Tusz do rzęs - średnia czy górna półka?

[cattt]

hmm tak naprawde dolna polka

od ok 3 lat kupuje tylko curved brush maybelline [wczesnie kupowalam tylko z gornej polki],ale potem za namowa znajomej sprobowalam tego.

Bardzo dobrze ten tusz wspolpracuje z moimi rzesami nawet dostaje komplementy...

..wiec po co zmieniac jak jestem zadowolona

[wilhelmina]

Jestem od początku mojej maikjażowej przygody (czyli już 6 lat) wierna średniej półce, ale zdarzało mi się robić skoki to na dolną, to na górną. I przyznam, że nie wychodziły one na dobre. Firmą, na której absolutnie polegam jest Max Factor, ponieważ ich tusze (2000 Calorie, Masterpiece, Lash Lift) są perfekcyjne dla moich rzęs, a jednocześnie cena jest odpowiednia. Bardzo rozczarowana jestem tuszami L'Oreal - miałam od nich kilka różnych i dawały tragiczne efekty.

Z dolnych półek nienawidzę i nigdy już nie tknę Rimmel'a. Miałam od nich jeden tusz i w czasie demakijazu wyleciała mi większość rzęs!!!!!!! Bardzo niemiło się wtedy doświadczyłam i od tamtego momentu nie ufam dolnym półkom, aczkolwiek Astor robi całkiem niezłe tusze, a w szczególności ten ostatni - 3w1. Bardzo mile go wspominam, ponieważ nadawał rzęsom bardzo głęboką czerń.

Co do górnych półek - tu też się sparzyłam. Kupiłam na świątecznej promocji tusz Lancome Fatale. Hmmm.... wspominam ból, pieczenie, łzy... Bardzo twarda szczoteczka, która za każdym razem zostawiała mi dużo tuszu pod powieką, przez co puchły mi oczy. Co z tego, że efekt był dobry (dla mnie porównywalny z 2000 Calorie), skoro robienie makijażu było katorgą. Skończyłam go używać po około miesiącu, gdy szczoteczka.... pękła na pół.

Myślę, że każdy ma inne potrzeby oraz doświadczenia w używaniu tuszy. Zarówno w dolnej, średniej, jak i górnej półce można znaleźć i buble i cuda.

[SiSleyS]

jak wątek został odświeżony to ja jeszcze raz się wypowiem- niedawno kupiłam tusz Diroshow i kompletna tragedia!
dlaczego? bo się osypuje, a ja tego nie wybaczam!

zatem moje ulubieńce to Hypnose (ale kupowany za granicą) i Masterpiece

[dżacha86]

Czytajac oceny tuszow, chociaazby na KWC, spotykam sie z opiniami typu: slabo widoczny na rzesach
Od czego to zalezy? Bo czasem faktycznie, nalozy sie wiecej warstw a efekt i tak znikomy... Mimo, ze tusz mial np.pogrubiac czy wydluzac...

CZy dobre sa tusze majace kilka funkcji?Np.jednoczesnie pogrubia, podkreca i wydluza?

[dimiti]

Napisane przez dżacha86

Czytajac oceny tuszow, chociaazby na KWC, spotykam sie z opiniami typu: slabo widoczny na rzesach
Od czego to zalezy? Bo czasem faktycznie, nalozy sie wiecej warstw a efekt i tak znikomy... Mimo, ze tusz mial np.pogrubiac czy wydluzac...

CZy dobre sa tusze majace kilka funkcji?Np.jednoczesnie pogrubia, podkreca i wydluza?

duo zalezy od swoich naturalnych rzes a i to ze na tuszu pisze wydluzajacy nie znaczy ze tak jest na prawde sa to po prostu buble tzw i tyle

dla mnie masterpice max jest nieodpowiedni, nie dosc ze mi oczy szczypia po nim to jeszcze efekt nie jest jakis zniewalajacy

[abar18]

SiSleyS powiedz mi dlaczego tusze kupowane za granicą np. w Niemczech dłużej są swieże i.t.d.

