Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 2

[frogutka]

Napisane przez Ela87

Ola zaczela sama siedziec jak skonczyla 6 miesiac dokladnie w dniu skonczenia pol roku, ale sama nie usiadla, po prostu posadzona nagle zaczela siedziec, wczesniej ani przez sekudne sama nie siedziala, za tydzien konczy 7 miesiecy i siedzi stabilnie caly czas dopoki jej nie wezme, albo sie celowo przewroci, we wozku potrafi sama usiasc.

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Aa no i nie podpieralam poduszkami jak siedziala

dzięki dziewczyny za odp odnośnie siedzenia
Ela na Ciebie zawsze można liczyć bo nie napisałam, a o te podpórki/poduszki mi chodziło. Twoja odpowiedź bardzo obrazowa i konkretna. Czyli u mnie na kolanach też przestanę ją układać na półleżąco-będzie miało dziecko radochę
Hmm... Hanki nie probowałam sadzać bo myślałam, że to za wcześnie,a przecież ona jutro już 6m-cy Spróbujemy-może z okazji pół roczku usiądzie jak Ola

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Napisane przez teQiba

A z owocami spróbuj może dodać do kaszki?

spróbuję może w kaszce coś przemycę właśnie ugotowałam jej jabłko, a Młoda jak na złość śpi już prawie 1,5h specjalnie robi uniki


my KP i warzywka podajemy jak Hanka miała 5 miesięcy i 3 dni

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Mariola Marco to już duży chłopak Przystojniak Ci rośnie i jakie ma super włoski a pamiętam jaki był tyci w inkubatorze-nasza wątkowa kruszynka to już mężczyna jak się patrzy

[olakola]

Napisane przez bebe97

Kiedy mamy KP zaczęłyście rozszerzanie diety?

przy KP piszą, żeby po 4tym miesiącu zrobić "ekspozycje na gluten" - czyli codziennie dawać łyżeczkę kaszki na wodzie.
My tak robimy od 2 tygodni. Jula je tą kaszę tak łapczywie, że znika w minutę, ona by całą miseczkę kaszy zjadła jakbym jej dała. Moja mama marudzi, że powinnam jej chociaż posłodzić
Inne smaki pozna za miesiąc, jak skończy pół roczku.

[tygrysek83]

Edzia, a nie jest tak, że jabłko i śliwka są najbardziej rozwalniające? Wtedy wszystko inne powinno być lepsze.

Frogutka, córka mojej "macochy" też wydawała się być antyowocowa. Okazało się, że owoce to ona lubiła ale musiały być świeże, najlepiej od razu z krzaka.

Olakola dzięki za informacje o ćwiczeniach/zabawach w basenie A makaron po co dziecku? Zamiast koła?

margo brawa dla Przemka za tak szybkie postępy

bebe jeżeli liczyć kaszki jako rozszerzanie to 4,5, jeżeli nie to 5.

Virginia trzymam kciuki, a powiedz czego dotyczą?


Czy już kiedyś mówiłam, że nienawidzę publicznej służby zdrowia??? Eh... byłyśmy dziś na kolejnej kontroli bioderek, niby wszystko było ok ostatnio, ale mieliśmy się pokazać. I te barany umawiają 6 osób na tą samą godzinę. Przeznaczone jest dla tej grupy pół godziny. Nie muszę chyba mówić, że lekarz się nie wyrabia. Jak miałam być w przedziale 16-16:30 to byłam o 16:40. I jeszcze dał skierowanie na kolejne USG, chyba już pójdę w ramach pakietu prywatnego bo mimo, że blisko to to czekanie mnie zabije.

[margo80]

gratulacje dla Julki za kolejny miesiąc!

Virginia - trzymam!

Bebe - my na razie tylko gluten, ale Przemo płacze jak te troszkę się kończy i myślę, żeby zakupić Holle bezglutenową i zacząć mu robić. poza tym z wprowadzaniem reszty chyba poczekam aż skończy pół roczku.


chyba jutro się przejdę z Przemkiem do pediatry. wydawało mi się, że z tym katarem sytuacja opanowana. od poniedziałku tylko od czasu do czasu trzeba było nos oczyścić, stosowałam sól morską i wystarczało, a dziś jakby ponownie katar się nasilił i po odciągnięciu i tak słuchać jakieś furczenie. lepiej, żeby go osłuchała dla pewności.

Nasivin można chyba tylko 3-4 dni stosować, ja mu dziś na noc zapodam, w niedzielę tylko rano i wieczorem po jednym psiknięciu do każdej dziurki. tak nam zalecali jak po urodzeniu dostawał na opuchniętą śluzówkę.

Przemo nie spał od 14.20, co go próbowałam położyć, to Ewa specjalnie hałas robiła, więc wylądowała za karę w innym pokoju. niby przemyślała, przeprosiła, po czym znów zrobiła to samo. podniosła mi ciśnienie, a Przemo w końcu przy piersi zasnął, bo inaczej by do wieczora nie wytrwał. mam tylko nadzieję, że obudzi się po standardowych 30 minutach, a nie zachce mu się spac np. 2h

[filupka]

Napisane przez bebe97

Kiedy mamy KP zaczęłyście rozszerzanie diety?

