Szczepionka na Covid 19 koronawirus - opinie, doświadczenia, informacje

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Udalo mi sie dzisiaj zmienic termin drugiej dawki. Zero problemu, na polaczenie czekalam 2 min.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[lucciola]

Skoro od 1 lipca będzie można zmienić punkt to może i termin szczepienia też. W końcu co punkt to inne zasat. Większość chętnych chyba już się poszczepiło. Za chwilę btrend się może odwrócić i szczepionki będą czekać na ludzi, a nie ludzie na szczepionki.

[nicRu]

Niestety przegrałam na loterii Wczoraj miałam drugą dawkę, do ok. 23 wszystko było ok, a potem sie zaczęło: ból głowy, mięśni, w nocy musiałam mieć gorączkę (na zmianę było mi zimno i gorąco), rano miałam przebłysk, że chwilę było lepiej, więc udało mi się zjeść. Udało mi się skontaktować z lekarzem (przez czat... Luxmed brak terminów, w przychodni mojej nie odbierają) i wzięłam L4 bo cały czas boli mnie głowa, słabo mi i skacze mi temperatura. Do tego mam rumień na ręce w okolicach wkłucia. Na szczęście udało mi się pospać ok 3 godzin, bo w nocy było z tym bardzo ciężko.

Dla porównania - moja babcia 80+ obie dawki (ta sama szczepionka) zniosła fantastycznie...

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez nicRu

Dla porównania - moja babcia 80+ obie dawki (ta sama szczepionka) zniosła fantastycznie...

Nic dziwnego. Starsi ludzie mają słabszy układ odpornościowy, u młodszych i zdrowych reakcja zwykle będzie mocniejsza.

[zakalec]

Dzisiaj po 11 miałam drugą dawkę Pfizera. Wszystko poszło sprawnie i szybko, w miłej atmosferze (powszechny punkt szczepień, miasto powiatowe). Na ten moment tylko boli mnie ręka - jak podnoszę do góry, albo jakoś mocno na boki. Jeżeli nie ruszam ręką to czuję lekki dyskomfort i mały bóliczek ciekawa jestem nocy, bo ostatnio nie mogłam spać na tej ręce, za bardzo bolało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

Napisane przez ladylajla

Jeśli infekcja nie jest jakaś "rozwojowa", to nie jest bezwzględnym przeciwwskazaniem. Ludzie z katarami i innymi drobnymi sprawami są szczepieni, ja też byłam, chociaż się zdziwiłam, bo pamiętam, że za dziecka miałam odroczone szczepienie za jakieś glutowe historie. Osoba kwalifikująca powiedziała, że w pandemii obowiązują takie wytyczne.

Najbardziej to się zastanawiam co by było gdyby się okazało, że to covid a ja przyjęłabym szczepionkę. Mój mąż przesunął szczepienie o tydzień, ale on ma zatoki zawalone i jedzie na ibupromie, jak tylko lek przestaje działać to wbija ponad 38,5 st. Twierdzi, że to na pewno nie covid bo przebieg jest taki jak jego standardowych infekcji i nie czuje żeby było coś inaczej. Węchu prawie nie ma każdorazowo przy takiej infekcji, więc nawet to nie jest wyznacznikiem. Lekarz stwierdził poprzez telefon, że to nie covid. No ale gdyby się okazało że covid to co wtedy? Czy taka szczepionka byłaby szkodliwa? Czy po prostu bezcelowa?

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88753464]Ja właśnie po drugiej dawce sobie czekam, czy nie padnę. Godzinę czekałam, bo taka kolejka, chyba ludzie przed pracą się rzucili- przed swoją godzina wyznaczoną.
Wkluwala mi pani dentystka, bezboleśnie
Wszyscy mili i przystojni, tym razem już nie taka super mloda ekipa w punkcie szczepień jak za pierwszym razem.

