Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V - Strona 35 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > W krzywym zwierciadle odchudzania

Notka

W krzywym zwierciadle odchudzania
Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
  • Jest to forum stworzone dla osób, które chcą zwalczać wszystkie choroby powiązane z zaburzeniem łaknienia (anoreksja, bulimia, kompulsywne objadanie się) oraz dla osób, które pragną takim osobom radzić, pomagać i wspierać.
  • Na tym forum nie można namawiać do drastycznych metod zrzucania wagi, lecz można pisać o terapii przy ED.
  • Jedynie na tym forum osoby z zaburzeniami łaknienia mogą tworzyć swoje grupy wsparcia.
  • Forum to nie zastępuje psychologa ani profesjonalnej terapii.
  • Redakcja nie bierze odpowiedzialności za udzielane tutaj porady, natomiast z pełną stanowczością będziemy tępić wszelkie wątki "pro-ana".
  • Na forum obowiązuje dodatek do regulaminu, zapoznaj się z nim zanim weźmiesz udział w dyskusji.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-12-31, 09:06   #1021
garden_d
Zakorzenienie
 
Avatar garden_d
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: parę chwil wcześniej.
Wiadomości: 6 532
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Wszystkiego dobrego dziewczyny na nowy rok. Oby każda z nas miała lepszy, niż miniony i oby każda z nas trzymała się swoich(tylko tych dobrych ) postanowieniach. Powodzenia!
garden_d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-12-31, 09:51   #1022
Phynn
Zakorzenienie
 
Avatar Phynn
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 11 440
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Cytat:
Napisane przez Ainnel Pokaż wiadomość
Czytalam kilka jej ksiazek (pomijajac te podroznicze z serii "Blondynka...", ktore polecam baaardzo) i tez mam mieszane uczucia. W niektorych kwestiach pomogly mi uporzadkowac niektore sprawy w glowie, nazwac uczucia, ale nie zgadzam sie ze wszystkim. Na przyklad z tym, ze nalezy jesc tylko wtedy, kiedy odczuwa sie glod - wbily mi sie w pamiec te jej trzesace sie z glodu rece.
dokładnie, tez mi to okropnie utkwiło w pamięci
poza tym jest sporo takich wypowiedzi, gdzie u autorki widać strasznie ortoreksyjne podejście do jedzenia i co najgorsze dla niej to jest normalne; wg niej nie powinno się jeść niczego co jest niewartościowe, niezdrowe itp... a gdzie przyjemność jedzenia, smak, zwyczajna ochota na coś?
ale za to większość tych poglądów niezwiązanych z jedzeniem ma sens...

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Cytat:
Napisane przez garden_d Pokaż wiadomość
Wszystkiego dobrego dziewczyny na nowy rok. Oby każda z nas miała lepszy, niż miniony i oby każda z nas trzymała się swoich(tylko tych dobrych ) postanowieniach. Powodzenia!
wzajemnie ! samych pozytywnych zmian życzę i wiary w siebie, bo to chyba podstawa wszystkiego dobrego, co nam się w życiu przydarza
__________________
feed me love


Rozsunąć suwak, by
Zdjąć skafander ciała
Zapomnieć
Wejść w nowe życie
W zwiewnej sukience


Phynn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-05, 16:29   #1023
agniusia17
Rozeznanie
 
Avatar agniusia17
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 881
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Kurcze, nie radzę sobie sama z sobą. Pierwszą wizytę u psychologa mam dopiero za miesiąc. Nie potrafię się zanic zabrać, na niczym skupić. Nie mogę spokojnie siedzieć i się uczyć, bo zaraz po jedzeniu zaczyna mnie nosić, a przed jedzeniem moje myśli są jakby rozbiegane.
Kompuls za kompulsem. I tak jest lepiej, niż bywało kiedyś, bo nie kilka razy dziennie, a góra raz dziennie zdarza mi się zrobić coś niedobrego...Chociaż wiem, że to mnie nie usprawiedliwia, bo jeśli nic z tym nie zrobię to będzie gorzej. 3 miesiące byłam "czysta" . Potem chyba zaczęłam to znów traktować jako ucieczkę od problemów, nie potrafię przestać. Codziennie powtarzam sobie: jesteś silna, dasz radę, ale nie daję. Straciłam zaufanie wśród bliskich, z resztą nie dziwię się. Choroba tak bardzo nauczyła mnie kłamać, że robię to już odruchowo. Okłamując innych, często okłamuję samą siebie. Muszę się ogarnąć.
Czuję się tak samotna.//
__________________
Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem.


— Gabriel García Márquez





agniusia17 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-05, 18:24   #1024
Kreskaaa
Zakorzenienie
 
Avatar Kreskaaa
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 4 076
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Mam nadzieję, że mogę wkleić w dwóch wątkach - może kogoś zainspiruje.
http://soundcloud.com/azes/andrzej-b...i-i-dochodzimy

W razie potrzeby służę linkiem do całości.
Kreskaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-06, 09:34   #1025
iza_wiosenna
Zakorzenienie
 
Avatar iza_wiosenna
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 11 917
GG do iza_wiosenna
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Cytat:
Napisane przez aliss06 Pokaż wiadomość
Hej! Może źle trafiłam ale zawsze warto próbować...mam pytanie odnośnie szpiala uj na kopernika w Krakowie a konkretnie chodzi mi o oddział nerwic dla dorosłych. W poniedziałek mam przyjęcie i nie chciałabym jechać w ciemno...tzn. jesli któraś z was tam była czy mogłaby mi napisać jak wygląda przyjęcie, co można mieć a czego nie, czy jest przeszukanie osobiste, jak wyglądają pokoje i ogólnie oddział? Z góry bardzo dziękuję z każdą wiadomość.
byłam. idziesz na oddział leczenia ED, czy oddział nerwic? to duża różnica.

jeśli ten pierwszy, to przychodzisz, witasz się, jesteś ważona, podpisujesz kontrakt - albo anorektyczny ,albo bulimiczny, albo mieszany; oddziałowa wskazuje Ci pokój, w którym będziesz mieszkać no i pierwszego dnia (24 h, okres "zerowy") o ile Twój stan nie zagraża Twojemu życiu, możesz właściwie robić co chcesz, a więc wychodzić z oddziału, łazić po mieście, nie przychodzić na posiłki..

pokoje i oddział są spoko jak dla mnie, wiadomo, że to nie pięciogwiazdkowy hotel, ale warunki są w porządku.