My zaczęliśmy w połowie piątego miesiąca. Uważam, że dla Emila był to dobry moment bo i tak cały się trząsł jak widział ,że my jemy.

Virginia kciuki.

A wiecie, ja od kilku miesięcy planuje, że pójdę z małym na basen na kurs. Jak chciałam go ostatnio zapisać to się okazuje, że nie ma nigdzie miejsc ... jakieś babyboom. Jutro się dowiem czy jedna pływalnia może będzie mieć miejsce. Nigdy bym się tego nie spodziewała, inaczej zameldowałabym nas tuż po porodzie



Sent from my GT-I9300 using Wizaz Forum mobile app

[bebe97]

Napisane przez teQiba

Kacper jeszcze nie siedzi - dzisiaj skończył pół roku.
A podciąga się o ile dobrze pamiętam to od jakiś 2 miesięcy.
Ja go sadzam co jakiś czas żeby zobaczyć czy daje sobie radę, jeśli nie to kładę go z powrotem. Czasem też stawiam na nóżki na chwileczkę w zabawie. Nie robię nic na siłę - więc myślę że nic złego nie robię

A z owocami spróbuj może dodać do kaszki?



Kacper miał 4,5 m-ca

Napisane przez frogutka

dzięki dziewczyny za odp odnośnie siedzenia
Ela na Ciebie zawsze można liczyć bo nie napisałam, a o te podpórki/poduszki mi chodziło. Twoja odpowiedź bardzo obrazowa i konkretna. Czyli u mnie na kolanach też przestanę ją układać na półleżąco-będzie miało dziecko radochę
Hmm... Hanki nie probowałam sadzać bo myślałam, że to za wcześnie,a przecież ona jutro już 6m-cy Spróbujemy-może z okazji pół roczku usiądzie jak Ola

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------


spróbuję może w kaszce coś przemycę właśnie ugotowałam jej jabłko, a Młoda jak na złość śpi już prawie 1,5h specjalnie robi uniki


my KP i warzywka podajemy jak Hanka miała 5 miesięcy i 3 dni

---------- Dopisano o 17:26 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Mariola Marco to już duży chłopak Przystojniak Ci rośnie i jakie ma super włoski a pamiętam jaki był tyci w inkubatorze-nasza wątkowa kruszynka to już mężczyna jak się patrzy

Napisane przez olakola

przy KP piszą, żeby po 4tym miesiącu zrobić "ekspozycje na gluten" - czyli codziennie dawać łyżeczkę kaszki na wodzie.
My tak robimy od 2 tygodni. Jula je tą kaszę tak łapczywie, że znika w minutę, ona by całą miseczkę kaszy zjadła jakbym jej dała. Moja mama marudzi, że powinnam jej chociaż posłodzić
Inne smaki pozna za miesiąc, jak skończy pół roczku.

Napisane przez margo80

gratulacje dla Julki za kolejny miesiąc!

Virginia - trzymam!

Bebe - my na razie tylko gluten, ale Przemo płacze jak te troszkę się kończy i myślę, żeby zakupić Holle bezglutenową i zacząć mu robić. poza tym z wprowadzaniem reszty chyba poczekam aż skończy pół roczku.


chyba jutro się przejdę z Przemkiem do pediatry. wydawało mi się, że z tym katarem sytuacja opanowana. od poniedziałku tylko od czasu do czasu trzeba było nos oczyścić, stosowałam sól morską i wystarczało, a dziś jakby ponownie katar się nasilił i po odciągnięciu i tak słuchać jakieś furczenie. lepiej, żeby go osłuchała dla pewności.

Nasivin można chyba tylko 3-4 dni stosować, ja mu dziś na noc zapodam, w niedzielę tylko rano i wieczorem po jednym psiknięciu do każdej dziurki. tak nam zalecali jak po urodzeniu dostawał na opuchniętą śluzówkę.

Przemo nie spał od 14.20, co go próbowałam położyć, to Ewa specjalnie hałas robiła, więc wylądowała za karę w innym pokoju. niby przemyślała, przeprosiła, po czym znów zrobiła to samo. podniosła mi ciśnienie, a Przemo w końcu przy piersi zasnął, bo inaczej by do wieczora nie wytrwał. mam tylko nadzieję, że obudzi się po standardowych 30 minutach, a nie zachce mu się spac np. 2h

Napisane przez filupka

My zaczęliśmy w połowie piątego miesiąca. Uważam, że dla Emila był to dobry moment bo i tak cały się trząsł jak widział ,że my jemy.

Virginia kciuki.

A wiecie, ja od kilku miesięcy planuje, że pójdę z małym na basen na kurs. Jak chciałam go ostatnio zapisać to się okazuje, że nie ma nigdzie miejsc ... jakieś babyboom. Jutro się dowiem czy jedna pływalnia może będzie mieć miejsce. Nigdy bym się tego nie spodziewała, inaczej zameldowałabym nas tuż po porodzie



Sent from my GT-I9300 using Wizaz Forum mobile app

Dzieki dziewczyny za odpowiedzi.

