Dzieciaczki styczeń 06! II

[Nel70]

Witajcie kochane My już po kawce,w niedzielę zawsze razem pijemy z tż.
Od wczoraj Amelcię boli brzuszek,chociaż mocno nie narzeka to wczoraj zrobiła 7 kupek(u niej normalne to 1 kupka dziennie) ,dzisiaj już zrobiła 2.Nie wiem co jej zaszkodziło ,może cytryna bo ją lubi i prawie codziennie je,może ta guma rozpuszczakna,żle pogryzła i gdzieś jej stanęła na żołądku,sama nie wiem. Dzisiaj wypiła już 200 ml mleczka i troszkę zupki podziobała,zobaczymy co będzie dalej.
W kościółku taka była grzeczna cały czas mi siedziała na rączkach.A teraz leży na łóżku i ogląda bajkę,szykuje się do snu. U nas dzisiaj śnieżek napadał,także przed kościólkiem Amelcia już była na saneczkach,dzieci robiły bałwanka także już pooglądała.
Moni ja chyba bym wolała latem wyskoczyć sama z Amelcia na parę dni na odpoczynek,bo wtedy byśmy się lepiej nagadały.
Iwonko mebelki świetne,ja niestety nie mam w swoim mieście IKei,a drogo kosztowały te mebelki?

[iwonamysza]

Napisane przez Nel70

Iwonko mebelki świetne,ja niestety nie mam w swoim mieście IKei,a drogo kosztowały te mebelki?

No u nas też niestety nie ma Ikei, dlatego musiałam jechac aż do Janek pod Warszawą. Ale już w przyszłym roku bedzie, już się buduje.
Mój TŻ mówi, że to bardzo niedobrze, bo stanie się ikeoholikiem.
Łóżko ok. 400 zł z materacem kosztowało.
A tu jest reszta rzeczy, które kupiliśmy:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/ca.../series/11779/
Krzesełko, stolik, taboret i lampka.
łóżko jest z innej serii, bo to bardziej mi się podobało.
no i jeszcze dywanik: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/00114011

a poza tym kilka pudełek na kółkach z pokrywkami:
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80098516

Pozwoliłam sobie wkleić linki, bo są tam ceny od razu.

Ja też dziś piłam kawkę z TŻ, nawet mi zrobił. I zrobiliśmy sobie kawową ucztę u Kasi w pokoiku przy nowym stoliku. Kasia piła herbatke, a my kawusię. Fajnie było.

[Moni@]

Napisane przez Nel70

Od wczoraj Amelcię boli brzuszek,chociaż mocno nie narzeka to wczoraj zrobiła 7 kupek(u niej normalne to 1 kupka dziennie) ,dzisiaj już zrobiła 2.

Moni ja chyba bym wolała latem wyskoczyć sama z Amelcia na parę dni na odpoczynek,bo wtedy byśmy się lepiej nagadały.

Nel to fajnie nie bylabym taką słomiana wdowa.. A co do NIKI to chetnie pomozemy z torbami..My kobiety nie damy rady?????????????? Nie wierze

Napisane przez iwonamysza

Ja też dziś piłam kawkę z TŻ, nawet mi zrobił. I zrobiliśmy sobie kawową ucztę u Kasi w pokoiku przy nowym stoliku. Kasia piła herbatke, a my kawusię. Fajnie było.

No to zazdroszcze picia kawki w tak milej atmosferze Przy nowych mebelkach..Kasia musiała byc w 7 niebie


Ja tez pilam kawke juz, z siostra...Szymus wlasnie zasnał wiec zabieram sie konczyc obiad..
Tak w ogole mialam wam pisac ze od jakiegos miesiaca choruje na zażelowanie naturalnych paznokci z jakims fajnym wzorkiem francuskim...Ale zdecydowac sie nie moge..ciagle mi w glowie jakies za i przeciw..

