2014-02-03, 07:06 | #91 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 4 653
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
U mnie jest podobnie. Nade mna mieszka malzenstwo z 2 dzieci. Wiec placz krzyki wrzaski i to nieszczesne glosne tupanie,bieganie sa na porzadku dziennym. Mam wrazenie,ze ta kobieta chodzi non stop w szpilkach. Co weekend maja jakies zjazdy rodzinne wtedy od rana do nocy kest bardzo glosno. Slysze nawet jak wibruje im telwfon. Za to pode mna mieszka starszy pan,ktory lubi sobie zaprosic kolegow na wodeczke i tez cala noc jest im bardzo wesolo. Sam uwielbia sie czepiac wszystkich sasiadow ale nie widzi nic zlego w tym,ze sam nie daje spac innym. Jednak najlepiej mieszkac na ostatnim pietrze
|
2014-02-03, 09:22 | #92 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;44941435]Zgadzam sie, ze to niezreczna sytuacja. Zwlaszcza dla potencjalnych gosci.
Poradzilam sobie bardzo prosto. Wrzucilam im do skrzynki kartke w ktorej uprzejmie przypominam, ze mieszkania w naszym uroczym bloku nie sa dzwiekoszczelne. Wyrazilam takze glebokie ubolewanie, ze z powodu braku dzwiekoszczelnosci jestem mimowolnym swiadkiem ich intymnych schadzek. Nakreslilam takze moje rosnace zniecierpliwienie zaistniala sytuacje. Pozwolilam sobie takze wyrazic nadzieje, ze sytuacja sie poprawi. Ostrzeglam rowniez uprzejmie, ze jesli sytuacja nie ulegnie zmianie to bede zmuszona zawiadomic policje. Od jakiegos czasu jest spokoj.[/QUOTE] u mnie w poprzednim mieszkaniu 2 (!!!) piętra niżej mieszkała parka, która miała romantyczny zwyczaj seksu w łazience - akt seksualny wyzwalał w nich niesamowity słowotok, gdzie co chwila powtazrały się pieszczotliwe określenia ''żabuś" i ''myszko". Pani myszka ważyła na oko jakieś 90kg, a żabuś - grubo ponad 150 (nie wiem jak oni się do wanny zmieścili) - na początku mieliśmy ubaw, ale przy codziennej powtórce repertuaru, zaczęło to byc męczące. Kiedyś mijając parkę na klatce schodowej, zapytałam ówczesnego Tż-ta -wziąłeś wszystku żabusiu? na to Tż: -oczywiście myszko Sąsiedzi spiekli raka i od tej pory przenieśli się do sypialni. Usprawiedliwić ich może fakt, że krótko mieszkali w bloku i mogli nie wiedzieć, że jest aż tak akustyczny. W obecnym mieszkaniu mam standard: -tupanie z pięty -sikanie sąsiada (słychac w całym mieszkaniu) -rozrywkowe małolaty (jak tylko rodziców nie ma zaczyna się dresiarska impreza z ums-ums) -zapalonych wędkarzy (o 5 rano w soboty lubią się awanturować przy szukaniu sprzętu) Na szczęście niedługo się wyprowadzam - gdzie nie będę mieć żadnych sąsiadów, ale za to będę mieć strefę podejścia i odejścia samolotów nad sobą |
2014-02-03, 09:51 | #93 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 3 356
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Cytat:
Wcześniej mieszkałam w starym, 11 piętrowym bloku i hałasy było słuchać tylko jeśli ktoś rzeczywiście się w domu kłócił i wydzierał na cały głos. Teraz mieszkam w niskim, ładnym 5 piętrowym bloku i nie dość że ma kosmicznie nieprzemyślany układ ( kształt L, więc wieczorem bez problemu mogę widzieć pokój i kuchnię sąsiadów z klatki obok jak mają niespuszczone rolety, a oni (i pół bloku ) mogą widzieć nas. Do tego też słyszę wibracje jak ktoś do nich dzwoni i to na tyle głośne że na początku się zastanawiałam czy TŻ nie ma jakiegoś ukrytego telefonu w domu Jak sąsiedzi mają imprezę to słyszę dokładnie każdą ich rozmowę przez ścianę (a rozmowy może lekko podniesionym głosem, ale nie krzyki). Więc z drugiej strony co? Mam chodzić i wyzywać ludzi że żyją i śmią używać wibracji w telefonie ? Ja za to winię blok