Retinoidy doustnie: Roaccutane, Acnenormin, Isotrex i inne...

[Olinka23]

Napisane przez azzis

Witamy na forum
Nic się nie bój... Wszystkie przez to przechodziłyśmy- strach przed łyknięciem pierwszej tabletki. Jak czytałaś wątek, to wiesz, że skutki uboczne nie są takie tragiczne - da się przetrzymać.



Mnie ichtiolowa w ogóle nie pomagała. Pisałam już o maści neomycynowej - u mnie ona dobrze wyciągała.

azzis, niegdzie nie mogę dostać tej twojej maści Raz nawet farmaceuta spojrzał na mnie jak na kosmitkę

[azzis]

Napisane przez Olinka23

azzis, niegdzie nie mogę dostać tej twojej maści Raz nawet farmaceuta spojrzał na mnie jak na kosmitkę

Ona wygląda tak:
http://www.fabrykazdrowia.pl/go/_info/?id=11128

W jednej aptece dostaniesz spokojnie bez recepty, w innych żądają recepty - musisz chodzić i pytać. Jest tania i dobra
Ja w aptece zawsze mówiłam maść z neomycyną i wiedziały babki o co chodzi

[*angel1710**]

Można ?

Biorę Izotek od niecałych 2 miesiący, dawka 20 mg. Póki co mam ogromne przesuszenie ust no i czuję, że przesusza mi się śluzówka, ale póki co krew nie leciała. A więc przed kuracją brałam antybiotyki, które prawie nic nie pomogły, prawie bo wyleczyły mi czoło, a wyglądało naprawdę fatalnie. Najgorzej jednak mam na policzkach, wcześniej by to jeden zlepek krost, teraz widać już gdzieniegdzie skórę. Przez pierwsze 2 tyg bardzo porządnie mnie wysyfiło, potem zaczęłam zauważać lekką poprawę, a teraz gdzie mija już prawie 2 miesiące, znów wyskakują. Nie tyle krosty co po prostu ropa, najczęściej właśnie na policzkach, czasem gdzieś na brodzie. Mam jakieś dziwne wrażenie, że wszystko znów stanęło w miejscu i nic się nie poprawia.
Co do kremów to stosuje Iwostin Lipidię, ale to raczej na noc, a tak na dzień to filtr Iwostin 40. Na te ropne krosty używam zazwyczaj termentiolu, który sobie z tym nawet dobrze radzi i nie wysusza mnie.
Chyba wszystko pokrótce napisałam

I chciałabym się zapytać czy stosujecie jakieś leki ochronne na wątrobę albo coś?

[azzis]

Napisane przez *angel1710**

Można ?

Biorę Izotek od niecałych 2 miesiący, dawka 20 mg. Póki co mam ogromne przesuszenie ust no i czuję, że przesusza mi się śluzówka, ale póki co krew nie leciała. A więc przed kuracją brałam antybiotyki, które prawie nic nie pomogły, prawie bo wyleczyły mi czoło, a wyglądało naprawdę fatalnie. Najgorzej jednak mam na policzkach, wcześniej by to jeden zlepek krost, teraz widać już gdzieniegdzie skórę. Przez pierwsze 2 tyg bardzo porządnie mnie wysyfiło, potem zaczęłam zauważać lekką poprawę, a teraz gdzie mija już prawie 2 miesiące, znów wyskakują. Nie tyle krosty co po prostu ropa, najczęściej właśnie na policzkach, czasem gdzieś na brodzie. Mam jakieś dziwne wrażenie, że wszystko znów stanęło w miejscu i nic się nie poprawia.
Co do kremów to stosuje Iwostin Lipidię, ale to raczej na noc, a tak na dzień to filtr Iwostin 40. Na te ropne krosty używam zazwyczaj termentiolu, który sobie z tym nawet dobrze radzi i nie wysusza mnie.
Chyba wszystko pokrótce napisałam

I chciałabym się zapytać czy stosujecie jakieś leki ochronne na wątrobę albo coś?

Witamy

Nie będę się powtarzała, bo pisałam Ci już o swoich przygodach z Akne po krótce...

Co do leków na wątrobę - ja nie biorę żadnych, ale wiem że dziewczyny jakieś łykają (przeczytaj cały wątek uważnie, a dowiesz się różnych ciekawych informacji )

[Olinka23]

Napisane przez *angel1710**

Można ?