Po pierwszej dawce poza leciutkim bólem ramienia nic mi nie było, oczywiście wszyscy straszą, że teraz może być gorzej.[/QUOTE]


Ale wcale nie musi być gorzej
Koleżanka z pracy - po obu dawkach Pfizera brak objawów

Napisane przez lucciola

Ja też nie mam wątpliwości, że warto się zaszczepić. Nie tylko dla własnej ochrony ale też ochrony innych osób, z którymi się stykam. Poza tym mniej zakażeń to też mniejsza szansa na to, że wirus będzie dalej mutował i powstanie taki wariant wobec którego szczepionki będą mało skuteczne. No i kolejna rzecz to im więcej zaszczepionych, tym większa szansa na jakąś normalność. Boję się tylko tych wakacji. Jak ludzie ruszą w świat, przemieszają się a do tego rozluźnią bo przecież w wakacje nie będą uważać bo po co (vide zeszłoroczne tłumy wszędzie i ludzie w kolejkach niemal leżący sobie na plecach) to zaktualizują bazę wirusów u nas w kraju i jesień znów może być ciężka mimo szczepień.

Też się tego obawiam...
W ubiegłym roku nie wyjeżdzałam i bardzo mi tego brakowało.
Jak tylko zaszczepiłam się pierwszą dawką, to rezerwowałam wakacje


Dla porządku:
Szczepienie miałam w środę (2 dawka Pfizer)
Dziś już w sumie tylko minimalny ból ręki, rano lekki ból głowy - czyli da się przeżyć

Napisane przez Paprotka_

A u mnie w domu infekcja, a druga dawka we wtorek. I nie wiem czy iść czy przekładać. Dziecko zaskatarzone, mąż z gorączką i zatokami, ja tylko - póki co- ból gardła.

Wysłane z mojego Mi 9 Lite przy użyciu Tapatalka

Poczekałabym na rozwój sytuacji - jeśli będziesz czuć się w miarę ok, bez gorączki, to poszłabym się szczepić.
Dla pewności możesz spytać lekarza na miejscu (chyba, że musisz daleko jechać - w takiej sytuacji przed wyjazdem podjęłabym decyzję czy czuję się w miarę ok)

---------- Dopisano o 22:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Napisane przez nicRu

Niestety przegrałam na loterii Wczoraj miałam drugą dawkę, do ok. 23 wszystko było ok, a potem sie zaczęło: ból głowy, mięśni, w nocy musiałam mieć gorączkę (na zmianę było mi zimno i gorąco), rano miałam przebłysk, że chwilę było lepiej, więc udało mi się zjeść. Udało mi się skontaktować z lekarzem (przez czat... Luxmed brak terminów, w przychodni mojej nie odbierają) i wzięłam L4 bo cały czas boli mnie głowa, słabo mi i skacze mi temperatura. Do tego mam rumień na ręce w okolicach wkłucia. Na szczęście udało mi się pospać ok 3 godzin, bo w nocy było z tym bardzo ciężko.

Dla porównania - moja babcia 80+ obie dawki (ta sama szczepionka) zniosła fantastycznie...

jutro będzie lepiej.
Wyciągnęłam podobny los w tej loterii, tylko o dobę wcześniej.
Chyba żadna z osób 60+ z mojego otoczenia nie odczuwała żadnych dolegliwości po szczepieniu.
Osoby młodsze dość powszechnie muszą się trochę pomęczyć, ale część też przechodzi bardzo łagodnie.

Napisane przez zakalec

Dzisiaj po 11 miałam drugą dawkę Pfizera. Wszystko poszło sprawnie i szybko, w miłej atmosferze (powszechny punkt szczepień, miasto powiatowe). Na ten moment tylko boli mnie ręka - jak podnoszę do góry, albo jakoś mocno na boki. Jeżeli nie ruszam ręką to czuję lekki dyskomfort i mały bóliczek ciekawa jestem nocy, bo ostatnio nie mogłam spać na tej ręce, za bardzo bolało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pierwszą noc po obu dawkach nie było szans żeby spać na tej ręce - a właśnie na niej zawsze zasypiam
Druga noc po każdej dawce już na spokojnie w dowolnej pozycji

Napisane przez Paprotka_

Najbardziej to się zastanawiam co by było gdyby się okazało, że to covid a ja przyjęłabym szczepionkę. Mój mąż przesunął szczepienie o tydzień, ale on ma zatoki zawalone i jedzie na ibupromie, jak tylko lek przestaje działać to wbija ponad 38,5 st. Twierdzi, że to na pewno nie covid bo przebieg jest taki jak jego standardowych infekcji i nie czuje żeby było coś inaczej. Węchu prawie nie ma każdorazowo przy takiej infekcji, więc nawet to nie jest wyznacznikiem. Lekarz stwierdził poprzez telefon, że to nie covid. No ale gdyby się okazało że covid to co wtedy? Czy taka szczepionka byłaby szkodliwa? Czy po prostu bezcelowa?

