Zagroda babuszki cz.4

[lenifa]

An ale miałaś dzień. Szkoda kotka. Lubię koty.

Robię placki ziemniaczane z cebulką i z lyżką mąki. Takie lubi m. Można by bylo odłożyć dla siebie no ale aż tak mi się ich nie chciało. Z glutenem to jest tak, że nawet szczypta mąki ci zaszkodzi, a z cebulka też mam problem. Oprócz mąki nie jestem w stanie zjeść ogórka, kapusty i właśnie cebuli. A ja to wszystko bardzo lubię. Ostatni raz jak jadłam placki ziemniaczane i to bez mąki, ale była cebulka, byłam wyłożona na pół dnia. Uwielbiam brukselkę - po brukselce też jest katastrofa. Ale moja ulubiona lekarka w necie co to zwracam uwagę na to co pisze, bo myśląca kobieta jest, dała dziś post, że możliwe, że to mogą byc mikrouszkodzenia na blonie jelit, zależne od kolagenu i od limfocytów. Czyli układ odpornościowy mi się kłania w pas. Pójdę tym tropem. Może coś znajdę. I tak jest ogromna różnica, ale dużo działałam w tym kierunku. Właściwie od czerwca do grudnia był calkowity spokój. Teraz mam problem ale tylko wieczorny i dość krótko tak z 15 minut. Idzie wytrzymać. Ostatnio zauważyłam, że źle na mnie działa jeden sklep. Jeżeli tam idę, wychodzę z bolącym brzuchem. Zbieg okoliczności? Przychodzę do domu strzelam zakupy i nie jestem w stanie nawet ich rozpakować. Alergia ? Tylko dojść na co. To nie, że raz czy dwa się zdarzylo ale już kilkanaście razy.

Cicha to mamy wspólną pasję. Był czas, że nie umiałam chodzić bez aparatu. I tak było dopóki się nie spsuł... Komórką nie lubię robić zdjęć. Może kwestia przyzwyczajenia. Teraz mam juz aparat, nawet dość dobry. Dostałam taki prezent. Tylko nie bylo czasu jeszcze go ogarnąć Poza tym ten czas co mój się spsuł, wyprowadził mnie pięknie z nałogu pstrykania. Nie wszystko co czlowieka zachwyci musi zatrzymać. Czasem tym cudnym zjawiskom trzeba pozwolić odejść w niebyt. No ale mam nadzieję że ogarnę nowy aparat.

[herbatka99]

Cześć dziewczyny. Dopiero zajrzałam,poczytałam co nie co. Szyję tą kieckę słabo mi idzie.

Byłam w sklepie, więc dzisiaj mało czasu. Jutrosiedzę w domku to napiszę. Dobranoc.

[annorl1]

Cicha, a wiadomo od czego tata ma te rany?

Zdjęcia... Bardzo mało ich robię. Moje dzieci mają chyba najmniej zdjęć wśród swoich znajomych. Nie mam zwyczaju pykac co i raz. Rzadko myślę o tym aby coś uwiecznić. Czasem dzieci same się dopomną o zdjęcie. Jaks a jakoś ekstra ładnie ubrane. Albo jak wyjątkowo mocno się kochają w danej chwili 🤣

Lenifa, jeszcze nie opanowalas aparatu? A to już rok będzie jak dostałaś jak się nie mylę?

Placki można zrobić bez cebulki 😉 same ziemniaki. Mąka jest niepotrzebna. Jeśli bardzo chcesz, można dodać ziemniaczaną.

Powiem Ci, że gdybym ja miała takie ograniczenia, to szukała bym co mogę zjeść w zamian. Albo jak dana potrawę przerobić na jadalną dla mnie. Zdrowo jest jeść urozmaicone jedzonka. A nie w kółko to samo. Organizm potrzebuje różnych witamin i mikro czy makro elementów. Jedząc monotonnie tego nie dostarczasz. zdecydowanie wolała bym poświęcić kilka dni/tygodni na naukę o jedzeniu dla siebie. Niż szukać jakie suplementy łykać. Nie mogę pojąć dlaczego upierasz się przy nauce o rzeczach które są Ci mniej potrzebne. A nie weźmiesz się za naukę o tym co możesz jeść w swojej sytuacji, by było zdrowo, urozmaicone i bez suplementacji. Jasne... Coś tam można suplementować, ale jak najmniej.