Biorę Izotek od niecałych 2 miesiący, dawka 20 mg. Póki co mam ogromne przesuszenie ust no i czuję, że przesusza mi się śluzówka, ale póki co krew nie leciała. A więc przed kuracją brałam antybiotyki, które prawie nic nie pomogły, prawie bo wyleczyły mi czoło, a wyglądało naprawdę fatalnie. Najgorzej jednak mam na policzkach, wcześniej by to jeden zlepek krost, teraz widać już gdzieniegdzie skórę. Przez pierwsze 2 tyg bardzo porządnie mnie wysyfiło, potem zaczęłam zauważać lekką poprawę, a teraz gdzie mija już prawie 2 miesiące, znów wyskakują. Nie tyle krosty co po prostu ropa, najczęściej właśnie na policzkach, czasem gdzieś na brodzie. Mam jakieś dziwne wrażenie, że wszystko znów stanęło w miejscu i nic się nie poprawia.
Co do kremów to stosuje Iwostin Lipidię, ale to raczej na noc, a tak na dzień to filtr Iwostin 40. Na te ropne krosty używam zazwyczaj termentiolu, który sobie z tym nawet dobrze radzi i nie wysusza mnie.
Chyba wszystko pokrótce napisałam

I chciałabym się zapytać czy stosujecie jakieś leki ochronne na wątrobę albo coś?

Ja łykałam essentiale forte przez miesiąc kiedy lekarka zwiekszyła mi dawkę do 50 mg dziennie. Osłonowo możesz sobie łyknąć od czasu do czasu Hepatil

[*angel1710**]

Napisane przez Olinka23

Ja łykałam essentiale forte przez miesiąc kiedy lekarka zwiekszyła mi dawkę do 50 mg dziennie. Osłonowo możesz sobie łyknąć od czasu do czasu Hepatil

mi właśnie już razem z Izotekiem zapisała essentiale, ale byłam ciekawa czy są jeszcze jakieś, które mogę stosować zamiennie bo jeszcze długa droga przede mną, niestety.

[Gonia]

Napisane przez *angel1710**

Można ?

Biorę Izotek od niecałych 2 miesiący, dawka 20 mg. Póki co mam ogromne przesuszenie ust no i czuję, że przesusza mi się śluzówka, ale póki co krew nie leciała. A więc przed kuracją brałam antybiotyki, które prawie nic nie pomogły, prawie bo wyleczyły mi czoło, a wyglądało naprawdę fatalnie. Najgorzej jednak mam na policzkach, wcześniej by to jeden zlepek krost, teraz widać już gdzieniegdzie skórę. Przez pierwsze 2 tyg bardzo porządnie mnie wysyfiło, potem zaczęłam zauważać lekką poprawę, a teraz gdzie mija już prawie 2 miesiące, znów wyskakują. Nie tyle krosty co po prostu ropa, najczęściej właśnie na policzkach, czasem gdzieś na brodzie. Mam jakieś dziwne wrażenie, że wszystko znów stanęło w miejscu i nic się nie poprawia.
Co do kremów to stosuje Iwostin Lipidię, ale to raczej na noc, a tak na dzień to filtr Iwostin 40. Na te ropne krosty używam zazwyczaj termentiolu, który sobie z tym nawet dobrze radzi i nie wysusza mnie.
Chyba wszystko pokrótce napisałam

I chciałabym się zapytać czy stosujecie jakieś leki ochronne na wątrobę albo coś?

Na watrobę biorę Sylimarol

[Limonatka]

megan, witaj na forum ja na tym wątku czuję się nabardziej hmm "domowo" wiem, że nikt mnie tu nie zjedzie, nie obrazi i wogóle mam nadzieję, że ty też będziesz się dobrze czuła
no i w razie pytań o kurację - wal śmiało

[azzis]

Kupiłam sobie ten filtr Iwostinu 50+ (33zł/50ml) i muszę powiedzieć, że jestem lekko zawiedziona
Producent zapewnia, że nie bieli - co jest nieprawdą
Niestety w porównaniu do Antheliosa wypada kiepsko. Nie wchłania się tak szybko, pozostawia tłustą warstwę. Ale na szczęście nie szczypie mnie po nim twarz i nie wysusza tak strasznie jak Antek za co ogromny plus. Mogę go porównać do tej emulsji Lirene 61+ (ona trochę dłużej się wchłania).
Używam Antka od czasu do czasu i już skóra tak nie szczypie. Chyba będę ich używała na zmianę.

