Grey's Anatomy: CHIRURDZY sezon 9

[anlaya]

To, co zrobiła Arizona to dla mnie największe świństwo, jakie pojawiło się w całym serialu. Shonda, seriously?! Callie zrobiła dla Arizony wszystko, w zasadzie dla wszystkich zrobiła wszystko, była przy Arizonie, nie odchodziła, trwała przy niej, wyciągnęła do ludzi, sprawiła, że Arizona znów stała się rockstar. Arizony nigdy nie lubiłam, ale teraz jej postać nie ma dla mnie żadnej wartości. Jest zerem i nie zasługuje na kolejną drugą szanę, bo Callie dawała tych szans wiele. Arizona jest rozpieszczoną, samolubną, sweet&shiny girl, mimo, że sporo przeszła, to nie dorasta do pięt żadnemu z lekarzy pod względem dojrzałości.
Bardzo podobało mi się, jak Webber "zerwał plaster" i Bailey wpisała się na tablicy, to była taka stara, dobra Bailey i mam nadzieję, że będzie znów wspaniałym lekarzem i ostoją szpitala. Faktycznie, Ben mógłby pojawiać się częściej.

Zachowania Jo nie będę oceniała, ale Alex zasługuje chyba na kogoś lepszego. Sama nie wiem...

Zaręczyny April z Matthew były przesłodkie i fajne, ale wiem, że będą jakieś problemy, sądząc po promo. Zresztą Matthew tak odchodził do karetki w dziwnej poświacie... Pamiętam, jak rok temu spekulowałyśmy, że promo zbyt jednoznacznie wskazuje na śmierć Lexie i szukałyśmy bardziej skomplikowanych zakończeń i drugiego dna. Nie zdziwię się, kiedy i w tym przypadku okaże się, że Matthew umrze w jakichś dramatycznych okolicznościach, albo coś stanie się samej April.Pozostaje tylko zacisnąć zęby i czekać na to, co wymyśliła Shonda. W sumie, po tym, co Arizona zrobiła, mogłaby zniknąć raz na zawsze, a Callie należy się jakiś fajny facet

[Lady in Blue]

Tak sobie teraz myślę, że to nie jest pierwszy atak agresji w wykonaniu Jo. Pamiętacie nastoletnią pacjentkę, która urodziła dziecko i zdecydowała się je zostawić w szpitalu? Jak opuszczały szpital z matką to w pewnym momencie rozmowy Jo zaczęła się szarpać z matką dziewczyny. W tym najnowszym odcinku też odepchnęła Alexa. Taka osoba nie powinna być lekarzem.

[asia_z]

jak dla mnie ona jest z lekka stuknięta. ta cala Jo. Alex nie powinien się wtrącać, ale skoro coś do niej czuje, to raczej uzasadnione.
Dobrze, że Mer sie nic nie stało. I dobrze, ze to nie jest odcinek finałowy, tylko jeszcze jeden będzie
April mi się dzisiaj podobała, ta jej walka o operację i Hunt ktory ją odciągal zaczynam ją lubić natomiast nie cierpię Arizony, a za to co zrobiła, to już wogóle szkoda mi Callie.

[softgrey]

Ktoś na kinomaniak.tv w komentarzu słusznie zauważył, że w promo w sekundzie 11 (0:11) widać wybuch karetki i płaczącą April. A w spoilerach zapowiadana była śmierć...

[Lady in Blue]

Napisane przez softgrey

Ktoś na kinomaniak.tv w komentarzu słusznie zauważył, że w promo w sekundzie 11 (0:11) widać wybuch karetki i płaczącą April. A w spoilerach zapowiadana była śmierć...

Ja tez pisałam o tym na poprzedniej stronie

[kwiatuszek10031989]

Właśnie obejrzałam promo finałowego odcinka i masz rację co do tej karetki i płaczącej April więc pewnie jej narzeczony umrze... I to jest pewnie to wydarzenie o którym mówiła Shonda w jednym z wywiadów, które tak bardzo zmieni jej życie...

A tak w ogóle przeczytałam komentarz pod tym promo na youtube i padłam ze śmiechu

"Dear Shonda Rhimes,
IF THIS BABY DOESN'T CRY, YOU WILL.
Sincerely, me"

[softgrey]

Napisane przez Lady in Blue

Ja tez pisałam o tym na poprzedniej stronie

W takim razie przepraszam za powtórzenie, nie zauważyłam

[Lady in Blue]

Napisane przez softgrey

W takim razie przepraszam za powtórzenie, nie zauważyłam

Napisałam to na biało i może dlatego nie zauważyłaś

[MJ_86]

Shonda musiała mieć naprawdę trudne dzieciństwo i burzliwą młodość...
Straciłam resztki sympatii i zrozumienia dla Arizony, chyba że po zamknięciu drzwi powie tej całej Lauren że ma spadać na drzewo
Alex i Jo? Nieeeee, to nie jest dziewczyna dla niego, następna "crazy chick". Jak to mowią, lepsza szlachetna samotnosc niz byle jaki zwiazek
Kapo, where are you?
Zaręczyny April i Matthew - zbyt piekne,żeby bylo prawdziwe.

