|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
|
Narzędzia |
2018-04-03, 18:22 | #1261 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-12
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 1 044
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-04-03, 18:26 | #1262 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Jasia urodziłam 3 dni po terminie, więc tym razem niech się mojej królewnie nie zechce czekać za długo Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"W miłości dwie wolności łączą się w jedną słodką niewolę..." |
|
2018-04-03, 18:30 | #1263 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Ja tez właśnie wróciłam z KTG. Oczywiście nadal żadnej akcji skurczowej. Wkurza mnie to że za każdym razem muszę tłumaczyć czemu już przyjeżdżam na to KTG
Mój gin uznał termin z USG za bardziej prawdopodobny i kazał mi od 31.03 jeździć na KTG. I każdemu teraz muszę to powtarzać. I dziś lekarz aż oglądał to USG i się zastanawiał co tu ze mną począć. Powiedział że jak mamy się tego trzymać to 7.04 mam się stawić na oddział i przygotowywać do wywoływania o.O Nie wiem już serio co myśleć o tym. No przecież nie ja se te terminy wymyśliłam a mam wrażenie że patrzą na mnie jakbym im chciala wymuszac te ktg ;P Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
2018-04-03, 18:30 | #1264 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 97
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Cytat:
Ja po ktg i wizycie- zapisał się jeden większy skurcz, jestem pozamykana na 4 spusty ...ze względu na cukrzycę ciążową dr radzi, żeby czekać tylko do terminu, a jak samo nie ruszy to cc. Mała waży wg usg 3310g, sama główka ma wymiary jak w 40tyg . Za tydzień kolejna wizyta- o ile dotrwam Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2018-04-03, 18:40 | #1265 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-03
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 113
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Cytat:
Samo się u Ciebie z synkiem zaczęło? Cytat:
Czyli na dniach będziesz tulić Maleństwo? Cytat:
No a ja mam problem. Całą ciążę nie miałam zatwardzenia a wyszedł mi hemoroid. I nie wiem co robić. Jestem zła, bo przy SN to dopiero będzie parcie, to pewnie tyłek będzie bolał. Znacie jakieś sposoby? Maści? |
||||
2018-04-03, 19:20 | #1266 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 143
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Ja mam hemoroidy od początku ciąży, chociaż wcale nie miałam zaparć (powiedziałabym nawet wręcz przeciwnie). Lekarz kazał mi brać Cyclo 3 Fort.
|
2018-04-03, 19:34 | #1267 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
A skąd wiecie że je macie??
MagdziaF nic nie wiadomo u mnie ten lekarz tak sobie głośno rozkminal tylko co mają ze mną zrobic :/ Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
2018-04-03, 19:52 | #1268 | ||
Zadomowienie
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez Freya663 Czas edycji: 2018-04-03 o 19:55 |
||
2018-04-03, 19:57 | #1269 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 143
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
|
2018-04-03, 20:22 | #1270 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-03
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 113
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Fuj Freya ja praktycznie mam luźny stolec. A dopiero mi to się pojawiło teraz na dniach. Może Mała jest nisko i ciśnie? Tygrysy to środek na zaparcia ? |
|
2018-04-03, 20:42 | #1271 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 143
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cyclo 3 Fort? Nie jest na zaparcia, on wzmacnia żyły przez co guzki nie wychodzą i/lub cofają się. W linku powyżej jest kilka informacji o leczeniu w ciąży.
Już mam naszykowaną poduszkę z dziurką na czas po porodzie Edytowane przez 20b9eefd45ba2ad19287b5082f7cdd6ead332619_5df6c9024253b Czas edycji: 2018-04-03 o 20:44 |
2018-04-03, 20:57 | #1272 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-12
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 1 044
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
[1=20b9eefd45ba2ad19287b50 82f7cdd6ead332619_5df6c90 24253b;82669511]Cyclo 3 Fort? Nie jest na zaparcia, on wzmacnia żyły przez co guzki nie wychodzą i/lub cofają się. W linku powyżej jest kilka informacji o leczeniu w ciąży.