Można mieć wszystko, oprócz leków i jedzenia tzn własne jedzenie chowasz do szafki zamykanej na klucz i jest Ci ono udostępniane po 21, kiedy o to poprosisz. (po 21, już po wszystkich posiłkach, można sobie zjeśc to, na co ma się ochotę, jabłko, pasek czekolady, takie tam)

Ponoć czasem są przeszukania, jak to nazwałaś, ale za mojego pobytu tam nie doświadczyłam tego zaszczytu. Za to podobno parę dni po moim wyjściu było przeszukanie rzeczy osobistych i szafek.

powodzenia nie martw się, będzie dobrze. Kadra jest spoko, pielęgniarki (a szczególnie pan Andrzej ) naprawdę świetne, nie ma atmosfery prześcigania się w tym, kto ile waży i kto jak wygląda. Bywa ciężko, ale wsparcie ze strony niemal każdego jest bardzo wyraźne.
__________________
uśmiech pięknie zagrany.



sometimes i feel like screaming
iza_wiosenna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-09, 06:42   #1026
mpati86
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 174
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Dostałam okres po trzech i pół roku bez leków, bez hormonów, mam nadzieję, że wszystko w końcu się poukłada. Trzymajcie kciuki, bo mam zamiar uwolnić się już od ed raz na zawsze. to jest kolejne moje podejście, ale wierzę, że tym razem mi się uda
__________________
Świat nie jest taki zły
Turcja Alanya- 2007
Tunezja Sousse- 2008
Egipt Hurghada- 2009
Turcja Marmaris- 2010
Grecja Rodos
Egipt Sharm el sheikh- 2011
Izrael Jerozolima i Betlejem
Wyspy Kanaryjskie Fuerteventura- 2012
Grecja Kreta
2013- ?





mpati86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-09, 13:23   #1027
garden_d
Zakorzenienie
 
Avatar garden_d
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: parę chwil wcześniej.
Wiadomości: 6 532
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Cytat:
Napisane przez mpati86 Pokaż wiadomość
Dostałam okres po trzech i pół roku bez leków, bez hormonów, mam nadzieję, że wszystko w końcu się poukłada. Trzymajcie kciuki, bo mam zamiar uwolnić się już od ed raz na zawsze. to jest kolejne moje podejście, ale wierzę, że tym razem mi się uda
Brawo. Ja na swój czekam od września. Wcześniej brałam środki anty-, ale to totalnie bezsensu, bo mi nie chodzi o substytut okresu, tylko o normalny, ten naturalny....ile jeszcze będę czekała, to się okażę. Od 5 lat gdzieś dosłownie parę łącznie miesięcy miałam normalny, własny okres...nie wiem czy wyszedłby z tego rok.
garden_d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-01-09, 16:30   #1028
SorbetMalinowy
Zakorzenienie
 
Avatar SorbetMalinowy
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Birmingham//Białystok
Wiadomości: 4 958
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Cytat:
Napisane przez mpati86 Pokaż wiadomość
Dostałam okres po trzech i pół roku bez leków, bez hormonów, mam nadzieję, że wszystko w końcu się poukłada. Trzymajcie kciuki, bo mam zamiar uwolnić się już od ed raz na zawsze. to jest kolejne moje podejście, ale wierzę, że tym razem mi się uda
Gratuluje i trzymam kciuki oczywiście, mam nadzieję że będzie już tylko coraz lepiej
Ja już nie pamiętam kiedy ostatnio naturalnie dostałam okres, ostatnio nawet z lekami nie dostałam, choć kiedy je brałam zawsze się pojawiał...
SorbetMalinowy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-09, 16:51   #1029
Winky
Zadomowienie
 
Avatar Winky
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 231
Exclamation Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Cytat:
Napisane przez garden_d Pokaż wiadomość
Brawo. Ja na swój czekam od września. Wcześniej brałam środki anty-, ale to totalnie bezsensu, bo mi nie chodzi o substytut okresu, tylko o normalny, ten naturalny....ile jeszcze będę czekała, to się okażę. Od 5 lat gdzieś dosłownie parę łącznie miesięcy miałam normalny, własny okres...nie wiem czy wyszedłby z tego rok.
Ja na swój czekam od maja, z tym że ja nigdy nie brałam żadnych leków na wywołanie.
Nie boisz się, że będziesz bezpłodna? Bo ja od trzech lat mam z nim duże problemy i co raz częściej zaczynam się obawiać, że z macierzyństwem się pożegnałam, ale z drugiej strony wciąż mam obawę tego, że jak będę miała okres, to znaczy że jestem zdrowa.

A czy ja chcę być zdrowa?
__________________
Kochać i tracić, pragnąć i żałować;
Padać boleśnie i znów się podnosić.
Krzyczeć tęsknocie: PRECZ! i błagać: PROWADŹ! -
Oto jest życie: nic a jakże dosyć...
Winky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 06:39   #1030
mpati86
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 174
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

nie można czarno myśleć. ja mam nadzieję, że w tym roku zajde w ciążę i będę szczęśliwą mamą. są przecież w razie co jeszcze lekarze, a medycyna poszła do przodu. a skoro dostałam naturalny okres to byc może zaczęło wszystko pracować i nie koniecznie trzeba byc bepłodnym. ja tam gromadkę dzieci bedę miała, a to dlatego bo bardzo w to wierzę i bardzo tego pragnę, więc mam nadzieję, że to przyciagnę.

---------- Dopisano o 07:38 ---------- Poprzedni post napisano o 07:37 ----------

Cytat:
Napisane przez SorbetMalinowy Pokaż wiadomość
Gratuluje i trzymam kciuki oczywiście, mam nadzieję że będzie już tylko coraz lepiej
Ja już nie pamiętam kiedy ostatnio naturalnie dostałam okres, ostatnio nawet z lekami nie dostałam, choć kiedy je brałam zawsze się pojawiał...
na pewno przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie.

