Serge Lutens

[NeverGoodEnough18]

[1=02eba319b6a88f5cf3646af c45676ed72e415e48_5eab58a 6545cb;48948351]Pewnie, że tak .
Będę miała za jakiś czas odlewkę Matin Calin (o zapachu mleka skondensowanego), to też się podzielę .[/QUOTE]

Czytasz mi w myślach chyba .

[Corii]

Napisane przez VI4

i na zachwyt liczyłam zamawiając próbkę...a tu taka niesodziewajka


miałam do niego kilka podejść - i niestety potrafi się na mnie paskudnie mydlić...a szkoda, bo ma potencjał...

Też zdarzało mi sie liczyć na jakiś zapach, a potem sie okazywało średnio Tak miałam z Daim Blond - nie wyczułam w nim zadnyc negatywnych co prawda woni typu "opona" przeciwnie - podobała mi sie kompozycja, ale na mnie całkowicie ginał .. po prostu był niewyczuwalny. Nie mogłam odżałować. Sprzedałam kolezance - na niej był wyczuwalny.

O słonik i mydlenie - a to ciekawe

[02eba319b6a88f5cf3646afc45676ed72e415e48_5eab58a6545cb]

Napisane przez NeverGoodEnough18

Czytasz mi w myślach chyba .

Ha . Jakoś pod koniec listopada/na początku grudnia powinnam mieć odlewkę .

[201607040946]

Napisane przez rosana

Kusicielki Zaraz zacznę się zastanawiac czy nie potrzebuję Fille en Aiguilles na zapas

Ja miałam, ale dla mnie był zbyt delikatny

Napisane przez Małgosia791

Proszę o radę Jeśli uwielbiam Feminite du Bois i bardzo podobne Bois et Friuts jaki jeszcze lutek mógłby mi się spodobać? Który jest do FdB podobny "w klimacie" i moze zapachu? Tylko z tych ogólniedostepnych. W sumie nie znam oprócz tych dwóch innych zapachow Lutensa. Aha, kiedyś testowałam Arabie i Ambre Sultan i to nie to

Ooooj, też miałam Ambre Sultan, zapach cudowny, namiętny, głęboki, soczysty, taki wręcz... lepki, no normalnie jak... wydzielina

Napisane przez Małgosia791

No właśnie tak czytam o tych Chergui i mam ochotę brać w ciemno, ale niektóre opinie mnie trochę zniechęcaja, ze ostry, męski itp. Generalnie nie lubię "dziwaków". Mam gust mainstremowy

Chociaż w sumie o FdB też niektórzy piszą, że to typowy uniseks, a dla mnie to jeden z najbardziej kobiecych zapachów.

Chergui jest bardzo kobiecy, niebanalnie słodki, nie czuję w nim ani skóry, ani kadzidła, tylko przyprawy

Napisane przez Corii

"Orientalny śmierdziuch" to dla mnie Słonik Kenzo Czasami mnei drażni, ale generalnie go kocham

Oj tak, śmierdziuch, ale ja go nie znoszę. Mam odruch wymiotny, gdy czuję go w pobliżu

[karamari]

Jak te nowe wody Lutensa? Opisy brzmią intrygująco - jakby poszedł ścieżką Gris Clair?
Można gdzieś w PL powąchać stacjonarnie? W łódzkich Douglasach nadal nie ma nic

[Corii]

Odkurzam watek - nabyłam La Religieuse i przepadłam

[pozzzziomka]

[1=02eba319b6a88f5cf3646af c45676ed72e415e48_5eab58a 6545cb;48947595]Opona u Ciebie mi się jednak bardziej podobała, przynajmniej charakterne to było .

Mnie też bardzo kusi Chergui. Możliwe, że niedługo kliknę w ciemno.
Ale te Lutki, o których wyżej pisałyście, że ujawniają czasem dziwne nuty , też mnie zaczęły kusić . Do tej pory wszystkie zapachy z nutką fizjologiczną, które testowałam, dobrze się na mnie układały .

Jak dotąd miałam okazję poznać 3 Lutki. Miel do Bois to moja nowa miłość , Cedre też uwielbiam, La Myrrhe mi się nie spodobał.[/QUOTE]

A w ktorym zapachu byla "opona"?

