Studentki gdzie pracujecie i ile zarabiacie?

[rzyrafka]

Napisane przez smerfeta01

ja pracuję w Zusie praca jak to praca urzędnika państwowego da się przeżyć.

czy potrzebne jest do tej pracy Twoje wykształcenie?

[smerfeta01]

Napisane przez rzyrafka

czy potrzebne jest do tej pracy Twoje wykształcenie?

niestety jest potrzebne jakiekolwiek wykształcenie w zakresie administracji, ekonomii lub prawa. Ja mam skonczoną szkołę średnią o kierunku ekonomiczno-administracym, obecnie kończę szkołę policealną ( administracja ), a w przyszłości może studia, ale w powiązaniu z marketingiem. Zresztą w każdym ogłoszeniu o naborze pracy zaznaczają, że mile widziane osoby z wykształceniem o keirunkach, które wcześniej wymieniła.

Czyżbyś chciała startować na urzędnika

[rzyrafka]

Napisane przez smerfeta01

niestety jest potrzebne jakiekolwiek wykształcenie w zakresie administracji, ekonomii lub prawa. Ja mam skonczoną szkołę średnią o kierunku ekonomiczno-administracym, obecnie kończę szkołę policealną ( administracja ), a w przyszłości może studia, ale w powiązaniu z marketingiem. Zresztą w każdym ogłoszeniu o naborze pracy zaznaczają, że mile widziane osoby z wykształceniem o keirunkach, które wcześniej wymieniła.

Czyżbyś chciała startować na urzędnika

Tak tylko pytam, szukam jakiejś robótki, ale niestety kształcę się raczej w stronę branży medycznej i stąd moje pytanie

[smerfeta01]

Napisane przez rzyrafka

Tak tylko pytam, szukam jakiejś robótki, ale niestety kształcę się raczej w stronę branży medycznej i stąd moje pytanie

medycyna i administracja raczej mało mają ze sobą wspólnego, ale zawsze można spróbować

[Maripossa]

ja jestem wlasnie 2 dzien w pracy (dodam, ze to nie jest moja 1 praca)...i stad do was pisze... niestety, wczoraj musialam siedziec...13h!! jestem studentka dzienna wiec mam czas tylko w weekendy (jeszcze w tyg. oprocz studiow robie praktyi w salonie kosmet.)...placa jest chyba jedna z gorszcyh: 3,50zl/h w soboty i 4zl w niedziele...ciezko bedzie szkola droga, placa mala...

Zaczynam sie zastanawiac czy nie wrocic do bycia hostessa...przynajmniej stawka ze 2 razy wieksza...owszem, meczace dosc, ale kasa dosc niezla...
Pisalam tez juz o tym w innym watku (moze sie ktos natknal...), i sama nie wiem co zrobic rezygnowac z tej czy nie...

[smerfeta01]

Napisane przez Maripossa

ja jestem wlasnie 2 dzien w pracy (dodam, ze to nie jest moja 1 praca)...i stad do was pisze... niestety, wczoraj musialam siedziec...13h!! jestem studentka dzienna wiec mam czas tylko w weekendy (jeszcze w tyg. oprocz studiow robie praktyi w salonie kosmet.)...placa jest chyba jedna z gorszcyh: 3,50zl/h w soboty i 4zl w niedziele...ciezko bedzie szkola droga, placa mala...

Zaczynam sie zastanawiac czy nie wrocic do bycia hostessa...przynajmniej stawka ze 2 razy wieksza...owszem, meczace dosc, ale kasa dosc niezla...
Pisalam tez juz o tym w innym watku (moze sie ktos natknal...), i sama nie wiem co zrobic rezygnowac z tej czy nie...

a co to za praca ? w sklepie ?

[Maripossa]

Napisane przez smerfeta01

a co to za praca ? w sklepie ?

tak...w sobote bym musiala wstawac o 4:50 niedziela lepiej bo po 6...

[smerfeta01]

praca w sklepie sama w sobie jest ciężka i chyba raczej neizbyt interesującą, ale niestety najłatwiej dostać właśnie pracę sprzedawcy, gdy się studiuje, inne zajęcia są raczej w tygodniu na cały etat, jest jeszcze wiele możliwości np. roznoszenie ulotek, jakieś prace dorywcze, ale tutaj z kolei chyba wlepiej wybrać sklep.

[martini.]

Napisane przez Maripossa

ja jestem wlasnie 2 dzien w pracy (dodam, ze to nie jest moja 1 praca)...i stad do was pisze... niestety, wczoraj musialam siedziec...13h!! jestem studentka dzienna wiec mam czas tylko w weekendy (jeszcze w tyg. oprocz studiow robie praktyi w salonie kosmet.)...placa jest chyba jedna z gorszcyh: 3,50zl/h w soboty i 4zl w niedziele...ciezko bedzie szkola droga, placa mala...