zdażyło mi się kupic parę razy własnie w Niemczech,a potem takie same w Polsce i juz niestety okazały się gorsze jakościowo
cały czas się zastanawiam się dlaczego,przeciez one nie są produkowane w Polsce

[SiSleyS]

Napisane przez abar18

SiSleyS powiedz mi dlaczego tusze kupowane za granicą np. w Niemczech dłużej są swieże i.t.d.

zdażyło mi się kupic parę razy własnie w Niemczech,a potem takie same w Polsce i juz niestety okazały się gorsze jakościowo
cały czas się zastanawiam się dlaczego,przeciez one nie są produkowane w Polsce

No właśnie nie są produkowane w PL Sama tej tajemnicy jeszcze nie zgłębiłam
Możliwe, że to wina złego przechowywania?

Hypnose kupowane w każdym innym kraju niż PL był super, kupiłam u nas w Sephorze i katastrofa! Ogólnie nasz kraj jest przez niektóre firmy (np. odzieżowe) traktowany jako kategoria 2. więc i towar taki dają.

Jednak jak to jest z tuszami to naprawdę nie wiem. Może taki zbieg okoliczności?

[abar18]

ale ja też kupiłam akurat hypnose i virtuose w Niemczech i po pierwsze dłużej ich uzywałam, a po drugie hypnose był jakis lepszy

[dżacha86]

Napisane przez dimiti

duo zalezy od swoich naturalnych rzes a i to ze na tuszu pisze wydluzajacy nie znaczy ze tak jest na prawde sa to po prostu buble tzw i tyle

dla mnie masterpice max jest nieodpowiedni, nie dosc ze mi oczy szczypia po nim to jeszcze efekt nie jest jakis zniewalajacy

Hm...
Ale dlaczego jeden tusz ladnie wyglada na moich rzesach a inny gorzej? Te drozsze wcale nie zawsze sa lepsze... Wiec naprawde nie wiem, czym sie kierowac wybierajac tusz

[Sweet_Jelly]

Napisane przez grin_ajz

ja kupuje tusze sredniopolkowe, moj najdrozszy kosztowal 26 zl ...i jakos rzesy jeszcze mi nie wypadly i maja sie dobrze....trzeba po prostu sprawdzac i znalezc jakis swoj najlepszy..mi wystarczaja maybelliny

Przychylam się do opinni koleżanki.

Też stosowałam różne marki ..ale i tak wracam do maybelline

[onaa]

ja uzywam Rimmel może nie jest najtańszy, ale za to świetny

[No_Doubt1]

ja używam tuszu z dolnej pułki tylko dlatego że nie znalazłam nic innego lepszego co mogło by podkreślać moje rzęsy

[dimiti]

Napisane przez dżacha86

Hm...
Ale dlaczego jeden tusz ladnie wyglada na moich rzesach a inny gorzej? Te drozsze wcale nie zawsze sa lepsze... Wiec naprawde nie wiem, czym sie kierowac wybierajac tusz

no bo kazdy ma inna konsystencje i inna szczoteczke wiec nie kazdy tez jest dobry przypomnij sobie jaki tusz byl dobry i jaka on mial szczoteczke moze to cos da?

[extassy]

zależy jak na to popatrzysz! na allegro jest wiele kosmetykow w duzo nizszej cenie!

Ja mam mega wrażliwe oczy - teraz mam La Roche Posay - tusz dla alergików. Ja nie oczekuję efektu sztucznych rzęs, ale takie naturalne. Mam wrażliwe oczy (obydwie z mamą). Miałam Piere Artes, Eveline, Rimmel i Maybeline - tusze do kitu, każdy uczulał.
Niestety dla mnie jakość równa się = cena. Niestety tak jest w każdej branży (mówię tu na przykładzie sklepu rodziców z arykułami hydraulicznymi). Nie raz się przejechałam na taniej bieliźnie, na tanich cieniach. Mój tusz kosztuje - 60 - 80 zł - ale jest bardzo dobry. Teraz już nigdy nie kupię tych za 30 -20 i niżej. Ba czytałam w Urodzie, że nie ma sensu oszczędzać na tuszach (arytkuł szminka czy świnka).
Zastanawiam się nad Clinique.
Na all nie chcę kupować - zobaczcie tu - http://podrobkowowielkie.pinger.pl/ - zobaczycie ile na all jest podrób.