Herbatki, czekamy na efekty szycia ❤

Berberyna.... No więc miałam napisać o niej. Cholesterol gadałam jak już zaczęłam zdrowo jeść. Regularnie. I wyliczać swoje zapotrzebowanie na kalorie i makro. Wyszedł mi wysoki. Ja się tym w ogóle nie przejmuje. Ale zaczęłam tę berberyne łykać. No i dalej zdrowo jem. 2 tygodnie później wyniki były sporo lepsze. I cukru i cholesterolu. Teraz pytanie, czy zasługa tylko zdrowego jedzenia? Czy też berberyny? Na to pytanie odpowiedzi nie znajdę już 🤣 grunt że cukier mam fajny. A głównie o cukier mi chodziło.

[Emmi123]

Annorl Wielkiej jest Wasze serce. Mało kto by zwrócił uwagę, ot ominął by, zatrąbił, czy posłał kilka słów, na ,,głupiego kota" zamiast zatrzymać się i sprawdzić. Nie udało się, ale udzieliliście pomocy, zareagowaliście i to jest najważniejsze . Nie wierzę, że ta małpa co kot pod auto czy pod coś wpadł, nie widziała tego. Jesteście cudowni . My z MM mocno trzymaliśmy kciuki.

Cicha No właśnie... skąd te rany? Dobrze dziewczyny piszą, żeby poprosić o pomoc. Przy okazji fachowe oko będzie miała nad tym kontrolę.

Herbatko Czyli masz wyzwanie. Może podpytać jakiejś znajomej krawcowej? Może jest jakaś sztuczka na tę trudność, którą znają krawcowe. Lubię oglądać program - konkurs z szyciem. Szyją z przeróżnych materiałów, robią jakieś zadziwiające przeróbki i często mówią o trudnościach ukrytych w materiale. Może tu podobnie?

Ściskam Was wszystkie

[Lanolinkaaa]

Ann, z Ciebie to lokalny TOZ

Lubię biodrówki, dobrze mi się w nich chodzi, trudniej kupić bo teraz moda na wysoki stan.

Cicha, lubisz robisz zdjęcia, więc pokazuj je nam w większych ilościach.

Herbatko, do świąt zdążysz z sukienką ?



Emmi masz jeszcze wolne?

[cicha722]

Aniu dołączam się do Dziewczyn. Macie bardzo dobre serce ❤️ biedny kotek. Rany są od złego przepływu krwi przez naczynia krwionośne. Są to żylaki żył głębokich. Wtedy skóra jest nie odżywiona i robią się te rany. Chodzi prywatnie do lekarza z tym. Efekty są żadne.

[cicha722]

Przylaszczki z wczoraj. Miłego dnia życzę Wam

[Lanolinkaaa]

Cicha a zmiana lekarza wchodzi w grę?

[lenifa]

An. Berberyne z przerwami biorę od roku. Dlatego że przerwami że spotkałam się z taką informacja, więc dmucham na zimne na wszelki wypadek. Póki co nie znalazłam więcej odniesień na ten temat. ie była planowana tak długo jak zaczynałam. Czepiłam się jej jak rzep psiego ogona widząc co się dzieje z moim odsiwiaaniem się. Ono postępuje, ale tempo jest wolniejsze.
Ja jem różne rzeczy An i się nie glodzę, ale prawdę mówiąc, nie lubię w ogóle jeść. Dlatego pilnuję co ważne i pilnuję godzin. Rano, lekkim popołudniem i koło piatej.

An ja to wygląda jakbym miała wykasowane cos takie jak głód. Więc jem przez rozum I naprawde to jest róźnorodne jedzonko. bo moge jeść mięso każde, ale nie może w nim być dodatku mąki. Lubię wędlinę, boczek, też często jem. Jarzynki, owoce też w większości moge i nic sie nie dzieje. Serki jogurty, a i kasze gryczaną, zupy o ile nie mają makaronu w sobie. A nawet czekoladę gorzką lubię. Więc to sie tylko wydaje, że jest dużo rzeczy co nie mogę. Dużo więcej mogę i jem. A co do jajek, to one zawierają w sobie wszystko co potrzebne z wyjątkiem witaminy C. Pomijając ten fakt po prostu je lubię i nic mi się po nich nie dzieje. Dlatego chętnie po nie sięgam. Jestem na tym od czterech lat? Tak siakoś nie liczę dokładnie. Miesiąc temu miałam robione kompleksowe badania. Wszystko w normie. A przed oną dietą bywało różnie. Jedynie to ciśnienie mi skoczyło w pół godziny, ze strachu że mnie chcą zostawić w szpitalu, co nie okazalo się konieczne. Wiec tuż przed 70-ką nie jest źle. Bywało dużo gorzej koło 40-ki. A zapomniałam dodać czego jeszcze unikam. Unikam olejów ale nie że unikam tłuszczów. Masełko słoninka, boczuś oliwa z oliwek to u mnie idzie codziennie. Unikam smażenia na oleju. Ale juz np jajecznicę na słonince, czy boczku to bardzo chętnie Królowa potraw) Jajecznica na boczku.