[Limonatka]

ja mam Iwostin 40 i w sumie jestem zadowolona. trochę bieli, ale jak poczekam z jakieś 15 min, mogę nakładać podklad. mi to czekanie na ogół nie przeszkadza, bo mam wypracowany poranny system 'robienia się' hehe, więc w trakcie jak mi się wchłania Iwostin, jem sobie śniadanko na przykład

[megan_77]

Gonia, Azzis, Limonatka dziękuję bardzo za miłe przyjęcie do Waszego grona
Mam za sobą 4 tabletkę i jak na razie na nic nie mogę się skarżyć poza zmęczeniem. Nie wiem czy to przez izo czy tak ogólnie dopadło mnie zmęczenie. Może po prostu ogranizm musi się przezywczaić.
Też zastanawiam się nad filtrami, myślałam o LRP oraz mleczku Avene. Muszę najpierw dorwać próbki zanim się zdecyduje na zakup.

Pozdrawiam

[Gonia]

Napisane przez megan_77

Gonia, Azzis, Limonatka dziękuję bardzo za miłe przyjęcie do Waszego grona
Mam za sobą 4 tabletkę i jak na razie na nic nie mogę się skarżyć poza zmęczeniem. Nie wiem czy to przez izo czy tak ogólnie dopadło mnie zmęczenie. Może po prostu ogranizm musi się przezywczaić.
Też zastanawiam się nad filtrami, myślałam o LRP oraz mleczku Avene. Muszę najpierw dorwać próbki zanim się zdecyduje na zakup.

Pozdrawiam

ja polecam bardzo fluid LRP , ale np. azzis nie może go używać.... najlepiej poszukaj próbek .Ja najpierw kupiłam próbki na allegro a potem też na allegro całe opakowanie LRP(dużo taniej)

[megan_77]

Goniu! Bardzo dobry pomysł, nie pomyślałam o allegro ...
Dziękuję za podpowiedź !!!

[Gonia]

np http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=360468755
niestety próbek na allegro tym razem nie ma.....

[azzis]

Napisane przez megan_77

Gonia, Azzis, Limonatka dziękuję bardzo za miłe przyjęcie do Waszego grona
Mam za sobą 4 tabletkę i jak na razie na nic nie mogę się skarżyć poza zmęczeniem. Nie wiem czy to przez izo czy tak ogólnie dopadło mnie zmęczenie. Może po prostu ogranizm musi się przezywczaić.
Też zastanawiam się nad filtrami, myślałam o LRP oraz mleczku Avene. Muszę najpierw dorwać próbki zanim się zdecyduje na zakup.

Pozdrawiam

Po 4 tabletce raczej nie poczujesz zmęczenia To chyba ogólnie kiepskie samopoczucie.
Ja polecam Ci LRP, ten który Gonia wklejała. Wg mnie jest świetny.
Ja, jak pisałam wyżej, mam po nim pieczenie twarzy.
Używam go co 2-3 dni i już jest lepiej, bo jak używałam codziennie to była masakra na buzi. Póki nie masz wrażliwej skóry, to śmiało możesz go używać, potem w miarę jak skóra będzie coraz wrażliwsza możesz mieć to co ja, ale nie koniecznie. Może tylko ja taka wrażliwa jestem.

Napisane przez Gonia

ja polecam bardzo fluid LRP , ale np. azzis nie może go używać.... najlepiej poszukaj próbek .Ja najpierw kupiłam próbki na allegro a potem też na allegro całe opakowanie LRP(dużo taniej)

Ja też swój LRP kupowałam na allegro. Jest dużo taniej niż w sklepie

[Olinka23]

Fajna jest jeszcze Bioderma Dostałam ostatnio próbkę w aptece kiedy odbierałam maść z ichtiolem i metronizadolem - jest super Idealna na moje gule Dwa razy posmarowane i wszystko wyłazi
Nie wiem tylko co zrobić z moim czołem. Zrobiły się na nim strupki i za nic w świecie nie mogę się ich pozbyć

[azzis]

Napisane przez Olinka23

Fajna jest jeszcze Bioderma Dostałam ostatnio próbkę w aptece kiedy odbierałam maść z ichtiolem i metronizadolem - jest super Idealna na moje gule Dwa razy posmarowane i wszystko wyłazi
Nie wiem tylko co zrobić z moim czołem. Zrobiły się na nim strupki i za nic w świecie nie mogę się ich pozbyć

Olinko23 a po czym masz te strupki? Wyciskałaś coś? Drapałaś?
Ja ostatnio zauważyłam, że wyskakują mi maleńskie białe syfki gdzieniegdzie I kurde nie wiem od czego. Czy to filtry mnie zapychają? Czy może Akne coś już nie działa Może to po toniku z BHA, ale raczej skóra powinna być już oczyszczona po takiej dawce izotretioniny...

