Rozstanie z facetem XXXVII

[qayqa]

Napisane przez Zalamana121

Booze dziewczyny moj maz chyba ciagle sie ludzi ze sie pogodzimy z czasem :/ znowu zrobil wielkie zakupy do domu, kupil toster bo jakis czas temu sie zepsul, jedzenie i leki, a to ja jestem przeziebiona :/ oczywiscie zakupy bez ladu i skladu ale wiem ze chcial sie przypodobac. Szkoda mi go :/ wiem ze jest psycholem, ale tak po ludzku mi go zal :/

Zalamana wydaje mi sie ze zakupy nie sa raczej wyznacznikiem checi pogodzenia sie czy przypodobania.. Raczej gesty czyny zachowania swiadczace o tym, ze Cie szanuje. A z tego co zawsze piszesz on szacunku do Ciebie nie ma i zwykle zakupy o niczym nie swiadcza choc moge sie mylic.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zalamana121]

Qayqa no wlasnie u niego swiadcza, znam go nie od wczoraj, taki jest zryty ze nie widzi ze juz nie ma szans dla nas, wiele osob ktore zna go lepiej twierdzi ze wprowadzil sie tu tylko po to, bo mysli ze jak sobiw bedziemy razem mieszkac to sie zblizymy itp i moze sie jeszcze zejdziemy i tak chyba jest. Poza tym w pozwie tez sie nie zgadza na rozwod :/ wszem i wobec glosil ze on mi wybaczyl, a ze na kazdym kroku przypomina mi imie badz nazwisko M w swoich glupich tekstach to wlasnie oznaka tego wybaczenia haha on napisal w odp na pozew ze ja sie pogubilam, mloda jestem nie wiem czego chce a on da mi szanse. Hahaha

[Agaciok xD]

Napisane przez maria1112

Cześć dziewczyny Zastanawiałam się czy dołączyć do tego wątku i stwierdziłam w końcu, że będzie warto. Nie czytałam poprzednich części tego wątku (masakra ile by mi to zajęło ), ale ten przeczytałam od początku i wszystkie wydajecie się bardzo, bardzo miłe

Wątek z moją historią był tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1074101