Jesli chodzi o final i McBaby nie przezyje, to pierwszy odcinek kolejnego sezonu powinien sie zaczac od zbiorowego samobójstwa rodziny Shepherdów, bo taki natłok tragedii to nawet jak na Shonde bedzie lekkim przegięciem pały :/

[201706121151]

Napisane przez kwiatuszek10031989

Właśnie obejrzałam promo finałowego odcinka i masz rację co do tej karetki i płaczącej April więc pewnie jej narzeczony umrze..

"Dear Shonda Rhimes,
IF THIS BABY DOESN'T CRY, YOU WILL.
Sincerely, me"

Haha, świetne to . Co do promo, myślę, że macie rację, miał umrzeć ktoś z głównej obsady, on, jakby nie patrzeć, też do niej należy... I to rozwiązywałoby problem April i Jacksona . Czy ja jestem okropna?

Napisane przez asia_z

jak dla mnie ona jest z lekka stuknięta. ta cala Jo. Alex nie powinien się wtrącać, ale skoro coś do niej czuje, to raczej uzasadnione.

Tak na nią gadacie, a ja ją lubię . Myslę, że z nią wszystko w porządku, ma traumę z dzieciństwa. Widziała zamiary Wymuskanej Klaty, zaczęła pierwsza, on jej oddał, więc ta pokazała, że nie da sobie w kaszę dmuchać. Pokazała trochę za bardzo, ale zobaczymy co z tego będzie...

Napisane przez MJ_86

Straciłam resztki sympatii i zrozumienia dla Arizony, chyba że po zamknięciu drzwi powie tej całej Lauren że ma spadać na drzewo

Mnie Arizona irytuje. Denerwuje mnie jej głupi uśmieszek, to, że rzadko kiedy coś jej pasuje. Callie dzięki odcięciu nogi uratowała jej życie, a ta przez 20 odcinków jęczy i rozpacza. Ok, zrozumiałe, ale czasem irytujące. Callie mimo wszystko jest przy niej, a ona teraz robi jej takie świństwo?! Poza tym, dla mnie to trochę dziwne, że można być aż tak podatnym na czyjś "urok", Arizona ledwo co zobaczyła tę nową lekarkę, już zamierzała zdradzić Callie.

[anlaya]

Mam jednak cichą nadzieję, że Arizona się opamięta i pokażą to w finale. Chociaż przyznam, że ja obok Callie widziałam zawsze Marka :P Tzn. gdyby nie było Lexie oczywiście, więc Callie zasługuje na fajnego i wiernego jej faceta. Przecież to piękna, utalentowana kobieta, dlaczego miałaby tkwić w związku z kimś tak niewdzięcznym i nielojalnym jak Arizona?
Co do promo, to pamiętajmy, że to ABC je składa, aczkolwiek możliwe, że produkcja specjalnie podsuwa im takie właśnie fragmenty. Żeby nie było później, że umrze McBaby albo ktoś z głównej obsady, a my niepotrzebnie uspokoiliśmy nastroje, że to będzie Matthew.
Jestem ciekawa, czy pojawi się ta scena, o której mówiła Shonda, tzn. wątek Owena i Ethana ma się zakończyć tak, że wszyscy płakali? I czy scena związana z Calzoną, która wywołała milczenie ekipy, to byłą ta scena w dyżurce, czy może pojawi się coś jeszcze bardziej wow.

[torunska_ksiezniczka]

a może w karetce nie będzie Matthew tylko Jackson? Przecież w takich warunkach, któryś z lekarzy mógł jechać karetką i wtedy też będzie masakra....

ale zgadzam się z tym kimś że jeśli McBaby nie będzie płakało to normalnie Shonda Torture and Entertain Rimes powinna płakać, jak sezon 10 będzie klapą

przesadza, taki natłok tragedii, co to za głupota że każdy sezon musi kończyć się śmiercią?? ostatni sezon był tragiczny, cały 9 sezon to było dochodzenie do siebie, ręka Sheparda, Cristina, stękająca Arizona, ratowanie szpitala
a teraz dowali śmierć nienarodzonego dziecka?Shonda we will kill you!