i budownictwo, bo jednak każdy powinien móc czuć się w domu swobodnie, czasem pogadać podniesionym tonem, pośmiać się głośno czy nawet powydzierać podczas seksu jeśli mu się to podoba. My np. bardzo rzadko robimy imprezy (może raz na 2-3 miesiące), a i tak nie było ani jednej imprezy żeby sąsiedzi z klatki obok (czyli ci z którymi prawie stykamy się balkonami) nie zrobili nam awantury. Z jednej strony rozumiem, mają dzieci, więc hałas o 2 w nocy może ich wkurzać, ale z drugiej strony sobie myślę- hałasujemy raz na kilka miesięcy, jesteśmy młodzi i co nie mogę zrobić TŻ urodzin ze strachu że jego koledzy będą po alkoholu głośno? Doszło do tego że sobie nawet dzień dobry nie mówimy jak jesteśmy na balkonie, a ja się wkurzyłam po kolejnej awanturze i powiedziałam że mają mi nie zwracać uwagi i jak im się coś nie podoba to niech dzwonią na policję. Jak dla mnie nie ma w tej sytuacji niczyjej winy, bo każdy ma swoje racje. Cieszy mnie tylko że to mieszkanie wynajmujemy, przed kupieniem mieszkania chyba pójdę do sąsiadów i poproszę ich żeby trochę pokrzyczeli, włączyli wibracje w telefonie itd. a ja pójdę nasłuchiwać do mojego przyszłego mieszkania czy jest znośnie |
|
2014-02-03, 10:01 | #94 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
zgadza się. trochę ''siedzę'' w budowlance, więc orientuję się jakich materiałów używa się w tej chwili do budowy domów (szczególnie TBS-ow i takich osiedli, gdzie bierze się kasę zanim ono powstanie, a potem terminy gonią, ludzie się wściekają, coś się opóźnia, wisi groźba kar umownych, więc oszczędza się na materiale i jakości). U mnie jest właśnie takie osiedle - nie dosyć, że do sąsiedniego bloku można prawie przeskoczyć, to jeszcze jak sąsiad kicha, to mój mieszkający tam kolega, mówi ''zdrówko" :-/
|
2014-02-03, 10:12 | #95 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 3 356
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Tak naprawdę to można się przyzwyczaić że teraz mamy czasy że wszystko jest "lepsze", ale gorszej jakości. Wszystko wygląda na pierwszy rzut oka ładnie, porządnie, ale takie nie jest. Może i można kupić coś dobrej jakości i porządne, ale wtedy to kosztuje astronomiczne kwoty, za normalne ceny dostajemy tandetę i to wszędzie- w sklepach spożywczych, meblowych, mieszkania, ubrania...
Więc wydaję mi się że trzeba się pogodzić z takimi niedogodnościami jak słyszenie sąsiadów za ścianą jeśli nie stać nas na kupienie luksusowego apartamentu Bloki powinny być tak zbudowane ,że jeżeli mam ochotę ćwiczyć w niedzielę rano śpiew na cały głos, a mój chłopak będzie przy tym stepował to powinniśmy słyszeć to tylko my. No ale na razie to marzenie ściętej głowy |
2014-02-03, 10:22 | #96 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Cytat:
z moich i znajomych doświadczeń wynika, że najcichsze (mówię o ''budżetowych'' opcjach, nie apartamentowcach ze zbrojonymi ścianami) są budynki z lat 50-60tych. Cos takiego jak w linku http://mojekatowice.pl/zdjecie,katow...at,273023.html zanim pojawiła się ''wielka płyta''. Z kamienicami to różnie bywa - niektóre są rzeczywiście bardzo ciche - inne, które mają drewniane podłogi, schody, ścianki działowe (szczególnie w części sanitarnej, która mogła być wydzielona/dobudowana później) już różnie bywa. |
|
2014-02-03, 10:27 | #97 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 3 356
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Tylko najgorsze jest to że trzeba wybierać- albo mieszkanie znacznie starsze i wizualnie daleko odbiegające od ideału, albo fatalnie ułożone (że sąsiedzi widzą swoje pokoje) i akustyczne.