Olakola
Gluten to i ja zaczelam podawac ale chodzi mi o pelne posilki z warzyw owocow i miecha.
Ja zamierzalam rozszerzac diete po 6 miesiacu ale dzisiaj Ewa tak pieknie zjadla manne na gesto z lyzeczki ze zastanawiam sie, czy jednak nie wystartowac wczesniej z tym zarciem Poki co mam kleik ryzowy i moze zaczne od posilku moje mleko z tym kleikiem? W sumie nie spieszy mi sie, bo kp to jednak wygoda

[olakola]

tygrysek makaron zamiast koła

filupka u nas sà kursy 2miesięczne i część ludzi rezygnuje - nie kupuje następnych miesięcy - może u was też będà miejsca od listopada

Jula się obróciła !!!
na puzlach piankowych musiałam pomagać, bo nie mogła się zaprzeć, a na dywanie siup i na brzuszku
potem na łóżku znowu bardzo chciała, sama próbowała, ale chyba za miękko, chwyciła poduszkę i się przewróciła znowu

[mara86]

Napisane przez olakola

tygrysek makaron zamiast koła

filupka u nas sà kursy 2miesięczne i część ludzi rezygnuje - nie kupuje następnych miesięcy - może u was też będà miejsca od listopada

Jula się obróciła !!!
na puzlach piankowych musiałam pomagać, bo nie mogła się zaprzeć, a na dywanie siup i na brzuszku
potem na łóżku znowu bardzo chciała, sama próbowała, ale chyba za miękko, chwyciła poduszkę i się przewróciła znowu

Dzielna dziewczynka

[martyna141]

Napisane przez olakola

Jula się obróciła !!!
na puzlach piankowych musiałam pomagać, bo nie mogła się zaprzeć, a na dywanie siup i na brzuszku
potem na łóżku znowu bardzo chciała, sama próbowała, ale chyba za miękko, chwyciła poduszkę i się przewróciła znowu

Napisane przez tygrysek83

Czy już kiedyś mówiłam, że nienawidzę publicznej służby zdrowia??? Eh... byłyśmy dziś na kolejnej kontroli bioderek, niby wszystko było ok ostatnio, ale mieliśmy się pokazać. I te barany umawiają 6 osób na tą samą godzinę. Przeznaczone jest dla tej grupy pół godziny. Nie muszę chyba mówić, że lekarz się nie wyrabia. Jak miałam być w przedziale 16-16:30 to byłam o 16:40. I jeszcze dał skierowanie na kolejne USG, chyba już pójdę w ramach pakietu prywatnego bo mimo, że blisko to to czekanie mnie zabije.

dziwne podejście 5 minut na każdą osobe to troche śmieszne.. za kolejne usg

tak myślę, jeśli Wy rozszerzacie dietę kp dopiero po 6mcu to może i ja jednak zaczekam.. Mała wyraźnie nie toleruje nowych smaków (5,5mca) więc może warto odpuścić.. Będę dawała tylko gluten (kaszkę manną) bez dodatków żadnych i zobaczymy, kolejną próbę zrobię za parę dni.. Już nie mam cierpliwości a i Zosia sie tylko denerwuje w trakcie karmienia, szkoda nerwów przede wszystkim dziecka.

Dziś śliczna pogoda, może namówię Tżta żeby Nas wywiózł na wieś albo same pojedziemy, dwa dni deszczu za Nami:/ Miłego Dnia dziewczyny!

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

a no i Virginio i Mariolu czego by nie dotyczyły dajcie znać jak poszło

i bym zapomniała.. Mała ma jakby katar, tzn słychać że rzęxi ale jak odciągam nic nie mogę wyciągnąć nie wiem, przecież nie może udawać kataru.. Chyba trzeba będzie się wybrać do lekarza, martwi mnie to.
Ewentyalnie Margo nasivin jest na receptę? jak go podajecie? To czysto z ciekawości

[Edzia400]

helo

olaola moja Amelia tylko raz włozyła noge do buzi i chyba jej nie zasmakowała bo juz nie wkładała mało co ja nogi interesowały

jula natomiast namietnie sie nimi bawi

martyna ja nie margo ale ci odpowiem , nasivin nie jest na recepte ale musisz zaznaczycz ze potrzebujesz do dziecka poniżej 1 roku on ma inne stezenie ... spróbuj kupić sól morską do nosa i nia psikaj nie zaszkodzi a moze to cós wyjdzie , a czym odciagasz reczna fridą czy katarkiem ... jak u nas byl katar nie dało sie frida nic wyciagnąc musielismy katarku użyc ( tego co sie do odkurzacza podłancza)


i koniec spania

co do siedzenia w wózku siedzi normalnie i sie trzyma z przodu belki na kolanach tez siedzi jak ja sama posiedze tez w miare ładnie ale ma czesto przewałki na boki

i moje dziecko jest zachłanne pisza ze jak ma w rece jedna rzecz a chce wziasc druga to te 1 powinna upuscic niestety moj dziec trzyma obie i nazmiane je obgryza

wiecie ze mojej kuzynki córka z pozyjci poł leżącej sama siada ale nie odwraca sie z brzucha na plecy i odwrotnie jest z poczatku kwietnia dziwne to

[tygrysek83]

Jakoś tak cicho tutaj.