[Lady in Blue]

A ja myślę, że McBaby przeżyje i będzie się miał dobrze

Wydaje mi się, że w tej karetce to jednak narzeczony April będzie, a nie Jackson

[pamfilia]

Może specjalnie nadali tego dramatyzmu, bo chyba dziecko nie płacze natychmiast po przyjściu na świat tylko po jakiejś krótkiej chwili, może Mer zaczęła panikować i stąd to. Jeżeli coś zrobią temu dziecku to będzie to powaaażne przegięcie, nosz kurna, ile tragedii można zrzucić na jedną osobę? Nawet w serialu to już by było prze-prze-przegięcie.

[asia_z]

ee no ja myślę, że McBaby przeżyje. musi. Mer już tyle przeszła w życiu, ze wystarczy jej dramatów.

[Kolorowa89]

Shonda nie jest tak okrutna żeby dzieci uśmiercać.

Właśnie przeczytałam teorie o Arizonie, jak bedą prawdziwe to Shonda jest genialna .

[pamfilia]

Napisane przez Kolorowa89

Shonda nie jest tak okrutna żeby dzieci uśmiercać.

Właśnie przeczytałam teorie o Arizonie, jak bedą prawdziwe to Shonda jest genialna .

Jakie teorie???

[Lady in Blue]

Napisane przez pamfilia

Jakie teorie???

Właśnie? Napisz na biało

[somethinggood]

Napisane przez Lady in Blue

Afera o to, że ktoś napisał Christina a nie Cristina jest śmieszna

A wracając do właściwego tematu wątku:

Ja mam nadzieję, że poród Mer nie będzie w takich samych warunkach jak poród Bailey w 2 sezonie

Napisane przez asia_z

ee no ja myślę, że McBaby przeżyje. musi. Mer już tyle przeszła w życiu, ze wystarczy jej dramatów.

Shonda mowila przed 9 sezonem , ze da juz spokoj McFamily , bo dramatow im wystarczy , skupi sie na innych . Chociaz jak dla mnie Calie tez przezyla juz swoje , pamieta ktos jej porod? Bo wlasnie sobie zdalam sprawe , ze ja w ogole nie pamietam co , jak , kiedy.

Zareczyny April super, w ogole April z odcinka na odcinek coraz lepsze, pewnie po smierci kogos tam zwatpi w Boga i nie bedzie juz taka entuzjastyczna , jestem bardzo ciekawa jej w 10 sezonie.

Pamietam, tez ze Patrick Dempsey mowil przed 9 sezonem , ze nie chce wystepowac w 10 sezonie , ale teraz cisza wiec pewnie dali mu duzo kasy i pociagnie , mam nadzieje.

Szczerze to ja na poczatku nie lubilam nowych stazystow i dalej ich nie lubie , chyba tylko fajna jest nowa stazystka dereka , reszte byl usmiercila lub wywalila Ktos tez ma takie odczucia?

[fleeting_happiness_]

` gdyby Arizona wyszła w porę,to może jej wizerunek w moich oczach nie zmalał by do zera,jest świnią,Callie zrobiła dla niej wszystko,gdy ta jej potrzebowała...
` prawie się popłakałam jak Mer spadła ze schodów
` coraz bardziej podoba mi się Kepner,w pewien sposób mi zaimponowała kiedy tak walczyła o ,,szaszłyka'' Natomiast jeśli chodziło o formę oświadczyn,to przypomniał mi się odcinek chirurgów z 7 sezonu (gdybym się pomyliła to wybaczcie ) kiedy cały odcinek był jak musical
` co do Alexa to mogłaby go Shonda w końcu z kimś spiknąć,bo łazi taki smętny czasem po tym szpitalu,robi się zgryźliwy,należy mu się coś od życia,a czy to powinna być Jo...No nie wiem czas pokaże

` i jeszcze jedno myślałam,że to nie drzewo,tylko im auto wjechało do domu xD Wiem,mało prawdopodobne :P

[Lady in Blue]

Napisane przez somethinggood

Shonda mowila przed 9 sezonem , ze da juz spokoj McFamily , bo dramatow im wystarczy , skupi sie na innych . Chociaz jak dla mnie Calie tez przezyla juz swoje , pamieta ktos jej porod? Bo wlasnie sobie zdalam sprawe , ze ja w ogole nie pamietam co , jak , kiedy.

Zareczyny April super, w ogole April z odcinka na odcinek coraz lepsze, pewnie po smierci kogos tam zwatpi w Boga i nie bedzie juz taka entuzjastyczna , jestem bardzo ciekawa jej w 10 sezonie.

