2010-02-09, 21:04 | #91 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
|
Dot.: U cioci na imieninach...
Jako dziecko uwielbiałam takie spotkania rodzinne, zawsze był pełno osób. Mam(a raczej mialam...) dużo rodzinę. Była to głównie zasługa babci, bo miała dobry kontakt ze wszystkimi, wiec robila czesto mały zlot. Jak zmarła, to juz tego nie było... Takze nie moge powiedziec, czy to lubie, bo tego po prostu nie ma. Do tego połowa się rozwiodła, niektórzy nie żyją..
Utrzymuje kontakt tylko z dwoma kuzynkami(raz na rok) wujkiem, kuzynem(ich widze przynajmniej raz w tygodniu) i ciotką. To na tyle. Zazdroszcze wam. |
2010-02-13, 20:06 | #92 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: U cioci na imieninach...
|
2010-02-13, 20:33 | #93 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: U cioci na imieninach...
W każdym domu panują inne zasady ......................
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2010-02-13, 21:09 | #94 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: U cioci na imieninach...
No i o tym napisałam w swoim pierwszym poście.
Jadąc do kogoś, musimy się do jego zasad stosować. |
2010-02-13, 21:14 | #95 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: U cioci na imieninach...
No nie bardzo. Jeśli pojadę do rodziny naturystów, nie planuje latać nago tylko dlatego żeby ich nie urazić.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2010-02-14, 10:00 | #96 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: U cioci na imieninach...
[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;1717323 5]No i o tym napisałam w swoim pierwszym poście.
Jadąc do kogoś, musimy się do jego zasad stosować.[/QUOTE] Cytat:
Ktoś Cię zaprasza, nie podoba się, wtedy elegancki ukłon w drzwiach i wymarsz. Drugi raz omijając te miejsce szerokim łukiem. Nie wyobrażam sobie, żeby gość uzurpował sobie prawo do decydowania w moim własnym domu (pomijając fakt, że staram się dopasować w miarę możliwości do określonego gościa).
__________________
|
|
2010-02-14, 13:48 | #97 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: U cioci na imieninach...
Ja rozumiem że przestrzega się podstawowe zasady typu nie uprawiam seksu podczas wizyty w jakimś schowku na miotły. Ale zapraszanie psa na kanapę gdy siedzą tam goście - nie uważam żeby to było w porządku ze strony gospodarzy.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2010-02-14, 15:59 | #98 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: U cioci na imieninach...
Cytat:
Chociaż mój sierściuch często napastował gości z prośbą o drapanie i czasami trzeba się było z nim bić i przekomarzać Jednak w tym wypadku uważam, że Ty jako wybredny gość (delikatnie mówiąc) powinnaś darować sobie wizyty w takich miejscach jak u cioci. Byłoby to z pożytkiem przede wszystkim dla Ciebie, po drugie z wielkim pożytkiem dla opinii o cioci. Bo nie dość, że się babeczka napracuje, nalata, obrazowo mówiąc musi mieć dziesięć rąk i oczy w dupie - to jeszcze goście jej tę dupę obrobią. Może nie goście a gość...
__________________
|
|
2010-02-14, 17:47 | #99 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: U cioci na imieninach...
Strasznie infantylizujesz to co mówię :|
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2010-02-14, 18:18 | #100 |
Pani Buka
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 854
|
Dot.: U cioci na imieninach...
A ja mam niewielką rodzinę, najczęściej widzę się w składzie: babcia - rodzice, ja i siostra - brat mamy z żoną i dwoma synami, wtedy jest znośnie, bo babcia ma duże mieszkanie i nie muszę siedzieć przy stole, tylko np. czytam gazetę na kanapie. Za to gdy imieniny robi druga babcia (skład podobny, tylko zamiast tego jest brat taty z rodziną), nudy są nieziemskie.
Najgorsze jest to, że wszyscy coraz mniej ukrywają się z tym, że im się nie chce tam siedzieć. Rozmowy o pierdołach, do mnie o szkołę i chłopaka, tak, standard. Nie lubię tego bardzo. Rodzina sama w sobie jest ok, ale widać że męczy się siedząc razem przy stole... TŻ co roku narzeka, że u nas 'nie wypada' spędzać Świąt z przyjaciółmi, którzy są nam bliżsi niż prawdziwa rodzina (zwłaszcza ta dalsza)... no cóż, jakieś ziarnko prawdy w tym jest...
