Psy - cz. III - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-07-13, 14:21   #91
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. III

he he he, może w ciąży jesteś? Rozumiem doskonale twoje odczucia, jak Tofi chciał zeżreć maltańczyka to było mi wstyd przez kilka dni. Ale u was obyło się bez ofiar? Wszyscy cali i zdrowi?
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 14:27   #92
trocka8
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 682
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez Rottie Pokaż wiadomość
Na spacerze dałam ciała po całości. Wyszliśmy z psami, Iwan był na smyczy, suki luzem. Kura i Iwan zaczęli srac w tym samym momencie. Obok szli jacyś ludzie z psem.
Ja zbierałam po Iwanie, tż po Avril. Kura jak się wysrała i pies w tym samym momencie wyciągnął się do niej, to go pogoniła. Normalnie się rzuciła i go pogoniła. Przeprosiłam tych ludzi, wziełam Avril za obroże i podniosłam, ta w pisk oczywiście, odwróciła się i jakoś mój paznokiec wkręcił się w łańcuszek. Zgiął się w połowie, wypuściłam smycz Iwana, nawet nie wiem kiedy. Ludzie z psem byli metr od nas, Iwan znalazł się przy tym psie w pół sekundy.
Maaaaaaaaatko jak mi jest wstyd do teraz.
W ogóle potykam się cały dzień, pobiłam talerz, rano wymiotowałam kij wie z jakiego powodu, tż jedzie za kilka godzin znowu na kilka tygodni..
Ja pierdziele co się ze mną dzieje dzisiaj. Nie wychodzę nawet z domu

A tak w ogóle to kawki nie ma już szósty dzień.
ale wszyscy cali i zdrowi [poza twoim paznokciem]?

właśnie przed chwilą byłam na spacerze i zastanawiałam się co z kawką

coś ruszyliście z TŻ w sprawach mieszkaniowo-domowych?
trocka8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 14:39   #93
Rottie
Zadomowienie
 
Avatar Rottie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 739
Dot.: Psy - cz. III

Wszystko ok, Avril tylko pogoniła, a Iwan zwąchał kumpla, on nie jest konfliktowy. Tylko, że każdy się boi, kiedy do jego psa podlatuje rott.
Ci ludzie nic nie mówili, ale nie musieli. Ich spojrzenia były bardzo wymowne..

A w ciązy nie powinnam byc, hah Jeśli bym była, to już chyba gorzej by byc nie mogło

Co do kawki to chodzimy codziennie i cmokamy, ale nie pokazuje się. Najdłużej jej nie było trzy dni.
Wątpię, by się zgubiła. Wątpię też, by wybrała wolnośc (jeszcze nie był ten czas, o ile kiedykolwiek by był). Albo ktoś ją zabrał do domu, bo zaczepiała ludzi, albo nie żyje.

A my wacamy do Stargardu. Oglądaliśmy też domki na wsi, ale to jeszcze nie czas na skarbonkę bez dna. Znaleźliśmy świetne mieszkanie dwa pokoje, parter, robiony jest remont od podstaw tak, jak my sobie zażyczymy. Jutro tam jadę decydowac jak poprowadzic wodę i elektronikę, jak poustawiac wanne, zlew, pralke itd.
Aranżacja wnętrz mnie przerasta. Oglądam te wnętrza w necie, ale jakoś cięzko mi znaleźc cokolwiek. Chcę miec mieszkanie nowoczesne, proste, dużo przestrzeni, szarości, trochę bieli ale ze względu na psy nie za dużo, do tego jakieś ciepłe akcenty. Łażę po tych Castoramach i innych takich i póki co to wybrałam tylko panele.
Znacie może jakieś fajne stronki? Albo może macie doświadczenie? Ja sobie nie radzę
__________________
Każdy niech zobaczy tyle, na ile głęboko patrzy.
Rottie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 14:49   #94
sugarfreeee
Zakorzenienie
 
Avatar sugarfreeee
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez Rottie Pokaż wiadomość
Na spacerze dałam ciała po całości. Wyszliśmy z psami, Iwan był na smyczy, suki luzem. Kura i Iwan zaczęli srac w tym samym momencie. Obok szli jacyś ludzie z psem.
Ja zbierałam po Iwanie, tż po Avril. Kura jak się wysrała i pies w tym samym momencie wyciągnął się do niej, to go pogoniła. Normalnie się rzuciła i go pogoniła. Przeprosiłam tych ludzi, wziełam Avril za obroże i podniosłam, ta w pisk oczywiście, odwróciła się i jakoś mój paznokiec wkręcił się w łańcuszek. Zgiął się w połowie, wypuściłam smycz Iwana, nawet nie wiem kiedy. Ludzie z psem byli metr od nas, Iwan znalazł się przy tym psie w pół sekundy.
Maaaaaaaaatko jak mi jest wstyd do teraz.
W ogóle potykam się cały dzień, pobiłam talerz, rano wymiotowałam kij wie z jakiego powodu, tż jedzie za kilka godzin znowu na kilka tygodni..
Ja pierdziele co się ze mną dzieje dzisiaj. Nie wychodzę nawet z domu

A tak w ogóle to kawki nie ma już szósty dzień.
Rozumiem Cię, szczyl kiedyś z jazgotem na Bogu ducha winną parkę wyskoczył - a że wyszli zza zakrętu, to nie zdążyłam zareagować - też mi było okropnie wstyd - jednak zawsze można dać ciała, niezależnie od stopnia współpracy z psem

Kurczę, ciekawa jestem gdzie się podziewa...