Więc jeśli ktoś chce to może się zapoznać z moją historia


Obecnie czuję się dziwnie - jakbym była totalnie odpalona od tego tematu. Nie wiem czy zrozumiecie o co mi chodzi, bo ja sama nie wiem do końca, nie umiem wyczuć który to etap "żałoby", czy jakaś fala smutku dopiero nadejdzie, czy może jest już po niej. W każdym razie, no myśle o nim, ale nie na zasadzie już, że nie mogę bez niego funkcjonować - co śmieszniejsze, bardzo dobrze przychodzi mi dbanie o szkołe, o jakiś swój rozwój. Nie mam niechęci do wszystkiego tak jak wcześniej. Mam ochote wychodzić ze znajomymi, kupować ubrania, robić wszystkie głupoty. No a pod koniec zwiazku i kilka dni po zerwaniu byłam w takiej otchłani, że myślalałam, że z łóżka nie wstane. Myslec to o nim mysle, tak samo zastanawiam sie czasem co moglam zrobic inaczej, mam jakies takie ukłucie gdy widze jakas jego aktywnosc na fb, no typowo jak to po rozstaniu. Ale nie mam np takiego czegos, ze nie umiem funkcjonować bez niego, że wciąż nachodzą mnie myśli i wspomnienia i tak dalej. Żebym faktycznie się rozpłakała to naprawdę muszę sobie przypomnieć coś dobrego, pomyśleć, że tego już nie będzie i to czasem mnie dobija. No a jeśli chodzi o jakieś myślenia o tym, że mam nadzieję, ze sie zmieni, zrozumie i wróci z podkulonym ogonem to też tego u mnie nie ma. Serio nie wiem co musiałby zrobić żeby to wyszło od nowa. A w pewnym momencie miałam takie myśli, że może warto było go złapać na dziecko to może byłoby inaczej. To zaskakujące, ale czuje się lepiej po rozstaniu, niż w końcówce związku. W końcu przytyłam, jestem blisko normalnej wagi, nie zastanawiam się non stop o co chodzi, czy książe ma dobry humor, czy sobie nie wyjdzie na imprezke na lewo. Nie wiem, pewnie by mnie zabolało nagle gdyby znalazł kogoś nowego i wtedy może by mnie to dobiło, jak narazie jest ok. Wkurza mnie tylko fakt, że teraz towarzystwo nowe to dla niego nr 1, widziałam też że z jakąś dziewczyna z roku sie mocno zakumplował. nie wiem czy idzie coś w strone "kręcenia" czy co. Akurat ten fakt mnie troche irytuje, ale nie pod względem, że ktoś teraz bedzie go miał, ale wtedy nachodza mnie myśli, że może to coś we mnie było nie tak? Może jestem za brzydka, za głupia i tak dalej. Ogólnie moje zachowania są troche sprzeczne - byłam w mega otchłani, z której nagle wyszłam, niby męczą mnie myśli o nim, ale nie są intensywne aż tak - nie wiem, to jeszcze jakiś etap szoku? Czy zaskakująco dobrze sobie z tym radzę? No i nie chce żebyście pomyślały, że jestem młoda i że ten związek był taki jak każdy u "młodziaków", że chwila trwania i koniec i nikt sie tym nie przejmuje. Bo dla mnie to była peirwsza miłość, osoba z którą rozmawiałam codziennie od 4 lat, a byłam od 3. Najważniejszy przyjaciel, osoba z którą mogłam robić wszystko i czułam się sobą. I naprawdę bardzo to przeżywałam, czasem dalej nie mogę się pogodzić, że tak to się skonczylo chociaz jeszcze pól roku temu dałabym sobie odciąc rekę, że już sie nie rozstaniemy. Dlatego dziwi mnie moje zachowanie na dłuższa mete. Niektóre z Was mają tu duże doświadczenia w takich sprawach i wahaniach nastrojów - więc jak myślicie co mi dolega?

Dziewczyny pozdrawiam Was i postaram się udzielać na tym wątku na bieżąco. Jak będę miała chwilkę to postaram się poczytac stare watki i wasze historie Buziaki

Nic ci nie dolega Nie przetrawilas jeszcze rozstania do konca, ale te najgorsze emocje po prostu juz u ciebie przeszly, a to ze przeszly dosc szybko znaczy ze jestes silna psychicznie.
Nie jestes ani brzydka, ani glupia! Nie dopuszczaj do siebie takich mysli Przestan analizowac, bo naprawde wszystko z Toba w porzadku. Znajdziesz faceta, ktory bedzie dojrzaly, ktory bedzie cie prawdziwie kochal i ty to bedziesz po prostu czula.



Ohh dziewczyny, a mi sie dzisiaj wlaczyl jakis "stalking mode"... Sprawdzilam plan zajeć eksa... I mnie zaklulo, bo szansa ze go spotkam to jakies 10%, ma zajecia w innych dniach zupelnie. Powinnam sie cieszyc, to tylko szansa na zapomnienie, ale ja mialam taka nadzieje, ze zobacze go chociaz przez sekunde...
Glupie serce

[Esia_90]

U mnie kolejny dzień w miarę spokojny.. wczoraj mignął mi jego profil na badoo. Już coraz więcej zdjęć więc chłopak sobie radzi. Ja na razie założyłam tylko profil żeby popatrzeć czy w ogóle ktoś mi się już podoba. Nie dodałam zdjęć. Po przejrzeniu wielu stron uważam że to za wcześnie. Wiem że są ludzie którzy ładują się z jednego związku w drugi ale ja tak nie umiem.

Potrzebuje czasu, a to że śni mi się co noc nie ułatwia sprawy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cb4f5ffaf57e20df9ee4e2d0ab40072d3e70b02c_5ea21df28819a]

Hej dziewczyny , ja dziś też się w miarę trzymam, ale nie wiem czy trzyma mnie nadzieja , czy co innego .... już mi to objętne co sprawa że moje samopoczucie jest raz lepsze raz nie ... co ma być to będzie - czas pokaże wszystko ....

pogoda za oknem cudna! miłego dnia dziewczyny

[lipnylogin]

U mnie dzisiaj tak trochę tęskno.. Za tym co było.

