czy macie PRAWDZIWĄ przyjaciółkę?

[streptococus]

łoo ja mam 22 lat a siorka 26 no i jako sie zawsze sprzeczmai clay czas -roznica poglądów i w ogole takze ja nie moge jej miec za przyjaciela hehe pzodrawiam

[malinka_86]

co do siostry to ja sie przylacze.. wczesniej sie klocilismy a od jakis 4 lat to placzemy sobie w rekaw... chociaz nie mowimy wszytstkiego ale jestesmy bliskie.... i wiem ze moge miec ja za przyjaciolke ale nie wiem moze sie boje


na ps. siostra ma 23 lata ja 19

[et-ka]

hm.. ja prawdziwą Przyjaciółkę mam jedną. od 3 lat..choć nasze drogi krzyżowały się już w podstawówce. wiem, że jest to osoba, na której moge polegać w każdej sytuacji. wiem, że potrafi mi pomóc zawsze. ostatnio miałam wielki problem..byłam jakieś 450km od niej, ale wystarczyła krótka rozmowa telefoniczna..i wszystko zaczęło się rozjaśniać, zniknęły łzy, pojawił sie mały uśmiech i przede wszystkim spokój.
poza Nią mam też kilka bliższych lub bardzo bliskich mi osób. nie wiem, jak powinnam je nazwać, bo na pewno to więcej niż znajome, ale troche mniej niz przyjaciółki.
i osobiście uważam, że można przyjaźnić się z mężczyzna, bo najprawdziwszego Przyjaciela tez mam. a nawet dwóch..mojago TŻ oraz Jego. więc jestem osoba szczęśliwą
i mam nadzieję, że z siostrą kiedys uda mi sie zaprzyjaźnić. kiedys traktowałam ja jak dziecko a różnica czterech lat była nie do przebicia..a teraz czasem mam wrażenie, że to może się uda. mam nadzieję.

[misio-gumisio]

ja swoją





funfelke poznalam w liceum obie sadzilysmy ze nasza klasa to banda debili ,dobralysmy sie wspaniale jak by byla facetem to bym ja podrywala starsznie starsznie ja kofaaaaaaaaaam misiu buzi



faceci przychodza i odchodza przyjaciolka trwa przy tobie)

[gonka23]

jedną z moich przyjaciółek też jest siorka ale to przyjaciółka z najkrótszym stażem. pewnie dlatego że jest między nami 7 lat różnicy. ja mam 23 lata, a ona w tym roku skończy 30 i tak naprawde to dopiero jakoś 3 lata temu (jak troszkę dorosłam) zaczęłyśmy tak naprawdę rozmawiać. ona ma już męża i dzidziucha i mieszka jakies 90 km ode mnie. ale rozmawiamy ze sobą praktycznie codziennie. jesteśmy od siebie uzależnione

[kotowiec]

nie wiem czy był juz taki wą


tek ale najwyżej...

napewno macie jakies przyjaciólki . moja nazywa sie renia i jest najlepszą



przyjaciółką

swiata.Nikt (nawetTŻ) nie zna mnie lepiej niż ona i zawsze mamy o czym gadac.widujemy sie codzinnie od dobrych kilku lat i dalej nie mamy siebie dość.myśle ,że jak by byla facetem to byłaby moim ideałem bo zgadzamy sie (prawie ) w każdej kwestii i nasz tryb życia jest bardzo podobny.Ona jest dla mnie jak siostra i mysle ze jest to przyjazn na zawsze.Dobrze jest miec kogoś takiego.
Na załączonym zdjeciu jestemy razem.
Teraz Wy pokazcie albo przynajmniej napiszcie cos o waszych psiapsiółkach.

[Agniesia18]

ładne z Was dziewczyny
Fajnie jest mieć taką prawdziwą przyjaciółkę, do której można zadzwonić o każdej porze dnia i nocy... Ja niestety takiej nie mam. Nigdy nie potrafilam dogadać się z dziewczynami.