[dimiti]

Napisane przez extassy

zależy jak na to popatrzysz! na allegro jest wiele kosmetykow w duzo nizszej cenie!

jest racja na ebayu tez mozna cos upolowac chociaz najbezpiecznejsze jest strawberry

Napisane przez WeronikaWargulak

Ja mam mega wrażliwe oczy - teraz mam La Roche Posay - tusz dla alergików. Ja nie oczekuję efektu sztucznych rzęs, ale takie naturalne. Mam wrażliwe oczy (obydwie z mamą). Miałam Piere Artes, Eveline, Rimmel i Maybeline - tusze do kitu, każdy uczulał.
Niestety dla mnie jakość równa się = cena. Niestety tak jest w każdej branży (mówię tu na przykładzie sklepu rodziców z arykułami hydraulicznymi). Nie raz się przejechałam na taniej bieliźnie, na tanich cieniach. Mój tusz kosztuje - 60 - 80 zł - ale jest bardzo dobry. Teraz już nigdy nie kupię tych za 30 -20 i niżej. Ba czytałam w Urodzie, że nie ma sensu oszczędzać na tuszach (arytkuł szminka czy świnka).
Zastanawiam się nad Clinique.
Na all nie chcę kupować - zobaczcie tu - http://podrobkowowielkie.pinger.pl/ - zobaczycie ile na all jest podrób.

dlatego trzeba sprawdzac sprzedawcow, pytac o kod czy zdjecia lepszej jakosci, poki co (odpokac) nie nacielam sie na podrobe bo wszystko spawdzone i jest ok ale roznie to jeszcze moze byc

[fi]

Napisane przez WeronikaWargulak

Ja mam mega wrażliwe oczy - teraz mam La Roche Posay - tusz dla alergików. Ja nie oczekuję efektu sztucznych rzęs, ale takie naturalne. Mam wrażliwe oczy (obydwie z mamą). Miałam Piere Artes, Eveline, Rimmel i Maybeline - tusze do kitu, każdy uczulał.
Niestety dla mnie jakość równa się = cena. Niestety tak jest w każdej branży (mówię tu na przykładzie sklepu rodziców z arykułami hydraulicznymi). Nie raz się przejechałam na taniej bieliźnie, na tanich cieniach. Mój tusz kosztuje - 60 - 80 zł - ale jest bardzo dobry. Teraz już nigdy nie kupię tych za 30 -20 i niżej. Ba czytałam w Urodzie, że nie ma sensu oszczędzać na tuszach (arytkuł szminka czy świnka).
Zastanawiam się nad Clinique.
Na all nie chcę kupować - zobaczcie tu - http://podrobkowowielkie.pinger.pl/ - zobaczycie ile na all jest podrób.

Ja szczerze polecam Clinique, maskarę High Impact używam niemal nałogowo inne tusze dość szybko podrażniają mi oczy.

O, chętnie wypróbuję (mimo ocen na KWC - ale dla mnie do tuszy trzeba podchodzić osobiście, a nie według ocen, bo jedne mają takie rzęsy, a inne takie).

[dimiti]

Clinique ma delikatna kolorowke cos mi sie tak wydaje wiec powinno byc dobrze

To dobrze - ostatnio miałam w testach po kolei - Chanel (czysto), Lancome (alergia - nie wiem czemu), Clinique (czysto, a mają podobno Bismuth Oxchloride), YSL (tak samo jak u Lancome), Guerlain (czysty), Givenchy (czysty), Estee Lauder - (czysty). Testowałam ogólnie kolorówkę (cienie lub róż, lub puder).
A i zawsze stosuję test nadgarstka, jak na nim swędzi, to alergia jest pewna.
Co do Clinique to się bardzo cieszę, bo cienie, róże mi się bardzo podobają. I Bourjois jest też czysty.
Więc nie wiem na co mam alergię - skład pudru Lancome jest mi potrzebny. Na pewno nie mogę kosmetyków mineralnych kupować - uczula mnie każdy typ po kolei. Ale przynajmiej wiemy, które marki należy omijać.