Zaczynam sie zastanawiac czy nie wrocic do bycia hostessa...przynajmniej stawka ze 2 razy wieksza...owszem, meczace dosc, ale kasa dosc niezla...
Pisalam tez juz o tym w innym watku (moze sie ktos natknal...), i sama nie wiem co zrobic rezygnowac z tej czy nie...

Rzeczywiście niewesoło masz. Ja w wakacje pracowałam w sklepie. Z jednej strony było fajnie (ludzie z jakimi pracowałam) ale to ciągłe użeranie się klientami, to dziękuję. Tyle, że ja miałam dużo wyższą stawkę godzinową (7zł, na rękę 5,77). Współczuję.

A ja jutro wracam do pracy z dzieciakami. I tak strrrraaasznie mi się nie chce.

[Maripossa]

Napisane przez martini.

Rzeczywiście niewesoło masz. Ja w wakacje pracowałam w sklepie. Z jednej strony było fajnie (ludzie z jakimi pracowałam) ale to ciągłe użeranie się klientami, to dziękuję. Tyle, że ja miałam dużo wyższą stawkę godzinową (7zł, na rękę 5,77). Współczuję.

A ja jutro wracam do pracy z dzieciakami. I tak strrrraaasznie mi się nie chce.

pisalam wyzej, ze zastanawiam sie nad rezygnacja na koszt bycia znow hostessa... pamietam jak rok temu stalam 11h na szpilkach (ale to przeze mnie, bo musialam miec poprostu eleganckie buty, a jedyne jakie mialam byly na obcasie i to nie malym...odbilam sobie stopy ) i jak wtedy bylo ciezko, ale nogi wszybko przestawaly bolec a za 3 czy 4 dni dostalam niecale 300zl...tutaj niecale 300zl (jak sie zlituja to bedzie 300...) to bede miec za miesiac weekendow....
I SAMA JUZ NIE WIEM CO ROBIC... chlopak radzi zrezygnowac, nie siedziec calego dnia za tzw. fistaszki...ze w koncu tylko kilka mies bym pracowala jako hostessa (w wakacje chce juz wyjechac za lepszym zarobkiem na studia ) i ze to nie moje "przeznaczenie" tylko tymczasowe zajecia, ktore akurat jest calkiem dochodowe (od 6zl w zwyz...choc zawsze jak pracowalam to mialam stawki 7 i 8 zl a moja siostra raz 10zl)
Co byscie zrobily na moim miescu??

[smerfeta01]

ja bym na Twoim miejscu powróciła do hostessy

[martini.]

Wiesz co nie wiem co bym zrobiła. Ja jestem w o tyle lepszej sytuacji, że nie muszę sobie płacić za naukę, studia itp. Pieniądze, które zarobię są dla mnie. Ja wybrałam pracę w szkole głównie dlatego, że wpiszę sobie to do CV i będę miała normalne referencje. Bo korki to co innego.

Dletego też zostałabym chyba w sklepie. Zawsze to doświadczenie. Ale rozumiem, że Ci ciężko. Musisz rozważyć wszystkie za i przeciw.

[nefre]

Napisane przez Maripossa

Co byscie zrobily na moim miescu??

Przeszłabym na hostessę bez dwóch zdań

[Maripossa]

Pytalam tez siostry...ona jakos zawsze dobrze doradzi mowi, ze jak mam isc na hostesse to zebym lepiej sie zalapala na jakies akcje eventowe albo bankiety czy cos takiego, bo to b.dobrze platne a nie stanie w supermarkecie moze i sie uda...ale i bez jakiegos hipermarketu tez sie pewnie nie obedzie... kasa to kasa a teraz musze isc tam gdzie jest duza...
Owszem, miglabym nie pracowac, rodzice dalej placili by mi za szkole...ale nie mam za wesolej sytuacji w domu nadal splacane jest kilka kredytow, do tego moja szkola 460zl/m-c, plus dojazd pociag+tramwaj to 100zl miesiecznie...i jakies jedzonko czy cos...torche wychodzi dlatego nie mam sumienia siedziec bezczynnie i zeby rodzice mi na wszystko dawali...
Jak jeszcze pracowalam to nie dawalam wszystkiego co zarobilam na szkole, czesc sobie zostawialam na cos dla mnie wiadomo, trzeba miec jakas przyjemnosc z zarobionych pieniedzy

To chyba bede musiala tam dzwonic jutro i rezygnowac kurde...torche mi glupio i nie wiem jak to powiedziec

[pyska06]

