brać doustnie retinoidy, sama się na nie zdecydowała, bo czytała jakieś artykuły w internecie. To było jakieś 5 lat temu i nikomu nie chcieli wtedy tych retinoidów wypisać, musiała szukać lekarza we Wrocławiu. A teraz tak silny lek z wieloma skutkami ubocznymi wypisują każdemu, mam wrażenie że od ręki Nawet mój kolega, który jakiś większych problemów z cerą nie ma, dostał receptę. Paranoja jakaś.

A skąd masz takie dane, że mówisz, że wypisują od ręki?
Być może jakbyś mnie na ulicy zobaczyła to też byś pomyślała, że nie są mi potrzebne, ale po 1 - makijaż, a po drugie od roku moja dermatolog próbowała różnych maści. Niestety bezskutecznie. Teraz zobaczymy te retinoidy zewnętrzne i czy ten antybiotyk w tabletkach coś pomoże na podskórne grudki. Ja osobiście nie znam osób, które brałyby takie tabletki, bo mają taki kaprys

[carpaibex]

Napisane przez Olcia

Ja też będę musiała iść do ginekologa i porobić badania... ale na razie mam nadzieję, że się obędzie

A skąd masz takie dane, że mówisz, że wypisują od ręki?
Być może jakbyś mnie na ulicy zobaczyła to też byś pomyślała, że nie są mi potrzebne, ale po 1 - makijaż, a po drugie od roku moja dermatolog próbowała różnych maści. Niestety bezskutecznie. Teraz zobaczymy te retinoidy zewnętrzne i czy ten antybiotyk w tabletkach coś pomoże na podskórne grudki. Ja osobiście nie znam osób, które brałyby takie tabletki, bo mają taki kaprys

Ja znam.
Mam na to inny pogląd, bo mam na ten temat pojęcie czysto naukowe (mechanizm działania, wszystkie parametry biochemiczne i farmakokinetyczne). Nie twierdzę, że są Ci niepotrzebne, bo Cię nie widziałam. Twierdzę, że teraz za dużo ludzi pcha się po ten lek i nie rozumiem dlaczego go dostają.

[wankaw]

Napisane przez carpaibex

Pamiętam jak siostra mojej dobrej koleżanki (straszny przypadek trądziku, żadna kuracja na dłuższą metę się nie sprawdziła) chciała brać doustnie retinoidy, sama się na nie zdecydowała, bo czytała jakieś artykuły w internecie. To było jakieś 5 lat temu i nikomu nie chcieli wtedy tych retinoidów wypisać, musiała szukać lekarza we Wrocławiu. A teraz tak silny lek z wieloma skutkami ubocznymi wypisują każdemu, mam wrażenie że od ręki Nawet mój kolega, który jakiś większych problemów z cerą nie ma, dostał receptę. Paranoja jakaś.

nie wiem jak działają inni lekarze, mój lekarz od 2 miesięcy wysyła mnie na wszelkie możliwe badania i umawia na konsultacje z innymi lekarzami (nie dermatologami) jeśli jest taka potrzeba, dodatkowo nie zgodził się na doustne leczenie bez tych wszystkich badań, a i na razie prowadzi kurację "przygotowującą", więc nie widzę tutaj jakichś niedociągnięć

oczywiście ten stan rzeczy doprowadza mnie do szału, bo ciągnie się to leczenie i ciągnie, a ja nadal jak pizza

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

Napisane przez Olcia

Ja też będę musiała iść do ginekologa i porobić badania... ale na razie mam nadzieję, że się obędzie

trzymam kciuki za Ciebie bo niestety wiem jak to jest jak nic nie działa

[mm111111]

Napisane przez naciulatko

Ostatnio zaczęłam czytać bloga, o którym kilka razy tu wspomniałyście, exkonsumpcja. Ostatni tekst (Byle do piątku?) daje bardzo dużo do myślenia. Studiuje dziennie, pracuję w korporacji. Studia bardzo lubię, pracy- wcale. Kiedy mam świadomość, że znów muszę tam to czuję się fatalnie. Ostatnio zastanawiam się czy jest sens na siłę coś ciągnąć, marnować ogrom czasu na coś, co sprawia same negatywne odczucia.
Ja również nigdy nie widziałam przepisów na herbaty, ale często zachwycam się zestawieniami w kawiarniach. Przepyszne herbaty z różnymi syropami, owocami... Dzisiaj byłam w Piotrze i Pawle, były syropy waniliowe i karmelowe. Chciałam kupić, aczkolwiek było napisane, że są one do kawy i do drinków. Zastanawiam się czy równie dobrze sprawdzą się z herbatą.