Miłego dnia wszystkim!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mayla]

Esia, to ze ma coraz wiecej zdjec to znaczy, ze Nie idzie mu za dobrze. Wiem bo gadalam o tym z facetami


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lipnylogin]

Proszę niech ktoś mnie kopnie. Siedzę i myślę, że nigdy w życiu już się nie zobaczymy, nie usłyszymy i tak mnie to ciągnie w dół..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Barbarella05]

Lipnylogin - mnie też bolało po rozstaniach,że nigdy się nie zobaczymy itd.
I udało mi się to z jednym eksem. I chyba pozwoliło mi to patrzeć na niego z dużą dozą sympatii i sentymentu. Do dzisiaj zastanawiam się czasem co u niego.
A do tych eks z którymi miałam po rozstaniu kontakt, cóż. .. swoim zachowaniem bardzo mnie do siebie zniechecili, wręcz znowu mam etap gdzie na samą myśl o mężczyznach, aż mnie trzęsie z wściekłości.
Do tego stopnia nie chcę mieć do czynienia z żadnymi hetero facetami,że warcze na każdego,który choćby się odezwie do mnie. Wiem,że nie powinnam bo nie są temu winni,ale .... Siła wyższa mną kieruje.

[lipnylogin]

Tak po prostu chciałabym wiedzieć, że byłam dla kogoś ważna, że był ze mną szczęśliwy, że będę zawsze gdzieś w jego pamięci i sercu. Ale nic.. nawet nie mam na to żadnego wpływu..

Ja to też mam taki wstęt do facetów. Ostatnio jeden znajomy, który wie o rozstaniu, zaczął mi mówić jak ładnie wyglądałam bla bla. Ale mnie to zirytowało. Nie wiem czy to fakt, że on myślał, iż nie zdaje sobie sprawy ze swojej atrakcyjności i powiedział tak to dla mnie. Czy to ze mówił to jak facet, który liczył, że będę wdzięczna za te słowa. Nie wiem, ale te wszystkie jego zachwyty nade mną nie mają zupełnie żadnej wartości. Nagle z osoby obojętnej dla mnie stał się idiotą. Irytują mnie wszyscy znajomi :O

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Esia_90]

Napisane przez mayla

Esia, to ze ma coraz wiecej zdjec to znaczy, ze Nie idzie mu za dobrze. Wiem bo gadalam o tym z facetami


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Możliwe bo zdjęcia bardzo niekorzystne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mayla]

A ja od wczoraj zaczelam akcje "zdrowe odzywianie" oczywiscie bez popadania w paranoje, jestem ogromnym fanem wszelkich kuchni, wiec nie mam zamiaru totalnie sie ograniczac, ale chce zaczac jesc troche rozsadniej I wiecej cwiczyc. Wczoraj dobrze mi to wyszlo, a dzisiaj zaczynam dzien platkami owsianymi moczonymi przez noc z orzechami i bananem (nie zrobilam sama, nie mam na to czasu takie cos mozna nabyc u mnie w pracy). Im wiecej dbam o siebie i dla siebie robie, tym lepiej sie czuje.


A jak u Was? Stara ekipo, zyjecie? Nyana, Mag, Cziki, Just, Michalova, Qayqa (nie, zebym nie wiedziala co u Ciebie ), Malla etc..


A dzisiaj randka z Croissantem Trzymajcie kciuki!

[qayqa]

Napisane przez mayla

A ja od wczoraj zaczelam akcje "zdrowe odzywianie" oczywiscie bez popadania w paranoje, jestem ogromnym fanem wszelkich kuchni, wiec nie mam zamiaru totalnie sie ograniczac, ale chce zaczac jesc troche rozsadniej I wiecej cwiczyc. Wczoraj dobrze mi to wyszlo, a dzisiaj zaczynam dzien platkami owsianymi moczonymi przez noc z orzechami i bananem (nie zrobilam sama, nie mam na to czasu takie cos mozna nabyc u mnie w pracy). Im wiecej dbam o siebie i dla siebie robie, tym lepiej sie czuje.