---------- Dopisano o 07:39 ---------- Poprzedni post napisano o 07:38 ----------

Cytat:
Napisane przez garden_d Pokaż wiadomość
Brawo. Ja na swój czekam od września. Wcześniej brałam środki anty-, ale to totalnie bezsensu, bo mi nie chodzi o substytut okresu, tylko o normalny, ten naturalny....ile jeszcze będę czekała, to się okażę. Od 5 lat gdzieś dosłownie parę łącznie miesięcy miałam normalny, własny okres...nie wiem czy wyszedłby z tego rok.
ja miałam tak jak ty, tylko przez jakieś 7 lat. także nie ma reguły.


__________________
Świat nie jest taki zły
Turcja Alanya- 2007
Tunezja Sousse- 2008
Egipt Hurghada- 2009
Turcja Marmaris- 2010
Grecja Rodos
Egipt Sharm el sheikh- 2011
Izrael Jerozolima i Betlejem
Wyspy Kanaryjskie Fuerteventura- 2012
Grecja Kreta
2013- ?





mpati86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 10:07   #1031
Delli
Zakorzenienie
 
Avatar Delli
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 4 401
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Jutro ię na oddział do Krakowa...
Całą noc nie spałam. Pomału się pakuję. Umieram ze strachu. Choć wiem, ze robię to dla siebie, strach przed kolejnym zamknięciem i tyciem jest przeogromny.



Trzymajcie się dziewczyny!
__________________
"Gdy sensu już nie ma, to sens się zaczyna"
Delli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-10, 22:35   #1032
garden_d
Zakorzenienie
 
Avatar garden_d
 
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: parę chwil wcześniej.
Wiadomości: 6 532
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Cytat:
Napisane przez Delli Pokaż wiadomość
Jutro ię na oddział do Krakowa...
Całą noc nie spałam. Pomału się pakuję. Umieram ze strachu. Choć wiem, ze robię to dla siebie, strach przed kolejnym zamknięciem i tyciem jest przeogromny.



Trzymajcie się dziewczyny!
Trzymam kciuki Delli! Jesteś silna- uwierz w siebie i do przodu. Gratuluję decyzji. Powodzenia!
garden_d jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-10, 23:13   #1033
Tynusia
Zakorzenienie
 
Avatar Tynusia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 731
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Nie daje sobie rady i wiem to ,że moja motywacja opadła czuje to potych myslach:
'Nie chce iść do psychologa już ani psychiatry' wiem ,że to moja wina.
Myśle ,że to też przez to właśnie jak reaguje na problemy chowając się w odchudzanie.
__________________
Francja/ Chorwacja/ Egipt/ Grecja
Bułgaria /Hiszpania

Kreta/ Agia Pelagia or 2013 ? Lloret
Tynusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 00:11   #1034
theworstpartofme
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 18
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Proszę pomóżcie znaleźć dobrego psychologa z krakowa. Przeszukałam wszystkie fora i mam kompletny mętlik w głowie. to prawda, że Pilecka przyjmuje tylko młodzież? Można do niej prywatnie? Do kogo innego? Już nie mam siły tak żyć! Próbowałam kilku i zawsze było bez sensu i kończyło się szybko. Proszę
theworstpartofme jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 08:16   #1035
SweetCherry87
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Olkusz/Krk
Wiadomości: 21 255
GG do SweetCherry87
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

sub.