Wszyscy obwieszczają ciągle "I hate mondays" - wnioskuję, że nie są zadowoleni z faktu, że muszą iść do pracy. We wtorek już odliczają dni do piątku. Jest to przykre. Większość pracuje bo musi, a wcale nie sprawia im to saktysfakcji.
Syropy bym sobie odpuściła, są nafaszerowane chemią.

Napisane przez Ciemna163

wow, super okazja też ostatnio widziałam przeceny na część kurtek/płaszczy, ale ja w tym roku jeszcze nie planuję, to nie przeglądałam dokładnie (chyba, ze na wyprzedaży trafię na porządną puchówkę )


Nie ma! uwierz mi, sama tkwiłam przez rok w instytucji gdzie skusiło mnie wysokie stanowisko, bo byłam z zarządzie, ale tylu negatywnych emocji jeszcze w życiu nie doświadczyłam Ludzie w dziale byli super i mogłabym z nimi dalej pracować, ale atmosfera w kadrach i z innymi ludźmi to była masakra W dodatku rozwój praktycznie żaden, choc obiecano gruszki na wierzbie. Z jednej strony mam fajny punkt w CV i wiem czego już na pewno nie będę chciała robić i jakiej dziedzinie ale tak na poważnie to mam jednak poczucie zmarnowanego czasu, bo mogłam dalej pracować w kulturze.

A co do herbat, to ja sobie zaparzam zieloną lub czasami czarną i do tego plasterek cytryny, plasterek pomarańczy (lub grejpfruta), łyżeczka miodu i opcjonalnie szczypta przyprawy korzennej (np. takiej jak do piernika/grzańca) - pychota! Inny "przepis" to wrzucenie suszonych malin (mamy od babci TŻta, u nich jest pełno malin co roku )/ łyżeczki konfitury/ łyżeczki soku z malin i ewentualnie plasterek cytryny. Nie kuszą mnie jednak kupne syropy, bo po co mi dodatkowa dawna syropu g-f? Ja najczęściej zgapiam przepisy z kawiarni jeśli mi coś zasmakuje

Ja kupiłam dzisiaj pyszną konfiturę z płatków róży. Będzie jak znalazł do herbaty

[Olcia]

Napisane przez carpaibex

Ja znam.
Mam na to inny pogląd, bo mam na ten temat pojęcie czysto naukowe (mechanizm działania, wszystkie parametry biochemiczne i farmakokinetyczne). Nie twierdzę, że są Ci niepotrzebne, bo Cię nie widziałam. Twierdzę, że teraz za dużo ludzi pcha się po ten lek i nie rozumiem dlaczego go dostają.

Jeśli Twoja naukowa wiedza może wskazać mi co jeszcze mogę zrobić, żeby się pozbyć trądziku to chętnie się dowiem bo na razie pani dr dermatologii do której chodzę powoli wyczerpuje możliwości...
Cóż, każdy ma swój rozum i jak chce ryzykować zdrowie to niech ryzykuje - jak Twój kolega. Ja myślę, że trafiłam do odpowiedzialnego lekarza
chyba żadna z nas tutaj nie chce brać tak silnych leków, bo im raz na jakiś czas coś wyskoczy, a to ile jest dziewczyn w wątku z problemami cery niestety tylko pokazuje jak powszechna jest ta choroba...

[aniser]

Napisane przez naciulatko

Ja awansowałam na dużo lepsze stanowisko, ale musiałam po czasie wrócić do punktu wyjścia, bo zaczęłam studia, godziny zajęć na uczelni kłóciły się z tymi w pracy. Tamta posada była lepsza, ale to wciąż nie to, co chcę robić. Wiadomo, póki co chcę skończyć magisterkę, dopiero wtedy będę mogła w pełni skupić się na poszukiwaniu pracy idealnej dla mnie, ale chyba nie chcę zmarnować najbliższego roku na robienie czegoś, co mnie tak strasznie męczy.
Niestety z dnia na dzień nie mogę zrezygnować z tej pracy ze względu na różne zobowiązania finansowe. Gdyby nie to, to rzuciłabym to i dopiero wtedy szukała czegoś nowego...