Ja zachorowałam na takie lozko
http://allegro.pl/item273461954_disn...eczko_mis.html

Ale nie wiem bo widze ze z daleka te lozka sa sprowadzane..Jest tez model dla dziewczynek (rozowe) normalnie super...A cena mnie tez zadowala

Chyba sie skusze na takie jak przybedzie mi troszke grosza

[kkasiaaa]

Niedawno wróciłyśmy ze spacerku , tż-ta jak zwykle nie ma jest w pracy a potem idzie do rodziców się pouczyć bo przy dzieciach nie bardzo może. A ja tak cały czas sama alwe przynajmniej jutro idzie rano na wykłady a potem ma wolne dobre i to , już mu powiedziałam dziś że przyjeżdżam pod uczelnię z Oliwką i idziemy szukac płaszcza dla mnie

Iwonko mebelki extra my też mamy taki stolik i krzesełko tylko musze dokupić jeszcze jedno, ikeę mamy w naszym mieście ale dośc daleko takze kupię na allegro , tylko zła jestem bo ten stolik i krzesłko Julka dostała od chrzestnego jakies 3 lata temu, krzesełko jest fioletowe więc drugie takie samo chciałam kupić a okazuje się ze teraz fioletowych nie ma wiec kupię niebieskie bo akurat stolik jest tego koloru. Łóżeczko też chciałam takie kupić a raczej dwa dla każdej osobne bo są cudowne ale niestety nie mamy miejsca na dwa łóżeczka więc rok temu kupiliśmy sofę i śpią razem.

Dziewczyny co kupujecie swoim szkrabom na mikołajki ?? Ja na początku chciałam teletubisia grającego a okazało się że podobno szwagierka wszystkie cztery kupiła małej także teraz nie wiem co no i co pod choinkę

a tu kilka fotek ze spacerku

[iwonamysza]

KKasiu ale te Twoje dziewczynki zawsze wystrojone. Kożuchy mają przepiękne. Cuda malutkie.


U mnie była dziś teściowa. Przyszła kwoka i siedziała nic się nie odzywając. Kasia nawet na chwilę nie chciała do niej iść, tylko cały czas marudziła.
Potem byliśmy u moich chrzestnych i akurat był tam mój tata. Kasia dostała od niego dużego misia i teraz już z nim spi. No i tam mała zachowywała się normalnie.
Dziwne, czyzby nie lubiła babci No nie wiem po kim ona to ma...

Napisane przez Moni@

Ja zachorowałam na takie lozko
http://allegro.pl/item273461954_disn...eczko_mis.html

Ale nie wiem bo widze ze z daleka te lozka sa sprowadzane..Jest tez model dla dziewczynek (rozowe) normalnie super...A cena mnie tez zadowala

Chyba sie skusze na takie jak przybedzie mi troszke grosza

Ja tez już prawie byłam zdecydowana na takie łózko Disneya - princess lub strawberry. Już miałam zamawiać... ale TŻ mnie trochę od tego odwiódł bo tak naprawdę nie znam nikogo kto miałby takie łóżko i jak ono jest wykonane no i długo się czeka na przesyłkę, a mi się czekać nie chciało. No i jeszcze jedno, to łóżko jest tylko do 25 kg, więc nawet nie mogłabym na nie usiąść, bo zaraz bym zarwała.

[*Niki*]

Napisane przez Moni@

Nel to fajnie nie bylabym taką słomiana wdowa.. A co do NIKI to chetnie pomozemy z torbami..My kobiety nie damy rady?????????????? Nie wierze

aa no chyba że tak


Monia to łóżko bardzo fajne i ładnie wyglada, ale podobnie jak Iwonka pisze- mój tż też mnie odwiódł od pomysłu zakupienia (bo myślałam, że Nikolce kupię do nowego mieszkanka), tż mówi, ze niewiadomo z czego to wykonane, wygląda na plastik, więc moze się kiedyś "rozklekotać" i będzie jak kołyska , poza tym troszkę małe 1,30 tylko , do 25 kg więc na długo nie posłuży . Ale wizualnie ładnie wygląda


Kasiu super foteczki, gdzie kupiłaś takie śliczne kozuszki?? Ale mi się spodobały


Iwonko mebelki świetne kupiliście Kasi


odnośnie prezentów, to nie mam jeszcze pomysłu co kupić dzieciakom

na allegro już nie będę zamawiać, bo znając zycie nie wyrobią się z wysyłką do 6 grudnia i co ja wtedy dzieciom dam pod poduszkę
także bede musiała po sklepach pochodzić

[iwonamysza]

Ja na Mikołajki miałam zaplanowanego nowego miśka. Juz go kupiłam w ubiegłym tygodniu ale tego, co dziś dostała od dziadka jest większy i fajniejszy, więc teraz nie mam pomysłu.