Pamietam, tez ze Patrick Dempsey mowil przed 9 sezonem , ze nie chce wystepowac w 10 sezonie , ale teraz cisza wiec pewnie dali mu duzo kasy i pociagnie , mam nadzieje.

Szczerze to ja na poczatku nie lubilam nowych stazystow i dalej ich nie lubie , chyba tylko fajna jest nowa stazystka dereka , reszte byl usmiercila lub wywalila Ktos tez ma takie odczucia?

Jej poród nie był w ogóle pokazany chyba

Ten musicalowy odcinek był po wypadku Calie i Arizony

[Pilar1899]

Callie nie rodzila naturalnie, tylko jej ze tak powiem wyjeli dziecko z brzucha podczas ratowania jej zycia po wypadku. Addison przyleciala z tego powodu, bo ta blondynka Lucy-dziewczyna Alexa nie miala wystarczajacych umiejetnosci.

[Kolorowa89]

Napisane przez pamfilia

Jakie teorie???

tutaj poczytajcie Teoria
w sumie to ma sens.

[KeshiaSaintMartin]

Moim zdaniem sytuacja z Ari jeszcze nie jest na 100% Znając Shonde to była zwykła podpucha

[arsenalfan26014]

mnie w ogóle zaskoczyła sytuacja Owen-Ethan. byłam pewna, że jednak będą wokół tego emocje, że może Cristina się przełamie i oni adoptują to dziecko. a tu koniec. nie ma tematu. ojciec się obudził i już. może tez być tak jak z matka, że obudziła się i po kilku godzinach już jej nie było, ale moim zdaniem wątek jest zakończony, chyba , że mnie Shonda zaskoczy

akcja oświadczyny-epic fajnie, że pokazywali pary podczas tego "przedstawienia". tak milutko się zrobiło, przed ostrym finałem, jak sądzimy.

Arizona-przegięła na całego. nie rozumiem jej zachowania w ogóle.

Mer-dobrze zagrała jak leciała z tych schodów i potem reakcja jak wody jej odeszły-taka mina zaciekawienia/przerażenia/ulgi

Karev powinien być z Jo, oni razem dobrze na siebie wpływają, ale to co ona zrobiła to lekkie przegięcie. nieźle musiała go grzmotnąć, skoro koleś prawie tego nie przeżył

nie mogę się doczekać finału, to kolejny serial, w którym finał zapowiada się bardzo dobrze.

[kwiatuszek10031989]

A mi oświadczyny przypomniały o tym odcinku w którym Callie z Arizoną miały wypadek i Callie walczyła o życie, bo tam prawie cały odcinek był śpiewany I najlepsza część tamtego odcinka "You Got Me Running On Sunshine" http://www.youtube.com/watch?v=QJOVqf3TcP4


A ta teoria dot. Arizony rzeczywiście ma sens.... Tak sobie teraz myślę, że chyba obejrzę ten odcinek raz jeszcze

[torunska_ksiezniczka]

nie no tak tylko, a może to nie Matthew tylko Jackson, ale też sądzę że to będzie paramedic i April przeżyje jakąś wewnętrzną zmianę, pamiętam jak była fuzja i nie lubiłam jej a ona jest taka za☠☠☠ista, najlepsze były odcinki jak ciągle z Jacksonem.....:P że nie nie, to ostatni raz, a potem bach łazienka, bach w jakimś składziku

czekam na finał i McBaby musi żyć!

[antonina_bielska]

No właśnie, ta sprawa z pobiciem paskudna, bo przesadzila. On zresztą też, ale robienie przez Jo ofiary z siebie to kiepski pomysl :/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[masija]

Co do Arizony to trochę nie pasuje mi to, że niby nie zdradziła a ta scena to tylko taka zagwozdka dla nas.
Przecież widziałyśmy ja się najpierw całowały (dla mnie to już zdrada), zamknęła pokój i rzuciła się na blondynę, zaczęły ściągać z siebie ciuchy.
Nie wiem, możliwe jest, że 'nagle' coś jej błysło w głowie i się jej oparła, ale seriusly? Ona jest głupiutka i nie docenia tego, co ludzie dla niej robią.
Od początku widać było, że jest napalona na tą lekarkę.

Mam nadzieję, że mimo wszystko Callie kopnie ją w tyłek i znajdzie sobie faceta

[malootka]

Ja myślę, że Arizona się już nie wycofa ze zdrady, co najwyżej będzie z tym związana inna jazda - nie będą mogły wyjść z dyżurki, coś się stanie itp.

Motywu śmierci McBaby nawet do siebie nie dopuszczam. To by było po prostu denne.