Moim zdaniem zacznij juz teraz wysylac Cv- im szybciej, tym lepiej, szczegolnie,ze rzadko kiedy znajduje sie prace z dnia na dzien bezsensu meczyc sie w pracy, ktorej sie nie lubi, bo ani nie sprawia satysfakcji,ani nie pozwala sie w pelni rozwijac
Ja sama, prawie 4 lata temu odeszlam z pracy, w ktorej szef powodowal, ze ludzie wychodzili o 17.00 ze lzami w oczach,a rano przychodzili cali w nerwach. Przeszlam do duzej,miedzynarodowej firmy i... voila! Okazalo sie,ze to wlasnie jest to, ze mozna pracowac w umiarkowanym stresie, z przyjaznymi ludzmi, robic to co sie lubi i lubic to co sie robi Przez ten czas zdobylam doswiadczenie i awansowalam. Ze stanowiska specjalisty w zespole, przeszlam na niezalezne stanowisko,a teraz mam swoj Zespol Byly i trudne chwile, gorsze momenty i czasem duzo nerwow, ale to doswiadczenia, ktore z perspektywy czasu niesamowicie mnie wzmocnily i wiele nauczyly i ani chwili z tych 4 lat nie zaluje, a do pracy w poniedzialek ide spokojnie i z zadowoleniem

[wankaw]

Napisane przez Olcia

Jeśli Twoja naukowa wiedza może wskazać mi co jeszcze mogę zrobić, żeby się pozbyć trądziku to chętnie się dowiem bo na razie pani dr dermatologii do której chodzę powoli wyczerpuje możliwości...
Cóż, każdy ma swój rozum i jak chce ryzykować zdrowie to niech ryzykuje - jak Twój kolega. Ja myślę, że trafiłam do odpowiedzialnego lekarza
chyba żadna z nas tutaj nie chce brać tak silnych leków, bo im raz na jakiś czas coś wyskoczy, a to ile jest dziewczyn w wątku z problemami cery niestety tylko pokazuje jak powszechna jest ta choroba...

[SzyszkaChmielu]

Napisane przez yonce

Świetny artykuł
Bardzo pomoże mi w grudniowym banie zakupowym

to jest 14 artykułów więc troche czytania jest ale gdybym to ja wiedziała te rzeczy kilka lat temu... ile kasy bym zaoszczędziła!
no ale lepiej zacząć późno niż wcale, no nie?

[user_k]

Napisane przez mm111111

Wszyscy obwieszczają ciągle "I hate mondays" - wnioskuję, że nie są zadowoleni z faktu, że muszą iść do pracy. We wtorek już odliczają dni do piątku. Jest to przykre. Większość pracuje bo musi, a wcale nie sprawia im to saktysfakcji.
Syropy bym sobie odpuściła, są nafaszerowane chemią.


Ja kupiłam dzisiaj pyszną konfiturę z płatków róży. Będzie jak znalazł do herbaty

Niektórzy żyją tylko w weekendy bo mogą iść wtedy na imprezy i już w poniedziałek odliczają do piątku. Mówi się, ze jeśli robi się to co kocha to praca będzie przyjemnością a ja uważam, że to dopiero początek. Ważna jest również atmosfera oraz kwestie finansowe, chyba mało jest ludzi, którzy kochają swoją pracę mimo że stać ich tylko na opłaty. Ja ostatnio byłam na rozmowie gdzie zaproponowana mi brutto 2100 złotych, na niewiele można sobie pozwolić za to w Warszawie. Ale zawsze się znajdzie ktoś kto będzie chciał za tyle pracować i to w nieciekawej atmosferze.