Teściowa dziś pytała co kupić małej na Gwiazdkę, a ja pojecia nie mam. TŻ w końcu stwierdził, żeby jej ładny żyrandol kupiła. WIęc powiedziała, ze da kasę, żebyśmy kupili.
Ale wolę, że pyta, bo jak w pracy słyszę jakie tesciowe dzieciom prezenty kupują to posikac się można. Np. kolegi córka dostała od babci bluzkę, nawet ładną, tylko miała jeden mankament-napis "IGOR".

Wiecie co? Nie wiem jak Kasię zachęcić do mycia zębów. Sama to myje tak jakby wcale, bo tylko zjada pastę, a jak chce jej pomóc to płacze w niebogłosy.
Martwię się, bo ma nieświeży oddech. Ale dziś wyczytałam że to zarówno może byc od żołądka, który przez ostatnie kilka dni zupełnie dobrze nie pracował, ale może to też być od kataru lub od gardła. No nic poczekam kilka dni może przejdzie. Bo czuję to od 2-3 dni.

[Moni@]

Napisane przez *Niki*

aa no chyba że tak

Nie chyba tylko na 100%

Napisane przez *Niki*

Monia to łóżko bardzo fajne i ładnie wyglada, ale podobnie jak Iwonka pisze- mój tż też mnie odwiódł od pomysłu zakupienia (bo myślałam, że Nikolce kupię do nowego mieszkanka), tż mówi, ze niewiadomo z czego to wykonane, wygląda na plastik, więc moze się kiedyś "rozklekotać" i będzie jak kołyska , poza tym troszkę małe 1,30 tylko , do 25 kg więc na długo nie posłuży . Ale wizualnie ładnie wygląda

W sumie macie racje a do tego nie wiadomo czy atest posiada Wiec oko nacieszylam i na tym dziekuje

Napisane przez iwonamysza

Wiecie co? Nie wiem jak Kasię zachęcić do mycia zębów. Sama to myje tak jakby wcale, bo tylko zjada pastę, a jak chce jej pomóc to płacze w niebogłosy.
Martwię się, bo ma nieświeży oddech. Ale dziś wyczytałam że to zarówno może byc od żołądka, który przez ostatnie kilka dni zupełnie dobrze nie pracował, ale może to też być od kataru lub od gardła. No nic poczekam kilka dni może przejdzie. Bo czuję to od 2-3 dni.

Iwonka ja słyszałam ze jak dziecku czuc z buzi to wlasnie zoladek albo angina..Co do mycia zabków to ja nie mam problemu moj Szymek sam myje (jedzac paste) a potem ja mu myje i robi mu sie pianka i cieszy sie...kaze mu pluć a ten mowi "nie" i pokazuje na brzuszek jakie dobre

Iwonka moze wez jakas lale i najpierw umyjcie lali zabki a potem Kasia sie zacheci????

[kkasiaaa]

Dziękuję za komplementy odnośnie zdjęć
Niki kożuszki dziewczynki dostały od szwagierki z Niemiec są ładne ale niestety na mrozy się nie nadają.

Co do mycia ząbków to Iwonko u nas jest podobnie tzn mała nie chce mi dac umyć tylko chce sama a wiadomo jak sama umyje ale za to tż-towi pozwoli umyć , ładnie otwiera buzię itd a jak ja próbuję to buzię zamyka. Tylko szkoda że akurat jak myjemy zabki to tż-ta albo nie ma albo mu się po prostu nie chce wstać i umyć małej.

[iwonamysza]

No my już wstałyśmy. Odprawiłyśmy tatusia do pracy i bierzemy się za robotę.
Ja myślałam, że w domu mam syf, a moja teściowa wczoraj do mnie tekst puściła, że widać, że na święta już mam posprzątane. Więc chyba tak najgorzej znowu nie mam.
Zaraz biorę się za prasowanie, tylko strzelę sobię kawkę poranną.
Kasia ogląda bajki, więc może będzie chwila spokoju.

Dzisiejszej nocy pięknie spała w łóżku z nowym misiem i piłką z IKEI. Wcale nie mruczała i nawet nie potrzebowała mnie do zaśnięcia wieczorem. Myślałam, ze gorzej będzie z tym łóżkiem, że będzie wychodziła, cudowała, ale jakoś sprawnie poszło.
Wogóle wydaje mi się, że Kasia ładnie adoptuje się do zmian. Właścicwie ze wszystkim. Żeby tylko z nocnikiem tak gładko poszło.