Ja uwielbiam Datura Noir - cudne tuberozowo-kokosowe mydelko
Ten najcudowniejszy
Traumatyczny byl Lutek Tuberose Criminelle i Noir
Dosc ciekawy lawendowo-zelazkowy Gris Clair
Chergui sie na mnie bardzo fajnie ukladal, w str slodka ;-)
Roze i Berlin i z Majestatu - ladne, ale chyba nie do konca moje Choc Berlina mam jeszcze troche w flaszce W sumie fajna jest ta roza, taka gleboka, bordowa
A la Nuit - nie, nie, nie Nie taki jasmin lubie
W Fleur d'Oranger czulam bardziej jasmin niz kwiat pomaranczy
Feminite i Bois et Fuits - super, slodko-owocowo-orientalnie
Daim Blond - zamszowa brzoskwinia, fajny
To chyba tyle ;-)
Nuit Cellophane - kwiatowo-slodki, zwyczajny

Napisane przez NeverGoodEnough18

Jak chcesz A La Nuit przetestować to mam próbke i Ci oddam . Ja niestety zrobiłam do niej jedno podejście i wymiękłam . Mam też Lorpheline, feminite du bois i un bois vanille.
A u Ciebie faktycznie opona jakby mniej wyczuwalna była .

[02eba319b6a88f5cf3646afc45676ed72e415e48_5eab58a6545cb]

Napisane przez pozzzziomka

A w ktorym zapachu byla "opona"?

U NeverGoodEnough tak pachniał Fat Electrician Etat Libre d'Orange .

Z Lutensów poznałam jeszcze Santal Majuscule - jestem na nie .
Za to Chergui i Ambre Sultan zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie i teraz chcę je dokładniej przetestować.

[AlexGGS]

Marze o poznaniu La Religieuse. Może wreszcie jakiś jaśmin akceptowany prze mojego TŻ....
Za to bardzo lubię Feminite du Bois, Five o'clock au Gingembre,Santal Majuscule.
Nie mam jeszcze żadnego, ale kiedyś się spełni marzenie i o Lutkach.

[Corii]

Napisane przez AlexGGS

Marze o poznaniu La Religieuse. Może wreszcie jakiś jaśmin akceptowany prze mojego TŻ....
Za to bardzo lubię Feminite du Bois, Five o'clock au Gingembre,Santal Majuscule.
Nie mam jeszcze żadnego, ale kiedyś się spełni marzenie i o Lutkach.

Miałam zakonnice przez... jeden dzień - musiałam zwrócić, mój tz go nie trawil
Dodam, ze bardzo bardzo slabo sie trzymał, po 2-3 godzinach nie czuć go. Sama Kompozycja ładna, ale jednak siedzenia nie urywa

[AlexGGS]

Już się nasłuchałam tylu ochów i achów, że kiedyś w końcu dopadnę i zobaczę cóż to za cudo. Ale dzięki za lekkie ochłodzenie atmosfery. Szczególnie trwałość mnie zirytowała..

[Asiuuuuula]

Napisane przez AlexGGS

Już się nasłuchałam tylu ochów i achów, że kiedyś w końcu dopadnę i zobaczę cóż to za cudo. Ale dzięki za lekkie ochłodzenie atmosfery. Szczególnie trwałość mnie zirytowała..

Alex, przy nast. spotkaniu potestujesz bo mam flaszkę

[Corii]

Napisane przez AlexGGS

Już się nasłuchałam tylu ochów i achów, że kiedyś w końcu dopadnę i zobaczę cóż to za cudo. Ale dzięki za lekkie ochłodzenie atmosfery. Szczególnie trwałość mnie zirytowała..

W sumie to gusta są rózne, ale mnie jednak na tyle Zakonnica nie zauroczyła, zeby ją w poczęt "top ten" wstawić, albo obwołać odkryciem roku. Znam duzo fajniejsze kompozycje. Np. Szpilkówna jest dużo ciekawsza moim zdaniem.
I tak jak mówie, trwałość licha, że szkoda mi by było kasy na perfumy, które czuć tylko 2 h. a taka Szpilkówna, Serge Noir, to calutkie dzień na mnie siedzą.
Jak będziesz miała możliwość to potestuj, ale nie obiecuj sobie po nim za dużo

[AlexGGS]