Ja też bardzo często choruję na zatoki.
Na wiosnę był okres, że to zapalenie zatok było uznawane za częsty objaw covidu.
Też w tym okresie 2x przechodziłam, ale że wyglądało to tak jak zawsze, to uznałam że to nie covid.
Przy czym i tak izolowałam się wtedy sama


A jeśli chodzi o szczepionkę, to chyba osłabiłaby dodatkowo organizm i ewentualny covid mógłby się rozwinąć bardziej.
Ktoś z rodziny (70+) przyjął drugą dawkę jeszcze bez objawów covida, covid rozwinął się 1-2 dni po szczepieniu.
Chorowała cała rodzina, a ta osoba (jako jedyna wówczas zaszczepiona, ale też najstarsza) miała najsilniejsze objawy

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez ladylajla

Jeśli infekcja nie jest jakaś "rozwojowa", to nie jest bezwzględnym przeciwwskazaniem. Ludzie z katarami i innymi drobnymi sprawami są szczepieni, ja też byłam, chociaż się zdziwiłam, bo pamiętam, że za dziecka miałam odroczone szczepienie za jakieś glutowe historie. Osoba kwalifikująca powiedziała, że w pandemii obowiązują takie wytyczne.

Też się szczepiłam z lekką infekcją (taką mijającą i bez gorączki, po prostu nie byłam zupełnie zdrowa). W dzień po szczepieniu objawy tej infekcji mi się nieco nasiliły, ale szybko wróciło do normy.
I tak w ogóle mi mówiono, że takie właśnie drobne infekcje nie przeszkadzają w szczepieniach.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 22:47 ---------- Poprzedni post napisano o 22:42 ----------

Napisane przez Teery

Byłam w zeszłym roku na Mazurach i wszędzie były tłumy, więc nie zgodzę się, że mało osób wyjechało na wakacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może mniej, ale nie wydaje mi się, że tak znowu mało. Za granicę też ludzie jeździli, a kraje, które miały wymogi testowania, podczas wakacji je często znosiły.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[Teery]

Mój kolega z pracy (już emeryt) po szczepieniu AZ przez następny dzień nie wstawał z łóżka, a należy do osób, które nie dopuszczają do siebie myśli, że się źle czują, więc faktycznie musiał mocno to przechodzić.
Ale on jest zupełnie zdrowy, a kondycję ma lepszą niż przeciętny trzydziestolatek, więc to może dlatego. Bo faktycznie większość starszych osób przeszła szczepienie bez problemów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zakalec]

Minęły 22 h od drugiej dawki Pfizera i na szczęście oprócz bólu ręki nie miałam żadnych innych dolegliwości. Oby tak zostało. Jednak ból ręki był taki, że nie było opcji spać na tej ręce. Teraz też jeszcze boli jak podnoszę ją powyżej linii ramion.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eibhlin87]

2 dni temu druga dawka moderny- wczoraj osłabienie i senność, poza tym umiarkowany ból ręki, dziś już ok. poprzednim razem te same dolegliwości tylko nieco później bo w drugiej dobie a nie w pierwszej.

[j_fly]

Mąż miał w środę pierwszą daję Pfizera i jedynie co, to w czwartek bolała go ręka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ladylajla]

Napisane przez Paprotka_

Najbardziej to się zastanawiam co by było gdyby się okazało, że to covid a ja przyjęłabym szczepionkę. Mój mąż przesunął szczepienie o tydzień, ale on ma zatoki zawalone i jedzie na ibupromie, jak tylko lek przestaje działać to wbija ponad 38,5 st. Twierdzi, że to na pewno nie covid bo przebieg jest taki jak jego standardowych infekcji i nie czuje żeby było coś inaczej. Węchu prawie nie ma każdorazowo przy takiej infekcji, więc nawet to nie jest wyznacznikiem. Lekarz stwierdził poprzez telefon, że to nie covid. No ale gdyby się okazało że covid to co wtedy? Czy taka szczepionka byłaby szkodliwa? Czy po prostu bezcelowa?