A jak u Was? Stara ekipo, zyjecie? Nyana, Mag, Cziki, Just, Michalova, Qayqa (nie, zebym nie wiedziala co u Ciebie ), Malla etc..


A dzisiaj randka z Croissantem Trzymajcie kciuki!

Ja z Mayla na biezaco:p trzymam kciukiiii!!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mayla]

Nie wierze, eks wlasnie znowu napisal! I caly dobry humor poszedl sie pieprz*yc.
Niby glupie "co u Ciebie?", ale po co w ogole pisze?!

[lipnylogin]

mayla, ja założyłam sobie, że marzec będzie miesiącem bez kupnych słodyczy i słonych przekąsek. Jak będzie okazja, to zrobię sama jakieś ciacho. Wszystko w granicach rozsądku, ale tak mi ostatnio szkodzą mocno przetworzone produkty..

Ja to z jednej strony zazdroszczę, że macie kontakt z eks, w sensie, że napiszą coś czasem.. a innym razem musicie się zobaczyć.. ale z drugiej strony, to chyba lepiej, że nie mam i jest to zdrowsze. Nieważne jak bardzo boli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Esia_90]

Napisane przez mayla

Nie wierze, eks wlasnie znowu napisal! I caly dobry humor poszedl sie pieprz*yc.
Niby glupie "co u Ciebie?", ale po co w ogole pisze?!

Całe szczęście, że mój udaje, że nie istnieje. Jest mi dużo łatwiej.

Olej jego wiadomość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mayla]

Pisal przedwczoraj rano, zignorowalam. Potem przedwczoraj po poludniu, zignorowalam. I teraz dzisiaj. Po co pisze? Nie chce ze mna byc przeciez, wiec o co chodzi?!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lipnylogin]

Napisane przez mayla

Pisal przedwczoraj rano, zignorowalam. Potem przedwczoraj po poludniu, zignorowalam. I teraz dzisiaj. Po co pisze? Nie chce ze mna byc przeciez, wiec o co chodzi?!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może myśli, że tego chcesz? Albo że Ci to potrzebne.

Napisane przez Esia_90

Całe szczęście, że mój udaje, że nie istnieje. Jest mi dużo łatwiej.

Olej jego wiadomość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mayla]

Nie wiem w takim razie dlaczego mialoby go obchodzic co jest mi potrzebne poza tym pisalam mu przedwczoraj, ze za te akcje z ukrywaniem adresu nie chce go znac i ze ma NIE pisac.

Eh.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patisia123]

Mayla, zawsze możesz go zablokować

[mayla]

Pati, Nie, nie moge. Jak to zrobilam to pisal maile etc.
Zreszta to nie Sam sms mnie denerwuje, Tylko to, ze nie chcial ze mna byc, mowil zebym dala mu spokoj, a teraz jak go olewam to ciagle pisze


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Lipna, to razem siedzimy w tej 'diecie'


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakonna]

Możesz, możesz. Nie chcesz. Nie ma obowiązku czytania maili. Nie czytaj tego co on wypisuje. Zablokuj, jego mail wrzuć do czarnej listy. W tej chwili on wie, że ma kontrolę nad tobą i twoimi emocjami. Bawi się tym, a ty na to pozwalasz.

[mayla]

Zakonna, masz prawo wyrazic swoje zdanie, ale sposob w jaki wmawiasz mi to co mysle/czuje jest nie na miejscu
Oczywiscie, ze moge zrobic co chce, ale nie mam zamiaru go blokowac z prostej przyczyny - znam go na tyle, ze wiem iz ignorowanie przyniesie nieco lepszy efekt niz blokowanie. Poprzednio probowalam go zablokowac i przynioslo to gorzej niz slaby efekt.
Jesli go ignoruje to on nie wie co czuje czy mysle. Wlasciwie to nie irytuje mnie sam fakt jego pisania, a to, ze nie chcial ze mna byc, mowil, zebym dala mu spokoj, a teraz zawraca mi glowe. To ta zmiennosc jego uczuc/zdania mnie wkurza, nie sam sms, ktory i tak zignoruje

[just_wlosy]

Napisane przez mayla

Nie wierze, eks wlasnie znowu napisal! I caly dobry humor poszedl sie pieprz*yc.
Niby glupie "co u Ciebie?", ale po co w ogole pisze?!