[Nel70]

Witajcie kochane! Iwonka ja właśnie popijam kawkę a Amelcia ogląda bajki. Wczoraj moje dziecko zasnęło przed 23 , a dzisiaj wstała o 8.30. U nas mocno wieje i chyba nigdzie dzisiaj nie wyjdziemy,nie lubię poniedziałku a Wy? Po weekendzie zawsze człowiek taki jest rozbity.
Kasia ale te Twoje pociechy mają super te korzuszki.
A my wczoraj byliśmy u Babci na kawce i była moja siostra z 3 letnim chłopczykiem to dzieci się super bawiły.
Napiszcie co może być przyczyną kupek (Amelcia od piątku robi po 5-6 rzadkich),dzisiaj nawet o 3 w nocy zrobiła. Mało je praktycznie mleko ,może zła seria mleka. A co jest najlepsze ,ażeby kupić w aptece na tę przypadłość.

[iwonamysza]

Nel a może ząbki jej idą? Bo na zęby też ma się luźne stolce.
Możesz kupić na biegunkę enterol albo smectę. Ale to bardzo niedobre, dzieci pić nie chcą. Albo jedzonko z marchewką i ryżem.

U nas własnie zaczął sypać śnieg. W pół godziny zrobiło się bialutko.

Ja dziś wyjatkowo od rana wzięłam się za robotę. Wstałam, posłałam łóżko, co rzadko mi się zdarza, bo zazwyczaj gniję w wyrze do południa albo dłużej.
A dziś rano wyprasowałam TŻ-owo ubrania do pracy, zrobiłam kanapki i wstawiłam pranie. Aż sama siebie nie poznaję.

[*Niki*]

Nel Ty nie lubisz poniedziałku, a ja znó niedzieli nie lubie
wczoraj to myślałam, że umrę z nudów, siedzieliśmy w domu cały dzień i aż nas trafiało . Dzieci chore nie można nigdzie jechać
Jak jest ciepło, to gdzieś sobie jedziemy, w lecie dużo zwiedzalismy, podróżowaliśmy, a teraz to koszmar

Nel Nikolka też ostatnio miała biegunkę przez ok.3 dni i też nie wiem do tej pory co było przyczyną, albo ząbki, albo coś gdzieś zjadła po kryjomu, albo to były pierwsze objawy choroby, bo zaraz po tym zaczął się katarek i kaszel.

Na szczęście już choroba im mija powoli i jest dużo lepiej


A na biegunkę ja podawałam Orsalit, wywar z szuszonych borówek do picia i to pomogło.

[kkasiaaa]

Jakiś czas temu Oliwia też maiła biegunkę i robiła po 3-4 kupki dziennie lekarka wtedy kazała dawać smectę , jedna to jest niedobre w smaku i Oliwia nie chciała zabardzo pić tego musiałam wciskać jej chociaż trochę i minęło. Dobry też jest orsalit ale takze niedobry w smaku Jest też nifuroksazyd dawałam go Julii jak była malutka i z tego wszystkiego chyba to jest najlepsze bo daje się go o ile dobrze pamiętam łyżeczę a smecte i orsalit trzeba rozpuścić w szklance więc jest tego więcej.

Maiłam dziś jechać po płaszcz ale pada deszcz więc nie uśmiecha mi się chodzić po sklepach. Przełożyliśmy to na czwartek , a zaraz tż wraca z uczelni i zostaje z mała a ja jadę załatwić sprawę a na 16 znajomi zaprosili nas na obiad fajnie nie musze gotować

[abc_81]

No no, nie było mnie dwa dni a tu tyle do czytania. Narazie przeleciałam wszystko po łepkach. Jestem zmęczona. Całe szczęście, że jestem w pracy, bo w domu chyba bym z Wiki nie wytrzymała. Mamy bardzo złą sytuację w rodzinie, wręcz tragiczną,. . Wczoraj pogotowie zawiozło moja mamę do hospicjum, więc do 18 siedziałam z nią, potem zmienił mnie tata.
Jak wróciłam do domu, to Wiki zaczęła mnie przytulać i całować , a ja nie mam ochoty ani na przytulanie, ani na buziaki - a wiki jest malutka, i nie zdaje sobie sprawy co sie dzieje.A w pracy sie poryczałam, jak mi składali życzenia imieninowe, bo każdy mówił, że bedzie dobrze.
A jakby mało było zmartwień, to rano umarła babcia mojego TŻ.
Rano zaparzyłam kawę, a po 10 minutach kupek pękł w drobny maczek.