Tu niestety specem nie jestem.
Jeśli mogę coś doradzić, to idź wyznaczonego dnia na szczepienie i wyjaśnij wątpliwości podczas kwalifikacji Nie tylko pytania z ankiety stanowią kryterium dopuszczenia lub niedopuszczenia, ale też ogólne samopoczucie w danej chwili.

[Paprotka_]

Z tą kwalifikacją to nie dowierzam trochę. Przy pierwszej dawce nie widziałam lekarza na oczy. Żeby dojechać na to szczepienie muszę się zerwać 3h w pracy, punkt jest w moim rodzinnym mieście,60 km od obecnego miejsca zamieszkania. Chyba zadzwonię do nich w poniedziałek i przeloze. TŻ wstał dziś z temperaturą 39,2 więc może być różnie. Wolałabym żeby się nie okazało po szczepieniu że to jednak koronka.

Wściekła jestem bo chciałam mieć to już za sobą. Mam do zrobienia badania krzepliwości krwi i czekam z nimi bo po szczepieniu mam przez 2tyg przyjmować leki na krzepliwość krwi i dopiero 2 tyg po ich odstawieniu mogę zbadać krew.
Teraz ani leków nie biorę ani badań nie robię, takie zawieszenie.

[andra]

Melduję się po 2 modernie (ozdrowieniec, pierwsza dawka ścięła z nóg).
19h po, samopoczucie złe, nie spałam pół nocy, ból głowy pleców i stawów (?), podwyższona temperatura.
Ale jest lepiej niż było, toż to prawie na chodzie

Organizacja w punkcie powszechnym na 5+, dużo WOT z krótkofalówkami, trzymają człowieka przy sobie lub kierują w odpowiednie miejsca, tak że brak kolejek i skupisk. Pomimo pospoznianych ludzi i przełożonych lub w ogóle nie rejestrowanych wcześniej i proszących o szczepienie (tych to akurat nie rozumiem?).
Całość z odpoczynkiem 20 minut. Jak ktoś chciał, dostał certyfikat (ten dostępny z ikp).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Coś ostatnio była mowa o relacji grupy krwi 0 do przebiegu choroby/szczepienia i wytwarzania przeciwciał i to w sumie ciekawe zagadnienie, bo mój mąż faktycznie ma grupę 0, covid przeszedł bardzo łagodnie, potem robiliśmy test na przeciwciała kasetkowy z Biedry i nic mu nie wyszło, pierwszą dawkę Pfizera zniósł świetnie (poza bólem ręki), teraz drugą dawkę znosi świetnie (poza bólem ręki, ponownie). Zero gorączki, złego samopoczucia, osłabienia itd.

[a ga ta]

W czwartek w południe miałam 2 dawkę Pfizera.
Ból mięśni w nocy, wczoraj gorączka i objawy grypowe, osłabienie.
Dodatkowo dodajmy dosyć mocną miesiączkę, która dodatkowo mnie osłabiła.
Dziś już jest nieco lepiej...

[j_fly]

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88755050]Coś ostatnio była mowa o relacji grupy krwi 0 do przebiegu choroby/szczepienia i wytwarzania przeciwciał i to w sumie ciekawe zagadnienie, bo mój mąż faktycznie ma grupę 0, covid przeszedł bardzo łagodnie, potem robiliśmy test na przeciwciała kasetkowy z Biedry i nic mu nie wyszło, pierwszą dawkę Pfizera zniósł świetnie (poza bólem ręki), teraz drugą dawkę znosi świetnie (poza bólem ręki, ponownie). Zero gorączki, złego samopoczucia, osłabienia itd.[/QUOTE]Tylko teraz pytanie, w jaki sposób ta szczepionka zadziała, czy pamięć immunologiczna będzie odpowiednio silna? Bardzo mnie to ciekawi, bo sama mam grupę 0, nie chorowałam na covid, a po pierwszej dawce Pfizera tylko przez jeden dzień bolała mnie ręka (mocno, ale do przeżycia). Ciekawe, co będzie po drugiej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Napisane przez j_fly