[dimiti]

Napisane przez WeronikaWargulak

To dobrze - ostatnio miałam w testach po kolei - Chanel (czysto), Lancome (alergia - nie wiem czemu), Clinique (czysto, a mają podobno Bismuth Oxchloride), YSL (tak samo jak u Lancome), Guerlain (czysty), Givenchy (czysty), Estee Lauder - (czysty). Testowałam ogólnie kolorówkę (cienie lub róż, lub puder).
A i zawsze stosuję test nadgarstka, jak na nim swędzi, to alergia jest pewna.
Co do Clinique to się bardzo cieszę, bo cienie, róże mi się bardzo podobają. I Bourjois jest też czysty.
Więc nie wiem na co mam alergię - skład pudru Lancome jest mi potrzebny. Na pewno nie mogę kosmetyków mineralnych kupować - uczula mnie każdy typ po kolei. Ale przynajmiej wiemy, które marki należy omijać.

no to tyle dobrze! clinique ma delikatne rzeczy mnie tez duzo rzeczy uczula lub zapycha wiec tez musze byc ostrozna, ale mineralne wydawaly mi sie zawsze bezpieczne a tu taka niespodzianka!

Właśnie po KWC zauważyłam.
Shishiedo jest też delikatne - marka z Japonni, sama muszę się przekonać czy uczula.
CzarnyElf mi poleca minerały, ale one niestety mnie uczulają.
Dlatego zasiadam w górnej półce i w średniej (Bourjois).

[dimiti]

Napisane przez WeronikaWargulak

Właśnie po KWC zauważyłam.
Shishiedo jest też delikatne - marka z Japonni, sama muszę się przekonać czy uczula.
CzarnyElf mi poleca minerały, ale one niestety mnie uczulają.
Dlatego zasiadam w górnej półce i w średniej (Bourjois).

ale to dobrze ze w sredniej jeszcze znajduja sie dla Ciebie bezpeczne tusze bo tam mozna czasam tez bardzo fajnu tusz znalezc mnie niektore uczulaja ale dopiero jak je zmyje albo po jakims czasie, czasami tez widze po tym ze mi rzesy nagle wypadaja ale wlasnie o jaki skladnik chodzi nie mam pojecia wiec zostaja testy mialam bourjoisa volume glamour ultra black i lekko mi podraznial oczy za to masterpice max to juz wogole!

[dżacha86]

Napisane przez onaa

ja uzywam Rimmel może nie jest najtańszy, ale za to świetny

A jaki konkretnie?

Napisane przez dimiti

no bo kazdy ma inna konsystencje i inna szczoteczke wiec nie kazdy tez jest dobry przypomnij sobie jaki tusz byl dobry i jaka on mial szczoteczke moze to cos da?

Acha... Wypróbowałam kilka, ale z żadnego nie byłam bardzo zadowolona

[uparta Marti]

a ja od kilku miesięcy używam tuszu Miss Sporty Studio Lash(zielona tubka). trafilam na niego przez przypadek poniewaz koniecznie musialm kupic tusz a nie miałam chwilowo pięniedzy na moj wtedy ulubiony tusz Maybelline Define-A-Lash. i wiecie co wam powiem? ze ten z Miss Sporty niczym nie rózni sie od tego z Maybelline, a powiem nawet ze jest lepszy i o połowe tańszy. po kilku latach kupowania tuszy z gornych półek i szukania tego jedynego-najlepszego trafilam na moj KWC zupełnie przypadkowo polecam.

