Młode pokolenie grubasów ?? :[

[Oczy_wiscie]

Ja mam 15 lat i jestem gruba i nie chce tak zyc teraz jeszcze jak widze jak piszecie to tak jakby juz nikt nie akceptował grubszych

[chmurka.pl]

Ja wiem jedno : nigdy swojemu dziecku nie pokażę Mc Donalds'a !!!



Wiem ,że telewizja pokaże . I tu jest problem

[chmurka.pl]

Napisane przez Oczy_wiscie

Ja mam 15 lat i jestem gruba i nie chce tak zyc teraz jeszcze jak widze jak piszecie to tak jakby juz nikt nie akceptował grubszych

Jeśli to Ty jesteś w Twoim avatarku to sory , ale gdzie Ty jesteś "gruba"

[Oczy_wiscie]

Napisane przez chmurka.pl

Jeśli to Ty jesteś w Twoim avatarku to sory , ale gdzie Ty jesteś "gruba"

Tak ja
Ogolnie cała jestem szeroka zreszta brzuch mam bardzo duzy
W ogole szkoda gadac

Mam gdzies swoj watek w tkorym pisałam moj problem

[śnieżka_]

Wina opiekunów, rodziców, fast foodów, wszystkiego po trochu.. zwłaszcza jesli chodzi o małe biedne dzieci które nie zdają sobie sprawy ze skutków w przyszłości, a ich rodzice chca zeby im 'bylo dobrze'.
Sama zmagam sie z tym problemem, w miarę ze skutkiem.. bo jako dziecko rodzice nie potrafili niczego zabronic, nie mówiąc już o babciach które pakowały we mnie ile wlezie
Napewno nie zrobie nigdy takiej krzywdy swojemu dziecku!
Oczy_wiscie.. no niewiem w którym miejscu jestes gruba az chyba znajde wątek o Twoim problemie.. bo jakoś po avatarku nie widać.

[hawrodytka]

No więc cóż... Uwazam, ze problem otyłości wśród dzieci nie jest JESZCZE tak poważny jak w krajach Zachodniej Europy albo w USA. Wg mnie powinnismy wpłynąć troszke poprzez media, np. bardzo mi się podoba reklama pomaranczy i klementynek w TV jako zdrowej przekaski. Jak ja widze to sama bym chetnie zjadła jakąs mandarynkę Lepsze to niż chipsy czy batonik.. Takei reklamy są zachecajace dla dzieci, bo przyzwyczaily sie,ze wszytsko co reklamują w TV jest fajne.

Teraz opowiem moją historię. Wiec jako dziecko byłam niejadkiem, nie lubiłam mięsa, ziemniaków... mogłabym wymieniac i wymieniac.... ale kochalam słodycze (i ta miłosc pozostała do dziś), a że mój Tatuś pracował w Niemczech, a jak wiadomo niemieckie słodycze chyba sa najpyszniejsze na swiecie, to przywozil córeczce co 2 miesiace kilka reklamówek czekolad, batonikow itp.. oj to były czasy... No i w podstawówce bylam pulchniutka... Gdyby nie moja kuzynka, która dokuczała mi, ze jestem pyza to nie wiem, czy bym sie wziela za siebie Zawsze mnie wkurzał fakt, ze ona ma 27lat, a ja 11 i moje spodnie były na nia za duze hahaha.... teraz smiac mi sie chce, ale jak przypomne czasy gdy nosiłam 40stke bedac dzieckiem... No i dzięki kuzynce zaczęła sie moja przygoda z odchudzaniem. Nie jadłam kolacji i schudłam kilka kilo. Pozniej zaczal sie okres szybkiego wzrostu i jakoś mi się wszytsko ułożyło W końcu mogę nosić rozmiar 36 i ciuchy mojej kuzynki, która mimo prawie 35lat wyglada jak nastolatka, sa na mnie dobre. Teraz już jestem mądrzejsza, nie słodze herbaty i nie piję słodkich napojów, jem mało białego pieczywa, chleba nie smaruje masłem, slodycze góra dwa razy w tyg,a do najblizszego McDonalda mam 60 km (ale zawsze jak tam jestem kupuje duzego szejka tego odmowic sobie nie potrafie)i zainwestowałam w ruch(chociaż osatnio zaniedbałam cwiczenia, bo matura sie zbliza i chce dobrze wypasc) Chcialabym schudnąc jeszcze troszkę, dlatego ostatnio jem dużo warzyw i rezygnuje z kolacji. Niestety moją zmorą jest podjadanie, ale teraz staram sie podjadac owoce,a nie batoniki