Np. teraz nie wyobrażamy sobie mieszkać w starym bloku, w którym widać że wszystko nadszarpnięte jest zębem czasu i nie ma nikogo kto by porządnie sprzątał. Przyzwyczailiśmy się do przestronnych, ładnych klatek i wind, ładnego wizualnego wyglądu bloku i tego że codziennie rano wszystkie podłogi, winda itd jest ładnie wyczyszczone i pachnące i do tego że mamy parking podziemny. Więc tak naprawdę jeśli się nie ma ogromnego budżetu na apartamentowiec to trzeba się poważnie zastanowić z czego zrezygnować, bo praktycznie zawsze z czegoś będzie trzeba... |
2014-02-03, 10:30 | #98 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
ja mieszkam w bloku takim o podobnym do tego.. nie wiem z jakich lat są te bloki ale jak mówię u mnie słychać nawet wibrację telefonu
ostatnio nawet słyszę jakby kapanie z parapetu na podłogę (jakiś przelany kwiatek czy coś) http://i56.tinypic.com/14ieblw.jpg |
2014-02-03, 10:55 | #99 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;44951782]ja mieszkam w bloku takim o podobnym do tego.. nie wiem z jakich lat są te bloki ale jak mówię u mnie słychać nawet wibrację telefonu
ostatnio nawet słyszę jakby kapanie z parapetu na podłogę (jakiś przelany kwiatek czy coś) http://i56.tinypic.com/14ieblw.jpg[/QUOTE] no mnie by już w kaftanie wywieźli - mam obsesję na punkcie kapania - nawet jak deszcz pada muszę go czymś zagłuszyć bo nienawidzę kapania. obstawiam 60/70 albo wczesne 70te (u mnie sa prawie identyczne bloki z chyba 1974 roku) ---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ---------- Cytat:
Fakt, że jak kupili mieszkanie to do wnętrza najlepiej było wrzucić granat i zamknąć drzwi bo do modernizacji i wymiany było wszystko. |
|
2014-02-03, 11:15 | #100 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Cytat:
ale też przez to fundusz remontowy wynosi 85zł i to już wielu osobom (kupującym) się nie podoba, także nie dogodzisz chcieliby mieć i zadbany blok, i najlepiej 5zł funduszu remontowego bo trudno pomyśleć i ogarnąć, że jedno wynika z drugiego Edytowane przez af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc Czas edycji: 2014-02-03 o 11:16 |
|
2014-02-03, 11:24 | #101 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 15 914
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Ja też mieszkam w nowym budownictwie i może nie przeżywam takich horrorów jak Wy, ale mam sąsiadkę za ścianą, straszą panią, która ma słaby słuch i jak podgłosi telewizor to uciekajcie narody. Niestety nawet nie przystała na to, że możemy jej kupić bezprzewodowe słuchawki i dać w prezencie, bo nie możemy ani pracować ani odpoczywać.
Na szczęście głośno słucha tylko wieczorem max godzinka, więc nie ma masakry. No i to, że sąsiedzi trzaskają drzwiami wejściowymi do swoich mieszkań też mnie wkurza. I zawsze zastanawia mnie jak to nie przeszkadza pozostałym lokatorom tego głośnego mieszkania. Bo o ile starsza Pani mieszka sama, to np Ci z góry mieszkają w trójkę, jedno z nich przychodzi i trzaska drzwiami wejściowymi, to tamtym to nie przeszkadza? Jak mój facet wraca z pracy a ja jestem w domu to nie chciałabym, żeby jego powrót oznajmiały mi trzaskające drzwi. |
2014-02-03, 11:40 | #102 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
U mnie teraz tez sporo słychac w mieszkaniu. Za to w poprzednim mieszkaniu dosłownie nic, absolutne zero. U moich rodzicow to samo. No chyba ze sąsiadka za ścianą darła sie do granic mozliwosci to wtedy tak. Nawet jak ktoś cos mowi z pokoju do pokoju to niewiele słychac. Sąsiadka robila 18, tez prawie nic nie bylo slychac. A drzec sie z lazienki mozna 100 lat a i tak jest nikła szansa ze cie ktoś uslyszy
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
2014-02-03, 12:47 | #103 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 679
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Moje mieszkanie ma dokładnie 25 lat i to nie jest tak, że wszystko w nim słychać z sąsiednich mieszkań. Właściwie to oprócz tych nieszczęsnych sąsiadów na górze to panuje głucha cisza. Czasami trudno się zorientować czy ktoś jest za ścianą czy nikogo nie ma. No ale gdy ktoś wydziera się ile sił, to żadne ściany nie pomogą...
__________________
bloguję. Instagram: czokomorena " Nie mów mi nigdy, że za zło trzeba płacić Są takie rzeczy, które robię dla zwykłej draki" |
2014-02-03, 13:05 | #104 |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
co takiego?