[Olcia]

Napisane przez wankaw

nie wiem jak działają inni lekarze, mój lekarz od 2 miesięcy wysyła mnie na wszelkie możliwe badania i umawia na konsultacje z innymi lekarzami (nie dermatologami) jeśli jest taka potrzeba, dodatkowo nie zgodził się na doustne leczenie bez tych wszystkich badań, a i na razie prowadzi kurację "przygotowującą", więc nie widzę tutaj jakichś niedociągnięć

oczywiście ten stan rzeczy doprowadza mnie do szału, bo ciągnie się to leczenie i ciągnie, a ja nadal jak pizza

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------


trzymam kciuki za Ciebie bo niestety wiem jak to jest jak nic nie działa

Dziękuję
Trzeba być po prostu dobrej myśli

[carpaibex]

Napisane przez Olcia

Jeśli Twoja naukowa wiedza może wskazać mi co jeszcze mogę zrobić, żeby się pozbyć trądziku to chętnie się dowiem bo na razie pani dr dermatologii do której chodzę powoli wyczerpuje możliwości...
Cóż, każdy ma swój rozum i jak chce ryzykować zdrowie to niech ryzykuje - jak Twój kolega. Ja myślę, że trafiłam do odpowiedzialnego lekarza
chyba żadna z nas tutaj nie chce brać tak silnych leków, bo im raz na jakiś czas coś wyskoczy, a to ile jest dziewczyn w wątku z problemami cery niestety tylko pokazuje jak powszechna jest ta choroba...

Jedyne co mogłabym zrobić to przepisać fragmenty podręczników z farmakologii albo biochemii, ale Ty na pewno już to wszystko widziałaś, skoro w ogóle rozważasz retinoidy.
Tak jak wspomniałam - nie oceniam Ciebie, no bo Cię nie widziałam. Naprawdę wierzę, że Twoje problemy z cerą nie są wyssane z palca. Ale ludzie teraz serio mają problemy z pojęciem trądzik.
Fajnie czytać, że wankaw robi wszelkie możliwe badania żeby wykluczyć np.hormonalne problemy trądziku. Niektórzy na Twoim miejscu poszli by do dermatologia i powiedzieli : Poproszę to i to, bo wiem że pomoże.

[user_k]

Napisane przez carpaibex

Jedyne co mogłabym zrobić to przepisać fragmenty podręczników z farmakologii albo biochemii, ale Ty na pewno już to wszystko widziałaś, skoro w ogóle rozważasz retinoidy.
Tak jak wspomniałam - nie oceniam Ciebie, no bo Cię nie widziałam. Naprawdę wierzę, że Twoje problemy z cerą nie są wyssane z palca. Ale ludzie teraz serio mają problemy z pojęciem trądzik.
Fajnie czytać, że wankaw robi wszelkie możliwe badania żeby wykluczyć np.hormonalne problemy trądziku. Niektórzy na Twoim miejscu poszli by do dermatologia i powiedzieli : Poproszę to i to, bo wiem że pomoże.

To pretensje można mieć tylko do lekarza To on w głównej mierze odpowiada za pacjenta. To tak samo jak z ginekologiem, przed wypisaniem tabletek anty powinien zlecić pewne badania a są przychodnie w których się tego nie stosuje bo nie ma na to pieniędzy. I koło się zamyka.

[wankaw]

Napisane przez carpaibex

Jedyne co mogłabym zrobić to przepisać fragmenty podręczników z farmakologii albo biochemii, ale Ty na pewno już to wszystko widziałaś, skoro w ogóle rozważasz retinoidy.
Tak jak wspomniałam - nie oceniam Ciebie, no bo Cię nie widziałam. Naprawdę wierzę, że Twoje problemy z cerą nie są wyssane z palca. Ale ludzie teraz serio mają problemy z pojęciem trądzik.
Fajnie czytać, że wankaw robi wszelkie możliwe badania żeby wykluczyć np.hormonalne problemy trądziku. Niektórzy na Twoim miejscu poszli by do dermatologia i powiedzieli : Poproszę to i to, bo wiem że pomoże.

przyznaję się bez bicia, że sądziłam że własnie tak będzie (wieloletnie leczenie nic nie dało, badań i kuracji sporo przeszłam), ale to lekarz nie wyraził zgody i badania kazał powtórzyć, a dodatkowo znalazły się takie, których nie robiłam wcześniej (np tarczyca), więc to niestety nie moja mądrość, a lekarza tutaj wygrała

edit: ale z doświadczenia powiem, że jak leczenie ciągnie się latami to nie pozostaje już nic innego jak pójście po takie leki

[carpaibex]

Napisane przez user_k

To pretensje można mieć tylko do lekarza To on w głównej mierze odpowiada za pacjenta. To tak samo jak z ginekologiem, przed wypisaniem tabletek anty powinien zlecić pewne badania a są przychodnie w których się tego nie stosuje bo nie ma na to pieniędzy. I koło się zamyka.