Cytat:
Napisane przez Rottie Pokaż wiadomość
Wszystko ok, Avril tylko pogoniła, a Iwan zwąchał kumpla, on nie jest konfliktowy. Tylko, że każdy się boi, kiedy do jego psa podlatuje rott.
Ci ludzie nic nie mówili, ale nie musieli. Ich spojrzenia były bardzo wymowne..

A w ciązy nie powinnam byc, hah Jeśli bym była, to już chyba gorzej by byc nie mogło

Co do kawki to chodzimy codziennie i cmokamy, ale nie pokazuje się. Najdłużej jej nie było trzy dni.
Wątpię, by się zgubiła. Wątpię też, by wybrała wolnośc (jeszcze nie był ten czas, o ile kiedykolwiek by był). Albo ktoś ją zabrał do domu, bo zaczepiała ludzi, albo nie żyje.

A my wacamy do Stargardu. Oglądaliśmy też domki na wsi, ale to jeszcze nie czas na skarbonkę bez dna. Znaleźliśmy świetne mieszkanie dwa pokoje, parter, robiony jest remont od podstaw tak, jak my sobie zażyczymy. Jutro tam jadę decydowac jak poprowadzic wodę i elektronikę, jak poustawiac wanne, zlew, pralke itd.
Aranżacja wnętrz mnie przerasta. Oglądam te wnętrza w necie, ale jakoś cięzko mi znaleźc cokolwiek. Chcę miec mieszkanie nowoczesne, proste, dużo przestrzeni, szarości, trochę bieli ale ze względu na psy nie za dużo, do tego jakieś ciepłe akcenty. Łażę po tych Castoramach i innych takich i póki co to wybrałam tylko panele.
Znacie może jakieś fajne stronki? Albo może macie doświadczenie? Ja sobie nie radzę
Co do stronek - polecam pinterest - tam wpisujesz co byś sobie życzyła i voila - wyskakuje Łącze się w bólu - my już powoli na finiszu remontu


Ktoś mnie kiedyś pytał jak wrażenia z LADC - w końcu zebrałam do kupy swoje przemyślenia, na blogu są

Dziś wykąpaliśmy Bala, bo dzięki jego gęstej sierści i kąpielach w jeziorze po kilka razy na dzień pachniał jak zatęchła ścierka Teraz przynajmniej czuć szampon W załączniku zdjęcie z tego pamiętnego momentu
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 2014-07-13%252009.18.47.jpg (93,5 KB, 24 załadowań)
__________________
Do what you love. Best.

sugarfreeee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 15:04   #95
trocka8
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 682
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez Rottie Pokaż wiadomość
Wszystko ok, Avril tylko pogoniła, a Iwan zwąchał kumpla, on nie jest konfliktowy. Tylko, że każdy się boi, kiedy do jego psa podlatuje rott.
Ci ludzie nic nie mówili, ale nie musieli. Ich spojrzenia były bardzo wymowne..

A w ciązy nie powinnam byc, hah Jeśli bym była, to już chyba gorzej by byc nie mogło

Co do kawki to chodzimy codziennie i cmokamy, ale nie pokazuje się. Najdłużej jej nie było trzy dni.
Wątpię, by się zgubiła. Wątpię też, by wybrała wolnośc (jeszcze nie był ten czas, o ile kiedykolwiek by był). Albo ktoś ją zabrał do domu, bo zaczepiała ludzi, albo nie żyje.

A my wacamy do Stargardu. Oglądaliśmy też domki na wsi, ale to jeszcze nie czas na skarbonkę bez dna. Znaleźliśmy świetne mieszkanie dwa pokoje, parter, robiony jest remont od podstaw tak, jak my sobie zażyczymy. Jutro tam jadę decydowac jak poprowadzic wodę i elektronikę, jak poustawiac wanne, zlew, pralke itd.
Aranżacja wnętrz mnie przerasta. Oglądam te wnętrza w necie, ale jakoś cięzko mi znaleźc cokolwiek. Chcę miec mieszkanie nowoczesne, proste, dużo przestrzeni, szarości, trochę bieli ale ze względu na psy nie za dużo, do tego jakieś ciepłe akcenty. Łażę po tych Castoramach i innych takich i póki co to wybrałam tylko panele.
Znacie może jakieś fajne stronki? Albo może macie doświadczenie? Ja sobie nie radzę
miałabyś na wychowaniu dwa bachory na raz - małego dzieciura i presę

co do szarości - obczaj bloga wizażanki Judith, ona ma dużo szarości w domu, na blogu opisywała co i jak urządzają
Cytat:
Napisane przez sugarfreeee Pokaż wiadomość
Rozumiem Cię, szczyl kiedyś z jazgotem na Bogu ducha winną parkę wyskoczył - a że wyszli zza zakrętu, to nie zdążyłam zareagować - też mi było okropnie wstyd - jednak zawsze można dać ciała, niezależnie od stopnia współpracy z psem

Kurczę, ciekawa jestem gdzie się podziewa...