[Olinka23]

Napisane przez azzis

Olinko23 a po czym masz te strupki? Wyciskałaś coś? Drapałaś?
Ja ostatnio zauważyłam, że wyskakują mi maleńskie białe syfki gdzieniegdzie I kurde nie wiem od czego. Czy to filtry mnie zapychają? Czy może Akne coś już nie działa Może to po toniku z BHA, ale raczej skóra powinna być już oczyszczona po takiej dawce izotretioniny...

azzis z tego co pamietam to w tych miejscach miałam kiedyś pryszcze ale jakby to napisać wysuszyły się. Od tego czasu schodzi mi z tych miejsc jakby skóra i robą się strupki. Wysuszają się odpadają, zostają czerwone plamki i od nowa... Czasem się tam dotkę i coś poskubię ale tylko jak mi sterczy jakaś skórka

Może faktycznie te ropniaczki robią Ci się od zbyt dużej warstwy kremu. A może jest dla Ciebie zbyt tłusty

[azzis]

Napisane przez Olinka23

azzis z tego co pamietam to w tych miejscach miałam kiedyś pryszcze ale jakby to napisać wysuszyły się. Od tego czasu schodzi mi z tych miejsc jakby skóra i robą się strupki. Wysuszają się odpadają, zostają czerwone plamki i od nowa... Czasem się tam dotkę i coś poskubię ale tylko jak mi sterczy jakaś skórka

Może faktycznie te ropniaczki robią Ci się od zbyt dużej warstwy kremu. A może jest dla Ciebie zbyt tłusty

Ja jak wycisnęłam syfka, to też bardzo długo utrzymywał mi się strupek, a teraz pozostała mi czerwona plamka w tym miejscu Wczoraj nie wytrzymałam i wycisnęłam 4 zaskórniki (bo już były takie duże, czarne ), ale na szczęście ślady nie zostały.

Chyba nie ma na to spowolnione gojenie rady. W ulotce o tym piszą i trzeba to jakoś przecierpieć. Może spróbuj smarować się kremem przyspieszającym regenerację naskórka? Emolium jest takim kremem specjalnym po różnych zabiegach, przyspiesza regenerację. Może pomoże.

Co do moich ropniaków - jak tu nie kłaść grubej warstwy tłustego kremu jak skóra woła o odżywianie i nawilżanie...

[Olinka23]

Napisane przez azzis

Ja jak wycisnęłam syfka, to też bardzo długo utrzymywał mi się strupek, a teraz pozostała mi czerwona plamka w tym miejscu Wczoraj nie wytrzymałam i wycisnęłam 4 zaskórniki (bo już były takie duże, czarne ), ale na szczęście ślady nie zostały.

Chyba nie ma na to spowolnione gojenie rady. W ulotce o tym piszą i trzeba to jakoś przecierpieć. Może spróbuj smarować się kremem przyspieszającym regenerację naskórka? Emolium jest takim kremem specjalnym po różnych zabiegach, przyspiesza regenerację. Może pomoże.

Co do moich ropniaków - jak tu nie kłaść grubej warstwy tłustego kremu jak skóra woła o odżywianie i nawilżanie...

plamy to już swoją drogą zostają ;/ Chyba połoze sie dziś spać z toną kremu nawilżającego na czole ;-)
Gdyby mi wylazły mini ropniaki - zrobiłabym dokładnie to samo

Zaczęłam łykać Humavit na włosy. jest bez witaminy A... oby pomogło

[azzis]

Napisane przez Olinka23

plamy to już swoją drogą zostają ;/ Chyba połoze sie dziś spać z toną kremu nawilżającego na czole ;-)
Gdyby mi wylazły mini ropniaki - zrobiłabym dokładnie to samo

Zaczęłam łykać Humavit na włosy. jest bez witaminy A... oby pomogło

Ja smaruję się kremem po przyjściu z pracy. Potem jeszcze na noc nakładam najpierw serum z wit. C, a jak się wchłonie to znowu grubą warstwę kremu.
Rano chyba będę jeszcze nakładała krem nawilżający pod filtry. Strasznie mam suchą skórę.