[bellissa]

Ja trzy razy miałam tusze górnopółkowe - jeden lancome i dwa clinique i z żadnego nie byłam jakoś specjalnie zadowolona. Nie powtórzyłabym już tego zakupu. Najbardziej lubię chyba tusze średniopółkowe typu max factor - ostatnio mój absolutny ideał i KWC - masterpiece max Narazie nie mam zamiaru go zmieniać Ale z takich troszke tańszych miałam niedawno rimmel Glam'Eyes i też byłam bardzo zadowolona - napewno był lepszy niż te górnopółkowe

[dimiti]

Napisane przez dżacha86

A jaki konkretnie?


Acha... Wypróbowałam kilka, ale z żadnego nie byłam bardzo zadowolona

to trzeba szukac dalej

[SiSleyS]

Napisane przez dimiti

to trzeba szukac dalej

Święte słowa Coś o tym wiemy

[AaliceE]

Tyle co ja wypróbowałam tych tuszy to mogę stwierdzić, że:

- wszystkie tusze z firm jak np. Yves Rocher, Avon, Oriflame itp. są strasznie uczulające,

- tusze ze średniej półki (Tu próbowałam Max Factor.) są fajne, ale po dłuższym stosowaniu wypadały mi rzęsy,

- po Rimmel i Qlinique "czułam" rzęsy, tzn. były bardzo ociężałe, a po całym dniu bolały mnie oczy i efekt był taki jakbym była niewiadomo po jak ostrej imprezie.

Póki co stosuję tusze z Maybelline i tu jestem 100 procentowo zadowolona. A, że mam skłonność (I to dużą!) do uczuleń, to raczej nie będę zmieniać i "wypróbowywać" następnych (Wrazie niechcianych komplikacji.).

[Layla79]

Ja również przetestowałam wiele tuszy i efekty mogą być diametralnie różne w tym samym przedziale cenowym.
1. EL magnascopic - ogólnie nie lubię tej marki i tego tuszu również. Na plus - zwężająca się szczoteczka, dobra do malowania dolnych rzęs. Do górnych trzeba nieźle się namachać, jest dość twarda. ma pogrubiać, a robi takie sobie, średnie rzęsy. zostawia ślady tuszu na górnej powiece. ogólnie - 3.
2. HR - tutaj można znaleźć jedne z lepszych tuszy. lash queen - fajna, miękka szczoteczka, duża dość, ale na plus - tak wyprofilowana,że nie pozostawia śladów tuszu na górnej powiece. można ładnie wyczesać rzęsy, że stają się firanką, ale pogrubia średnio, kolor mało intensywny. ogólnie - 4.
3. Lancome - specyficzna grupa tuszy, konsystencja rzadka, nie pogrubiają nic, wysychają po miesiącu. wypróbowałam wszystkie, ale testów zaprzestałam z 3 lata temu, bo nie ma sensu tyle płacić za tusze, które szybko wysychają. ogólnie - 2.
4. YSL - ulubiony faux cils. czerń - doskonała, podobnie jak fiolet - piękny, głęboki. na początku rzadki, potem gęstnieje, najlepszy po tygodniu. właściwą techniką malowania można osiągnąć prawdziwy efekt sztucznych rzęs, ale trzeba się troszki namachać. Ale warto. Warto mieć ten tusz dla głębokiej czerni. trwałość - 3 m-ce, najdłużej ze wszystkich moich tuszy, pod koniec może jednak robić pajęcze nóżki, ja je wtedy urywam ogólnie - 6.
5. Dior Diorshow - głęboka czerń, ogromna szczota, efektu sztucznych rzęs nie ma, ew. ładnie rozdzielone, szczota po miesiącu wypadła mi razem z wejściem do opakowania. chciałam to reklamować, ale wskoczyła na swoje miejsce. wygląd opakowania - tandetny. ogólnie - 2. acha, największą wadą jak dla mnie tego tuszu jest to, że jak jest mżawka to on spływa czarną strugą po polikach, ysl najwyżej rozmaże się w kącikach. jeżeli mamy łzawiące oczy, albo jest jesień, to najgorszy możliwy wybór.
6. Chanel do mnie doleci, to się wypowiem.