Co do stronek - polecam pinterest - tam wpisujesz co byś sobie życzyła i voila - wyskakuje Łącze się w bólu - my już powoli na finiszu remontu


Ktoś mnie kiedyś pytał jak wrażenia z LADC - w końcu zebrałam do kupy swoje przemyślenia, na blogu są

Dziś wykąpaliśmy Bala, bo dzięki jego gęstej sierści i kąpielach w jeziorze po kilka razy na dzień pachniał jak zatęchła ścierka Teraz przynajmniej czuć szampon W załączniku zdjęcie z tego pamiętnego momentu
co za oczko

Edytowane przez trocka8
Czas edycji: 2014-07-13 o 15:06
trocka8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 15:34   #96
phony
Wtajemniczenie
 
Avatar phony
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez Rottie Pokaż wiadomość
Na spacerze dałam ciała po całości. Wyszliśmy z psami, Iwan był na smyczy, suki luzem. Kura i Iwan zaczęli srac w tym samym momencie. Obok szli jacyś ludzie z psem.
Ja zbierałam po Iwanie, tż po Avril. Kura jak się wysrała i pies w tym samym momencie wyciągnął się do niej, to go pogoniła. Normalnie się rzuciła i go pogoniła. Przeprosiłam tych ludzi, wziełam Avril za obroże i podniosłam, ta w pisk oczywiście, odwróciła się i jakoś mój paznokiec wkręcił się w łańcuszek. Zgiął się w połowie, wypuściłam smycz Iwana, nawet nie wiem kiedy. Ludzie z psem byli metr od nas, Iwan znalazł się przy tym psie w pół sekundy.
Maaaaaaaaatko jak mi jest wstyd do teraz.
W ogóle potykam się cały dzień, pobiłam talerz, rano wymiotowałam kij wie z jakiego powodu, tż jedzie za kilka godzin znowu na kilka tygodni..
Ja pierdziele co się ze mną dzieje dzisiaj. Nie wychodzę nawet z domu

A tak w ogóle to kawki nie ma już szósty dzień.

Mi ostatnio mój wyskoczył do kumpla mojego TŻ, który do nas wpadł w odwiedziny. Normalnie mój mendowaty pies dziabnął go w kostkę za to, że facet ośmielił się wstać z kanapy. Opierdziel zebrał ode mnie taki, że później cały wieczór siedział w swojej klatce, ale kuuuuurde głupio mi strasznie było
__________________
Bohemian like you
phony jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 15:46   #97
NightwishLove
Zakorzenienie
 
Avatar NightwishLove
 
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Villa Auditore
Wiadomości: 4 553
Dot.: Psy - cz. III

Cześć dziewczyny. Byłam trochę w pracy, żeby za dużo nie myśleć o tym co się stało wczoraj...

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Mi też strasznie przykro
Nie myśl na razie o kolejnym psie, i nie zarzucaj sobie, że to Twoja wina, bo na pewno nie była Twoja.
Wiem, tylko cały czas myślę co mimo wszystko mogłam jeszcze dla niego zrobić...

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Nie obwiniaj się i nie myśl o kolejnym psie. Daj sobie czas na przeżycie żałoby. Właśnie żałoby bo po naszych zwierzętach też ją przeżywamy. Tak bardzo ci współczuję.
Wiem, póki co na pewno nie chcę żadnego psa. Może za miesiąc, dwa...

Cytat:
Napisane przez trocka8 Pokaż wiadomość
przecież 17 lat to naprawdę godny wynik jak na psa i jestem pewna, że dałaś mu najlepsze życie, na jakie mogłaś pozwolić
Dzięki za miłe słowa

Cytat:
Napisane przez inga21 Pokaż wiadomość
Trzymajcie się Rudy miał na pewno świetne życie i nie możesz o nic się obwiniać. Gdyby była jakakolwiek możliwość przedłużenia mu życia bez cierpienia, wyleczenia go to przecież zrobiłabyś to bez wahania. Tofik też pewnie niesamowicie to przeżyje, dlatego proszę zwracaj na niego bardzo dużo uwagi mimo tego, że sama niesamowicie cierpisz. Po prostu odczułam kilka lat temu na własnej skórze jak silna potrafi być żałoba u psa i czasami sam sobie nie poradzi.
A nowy pies niech przyjdzie kiedy rzeczywiście będziecie na to gotowi - Ty i Tofik, po prostu będziesz wiedziała że możesz mieć kolejnego. Nikt Ci nie powie czy to będzie za tydzień czy za rok, to tylko wasza kwestia przeżycia żałoby. Jesteśmy z Tobą, jak nikt inny wiemy co to znaczy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
No właśnie odkąd jest Tofik bardzo rzadko zwracałam uwagę na Rudego, dlatego tez mam wyrzuty sumienia, że może mogłam się nim bardziej zajmować, częściej... Chociaż wczoraj cały wieczór nosiłam Rudego już na rękach...

Cytat:
Napisane przez Merys Pokaż wiadomość
Nightwishlove bardzo Ci współczuje


Cytat:
Napisane przez Rottie Pokaż wiadomość
Bardzo, bardzo współczuję 17 lat to naprawdę sporo, mój Iwan ma 14. inga ma rację z tym, byś zwróciła uwagę na Tofika. 4-5 lat temu umarła Nikita, która była wielką miłością Iwana. Nie mógł się chłopak odnaleźc, ale rozumiał, bo widział ciało. Wyraźnie był przybity przez dłuższy czas.

Co do kolejnego psa to jest to bardzo indywidualna sprawa. Są ludzie, którzy miesiącami nie potrafią wziąc innego psa. Ja wzięłam Avril niecały tydzień po śmierci Tori.
Daj sobie tyle czasu, ile potrzebujesz. Trzymaj się
Wiem. W zeszłym roku jak odszedł przyjaciel Rudego, z którym mieszkał u nas 16 lat widziałam jak Rudy go szukał. Mały widział wczoraj, że coś jest nie tak. Rodzice mówili, że całą noc patrzył w to miejsce gdzie leżał Rudy.