Chyba jakieś fatum ciąży nade mną.

[Nel70]

abc_81 kochana musisz być dzielna,silna dla swojej Wiki i nie możesz dawać dziecku coś odczuwać,że jest żle. Przytulaj ją jak najmocniej i jak najczęściej takie coś Tobie również pomoże w trudnych chwilach. A życie jest takie niestety,że nieszczęścia chodzą parami. Mam trochę wiosenek więcej od Ciebiei życie mnie już też doświadczyło,straciłam kochającego tatę nagle i też to było wówczas bardzo trudne,ale miałam kochające mnie osoby córcię i tż i to mi pomogło przetrwać smutne chwile .
Dziewczynki dziękuję bardzo za porady odnośnie pomocy przy biegunce,ale wydaje mi się,że Amelcia musiała cos zjeść pokryjomu,ząbki na razie jej nie idą.
Własnie zasnęła także idę robić porządki.

[*Niki*]

Napisane przez kkasiaaa

Jakiś czas temu Oliwia też maiła biegunkę i robiła po 3-4 kupki dziennie lekarka wtedy kazała dawać smectę , jedna to jest niedobre w smaku i Oliwia nie chciała zabardzo pić tego musiałam wciskać jej chociaż trochę i minęło.

kasiu nikolka też mi nei chciała tego pić, ale ja jej to rozcienczałam z herbatką, bo w przeciwnym razie byłoby cięzko z piciem tego

Napisane przez abc_81

No no, nie było mnie dwa dni a tu tyle do czytania. Narazie przeleciałam wszystko po łepkach. Jestem zmęczona. Całe szczęście, że jestem w pracy, bo w domu chyba bym z Wiki nie wytrzymała. Mamy bardzo złą sytuację w rodzinie, wręcz tragiczną,. . Wczoraj pogotowie zawiozło moja mamę do hospicjum, więc do 18 siedziałam z nią, potem zmienił mnie tata.
Jak wróciłam do domu, to Wiki zaczęła mnie przytulać i całować , a ja nie mam ochoty ani na przytulanie, ani na buziaki - a wiki jest malutka, i nie zdaje sobie sprawy co sie dzieje.A w pracy sie poryczałam, jak mi składali życzenia imieninowe, bo każdy mówił, że bedzie dobrze.
A jakby mało było zmartwień, to rano umarła babcia mojego TŻ.
Rano zaparzyłam kawę, a po 10 minutach kupek pękł w drobny maczek.

Chyba jakieś fatum ciąży nade mną.

przykro mi strasznie
na pewno są to dla Ciebie trudne chwile
a co mówią lekarze? dają nadzieje?
ja nie wierzę w to, że hospicjum to już zawsze ostateczność i powolna śmierć tam , ja uważam, że do końca trzeba wierzyć i mieć nadzieję, że stanie się cud. Jak mój dziadziuś umierał na raka i nie dawali mu szans na przeżycie, mówili że niedługo pożyje, to ja do końca w to nie wierzyłam, do końca miałam nadzieję, że wydarzy się cud, że organizm zwycięży chorobę

Przykre to bardzo, ale co my poradzimy, że Bóg stworzył człowieka po to aby kiedyś zabrać go do siebie

abc trzymaj się kochana i pamiętaj, że trzymamy kciuki za Twoją mamusię

[kkasiaaa]

Abc_81 przykro mi ze takie przykrości spotkały waszą rodzinkę do końca musisz wierzyć że mama wydobrzeje , trzymam za nią kciuki :0
No i tak jak mówi mój tż: jedyna pewna rzecz w naszym życiu to smierć , której niestety nikt nie uniknie

[abc_81]

Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy. Prawda jest taka, że cały czas mamy nadzieję, że wydarzy sie cud i mama nagle wyzdrowieje. No ale niestety wszyscy wiemy co to za choroba. Rak wcześniej czy póxniej i tak zabije. Wczoraj mamę zabraliśmy z hospicjum do domu, bo taka była jej wola. Dostaje kroplówki, cały czas jest przy niej tata, siostra i bracia.
Wiki wczoraj przybiła babci piątkę i zrobiła żółwika ( tzn. stuknęła sie z babcia piąstkami). Wieczorem nie chciała w ogóle usnąć, ale ja pogasiłam światła, włączyłam lampeczkę, położyłam sie z nią i zasnęłam, a Wiki nie miała wyjścia i tez poszła lulu .
A dzisiaj od rana dorwała sie do czekoladek i jadła nawet te z alkoholem. Chyba jej smakowały, bo mówiła BA i klepała sie po brzuszku.

[Nel70]

Witam dziewczynki i zapraszam na poranną kawkę.
Moni,Jastin czemu wczoraj milczałyście?
Abc_81 musisz mieć nadzieję,że mamusi stan się polepszy.
U nas zimno,wietrznie wczoraj wyszłyśmy z Amelcią na chwilkę i była śnieżyca,Amelcia tak się do mnie tuliła bo było jej zimno w buzię.
Odnośnie prezentów (bo chyba Kasia czy Niki poruszyła ten temat),to ja na razie nie mam koncepcji i czekam na pieniążki,zobaczę jakie finanse będą bo od tego jest wszystko zależne. Piszcie,piszcie i jeszcze raz piszcie

[Moni@]

Ja dolaczam sie do kawki bo padam na ryj..

Nel nic nie pisałam bo mam dosc..Szymek wypompowuje mnie na maxa...On chodzi spac o 23 a wczoraj poszedł o 23.30...Nie mam sily...Caly dzien siedze z nim w domu bawimy sie wariujemy, rano tylko do poludnia wychodzimy na zakupy...
Szymek wstaje o 8 potem spi od 12-13 do 15 i zasypia tak pozno....nie mam sily na nic...

Nawet przy kompie nic napisac bo jestem u siostry i pisze z lapa a ten jakby wscielkizny dostał pcha mnie odpycha bo on chce tu siedziec...wiec jak wlacze to gasze bo nie mam jak pisac...

Jakby tego bylo malo on w nocy (kazdej nocy) ok 2 ryczy i wola mnie..Pokazuje palcem i wola "mama tam" i musze wyciagnac go z lozeczka i wziac do siebie i tak kazda noc, wyspac sie nie mam jak a wiadomo jak czlek nie wyspany to zły i chodze taka caly dzien dopoki nie zasnie czyli do 24 Ja go usypiam ok 21 ale on albo wierci sie, albo wyglupia, albo misiem mnie bije, albo auto chce do lozka i chce jezdzic nie myslac o spaniu, tylko bawi sie w najlepsze...

[abc_81]

Moni@ jak moja mała nie chce spać, to się do niej nie odzywam. Oczywiście wymyśla różne rzeczy, ale ja nie reaguje, siadam i ogladam jakis film. A wczoraj byłam tak zmęczona, że po prostu połozyłam sie i zasnęłam, mój TŻ też zasnął jeszcze wcześniej. Światła były zgaszone, tylko mała lampeczka sie paliła. mała tez usnęła nawet nie wiem kiedy.
Jest tylko jedno ale, ... Wiki śpi ze mną. Może dlatego usypia bez problemu. W zasadzie mała śpi zawsze juz o 21 , czasami nawet wcześniej, a wstaje o 6.

[Moni@]

abc81 - ja tez tak robie, pogasilam wszystko zamknelam oczy i ani mru mru..a ten mnie drapie, bije miskiem siada na lozko a potem sie kladzie itd....zasnal to fakt ale po 3 godz wiercenia

Wlasnie zauwazylam iz nie ma mojego postu gdzie Cie witalam jak to mozliwe???

No wiec witam mamusie styczniowa i twoja corcie...I czekam na fotki wasze..

Co do problemow w domu i chorob to tak jak pisaly dziewczyny jestesmy tu po to by sie wspierac wygadac itd....A skad jestes abc81????