Póki co chyba nie jestem gotowa aby coś tu napisać ale mam nadzieję, że się przełamię...
SweetCherry87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-13, 12:16   #1036
zabqa92
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 309
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Cytat:
Napisane przez theworstpartofme Pokaż wiadomość
Proszę pomóżcie znaleźć dobrego psychologa z krakowa. Przeszukałam wszystkie fora i mam kompletny mętlik w głowie. to prawda, że Pilecka przyjmuje tylko młodzież? Można do niej prywatnie? Do kogo innego? Już nie mam siły tak żyć! Próbowałam kilku i zawsze było bez sensu i kończyło się szybko. Proszę
A próbowałaś w Krakowskim Ośrodku Terapii na Helclów?
zabqa92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-18, 18:41   #1037
SweetCherry87
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Olkusz/Krk
Wiadomości: 21 255
GG do SweetCherry87
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Nadszedł czas, kiedy zebrałam się na odwagę aby podzielić się z Wami tym co mnie dręczy, zapewne też tym co mnie niszczy, tym co zabiera mi życie, brzmi to tragicznie ale to prawda. Najgorzej samemu zdac sobie z tego sprawę, przyznac się samemu sobie, ze ma się problem, że sobie nie radzi. Ja chyba doszłam właśnie do takiego momentu, uświadomiłam sobie co się dzieje, w co się wpędziłam... Chcę się ratować!
Na początek parę słów o mnie: mam prawie 25 lat, w tamtym roku obroniłam magistra, aktualnie pracuję, prowadzę z pozoru normalne życie (właśnie- z pozoru), w międzyczasie szukam pracy w zawodzie itd...
Napisałam "z pozoru normalne"... wpadłam w sidła zaburzeń odżywiania, zaburzeń depresyjnych... Jako nastolatka byłam zwyczajną osobą, wesoła, towarzyska, dobra uczennica, przykładna córka, dobra siostra. Nie przejmowałam się zanadto wyglądem, wagą, jedzeniem, nie znałam wartosci kalorycznej pokarmów, ich wartosci odżywczej, nie przepadałam za sportem (chyba, że dla czystej przyjemności)- poprostu wtedy uwazałam, ze w zyciu sa ważniejsze rzeczy- teraz załuję, że zagubiłam gdzies ten sposób myślenia. Nigdy nie miałam tez problemów z wagą, chyba jako dziecko byłąm troszkę "okrągła" ale tym bardziej wtedy mi to nie przeszkadzało. Mając ok. 16-17 lat urosłam w ciagu roku kilkanaście cm!! nie zmieniając swojej wagi- znacznie wyszczuplałam i musze przyznac nieziemsko mi się to podobało... Cóż postanowiłam sobie wtedy, ze taką wage utrzymam, zaczełam bardziej uwaznie dobierać produkty, zastępować pewne ich rodzaje lżejszymi, z większą zawartością białka, zaczęło się unikanie fast foodów, alkoholu, do słodyczy jakoś nigdy nie miałam zbyt dużego pociągu więc jeszcze większe ich ograniczenie wogóle nie było problemem. I tak sobie żyłam, nie wpływało to zupełnie na moje kontakty towarzyskie, ze zdrowiem też nie miałam kłopotów (byłam pełna energii, miałam okres, zdrową skórę i włosy), owszem wg BMI może i miałam jakąś małą niedowagę (nie jestem pewna bo przez brak wagi w domu nie kontrolowałam tego) ale kto by się wtedy tym przejmował, w końcu ja i inni patrzeli na zdrową, szczupłą, wesołą dziewczynę. Mijały czasy szkoły sredniej, studiów i w zasadzie nic się nie zmieniało, wiadomo-na studiach ciągłe zabieganie, stres, niedojadanie, niedosypianie... ale w pełni nadal korzystałam z życia, bawiłam na imprezach, zakochiwałam się... nawet raz tak porządnie- do niedawna byłąm pewna, że to Ten Jedyny na całe życie... Teraz przejdę do meritum... w ubiegłym roku po obronie wyjechałam z narzeczonym do Norwegii, na Boże Narodzenie planowaliśmy ślub, miało bć tak pięknie... On szybko znalazł pracę a mi niestety się nie udawało, spedzałam praktycznie całe dnie sama w obcym miejscu,wśród obcych ludzi, na dodatek między nami zaczeły pojawiać się zgrzyty, nagle okazało sie, ze nasze oczekiwania co do przyszłości różnią się, nie potrafiliśmy się już ze sobą dogadywać, brakowało miedzy nami komunikacji, czułam się samotna, czasem odtrącona, było mi źle... dla zabicia czasu zapisałam się na aerobik, zaczęłam biegać- nie wiedziałam, ze tak mnie to wciągnie... zaczełam chudnąć... niestety po pewnym czasie postanowiłam, ze wracam do Polski, sama... byłam załamana. Gdy wróciłam rodzina i znajomi od razu zauważyli, ze schudłam, jestem smutniejsza, brak we mnie życia- początkowo nie zwracałam na to uwagi, nie widziałam jakiejś wielkiej szczupłości u siebie, teraz wiem, że mam "skrzywiony" obraz samej siebie,szczerze to przy BMI wskazującym na hospitalizacje czuję się grubo... Zamknęłam się w sobie, unikam znajomych, wspólnych wyjść, które tak kiedyś lubiłam.. wiadomo, musiałabym coś zjeść, czasem napić a to kalorie... tak tak kalorie, ćwiczenia obsesyjnie przesłoniły mi świat, boję się sama siebie, tego co sobie robię...
Z jednej strony wiem, ze niszcze sobie zdrowie, życie, męczę organizm i chciałabym przestać ale z drugiej strony moja skrzywiona psychika mi na to nie pozwala :/ W domu nie domyślają się, ze mogę mieć jakieś zaburzenia odżywiania bo w sumie jem normalnie, przy wszystkich, przy wspólnym stole... nie wiedzą jednak, że obsesyjnie cwiczę aby to spalić (nigdy nie wymiotowałam). Czasem wpisywałam to co zjadłam na NCJ i to są prawdziwe posty, nie uwzględniałam tam jednak sportu, oszukiwałam sama siebie... Chciałabym, zeby to opamiętanie, które dziś na mnie spłynęło okazało się na tyle mocne aby pomogło mi z tego wyjść, mam już dość takiego trybu zycia, pilnowania się, forsowania, ciągłego narzekania rodziców, dziadków na to, że TYLE jem a jestem chuda, ich próśb abym przejrzała na oczy, unikania rozrywek... jestem młodą kobietą, która powinna cieszyc się życiem a nie zamykać w swoim prywatnym, chorym swiecie, chce miec w przyszłości dzieci, być zdrową... nieważne, za parę kg cięższą, ważne, żeby byc sobą...

Witam Was więc Drogie Wizazanki, nie wiem czy potrzebuję kopa czy przytulenia, czulości, wiem, ze potrzebuję pomocy... jestem konsekwentna, uparta i mam nadzieję, że te cechy w walce z chorobą bedą pomocne...

Szczerze to popłakałam się pisząc to, dla mnie to dobra oznaka...taki upust emocji, wygadanie się...
Dziekuję, jesli komuś udało się przeczytać całość.
SweetCherry87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-18, 19:21   #1038
Ainnel
Zadomowienie
 