[Katazyna]

U mnie w rodzinie jest dziewczynka ,która ma 12 lat a waży ponad 60kg
Ma problemy z oddychaniem , zdaża sie jej że podczas snu sika .śmieszy mnie to jak pisze sie o jedzeniu z biedronki czy czy jedzenia typu hot dog itp.
sorry ale wszystko jest dla ludzi tylko to sie je w małych ilościach. Moja kuzynka na pewno nie utyła od słodyczy czy jedzenia w MacDonalld bo nie stać jej rodzinny na to. Mieszkaja na wsi typowej wsi . gdzie 4 dzieci utrzymije sie z renty więc nawet nie mają na cukier a co dopiero na fas fódy. Zgadzam sie ze stwierdzeniem iż nie odpowiednie jedzenie ale w tym przypadku o wczesne wprowadzenie dla dziecka tłustego mleka ,zup zaprawianych smietaną smażonego mięcha ziemniaków w duzej ilości i musieli dotad siedzieć przy stole asz zjedli aby sie nie zmarnowało .Słodycze mieli jak ktos im kupił z rodziny faky pochłaniali je od razu nie zostawiając nic na pózniej i nauczeni są dużo słodzić. lekarz powiedział ze kuzynka w wieku może wazyc 100 kilo jak bedzie tak tyc musi mieć diete ale wuja na nia nie stać i a ona jest zbyt młoda aby zrozumieć co ją czeka w przyszłości .

[Katazyna]

Zapomniałam dopisać w wieku 18 lat moze ważyć 100kg tak to przerażajace ale wiecie że ona jest już chyba chora bo jak jej ciocia zabroniła jeśc(teraz dopiero)to ona po kryjomu wziła i zjadła a gdy ją przyłapałam to powiedziała-,, ale ja jestem głodna,, choć wczesniej zjadła swoją porcje i ja jej tłumaczyłam (dzieci juz sie z niej śmieją jak to w szkole)ale ona jest dzieckiem ma dopiero 12 lat i chyba nie jest w stanie jeszcze tego zrozumieć ja natomiast jestem tylko kuzynka którą widzi tylko w swieta

[hecate]

Napisane przez chmurka.pl

Ja wiem jedno : nigdy swojemu dziecku nie pokażę Mc Donalds'a !!!



Wiem ,że telewizja pokaże . I tu jest problem

Ja jadlam w mc donalds, uwielbiam pizze, uwielbiam jesc na miescie albo w domu tuczace jedzonko i co?

I nic - bo to nie jest to zeby unikac calkowicie ale by diete sobie rownowazyc. Jesli mam ochote na chipsy to sobie je kupie, mam ochote na cole to tez.

Nie mam zamiaru dziecku tego od ust odejmowac i mowic nie bo nie, nie bo niezdrowe - niech zje tego big sraka, niech sprobuje co tam chce ale niech wie ze to jest przekaska, przyjemnosc a nie prawdziwy obiad.

I mysle jesli i mlody i stary traktuje tak bary szybkiej obslugi - jako przyjemnosc lub od biedy przekaska od czasu do czasu to nci zlego sie nie stanie.

Jedzenie nagminnie w chippy, mc donaldsie itp to wiadomo czym owocuje.
W Polsce to jeszce dosyc drogie jak na warunki finasowe to mysle ze nie bedzie przez jakis czas to jeszce tak duzym problemem jak tu np w Anglii.

Zreszta np w Polsce to ze dzieciak lubi chipsy nie wplywa na to ze np nie tyka owocow. Bo tu? zdarza sie ze zmusic bachora do zjedzenia truskawki nie moga bo dziecko krzywi sie pluje jakby mu ktos podal psia kupe na talerzyku.

[chmurka.pl]

Napisane przez hecate

Ja jadlam w mc donalds, uwielbiam pizze, uwielbiam jesc na miescie albo w domu tuczace jedzonko i co?

I nic - bo to nie jest to zeby unikac calkowicie ale by diete sobie rownowazyc. Jesli mam ochote na chipsy to sobie je kupie, mam ochote na cole to tez.