Chyba wyczuł, że masz randkę 😜

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mayla]

Just, no wlasnie...


Zawsze slyszalam o teorii, ze gdy odpuszczamy sobie tak na serio, w glebi duszy, to im nagle zaczyna zalezec..
Aczkolwiek wcale nie twierdze, ze mu zalezy. Moze po prostu chce miec jakis kontakt z Bog wie jakiego powodu.

[michalova]

Mayla, jedli czujesz ze lepiej nie blokować, to nie blokuj. Olej. I nie denerwuj się tym!! Nie warto
Mogę w końcu trochę więcej tutaj o swoim rozwodzie napisać. Wcześniej nie pisałam wszystkiego, żeby Dawid jak najmniej wiedział. Ale wie już wszystko, więc nie muszę się ukrywać. W grudniu złożyłam pozew bez orzekania o winie. W lutym zmieniłam zdanie i poszłam do prawnika. Do sądu poszedł nowy wniosek: orzekam o winie Dawida, chcę alimenty na syna plus alimenty na siebie, chcę uregulować kontakty Dawida z Małym, dodatkowo pełnię władzy rodzicielskiej chcę dla siebie, Dawidowi chcę ograniczyć prawa (w życiu realnym tak naprawdę niewiele to zmienia). Nie wiem, jak pójdzie sprawa, nie wiem czy wygram, wiem natomiast że to będzie walka. Dzisiaj zadzwoniła do mnie siostra Dawida, twierdząc że naklamalam w pozwie. Trochę jej wytłumaczyłam, o części nie miała pojęcia (między innymi o siniakach na moim ciele, w tym na twarzy, bo przecież Dawid się nie chwalił, za to opowiada wszem i wobec że ja go biłam - BZDURA). Myślałam, że Dawid dostał pismo z sądu już, ale jednak dostał pismo od mojego adwokata - bo UWAGA - poszedł dzisiaj do niego, bo chciał mu zlecić sprawę rozwodową. Zapowiedział, że będzie walczyć. Brzuch mnie boli z nerwów, oczy szczypią bo pół dnia przeryczalam.
Aaa. I nigdy, nigdy nie mówcie że gorzej być nie może, bo od razu dostaniecie dowód na to że może. Pisałam że wydałam kupę kasy na naprawdę auta? Pisałam, że okazuje się że muszę wydać drugie tyle żeby można było autem jeździć? Ale nie pisałam jeszcze, że pożyczyłam auto od taty i co??? I zapaliła soe kontrolka akumulatora, prawdopodobnie znowu alternator do wymiany (między innymi to wymieniałam u siebie). A żeby było mało, był dzisiaj u mnie kurator sądowy, żeby sprawdzić warunki w jakich mieszka dziecko. Wiecie jak się poczułam? Jak kompletna patologia. Obcy ludzie przychodzą sprawdzać miejsce zamieszkania dziecka... Ja wiem, że to standardowa procedura, ale mimo wszystko... Naprawdę mam serdecznie dość tego wszystkiego.

[mirka1025]

bardzo przezywam rozstania z facetami, szczególnie po ostatnim rozstaniu nie mogłam się pozbierać, facet rzucił mnie po pól roku znajomości bo poznał jakaś tlenioną blondynkę dużo mlodszą od niego i z dnia na dzień poszłam w odstawkę, no ale już sie po tym pozbierałam i do mnie też powoli uśmiechneło się szczęście

[just_wlosy]

Napisane przez mayla

Just, no wlasnie...


Zawsze slyszalam o teorii, ze gdy odpuszczamy sobie tak na serio, w glebi duszy, to im nagle zaczyna zalezec..
Aczkolwiek wcale nie twierdze, ze mu zalezy. Moze po prostu chce miec jakis kontakt z Bog wie jakiego powodu.