Avatar Ainnel
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 631
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Cytat:
Napisane przez SweetCherry87 Pokaż wiadomość
Nadszedł czas, kiedy zebrałam się na odwagę aby podzielić się z Wami tym co mnie dręczy, zapewne też tym co mnie niszczy, tym co zabiera mi życie, brzmi to tragicznie ale to prawda. Najgorzej samemu zdac sobie z tego sprawę, przyznac się samemu sobie, ze ma się problem, że sobie nie radzi. Ja chyba doszłam właśnie do takiego momentu, uświadomiłam sobie co się dzieje, w co się wpędziłam... Chcę się ratować!
Na początek parę słów o mnie: mam prawie 25 lat, w tamtym roku obroniłam magistra, aktualnie pracuję, prowadzę z pozoru normalne życie (właśnie- z pozoru), w międzyczasie szukam pracy w zawodzie itd...
Napisałam "z pozoru normalne"... wpadłam w sidła zaburzeń odżywiania, zaburzeń depresyjnych... Jako nastolatka byłam zwyczajną osobą, wesoła, towarzyska, dobra uczennica, przykładna córka, dobra siostra. Nie przejmowałam się zanadto wyglądem, wagą, jedzeniem, nie znałam wartosci kalorycznej pokarmów, ich wartosci odżywczej, nie przepadałam za sportem (chyba, że dla czystej przyjemności)- poprostu wtedy uwazałam, ze w zyciu sa ważniejsze rzeczy- teraz załuję, że zagubiłam gdzies ten sposób myślenia. Nigdy nie miałam tez problemów z wagą, chyba jako dziecko byłąm troszkę "okrągła" ale tym bardziej wtedy mi to nie przeszkadzało. Mając ok. 16-17 lat urosłam w ciagu roku kilkanaście cm!! nie zmieniając swojej wagi- znacznie wyszczuplałam i musze przyznac nieziemsko mi się to podobało... Cóż postanowiłam sobie wtedy, ze taką wage utrzymam, zaczełam bardziej uwaznie dobierać produkty, zastępować pewne ich rodzaje lżejszymi, z większą zawartością białka, zaczęło się unikanie fast foodów, alkoholu, do słodyczy jakoś nigdy nie miałam zbyt dużego pociągu więc jeszcze większe ich ograniczenie wogóle nie było problemem. I tak sobie żyłam, nie wpływało to zupełnie na moje kontakty towarzyskie, ze zdrowiem też nie miałam kłopotów (byłam pełna energii, miałam okres, zdrową skórę i włosy), owszem wg BMI może i miałam jakąś małą niedowagę (nie jestem pewna bo przez brak wagi w domu nie kontrolowałam tego) ale kto by się wtedy tym przejmował, w końcu ja i inni patrzeli na zdrową, szczupłą, wesołą dziewczynę. Mijały czasy szkoły sredniej, studiów i w zasadzie nic się nie zmieniało, wiadomo-na studiach ciągłe zabieganie, stres, niedojadanie, niedosypianie... ale w pełni nadal korzystałam z życia, bawiłam na imprezach, zakochiwałam się... nawet raz tak porządnie- do niedawna byłąm pewna, że to Ten Jedyny na całe życie... Teraz przejdę do meritum... w ubiegłym roku po obronie wyjechałam z narzeczonym do Norwegii, na Boże Narodzenie planowaliśmy ślub, miało bć tak pięknie... On szybko znalazł pracę a mi niestety się nie udawało, spedzałam praktycznie całe dnie sama w obcym miejscu,wśród obcych ludzi, na dodatek między nami zaczeły pojawiać się zgrzyty, nagle okazało sie, ze nasze oczekiwania co do przyszłości różnią się, nie potrafiliśmy się już ze sobą dogadywać, brakowało miedzy nami komunikacji, czułam się samotna, czasem odtrącona, było mi źle... dla zabicia czasu zapisałam się na aerobik, zaczęłam biegać- nie wiedziałam, ze tak mnie to wciągnie... zaczełam chudnąć... niestety po pewnym czasie postanowiłam, ze wracam do Polski, sama... byłam załamana. Gdy wróciłam rodzina i znajomi od razu zauważyli, ze schudłam, jestem smutniejsza, brak we mnie życia- początkowo nie zwracałam na to uwagi, nie widziałam jakiejś wielkiej szczupłości u siebie, teraz wiem, że mam "skrzywiony" obraz samej siebie,szczerze to przy BMI wskazującym na hospitalizacje czuję się grubo... Zamknęłam się w sobie, unikam znajomych, wspólnych wyjść, które tak kiedyś lubiłam.. wiadomo, musiałabym coś zjeść, czasem napić a to kalorie... tak tak kalorie, ćwiczenia obsesyjnie przesłoniły mi świat, boję się sama siebie, tego co sobie robię...
Z jednej strony wiem, ze niszcze sobie zdrowie, życie, męczę organizm i chciałabym przestać ale z drugiej strony moja skrzywiona psychika mi na to nie pozwala :/ W domu nie domyślają się, ze mogę mieć jakieś zaburzenia odżywiania bo w sumie jem normalnie, przy wszystkich, przy wspólnym stole... nie wiedzą jednak, że obsesyjnie cwiczę aby to spalić (nigdy nie wymiotowałam). Czasem wpisywałam to co zjadłam na NCJ i to są prawdziwe posty, nie uwzględniałam tam jednak sportu, oszukiwałam sama siebie... Chciałabym, zeby to opamiętanie, które dziś na mnie spłynęło okazało się na tyle mocne aby pomogło mi z tego wyjść, mam już dość takiego trybu zycia, pilnowania się, forsowania, ciągłego narzekania rodziców, dziadków na to, że TYLE jem a jestem chuda, ich próśb abym przejrzała na oczy, unikania rozrywek... jestem młodą kobietą, która powinna cieszyc się życiem a nie zamykać w swoim prywatnym, chorym swiecie, chce miec w przyszłości dzieci, być zdrową... nieważne, za parę kg cięższą, ważne, żeby byc sobą...

Witam Was więc Drogie Wizazanki, nie wiem czy potrzebuję kopa czy przytulenia, czulości, wiem, ze potrzebuję pomocy... jestem konsekwentna, uparta i mam nadzieję, że te cechy w walce z chorobą bedą pomocne...

Szczerze to popłakałam się pisząc to, dla mnie to dobra oznaka...taki upust emocji, wygadanie się...
Dziekuję, jesli komuś udało się przeczytać całość.
Musisz pamiętać, że te wszystkie lata, które zmarnujesz na zaburzenia odżywiania, już nigdy nie wrócą. Twoi zdrowi znajomi będą mieli z tego okresu piękne wspomnienia: wyjazdy z przyjaciółmi, imprezy, zakładanie rodzin, związki... A Ty, co zapamiętasz? Za kilka lat to, czy ważyłaś 60, 40 czy 25 kg nie będzie miało znaczenia, a uświadomisz sobie, że jedyne co zapamiętałaś z ostatnich lat swojego życia to liczenie kalorii i zapijanie głodu wodą, bo tylko to się liczyło.
Co daje Ci to, że jesteś wychudzona i chora? Nic, kompletnie. Masz przed sobą całe życie, nie zajmuj go wymyślaniem jadłospisów na cały tydzień.
Dobrze, że to tu napisałaś, wyrzuciłaś to z siebie. No i zdajesz sobie sprawę z tego, że masz problem, teraz wszystko jest w Twoich rękach.
Leczysz się?
__________________
some days I'm still fighting to walk towards the light