My po kolejnej rehabilitacji. Asymetria zamiast się poprawiać to chyba się pogarsza Dziś dla odmiany Kinga została oblepiona plastrem mającym ściągać jej mięśnie prawej strony. Ciekawe co z tego wyjdzie.

Dziś lecę na spacer do ZOO z koleżanką

[good idea]

Napisane przez Edzia400

helo

olaola moja Amelia tylko raz włozyła noge do buzi i chyba jej nie zasmakowała bo juz nie wkładała mało co ja nogi interesowały

jula natomiast namietnie sie nimi bawi

martyna ja nie margo ale ci odpowiem , nasivin nie jest na recepte ale musisz zaznaczycz ze potrzebujesz do dziecka poniżej 1 roku on ma inne stezenie ... spróbuj kupić sól morską do nosa i nia psikaj nie zaszkodzi a moze to cós wyjdzie , a czym odciagasz reczna fridą czy katarkiem ... jak u nas byl katar nie dało sie frida nic wyciagnąc musielismy katarku użyc ( tego co sie do odkurzacza podłancza)


i koniec spania

co do siedzenia w wózku siedzi normalnie i sie trzyma z przodu belki na kolanach tez siedzi jak ja sama posiedze tez w miare ładnie ale ma czesto przewałki na boki

i moje dziecko jest zachłanne pisza ze jak ma w rece jedna rzecz a chce wziasc druga to te 1 powinna upuscic niestety moj dziec trzyma obie i nazmiane je obgryza

wiecie ze mojej kuzynki córka z pozyjci poł leżącej sama siada ale nie odwraca sie z brzucha na plecy i odwrotnie jest z poczatku kwietnia dziwne to

Moj tez sie nie obraca z brzucha na plecy a z plecow jedynie zmienia boczki jak spi (zaczal dopiero dwa dni temu) ale z pozycji pol lezacej bez problemu usiadzie tylko na boki sie jeszcze wywraca. Powinnam sie martwic? No i jest z konca kwietnia.

[teQiba]

Napisane przez tygrysek83

Czy już kiedyś mówiłam, że nienawidzę publicznej służby zdrowia??? Eh... byłyśmy dziś na kolejnej kontroli bioderek, niby wszystko było ok ostatnio, ale mieliśmy się pokazać. I te barany umawiają 6 osób na tą samą godzinę. Przeznaczone jest dla tej grupy pół godziny. Nie muszę chyba mówić, że lekarz się nie wyrabia. Jak miałam być w przedziale 16-16:30 to byłam o 16:40. I jeszcze dał skierowanie na kolejne USG, chyba już pójdę w ramach pakietu prywatnego bo mimo, że blisko to to czekanie mnie zabije.

U nas są osoby co 5 minut zapisywane i lekarz się wyrabia

Napisane przez martyna141

i bym zapomniała.. Mała ma jakby katar, tzn słychać że rzęxi ale jak odciągam nic nie mogę wyciągnąć nie wiem, przecież nie może udawać kataru.. Chyba trzeba będzie się wybrać do lekarza, martwi mnie to.
Ewentyalnie Margo nasivin jest na receptę? jak go podajecie? To czysto z ciekawości

A psikasz czymś przed odciąganiem?
Kacper tak kiedyś miał i pomogły mu inhalacje z soli fizjologicznej

Napisane przez tygrysek83

Jakoś tak cicho tutaj.

My po kolejnej rehabilitacji. Asymetria zamiast się poprawiać to chyba się pogarsza Dziś dla odmiany Kinga została oblepiona plastrem mającym ściągać jej mięśnie prawej strony. Ciekawe co z tego wyjdzie.

Dziś lecę na spacer do ZOO z koleżanką

o kurcze
Ale jak to pogłębia? Mimo ćwiczeń?
Może te ćwiczenia przynoszą odwrotny skutek skoro aż tak
A w czym w ogóle tak na co dzień się ta asymetria objawia? Przeszkadza jej ona w czymś?

[Limonka1987]

Dzień dobry

Olakola- brawa dla Julki za obrót

Virgo- trzymam kciuki mocno i z pełnym zaangażowaniem, chociaż nie wiem za co

Tygrysku- jak to się pogłębiła? Może ćwiczenia były źle dobrane?
Co to za plastry? Jak długo Kinga musi je nosić?

Margo- jak się czuje Przemo?