Nie mam zamiaru dziecku tego od ust odejmowac i mowic nie bo nie, nie bo niezdrowe - niech zje tego big sraka, niech sprobuje co tam chce ale niech wie ze to jest przekaska, przyjemnosc a nie prawdziwy obiad.

I mysle jesli i mlody i stary traktuje tak bary szybkiej obslugi - jako przyjemnosc lub od biedy przekaska od czasu do czasu to nci zlego sie nie stanie.

Jedzenie nagminnie w chippy, mc donaldsie itp to wiadomo czym owocuje.
W Polsce to jeszce dosyc drogie jak na warunki finasowe to mysle ze nie bedzie przez jakis czas to jeszce tak duzym problemem jak tu np w Anglii.

Zreszta np w Polsce to ze dzieciak lubi chipsy nie wplywa na to ze np nie tyka owocow. Bo tu? zdarza sie ze zmusic bachora do zjedzenia truskawki nie moga bo dziecko krzywi sie pluje jakby mu ktos podal psia kupe na talerzyku.

Tak, ale jeśli bym pokazała dziecku mc donalds'a i wiedziałoby jak to dobrze smakuje to chciałoby tam jeździć , a jak bym go tam nie zabierała to by darło swój mały 'ryjek' na mnie.

Ja nie jem frytek , hamburgerów i zyje.

[hawrodytka]

apropos grubych dzieci.. Patrzcie na ta dziewczynke, ma 5 lat i wazy 110 kg! wstrząsajace!!! ale pizza na obiad, chipsy na sniadanie plus chleb z zoltym serem musi byc!http://www.smog.pl/wideo/7560/piecio...cko_z_nadwaga/

[Momo]

W Polsce nie jest ,to chyba jeszcze aż taki problem jak np.w Stanach.
W klasie mojego syna tylko jedno dziecko ma nadwagę.A na przerwach też nie widać wielu otyłych dzieci.
Ja sama lubię frytki,chamburgery i wiele innych tuczących smakołyków.Moje dziecko też już próbowało wszystkiego.Jesteśmy jednak szczupli.
Wiele zależy od genów,a przede wszystkim od jednej zasady- MŻ (mniej żreć ),nie będzie wtedy problemów z otyłością.

[chmurka.pl]

Napisane przez Momo

W Polsce nie jest ,to chyba jeszcze aż taki problem jak np.w Stanach.
W klasie mojego syna tylko jedno dziecko ma nadwagę.A na przerwach też nie widać wielu otyłych dzieci.
Ja sama lubię frytki,chamburgery i wiele innych tuczących smakołyków.Moje dziecko też już próbowało wszystkiego.Jesteśmy jednak szczupli.
Wiele zależy od genów,a przede wszystkim od jednej zasady- MŻ (mniej żreć ),nie będzie wtedy problemów z otyłością.

To MŻ i nie będzie otyłości nie zawsze się sprawdza bo niektórzy jedzą naprawdę mało i nie są jacyś super szczupli. Np. ja. Nie jem dużo , nie jem słodyczy , hamburgera to chyba jadłam z 5 lat temu , ćwiczę a mimo to super szczupła nie jestem. I ktoś by powiedział ,że robię może jakiś błąd? Nie... ja mam po prostu astmę i biorę tę świństwa które tuczą

[Momo]

Napisane przez chmurka.pl

To MŻ i nie będzie otyłości nie zawsze się sprawdza bo niektórzy jedzą naprawdę mało i nie są jacyś super szczupli. Np. ja. Nie jem dużo , nie jem słodyczy , hamburgera to chyba jadłam z 5 lat temu , ćwiczę a mimo to super szczupła nie jestem. I ktoś by powiedział ,że robię może jakiś błąd? Nie... ja mam po prostu astmę i biorę tę świństwa które tuczą

Otyłość spowodowana chorobą i lekami,to całkiem co innego.