Tak sobie pomyślałam aby wam pomysł podsunąć. Weźmiecie go albo nie. Namawiać nie będe. Abyście sobie zrobiły taki rozeznanie, odnośnie jakiejś jednej potrawy co jecie a jecie najcześciej. Takiej ulubionej. Co i ile jest w niej, a czego nie ma w ogóle, albo czym jest "pokropiona". Ja nie jestem specjalistą w tym kierunku, bo tylko dla własnej orientacji robiłam te zestawienia co jest w czym ile i ogólnie mnie temat bardzo interesuje. I robiłam to bardzo szeroko ale nie w sposób abym mogła o tym mówić. Nie mam też pamięci do liczb i w głowie mi zostaje zarys ogólny.

Wracając jeszcze do liczb. Nigdy nie ukrywałam, że mam z tym problem, chociaż przypominają mi się czasem różne rzeczy. Umówiłam się z wnuczkiem, że będzie babcię uczył matematyki. Tak na bieżąco haha. Jest dobry w matematyce póki co i że tak powiem na miejsu 12? w Leonie, czyli tych testach co dzieci robią. Dostał nawet dyplom a nawet dwa bo z angielskiego też. Ostatnio jego nauczycielka się śmiała i opowiadała, że przyszedł do niej zapytać kiedy się będą uczyć o sekstylionach. Nie mam pojęcia skąd wie o sekstylionach, bo to nie moja sprawka. W każdym razie zaczynam matematyke od 1 klasy podstawówki haha i mam zdolnego nauczyciela

Skąd mi się wzieła teraz matematyka jak w sumie chcę napisać coś do Cichej odnośnie aktualnego problemu. Bo to ma związek tylko kurcze żebym nie zawaliła w wytłumaczeniu. Pamiętam jedną sytuacje ze szkoły związaną z matematyką. Mieliśmy rozwiązać jakieś skomplikowane równanie, no zasady wówczas znałam ale męczyłam się nad nim, męczyłam, cała kartka był już zapisana a końca nie było widać. No i wynik oczywiście był zły. Potem się okazało, że popełniłam jakiś błąd już na poczatku i że tak powiem wychodziły mi niestworzone rzeczy.

Wczoraj przerabiałam wykład jeden naukowiec z mameryki odnośnie Alzheimera i tak mi uzmysłowił sens, że czesto szukamy jednej przyczyny, jednego leku na coś, a temat już jest tak zagmatwany, że trzeba zrobić wiele rzeczy albo wyjść od poczatku. I że z tą chorobą jest związane wiele czynników. I że z takim podejściem uzyskali znaczna poprawę u pacjentów. Jak wam to będzie potrzebne to odszukam link do tego filmiku ale on dość długi.

No więc ja myślę teraz, że temat zył jest tak właśnie skomplikowany, że ma wiele przyczyn. Sama mam żylaczka i czasem pisałam, że jeszcze nie doszłam do tego tematu, ale tak niechcąco udalo się zahamować jego postęp. Wiem co to jest o czym piszesz Cicha. Widziałam. Robię sporo notatek odnośnie tego wszystkiego. Mam zapisane sporo zioł, ale nie są sprawdzone przeze mnie, a zwłaszcza kiedy już są owrzodzenia żylakowe. Ważne są witaminy i to dość szeroko. No i dziewczyny dobrze radzą. Niech to ktoś zobaczy. Może inny lekarz, może pielęgniarka.

[Lanolinkaaa]

Przylaszczki są śliczne. Tryb makro?