Cytat:
Napisane przez a_na Pokaż wiadomość
NightwishLove bardzo współczuję...17 lat,to pięny wiek - życzyłabym sobie,żeby moje psy były tak długowieczne...
Po 17 latach to już jak członek rodziny... Ale wolałam, żeby sam odszedł niż miałabym go zawieźć uśpić...

Cytat:
Napisane przez sugarfreeee Pokaż wiadomość
Ojoj bardzo mi przykro Wiek niesamowity jak na psa, bardzo długo się nacieszyliście sobą razem buźki, trzymaj się!
Wiem

[1=134ee42273c188326c7d135 a8ec6bae158ae6ed6_65555cb 7a917c;47285001]NightwishLove, bardzo Ci współczuję Ale 17 lat to naprawdę piękny wiek, na pewno Rudy przeżył z Tobą wiele pięknych chwil.
[/QUOTE]

Mam nadzieję I wierzę, że dołączył do swojego przyjaciela
__________________
Zwykli ludzie nie wiedzą, ile dla kogoś zamkniętego znaczą książki

-----

Ćwiczę
Maluję paznokcie
NightwishLove jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-07-13, 18:56   #98
Rottie
Zadomowienie
 
Avatar Rottie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 739
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez sugarfreeee Pokaż wiadomość
Co do stronek - polecam pinterest - tam wpisujesz co byś sobie życzyła i voila - wyskakuje Łącze się w bólu - my już powoli na finiszu remontu

Dziś wykąpaliśmy Bala, bo dzięki jego gęstej sierści i kąpielach w jeziorze po kilka razy na dzień pachniał jak zatęchła ścierka Teraz przynajmniej czuć szampon W załączniku zdjęcie z tego pamiętnego momentu
Jaaacie super jest ta stronka, wszystko tam jest, dzięki wielkie

Kura wczoraj wsadziła w coś cały łeb, śmierdziała jakąś rybą

Cytat:
Napisane przez trocka8 Pokaż wiadomość
miałabyś na wychowaniu dwa bachory na raz - małego dzieciura i presę

co do szarości - obczaj bloga wizażanki Judith, ona ma dużo szarości w domu, na blogu opisywała co i jak urządzają
Ooo nie, wtedy by nie było presy, nie podołałabym

Też świetny jest ten blog, fajnie się go czyta Dzięki

Cytat:
Napisane przez phony Pokaż wiadomość
Mi ostatnio mój wyskoczył do kumpla mojego TŻ, który do nas wpadł w odwiedziny. Normalnie mój mendowaty pies dziabnął go w kostkę za to, że facet ośmielił się wstać z kanapy. Opierdziel zebrał ode mnie taki, że później cały wieczór siedział w swojej klatce, ale kuuuuurde głupio mi strasznie było
Kura też tak robiła. Do tej pory ma takie ciągoty do obcych u siebie w domu. W ogóle to jest potwór na początku, jak ktoś do nas przychodzi. To jest nasz problem wciąż i wciąż.
__________________
Każdy niech zobaczy tyle, na ile głęboko patrzy.
Rottie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 19:10   #99
sugarfreeee
Zakorzenienie
 
Avatar sugarfreeee
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 342
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez Rottie Pokaż wiadomość
Jaaacie super jest ta stronka, wszystko tam jest, dzięki wielkie

Kura wczoraj wsadziła w coś cały łeb, śmierdziała jakąś rybą


Ostrzegam - pochłaniacz czasu ! Ja zawsze wtapiam tam na długie godziny

A propos ryby mi się przypomniało - kiedyś nie do końca ogarnęłam sytuacji - podczas seminarium Balu pracował na pasztet z rybiej wątroby, miałam całe ręce upaprane w tym. Po czym radośnie, idiotka jedna wytarłam ręce w Bala Capił jak sklep rybny :P

BTW jakbyś szukała idealnej szarości - nie wpadającej w niebieski, to ja polecam Beckersa Stony Grey i Light Grey( nawet zdjęcia próbnika na blog wrzuciłam) - będę miała sypialnię w szarościach, boskie są.
__________________
Do what you love. Best.

sugarfreeee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 19:56   #100
anlejka
Zakorzenienie
 
Avatar anlejka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez sugarfreeee Pokaż wiadomość
Ostrzegam - pochłaniacz czasu ! Ja zawsze wtapiam tam na długie godziny

A propos ryby mi się przypomniało - kiedyś nie do końca ogarnęłam sytuacji - podczas seminarium Balu pracował na pasztet z rybiej wątroby, miałam całe ręce upaprane w tym. Po czym radośnie, idiotka jedna wytarłam ręce w Bala Capił jak sklep rybny :P

BTW jakbyś szukała idealnej szarości - nie wpadającej w niebieski, to ja polecam Beckersa Stony Grey i Light Grey( nawet zdjęcia próbnika na blog wrzuciłam) - będę miała sypialnię w szarościach, boskie są.
Pinterest jest cudowny

Z racji, że jutro będą mnie bić, a ja będę się bronić, robiłam niespodziewajki dla koleżanek, które ze mną będą walczyć. I to małe i grube do mnie przyszło i pilnowało żeby klej równo schnął
anlejka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 20:27   #101
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
Dot.: Psy - cz. III

Ja tez potwierdzam jestem uzależniona od pinterest'u. Zawsze jak mam wolna chwile to na pinterescie cos znajdę co mnie uszczęśliwi...
A my mamy dzis fajerwerki koło nas. Na szczescie spojrzelismy na stronę urzędu miasta gdzie beda tym razem. Juz zdecydowaliśmy zabieramy klatkę do sypialni i mroze masło orzechowe w kong'u. Zobaczymy co i jak.
Skubalam dzis tylne nogi i o niebo wyglądają lepiej juz nie robia sie strąki na siersci. Tylko lewa za bardzo obskubalam chyba . Prawa jest idealna ale jak on skupia sie na kości to niedokładnie widze proporcje .
Analejka to my jutro z Tobą jesteśmy. O której to godzinie? O rany ale emocje . Pamietam moje czasy, wieki temu . I stres. U mnie jutro dzien wolny .