Nic chyba nie poradzisz 😉 Ten typ tak ma. Pozostaje tylko ignorować, to w końcu zrozumie, że nie chcesz mieć z nim aż tak częstego kontaktu. A jak nie..., to uznamy go tu wtedy za wariata 😜😜

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Napisane przez michalova

Mayla, jedli czujesz ze lepiej nie blokować, to nie blokuj. Olej. I nie denerwuj się tym!! Nie warto
Mogę w końcu trochę więcej tutaj o swoim rozwodzie napisać. Wcześniej nie pisałam wszystkiego, żeby Dawid jak najmniej wiedział. Ale wie już wszystko, więc nie muszę się ukrywać. W grudniu złożyłam pozew bez orzekania o winie. W lutym zmieniłam zdanie i poszłam do prawnika. Do sądu poszedł nowy wniosek: orzekam o winie Dawida, chcę alimenty na syna plus alimenty na siebie, chcę uregulować kontakty Dawida z Małym, dodatkowo pełnię władzy rodzicielskiej chcę dla siebie, Dawidowi chcę ograniczyć prawa (w życiu realnym tak naprawdę niewiele to zmienia). Nie wiem, jak pójdzie sprawa, nie wiem czy wygram, wiem natomiast że to będzie walka. Dzisiaj zadzwoniła do mnie siostra Dawida, twierdząc że naklamalam w pozwie. Trochę jej wytłumaczyłam, o części nie miała pojęcia (między innymi o siniakach na moim ciele, w tym na twarzy, bo przecież Dawid się nie chwalił, za to opowiada wszem i wobec że ja go biłam - BZDURA). Myślałam, że Dawid dostał pismo z sądu już, ale jednak dostał pismo od mojego adwokata - bo UWAGA - poszedł dzisiaj do niego, bo chciał mu zlecić sprawę rozwodową. Zapowiedział, że będzie walczyć. Brzuch mnie boli z nerwów, oczy szczypią bo pół dnia przeryczalam.
Aaa. I nigdy, nigdy nie mówcie że gorzej być nie może, bo od razu dostaniecie dowód na to że może. Pisałam że wydałam kupę kasy na naprawdę auta? Pisałam, że okazuje się że muszę wydać drugie tyle żeby można było autem jeździć? Ale nie pisałam jeszcze, że pożyczyłam auto od taty i co??? I zapaliła soe kontrolka akumulatora, prawdopodobnie znowu alternator do wymiany (między innymi to wymieniałam u siebie). A żeby było mało, był dzisiaj u mnie kurator sądowy, żeby sprawdzić warunki w jakich mieszka dziecko. Wiecie jak się poczułam? Jak kompletna patologia. Obcy ludzie przychodzą sprawdzać miejsce zamieszkania dziecka... Ja wiem, że to standardowa procedura, ale mimo wszystko... Naprawdę mam serdecznie dość tego wszystkiego.

Michlova!! Tulę!!!
Nie myśl o tym, że może być gorzej, bo to do niczego nie prowadzi.
Dasz radę!! Mówię Ci! Wyjdziesz z tego tak czy owak, to kwestia czasu. A wierzę, że wygrasz tą sprawę! Robisz to wszystko dla swojego i dziecka dobra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Esia_90]

Napisane przez mayla

Pisal przedwczoraj rano, zignorowalam. Potem przedwczoraj po poludniu, zignorowalam. I teraz dzisiaj. Po co pisze? Nie chce ze mna byc przeciez, wiec o co chodzi?!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Żebyś o nim myślała. Po prostu olej go.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zalamana121]

Michalova ale z jakiej racji kurator? Dlatego ze chcesz mu prawa ograniczyc? U mnie nie bylo nikogo w zwiazku z pozwem. Co za dupek, zdradzal Cie a teraz jeszcze chce walczyc ze niby nie jego wina? Pewnie mu kasy na alimenty szkoda :/ no i jakim prawem adwokat mu to pokazal bez konsultacji z Toba? Skoro masz wyznaczony termin rozprawy, to on musial juz dostac pismo z sadu, chyba, ze zmienilas zdanie po wyznaczeniu terminu?