Chmurka ja nie widzę,żebyś Ty była przy kości.Ze zdjęć wygląda szczupła dziewczyna

[cosma]

W Polsce nie jest to może taka skala problemu jak w Usa,gdzie jest dużo nie tyle grubasów co monstrów.Nie mniej jednak i u nas zaczyna widać pewną tendencję.
Oczywiście otyłość może być spowodowana chorobą,ale jednak dotyczy to garstki.Głównej przyczyny takiego stanu rzeczy należy szukać w złym odżywianiu się (fastfoody,zupy w proszku,słodycze),małej ilości ruchu(siedzenie przed kompem,zwolnienia z wfu).
Niestety zaczyna dotykać to już najmłodszych.Łatwiej jest pójść do Macdonalda/zamówić pizze czy chińszczyznę niż ugotować obiad w domu.
Pomijając już względy estetyczne(taki mały grubas zbyt pięknie nie wygląda), dochodzą kwestie zdrowotne.Otyłość jest przecież powodem wielu chorób.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

niedawno przeczytałam artykuł o dietach i głodówkach. naprawdę dużo ciekawych rzeczy np. że jeżeli organizm potrzebuje lub jest przyzwyczajony do dużej ilości jedzenia, to trzeba jakoś tak rozregulować ilość jedzenia na dzień żeby wyszło z 5, 6 porcji a nie śniadanie obiad i kolacja.
ważne jest też żeby nie ograniczać nagle jedzenia albo nie robić głodówek, ponieważ jak organizm nie dostaje pożywienia o porze do której jest mniej więcej przyzwyczajony, to "myśli" że go nie dostanie, no i te tluszcze z poprzednich posiłków odkładają się żeby wystarczyć na jak najdłużej.

[788bb1639a979260fb005346e9120b060466cef5]

no i taka uwaga do rodziców - nie zakazujcie jedzenia dzieciom no i nie wymyślajcie żadnych diet odchudzających!!!!
szczególnie jest to popularne na zachodzie. z jakieś 2 miesiące temu oglądałam w telewizji, że dziewczynka (ok. 6-letnia) była tak chuda, że przedszkolanki wezwały specjalnie lekarza, żeby sprawdzić czy nie ma ona anoreksji. no i wynikło, że kiedyś była troszkę pulchna, później mama wymyśliła jej diete, wypominała przy jedzeniu albo przy prośbach w sklepie o batonik, że jak będzie tyle jeść to będzie gruba, jak myła to mówiła że jak będzie gruba to nikt jej nie będzie lubił i takie tam rzeczy. dzieciak nabawił się kompleksów, popadł w depresje (przez jakieś pół roku nieleczoną!!!), a następnie w anoreksje. niestety nie udało się matce odebrać praw rodzicielskich

[olapisz]

Pisałam już to na Dietetyce, ale na Plotkowe zagląda więcej osób, więc może poradzę się i tutaj.
Sama jestem chuda jak patyk, ale mam bliską koleżankę, która jest dość mocno otyła (w wieku 18 lat). Jestem z nią w dość bliskich stosunkach, ale nie wiem czy wypada mi jakoś zasugerować, żeby w końcu wzięła się za swoją wagę, bo przecież w końcu może to doprowadzić do jakiejś poważniejszej choroby.
Ja np. mam spory problem z trądzikiem i czasami po prostu opowiadam jej, że właśnie byłam u dermatologa, czy że smaruję się jakąś nową maścią itp.
A ona nigdy o swojej wadze nie mówi, mam wrażenie, że albo jej to nie przeszkadza, albo wstydzi się o tym rozmawiać
Poza tym nawet kiedy jadamy razem w pizzeriach czy gdziekolwiek, widzę, że raczej sobie nie odmawia i zjada sporo większe porcje niż ja.
I nie wiem czy jakoś jej pomagać, czy niech sama robi jak uważa, bo przecież jest dorosła i w końcu sama widzi jak wygląda?

[agatkaz88]

niestety, ale teraz otyłosc to norma. Ostatnio bylismy w kinie z klasą. A tam mnóstwo dzieciaków i co drugie to grubsze . Nie wiem, ale wydaje mi sie , że jeszcze kilka lat temu tak nie było. A teraz mnostwo niezdrowego jedzenia i widać efekty, a mamusie i babcie tylko dokarmiaja swoje pociechy nie wiedziac jak same im szkodza.. I gdyby to była kwestia tylko estetytyczna to nie miałabym nic przeciwko .. ale tu przeciez chodzi o ich zdrowie .

[chmurka.pl]

Napisane przez Momo

Otyłość spowodowana chorobą i lekami,to całkiem co innego.

Chmurka ja nie widzę,żebyś Ty była przy kości.Ze zdjęć wygląda szczupła dziewczyna

Ech bo ja nie jestem otyła ani gruba ale miałam okres w życiu kiedy przez lekarstwa zaczęłam tyć!