Tylko teraz pytanie, w jaki sposób ta szczepionka zadziała, czy pamięć immunologiczna będzie odpowiednio silna? Bardzo mnie to ciekawi, bo sama mam grupę 0, nie chorowałam na covid, a po pierwszej dawce Pfizera tylko przez jeden dzień bolała mnie ręka (mocno, ale do przeżycia). Ciekawe, co będzie po drugiej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie, też mnie to ciekawi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Ja mam B rh+ i żadnych objawów po pierwszej dawce.
Po drugiej - zaczerwienione ramię, z czym poradziłam sobie stosując żel na ukąszenia. Trochę bolało przy podnoszeniu ręki wysoko.

[nicRu]

Też się nad tym zastanawiam czy jest tu jakaś zależność - ale możliwe ze w gre wchodzi więcej czynników niż sama grupa krwi

[andra]

Napisane przez nicRu

Też się nad tym zastanawiam czy jest tu jakaś zależność - ale możliwe ze w gre wchodzi więcej czynników niż sama grupa krwi

Chyba tak jest że chodzi o więcej zmiennych. U mnie wszyscy z odpowiednią grupą, ja źle przechodzę już 3 kontakt z wirusem (przeciwciał było też mało ?!) a kilka bliskich krewnych odeszło...

Powiem szczerze że zaczęłam się niepokoić co będzie w przyszłości. Ale chyba tylko udział w jakichś badaniach klinicznych, wyjaśniłby sprawę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez j_fly

Tylko teraz pytanie, w jaki sposób ta szczepionka zadziała, czy pamięć immunologiczna będzie odpowiednio silna? Bardzo mnie to ciekawi, bo sama mam grupę 0, nie chorowałam na covid, a po pierwszej dawce Pfizera tylko przez jeden dzień bolała mnie ręka (mocno, ale do przeżycia). Ciekawe, co będzie po drugiej...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też jestem ciekawa czy poziom przeciwciał ma jakiś związek z grupą krwi.
Mam grupę A, czyli tą która podobno najbardziej sprzyja zarażaniu się covidem.
Po obu dawkach Pfizera odczyn poszczepienny miałam powiedzmy na poziomie średnim.
Dawno temu byłam szczepiona na WZW-B, badałam poziom przeciwciał już dwa razy i po około 18 latach był bardzo wysoki (w sensie zgodnie z normą z laboratorium - dobry poziom odporności to ponad 100 jednostek, a miałam blisko 400 jednostek).
Nie pogniewam się, jeśli przeciw covid również wyprodukuję tyle przeciwciał

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88755050]Coś ostatnio była mowa o relacji grupy krwi 0 do przebiegu choroby/szczepienia i wytwarzania przeciwciał i to w sumie ciekawe zagadnienie, bo mój mąż faktycznie ma grupę 0, covid przeszedł bardzo łagodnie, potem robiliśmy test na przeciwciała kasetkowy z Biedry i nic mu nie wyszło, pierwszą dawkę Pfizera zniósł świetnie (poza bólem ręki), teraz drugą dawkę znosi świetnie (poza bólem ręki, ponownie). Zero gorączki, złego samopoczucia, osłabienia itd.[/QUOTE]No ja mam 0 i po szczepieniu miałam ból ręki, gorączkę, dreszcze, ból głowy.

Mając covid miałam 2 dni gorączkę, z 4 dni ból głowy, oczu, ogólne rozbicie i zmeczenie. Łącznie to się tydzień źle czułam, połowę tygodnia przespałam, druga dałam radę pracować.