Już mam naszykowaną poduszkę z dziurką na czas po porodzie [/QUOTE]Ja nie mialam, a szkoda. Na łóżku jak na łóżku, ale na krześle półdupkiem Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ---------- Kurde, malutka czasem ma faze, ze strasznie dlugo je (widze, ze za duzo bo zazwyczaj jej mniej wystarcza i wcale nawet nie po jakims długim spaniu), odbija ladnie (jak stary dziad), a pozniej ulewa. I to taką ilość, ze nie nadąża jej wyleciec z buzki (mimo ze jest na ramieniu) i dostaje okrutnej czkawki! Takiej polgodzinnej. I skacze i skacze, a mi jej szkoda. A popic jej nie dam bo juz nie chce nawet. Sa na to jakies sposoby? Lezenie na brzuszku nie pomaga. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-04-03, 21:04 | #1273 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 779
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
"W miłości dwie wolności łączą się w jedną słodką niewolę..." |
|
2018-04-03, 21:18 | #1274 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 411
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Cytat:
Współczuję kaszlu może to jakiś alergiczny? Wtedy ten steryd miałby uzasadnienie. Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:14 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||||
2018-04-03, 21:52 | #1275 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 143
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Mi lekarz na jednym z pierwszych usg (chyba dokładnie pierwsze było) nawet powiedział, kiedy prawdopodobnie doszło do zapłodnienia
|
2018-04-03, 23:34 | #1276 | ||||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 2 365
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Cytat:
Na ból brzuszka ciepły okład może pomóc albo masaż. My dziś synka pierwszy raz położyliśmy na brzuszku to zaczął takie bąki puszczać Ale też czasem widzę, że się męczy. Jutro męża wyślę po probiotyk. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 00:34 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:13 ---------- Opis porodu Będzie dłuuuugo... W poniedziałek miałam się stawić rano na ktg i rozmowę z moją gin. Ktg ok, ale ani pół skurczu. Moja lekarz stwierdziła, że daje mi jeszcze 8dni, a potem stawiam się na założenie balonika i będzie myśleć co dalej. Już miałam wychodzić a ona mówi, że żeby miała czyste sumienie, że podjęła dobrą decyzję to jeszcze mnie zaprosi do pracowni usg na dokładne badanie z przepływami, itd. Poszłam spokojna, wyszłam roztrzęsiona. Lekarz wykonujący badanie powiedział, że ciąża jest do rozwiązania natychmiast, bo jest mało wód a blizna po cesarka bardzo cienka. Od razu pytali czy coś jadłam, bo chcieli mnie wziąć na cc. Ale zaczęłam płakać, że nawet rzeczy nie mam ze sobą i że sama autem przyjechałam,a z uwagi że byłam po śniadaniu to ustalili,że cięcie będzie we wtorek,ale muszę być pod obserwacją i zostaję na patologii ciąży. To był straszny dzień dla mnie, cały przepłakałam, wiecie jak mi zależało na chociażby próbie sn. Najgorsze było to, że czytałam wiele historii dziewczyn, którym pozwolono rodzić sn z jeszcze mniejszą ilością wód i z cieńszą blizna. Próbowałam rozmawiać jeszcze z moją lekarz prowadzącą i z innym lekarzem jak już leżałam na oddziale, ale każdy mi powtarzał, że decyzja już podjęta i tyle. Pod wieczór wymyśliłam, że się wypiszę na żądanie i pojadę do innego szpitala, ale tż się wkurzył na mnie, że jestem niepoważna, że przecież chodzi o nasze dziecko i mam nie wymyślać. Więc pozostało czekanie do rana i na stół... Aż tu nagle ok.20 zaczął mnie tak boleć brzuch i pojawiły się skurcze. Zaczęłam chodzić po oddziale, jak nie chodziłam to masowałam sutki, byłam zdesperowana, żeby rozkręcić akcję Od rana byłam 3 razy badana na fotelu i myślę, że może to coś dało, bo jeszcze dzień wcześniej było wszystko pozamykane, a tu nagle szyjka zgładzona, rozwarcie 3cm. Po 22 poprosiłam położną, żeby wezwała lekarza,bo już serio czułam, że akcja postępuje. Lekarka dyżurna przyszła wielce