Ainnel jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-19, 12:15   #1039
SweetCherry87
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Olkusz/Krk
Wiadomości: 21 255
GG do SweetCherry87
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Cytat:
Napisane przez Ainnel Pokaż wiadomość
Musisz pamiętać, że te wszystkie lata, które zmarnujesz na zaburzenia odżywiania, już nigdy nie wrócą. Twoi zdrowi znajomi będą mieli z tego okresu piękne wspomnienia: wyjazdy z przyjaciółmi, imprezy, zakładanie rodzin, związki... A Ty, co zapamiętasz? Za kilka lat to, czy ważyłaś 60, 40 czy 25 kg nie będzie miało znaczenia, a uświadomisz sobie, że jedyne co zapamiętałaś z ostatnich lat swojego życia to liczenie kalorii i zapijanie głodu wodą, bo tylko to się liczyło.
Co daje Ci to, że jesteś wychudzona i chora? Nic, kompletnie. Masz przed sobą całe życie, nie zajmuj go wymyślaniem jadłospisów na cały tydzień.
Dobrze, że to tu napisałaś, wyrzuciłaś to z siebie. No i zdajesz sobie sprawę z tego, że masz problem, teraz wszystko jest w Twoich rękach.
Leczysz się?
Ainnel doskonale rozumiem, że moje zycie lezy tylko i wyłącznie w moich rękach, cieszę się, że w mojej głowie nastąpił jakiś przełom, że zdałam sobie sprawę, że marnuje czas, swoją młodość, rujnuje zdrowie teraz i w przyszłości... Widocznie mój rozsądek wziął górę nad ED i zrobię wszystko by z tego wyjść bo jestem w pułapce, co więcej jestem pełna nadziei, ze się uda bo wiem jak ogromnym krokiem było dla mnie napisanie poprzedniego posta i przyznanie się do problemu nawet Wam- w sumie obcym osobom Drogie Wizażanki.
Byłam na 3 wizytach u psychologa, niestety trafiłam na kompletnie nieodpowiednią osobę... Kobieta sprowadzała wszystko do jedzenia, planowania, nie przejeła się tym, że moje problemy mają jakąś głębszą przyczynę a wg mnie terapia powinna właśnie początkowo bazować na dociekaniu przyczyn i ich eliminowaniu. Nie potrafiłąm się przed nią otworzyć, miałam wrażenie, że wogóle mnie nie słucha, myślami jest gdzieś indziej, ehh szkoda, muszę przyznać, że swoim podejściem zdemotywowała mnie do terapeutów... ale z drugiej strony urosło we mnie przekonanie, że powinnam dać więcej sama z siebie.
WALCZĘ !!!
SweetCherry87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-01-24, 19:42   #1040
Paula_95
Wtajemniczenie
 
Avatar Paula_95
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: okolice Warszawy
Wiadomości: 2 538
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Cytat:
Napisane przez SweetCherry87 Pokaż wiadomość
Ainnel doskonale rozumiem, że moje zycie lezy tylko i wyłącznie w moich rękach, cieszę się, że w mojej głowie nastąpił jakiś przełom, że zdałam sobie sprawę, że marnuje czas, swoją młodość, rujnuje zdrowie teraz i w przyszłości... Widocznie mój rozsądek wziął górę nad ED i zrobię wszystko by z tego wyjść bo jestem w pułapce, co więcej jestem pełna nadziei, ze się uda bo wiem jak ogromnym krokiem było dla mnie napisanie poprzedniego posta i przyznanie się do problemu nawet Wam- w sumie obcym osobom Drogie Wizażanki.
Byłam na 3 wizytach u psychologa, niestety trafiłam na kompletnie nieodpowiednią osobę... Kobieta sprowadzała wszystko do jedzenia, planowania, nie przejeła się tym, że moje problemy mają jakąś głębszą przyczynę a wg mnie terapia powinna właśnie początkowo bazować na dociekaniu przyczyn i ich eliminowaniu. Nie potrafiłąm się przed nią otworzyć, miałam wrażenie, że wogóle mnie nie słucha, myślami jest gdzieś indziej, ehh szkoda, muszę przyznać, że swoim podejściem zdemotywowała mnie do terapeutów... ale z drugiej strony urosło we mnie przekonanie, że powinnam dać więcej sama z siebie.
WALCZĘ !!!
SweetCherry, walcz. Masz rację-walcz. Dopóki mamy wiarę, nie zginiemy. Walczę razem z Tobą. Będzie łatwiej

Winky, też sobie zadaję często to pytanie-czy ja chcę być zdrowa, skoro tak o to walczę? w pro-anie wszystko było takie proste...jedz mniej i bedziesz chudnąć, bedziesz szczęśliwa...w normalnym życiu to tak nie działa, niestety.
Dzisiaj sobie przypomniałam, jak bardzo tęsknie za smakiem herbaty na przeczyszczenie. To chore, wiem...znowu sama się w to wpędzam...
__________________
Studentka psychologii. Jak szaleć, to szaleć

Kierowca 09.03.2015 rok, godz. 10.25
Paula_95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-24, 22:34   #1041
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Cytat:
Napisane przez SweetCherry87 Pokaż wiadomość
Byłam na 3 wizytach u psychologa, niestety trafiłam na kompletnie nieodpowiednią osobę... Kobieta sprowadzała wszystko do jedzenia, planowania, nie przejeła się tym, że moje problemy mają jakąś głębszą przyczynę a wg mnie terapia powinna właśnie początkowo bazować na dociekaniu przyczyn i ich eliminowaniu. Nie potrafiłąm się przed nią otworzyć, miałam wrażenie, że wogóle mnie nie słucha, myślami jest gdzieś indziej, ehh szkoda, muszę przyznać, że swoim podejściem zdemotywowała mnie do terapeutów... ale z drugiej strony urosło we mnie przekonanie, że powinnam dać więcej sama z siebie.
WALCZĘ !!!
SweetCherry - w jakim nurcie pani psycholog prowadzi terapię? Pscyhodynamicznym, poznawczo-behawioralnym... ?
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-25, 04:35   #1042
SweetCherry87
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Olkusz/Krk
Wiadomości: 21 255
GG do SweetCherry87
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Cytat:
Napisane przez Ilta Pokaż wiadomość
SweetCherry - w jakim nurcie pani psycholog prowadzi terapię? Pscyhodynamicznym, poznawczo-behawioralnym... ?
Ilta, psycholog prowadziła terapię behawioralną. Tak jak pisałam, liczyło się głównie to co jest tu i teraz... Co zjadłam, czy to zaplanowałam, czy może spontanicznie otworzyła, lodówkę i zjadłam śniadanie bez ważenia produktów, jak się zachowuję na zakupach... Kurczę myslałam wczesniej, że mam się wyzbyć takich zachowań, porzucic niektóre chore i głupie przyzwyczajenia, starac się wyeliminować problem, który je wywołał...
A terapeutka czasem zachowywała się jakby pisałam książkę pt "zbiór objawów", na samą mysl o kolejnej wizycie czułam się bardziej chora, ehh