Napisane przez Corii

W sumie to gusta są rózne, ale mnie jednak na tyle Zakonnica nie zauroczyła, zeby ją w poczęt "top ten" wstawić, albo obwołać odkryciem roku. Znam duzo fajniejsze kompozycje. Np. Szpilkówna jest dużo ciekawsza moim zdaniem.
I tak jak mówie, trwałość licha, że szkoda mi by było kasy na perfumy, które czuć tylko 2 h. a taka Szpilkówna, Serge Noir, to calutkie dzień na mnie siedzą.
Jak będziesz miała możliwość to potestuj, ale nie obiecuj sobie po nim za dużo

A dla mnie szpilkówna , to niestety żadne cudo...
A z tą trwałością może być inaczej na mojej skórze.
A Lutki jeszcze przede mną. Żadnego jeszcze nie mam. Ale tyle piękności ,że ciężko mi się na coś zdecydować. Tak miło ciężko, oczywiście.

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez Asiuuuuula

Alex, przy nast. spotkaniu potestujesz bo mam flaszkę

O! Dziękuję Aiuuula!
Powiem szczerze,że gdy zobaczyłam,że miałaś rozbiórkę zakonnicy, to mnie skręciło.. Ale Twa oferta niuchnięcia bardzo mnie kręci!
Też bym Ci pomachała taką różyczką,ale nie chce się wstawić...

[Tsukichan]

Napisane przez pozzzziomka

A w ktorym zapachu byla "opona"?

Ja uwielbiam Datura Noir - cudne tuberozowo-kokosowe mydelko
Ten najcudowniejszy

Mamy podobne lutensowe gusta
Datura Noir jeszcze nie mam, ale chodzi za mną od dawna i w końcu się zdarzy.
Różnica dla mnie jest taka, że uwielbiam Sa Majeste la Rose, to jedna z moich najukochanszych roz.





Co tam jeszcze... kocham Chergui, bardzo lubię Gris Clair, choć dopiero doceniłam w zimie, wtedy najpiękniej pachniała próbeczka.

Louve fajne, ale trochę za słodkie i monotonne. Podobnie Un Bois Vanille, trochę za bardzo jak aromat waniliowy do ciasta.

Ja teraz bardzo, bardzo bym chciała popróbować Les Sarrasins. Uwielbiam jasmin, i po nutach czuje, że z tego by była miłość, ale nie będę dzwonka w ciemno kupować.

[pozzzziomka]

Napisane przez Tsukichan

Mamy podobne lutensowe gusta
Datura Noir jeszcze nie mam, ale chodzi za mną od dawna i w końcu się zdarzy.
Różnica dla mnie jest taka, że uwielbiam Sa Majeste la Rose, to jedna z moich najukochanszych roz.





Co tam jeszcze... kocham Chergui, bardzo lubię Gris Clair, choć dopiero doceniłam w zimie, wtedy najpiękniej pachniała próbeczka.

Louve fajne, ale trochę za słodkie i monotonne. Podobnie Un Bois Vanille, trochę za bardzo jak aromat waniliowy do ciasta.

Ja teraz bardzo, bardzo bym chciała popróbować Les Sarrasins. Uwielbiam jasmin, i po nutach czuje, że z tego by była miłość, ale nie będę dzwonka w ciemno kupować.

Oj tak Lutensowska lawenda niesamowita

Ale Datura zawsze bedzie nr 1, to byla milosc od 1szego powachania i bardzo lubie ten zapach Nic bym w nim nie zmienila ;-)

[Corii]

No i mam swoją Szpilkównę w końcu piękna jest - kadzidło w niej

[AlexGGS]

Gratuluję spełnionego marzenia!

[Mimi87]

Odświeżam wątek, bo mam pytanie odnośnie dostępności Lutków w sieci. Od jakiegoś czasu szukam Fille en aiguilles, jednak obecnie jest ona dostępna tylko w douglasie, oczywiście w douglasowej cenie. Widziałam jednak, że była w perfumeriach internetowych, inne zapachy nadal są, tego nie ma. Jak to jest czy on się pojawia sezonowo, od przypadku do przypadku?