[1=af6a7928a10f2efb7030deb f852af0b1c87659cc;4495255 2]zgadzam się my właśnie sprzedajemy mieszkanie w bloku z lat 60tych i blok jest w stanie idealnym, na bieżąco jest wszystko robione, dozorca dba i sprząta itp ale też przez to fundusz remontowy wynosi 85zł i to już wielu osobom (kupującym) się nie podoba, także nie dogodzisz chcieliby mieć i zadbany blok, i najlepiej 5zł funduszu remontowego bo trudno pomyśleć i ogarnąć, że jedno wynika z drugiego [/QUOTE] blok do którego się przeprowadzam jeszcze kilka lat temu był właśnie z takich wrzuć granat i nie wracaj, ale niedawno zostało wszystko powymieniane, dach, instalacje, a na wiosnę będzie ocieplanie elewacji i remont klatki. u nas fundusz remontowy wynosi przez to 120 zł ale jak skończy się proces odnawiania to myślę, że budynek będzie atrakcyjny dla potencjalnych przyszłych mieszkańców jak trochę fundusz obnizą
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
2014-02-03, 13:17 | #105 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
|
2014-02-03, 13:18 | #106 |
Rozeznanie
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Heh... rozbawiłaś mnie trochę ;P Mieszkam na ostatnim piętrze przez 20 lat i uważam,ze to najgorsze mieszkanie w całym bloku. Caly czas jest zimno. Nie ważne, czy nastawisz kaloryfer na max czy w ogole go nie wlaczysz. Mieszkanie jest wyziębione, pojawil się nawet grzyb (mimo ogrzewania i wietrzenia mieszkania). Mielismy problem z przeciekającym dachem- brudna woda z dachu kapała na balkon i do mieszkania tworząc "piękne maziaje" na białym suficie i jaśniutkich scianach. Spółdzielnia na to w ogole nie zareagowała. Ostatnio fenomenem jest naderwana blacha na dachu, która była już podklejana przez panow ''specjalistow'' jesieni '13. Mianowicie: jesli wiatr mocniej zawieje metalowa blacha uderza o dach. Łomot niesamowity. Szczególnie w nocy, gdy chce isc spac albo uczyc się do egzaminu.
|
2014-02-03, 13:30 | #107 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 11 487
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Cytat:
a reszta to również - zacieki i grzybki na ścianie + skraplająca się woda w łazience na obudowie rur kanalizacyjnych. Żyć nie umierać |
|
2014-02-03, 13:41 | #108 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Cytat:
A u tż jest ok, ale zimą nie do wytrzymania. I mieli grzyba w łazience kiedyś na ścianie, smarowali itd nic nie dało - dokupili kaloryfer to od razu zniknął. |
|
2014-02-03, 13:43 | #109 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Cytat:
A kumpela mieszkała na 10 piętrze i w sumie nigdy nie słyszałam o problemach No może poza tym, że bezdomni często w zimie śpią na 11piętrze, przy przejściach do klatek obok
__________________
|
|
2014-02-03, 13:49 | #110 |
na przekór do celu
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 39 095
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
pamiętam, że kiedyś w jakimś wątku wypowiadały sie osoby, których krępuje sikanie, gdy ktoś inny jest w mieszkaniu - ciekawe co by w takim przypadku zrobiły
__________________
Zwierzak prosi https://pomagam.pl/kocilos?fbclid=Iw...682tWvHgbmUFYk
|
2014-02-03, 13:52 | #111 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Po lekturze tego watku stwierdzam, że chyba jestesmy tolerancyjni
My mieszkamy na III piętrze, nad nami jest jeszcze jedno mieszkanie: nikt nie tupie, nie biega, nie stuka, nie puka, nie upuszcza no nic W łazience czasem słychać rozmowy, ale nie wiem, czy z góry, czy z dołu. Obok to nawet nie wiem, kto mieszka (TŻ twierdzi, że jacyś starsi państwo - przez ponad 1.5 roku ich nie widziałam ani razu ). Obok małżeństwo z 9letnim synem , mają jeszcze psa. I to w sumie ich najbardziej słyszymy. Często robią imprezy, zachowują się nieraz baaaardzo głośno A my mamy sypialnię przy ich salonie Pies zostawiony sam w domu: szczeka. Jak wychodzi na spacer, to ma taki nawyk, że się ta cieszy, że całą drogę na dół szczeka, piszczy itd i to się naprawdę niesie po całej klatce. Kolejna rzecz, to mają BARDZO głosny zamek w drzwiach. Jak otwierają/zamykają to słychać to bardzo głośno. Czasem mnie to budzi, bo sąsiad wychodzi do pracy np. o 6. Ale szczerze