Lenifo, słońce na niebie, wiosna w drzwiach stoi, ptaki koncerty dają, stokrotki trawniki zdobią, zapach życia w lesie- to są suplementy które łykam. Polecam. Do tego sporo ruchu, trochę wiadomości ze świata żeby ciśnienie podnieść i ładny film na wieczór żeby je unormować.

[lenifa]

Aja nie mówie, że ja ich nie lykam, a nawet że to podstawa Ale punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. I są w życiu sytuacje co się filozofom nie śniło.

[Lanolinkaaa]

Coś na humor

- Ale się postarzałaś! -wykrzykuje jedna kobieta do drugiej po pięciu latach niewidzenia się.

-A ja cię poznałam tylko po twojej dawnej sukience! -odwzajemnia się komplementem druga.



Naprawdę takie wredne jesteśmy?



Pisardi będzie kwitła, ciekawe czy będzie duzo śliwek, w zeszłym roku nie miała wiele.

Na obiad ryz z jabłkami będzie, tak wymyśliłam. Moge gotować, nawet lubię. Szukam bezskutecznie przepisu ma najpopularniejsze zachcianki mojej rodziny, czyli ,,byle co" i ,,obojetnie co"

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:15 ----------

Miałam Was zapytać- oglądacie sanatorium miłości?

[herbatka99]

Jak się macie, rano świeciło słońce, teraz już chmury. Ja nie oglądam Sanatorium miłości. Nie lubię.

Już nie pamiętam co jeszcze pisałyście. Włączę laptopa tobędę podglądać. Acha, sukienki nie zdążę na Święta uszyć. Nawet szkoda. Emmi ,nie znam żadnej krawcowej, żeby pomogła. Korzystam trochę z YouTube. Tutoriale. Nawet wczoraj mi pomógł.

Życzliwa krawcową koleżanka torby było super pomoc. Niestety. Ale przecież Saginata jest fachowcem. Tylko tak napisać to ciężko wyjaśnić komuś,

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Pamięć mi szwankuje, to Imegan zna się na krawiectwie. To dlatego że rzadko zagląda.

---------- Dopisano o 12:51 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Pamięć mi szwankuje, to Imegan zna się na krawiectwie. To dlatego że rzadko zagląda.

[lenifa]

W jakimś sensie wszyscy jesteśmy jakoś tam wredni. Powód jest banalny. bardzo mało wiemy jedni o drugich. Mamy wszyscy też sklonnośc do wpakowywania ludzi do "komórek" na podstawie zachowania czy wypowiedzi a toto może być nieadekwatne do do sytuacji drugiego czlwoieka. Więc zagwozdki w porozumiewaniu się zawsze sa. I zawsze można zrobić cos takiego jak weryfikacja treści. Czyli zakładając że osoba druga nie zrozumiała, możemy się zastanowić jak to inaczej powiedzieć i fajnie by było jakby sie to odbylo z poszanowaniem drugiej osoby, albo jak sami widzimy że zostaliśmy źle zrozumiani, zaproponować uściślenie wypowiedzi. Ona tu ta kobieta co ja widzisz z boku koło zielonych róż, już 40 lat temu przerobiła zasady kontaktowania się między ludźmi, co nie oznacza że nie popełnia błędów w komunikacji oraz temat ten wymaga ciągłego poszerzania.

Samą mnie dziwi, że wiedza jaka już istnieje wokół tego nie jest uczona w szkołach, bo przecież to jakaś podstawa współpracy, współistnienia w grupie, ale też może być dobrą manipulacją a jej świadomość świetną obroną przed manipulacją. W sumie zależy jacy w środku jesteśmy nparawdę.

Co do wredoty osobistej Czasem nie ma tzw drugiego dna a płynie jak wartki potok po kamykach, co to nawet nie wie jak one kamyki szlifuje
Znam osobę, zresztą bardzo dobrą osobę, która jak kogoś widzi to mu mówi aleś przytył. Traktuje to jako odzywnik taki po dzień dobry i może nawet w podtekscie - cieszę się że cię widzę i że fajnie ci sie powodzi, masz co jeść i nie głodujesz. Ponieważ to ciepła i serdeczna, życzliwa dusza, może nawet nie zdaje sobie sprawy, że sprawiła drugiej osobie dyskomfort psychiczny. Wszyscy mamy takie swoje cuś co ma różne przyczyny, czasem wyniesione z domu i wdają się normalne a dla kogoś innego są trudne. Tak, że Lanolinko temat rzeka i to Amazonka jest

Krawcowe to potęga jest i basta na fb widzę jakąś taką dziewczynę co tam czasem się wypowiada co i jak. Noż Herbatko to widzę że ty pięknie szyjesz i dokładnie i masz artystyczną duszę, ale że Imegan to nie widziałam. Nie przyznała się do tego cudownego talentu?