Edytowane przez KarolinaK
Czas edycji: 2014-07-13 o 20:32
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-07-13, 20:41   #102
phony
Wtajemniczenie
 
Avatar phony
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez Rottie Pokaż wiadomość
Kura też tak robiła. Do tej pory ma takie ciągoty do obcych u siebie w domu. W ogóle to jest potwór na początku, jak ktoś do nas przychodzi. To jest nasz problem wciąż i wciąż.
Mój czasami kogoś obszczekał, ale na ogół to było tylko takie nieufne szczekanie, tego kumpla powitał merdaniem ogona a potem nagle coś mu się odwidziało? zaskoczył mnie tym bardzo, tym bardziej, że chwilę wcześniej kolega go głaskał i nawet rzucił mu kawałek kanapki.

W sumie to mój misio dorasta, może mu się załącza stereotypowy wredny jamnior
__________________
Bohemian like you
phony jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 21:08   #103
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez Rottie Pokaż wiadomość
Wszystko ok, Avril tylko pogoniła, a Iwan zwąchał kumpla, on nie jest konfliktowy. Tylko, że każdy się boi, kiedy do jego psa podlatuje rott.
Ci ludzie nic nie mówili, ale nie musieli. Ich spojrzenia były bardzo wymowne..
:
Ale wstyd Ci jest za to ze Iwan podbiegł sie przywitac . Skoro tylko zwyczajnie podbiegł obwachac przechodnia to nie było sie czym denerwować. Do nas dzis podbiegł właśnie wielki biały dog argentyński na stadionie, zaczął biegac za Cookie'm warczeć i piszczeć. Po ostatnim incydencie w psiej szkółce z takim właśnie psem wpadłam w panikę i zaczelam wrzeszczec no bo byłam przekonana ze to Cookie piszczy uciekając . Dopiero kiedy zobaczyłam jak podbiega do niego dwuletnie dziecko zorientowałam sie ze w ten sposob sie bawił a ja zrobiłam wielkie widowisko ze wielki pies chce pogryzc mojego Cookie'go . Na szczescie niewiele ludzi było... Jedynie wlasciele doga ktorzy nie mieli pojęcia o co mi chodzi
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 21:10   #104
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. III

ja się tobie nie dziwię, ja nienawidzę jak obce psy podbiegają do nas. Moje psy mają swoje antypatie i nie ma żadnej gwarancji, że takie podbieganie nie skończy się mordobiciem.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 21:16   #105
phony
Wtajemniczenie
 
Avatar phony
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez KarolinaK Pokaż wiadomość
Ale wstyd Ci jest za to ze Iwan podbiegł sie przywitac . Skoro tylko zwyczajnie podbiegł obwachac przechodnia to nie było sie czym denerwować.
ja tam nie lubię jak mi pies podbiega do innego ignorując mój zakaz, raz że nigdy nie wiem jak ten drugi zareaguje, dwa- nie wiem czy mój nie stwierdzi, że mu jednak kumpel nie pasuje. wole jak zapoznanie odbywa się za zgodą drugiej strony

no i prawda jest taka, że jednak ludzie boją się wielkich psów, a jak już podbiegnie taki rottweiler to serce im staje
__________________
Bohemian like you
phony jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 21:36   #106
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
ja się tobie nie dziwię, ja nienawidzę jak obce psy podbiegają do nas. Moje psy mają swoje antypatie i nie ma żadnej gwarancji, że takie podbieganie nie skończy się mordobiciem.
Cookie to nigdy by ńie zaatakował (on sie cieszy jak dziecko na spotkanie innych psow) ale to jaka relacja bedzie zależy tylko od psa którego spotykamy (jaki ten ma stosunek do innych psow) dlatego zawsze mam oczy dookoła głowy i kiedy widze psa z daleka na smyczy to zapinam Cookie'go rowniez. Jesli pies biega bez smyczy a wlasciele obok to moj rowniez ma możliwość sie przywitac . Natomiast problem jest wtedy kiedy wlasciela nie widze i jakis obcy pies luzem nagle do nas podbiega. Wtedy mam stracha
Zreszta Nawet gdyby Cookie został zaatakowany to prawie jestem pewna ze by był tym uległym i nie wdawał sie w bójkę.