Witam Wszystkie zapracowane studentki
Czytam .. i widze ze duzo z Was jest na dziennych i pracuje. Ja tez studiuje dziennie tylko że nie pracuje a marzą mi sie własne pieniazki (żeby nie prosić ciągle rodziców to na to, to na tamto) . Przyznam sie ze jeszcze nic nie szukałam ale chyba zaczne.Czas najwyzszy . Musze sie poważnie rozejrzec za jakas robota.
Uważam że plan mi sie dobrze ułożył (poniedziałek i środa cwiczenia a reszta dni tylko po jednym wykladzie) wiec mysle że potrafiłabym pogodzić prace ze studiami. Sama nie wiem co bym chciala robić , myślałam może o jakims sklepie z ubraniami ( ile tam mniej wiecej placa za godzine?) pewnie duzo sie nie zarabia, ale zawsze na jakiś drobiazg by starczyło.AA co najważniejsze samemu zabrobione

[Alvesta]

ja studiuję zaocznie, pracuję po 8 h od poniedziałku do piątku i mam ok 1500 na rękę - ale zależy od miesiąca bo niestety to jest umowa-zlecenie . A poza tym nie narzekam, pracuje mi się bardzo dobrze i jest szansa, że w końcu dostanę normalną umowę

[cyn@monk@]

o ja bym nie wróciła do pracy hostessy Wiem coś o tym,bo sama ciągle tak pracuje i mam dosyc. Gdyby nie to, że póki co nie mam innej możliwości pracy to dawno bym już to rzuciła... Planuje wytrzymac jeszcze do wakacji,a potem będę szukac czegoś innego. Wiem, że pieniądze kuszą, nie ma się co czarować 8, 9 czy 10 zł to jest naprawde bardzo dużo, ale ile trzeba się nastać na nogach,nie można usiąść na chwilkę, na stare lata żylaki murowane!przerwy trwają po 15 min., wiec zanim dobiegne do stołówki to mija mi już połowa przerwy Często dają nam beznadziejne stroje, ludzie przechodzą koło nas śmiejąc się... trzeba się użerać z wrednymi ludzmi, którzy ciągle mają do nas jakieś pretensje, a że cena za wysoka, a że opakowanie niepraktyczne, nawet czepiają się, ze nie wiem gdzie co się znajduje z sklepie, przecież powinnyśmy znac cały asortyment sklepu Mogłabym wiemniać i wymieniać... Ja bym nie wróciła wole pracowac za mniej,a mieć spokojną pracę

[tilmitt]

Studiuję dziennie [państwowa uczelnia], zajęć w tygodniu mam bardzo dużo + czasem wyjazdy terenowe w weekendy albo odczyty doświadczeń w niedzielę ale dwa dni w tygodniu pracuję w firmie ochroniarskiej, dostaję 8 zł na rękę. Pracuję tyle, ile daję rady, co miesiąc przy rozpisywaniu grafiku mogę dać przełożonemu znać, ile chcę pracować [mniej np. w sesji]. Praca dość męcząca [zależy od dnia] ale nie najgorzej płatna biorąc pod uwagę brak doświadczenia studenta. W wakacje pracowałam tam od poniedziałku do piątku 8 godzin za 1100 zł, czyli dość mało, ale na "moje" wydatki starcza.

[pati22letnia]

Napisane przez Alvesta

ja studiuję zaocznie, pracuję po 8 h od poniedziałku do piątku i mam ok 1500 na rękę - ale zależy od miesiąca bo niestety to jest umowa-zlecenie . A poza tym nie narzekam, pracuje mi się bardzo dobrze i jest szansa, że w końcu dostanę normalną umowę

No to tylko pozazdrościć , ja też studiuję zaocznie i wsumie znalazłam tylko pracę w supermarkecie i niestety musiałam pracować po 10, 12 godzin a kasy też nie było za wieleJeszcze do tego użeranie sie z klientami.

[kropeeczka]

ja tez obecnie jestem poszukajaca pracy najlepiej do wakacje i jak sie uda w weekendy jak bede sie edukowac tuz po wakacjach no coz logiczne . ale narazie nic nie moge znalesc :/ anonse , nowosci i nic dodam ze mam 16 lat (; skoncze 22.07 xD hehe (; i jestem z TORUNIA ! jest ktos w moim wieku i z TORUNIA ?!

[layla_lbn]

Napisane przez kropeeczka

ja tez obecnie jestem poszukajaca pracy najlepiej do wakacje i jak sie uda w weekendy jak bede sie edukowac tuz po wakacjach no coz logiczne . ale narazie nic nie moge znalesc :/ anonse , nowosci i nic dodam ze mam 16 lat (; skoncze 22.07 xD hehe (; i jestem z TORUNIA ! jest ktos w moim wieku i z TORUNIA ?!