[Figarro]

Napisane przez 201703291446

Treść usunięta

Oj nie Serge Lutens, jako jeden z pierwszych, wyszedł z dużym ukłonem w kierunku kobiet i przestał dzielić na perfumy męskie i damskie.
Duże grono kobiet, poszukiwało zapachów po stronie męskiej, ponieważ, po damskiej stronie, nie było nic, albo była namiastka, zapachów orientalnych, drzewnych, kadzidlanych itp. których poszukiwały, po stronie do nich przypisanych, więc weszły w stronę męską.
Zwyczajnie, odwrotnie do tradycyjnego nurtu, Lutens tworzy zapachy, dla osób, które w przewadze, lubią coś, co zwie się unisex-em ...i bardzo dobrze Choć i zapachy kwieciste również tworzy, ale w mniejszości.
Z zamysłem, świadomie nie przypisywał zapachów nigdy do płci, bo to nasz nos, podpowiada, w czym czujemy się najlepiej

[Figarro]

Napisane przez 201703291446

Treść usunięta

widzisz, a mnie coś innego zastanawiało w kreacjach SL
a może nie tyle zastanawiało, co długo coś mnie w tym wszystkim drażniło, coś, co nazywamy ogólnie "tanutą" czyli, wspólna, baza, którą można wyczuć w wielu perfumach Serga Lutensa, ale po latach, już wiem, że zwyczajnie, potrzebowałam więcej czasu, aby przekonać się do jego kreacji i dodatkowo, nie miałam swoich faworytów
Teraz mam ok 10 flakonów i wszystkie, wybrane zapachy uwielbiam nosić sama

[Figarro]

Napisane przez 201703291446

Treść usunięta

dawaj
żart, koleżanka wyżej, szuka, to może akurat się wymienicie
a ja chcialam tylko zobrazować, jak to u mnie teraz wgląda ...kiedyś nie bardzo docenialam SL, a teraz jednak sama sporo zapachów dla siebie wybrałam

[ktrznn]

Napisane przez 201703291446

Treść usunięta

Nie wyobrażam sobie mężczyzny pachnącego np. Daturą. Kompletnie

[VI4]

Napisane przez Mimi87

Odświeżam wątek, bo mam pytanie odnośnie dostępności Lutków w sieci. Od jakiegoś czasu szukam Fille en aiguilles, jednak obecnie jest ona dostępna tylko w douglasie, oczywiście w douglasowej cenie. Widziałam jednak, że była w perfumeriach internetowych, inne zapachy nadal są, tego nie ma. Jak to jest czy on się pojawia sezonowo, od przypadku do przypadku?

Ha, kiedyś po prostu był - i bardzo mnie Twój wpis zasmucił, bo w mojej flaszce widać dno, i chcę uzupełnić zapas...Mam nadzieję, że to chwilowa posucha - zamierzam się czaić i regularnie sprawdzać sklepy.

[Mimi87]

Bardzo fajnie czytało się ten wątek od początku, gdy 10 lat temu zaczęło się od pytania "czy słyszałyście o jakimś Lutensie?" Później wydobywanie próbek spod ziemi, pierwsze testy. Cieszę się, że tyle się w tej materii zmieniło i dostęp do niszy jest względnie dobry.