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Cytat:
Napisane przez phony Pokaż wiadomość
ja tam nie lubię jak mi pies podbiega do innego ignorując mój zakaz, raz że nigdy nie wiem jak ten drugi zareaguje, dwa- nie wiem czy mój nie stwierdzi, że mu jednak kumpel nie pasuje. wole jak zapoznanie odbywa się za zgodą drugiej strony

no i prawda jest taka, że jednak ludzie boją się wielkich psów, a jak już podbiegnie taki rottweiler to serce im staje
No jesli chodzi o posłuszeństwo to tez pewnie bym sie zdenerwowała ze podbiegł bez mojego pozwolenia tym bardziej do psa ktory był na smyczy. Ale takie momenty sie zdarzają szczególnie jesli wychodzi ci z zza rogu ktos z psem na smyczy a Twój biega właśnie luzem. Tego nie przewidzisz...
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 21:45   #107
phony
Wtajemniczenie
 
Avatar phony
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
Dot.: Psy - cz. III

No, wiadomo że się nie przewidzi....tak mój idący na smyczy pies stracił kawałek ucha kiedyś, bo właśnie zza rogu wyszła kobieta z amstaffem (luzem) i jej pies podbiegł do mojego się przywitać, a mój już tak chętny do przywitania nie był...warknął na niego, a amstaff się rzucił i trzeba było rozdzielać. Na szczęście bardzo w porządku kobieta, przeprosiła mnie i nawet dorzuciła się do weterynarza.
__________________
Bohemian like you
phony jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 22:03   #108
inga21
Zakorzenienie
 
Avatar inga21
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 546
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
ja się tobie nie dziwię, ja nienawidzę jak obce psy podbiegają do nas. Moje psy mają swoje antypatie i nie ma żadnej gwarancji, że takie podbieganie nie skończy się mordobiciem.

U mnie z młodą jest tak samo, tyle że to ona by była tą obrywającą po mordzie, bo fika sobie a później nagle się okazuje że to ona ma problem
Cytat:
Napisane przez anlejka Pokaż wiadomość
Z racji, że jutro będą mnie bić, a ja będę się bronić, robiłam niespodziewajki dla koleżanek, które ze mną będą walczyć. I to małe i grube do mnie przyszło i pilnowało żeby klej równo schnął
Trzymam kciuki mocno!
Znowu mam tylko telefon i mi sie wiadomości na priv wyłączają, więc nie mogę nic napisać masz jakieś fb, żebyśmy mogły jakoś normalnie się porozumieć? jakbyś chciała to wyślij mi na priv

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
inga21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 22:05   #109
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez phony Pokaż wiadomość
No, wiadomo że się nie przewidzi....tak mój idący na smyczy pies stracił kawałek ucha kiedyś, bo właśnie zza rogu wyszła kobieta z amstaffem (luzem) i jej pies podbiegł do mojego się przywitać, a mój już tak chętny do przywitania nie był...warknął na niego, a amstaff się rzucił i trzeba było rozdzielać. Na szczęście bardzo w porządku kobieta, przeprosiła mnie i nawet dorzuciła się do weterynarza.
No w takim wypadku jesli nie zna sie reakcji swojego psa to powinno sie go na smyczy trzymać a nie puszczać luzem.
Ludzie sa czasami ńiesamowicie naiwni albo zwyczajnie nie chcą spojrzeć prawdzie w oczy. Tacy mnie powaznie irytują. A najbardziej przykre jest to ze to w większości ich własna wina.
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-07-13, 22:22   #110
girlonthebridge
Zakorzenienie
 
Avatar girlonthebridge
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Jermolandia
Wiadomości: 29 536
GG do girlonthebridge
Dot.: Psy - cz. III

czytając sytuacje, które Was spotkały przypomniała mi się mi sytuacja sprzed roku kiedy Platon był jeszcze mikro wielkości, szczeniak, na szelkach i smyczy a Pani widząc, że Platon macha ogonem w stronę jej psa (swoją drogą z 10 razy większego od Platona) wzięła psa na ręce i go przeniosła obok. Za to wielokrotnie spotkałam się z psiarzami rozsądnymi, po pierwszym kontakcie (na smyczach) kiedy psiaki przypadły sobie do gustu jedna strona się pytała "czy mój psiak może z nim pobiegać" i było naprawdę miło i fajnie (często właśnie z psami w typie groźnych ras bądź naprawdę wielkimi)
__________________
girlonthebridge jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 22:40   #111
phony
Wtajemniczenie
 
Avatar phony
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez KarolinaK Pokaż wiadomość
No w takim wypadku jesli nie zna sie reakcji swojego psa to powinno sie go na smyczy trzymać a nie puszczać luzem.
Ludzie sa czasami ńiesamowicie naiwni albo zwyczajnie nie chcą spojrzeć prawdzie w oczy. Tacy mnie powaznie irytują. A najbardziej przykre jest to ze to w większości ich własna wina.
Podobno to był pierwszy atak tego amstaffa. Do tej pory był przyjazny wobec innych psów, nawet jak się do niego stawiały- właśnie dlatego szedł bez smyczy. Jak widać pies to tylko zwierzę i niestety ale nie zawsze przewidzi się jego reakcję....coś mu musiało w moim psie nie podpasować, mój zresztą też nie był taki, że jak mu inny kozaczył to zostawiał to bez reakcji, więc jak warknął na amstaffa, że ma spadać to ten wszczął bójkę, a mój zamiast ustąpić to chciał kolegę manier nauczyć w efekcie skończył bez kawałka ucha, a amstaff cały zdrów
__________________
Bohemian like you
phony jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 22:51   #112
KarolinaK
Zakorzenienie
 
Avatar KarolinaK
 
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: CairnLand
Wiadomości: 16 938
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez girlonthebridge Pokaż wiadomość
czytając sytuacje, które Was spotkały przypomniała mi się mi sytuacja sprzed roku kiedy Platon był jeszcze mikro wielkości, szczeniak, na szelkach i smyczy a Pani widząc, że Platon macha ogonem w stronę jej psa (swoją drogą z 10 razy większego od Platona) wzięła psa na ręce i go przeniosła obok. Za to wielokrotnie spotkałam się z psiarzami rozsądnymi, po pierwszym kontakcie (na smyczach) kiedy psiaki przypadły sobie do gustu jedna strona się pytała "czy mój psiak może z nim pobiegać" i było naprawdę miło i fajnie (często właśnie z psami w typie groźnych ras bądź naprawdę wielkimi)
Z nami zwykle wlasciele większych psow sie boja że ich psy mogą zrobić krzywdę mojemu dlatego nawet nie dopuszczają do kontaktu. Zwykle to ja kiedy widze przyjaznie nastawionego przechodnia i pole do zabawy proponuje zeby psy sie przywitały bo wierze ze kazde takie spotkanie bardziej socjalizuje psa a Cookie'mu to rozmiar wcale nie przeszkadza .

