Psychiatra

[miss_seepy]

skoro to watek o psychiatrii, to terapie szokowe tez wchodza w gre no nie

Wiecie...kazdy ma jakies slabosci, problemy, kto wie czy nie wieksze niz wasze..Ale o to chodzi, ze rece mi opadaja jezeli ktos mowi (i mam swiete prawo tak uwazac) ze chce cos zmienic i cala walke o zmiane sprowadza do uzalania sie nad tym jaki jest biedny i nieszczesliwy :P Starajcie sie myslec pozytywnie, kreatywnie itd...Smiac sie z problemow. Wtedy szczescie sie do was usmiechnie.


To ze ludzie umieraja to jest normalne... na kazdego przyjdzie po prostu inna pora.



Hmm czyli przejmowanie sie cale zycie wszystkim nie jest niby byciem warzywkiem? :P
Moze mi wytlumaczcie.

Czyli skoro depresja moze sie tylko pogarszac to coz po zyciu... :P

[Nemezja]

Napisane przez Kawuśka

trzeba sie moze troszkę odwrażliwić i nie brać wszystkich nieszczęść do siebie. Zachować balans i nie przeginać ani w jedną ani w drugą. Łatwo powiedzieć.

O,właśnie - odwrażliwić.Wrażliwość to rzadka i szlachetna cecha,ale niektórym przynosząca więcej szkody niż pożytku.Usłyszałam przecie,żem za wrażliwa.

[Ines-ka]

Napisane przez miss_seepy

Yhmmm...


Przykro mi Ineska. Zycie jest ciezkie, a najlepiej pocieszac jesli zna sie fakty... inaczej tak jak juz mowilam mamy doczynienia z naszymi wymyslami.

Co cie tak dobija?

Pisałam stronę wcześniej skróconą wersję.

Napisane przez Kawuśka

jak dziecko we mgle? te role ciągną się za nami całe życie

We mgle która ostro szczypie w oczy do łez.

Napisane przez _Magda

Ines-ka,ja czuje się tak samo czasami...Ale nie myśl,że jesteś słaba.Wręcz przeciwnie,uważam,że jesteś bardzo silna zważywszy na to co przeszaś

Mi też tak się wydawało. I chyba jestem taka tylko na zewnątrz, w środku coś zupełnie innego.

Miss_seepy, streszczę cały wywód w jedno zdanie, łatwo Ci powiedzieć.

edit: A chyba oczywistym jest że w życiu każdego z nas przychodzą chwile zwątpienia.

[miss_seepy]

Hmmm :P

Prosze badz odwazna i powiedz mi z czym masz problem numer jeden
Wybacz nie przekopywalam sie przez ten watek, a odpowiedz ze czujesz sie jak dziecko, nie traktuje jako problemu.

[bess]

Napisane przez miss_seepy

To ze ludzie umieraja to jest normalne... na kazdego przyjdzie po prostu inna pora.



:P

cos ty
rozumiem ,ze twoim hobby jest psychologia i postawilas sobie za cel uleczyc nas ale przynajmniej do mnie to nie przemawia.
Moze innym pomoze

[Ines-ka]

Napisane przez miss_seepy

Hmmm :P

Prosze badz odwazna i powiedz mi z czym masz problem numer jeden
Wybacz nie przekopywalam sie przez ten watek, a odpowiedz ze czujesz sie jak dziecko, nie traktuje jako problemu.

Nr jeden? Śmierć chłopaka. Tragiczna, 2 miesiące temu. W najmniej oczekiwanym momencie kiedy to przez chwilę zaczynałam być szczęśliwa.

[lalaith]

Czy Ktoś Może Mi Polecić Psychologa Lub Psychiatrę Z Krakowa, Który Przyjmuje Na Nfz Albo Kase Chorych (żebym Nie Musiała Płacić), A Przy Tym Jest Dobrym, Wartym Polecenia Człowiekiem I Naprawdę Potrafi Pomóc??

Będę Bardzo Wdzięczna Ze Wszelkie Porady Na Tym Forum Albo Na Priva

[Nemezja]

Napisane przez lalaith

Czy Ktoś Może Mi Polecić Psychologa Lub Psychiatrę Z Krakowa, Który Przyjmuje Na Nfz Albo Kase Chorych (żebym Nie Musiała Płacić), A Przy Tym Jest Dobrym, Wartym Polecenia Człowiekiem I Naprawdę Potrafi Pomóc??

Będę Bardzo Wdzięczna Ze Wszelkie Porady Na Tym Forum Albo Na Priva

Tu jest lista poradni na NFZ,tylko w niektórych przyjmuje sam psychiatra

http://www.insomnia.pl/LISTA_PORADNI...O-t188925.html

[_Magda]

Napisane przez miss_seepy

Ale o to chodzi, ze rece mi opadaja jezeli ktos mowi (i mam swiete prawo tak uwazac) ze chce cos zmienic i cala walke o zmiane sprowadza do uzalania sie nad tym jaki jest biedny i nieszczesliwy :P Starajcie sie myslec pozytywnie, kreatywnie itd...Smiac sie z problemow. Wtedy szczescie sie do was usmiechnie.