mówiąc nie wiem, jakoś się przyzwyczailiśmy i nie przeszkadza nam to szczególnie. My imprezy robimy od czasu do czasu, więc nie jest to specjalnie uciążliwe, nie mamy zwierząt, chodzimy w pantoflach itd Z kolei, jak mieszkałam z mamą, to nad nami najpierw mieszkało młode małżeństwo i ten gość CODZIENNIE przez parę lat stukał,pukał, wiercił, przesuwał coś Ja rozumiem remont, ale PARĘ LAT?! Do tego notorycznie nas zalewał. Teraz mieszkanie wynajmują studentki. Poza tym, że przez parę lat nie uznały za stosowne mówić dzień dobry mojej mamie, to na poczatku bardzo imprezowały i było to uciążliwe. Potem wieczorami siedziały na balkonie, paląc fajki i wyrzucając pety przez balkon. My mamy wystającą doniczkę z kwiatkami i wszystkie pety lądowaly w niej Przykleiłam im anonimową kartke na drzwiach 'proszę nie wyrzucać papierosów przez balkon' i przeszło |
2014-02-03, 14:10 | #112 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;44940422]tak jestem upierdliwym sąsiadem bo muszę iść na uczelnię kilka razy w ciągu miesiąca na cały dzień a tata w lecie ma pracę od 8-16
no błagam cię.. ja im nie zatruwam życia dzień w dzień a kilka razy w miesiącu się zdarzy.. a nie wiem co moim psom takiego się dzieje.. chyba powinnam im nianię wynająć na ten czas [/QUOTE] to się nazywa lęk separacyjny i nad tym się pracuje.
__________________
-27,9 kg |
2014-02-03, 14:31 | #113 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 20 264
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Takie niestety są uroki mieszkań. Swego czasu mieszkając na studiach, słyszałam zawsze włączone radio u sąsiadów nade mną. Jeśli akurat u mnie była cisza, mogłam wsłuchać się w konkretne piosenki czy wiadomości. Tak samo raz do nas przyszła sąsiadka, że mamy się nie kąpać po północy, bo ona ma łóżko za ścianą naszej łazienki i słyszy, jakbyśmy waliły wtedy czymś w ścianę. Gdzie po prostu najzwyczajniej w świecie ktoś brał u nas prysznic.
|
2014-02-03, 15:05 | #114 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;44940422]
hahahahahah wiesz co.. miałam styczność z mnóstwem dzieci i mniejszych i większych ale wydaje mi się że 2 roczne dzieci już kolek nie miewają.. [/QUOTE] A gdzie dodałaś że to dwuletnie dzieci?
__________________
|
2014-02-03, 15:38 | #115 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 742
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Ha, też kiedyś dostałam anonimowy list od sąsiadów - oczywiście się nie podpisali a i w oczy nie raczyli powiedzieć co ich gryzie. Mijałam ich parę razy na klatce, uśmiechali się i mówili ochoczo dzień dobry. Wiem, że to oni bo wskazuje na to fakt zawarty w liściku. Cóż niektórzy ludzie są odważni tylko jak są anonimowi.
|
2014-02-03, 17:02 | #116 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 792
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Cytat:
|
|
2014-02-03, 18:00 | #117 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
no błagam Cię.. nie miałabym serca..
Cytat:
|
|
2014-02-03, 18:08 | #118 |
Rozeznanie
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
Wyrzucanie śmieci do ogródka to przegięcie, ale reszta to ....cóż norma w nowoczesnym budownictwie wielomieszkaniowym. Sąsiadom wolno niestety zamontować panele. Zawsze możesz wyciszyć sufit.
|
2014-02-03, 18:17 | #119 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;44960382]no błagam Cię.. nie miałabym serca.. [/QUOTE]
Pewnie. Niech sasiedzi sluchaja wycia, a pies niech bzikuje, gdy jest sam. |
2014-02-03, 18:20 | #120 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
|
Dot.: Sąsiedzi w bloku, przesadzam?
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;44960802]Pewnie. Niech sasiedzi sluchaja wycia, a pies niech bzikuje, gdy jest sam.[/QUOTE]
to się serio zdarza dosłownie ok 4 razy w miesiącu nic się ani jednym ani drugim nie dzieje.. ale słuchanie dzień w dzień ich tupotów, pisków, płaczów, spadających rzeczy, przesuwania mebli, grania na organkach i śpiewania "panie janie", walenia w kaloryfer czy wiercenia minimum raz w tygodniu no to sorry.. |
Nowe wątki na forum Dom, mieszkanie, nieruchomości |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:05.