Mamusie, Ciężaróweczki i Staraczki cz.II

[Neipys]

Patusia trzymam kciuki, żeby jeszcze dzidzia wytrzymała w brzuszku

Dragusia - obrona to tylko formalność. Będzie dobrze

[Patusia1711]

Dziś znów rano ktg mialam. I bylo więcej skurczy. Nie regularne ale częste dochodzące do 50 z czego 2 nawet i z bólem pleców. Na razie mam czekać. Kroplowki mi na razie kolejnej nie dadza. Ciśnienie dziś dobre wiec może jeszcze w dwupaku wrócę do domu

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Dragusia, obrona się nie przejmuj będzie dobrze

[Patusia1711]

No wiec leże dalej... w badaniach wyszla mi lekka anemia ale od razu dali mi żelazo w zastrzykach.
Od rana skurcze czulam. Podlaczyli mi ktg i w sumie czysto (bylo może z 5 ale lekkich) tylko tętno malego strasznie skakao bo od 70 do 200 a przy jego ruchach nawet zanikalo... teraz znów jakieś skurcze mnie lapia az w nogach je czuje, ale na razie nic nie będę im mówić bo może same przejdą
Im dużej tu leże i widzę jak pielęgniarki wożą te maluszki w korytkach do mam to az zaczynam zlowac, ze u mnie się jeszcze nic nie dzieje. Doszlam do wniosku, ze skoro i tak juz leże to moglabym urodzić to przynajmniej w domu bym nie swirowala

[Neipys]

Patusia, lepiej, żeby maleństwo siedziało w brzuszku
Jeszcze się napielęgnujesz i nacałujesz

Wracam do pracy po 3 tygodniach.....grrrrrr

[Patusia1711]

No niby tak dziś od rana cos mnie skurcze skręcają... ale juz nic nie mowie bo mowilam i wczoraj i w sobotę to slyszalam tylko "brzuch miękki" wiec to nie skurcze. Ale jak ja czuje, ze az mnie zwija to co ja zrobić mam? No nic :/
Powodzenia w pracy

[Dragusia88]

Mgr!!!!!!!

[Patusia1711]

Dragusia gratulacje!!!!!
No a ja jednak w domu. Lozka im byly potrzebne a u mnie się nic nie dzieje wiec mnie wypuścili. Szyjka miękka ale jeszcze 2,5 cm ma. Cos tam jeszcze mówili o glowce ale nie pamietam

[Neipys]

Brawo Dragusia

Patusia - oszczędzaj się, spij, odpoczywaj - potem już nie będziesz

[Patusia1711]

Leże, leże od wczoraj jak wrocilam to prawie tylko spie :p wieczorem trochę poprasowalam. No i dziś w końcu byliśmy po wózek a tak się nigdzie nie ruszam. Powiem szczerze, ze po szpitalu chyba się "zastalam" bo mi przeszkadza nawet wyjście z psem

[Patusia1711]

Poratujcie mnie jeszcze informacja.
W badaniach wyszedl mi dodatni GBS. Bylam później na kontroli u Gina ale tylko wpisal wynik i nic nie mowil. W szpitalu tez nic na to nie mówili. Jedynie polozne gdy mnie przyjmowaly do szpitala to powiedzialy "o jej to niedobrze" i temat ucichl. Nie wiem czy powinnam dostać cos na to teraz czy dopiero po porodzie?

[Neipys]

Jak zaczniesz rodzić to dostaniesz antybiotyk (w żyłę). Jeśli urodzisz w ciągu 4 godzin, dziecko jest bezpieczne.
Ja urodziłam w 1,5 godz. od podania leku, Kacper miał podwyższone leukocyty (mówili na to "wrodzona infekcja"), ale szybko mu przeszło.
Natomiast ze mną leżała dziewczyna, której córeczka miała bardzo wysoką leukocytozę i dostały izolatkę, ale wszystko dobrze się skończyło.
Dlatego jak Cię weźmie poród, nie czekaj zbyt długo tylko jedź do szpitala, chociażby po ten lek na gbs.

[Patusia1711]

Ehhh czyli jednak nie posiedze sobie w domu i nie poczekam

[Prymaza]

Też miałam GBS dodatni i mała go ode mnie złapała, plus zielone wody to wogóle jazdaaaa....wcale nie, dostałyśmy antybiotyk i jedną dobę dodatkowo zostałyśmy, ja z małą, a ona bo dostawała ostatanią dawkę i musiała przejść jeszcze ostatnie badania by upewnili się, że CRP jest w normie
nie ma co panikować, będzie dopsh!!!

Dragusia gratuluzje tytułu magazyniera

[Patusia1711]

Dziękuje bardzo za Wasze odpowiedzi!!!
Ide dziś po ostatnie dzieciowe zakupy
No w piątek ide na wizytę to się dowiem co i jak ten czas minal tak szybko. I juz zaraz będzie termin. Aaa no i pochwale się wózek wczoraj kupilismy. Fakt używany i jeszcze muszę go wyprac ale się cieszę, ze jest

[allebazi]

Dragusia Gratuluję.
Patusia ja też miałam GBS dodatni, wbrew pozorom teraz bardzo dużo dziewczyn go ma i fakt podaje się antybiotyk podczas porodu dożylnie. Ja bardzo tego pilnowałam i miałam podawany 2 razy. Mam negatywne doświadczenia koleżanki w związku z GBS.
Dziewczyny jak ten czas leci. Dopiero co wklejałam tu fotki testu ciążowego, a teraz zapisałam Wojtusia do przedszkola.