zdziwiona, że jak to skurcze jak przecież ja rano jadę na cięcie i już cały szpital o tym wie, bo specjalnie zwołali zespół wcześniej, żebym szybciej było po (kazali mi być gotową o 6:30 gdzie normalnie cięcia robą ok.9). Zbadała mnie, zaczęła ze mną gadać, ja naciskałam,że chcę rodzić naturalnie, a ona rozłożyła ręce i mówi do mnie, że nie wie co ma robić, bo ogólnie to ktoś już podjął decyzję i ona teraz powinna organizować personel do cc. Już wtedy wiedziałam, że nie dam za wygraną, że skoro wszystko się zaczęło to chcę się chociaż trochę pomęczyć, dać dziecku sygnał, że to już, a potem niech mnie pokroją jak tak bardzo chcą. Zadzwoniła do ordynatora i do mojej lekarz i wymyślili, że mam napisać oświadczenie, że jestem świadoma ryzyka i konsekwencji i sama zdecydowałam o podjęciu próby porodu sn. Chyba chcieli mnie tym wystraszyć Ale napisałam. Wiedziałam, że w razie komplikacji i tak mi zrobią to cc, więc było mi wszystko jedno. Przeszłam na porodówkę i początkowo miałam poród taki jak chciałam - piłka, spacery, prysznic, muzyka w tle, położne cudowne, bardzo mnie wspierały. Najpierw byłam sama, bo czułam, że akcja rozkręca się powoli, dopiero o 2:30 zadzwoniłam po męża. Był wdzięczny, że mógł trochę pospać I chciałam powiedzieć, że spisał się na medal i bez niego nie dałabym rady. I bez tych położnych, które w przeciwieństwie do lekarzy nie miały wątpliwości, że dam radę urodzić. Do 8 rano męczyłam się z nieregularnymi skurczami i bólami krzyżowymi. Już nie miałam siły i ciągle myślałam o tym kiedy koniec Rozwarcie szło ładnie,ale te skurcze liche. Jako znieczulenie dostałam gaz i u mnie dobrze się sprawdził. Może jakoś bardzo nie uśmierzał bólu, ale dawał szansę na relaks i chwilowe wyluzowanie. Polecam Moje lekarz przyszła na salę ok.8 i już została do końca,zmieniły się też położne, które już nie były takie fajne. Zaczęły się komentarze, że na takich skurczach to nie urodzimy i że jednak chyba trzeba szykować salę do cc. Wtedy po raz kolejny pożałowałam, że zdecydowałam się na ten szpital... Zaczęłam sama pytać czy jest szansa na podanie oxy (oczytałam się,więc wiedziałam że w minimalnej dawce mogą mi to podać), lekarz zaczęła kręcić nosem, powiedziała że się skonsultuje. Wróciła po kilku minutach i mówi, że najpierw przebijemy pęcherz (bo wody nadal nie odeszły),a potem podamy minimalną dawkę oxy. I wtedy zaczęła się akcja bez trzymanki Bardzo szybko zareagowałam na tą oksytocynę. Zaraz było rozwarcie 10cm i hasło, że rodzimy. Ale synek nie chciał się wstawić w kanał i znów stres. Musiałam jakąś dziwną pozycję przybrać, a wszystko mnie już tak bolało, że myślałam, że zejdę. Ból nie do opisania (ale szybko się zapomina o nim ). W międzyczasie dowiedziałam się, że wstrzymali planowane cięcie, bo trzymają dla mnie wolną salę w razie wu to znów chciało mi się ryczeć. Taką długą drogę przeszłam i miałoby się nie udać? No ale się udało! Najpierw parłam na boku z nogą do góry, potem na plecach. Nie wiem ile było tych partych, ale niewiele. Musiały mnie naciąć, ale nic nie czułam. Nie krzyczałam, nie wyzywałam męża tak jak przypuszczałam, że będzie, nie mówiłam że nie dam rady, bo wiedziałam że dam radę Byłam mega skupiona, słuchałam położnych i mojej gin, za co na koniec zostałam pochwalona A jak już Mały się urodził to był najwspanialszy moment w moim życiu! Uczucie nie do opisania Upomniałam się, że chcę synka skóra do skóry, ale i tak najpierw wzięli go na ważenie i mierzenie. Później chwilkę poleżał na mnie, ale jak lekarz zaczęła mnie szyć, co bolało okrutnie mimo znieczulenia miejscowego to zasugerowała, żeby dać Małego tacie, bo on czuje że ja się denerwuję i też się denerwuje. I faktycznie u taty na klacie się uspokoił. Po szyciu przejechaliśmy na salę poporodową na 2 godzinki i to był taki fajny czas tylko dla nas Sorki, że taki długi opis, ale emocje ciągle we mnie siedzą. Mimo bólu i ogromnego wysiłku jestem bardzo szczęśliwa, że urodziłam sn, że dopięłam swego. Wcześniej myśląc o porodzie chciałam uniknąć nacięcia, przebijania pęcherza czy podania oksytocyny. Marzył mi się taki poród w pełni naturalny, bez zbędnej medykalizacji. Ale jak już faktycznie znalazłam się na tej porodówce to byłam gotowa na wszystko byleby już było po i synuś był ze mną Wszystko poza cc rzecz jasna I jeszcze chciałam powiedzieć, ze to co mnie najbardziej zaskoczyło to ból po nacięciu. Dopiero od wczoraj jest trochę lepiej i nie muszę brać leków przeciwbólowych