No i o to w całym problemie mi chodzi. Pod ginekologów i tabletki anty też można to wszystko podłączyć. Pacjent dostaje lek, o którym często nie ma zielonego pojęcia i dlatego w ogóle poruszyłam ten temat - bo obserwuję to zjawisko na co dzień.

[user_k]

Napisane przez carpaibex

No i o to w całym problemie mi chodzi. Pod ginekologów i tabletki anty też można to wszystko podłączyć. Pacjent dostaje lek, o którym często nie ma zielonego pojęcia i dlatego w ogóle poruszyłam ten temat - bo obserwuję to zjawisko na co dzień.

Ja mam spore zaufanie do lekarzy, bo i czym ich przebiję? Wiedzą z internetu? A co do ulotek, mam wrażenie, że koncerny farmaceutyczne w pewien sposób się zabezpieczają i wymieniają hipotetyczne skutki uboczne.

[carpaibex]

Napisane przez user_k

Ja mam spore zaufanie do lekarzy, bo i czym ich przebiję? Wiedzą z internetu? A co do ulotek, mam wrażenie, że koncerny farmaceutyczne w pewien sposób się zabezpieczają i wymieniają hipotetyczne skutki uboczne.

Jak już ktoś się decyduje na przyjmowanie czegokolwiek, przydałoby się dowiedzieć co to jest i czym to grozi, a że lekarze często o tym nie informują, to inna kwestia. Koncerny farmaceutyczne rządzą się swoimi prawami - stety albo niestety.

Edit: ale w sumie może masz racje - ja zaufania do lekarzy nie mam za wiele, może dlatego tak się uczepiłam tematu.

[user_k]

Napisane przez carpaibex

Jak już ktoś się decyduje na przyjmowanie czegokolwiek, przydałoby się dowiedzieć co to jest i czym to grozi, a że lekarze często o tym nie informują, to inna kwestia. Koncerny farmaceutyczne rządzą się swoimi prawami - stety albo niestety.

Edit: ale w sumie może masz racje - ja zaufania do lekarzy nie mam za wiele, może dlatego tak się uczepiłam tematu.

No tak, tylko, że Ty masz jakąś wiedzę w temacie. Mi skład leku wiele nie powie, czytam tylko przy jakich chorobach nie można danego leku brać i o ewentualnych skutkach ubocznych. A zresztą co my mówimy o ulotce jak ludzie leki popijają colą, mlekiem czy sokiem

[kobea]

Napisane przez Olcia

Hej dziewczyny,
jestem dzisiaj po wizycie u dermatologa i dostałam Unidox. Skinoren na dzień i differin na noc. Jak to nie pomoże to retinoidy doustnie
Czy którejś z Was pomógł w końcu ten Atrederm? Zaczęłyście stosować?

Ja nadal stosujeAtrederm(0,01% silniejsza wersja) i nie mam już żadnych pryszczy,zostało kilka zaskórników na nosie ale i tak spłyconych
Cera jest przesuszona i ma kilka przebarwień ale kurację będę stosować do marca/kwietnia.Jest bardzo duża poprawa,mam teraz lepszą skórę i bardziej jędrną niż moje młodsze kuzynki
Ograniczyłam nabiał ale nie wykluczyłam całkowicie i to też chyba trochę pomogło.
Dużym minusem jest schodząca skóra,no ale tak właśnie ten lek działa.

Wankaw schodzi Ci skóra?Jeżeli nie to oznacza że lek jest dla ciebie zbyt słaby.

Jeżeli ktoś walczy już długo to się nie dziwię że chce spróbować doustnych retinoidów. Tylko że one też nie dają 100% gwarancji że trądzik nie powróci i trzeba mieć to na uwadze.Wklejam wam link do charakterystyki produktu leczniczego,tam macie dokładnie opisane co i jak z Izotekiem
http://www.leki-informacje.pl/jamnik...izotek_spc.pdf

[a34]

Zamówiłam właśnie https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...-pod-oczy.html
Ciekawa jestem, czy się sprawdzi. Marulę też kupiłam oczywiście
Co ja bym bez was zrobiła

A wy coś kupujecie z okazji dnia darmowej dostawy?