[Dragusia88]

dzieki dziewczyny za kciuki i gratulacje!
moja obrona trwała 8 minut

Napisane przez Patusia1711

Dziś znów rano ktg mialam. I bylo więcej skurczy. Nie regularne ale częste dochodzące do 50 z czego 2 nawet i z bólem pleców. Na razie mam czekać. Kroplowki mi na razie kolejnej nie dadza. Ciśnienie dziś dobre wiec może jeszcze w dwupaku wrócę do domu

50 to słabo te "prawdziwe" to podobno ponad 100

Napisane przez Neipys

Wracam do pracy po 3 tygodniach.....grrrrrr

powodzenia

Napisane przez Patusia1711

Ide dziś po ostatnie dzieciowe zakupy
No w piątek ide na wizytę to się dowiem co i jak ten czas minal tak szybko. I juz zaraz będzie termin. Aaa no i pochwale się wózek wczoraj kupilismy. Fakt używany i jeszcze muszę go wyprac ale się cieszę, ze jest

i jak ? cos się dzieje?

[Patusia1711]

Allebazi, dzięki wczoraj rozmawialam z polozna to jedynie jak tylko skurcze zaczną być regularne to od razu mam jechać do szpitala zeby zdążyli ten antybiotyk podać wiec juz teraz się nie martwie
Jak ten czas szybko zlecial!! Wrzuc zdjęcie Wojtusia
No to szybciutko się z nią uporalas :p wiem, ze te 50 to slabizna byla ale jakoś cieszylam się, ze się zwiekszaja
A teraz? Wczoraj się trochę przeszlam po te zakupy i wieczorem mialam tego nauczkę :p mimo, ze się polozylam to mnie takie inne skurcze zlapaly. Bo bolaly mnie plecy i brzuch. Ale do tej pory brzuch to mi skrecalo jak przy @ a wczoraj to mnie tak rozpieralo, ze az pachwiny mnie bolaly. Dopakowalam torby, wyprasowalam tetrowki, wzielam nospe i się wykapalam. No i przeszlo od rana znów bóle malpowe ale do nich juz przywyklam
A dziś TŻ kazal mi leżeć. Jedynie pranie i obiad mogę zrobić :p

[Patusia1711]

Jesteście?? Bo mi chyba czop odszedl :p i się zastanawiam ile mam jeszcze czasu?? A jeszcze najgorsze, ze sama w domu do 23 jestem

[Neipys]

Patusia masz jeszcze duzo czasu - mi czop odszedł 24 grudnia, podczas badania ginekologicznego, a urodziłam 28 grudnia.
Nie denerwuj się, odpoczywaj, bądź najedzona, odprężona, spakowana, bo gdyby zaczęly odchodzic wody lub skurcze, wtedy będziesz gotowa, by jechac.
Trzymam kciuki

[Patusia1711]

A ja jeszcze mam zapalenie oskrzeli i antybiotyk nie mogę odpoczywać bo jestem sama w domu i muszę jak cos sobie ogarnąć mieszkanko i w piecu na palić :p

---------- Dopisano o 15:39 ---------- Poprzedni post napisano o 15:39 ----------

Ale dziękuje za tak szybka odpowiedz :p

[Patusia1711]

No i nadal czekam dziś ok 5 rano odeszla reszta czopa ale byla taka jak "wielki glut krwi" wiec podobno się juz szybko rozkrecic. No i skurcze jakieś mam ale jeszcze nieregularne i niezbyt silne

[Dragusia88]

No Patusia kciuki trzymam oby szybko i lekko poszlo.

[Patusia1711]

Zaparl się i nie idzie :/ juz wojuje sama ze sobą... i klecze i "tańczę" w sensie krece bioderkami i od 20 mialam może 3 skurcze. Chyba, ze przez to, ze ciągle cos robię to ich wcale nie czuje.

[Patusia1711]

Jak ja juz mam dość tego czekania... od odejścia tego czopu nic a nic się nie dzieje. Jeszcze w niedziele jakieś skurcze mialam ale po spakowaniu torby i wykapaniu wszystko przeszlo... juz jestem taka nieznośna... ze wspolczuje wszystkim dookola

[Neipys]

Patusia z czopem to nawet 2 tygodnie może zejsc...
Cierpliwosci
Spij póki możesz

[Patusia1711]

Neipys ja wiem, ze 2 tyg ale ze zwyklym. Ale w niedziele odszedl ale taki meega krwisty. I mówili mi wszyscy, ze jak taki to powinno w 24 godz się rozkrecic... wiec się nastawilam, ze to tylko kwestia czasu. A ze spaniem to mam różnie albo nie mogę spać albo spie niemal pol dnia...

[Dragusia88]

Patusiia spokojnie. Poczytaj książkę film zobacz szkód nerwow

[Neipys]

Patusia mi krwisty schodził 4 dni - do porodu.
Tu się nie ma na co nastawiać.
Odpoczywaj, sprawdzaj ruchy dziecka, jak Cię coś zaniepokoi - od razu jedź do szpitala.

[Patusia1711]

Szczerze to nic mi się nie chce :p a co do czopu to w sobotę poszlo trochę zwykle go bialego, w niedziele taki jak by wielki skrzep a wczoraj troszkę brudzilam wkladke. I dziś juz calkowita cisza. Ja to chyba bardziej się wystraszylam bo wszyscy wkolo naskoczyli na mnie, ze jak taki odszedl to juz dawno powinnam byc w szpitalu. Do lekarza dodzwonić się wcale od wczoraj nie mogę :/ wiec mi to wcale nie pomagalo... ale dziś poszlismy sobie na dluzszy spacer, zjedlismy obiad i odpoczywamy

[Patusia1711]

No i kolejna część czopa dziś wylazla tylko dziś byl zwykly. Ale nadal nic się nie dzieje widocznie mój szkrabik jeszcze nie gotowy jest na wyjście