U mnie niestety się nie poprawia, a wręcz przeciwnie. Mówię teraz bardzo seksownym barytonem (TŻ stwierdził, gdy rozmawialiśmy przez telefon, że nie brzmię jak jego żona tylko MĄŻ) i generalnie czuję się mocno średnio.
No nic... Najważniejsze, żeby Mysza się nie zaraziła. To będzie prawdziwy test jej odporności, bo jest "skazana" nie tylko na mnie, ale również na dzieci mojego brata, które ostatnio muszą u nas spędzać całe dnie. Jeden z nich jest niestety mocno podziębiony.
Trochę mnie niepokoi to, że Emilce od rana coś "rzęzi" w nosku, dokładnie tak jak opisała to Martyna. Nic nie można odciągnąć, a słychać, że coś jej przeszkadza oddychać.
Chciałam na wszelki wypadek pojechać do lekarza, tym bardziej, że przed nami weekend, ale nigdzie nie ma miejsc, nawet w Enel-Medzie
TeQiba- masz dobry pomysł z tymi inhalacjami. Jak Kacper je znosi? Nie marudzi za bardzo? Jak często je robisz i jak długo trwa jedna sesja? Jaki masz inhalator?

Poza tym wczoraj prawie dostałam zawału serca, bo w kupce Emilki zaobserwowałam czarne kłaczki. Oczywiście moja pierwsza myśl to: "Matko! Jakieś pasożyty!"
Na szczęście dzięki wujkowi Google kilka minut później byłam świadoma, że to skutek wprowadzenia do diety banana

Załączę Wam jeszcze zdjęcie pt. "Zupełnie straciliśmy panowanie nad fryzurą naszego dziecka"

[Kateczka100]

O matko! Alez się przerazilam ) Czytam sobie spokojnie post od Limonki, o czarnych klaczkach w kupce, a zaraz potem załącze Wam jeszcze zdjęcie...
Nie muszę chyba wyjasniac o jakim zdjęciu pomyślałam ;P

Uff, ale to chyba nie to.. choć pewnosci nie mam, dopóki nie dotrę do domu i nie otworze zdjecia na kompie

[teQiba]

Napisane przez Limonka1987

TeQiba- masz dobry pomysł z tymi inhalacjami. Jak Kacper je znosi? Nie marudzi za bardzo? Jak często je robisz i jak długo trwa jedna sesja? Jaki masz inhalator?

Zdrówka życzę
Ja mam taki inhalator http://allegro.pl/show_item.php?item=4390433830 - nie mam porównania więc nie wiem czy polecić, ale wydaje mi się że nie jest najgorszy. Kacper inhalacje znosi dużo lepiej niż wkraplanie mu czegokolwiek do nosa, ale czasem się wyrywa i trochę trudno utrzymać mu tą maseczkę na buzi - ale jak się zamyśli lub na coś zapatrzy to nie ma żadnego problemu
A inhalowałam ostatni raz właśnie jak mu tak furczało - chyba z tydzień lub półtora - jeden raz dziennie, a że przestało furczeć to już nie inhaluję. A jedna sesja to zależy ile wytrzyma - co najmniej 5 minut ale starałam się z 20 utrzymać.

Przyszłam się też pochwalić - po wprowadzeniu mm i zmianie diety są ogromne rezultaty - po 2 tygodniach Kacper przybrał 700g
Na siatkach wygląda to tak

Jestem strasznie szczęśliwa

[frogutka]

Limonka Emilka jest prześliczna ma cudny kolor oczu no i te włoski-bomba! Wszystkie nasze wątkowe dzieci urocze, ale Emilka wychodzi na prowadzenie
Nie mogę się doczekać, kiedy moja Hanka będzie mieć taką bujną fryzurę!

Teqi dla Kacpra za wagę! wizażowa ciotka jest z niego dumna, że tak dużo przebrał Bardzo się cieszę!

Tygrysku mam nadzieję, że uda Wam się szybko zrehabilitować tą asymetrię! Trzymam kciuki za Kinię.

[Kateczka100]

Limonko Emilka to piękna dama, a jaka kokietka na tym zdjęciu a te paluszki w buziaku to chyba zapowiedź ząbków, prawda?

TeQiba ale super z ta waga. Gratuluje i oby tak dalej.

Tygrysku pogoda dzisiaj na zoo idealna. Mam nadzieje, ze wycieczka sie udała
Kurczę to kiepsko z ta asymetrią i co to za plaster? Nawet nie wiedziałam, ze cos takiego istnieje... A jak dlugo ma ten plaster nosić?

Martyna141 ja tez kp i rozszerzałam, jak Piotruś skończył 6 miesiecy i to był właściwy moment. Wsuwa wszystko co tam mu zapodam, jedynie jak ząbek meczy to juz nie je tak ładnie, ale jak juz ząbek sie przebije to wszystko wraca do normy. Aaa juz wiem, tylko szpinak mu nie przypasowal

U nas ok, jutro jedziemy na tydzien do moich rodzicow, musze przyzwyczajać chłopaka do mojej mamy, bo za tydzien idziemy na wesele, a Piotrek ma zostać z babcia

Aa i jeszcze kciuki dla Virginii, daj znać jak poszło!
Olakola brawa dla Jukeczki za przewrotkę

[tygrysek83]

Napisane przez teQiba

U nas są osoby co 5 minut zapisywane i lekarz się wyrabia

Ten u nas chyba specjalnie się nie śpieszył. Chciałam wziąć Kingę na korytarz ubrać na przewijaku bo duża kolejka była, a on stwierdził, żebym się nie wygłupiała i spokojnie dziecko w pokoju ubierała. Na mój komentarz, że dużo osób czeka usłyszałam: "To najwyżej ktoś zrezygnuje"

Napisane przez teQiba

o kurcze
Ale jak to pogłębia? Mimo ćwiczeń?
Może te ćwiczenia przynoszą odwrotny skutek skoro aż tak
A w czym w ogóle tak na co dzień się ta asymetria objawia? Przeszkadza jej ona w czymś?