__________________
|
||||||
2018-04-04, 02:07 | #1277 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: G
Wiadomości: 12 674
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Hej zaliczylismy dziś pierwszą kąpiel
️ była też położna i zobaczyła małą, moją bliznę. Jest wszystko dobrze. A dziś chcemy iść na pierwszy spacer Super są te pierwsze razy! Jejku, wam też pieluchy i waciki schodzą w takim zastraszającym tempie? Trzymam kciuki, za te czekające na poród, aby szybko nastąpił! Cytat:
Cytat:
Jak znajdę chwilę, to też napiszę, jak to u nas było Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
2016: 22
2017: 22 2018: 12 |
||
2018-04-04, 07:22 | #1278 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-12
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 1 044
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-04-04, 08:33 | #1279 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 442
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 08:32 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 08:33 ---------- Poprzedni post napisano o 08:32 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|||
2018-04-04, 08:39 | #1280 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Pogoda u mnie super od rana, w sam raz na spacerek Anius7 wow! Naprawdę podziw za Twój upór i wolę walki o SN - super że się udało wszystko dobrze! MagdziaF śniło mi się dziś że się gdzieś spotkalysmy - chyba mieliśmy w 4 z TZ jechać razem na wakacje hahahaha ;D I jak się spotkalysmy to obie dostałyśmy skurczy i zaczely nam się akcje porodowe ;D hahaha a potem mi się śniło że lekarz prowadzący mój poród nagle zamiast zajmować się porodem zajął się szyciem mi sukienki na jakieś przyjęcie (!) o.O Coraz ciekawsze mam te sny ;P Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
|
2018-04-04, 08:40 | #1281 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 97
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Też tak myślałam, ale jak rozmawiałam z gin, to wychodzi na to, że jednak nie. Ja jak się położyłam wczoraj spać po 23 to nagle dostałam biegunki i skurczy, wzięłam no spe i siadłam do wanny ale średnio coś pomogło Skurcze były co 5-8 min, wzięłam paracetamol i spróbowałam zasnąć...zaraz wybudziły mnie skurcze krzyżowe, razem napinał się też brzuch. Byłam jakaś taka spokojna, myślałam, że taka ładna data 4.04 Po 3 zrobiłam się głodna to zjadłam kawałek jabłka i zaczęłam przeglądać dokumenty, jeszcze coś dodrukowałam, sprawdziłam walizkę. Jak się położyłam to spałam do rana, niedawno była położna to podobno wszystko ok. Dzidziuś sobie ze mnie żarty robi bo od rana nic nie boli Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-04-04, 08:42 | #1282 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 442
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-04-04, 08:51 | #1283 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-03
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 113
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Ale sen może niecierpliwimy się obie tak samo. I wyczuwasz to w odmetach internetowych Ja jak padłam wczoraj i choć siku 3 razy wstałam w lepszym humorze. Mąż mi piłkę przyniósł i skaczę . Zakwasy będą ---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:49 ---------- Cytat:
o to podpytam o ten środek Dziękuję Anius ooo ale opis! Pipi a to pewnie też zależy od lekarza. 8 dni do tp! Edytowane przez Magdzia85F Czas edycji: 2018-04-04 o 08:52 |
||
2018-04-04, 08:52 | #1284 |