[*Niki*]

abc nie myśl tak, że rak wczesniej lub później zabija
jest mnostwo osób, które wyszły z choroby, gdzie nawet lekarze nie dawali szans

ja wczoraj się nachodziłam z tż, po Carrefourze i nic konkretnego nie kupiłam dzieciakom na Mikołaja . Patrykowi nakupiłam takie duperelki : grube flamastry, kredki, piórnik, talerzyk na obiadek na którym siedzi myszka, garnuszek krówką itp i nie wiem co mu do tego dokupić... pasuje jakąś zabawkę żeby sie cieszył.

Nikolce kupiłam śliczne buciki na zimę bardzo cieplutkie z grubym kozuszkiem, tak strasznie mi sie spodobały, że musiałam je kupić , no i też pasuje do tego jakąś zabaweczkę

[abc_81]

Moni@ ja jestem z Olecka (to na Mazurach).
A co do Twojej pociechy, no to niezłe z niego ziółko.

Wiesz a moja mała jak mnie bije, to mówię, że zaraz sobie pójdę, jeśli to nie skutkuje, to ide np. do łazienki tak kilka minut siedzę. Ona w tym czasie stoi pod drzwiami i mówi: mama, mama. Ale przeważnie jak mówię, że zaraz sobie pójdę do daje mi całusa i idzie się bawić. (oczywiście wtedy trzymam ja przed sobą i patrzę w oczy, o ile to możliwe - podpatrzyłam u Super Niani )
U mnie jest tylko kłopot z zasypianiem w weekend. Nie potrafie jej uspać w dzień. Ostatnio nie miałam juz siły, zrobiłam kawe i usiadłam w fotelu, TŻ ogladał z Wiki bajki i zasnął a ona ani myśli. Ale w pewnym momencie coś cicho sie zrobiło, zachodzę do sypialni,a ona na łózku leży , nogi jej zwisają i smacznie spi.
Najgorsze jest to , że niania mówi, że Wiki w dzień sama zasypia , nawet na siedząco jej sie zdarza.

[jastin83]

Czesc dziewczynki!

Ja dosłownie na moment zeby przypomniec o swoim istnieniu

Iwonko bardzo chętnie Was zobacze u mnieSerdecznie zapraszamMebelki świetne,ja tez chce coś kupić Wice tyle tylko ze chce jakies jasne beżowe,albo kremowe,kolorowych nie bede kupować bo u niej i tak w pokoju kolorowoWięc za dużo by tego było.
Abc_81 widze ze dzieli nas tylko 30 km bo ja jestem z Ełku

Ja wciąż zajeta i na wszystko brak czasu,mam teraz jazde i prawie codziennie znikam na 2 godzinki,zeby pojeździć,chce przystąpic od egzaminu 21 grudnia wiec musze wyjeździć te 30h,aha pochwale sie ze egzamin wewnętrzny zdałam miałam 1 bład,oby tylko tak na zewnętrznym dobrz mi poszło.
Piszecie tu o spaniu moja Wiktorka od kilku tygodni w dzień nie śpi wogóle,wstaje o 8 rano i po 20-stej wieczorem grzecznie idzie spać do swojego łóżeczka,siedze przy niej dopóki nie zaśnie,a jak juz uśnie wychodze i zamykam drzwi od jej pokoju i śpi sama do rana.Zresztą wiecie juz bo pisalam o tym kilka razy ze z jej spaniem problemu nigdy nie było,chyba ze zęby,od urodzenia spała sama w swoim łozeczku i tak pozostało,teraz mam spokój
Zęby jej sie juz powyżynały wiec spokój,katar ma cały czas,ale mniejszy,kupiłam jej ten specyfik Olbas,ale zaczęla od niego tak kaszleć ze myslałam ze mi sie udusi a skropiłam jej dwie kropelki dosłownie,widocznie jej zapach przeszkadzał

Miłego wieczorku

[iwonamysza]

Ale jestem zła. Wczoraj około południa wyłączyli mi internet, bo była jakaś awaria i dopiero przed chwilą wskoczył.
Kasia mi w nocy wymiotowała i nie wiem dlaczego. Jutro ide z nią na kontrolę do lekarza, bo nie wiem czy bedzie mogła iść od czwartku do żłobka.

Abc_81 jest mi bardzo przykro z powodu mamy. Miejmy nadzieję, że jednak się uda.
Miałam kiedyś przyjaciółkę spod Olecka, a w Olecku wynajmowała mieszkanie i tam pracowała. ALe kontakt nam się urwał przez faceta. Ale bardzo żałuję, do dzis ją bardzo miło wspominam, mimo wszystko...