[herbatka99]

Lenifko, bardzo dobrze napisałaś o tej manipulacji, tego powinni w szkołach uczyć, żeby rozpoznać manipulanta, I umieć się obronić.

Na YouTube jest taki dziennikarz, i inny pan opisał jak on manipuluje ludźmi. W komentarzach ktoś odpusał ż teraz to widzi i widzi jak ten dziennikarz manipuluje, A ludzie łykali jego niby prawdy i dowcipy,

Imegan skończyła chyba technikum odzieżowe, kiedyś pisała. A że to mój temat to zapamiętałam.

[lenifa]

Herbatko to jest wszelakoż wiedza, i są pewne prawidła, tylko nie jest powszechna. Nie wiem czy to celowe czy nie, no ale .... jest to praktyczne i użyteczne dla stosującego ją i tu pojawia się pytanie: po co jej używa.

Jest jako technika mało skuteczna , jeżeli inni ją znają. Dlaczego? No bo może wprowadzać element nieufności, czy ktoś gadając ze mną nie wprowdza takich technik. A ludzie i tak mają jazdy i namieszane w głowach. To jest temat z gatunku: Mieć ogródek uporządkowany czy iść na żywioł A wcale nie jest proste porządkowanie ogródka, trzeba miec sporą wiedzę co koło czego i dlaczgo no i oczywiście poezja tego miejsca może ucierpieć na takim czymś od linijki. Ludzie mają dodatkowo różne charaktery i może też wyjśc z tego nieprzewidywalny chaos. Z drugiej strony manipulacje już sa tak powszechne, a używają je czesto ludzie na bakier z etyką, że może i dobrze by było odkryć tę zasłonę dymną.

Sama osobiście bardzo rzadko używam . Jeżeli chcę o czymś powiedziec a nie da się kawa na ławę, jako sposobu na dotarcie tego co chcę powiedzieć, ale to w sytuacjach podbramkowych tylko i z zalożenie prawdziwości jaka jest we mnie i z poszanowaniem wolności drugiej osoby. Sami wiecie że to wcale tak nie wygląda normalnie w realu czy na necie i większość ludzi ma w d...e co myślą inni, albo na co mi to. Jeżeli tego typu wiedza stanie się powszechna, to albo straci swoje znaczenie, albo powstanie jej wzorzec karykaturalny. Noż nie wiem. Nie ma co żyć złudzeniami że wszyscy ludzie są cacy i myślą, bo tak nie jest. Z drugiej strony te techniki sa uczone i używane tylko przez niektóre środowiska. A to na pewno do niczego dobrego nie doprowadzi.

[herbatka99]

Pytanie zasadnicze jest takie czy takiej kontrowersyjnej umiejętności wolno uczyć młodzieży. Ale jak mają się obronić jeżeli nie wiedzą że ktoś nimi manipuluje? I czyni im krzywdę, często gnębiąc ich psychikę i dręcząc. A pokrzywdzony do pewnego momentu nawet sobie nie zdaje z tego sprawy. Tylko myśli że z nim jest coś nie tak. I boi się krzywdziciela.

Ja będąc matką tylko miałam przeczucia tych spraw. Uczyłam moje dzieci tego żeby nikogo się nie bały. Taki instynkt matki.

[lenifa]

Dużo rzeczy jest kontrowersyjnych i ma że tak nazwę dwie strony medalu. Najbardziej klasyczny przykład który już używałam. Nóż. Narzędzie to jest narzędzie, W ręku człeka dobrego pokroi chleb, w rękach złego... Samochód - dowiezie nas tam gdzie chcemy, przewiezie rzeczy, ale truje powietrze, zmienia środowisko oraz zdarza się ktoś z powodu onego ginie. Komorka, komp, ułatwia kontakt, pozwala zdobyć wiedzę, poczytać książkę , ale... dopiszcie sobie co chcecie.