Napisane przez Kateczka100

Kurczę to kiepsko z ta asymetrią i co to za plaster? Nawet nie wiedziałam, ze cos takiego istnieje... A jak dlugo ma ten plaster nosić?

Napisane przez Limonka1987

Tygrysku- jak to się pogłębiła? Może ćwiczenia były źle dobrane?
Co to za plastry? Jak długo Kinga musi je nosić?

Wygląda na to, że mi idą średnia ćwiczenia i ta przerwa miesięczna, którą mieliśmy dobrze nie zadziałała. Pogarsza się, bo Kinga łapie złe przyzwyczajenia, a im dłużej ona trwają tym są gorsze i trudniejsze do pozbycia.
Plastry to są chyba takie: http://rehabilitacja.wieszjak.polki....ore-lecza.html
Mamy je trzymać co najmniej 5 dni.

Napisane przez Limonka1987

U mnie niestety się nie poprawia, a wręcz przeciwnie.

Chciałam na wszelki wypadek pojechać do lekarza, tym bardziej, że przed nami weekend, ale nigdzie nie ma miejsc, nawet w Enel-Medzie

Załączę Wam jeszcze zdjęcie pt. "Zupełnie straciliśmy panowanie nad fryzurą naszego dziecka"

na poprawę. Jeżeli chcesz do lekarza to zawsze można spróbować na dyżur w nocnej i świątecznej pomocy. A w Enel-Med nie ma dyżurów?

Zdjęcie rewelacja. Ja nawet nie próbuję ogarniać szczególnie, dlatego chodzimy z loczkiem/irokezem.

Napisane przez teQiba

Przyszłam się też pochwalić - po wprowadzeniu mm i zmianie diety są ogromne rezultaty - po 2 tygodniach Kacper przybrał 700g

WOW, rewelacyjnie

Napisane przez frogutka

Tygrysku mam nadzieję, że uda Wam się szybko zrehabilitować tą asymetrię! Trzymam kciuki za Kinię.

Dzięki

Napisane przez Kateczka100

Tygrysku pogoda dzisiaj na zoo idealna. Mam nadzieje, ze wycieczka sie udała

U nas ok, jutro jedziemy na tydzien do moich rodzicow, musze przyzwyczajać chłopaka do mojej mamy, bo za tydzien idziemy na wesele, a Piotrek ma zostać z babcia

W ZOO super. Z wózka nic nie widziała, nawet jak ją w półleżącej pozycji usadziłam. Ze dwa razy ją wyciągnęłam, przy słoniach i hipopotamach, i była zafascynowana. Niestety odkładanie do wózka wiązało się z wrzaskiem, więc szybko zaprzestałam wyciągania.

[Ela87]

Zastanawiam się jak to z tym siadaniem jest, no bo dziecko ma samo usiąść, ale wydaje mi się, ze 90 procent z nas było sadzanych przez rodziców dodatkowo obkładanych poduchami, tak było u mnie z moim rodzeństwem, tak robiła moja rodzina i moja siostra z dziećmi ja od czasu do czasu próbowałam posadzić Olę, ale nie siedziała sama, dopiero jak zobaczyłam, ze sama siedzi, to ją sadzam czasami, ale nie używałam poduszek, jednak i tak większość czasu leży na podłodze i robi co chce myślę, ze sadzanie od czasu do czasu nie jest złe, to samo w krzesełku do karmienia, sadzam ją i karmię po karmieniu zostawiam, sprzątam i jak nie marudzi to jej nie wyjmuje

---------- Dopisano o 18:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Chciałam Was nadrobić, ale mała zaczyna marudzić więc muszę uciekać.

Ja jestem zakochana we włoskach Emilki

I oklaski dla Julci za przewrotki

[tygrysek83]

Napisane przez teQiba

A w czym w ogóle tak na co dzień się ta asymetria objawia? Przeszkadza jej ona w czymś?

Zapomniałam na te pytania odpowiedzieć. Objawia się tym, że ma skrócony jeden bok i jak leży to zazwyczaj układa się w C. Przeszkadza to w tym, że jedna strona gorzej się rozwija bo wszystko woli robić na jeden bok, bo jest jej łatwiej. Rehabilitantka oczywiście straszyła, ale neurolog powiedział mi, że może mieć to różny efekt. W najlepszym wypadku przy braku ćwiczeń samo by się wyrównało, w trochę gorszym mogłoby sprawić, że dziecko wydawałoby się ciapowate bo rozwój byłby zaburzony i część rzeczy robiłaby źle, w najgorszym skolioza.