__________________
How I choose to feel is how I am. |
2010-02-14, 20:44 | #101 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
|
Dot.: U cioci na imieninach...
oj jak ja nie lubie takich spedowkiedys bylo czesciej ale jak zmarla babcia juz mniej sie zjezdzaja jacys wujkowie i ciocie i tak wlasnie lubie, raz na jakis czas a nie co weekend i to najczesciej bez uprzedzenia(a telefon mamy) i to najczesciej te "miastowe" dzieci babci zjezdzaly bez uprzedzenia
My tu kopanie ziemniakow albo zwozenia siana(na wsi mieszkamy) a tu ci te "goscie" zjezdzaja i wez ich ugosci jeszcze obrazenie ze nie ma kto im herbaty zrobic i ja zawsze taka spocona ubrana jak najgorzej no bo to przeciez sobota i jest robota do zrobienia a oni wypachnieni jak z zurnala, no szlag mnie trafialteraz juz jest inaczej rzadziej i bardziej taki zjazdy lubiebo i juz pytan o moje zycie nie zadaja Kiedys na pytanie jak tam moje zycie osobiste, odpowiedzialam ze to moje zycie osobiste i nie chce na ten temat rozmawiac, to uslyszalam ze jestem niegrzeczna i niewychowana |
2010-02-14, 22:10 | #102 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: U cioci na imieninach...
Cytat:
czyli, nie jestem sama
__________________
Co nas nie zabije to nas wzmocni. Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić . |
|
2010-02-16, 18:00 | #103 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 6 755
|
Dot.: U cioci na imieninach...
a ja w rodzinnych spotkaniach nie znoszę ze obojętnie jaka to jest okazja wszyscy zachwycają się dziećmi i tylko o nich potrafią rozmawiać i jeszcze oczekują tego samego zachwytu od innych, ja rozumiem ze każdy uważa swoje dziecko za najzdolniejsze i najpiękniejsze ale dziwnie wygląda wychwalanie dziecka jakie jest cudowne kiedy dziecka w wieku 7 lat nie da się zrozumieć bo tak niewyraźnie mówi... No i sprawa jedzenia, ja nie mowie ze jem mało ale jak za każdym razem słyszę jedz, jedz, jedz to szlag mnie trafia
__________________
|
2010-02-16, 19:03 | #104 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: U cioci na imieninach...
Cytat:
|
|
2010-02-16, 19:14 | #105 |
Zakorzenienie
|
Dot.: U cioci na imieninach...
A mnie te imieniny u cioci zawsze bawily. Nie w sensie, ze wybornie sie bawilam i spedzalam czas w przemilym towarzystwie ale bawila mnie ta sztucznosc. Jako dziecie mlode bylam zabierana obowiazkowo i przez wiele lat bylam sobie taka czarna owca w rodzinie, zbuntowana... No normalka - matula sama nas wychowywala bo ojciec za chlebem wyjechal i byly 'efekty' (np glany, fakt, ze od dziecka nie jadam miesa, ze slucham muzyki rockowej, ze mam w uchu wiecej kolczykow niz przepisowy jeden... takie bzdety). Pozniej sama chodzilam z matula na te 'spedy', z premedytacja dostarczajac rodzinie wrazen (slub tylko cywilny bez wesela, emigracja, rozstanie z malzem). Poprostu ja to kochalam - teraz w zanadrzu mam faceta Angola a tu ... figa z makiem... Dziadki na stare lat dostaly po dupie od zycia (inne wnuki i dzieci powycinaly takie numery, ze odebrano mi zaszczytne miano 'czarnej owcy') i nagle zrobily sie postepowe ludzie...
No normalnie blogoslawienstwo dla wolnych zwiazkow, rozwodow itp... Eh nuda teraz bedzie - 2 salatki, zawsze te same, wedlina 3 rodzaje ('no czemu nie jesz szyneczki? Twoja siostra tez nie je? Co one wydziwiaja?' ), torcik, sernik, cola i dwa soki, grzybki marynowane dla siostry i kawa herbata... Gospodarz glownie w kuchni. No i te dymane rozmowyyyy aaaa. Ale! Nie kazdy sped rodzinny mnie tak nastraja - lubie spedzac czas z moja siostra, mama, babcia... Lubie rodzinne obiady z rodzicami (rodzina) mojego faceta... Te normalne, na luzie to ja bardzo lubie. |
2010-02-17, 23:33 | #106 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 97
|
Dot.: U cioci na imieninach...
Cytat:
A co do zwierząt to pamiętam taką sytuację gdy byłam na urodzinach koleżanki i koło mnie na kanapie usiadł jej pies, który CAŁY CZAS warczał, a ja bałam się ruszyć choćby minimalnie, mimo zapewnień, że nie ugryzie.
__________________
hello, I love you
|
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:33.