Kiedyś rozmawiałam z moj profesor w szkole i mi to tłumaczył. Wynalazek może ratowac czlowieka i może go zabić i czasem lepiej nie mówić co się wynalazło.

Ale mnie wzieło... żesz już nie piszę dziś bo chcę sobie przytulię przerobić, a filozofem i tak nie zostanę, a nawet nie chcę zostać, bo kurcze a jak ja się gdzieś mylę?

[Emmi123]

I mamy wiosnę
Wszystkiego dobrego życzę. Może zaginione/zapracowane Zagrodzianki powrócą?

[Lanolinkaaa]

"Wiosna przyszła wiosna przyszła cóż za piękne chwile.

Wyleciała pszczółka z ula ugryzła mnie w tyłek "

[lenifa]

Jest ci ona wiosna i u mnie za oknem i słoneczko. Też mam nadzieję że dziewczyny powrócą, ale niektóre to mogą nawet nie wiedzieć gdzie jesteśmy. A czasem real tak pochlonie, że skupiamy sie tylko na tym co najbliżej. Saginatki dawno nie bylo, a ja jak jestem na Roztoczu to zawsze myslę, czy czasem nie przejeżdża mi samochodem koło domu, że może sie tak mijamy. Imegan pewnie siedzi już w ogródku, Farmerka musi pewnie ochłonąć i odpoczywa a może i nie, bo przecież Ona tytan pracy. No i za Tuurmą mi sie też tęskni bo lubiłam ją. Część dziewczyn na pewno pogubiła się na przeprowadzkach. Miota wszystkich po świecie, tym w realu i tym wirtualnym. I chociaż wszystko tu na kliknięciu klawiszka polega, wydaje się jak zza oceanem.
Ja pisałam keidyś że lubiłam i lubie IRC. Nie byłam tam już jakieś 2 miesiące... Bo nie ma aż tyle czasu aby siąść i tak sobie na luzie pogadać on-line.

Wczoraj dostałam od wnuczki malowankę. Na takiej potarganej trochę kartce do malowanek jak to dziecko, wykolorowała cudnego motyla. Ale jak wymalowała... Nie ma takiego motyla nawet ma koraliczki poprzyklejane. i tło którego nie bylo na obrazku. niebieskie niebo słońce świeci i białe obłoczki płyną .Musze jakąś rameczkę sobie skombinować i sobie nad kompem go powieszę.

Raport z gimnastyki - No więc te kilka dni temu zastartowałam i trzymam się tego. Chociaż start był powolny, bo uważam żeby nie przesadzić zwłaszcza że co dopiero żebro wróciło do siebie, ale póki co wszystko w porządku. No i dzis jak otworzyłam rano oczy przypomnałam sobie, że poranne przeciąganie można zamienić w gimnastyke na luzie Czyli jakby ono rozbudowane przeciaganie się nim wstanę. Udało się, bo po raz pierwszy od długiego czasu to m wstał pierwszy. Normalnie nie chcę go budzić. I to sa plusy późnego wstawania. Jesteś wyspana a łóżko całe masz dla siebie na poranną gimnastyke Ech ale ze mnie egoistka.
No ale pomijając te drobiazgi, to myślę, że to jest bardzo dobra myśl. Coś jak poranne Tai Chi wg własnego pomysłu. Wyłączyć myślenie i iśc za impulsem swojego ciała.
Bardzo jesteśmy skrępowani w życiu , jak oplecieni sznurkami, że nie robimy tego co wynika z nas, a to co nam ktos jakiś wzór pokazał. Ja natomiast myślę, że ponieważ mamy coś takie jak podświadomość, czasem wystarczy przestać myśleć aby ona mogła zacząć funkcjonować. Ona zaś dobrze wie co potrzeba, często lepiej niż my sami.

[Lanolinkaaa]

Wyszłam z herbata na pole. Cuuudnie jest. Wiosna się dziś popisała.

I na sprawa, że nie tylko ja wyszłam ma pole, moja rozdarta sąsiadka też. 🤨



Ale teraz to ja wrzasnęłam bo jaszczurka przeszła obok.



Was też ładna pogoda rozleniwia? Jeszcze nam trochę pracy a tak mi się dobrze siedzi.

[herbatka99]

A ja na Pomorzu wyszłam z kawką na dwór.

My mówimy "na dwór".

Dzisiaj deszczowo duszno i ciepło.