Miss,zauważ że my walczymy.Pytamy,radzimy się ,a potem przystępujemy do walki.Chodzimy do psychologów,psychiatrów,b ierzemy leki.To chyba nie jest sprowadzanie do użalania się??
Poza tym uważam,że jeśli nie cierpiałaś na depresje to nie jesteś w stanie jej zrozumieć.Co zresztą jest całkiem naturalne.Ale nie mów,że mamy myśleć pozytywnie,śmiać się z problemów...Depresja to naprawde nie jest zwykły dół jaki dopadnie każdego czasami.To co się wtedy czuje nie da się z niczym porównac.Mam nadzieje,ze nie będzie CI dane się o tym przekonać.

[Ines-ka]

Napisane przez _Magda

Miss,zauważ że my walczymy.Pytamy,radzimy się ,a potem przystępujemy do walki.Chodzimy do psychologów,psychiatrów,b ierzemy leki.To chyba nie jest sprowadzanie do użalania się??
Poza tym uważam,że jeśli nie cierpiałaś na depresje to nie jesteś w stanie jej zrozumieć.Co zresztą jest całkiem naturalne.Ale nie mów,że mamy myśleć pozytywnie,śmiać się z problemów...Depresja to naprawde nie jest zwykły dół jaki dopadnie każdego czasami.To co się wtedy czuje nie da się z niczym porównac.Mam nadzieje,ze nie będzie CI dane się o tym przekonać.

Całkowicie się zgadzam.
Depresja jako pojęcie medyczne jest chorobą i raczej nie czymś, z czego można wyjść wmawianiem sobie że nasze życie jest pozytywne.

[miss_seepy]

Wynika z tego jakbym was krzywdzila prosba o to, zebyscie sie usmiechaly :P
Wiele chorob, skoro sie tak upieracie przy tym terminie leczy sie metodami alternatywnymi.

Nie wiem, moze to glupie co powiem ale polepszenie samopoczucia jest kwestia silnej woli,ciaglej pracy nad soba... Nie twierdze, ze wyleczy was to z depresji, ale na chwile uczyni silniejsza, szczesliwsza.

[Brook]

skad znam te maski ... tez zakladam rozne do roznych osob ,moze nie sa to maski takie ktore calkowicie mnie zmieniaja,ale nie mowie to co czuje itd ,nie odkrywam sie zupelnie

w domu tylko nie udaje

co do problemow , za duzo ich ,za duzo analizuje , zabardzo empatyczyna jestem ( choc to podobna dobra cech tak jak i wrazlisowsc ,ale w nadmiarze nic dobre nie jest)i moze wyolbrzymiam ,ale tak amoja juz natura wrazliwa ,nic nie poradze

co jest jest moja podswiadomosc nie zamknela pewnej sprawy ,nie chce sie z nia pogodzic ,a swiadomosc i ja chce o tym zapomniec i pogodzi sie ,czy czas zrobi swoje?

[Ines-ka]

Napisane przez Brook

co jest jest moja podswiadomosc nie zamknela pewnej sprawy ,nie chce sie z nia pogodzic ,a swiadomosc i ja chce o tym zapomniec i pogodzi sie ,czy czas zrobi swoje?

Jakiej sprawy?
Czas nie leczy ran, przyzwyczaja nas do faktu ich istnienia.

[_Magda]

Brook,mam nadzieje,ze czas pomoże

Miss,nie gadaj głupot.My się uśmiechamy często.W świecie realnym.WIęc tu możemy sobie pobiadolić prawda?

[Ines-ka]

Napisane przez _Magda

Miss,nie gadaj głupot.My się uśmiechamy często.W świecie realnym.WIęc tu możemy sobie pobiadolić prawda?

To że ktoś jest wesoły nie oznacza że w głębi duszy jest szczęśliwy.
To tyle co mam do powiedzenia w tym temacie.

[Kawuśka]

miss - ale nie prosisz nas żebyśmy się uśmiechały,tylko oskarżasz. A może to myjesteś,my przewrażliwione

Ines-ka - dorosłe dzieci we mgle z nas

[_Magda]

Ines-ka miałam to samo na myśli

[bess]

Miss jako zainteresowana psychologia powinnas wiedziec,ze to co przedstawilas to podst.błedy,dosc czesto spotykane.Tu nie trzeba rad typu wez sie w garsc,usmiechaj,nie mysl o tym co złe,tylko wspierania.Pomoc owszem ,mnie by sie przydala w umawianiu na wizyte i to tyle.