[margo80]

Brawa dla Julki

Emilka jest fantastyczna

Martyna - masz juz odpowiedz od Edzi - Nasivin soft, od 3mz do roku, my stosujemy 2 razy dziennie po jednym psiku do kazdej dziurki.

Limonko - dzieki, ze pytasz. Przemo ok, tzn nos troche mokry i nic poza tym. Ale ze wzgledu na to, ze dzis u nas deszczowo, a nie chce, zeby sie rozlozyl, zreygnowalam z wyjazdu na slub znajomych, malz pojechal sam. Wole Przema doleczyc, zeby mogl w niedziele na basen pojsc, bo na razie i to jest niepewne. Jutro sprobuje inhalacji.mam inhalator Philips Respironics, polecam.

Tygrysku - przykro mi z powodu Waszego regresu. Oby te plastry daly zamierzony efekt! A ie bedzie Kini bolalo ich sciaganie? Ewa miala zaklejany pepek i byl placz przy kazdej zmianie plasterka.

Teqiba - swietne wiesci! Brawa za przyrost wagi Kacperka

Przemo szaleje z obrotami i zrywaniem sie do siadu. Nie ciagniemy go do siadu, ale jak jest w lezaczku i jego raczki przytrzymamy mu na jego kolankach to sie pieknie podnosi.

[agunia4ever]

Limonko powiedz że to fotomontaż. Cudne włoski
Tygrysku oby nastąpiła poprawa

U mnie dziś fatalny dzień więc nie sprzedaję Wam mego humoru i życzę miłego wieczoru.

[olakola]

Limonka Emilka śliczna, włoski cudne
moja Jula ma tylko irokeza na czubku, reszta się wytarła

teQiba za wage

piszecie o siadaniu, moja Jula też ciàgnie do siadania, ale jà stopuje, ja bym chciała żeby zaczeła pupke podnosić jak leży na brzuszku. Kuba w jej wieku unisił tyłek i się bujał przód tył, a potem czworakował.

[niezapomnijkaa09]

Witam,
Limonko jeszcze raz zdrówka życzęEmi cudowna
Tygrysku- kciuki za poprawę u Kini i efektywną rehabilitację, wierz mi ale wiem co czujesz bo mój Toś też regres zrobił
Dziś na rehabilitacji spotkałam babeczkę z 1,5 roczną dziewczynką i wiecie, że ona zaczęła chodzić dopiero 2 tygodnie temu Usiadła jak miała roczek. Neurologicznie wszystkie badania zawsze ok, ale ruchowo opóźniona o jakieś pół roku.
Do 9 miesiąca się nawet na boczki nie przekręcała. Zaczęłam się martwić, że u Antka może być podobnie bo on tylko sobie leży na pleckach i już Rączki ma super sprawne- trzyma sobie sam butlę z wodą, wkłada i wyciąga smoka ale co z tego jak inne mięśnie ma za słabo rozwinięte by się przekręcać na boczki.
No ale muszę być pozytywnie nastawiona i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.

A i jeszcze Wam napiszę clou programu- ta Pani była zapisana na tę samą godzinę na rehabilitację co ja a rehabilitantka była jedna Panie z rejestracji znowu się popisały a babka z innej miejscowości specjalnie jechała.
Była tak wkurzona, że szok i powiedziała, że nie pojedzie do domu zanim ktoś z jej córką nie poćwiczy- mam nadzieję, że pokazała im gdzie raki zimują bo to zaczyna być już "jakieś kuzorium" niestety nie było mnie przy konfrontacji

Toś na ćwiczeniach dziś był cast the way poza światem- albo jak to określiła rehabilitantka- slow motion- może dlatego, że był senny no ale nie chciał mi w dzień spać w ogóle Więc efekty mizerne.

[filupka]

Witam wieczorową porą.
Tygrysku mam nadzieję, że plastry pomogą i asymetria zniknie.

TeQiba brawo za wagę. Jak tak patrzę na tą siatkę centylową to Emil jest zupełnie w górnej granicy. Tzn zawsze należał do większych dzieci, już w ciąży.

My dziś byliśmy rano na pierwszych zajęciach w grupie raczkującej i była super zabawa. Trochę gimnastyki dla maluchów i śpiew .... dzieciaczki miały niezły ubaw i się chichrały i ja byłam zadowolona. Wkleilabym zdjęcie ale z telefonu nie umiem.

I uwaga... znalazło się miejsce dla nas na basenie. Tzn znajoma dzwoniła i tak truła im d*** , że otworzą dla nas nową grupę. W środę zaczynamy strasznie się cieszę

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[niezapomnijkaa09]

Dziewczyny, wkleiłam to na facebooku ale nie wszsytkie z Was mam w znajomych to napiszę też tu ku przestrodze.