Paula_95 też uwazam, że wsparcie osób, które dobrze rozumieją Twój problem dużo daje. Jesteśmy młode, nie wolno nam tracić najpiękniejszych lat- to już nam nigdy nie wróci!

Ogólnie całkiem nieźle sobie radzę, moim największym problemem były forsowne treningi, do tego fizyczna praca, moje ED nie bazowało na głodówkach czy zwracaniu ale włsśnie na spalaniu kalorii. W tym momencie ruchu dostarcza mi tylko praca. Czuję się ok, są cięższe momenty ale nikt nie mówił, że się nie pojawią byle do przodu
SweetCherry87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-25, 10:22   #1043
poppy seed
Zakorzenienie
 
Avatar poppy seed
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 7 036
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Cytat:
Napisane przez SweetCherry87 Pokaż wiadomość
Ilta, psycholog prowadziła terapię behawioralną. Tak jak pisałam, liczyło się głównie to co jest tu i teraz... Co zjadłam, czy to zaplanowałam, czy może spontanicznie otworzyła, lodówkę i zjadłam śniadanie bez ważenia produktów, jak się zachowuję na zakupach... Kurczę myslałam wczesniej, że mam się wyzbyć takich zachowań, porzucic niektóre chore i głupie przyzwyczajenia, starac się wyeliminować problem, który je wywołał...
A terapeutka czasem zachowywała się jakby pisałam książkę pt "zbiór objawów", na samą mysl o kolejnej wizycie czułam się bardziej chora, ehh
wiesz co, nie znam się za bardzo na terapii, ale moja zaczęła się podobnie. na pierwszym spotkaniu miałam długą rozmowę z panią psycholog na temat mojej i jej wizji terapii, czyli m.in. na początek praca nad objawami. chciała mnie doprowadzić do jako takiego stanu używalności, żebym w miarę normalnie funkcjonowała i zwyczajnie nie zrobimy sobie krzywdy, kiedy będziemy zajmowac się tymi ważniejszymi kwestiami
zresztą całą terapię wspominam bardzo dobrze...


...szczerze mówiąc chętnie bym tam wróciła, bo sobie trochę sobie nie radzę. moje relacje z ludźmi (szczególnie z płcią przeciwną) to w większości dno, żyję w przekonaniu, że i tak wszyscy mnie zaraz zostawią, moja opinia o sobie to dno, wahania nastroju z przeważającą tendendecją ujemną mnie wykańczają, tak samo jak chwile nieuzasadnionego niczym strachu, problemy ze snem trudności ze zmuszeniem się do wykonywania jakichkolwiek czynności.
plus jest taki, że przynajmniej z zaburzeniami odżywiania nie mam już chyba nic wspólnego.
__________________

poppy seed jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-25, 10:33   #1044
Ilta
Zadomowienie
 
Avatar Ilta
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 1 972
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Sweet - tak właśnie myślałam po Twoim opisie Ja się interesuję behawioralną i jak sama napisałaś - zamiast grzebać w przeszłości skupiasz się na tym , co robisz tu i teraz.

Pisanie dziennika tego, co się jadło, ważenie się przy każdej wizycie, sprawdzanie jakie przejawiasz zachowania podczas jedzenia-tak właśnie wygląda behawioralna.
Czemu ? Bo psychologia poznawczo-behawioralna wyznaje teorię, że naszymi osądami kierują nie wiadomości obiektywne tylko subiektywne. Więc trzeba zmienić to myślenie i postrzeganie świata.
I tak np. kiedy idziesz ulicą i mówisz "Cześć !" koleżance, a ta idzie dalej możesz pomyśleć:

-"Ona mnie ignoruje, nie lubi mnie, uważa mnie za okropieństwo, nienawidzę siebie...",

a możesz pomyśleć

-"Ona ma jakieś zmartwienie, muszę koniecznie do niej zadzwonić i spytać co się stało"

Dostrzegasz różnicę ?

Stąd psycholog zbiera od Ciebie wszystko co dotyczy Twoich myśli i przekonań na temat jedzenia oraz zachowania wobec niego, żebyście razem nad tym usiadły i dostrzegły, jakie kierują Tobą przekonania i myśli. Będziecie je modyfikować. Nie pod tym kątem, żeby samą siebie okłamywać, ale żeby oprócz subiektywnych ocen, które w zaburzeniach odżywiania są mocno skrzywione, zmienić na zbiór ocen obiektywnych.
Możesz zostać na terapii, pokonać wstępny dyskomfort jaki towarzyszy każdej z nich, mieć zadania, ćwiczenia i konkretnie ustalony czas terapii, albo zmienić ją na psychodynamiczną.

Tam z kolei będziesz siedzieć i tylko rozmawiać. Nie będzie ćwiczeń, zadań domowych itp. ale intensywne grzebanie po przeszłości. Nie będziesz wiedziała, kiedy kończysz terapię - może za miesiąc, moze za rok, może za dwa lata, może więcej... Czasami siedzisz i nie mówisz nic. Terapeuta też. I tak mija Wam godzina. Dla terapeuty to także jakaś informacja, ale wiele dziewczyn na to narzeka.