[Ines-ka]

Napisane przez _Magda

Ines-ka miałam to samo na myśli

Tak właśnie podsumowałam Twoją wypowiedź.

Kawuśka,

Właśnie dwóch znajomych napisało mi na gg, jeden że kupiłby mnie sobie tylko dla siebie, a drugi zarezerwował.

Nie wiem jak to się ma do tematu wątku, ale jakoś mnie to tak zdziwiło.

[miss_seepy]

bess interesuje sie psychologia tak jak wyczytalas w profilu,ale w ogolnie , a nie psychiatria, neurobiologia ani tymbardziej depresja kazda w roznym stopniu zna sie na modzie i makijazu, ale ma prawo do tego zeby mowic, ze sie tym interesuje, jedno nie wyklucza drugiego nie rozumiem czemu tak bierzecie do siebie to co napisalam

[Ines-ka]

Napisane przez miss_seepy

nie rozumiem czemu tak bierzecie do siebie to co napisalam

Ja osobiście nie wzięłam tego do siebie i reszta dziewczyn z wątku pewnie też nie. Miałyśmy olać Twoje wypowiedzi?

[_Magda]

Spoko Miss,zgadzam się z Ines-ką,że nie wzięłyśmy tego do siebie.Wszystko ok

[Brook]

Napisane przez Ines-ka

Jakiej sprawy?
Czas nie leczy ran, przyzwyczaja nas do faktu ich istnienia.

hmm moze juz jestem przyzwyczajona do czegos albo wciaz sie przeyzwyczajam,jest poprostu za duzo spraw za ciezkich jak dla mnie b(przerastaja mnie)b yloby to w punktach ale jakos nie chce pisac tutaj tego ,moze na pm jesli bys chciala wysluchac bez obrazy do reszty tu dziewczyn

[Ines-ka]

Napisane przez Brook

hmm moze juz jestem przyzwyczajona do czegos albo wciaz sie przeyzwyczajam,jest poprostu za duzo spraw za ciezkich jak dla mnie b(przerastaja mnie)b yloby to w punktach ale jakos nie chce pisac tutaj tego ,moze na pm jesli bys chciala wysluchac bez obrazy do reszty tu dziewczyn

Jeśli chcesz, pisz.

[rocki]

Napisane przez miss_seepy

bess interesuje sie psychologia tak jak wyczytalas w profilu,ale w ogolnie , a nie psychiatria, neurobiologia ani tymbardziej depresja kazda w roznym stopniu zna sie na modzie i makijazu, ale ma prawo do tego zeby mowic, ze sie tym interesuje, jedno nie wyklucza drugiego nie rozumiem czemu tak bierzecie do siebie to co napisalam

Może reszty dziewczyn to nie rusza, ale mnie takie posty, jak Twoje, po prostu wkurzają... skoro nie interesujesz się, a tym bardziej się na tym nie znasz, to po co piszesz? Czy myslisz, że gdyby wzięcie się w garść i zmiana podejścia do życia były takie proste, to tylu ludzi chodziłoby do psychiatrów? A może w ogóle zgodnie z wiarą kościoła scjentologicznego psychiatrzy bardziej przypominają szarlatanów?
A poza tym... tak, depresja i nerwica sa jednostkami chorobowymi. Czy choremu na Parkinsona człowiekowi mówisz: "no co ty, stary, weź się za siebie i przestań wreszcie machać tymi rękami, bo jak sie postarasz, to zobaczysz, że wcale nie musisz tego robić?" Wybacz, ale dla mnie ludzie, którzy sami tego nie doświadczyli, nie powinni się wypowiadać, a przynajmniej nie w taki sposób. Bo dla nich i tak zawsze pozostaniemy rozhisteryzowanymi panienkami, którym się jakoś długo przeciąga okres dojrzewania i nie mają nic lepszego do roboty, jak użalanie sie nad sobą

[bini6]

Napisane przez _Magda

Miss,zauważ że my walczymy.Pytamy,radzimy się ,a potem przystępujemy do walki.Chodzimy do psychologów,psychiatrów,b ierzemy leki.To chyba nie jest sprowadzanie do użalania się??
Poza tym uważam,że jeśli nie cierpiałaś na depresje to nie jesteś w stanie jej zrozumieć.Co zresztą jest całkiem naturalne.Ale nie mów,że mamy myśleć pozytywnie,śmiać się z problemów...Depresja to naprawde nie jest zwykły dół jaki dopadnie każdego czasami.To co się wtedy czuje nie da się z niczym porównac.Mam nadzieje,ze nie będzie CI dane się o tym przekonać.