[Olinka23]

Napisane przez azzis

Ja smaruję się kremem po przyjściu z pracy. Potem jeszcze na noc nakładam najpierw serum z wit. C, a jak się wchłonie to znowu grubą warstwę kremu.
Rano chyba będę jeszcze nakładała krem nawilżający pod filtry. Strasznie mam suchą skórę.

Czasem się zastanawiam czy nie lepiej byłoby cierpieć na chorobliwie suchą skórę, zamiast wyskakiwania jeszcze pryszczy Oskąd przestałam sie smarować kremem jest lepiej. Praktycznie wogóle go nie używam. Ostatno tylko na strupki Samruję sie jedynie balsamami bo na ciele mója skóra po postu tego wymaga. Czasem nie mam się już siły smarować po kąpieli to na drugi dzień wszystko mnie szczypie i piecze

[Kamma1507]

a ja jak już wcześniej pisałam za zaleceniem derma nie używam kompletnie żadnych nawilżaczy od miesiąca i jest lepiej, oprócz dwóch miejsc w których są krostki nic nie wychodzi, aczkolwiek w tych miejscach też już nic nie powinno być.. Zastanawiam się czy tak jak kazał w razie wyskakiwania przyjechać po miesiącu czy jeszcze trochę poczekać...?

[nińa]

Ciąg dalszy moich potyczek z warszawskimi aptekami, a właściwie z jedną, tą w Złotych Tarasach. Pisałam już że w poniedziałek nie chcieli mi tam sprzedać izoteku, bo recepta była jeden dzień przeterminowana. Obsługujący facet był na prawdę bardzo nie miły, nie dał sie przekonać, powiedział "do widzenia" po czym zaczął obsługiwać inną osobę. na wypisanie następnej recepty musiałam czekać aż co dziś, przez co mam tygodniową przerwę w braniu izoteku co dziwne nic mi przez ten czas nie wyskoczyło, ani jedna mała krostka, a przecież biorę izo (20mg dziennie) dopiero od 10 stycznia. dziś dostałam receptę, idę do tej samej apteki, znów stoję w gigantycznej kolejce co sie okazuje???? że znów nie mogą wydać mi izoteku bo moja derma nie wpisała ile ma być sztuk w opakowaniu no po prostu nie mogłam w to uwierzyć!!!! pokazałam receptę na następny miesiąc, tą przeterminowaną z poprzedniego miesiąca - na obu wyraźnie napisane 30 sztuk. i znów nie było tłumaczeń, recepta nie ważna i koniec. aptekarka zaczęła tłumaczyć że to bardzo silny lek i że nie może nic zrobić. w głowie sie nie mieści. no nic, zaraz sama dopiszę ilość sztuk i jutro pójdę do innej apteki. mam nadzieję że tym razem się uda!!!!

[azzis]

Napisane przez nińa

Ciąg dalszy moich potyczek z warszawskimi aptekami, a właściwie z jedną, tą w Złotych Tarasach. Pisałam już że w poniedziałek nie chcieli mi tam sprzedać izoteku, bo recepta była jeden dzień przeterminowana. Obsługujący facet był na prawdę bardzo nie miły, nie dał sie przekonać, powiedział "do widzenia" po czym zaczął obsługiwać inną osobę. na wypisanie następnej recepty musiałam czekać aż co dziś, przez co mam tygodniową przerwę w braniu izoteku co dziwne nic mi przez ten czas nie wyskoczyło, ani jedna mała krostka, a przecież biorę izo (20mg dziennie) dopiero od 10 stycznia. dziś dostałam receptę, idę do tej samej apteki, znów stoję w gigantycznej kolejce co sie okazuje???? że znów nie mogą wydać mi izoteku bo moja derma nie wpisała ile ma być sztuk w opakowaniu no po prostu nie mogłam w to uwierzyć!!!! pokazałam receptę na następny miesiąc, tą przeterminowaną z poprzedniego miesiąca - na obu wyraźnie napisane 30 sztuk. i znów nie było tłumaczeń, recepta nie ważna i koniec. aptekarka zaczęła tłumaczyć że to bardzo silny lek i że nie może nic zrobić. w głowie sie nie mieści. no nic, zaraz sama dopiszę ilość sztuk i jutro pójdę do innej apteki. mam nadzieję że tym razem się uda!!!!