Możesz także iść na terapię grupową. Tam będziesz się dzielić swoimi przeżyciami z innymi a oni z Tobą. Rzecz bardzo dobra, ale trudna dla każdego.

Dodam, że terapia behawioralna jest najbardziej skuteczna u osób z bulimią i depresją oraz z problemami alkoholowymi i narkotykami.

Warto też pamiętać, że dyskomfort na początku terapii dotyczy każdego i jest przejściowy ale konieczny, dla uzyskania długotrwałych korzyści.

Edytowane przez Ilta
Czas edycji: 2012-01-25 o 10:35
Ilta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-25, 11:32   #1045
olik187
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 914
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Cytat:
Napisane przez poppy seed Pokaż wiadomość
wiesz co, nie znam się za bardzo na terapii, ale moja zaczęła się podobnie. na pierwszym spotkaniu miałam długą rozmowę z panią psycholog na temat mojej i jej wizji terapii, czyli m.in. na początek praca nad objawami. chciała mnie doprowadzić do jako takiego stanu używalności, żebym w miarę normalnie funkcjonowała i zwyczajnie nie zrobimy sobie krzywdy, kiedy będziemy zajmowac się tymi ważniejszymi kwestiami
zresztą całą terapię wspominam bardzo dobrze...


...szczerze mówiąc chętnie bym tam wróciła, bo sobie trochę sobie nie radzę. moje relacje z ludźmi (szczególnie z płcią przeciwną) to w większości dno, żyję w przekonaniu, że i tak wszyscy mnie zaraz zostawią, moja opinia o sobie to dno, wahania nastroju z przeważającą tendendecją ujemną mnie wykańczają, tak samo jak chwile nieuzasadnionego niczym strachu, problemy ze snem trudności ze zmuszeniem się do wykonywania jakichkolwiek czynności.
plus jest taki, że przynajmniej z zaburzeniami odżywiania nie mam już chyba nic wspólnego.

dokładnie tak samo się czuje mimo iż uczęszczam na terapie
olik187 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-27, 17:36   #1046
nikol12
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 642
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

jak poradziłyście sobie z uczuciem zimna? dzisiaj jest zimno - to fakt. ale myślę , że odczuwam to bardziej niż inni np. w szkole siedziałam w swetrze i bluzie, a jak wyszłam z psem na spacer ( 45 min)po szkole to miałam na sobie uwaga : długi rękaw, gruby wełniany golf, sweter i kurtkę, szal pod samą szyję a i tak myślałam, że zamarzne. w domu też często siedzę np. w długim rękawie i w swetrze lub golfie. na wf przeważnie ćwiczę w bluzie.
nikol12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-27, 19:13   #1047
chocarome
Raczkowanie
 
Avatar chocarome
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 332
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Ja 2 lata temu, kiedy drastycznie schudłam też non stop odczuwałam zimno.. To uczucie zniknęło dopiero kiedy przytyłam
chocarome jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-27, 19:47   #1048
Natexxa
Raczkowanie
 
Avatar Natexxa
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków ♥
Wiadomości: 252
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

Cytat:
Napisane przez nikol12 Pokaż wiadomość
jak poradziłyście sobie z uczuciem zimna? dzisiaj jest zimno - to fakt. ale myślę , że odczuwam to bardziej niż inni np. w szkole siedziałam w swetrze i bluzie, a jak wyszłam z psem na spacer ( 45 min)po szkole to miałam na sobie uwaga : długi rękaw, gruby wełniany golf, sweter i kurtkę, szal pod samą szyję a i tak myślałam, że zamarzne. w domu też często siedzę np. w długim rękawie i w swetrze lub golfie. na wf przeważnie ćwiczę w bluzie.
Też ćwiczę w bluzie, zarówno ze względu na komentarze innych jak i przeraźliwe zimno.
Akurat dzisiaj w szkole było mi dość ciepło, bo miałam na sobie dwie koszulki+gruuby golf, ale zazwyczaj zamarzam-ogrzewanie jest tylko w niektórych salach.
__________________
in love

* bloguję *
*fotografuję*


zaczynam przygodę z francuskim
usiłuję znaleźć czas na rosyjski
szlifuję,wielbię angielski 

2013-10 books
Natexxa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-27, 20:05   #1049
nikol12
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 642
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

rozumiem , że może być zimno anorektyczce i kiedy ważyłam te xx kg to się wcale nie dziwiłam. ale teraz mam wagę w normie - na granicy-18,4bmi( no, miałam 2 tygodnie temu, bo na razie się nie ważę ). Zważę się w poniedziałek....ale wątpie żebym schudła , a nawet jakbym trochę schudła to przecież nie drastycznie .... nie rozumiem dlaczego jest mi zimno.. może dlatego, że jak tylam to ćwiczyłam i wszystko poszlo w mięśnie?
nikol12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-01-28, 10:19   #1050
macerata
Zakorzenienie
 
Avatar macerata
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
Dot.: Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść; cz. V

może jak "tyłaś" i ćwiczyłaś, to
1.-dostarczałaś więcej wartości odż.
2.-metabolizm zaczynał funkcjonować i m.in.ogrzewać ciało
a teraz wróciłaś do ograniczeń i nie ma czym palić w piecu, bo materiału opałowego brak a palacz na wycieńczeniu i nie ma siły na machanie czy nawet naładowanie łopaty?
takie obrazowe wytłumaczenie
widać mimo ćw.nie trwało to długo i za wiele tych mięśni się nie zregenerowało,
nie na tyle by odbudować prawidłowe funkcjonowanie
metabolizm może zaczynał nawet już raczkować, ale co z tego, jak widać od razu podcięto mu nogi

a'propos czy to nie miał być watek dla dziewczyn, które są na etapie decyzji o wyjściu z choroby?
to dlaczego kumulują się tu te, które dopiero co mają zamiar wpędzić się w nią na dobre?
wątek ma z założenia charakter konstruktywny i destruktywne wpisy nie będą mile widziane
ani tworzenie kół wzajemnej adoracji o niepożądanym charakterze
__________________
#########################
.............. .............
macerata jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:01.