Ale chyba studentką to nie jesteś?
Na ogłoszeniach o prace czytałam ostatnio post, gdzie mogą pracować osoby niepełnoletnie
Przejrzyj. Może to Ci podsunie jakiś pomysł

[boszenka69]

Studentką będę dopiero od października, ale już od 2 miesięcy pracuję w klubie jako barmanka i zamierzam pracować tam dalej jak już będę studiować Jeśli chodzi o zarobki to nie są złe... 7zł na rękę / h plus napiwki

[201606210931]

hmm, a ja tak troszke z drugie beczki, dziewczyny mieszkacie w akademikach czy wynajmujecie mieszkanie/pokoj ? starcza wam na wynajecie mieszkania z waszych pensji ?

[Alvesta]

Napisane przez Hipokryzja

hmm, a ja tak troszke z drugie beczki, dziewczyny mieszkacie w akademikach czy wynajmujecie mieszkanie/pokoj ? starcza wam na wynajecie mieszkania z waszych pensji ?

starcza, bo musi ale raczej tak od pierwszego do pierwszego a wynajmuję mieszkanie.

[Nektarynka]

Pytanie moje dot. mojego wątku: UMOWA O DZIEŁO (zapraszam), ale pozwolę sobie tutaj też zapytać: która ze studentek pracowała w czasie studiów a potem załapała się na staż z Urzędu Pracy ?

[nice6irl]

Ja rowniez pracuje mimo studiow dziennych. Ale tylko do konca sierpnia, bo od wrzesnia zaczynam jeszcze studium zaoczne i napewno nie znajde czasu.
Kiedy jeszcze nie bylo przerwy wakacyjnej tygodnie lecialy mi bardzo szybko, a faktycznie ciezko bylo znalezc chwilke dla siebie. Non stop szkola, a potem praca. Teraz jest lzej. Trzeba duzo samozaparcia i fajnych przelozonych, ktorzy potrafia zrozumiec, ze czlowiek sie jeszcze uczy.

[kaszellek]

a ja studiuję dziennie, pracuję w dwóch teatrach na obsłudze widowni i do tego jak się trafi to na różnych eventach i imprezach obcych.. da się pogodzić
teraz byłam na kolonii jako wychowawca

[Nektarynka]

Napisane przez Nektarynka

Pytanie moje dot. mojego wątku: UMOWA O DZIEŁO (zapraszam), ale pozwolę sobie tutaj też zapytać: która ze studentek pracowała w czasie studiów a potem załapała się na staż z Urzędu Pracy ?

[nafiyqa]

Napisane przez Hipokryzja

hmm, a ja tak troszke z drugie beczki, dziewczyny mieszkacie w akademikach czy wynajmujecie mieszkanie/pokoj ? starcza wam na wynajecie mieszkania z waszych pensji ?

Wynajmuje mieszkanie, przy czym mam tez 3 lokatorow, wiec koszty oczywiscie sie zmniejszaja. Starcza nawet z takiej niskiej pensji jaka obecnie mam Ale przy 10. juz jest krucho..

Napisane przez boszenka69

Studentką będę dopiero od października, ale już od 2 miesięcy pracuję w klubie jako barmanka i zamierzam pracować tam dalej jak już będę studiować Jeśli chodzi o zarobki to nie są złe... 7zł na rękę / h plus napiwki

A moge zapytac ile miesiecznie wyciagasz? Praca na caly etat?

[takasobieania]

Napisane przez Maripossa

Pytalam tez siostry...ona jakos zawsze dobrze doradzi mowi, ze jak mam isc na hostesse to zebym lepiej sie zalapala na jakies akcje eventowe albo bankiety czy cos takiego, bo to b.dobrze platne a nie stanie w supermarkecie moze i sie uda...ale i bez jakiegos hipermarketu tez sie pewnie nie obedzie... kasa to kasa a teraz musze isc tam gdzie jest duza...
Owszem, miglabym nie pracowac, rodzice dalej placili by mi za szkole...ale nie mam za wesolej sytuacji w domu nadal splacane jest kilka kredytow, do tego moja szkola 460zl/m-c, plus dojazd pociag+tramwaj to 100zl miesiecznie...i jakies jedzonko czy cos...torche wychodzi dlatego nie mam sumienia siedziec bezczynnie i zeby rodzice mi na wszystko dawali...
Jak jeszcze pracowalam to nie dawalam wszystkiego co zarobilam na szkole, czesc sobie zostawialam na cos dla mnie wiadomo, trzeba miec jakas przyjemnosc z zarobionych pieniedzy

To chyba bede musiala tam dzwonic jutro i rezygnowac kurde...torche mi glupio i nie wiem jak to powiedziec

A z której strony Krakowa jesteś?
Ja duzo pracowałam/ pracuje jako hostessa (ale nie w sklepach tylko na jakichś imprezach/targach), pracuje przez agencje gdzie stawka minimalna to 10 zł za godz, a i przy takiej stawce marudzę ze mało. Najlepiej jak jest 20 zł albo więcej
Czasem szukałam dziewczyn do jakichś akcji, tylko prawie zawsze jest wymóg wysoka i szczupła (min 170 wzrostu).