Poniżej kilka moich doświadczeń z Lutensami, mój nos wąchając coś nowego szuka zawsze skojarzeń, więc są to raczej uwagi jak z wątków "szukam zapachu podobnego do..." i "Zmiennicy", choć nie wszystkie. Też jestem zdania, że testowane globalnie pachną zupełnie inaczej, dlatego staram się tak testować, choć nie zawsze mam odwagę
1. Gris clair - pierwszy Lutek, którego poznałam, oczarował mnie od samego początku, pierwsza faza to męska, ostra woda kolońska, później pojawia się ta lawenda, która pachnie jak gorące kamienie, prasowalnia, czyste prześcieradła. Nie byłam pewna czy chcę tak pachnieć, bo wg mnie jest to zapach raczej "nieperfumowy", ale noszony globalnie oczarował mnie po raz drugi i mam flaszkę.
2. Clair de Musc - mydełko bambino. Tyle mam do powiedzenia w temacie.
3. Serge noir - otwarcie jak BC, byłam zachwycona, niestety na mnie rozwija się w stronę palonej opony, a po 2-3 godzinach zupełnie ulatuje.
4. Un bois Vanille - waniliowe masło do ciała Ziaja, ładna, słodka, jednostajna wanilia, dość trwałe, ale męczące.
5. Cherqui - największe rozczarowanie, tyle się o nim naczytałam. Wrażenie jakie daje to wsiadanie w gorące popołudnie do starego brudnego samochodu, który stał cały dzień w słońcu. Mdląca woń rozgrzanej tapicerki, sztucznej skóry i choinka zapachowa, no koszmar z dzieciństwa.
6. Fille en aiguilles - otwarcie to zapach wanny z pianą powstałą po dodaniu leśnego płynu do kąpieli, zapach dzieciństwa. Później czuję już tylko piękne, spokojne, kościelne kadzidło, cudo i muszmieć.
7. Santal majuscule - czuję głównie różę i coś drzewnego, niezmiennie przez cały czas. Projekcja niestety mizerna, jest to zapach dość trwały, ale zdecydowanie bliskoskórny, mogłabym mieć.
8. A la nuit - na dzień dobry jaśmin, a za chwilę kupa w publicznym szalecie zapsikana odświeżaczem powietrza. Przepraszam za dosadność, ale to właśnie czuję wąchając te perfumy, test wyłącznie nadgarstkowy.
9. L'orpheline - zapach kremu do golenia Lider marki Pollena, nic poza tym.
10. Fleurs d'orange - kwiat pomarańczy jest duszny, oblepiający, męczący, ale potrafi pachnieć pięknie, najlepiej na innych Przypomina mi 24Faubourg
11. Nuit de cellophane - w otwarciu czuję piękną gruszkę, choć jej tam nie ma. Od dawna tropię ten owoc w perfumach. Niestety gruszka za chwilę ulatuje i zostaje niewyraźne kwiatowo-owocowo-proszkowo do prania coś, ot taki "perfumik"
12. Daim blond - również miałam wielkie oczekiwania, a tu rozwodniona Bottega Venetta, ale fajne, zamszowe, mogłabym mieć.
13. Cedre - nie czuję żadnej zwierzęcości, fizjologii ani niemytych włosów, dla mnie to po prostu cichy, aksamitny, drzewny zapach, klasyczny unisex.
14. Datura noir - tuberoza bardzo wyraźna, poza tym białe kwiaty, bardzo trwałe, charakterne, moim zdaniem czuć w nich klasę, ale nie mogłabym nosić, tylko dla miłośniczek tuberozy.
15. Feminite du bois - piękne, słodkie i drzewne, ultrakobiece, chociaż moja siostra stwierdziła, że pachną pasmanterią. Wg mnie zapach jest identyczny z Shiseido, ale nie mam tej wersji do porównania.
16. Ambre sultan - zapach objawienie, któraś z wizażanek napisała wyżej, że właśnie to miała na myśli, gdy latami opisywała konsultantkom w sephorach poszukiwany orient. Miałam dokładnie tak samo, znałam go od dawna musiałam tylko się dowiedzieć jak się nazywa Wspaniały gorący, przyprawowy, ale nie kuchenny, bardzo kobiecy zapach.

[Małgosia791]

Napisane przez Mimi87

5. Cherqui - największe rozczarowanie, tyle się o nim naczytałam. Wrażenie jakie daje to wsiadanie w gorące popołudnie do starego brudnego samochodu, który stał cały dzień w słońcu. Mdląca woń rozgrzanej tapicerki, sztucznej skóry i choinka zapachowa, no koszmar z dzieciństwa.



15. Feminite du bois - piękne, słodkie i drzewne, ultrakobiece, chociaż moja siostra stwierdziła, że pachną pasmanterią. Wg mnie zapach jest identyczny z Shiseido, ale nie mam tej wersji do porównania.
.

Mam identyczne skojarzenia. Bardzo się rozczarowałam Cherqui...

[ganglion]

Ta wspólna baza, o której pisała Figarro mi się akurat bardzo podoba od początku. Pewnie przez to prawie wszystkie Lutensy, które wąchałam przypadły mi do gustu.
Moi ulubieńcy to Feminite du Bois, mam do porównania wersję Shiseido i nie czuję dużej różnicy.
Poza tym Ambre Sultan - ale muszę mieć na nie dzień, czasem są zbyt orientalne , Jeux de Peau - piękny "chlebowy" zapach, czasem wyczuwam w nim brzoskwinię, w lato ma tendencję do przechodzenia w rosół, ale przy mniejszych temperaturach cudo.
Za to Cedre to małe oszustwo, ja czuję tylko tuberozę, za ktorą nie przepadam