"Post ostrzegawczy !!!
Pisze tego posta rowniez tutaj aby ostrzec ludzi i uchronic ich dzieci przed tym co spotkalo moja corke.
Jesli macie lub planujecie miec w domu firanki typu makarony a macie dzieci to radze je szybko zlikwidowac lub wybic sobie z glowy ten pomysl !!!
Dzis rano doszlo do nieszczesliwego wypadku z udzialem mojej corki Mii i tych ☠☠☠☠☠☠☠onych firanek !!! (przepraszam za wulgaryzmy ale moje cisnienie ciagle jest na najwyzszym z mozliwych poziomow)
Mia moja 2 letnia corcia siedziala na oparciu sofy i postanowila skoczyc/zjechac z oparcia na sofe ... w ulamku sekundy te makarony owinely jej sie wokol szyji i dziecko zawislo !!! dzieki bogu bylam w tym samym pokoju .... chwycilam ja ale nie moglam zdjac, odplatac tych pieprzonych sznurkow z jej szyji ... po chwili corka zostala uwolniona... ale zacisk byl na tyle silny ze od razu pojawila sie ogromna rana ... wezwne zostalo pogotowie ktore sprawdzilo parametry zyciowe Mii i kazalo ja obserwowac ...
Chyba nie musze pisac co ja przezylam, jakiego stresu i strachu sie najadlam ...
OSTRZEGAM WSZYSTKICH - jesli macie dzieci nie kupujcie ich, jesli macie w domach to zlikwidujecie firanki typu MAKARONY !!!
Prosze udostepniajcie moj post aby zadne dziecko juz nie cierpialo !!!"

Są też dołączone fotki szyi tej dziewczynki, masakra.

[olakola]

niezapomnijkaa straszne z tymi makaronami, aż mi się słabo zrobiło;
jak cię znaleźć na facebooku ?

[niezapomnijkaa09]

Olakola wysłałam PW

[thidien]

Napisane przez niezapomnijkaa09

Dziewczyny, wkleiłam to na facebooku ale nie wszsytkie z Was mam w znajomych to napiszę też tu ku przestrodze.

"Post ostrzegawczy !!!
Pisze tego posta rowniez tutaj aby ostrzec ludzi i uchronic ich dzieci przed tym co spotkalo moja corke.
Jesli macie lub planujecie miec w domu firanki typu makarony a macie dzieci to radze je szybko zlikwidowac lub wybic sobie z glowy ten pomysl !!!
Dzis rano doszlo do nieszczesliwego wypadku z udzialem mojej corki Mii i tych ☠☠☠☠☠☠☠onych firanek !!! (przepraszam za wulgaryzmy ale moje cisnienie ciagle jest na najwyzszym z mozliwych poziomow)
Mia moja 2 letnia corcia siedziala na oparciu sofy i postanowila skoczyc/zjechac z oparcia na sofe ... w ulamku sekundy te makarony owinely jej sie wokol szyji i dziecko zawislo !!! dzieki bogu bylam w tym samym pokoju .... chwycilam ja ale nie moglam zdjac, odplatac tych pieprzonych sznurkow z jej szyji ... po chwili corka zostala uwolniona... ale zacisk byl na tyle silny ze od razu pojawila sie ogromna rana ... wezwne zostalo pogotowie ktore sprawdzilo parametry zyciowe Mii i kazalo ja obserwowac ...
Chyba nie musze pisac co ja przezylam, jakiego stresu i strachu sie najadlam ...
OSTRZEGAM WSZYSTKICH - jesli macie dzieci nie kupujcie ich, jesli macie w domach to zlikwidujecie firanki typu MAKARONY !!!
Prosze udostepniajcie moj post aby zadne dziecko juz nie cierpialo !!!"

Są też dołączone fotki szyi tej dziewczynki, masakra.

widziałam to na grupie na fb Dzidziusiowo i myślę, że napisane w emocjach i nie do końca przemyślane, bo makarony spokojnie można uciąć tak, że dziecko nie dosięgnie ;P tylko trzeba pomyśleć, tak jak się zabezpiecza gniazdka, tak i o zabezpieczeniu firan

----
moje dziecię zjada wszystko, co mama chce mu wcisnąć czasami przy szpinaku przez 2 gryzy się krzywi, ale potem i tak zje co mu przygotowałam

budzi się wcześniej niż dotychczas, niestety... dzisiaj po m dostał jeszcze kilka łyżeczek kaszki na gesto łyżeczką, ciekawe, czy podziała jakbym ja chciała (mąż wraca po pierwszej rano z pracy to go nawet nie będzie słyszał, jak się Młody obudzi - niestety, poranki są "moje", bo szkoda mi męża po pracy, taka dobra jestem :P::P

marudzi niemiłosiernie, jak próbuje się podnieść, tyłek w górze, a buzią ryje w dół ;P

kończę ściąganie mleka ;P przez ostatni czas sciągałam coraz mniej i to chyba nie ma już sens, bo co to jest 20ml na dzień - kilka dni musiałam zbierać na jedną porcję dla Adrianka

znacie jakies stronki, gdzie by było wypisane jakie warzywo kiedy podać? że burak po 7, a coś tam po jakimś innym?