Dziś juz mam doła, chyba za długo siedze z Kasią w domu. Ona dziś strasznie marudna była i myślałam, że zwariuję.
Pewnie teraz czytacie i myślicie sobie, a co my mamy powiedziec, jak już prawie 2 lata siedzimy z dziećmi... Podziwiam szczerze... Ja się męcze na dłuższą metę.

[kkasiaaa]

Napisane przez iwonamysza

Pewnie teraz czytacie i myślicie sobie, a co my mamy powiedziec, jak już prawie 2 lata siedzimy z dziećmi... Podziwiam szczerze... Ja się męcze na dłuższą metę.

hehe Iwonko dwa lata to pikuś ja już 5,5 roku w domu siedzę ale myślę ze to kwestia przyzwyczajenia ,jedni po kilku dniach z dzieckiem w domu maja dosc i marzą aby w końcu iśc do pracy a inni znowu nie potrafią sobie wyobrazić jakby to było jakby poszli do pracy i ja jestem ten drugi przypadek, na dzień dzisiejszy nie wiem jak dałabym radę pogodzić wszystko naraz tzn dzieci, obowiązki domowe itd. więc póki co "gniję" w domu

Piszecie o spaniu u nas z zaśnięciem w dzień nie ma raczej problemu, sama się kładzie i zasypia, tylko czasami jak jest Julka w domu to nie chce zasnąć bo wolą szaleć ale w końcu i tak pada. Za to wieczorem to koszmar , do niedawna zasypiała w naszym łóżku ,potem ją przekładaliśmy do łóżeczka ale jak się obudziła to był płacz i chciała do nas wiec dla świętego spokoju brałam ją teraz odkąd obydwie śpią razem w swoim pokoju nie chce zasnąć w ich łóżku tylko przychodzi do nas i u nas zasypia sama a potem ją przekładam ale oczywiscie rano budzę sie z Oliwką u boku bo przychodzi do mnie w nocy dzisiaj powiedziałam sobie ze koniec z zasypianiem u nas , zobaczymy jak będzie Julak zasnęła niedawno a ta beczy bo nie chce zasnąć u siebie, a ja po prostu ją olewam może to poskutkuje i w końcu uśnie.

Ja na mikołaja kupiłam dziś duży domek teletubisiów tylko mam nadzieję że dojdzie na czas bo kupowałam na allegro a Julce jutro kupuję misia episia

No i jutro czeka mnie "ciekawy" wieczór na 18 idę usunąc zęba już od bardzo dawna o tym wiedziałam ale ciągle zwlekałam, od czwartku zaczął mnie pobolewać, niby nie mocno ale wiem że z czasem ból się nasili więc od razu stwierdziłam ze trzeba usunąć tego holernika no i miałam farta bo zapisali mnie na jutro a jak wczoraj byłam się dowiadywac to nabliższy termin był na poniedziałek, ale do poniedziałku to ja chyba bym nie wytrzymała. Także jutro już będzie spokój

[*Niki*]

Napisane przez iwonamysza

Pewnie teraz czytacie i myślicie sobie, a co my mamy powiedziec, jak już prawie 2 lata siedzimy z dziećmi... Podziwiam szczerze... Ja się męcze na dłuższą metę.

ja około 5 lat


Jastin widocznie Wiktorce nie spasował zapach i ją kaszlało, albo może za blisko noska jej nakropiłaś?? Ja staram się nakraplać troszkę dalej, nie przy twarzy, bo to rzeczywiście ma ostry aromat. A na katarek u nas się sprawdzał świetnie, tak że bez kropli się obyło

[iwonamysza]

Kurcze a to moje dziecko ma katar bez przerwy. Czego my to już nie stosowaliśmy? Krople, spraye, teraz nawilzacz z solanką jodowaną i nic. Oczywiscie przeciwhistaminowe i przeciwalergiczne środki też już stosowaliśmy.
Teraz mała śpi, a ja siedze i nasłuchuje czy przypadkiem nic nie wskazuje na to, że bedzie wymiotować.
Ale jakoś dziś mniejszy był katar, to może i nie spłynie wydzielina do gardła.
Zdrówka dla wszystkich dzieciaczków i kolorowych snów dla mamuś.