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Cytat:
Napisane przez phony Pokaż wiadomość
Podobno to był pierwszy atak tego amstaffa. Do tej pory był przyjazny wobec innych psów, nawet jak się do niego stawiały- właśnie dlatego szedł bez smyczy. Jak widać pies to tylko zwierzę i niestety ale nie zawsze przewidzi się jego reakcję....coś mu musiało w moim psie nie podpasować, mój zresztą też nie był taki, że jak mu inny kozaczył to zostawiał to bez reakcji, więc jak warknął na amstaffa, że ma spadać to ten wszczął bójkę, a mój zamiast ustąpić to chciał kolegę manier nauczyć w efekcie skończył bez kawałka ucha, a amstaff cały zdrów
Zawsze jest pierwszy raz i to zwykle mówią ci ktorzy pojęcia o swoim psie nie maja. Ja tak uważam. Jesli swojego dokładnie obserwujesz codziennie to wiesz dokładnie do czego jest zdolny

Edytowane przez KarolinaK
Czas edycji: 2014-07-13 o 22:53
KarolinaK jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-13, 22:58   #113
trocka8
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 682
Dot.: Psy - cz. III

Zuzka dzisiaj miała kleszcze w powiekę wbitego
oczywiście kręciła łbem na wszystkie strony jak jakiś koń i w pewnym momencie skapitulowałam, bo wszystko wskazywało na to, że pies straci oko a kleszcz nadal będzie siedział na swoim miejscu

na szczęście dorwałam dziada w przerwie meczu

miałam dzisiaj dziwną sytuację na spacerze, ale to opiszę jutro, bo już padam na pysk
trocka8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-14, 07:14   #114
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. III

trocka napisz bo my tu ciekawe bardzo
Właśnie mój Tofi to też nie jest z tych, którzy czekają aż im ktoś przywali. Jak ktoś do niego z ryjem to on sobie nie żałuje, lubi rządzić i walczyć o swój honor. Dodatkowo nasz suka, pierwszej klasy histeryczka, podgrzewa zazwyczaj atmosferę drąc dziób: "ojejku, idzie do nas! Idzie do nas!!!! UWAGA ZBLIŻA SIĘ, NA PEWNO MNIE CHCE ZGWAŁCIĆ!!! Spie.dalaj, spie.dalaj OBCY PSIE".
No więc wtedy Tofi od razu się zaczyna stawiać jak ona tak dziamoli.
A bywa też trochę inaczej, jak jakiegoś psa Tofi lubi i chce się z nim przywitać, to histeryczka krzyczy tak: "To mój labrador! MÓJ!!!! NIE WĄCHAJ GO ZBOCZEŃCU JEDEN!!". A potem jeszcze Tofi dostaje od niej lanie za kontakty z innymi.
więc dlatego ja nie lubię obcych psów, które do nas podbiegają.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-14, 08:24   #115
Sylwia1900r
Wtajemniczenie
 
Avatar Sylwia1900r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 2 464
Dot.: Psy - cz. III

Moje nie wpisane bo mnie nie było:
Major, Szogun i Homer
Major kundelek około 12 lat ma.
Szogun Owczarek niemiecki 7-8 lat, dokładnie nawet nie wiem.
Homer labrador najmłodszy 7 miesięcy.
Sylwia1900r jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-14, 08:26   #116
anlejka
Zakorzenienie
 
Avatar anlejka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
trocka napisz bo my tu ciekawe bardzo
Właśnie mój Tofi to też nie jest z tych, którzy czekają aż im ktoś przywali. Jak ktoś do niego z ryjem to on sobie nie żałuje, lubi rządzić i walczyć o swój honor. Dodatkowo nasz suka, pierwszej klasy histeryczka, podgrzewa zazwyczaj atmosferę drąc dziób: "ojejku, idzie do nas! Idzie do nas!!!! UWAGA ZBLIŻA SIĘ, NA PEWNO MNIE CHCE ZGWAŁCIĆ!!! Spie.dalaj, spie.dalaj OBCY PSIE".
No więc wtedy Tofi od razu się zaczyna stawiać jak ona tak dziamoli.
A bywa też trochę inaczej, jak jakiegoś psa Tofi lubi i chce się z nim przywitać, to histeryczka krzyczy tak: "To mój labrador! MÓJ!!!! NIE WĄCHAJ GO ZBOCZEŃCU JEDEN!!". A potem jeszcze Tofi dostaje od niej lanie za kontakty z innymi.
więc dlatego ja nie lubię obcych psów, które do nas podbiegają.