Ale trafiłaś na chorą aptekę A raczej na mega chorych ludzi.
Jakbyś chciała więcej jak jedno opakowanie to by mogła się rzucać o to że nie jest napisana ilość, ale jak chciałaś jedno (bo jak sama mówiła to silny lek) i pokazałaś jej starą receptę to powinna sprzedać. Lekarka też źle zrobiła, że nie wpisała ilości, na pewno wie, że jest to wymagane w niektórych aptekach.
Zrób tak, że dopisz ilość sama i idź do innej apteki albo nawet idź do tej samej. powodzenia!

[Limonatka]

Napisane przez nińa

Ciąg dalszy moich potyczek z warszawskimi aptekami, a właściwie z jedną, tą w Złotych Tarasach. Pisałam już że w poniedziałek nie chcieli mi tam sprzedać izoteku, bo recepta była jeden dzień przeterminowana. Obsługujący facet był na prawdę bardzo nie miły, nie dał sie przekonać, powiedział "do widzenia" po czym zaczął obsługiwać inną osobę. na wypisanie następnej recepty musiałam czekać aż co dziś, przez co mam tygodniową przerwę w braniu izoteku co dziwne nic mi przez ten czas nie wyskoczyło, ani jedna mała krostka, a przecież biorę izo (20mg dziennie) dopiero od 10 stycznia. dziś dostałam receptę, idę do tej samej apteki, znów stoję w gigantycznej kolejce co sie okazuje???? że znów nie mogą wydać mi izoteku bo moja derma nie wpisała ile ma być sztuk w opakowaniu no po prostu nie mogłam w to uwierzyć!!!! pokazałam receptę na następny miesiąc, tą przeterminowaną z poprzedniego miesiąca - na obu wyraźnie napisane 30 sztuk. i znów nie było tłumaczeń, recepta nie ważna i koniec. aptekarka zaczęła tłumaczyć że to bardzo silny lek i że nie może nic zrobić. w głowie sie nie mieści. no nic, zaraz sama dopiszę ilość sztuk i jutro pójdę do innej apteki. mam nadzieję że tym razem się uda!!!!

szkoda, że od razu nie poszlaś do innej apteki! o takie pierdoły się czepiać ehhh.... u mnie nigdy nie ma problemów, nawet jak lekarka nie napisze ile tabletek jest pff.

[Gonia]

Napisane przez nińa

Ciąg dalszy moich potyczek z warszawskimi aptekami, a właściwie z jedną, tą w Złotych Tarasach. Pisałam już że w poniedziałek nie chcieli mi tam sprzedać izoteku, bo recepta była jeden dzień przeterminowana. Obsługujący facet był na prawdę bardzo nie miły, nie dał sie przekonać, powiedział "do widzenia" po czym zaczął obsługiwać inną osobę. na wypisanie następnej recepty musiałam czekać aż co dziś, przez co mam tygodniową przerwę w braniu izoteku co dziwne nic mi przez ten czas nie wyskoczyło, ani jedna mała krostka, a przecież biorę izo (20mg dziennie) dopiero od 10 stycznia. dziś dostałam receptę, idę do tej samej apteki, znów stoję w gigantycznej kolejce co sie okazuje???? że znów nie mogą wydać mi izoteku bo moja derma nie wpisała ile ma być sztuk w opakowaniu no po prostu nie mogłam w to uwierzyć!!!! pokazałam receptę na następny miesiąc, tą przeterminowaną z poprzedniego miesiąca - na obu wyraźnie napisane 30 sztuk. i znów nie było tłumaczeń, recepta nie ważna i koniec. aptekarka zaczęła tłumaczyć że to bardzo silny lek i że nie może nic zrobić. w głowie sie nie mieści. no nic, zaraz sama dopiszę ilość sztuk i jutro pójdę do innej apteki. mam nadzieję że tym razem się uda!!!!

po co pisać, ile tabletek, skoro jest zawsze 30 w opakowaniu (w przypadku tych tabl/) .... tylko dawki się różnią.... lmój ekarz nigdy nie pisze na moich receptach ilości tabletek.....