[kotowiec]

dzięki!!!
to prawda ,że zawsze moge do niej zadzwonić albo przyjsc i już nie raz tak było ,że po różnych kłótniach z TŻ-tem wpadałam do niej w nocy żeby sie wypłakać.
jest mi naprawde bardzo bliska.

[Złota Jagódka]

ja też nie mam takiej dobrej przyjaciółki... Tak mam 3 koleżanki z którymi dobrze się dogaduję i możnaby je nazwać przyjaciółkami (z jedną przyjaźnie sie już 17 lat, z jedną 3 lata a z ostatnią 1rok) i powierzamy sobie swoje sekret, ale jednak tych najskrytszych chyba nie potrafiłabym im opowiedzieć...

[ludka]

.

[agnieszka26a]

Ja mam przyjaciółke Karolinę, z którą przyjaźnie się już 15 lat. Jest to przyjaźń jeszcze z lat szkoły podstawowej. Niestety teraz Karolina mieszka od 4 lat w Paryżu i mamy ze soba tylko kontakt emailowy i telefoniczny. Nigdy nie pokłóciłyśmy się.

[soulsweeper]

Nie mam i raczej nigdy nie miałam przyjaciółki, ale chyba nawet bym nie chciała.

[aniess]

Mam koleżanki. Kochane, naprawde wspaniałe, plotkujemy, gadamy o wszystkim, śmiejemy się, wygłupiamy. Ale nie nazwałabym ich chyba przyjaciółkami. Jedynym moich największym przyjacielem jest mój chłopak, który wie o mnie wszystko, ja o nim również. Zwierzamy się sobie, plutkujemy nie mniej niż niejedne przyjaciółki, żartujemy i śmiejemy się.

Nie czuję jajkiejś tęsknoty do przyjaciółki-jedynej-dziewczyny, pewnie dlatego, że mam mojego TŻ. Nie wiem co by było gdyby go zabrakło

[Agniesia18]

Napisane przez soulsweeper

Nie mam i raczej nigdy nie miałam przyjaciółki, ale chyba nawet bym nie chciała.

Ja chyba też bym nie chciała. I tak z góry wiem, że nawet jeśli pojawiłaby się dziewczyna, która wytrzyma mój charakter, to i tak nie będzie to na dłuższy okres...
To jest po prostu mision impossible

[pluszynka]

Ja mam przyjaciółkę - Agusię, znamy się 9lat i ta przyjaźń jest dla mnie czymś wyjątkowym, wspaniałym. Są jeszcze 3 dziewczyny które są mi bardzo bliskie, ale jak na razie - przyjaciółką jest tylko Aga. Jestem ostrożna w bliskich kontaktach z ludźmi, ale do przyjaźni mam niesamowitego farta (do facetów niestety nie), różnimy się a jednocześnie wiele nas łączy. Długo by opisywać ale po co - najważniejsze że jest

[kotowiec]

ja mam mojego TŻ-ta i przyjaciółkę.
trudno byłoby plotkowac z nim np o ciuszkach albo o kosmetykach nie wspominajac juz o facetach.nie ma to jak pogadac z babką

[Estella]

Mam przyjaciela, 'przyjaciolki' zawsze w koncu wykrecaly jakies numery. Duzo lepiej dogaduje sie z chlopakami. Mam kilka dobrych kumpelek, takich do pogadania, pojscia za zakupy czy impreze.