[cicha722]

Witajcie oby już była ta wiosna

[Lanolinkaaa]

Cicha, do Ciebie nie przyszła wiosna? Niemożliwe. U mnie byla na polu, u Herbatki ma dworze, czyli jest wszędzie 🙂

[Emmi123]

U mnie też fajnie, ciepło.
U nas, mówi się bycie na dworzU, tak jak na podwórzU. Kiedy jest się na dworzE, to znaczy, że jest się w jakimś dworku - pałacyku. Na powietrzu jest na dworzu. Wszędzie inaczej A pójście na pole to pójście na klasyczne szczere pole uprawne.

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Cicha Jak się czuje twój tata? Goi się ta noga? Długo tak będzie miał? - Doczytałam wczorajszy wpis. Kurcze to może się tak babrać latami.

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Pomimo dopiero co przebytego L-4, niezmiernie cieszę się, że jutro piątek . Oczywiście w weekend ma padać, bo jak by mogło być inaczej Piękne słońce jak w murach siedzę . Ale jutro piątek

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Jaka cudna przylaszczka

W pracy, jak w pracy. Zleciało. W tym semestrze mam tak poustawiane, że mam krótko. Oczywiście głupia jestem i łatwo mnie wkręcić w zastępstwa, ale staram się ich nie brać. Są osoby, które łapią wręcz zastępstwa aby mieć więcej kaski. Więc się uzupełniamy. Moje priorytety to szybszy powrót do domu. Czy po prostu szybsze zakończenie pracy.

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:31 ----------

Już w przedszkolu pojawiają się tematy o bezpiecznych relacjach. Kto jest obcy a kto bliski. W szkole są specjalne cykle tematyczne na temat Internetu, komunikacji, relacji, rozwiązywania problemów, asertywność, przemoc w szerokim ujęciu itd. Ciągle jest to wałkowane.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

Chyba Was nie zaskoczę stwierdzeniem, że jestem zmęczona Ależ miałam plany po powrocie do domu. Ho ho ho!!!
Za to wybrałam się na długi spacer od stacji. Było przyjemnie ciepło. Bez czapki, bez chusty i kurtka rozsunięta. W przydomowych ogródkach tyle co uporządkowane rabaty i wyłażą liliowce, irysy i różne tam... w jednym miejscu kwitły krokusy. Za to widziałam stado saren i popatrzyłam sobie na pasące się w sadzie owce. Coś pięknie trelowało. Po za tym wszędzie mokro i mokro.
Niestety zalecenia wzmożonego ruchu ni jak się ma do chorego kolana :p Jak wróciłam tak padłam...

[lenifa]

Wszystko jest na polu Malopolska górą I nie rzucim pola skąd nasz ród

[herbatka99]

U nas może być na dworze, na dworzu. Wymiennie. Jak dwór szlachecki to raczej dworek ,bo wtedy już każdy rozumie.

.Mówi się we dworze, albo do dworu ,to znaczy że chodzi o siedzibę szlachecką dwór.

A jak wychodzimy na powietrze to na dwór.

[Emmi123]

Herbatko W moich stronach, też się wychodzi na dwór.


Lenifa


Jakiś mecz ma być. Kibiców przybywa na stadion Warszawy i Junior ma problem z powrotem do domu.

Chłodno mi. MM za późno napalił w piecu, a tak ciepło było. Młoda godzina a ja niedługo idę już spać. Nawet nie chce mi się patrzeć, czy gwiazdy są.

Dobrej nocy życzę

[lenifa]

Prawda jest taka, że usnęłam. No i poszłam teraz do męża zapytać jaki jest wynik. A on że 5-1, a ja z miną "bystrzaka" zapytałam - a z kim graliśmy? A on - Ty to jesteś numer.
Wynik prawie przewidział wnusio bo obstawiał że będzie 5-0. A skąd to wiem? Bo przed meczem zadzwonił do dziadka z lazienki i tajemniczym glosem ciuchutko mówi - Dziadek zrób coś, bo mi meczu nie chcą pozwolić oglądać, bo rano do szkoły trzeba. W końcu dostał pozwolenie ale z warunkiem, że trzeba być cicho bo inni śpią i ustalali szyfr z dziadkiem, jaka gestykulacja co oznacza , aby można się komunikować w czasie meczu) No a ja tego nie widziałam. Aż mi szkoda.