[justychasz1]

witam wszystkich!!!
od 3 dni biore izotek 20mg 2 razy dziennie jeszcze nie przeczytalam calego watku,ale wiem co moze mnie spotkac juz teraz mam czerwona skore na twarzy,wszystko mnie piecze,skora jest barzdo sucha i ciagnie a jak posmaruja ja kremem to sie blyszczy ale cos za cos.mam nadzieje ze wytrwam w kuracji
pozdrawiam
chcialam zapytac jakich kosmetykow do pielegnacji uzywacie,kupilam tonik i krem garniera do bardzo wrazliwej skory i narazie mysle ze mi pasuje

[*angel1710**]

Napisane przez nińa

Ciąg dalszy moich potyczek z warszawskimi aptekami, a właściwie z jedną, tą w Złotych Tarasach. Pisałam już że w poniedziałek nie chcieli mi tam sprzedać izoteku, bo recepta była jeden dzień przeterminowana. Obsługujący facet był na prawdę bardzo nie miły, nie dał sie przekonać, powiedział "do widzenia" po czym zaczął obsługiwać inną osobę. na wypisanie następnej recepty musiałam czekać aż co dziś, przez co mam tygodniową przerwę w braniu izoteku co dziwne nic mi przez ten czas nie wyskoczyło, ani jedna mała krostka, a przecież biorę izo (20mg dziennie) dopiero od 10 stycznia. dziś dostałam receptę, idę do tej samej apteki, znów stoję w gigantycznej kolejce co sie okazuje???? że znów nie mogą wydać mi izoteku bo moja derma nie wpisała ile ma być sztuk w opakowaniu no po prostu nie mogłam w to uwierzyć!!!! pokazałam receptę na następny miesiąc, tą przeterminowaną z poprzedniego miesiąca - na obu wyraźnie napisane 30 sztuk. i znów nie było tłumaczeń, recepta nie ważna i koniec. aptekarka zaczęła tłumaczyć że to bardzo silny lek i że nie może nic zrobić. w głowie sie nie mieści. no nic, zaraz sama dopiszę ilość sztuk i jutro pójdę do innej apteki. mam nadzieję że tym razem się uda!!!!

po prostu ręce opadają.
może następnym razem ( wnioskuję, że jesteś z Warszawy) chudź do wszystkich aptek po kolei ( pewnie macie ich tam sporo) i próbuj do skutki, w końcu musi się trafić jakiś normalny człowiek.

Napisane przez justychasz1

witam wszystkich!!!
od 3 dni biore izotek 20mg 2 razy dziennie jeszcze nie przeczytalam calego watku,ale wiem co moze mnie spotkac juz teraz mam czerwona skore na twarzy,wszystko mnie piecze,skora jest barzdo sucha i ciagnie a jak posmaruja ja kremem to sie blyszczy ale cos za cos.mam nadzieje ze wytrwam w kuracji
pozdrawiam
chcialam zapytac jakich kosmetykow do pielegnacji uzywacie,kupilam tonik i krem garniera do bardzo wrazliwej skory i narazie mysle ze mi pasuje

ja do mycia używam żelu Iwostin Purritin, na najbardziej wysuszone miejsca mam Iwostin Lipidię a przed wyjściem z domu Iwostin 40 - filtr. Heh, zabrzmiało jak nieopłacona reklama
W sumie ja jeszcze nie bardzo się znam, ale po 3 dniach nie odczuwałam Izoteku w ogóle, a Ty piszesz, że po 3 dniach strasznie Cię skóra piecze, może jak do następnej wizyty Ci się nie polepszy zapytaj o zmniejszenie dawki ?

[julia1612]

Hej

Dawno mnie tu nie było ostatni mój post to 2opakowanie leku. Obecnie jestem na 11 zostało mi12-ostatnie i KONIEC Czytsałam swój post na którym pisze , że mam same ropne i wogóle porażka w tej chwili.... nie mam nic!!!!!Jak coś sie pojawi to znika na 2dzień. Włosy myte raz w tygodniu i to z przyzwyczajenia bo wcale nie musze, makijaż cały dzien! Przerażają mnie te informacje i poworcie łoju i tłuszczu na włosach Nie moge się tylko doczekać by moje usta wróciły do normy co ja z nimi przeżyłam zajady, wyszuszanie i te pomadki...uff. Przesuszanie śluzówki masakra nie raz na zajęciach se zdarzało, że leciała mi krew, zapalenie spojówek, suche placki czerwone na rekach, pogorszenie wzorku, ból pleców(mam nadziej ,że to od tego ). Ale o dziwo ominol mnie wysyp. Powiem wam , że tyle tych ubocznych skutków, ale nie ŻAŁUJE! Jak narazie te wszytskie niedogodności sie opłacily!