[malena18]

mam jedna jedyna przyjaciolke - Marte (pozdrawiam!), znamy sie od 11 lat bywalo miedzy nami lepiej, gorzej- ale wiem, ze to moja druga tylko zenska polowka wiemy o sobie wszystko, bez niej moje zycie nie mialoby polowy sensu naprawde jestem szczesliwa, ze Ją mam

[Little_Shee]

ja z faktu iż ze mnie strrraszna chłopaczara od maleńkości latałam wszędzie z chłopakami, dziewczyny zazwyczaj okazywały się nudne, ale mam jedną psiapsiółe, i pewnie dlatego tak się z nią świetnie dogaduję bo ona też szałaput jak ja no i mimo naszych kłótni zawsze wiem że na nią liczyć mogę... istny wulkan z niej, ech... mój TŻ zawsze się boi jak gdzies razem wychodzimy bo wie że to nie skończy się grzecznie ;D

[paula007]

Ja nigdy nie miałam takiej prawdziwej psiapsiółki... szkoda, bo chyba bym chciała...

[M@yk@20]

Ewkos- od urodzenia- mówimy sobie o wszystkim- ale ja się nie otwieram zbytnio w sprawach intymnych, które dotyczą jedynie mnie i mojego TŻ- tak to znamy się jak łyse konie...

[fistaszek20]

a ja też mogę ??????/


napisze bez zgody

moge powiedziec ze mam wielu przyjaciół, zalozylismy jakby pakt sa w nim siostry jak i bracia ale nie dosłownie to jest naprawdę świetna grupa i dobrze ze coraz bardziej sie powieksza, kazdy na kazdego moze liczyc, pogadać o wszystkim moze dla nie ktorych to nie mozliwe ale jednak tak jest, to sa prawdziwi przyjaciele choć już czasem za duzo sie kieruje sie do mnie z pmocą


a na zdjęciu mała grupka braci

[olka222]

Niestety nie mam przyjaciółek, jakoś tak na dłuższą metę nie mogłysmy sie dogadać z dziewczynami.

[AP_niusia]

Też mam kogoś takiego Nie lubię Jej nazywać przyjaciólką raczej Najlepszym Przyjacielem
Jest cudowną Dziewczyną niestety mieszkamy daleko od siebie (ja Białystok Ona Skierniewice) ale wiem że mogę na nią liczyć, że pomoże mi w każdej sytuacji, znamy się od urodzenia czyli już 22 lata
Zaraz po mojej Mamie jest najwspanialszą kobietą jaką znam

[HulaGirl]

Ja mam dwie kochane przyjaciółki. Z Anią i Martą znam sie już 9 lat. Są dla mnie jak siostry. NIe mogłabym bez nich żyć!!!!

[ufcio]

ja tez nie mam przyjaciolki ale wiem jak to jest kiedy uwaza sie kogos za przyjaciela. ale przede mna cale zycie i kto wie moze znajdzie sie ktos komu bede mogla ufac

[Paris]

Ja miałam jedną najlepszą przyjaciółkę, ale ona niestety już nią nie jest...chciałabym poznać dziewczynę, z którą byłybyśmy nierozłączkami, mówiłybyśmy sobie wszystko, świata poza sobą byśmy nie widziały i możnaby nas nazwać naprawdę najlepszymi przyjaciółkami od serca...

[RENCIK]

Ja nie wyobrażam sobie życia bez mojej najlepsiejszej psiapsóły!!!!
Jak jej nie widze przez dwa dni(żadkośc) to czuje w sobie jakąś pustke.
Przeżylyśmy ze soba naprawde duzo i wiem że w karzdej sytuacji moge na nia liczyć Może denerwuje mnie jej TŻ, ale na szczęscie nie musze go znosic .

[froggie]

Ja też nie mam żadnej przyjaciółki i wcale nie narzekam
Moją najlepszą "przyjaciółką" jest mój facet

[lain]

Napisane przez froggie

Ja też nie mam żadnej przyjaciółki i wcale nie narzekam
Moją najlepszą "przyjaciółką" jest mój facet

heh ja tak samo. z reszta jakos zawsze lepiej dogadywalam sie z facetami. a TŻ zna mnie najlepiej i jest duzo lepszy od jakiejkolwiek przyjaciolki. mam 2 w jednym