Zgadzam sie czesto moich znajomych mnie nie rozumie uwazaja ze wyolbrzymiam i sie nad soba uzalam ale ten kto nie choruje na depresje nigdy tego nie zrozumie co taki czlowiek czuje Magda bardzo podobaja mi sie twoje wpisy jestes bardzo modra dziewczyna

Ja dzisiaj pedze do psychologa po raz pierwszy nie mam ochoty do niej isc i znowu do niej gadac przez godzine albo i dluzej ech co sie ze mna dzieje

[bess]

Napisane przez miss_seepy

bess interesuje sie psychologia tak jak wyczytalas w profilu,ale w ogolnie , a nie psychiatria, neurobiologia ani tymbardziej depresja kazda w roznym stopniu zna sie na modzie i makijazu, ale ma prawo do tego zeby mowic, ze sie tym interesuje, jedno nie wyklucza drugiego nie rozumiem czemu tak bierzecie do siebie to co napisalam

no nie wiem mam inna definicje zainteresowan zdjae sie.To ze sie codziennie ubieram i maluje nie oznacza ,ze wpisze makijaz i mode jako swoje zainteresowania.
Rocki dobrze powiedziane,o tym machaniu rekami mnie rozsmieszylo,a moze nie powinno

[Brook]

osobiscie mnie nie ruszyl post miss ,wiec nie nie pisze ,i tez mnie post z rekami roobawil ,choc nie powinien- ale fajny przyklad

[miss_seepy]

Napisane przez rocki

Może reszty dziewczyn to nie rusza, ale mnie takie posty, jak Twoje, po prostu wkurzają... skoro nie interesujesz się, a tym bardziej się na tym nie znasz, to po co piszesz? Czy myslisz, że gdyby wzięcie się w garść i zmiana podejścia do życia były takie proste, to tylu ludzi chodziłoby do psychiatrów? A może w ogóle zgodnie z wiarą kościoła scjentologicznego psychiatrzy bardziej przypominają szarlatanów?
A poza tym... tak, depresja i nerwica sa jednostkami chorobowymi. Czy choremu na Parkinsona człowiekowi mówisz: "no co ty, stary, weź się za siebie i przestań wreszcie machać tymi rękami, bo jak sie postarasz, to zobaczysz, że wcale nie musisz tego robić?" Wybacz, ale dla mnie ludzie, którzy sami tego nie doświadczyli, nie powinni się wypowiadać, a przynajmniej nie w taki sposób. Bo dla nich i tak zawsze pozostaniemy rozhisteryzowanymi panienkami, którym się jakoś długo przeciąga okres dojrzewania i nie mają nic lepszego do roboty, jak użalanie sie nad sobą

Mysle, ze nie da sie wrzucic do jednego wora tych dwoch chorob z wielu wzgledow..
Moja ciocia ma parkinsona, i uwierz ze jej tego nie mowie.

Napisane przez Brook

osobiscie mnie nie ruszyl post miss ,wiec nie nie pisze ,i tez mnie post z rekami roobawil ,choc nie powinien- ale fajny przyklad

UFF, Brook jestem Ci wdzieczna , nie wszyscy lubia jak jezdzi sie po nim jak po starej szkapie

Uparlyscie sie na to, zeby w kazdej wypowiedzi znajdywac cos przeciwko wam :P Luzna refleksja,ktora wrzucilam tu w pierwszym poscie, ze problemy ludzkie sa czesto wyolbrzymiane, jest moim zdaniem sluszna i nie tyczy sie stricte depresji tylko zycia. Jak dotrze do was taka mysl, ze owszem wiele rzeczy sie wali, nad wieloma nie macie kontroli to jest tez wiele rzeczy, ktore stawia was w dobrej sytuacji. Potega umyslu! .Poza tym wielu ludzi, ktorych los doswiadczyl nie ma zwyczajnie czasu martwic sie samym soba, bo musi tez myslec o innych... "Poradze, sobie bo musze." Takie jest moje zdanie, wiem ze sie z nim nie zgadzacie :P But human rights for everyone!



BTW. Myslalam szczerze mowiac, ze jak wejde na ten watek dzisiaj, to bedziecie sobie pisac na jakies inne zyciowe tematy

pozdrawiam ciepło niezdiagnozowana

[rocki]

Napisane przez miss_seepy

Mysle, ze nie da sie wrzucic do jednego wora tych dwoch chorob z wielu wzgledow..
Moja ciocia ma parkinsona, i uwierz ze jej tego nie mowie.

Jedno choroba, i drugie choroba. Dlaczego akurat depresja albo nerwica wydają Ci się fanaberią?

I uwierz mi, że moi znajomi nawet nie podejrzewają, że mogę mieć stany lękowo-depresyjne i brać psychotropy... Bo uważają mnie za sympatyczną, usmiechniętą dziewczynę, która często ma głupawkę i dziwne, smieszne pomysły, tylko może czasem trochę złośliwą i łatwo w złość wpadającą