Także bez tragedii, ale żeby całkiem bezobjawowo to nie.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[zakalec]

Napisane przez andra

Melduję się po 2 modernie (ozdrowieniec, pierwsza dawka ścięła z nóg).
19h po, samopoczucie złe, nie spałam pół nocy, ból głowy pleców i stawów (?), podwyższona temperatura.
Ale jest lepiej niż było, toż to prawie na chodzie

Organizacja w punkcie powszechnym na 5+, dużo WOT z krótkofalówkami, trzymają człowieka przy sobie lub kierują w odpowiednie miejsca, tak że brak kolejek i skupisk. Pomimo pospoznianych ludzi i przełożonych lub w ogóle nie rejestrowanych wcześniej i proszących o szczepienie (tych to akurat nie rozumiem?).
Całość z odpoczynkiem 20 minut. Jak ktoś chciał, dostał certyfikat (ten dostępny z ikp).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ooo zapomniałam, u mnie też drukowali, ale każdemu, nawet nie pytali

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kapsw]

U mnie mało kolorowo.

Szczepienie w środę (pierwsza dawka Pfizera), już pisałam, że pierwszego dnia gorączka, dreszcze, bóle mięśni, głowy. No to drugiego dnia podobnie. Trzeciego turbo osłabienie i stan podgorączkowy.
Dziś czwarty dzień, a ja po poludniu stan podgorączkowy i mocny ból głowy.
Ręka też jeszcze boli - z dnia na dzień co prawda coraz większy zakres ruchu, ale generalnie nadal boli na tyle, że spanie na tym boku nie jest za bardzo możliwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Minęły 32 h od drugiej dawki Moderny i już mnie ramię nie bi.m pobolalo lekko-lzej niż po pierwszej przez ok 8 h wieczorem i w nocy, rano już na nim spalam nawet.
A tak mnie straszyli...
A mam grupę A i covida nie mialam

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Kochane, ja Was podpytywałam, jak się przygotować na szczepienie. Byłam przestraszona, że dostanę NOPa, przechoruję tą szczepionkę gorzej niż koronawirusa itp. itd.



Jestem już piąty dzień po szczepieniu pierwszą dawką Pfizera. Koronawirusa miałam wcześniej dwa razy. A tak naprawdę wydaje mi się, że trzy, tylko za trzecim razem się nie badałam, bo chorowałam lekko i krotko. Na żadne szczepienia w zyciu nie reagowałam źle. Natomiast w kwietniu odnowila mi się choroba autoimmunologiczna, mialam dużo problemów ze zdrowiem i ogólnie kiedyś miałam problemy z krzepnięciem krwi. Dlatego teraz tak się bałam... w sumie byłam naprawdę przerażona.



I teraz tak:

- samo szczepienie nic nie bolało, ukłucie było niemal nieodczuwalne (pobieranie krwi boli mnie dużo gorzej, a to bylo jak ukłucie komara lub ukłucie się przez przypadek kawalkiem sianka na łące - dosłownie małe pyk i nic)

- nie miałam ani podwyższonej temperatury, ani śladu bólu głowy, spadku sił, mdłości, zawrotów glowy...

...dosłownie ZERO jakichkolwiek objawów, jakbym w ogóle nie byla szczepiona

- po szczepieniu byłam tego samego dnia w pracy przez 8 godzin i przez cały tydzień też chodziłam do pracy, na drugi dzień biegałam, w następne dni byłam na rowerze i basenie, generalnie codziennie po pracy uprawiałam sport i nic się nie zmieniło. Wręcz zauważam, że codziennie robię dłuższe dystanse w krótszym czasie, czyli nie miałam żadnego spadku formy czy gorszego samopoczucia, pogorszenia sprawności ani osłabienia organizmu.



Piszę to dla otuchy dla osób, które się boją lub wahają. Uczucie, że dzięki temu, że jestem zaszczepiona, znacznie minimalizuję prawdopodobieństwo, że przeze mnie zachoruje mój chłopak lub przyjaciele, osoby w pracy lub sąsiedzi, jest bezcenne. Oczywiście liczy się całe społeczeństwo, ale ja naprawdę szczepiłam się w sumie tylko dla tych najbliższych. Pracuję ze starszymi osobami i nie chciałam ich narażać. Cieszę się, że się zdecydowałam, polecam i kibicuję wszystkim, ktorzy też się szczepią.

---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------

Aha, i też msm grupę krwi A!