Zadomowienie
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
[1=20b9eefd45ba2ad19287b50 82f7cdd6ead332619_5df6c90 24253b;82671026]Mi lekarz na jednym z pierwszych usg (chyba dokładnie pierwsze było) nawet powiedział, kiedy prawdopodobnie doszło do zapłodnienia ��[/QUOTE]
Ja też wiem, ale dlatego że ja prawie zawsze wiem kiedy mam owulacje . anius_7 super historia z tym porodem i że ci się udało. Mam dokładnie takie same wspomnienia po oxy, nacięciu i nacisku personelu na CC. |
2018-04-04, 09:06 | #1285 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 9 050
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Hehe skądś to znam mnie już tak od piątku te skurcze wychodzą, nawet już co 5 minut były, a dziś tylko kilka nieregularnych. Już po wizycie kontrolnej, KTG ok, szyjki brak, rozwarcie na dobre 2-3cm, główkę lekarz dotknął bez problemu. To pewnie te skurcze które miałam ostatnie dni rozwieraja ja powoli przygotowując do porodu. Czekamy, może się zacznie w końcu na serio Dziś pierwszy raz wracam od lekarza sama autobusem, oby mi wody nie poszły
__________________
Moja dziewczynka |
|
2018-04-04, 09:27 | #1286 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-03
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 786
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Dzień dobry! Dzisiaj pospalam, tylko raz w nocy miałam napad kaszlu
Cytat:
Jak Wy to i my Pojechaliśmy wczoraj wieczorem do szpitala zobaczyc gdzie chcemy rodzic - budynek stary, w środku jak Hogwart + cisza, spokój, światła przygaszone, mile panie pielęgniarki i położne. Jedną wydelegowali i zaprowadziła nas na salę porodowa, powiedziała co mamy spakować, pokazała gdzie mierzy się i waży dziecko i sale poporodową. To stary szpital Akademii Medycznej, obecnie budują nowy i w sierpniu będą przenosić na nowe, ale nas 'stare' nie odrzuciło - tu rodzila i moja babcia i moja mama Sala porodowa wymalowana, czysciutka, sprzęt widać nowy. Mąż zajarany, że świetne miejsce i juz nawet automaty z kawą i batonikami obcykal dziś reorganizacja torby - wszystko z niej wywalam i wieczorem tż sam ma ją spakować (rada położnej ). Także dziękujemy, gdyby nie Wy to nam do głowy by nie przyszło jechać 'zwiedzac' szpital ☺ Dziewczyny, kolejna prośba o pomoc. Chyba wychodzi mi opryszczka... Co można na nią zastosować? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez emelcia Czas edycji: 2018-04-04 o 09:28 |
|
2018-04-04, 09:31 | #1287 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Ja chyba jutro zapodam sobie masaż sutków ;D A co! Tylko czytam że to strasznie długo trzeba robić żeby przyniosło efekt, więc zobaczę czy faktycznie tyle mi się będzie chciało ;P Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
|
|
2018-04-04, 10:01 | #1288 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-03
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 113
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Cytat:
Mnie tak Sutki bolą, że ledwo ich dotknę. |
|
2018-04-04, 10:37 | #1289 |
Zadomowienie
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
A ja mam hehe dzień złych zamówień, mąż ma w sobotę urodziny, postanowiłam mu kupić sweter taki elegancki (do koszuli) zamówiłam bordo. Dziś laska dzwoni mówiąc mi że z 8 dostępnych online kolorów są całe dwa, z czego jeden już w sumie ma...
No i moja kosmetyczka się zapodziała, tz. w żadnym systemie śledzenia nie rozpoznaje numeru paczki. Jedyny raz gdzie zależało mi żeby coś przyszło na czas i pierwsza zgubiona przesyłka z Ali :/. |
2018-04-04, 11:47 | #1290 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 641
|
Dot.: Mamy Kwietniowe 2018 cz III - czas się rozpakować
Dzień dobry my właśnie z sesji noworodkowej wracamy, księżniczka się super spisała
Pogoda taka piękna a my dalej wózka nie mamy Anius super opis, ale z Ciebie twarda sztuka, podziwiam
__________________
Happiness only real when shared
|
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:10.