Przepraszam, ale nie mogę
Swoją drogą wyobraziłam sobie właśnie sytuację kiedy psy zamiast szczekać, jojczeć i warczeć werbalizują swoje poglądy. I nie, świat nie byłby już taki sam
anlejka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-14, 08:30   #117
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. III

he he he. No więc właśnie ja sobie tak mniej więcej z psiego na ludzkie przekładam, kiedy ona tak szczeka i się wije na końcu smyczy. raczej się nie mylę zbytnio
Lubię ogólnie taką koncepcję tłumaczenia szczekania i pisków na słowa. można się o psach nauczyć wtedy.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-14, 08:47   #118
trocka8
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 682
Dot.: Psy - cz. III

historia bardziej międzyluzka niż kundelkowa, ale przytrafiła się wczoraj na spacerze

chodzimy zawsze na takie pola, czasem na spacer przychodzą też niepsiarze albo ludzie którzy robią sobie skrót, potem się gubią i pytają o drogę. no i wczoraj idzie jakiś facet i woła do mnie "proszę pani, proszę pani". myślałam, że chce się o drogę spytać a on z [klasycznym] pytaniem CZY TO HUSKY?
więc mówię, że nie a on "acha, bo taki ładny piesek" i pyta czy ma pięć lat i że niemożliwe, że ma prawie 14 - takie pitu pitu o psie.

po czym nagle pada pytanie czy znam łacinę. ja mówię, że coś tam znam a facet zaczyna przepytywanie i pyta mnie o per aspera ad astra, primum non nocere, cogito ergo sum - oprócz tego dodatkowe pytania, kto to powiedział :O zamiast olać dziada i sobie pójść to mu odpowiadam na te pytania on mi mówi, że jestem bardzo obyta i kiedy idę na doktorat. ja mówię, że nigdy a on, że szkoda, bo w przyszłym roku zaczyna doktorat w Moskwie [miał z 50 lat chyba ]. i jeszcze mówi, że jest magistrem praw.

potem się mnie pyta czy wiem co to jest traktor o.O bo on pracuje w przedszkolu i mu tam taka dziewczynka kilkuletnia zadała zagadkę CO ROBI TRAKTOR U FRYZJERA? WARKOCZE!

no to ja się jakoś zaśmiałam kurtuazyjnie a on mówi, że mam ładny kolczyk [mam w wardze] i on nie jest żadnym mocherem, podobają mu się sulbuktury i wie co to dobra muza i black metal [niecierpię metalu, jestem dziewczyną na rapie bardziej ]

w międzyczasie pies zaczął szczekać, to mówię mu, że żegnam a on, żebym go odwiedziła w jego zakładzie zegarmistrzowskim, bo on jest zegarmistrzem i testuje zegarki- i pokazał mi dwa na ręku a jeszcze mówił, że ma sześć w kieszeni.
na zakończenie rozmowy wyraził życzenie, żebym zawsze była dziewczęciem, kobietą i MATKĄ POLKĄ no i się rozeszliśmy.

taki tam small talk na spacerze :O
trocka8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-14, 08:52   #119
anlejka
Zakorzenienie
 
Avatar anlejka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
Dot.: Psy - cz. III

Cytat:
Napisane przez trocka8 Pokaż wiadomość
historia bardziej międzyluzka niż kundelkowa, ale przytrafiła się wczoraj na spacerze

chodzimy zawsze na takie pola, czasem na spacer przychodzą też niepsiarze albo ludzie którzy robią sobie skrót, potem się gubią i pytają o drogę. no i wczoraj idzie jakiś facet i woła do mnie "proszę pani, proszę pani". myślałam, że chce się o drogę spytać a on z [klasycznym] pytaniem CZY TO HUSKY?
więc mówię, że nie a on "acha, bo taki ładny piesek" i pyta czy ma pięć lat i że niemożliwe, że ma prawie 14 - takie pitu pitu o psie.

po czym nagle pada pytanie czy znam łacinę. ja mówię, że coś tam znam a facet zaczyna przepytywanie i pyta mnie o per aspera ad astra, primum non nocere, cogito ergo sum - oprócz tego dodatkowe pytania, kto to powiedział :O zamiast olać dziada i sobie pójść to mu odpowiadam na te pytania on mi mówi, że jestem bardzo obyta i kiedy idę na doktorat. ja mówię, że nigdy a on, że szkoda, bo w przyszłym roku zaczyna doktorat w Moskwie [miał z 50 lat chyba ]. i jeszcze mówi, że jest magistrem praw.

potem się mnie pyta czy wiem co to jest traktor o.O bo on pracuje w przedszkolu i mu tam taka dziewczynka kilkuletnia zadała zagadkę CO ROBI TRAKTOR U FRYZJERA? WARKOCZE!

no to ja się jakoś zaśmiałam kurtuazyjnie a on mówi, że mam ładny kolczyk [mam w wardze] i on nie jest żadnym mocherem, podobają mu się sulbuktury i wie co to dobra muza i black metal [niecierpię metalu, jestem dziewczyną na rapie bardziej ]

w międzyczasie pies zaczął szczekać, to mówię mu, że żegnam a on, żebym go odwiedziła w jego zakładzie zegarmistrzowskim, bo on jest zegarmistrzem i testuje zegarki- i pokazał mi dwa na ręku a jeszcze mówił, że ma sześć w kieszeni.
na zakończenie rozmowy wyraził życzenie, żebym zawsze była dziewczęciem, kobietą i MATKĄ POLKĄ no i się rozeszliśmy.

taki tam small talk na spacerze :O
i to wszystko w mieście krasnali?
Nie mów, że tak, bo miasto przeraża mnie jeszcze bardziej w takim razie
anlejka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-07-14, 08:52   #120
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Psy - cz. III

muha ha ha. Chyba troszkę ten pan nie miał kontaktu z rzeczywistością dobrze, że był tylko towarzyski a nie nachalny czy agresywny.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-22 11:51:40


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:16.