|
Notka |
|
W krzywym zwierciadle odchudzania Jest do jedyne forum, na którym zamieszczamy wszystkie diety, które promują odchudzanie poprzez drastyczne ograniczenie kaloryczności, tzw. "diety głodówkowe", które nie mają nic wspólnego ze zdrowym odżywianiem.
|
|
Narzędzia |
2010-05-05, 19:35 | #1351 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 168
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
porannarosa89, ja choruje na bulimie (nie wiem czy dokładnie o to co Ci chodzi), ale mogę powiedzieć, że żołądek mam bardzo rozciągnięty i musze sporo zjeść, żeby poczuć się najedzona. Tak jak napisała Iza - spożywanie dużej ilości płynów pomaga. A to co dorzuce od siebie, to podstawą jest jedzenie wolno, delektowanie się, nie zajmowanie się innymi sprawami (np oglądanie telewizji) kiedy sie je.
Ze swojego doświadczenia moge powiedzieć, że mniej więcej po tygodniu normalnego jedzenia (co niestety u mnie nadal rzedko się zdarza, ale stety coraz częściej) żołądek zaczyna się (chyba) kurczyć ciut, bo np. ja czuje się szybciej najedzona. A i ja oprócz terapii, od grudnia biore setaloft (teraz w dawce 150mg) |
2010-05-05, 19:45 | #1352 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 189
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Funky87 ja seronil biorę od 7 miesięcy i rzeczywiście gdzieś po 1,5 miesiąca zaczęłam czuć poprawę. Lek miałam przepisany ze wzgl na lęki a nie na kompulsy, chodziłam w tamtym roku do psychologa i pomogła mi, nie myślałam przez jakiś czas o jedzeniu. Jadłam wtedy kiedy byłam głodna. Psychiatra powiedział jakiś miesiąc temu, że gdy rozwiąże się powód mej niepokojącej morfologii to można by było odstawić. Poza tym w niedalekiej przyszłości chce starac sie o dziecko i boje się, że własnie te leki mialyby wpływ na nie, chociaz słyszałam, ze lek akurat nie ma na to wpływu ale jednak jakby co miałabym wyrzuty sumienia. Tak bardzo chciałabym być zdrową osobą. Studiuje, pracuje, mam kochającego faceta, przyjaciół a kompulsy wracają
|
2010-05-05, 19:49 | #1353 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: WROCŁAW
Wiadomości: 5 464
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Nikakg- długo chodziłaś do psychologa?
7 miesięcy to w sumie długo, jednakże przed całkowitym odstawieniem lepiej skonsultować to z lekarzem.
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
2010-05-05, 19:59 | #1354 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 189
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Funky87- do psychologa zaczęłam chodzić od zasugerowania przez moja rodzinną nerwicy czyli od maja do października ( bo psycholog wybyła na macierzyńskie, pewnie myslala, ze jestem "wyleczona" ehhh) , już rok mnie to trapi, ale seronil zmienil me życie, stałam się opanowana, otwarta do ludzi, niczego się nie bałam, wszystkich zaczepiałam, zero hamulców oczywiście z kultura hihi no i co najwazniejsze przestałam sie denerwowac stwarzac kłotnie, wszelakie spory. Chociaż przez ostatnie 2 miesiące zaczełam wracac do starych "nawykow"...Zostało mi jeszcze 7 tabletek czyli akurat moze je wybiore a za tydzien zmusze sie aby pojsc do tego lekarza ehhh
A czy tabsy pomagają w Twej walce z bulimią ? Mi przez pierwsze miesiące nie chciało się jeść, wręcz czułąm susze w gardle |
2010-05-05, 20:13 | #1355 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: WROCŁAW
Wiadomości: 5 464
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Wiesz typowych napadów nie mam, ale to dziwne uczucie, taka utrata panowania nad głodem, mój organizm strajkuje , co rusz zaczynam dietę jednak nigdy się nie udaje doprowadzić jej do końca.
Chodzę co tydzień do psychologa, biorę leki i nadal mam nadzieję że będzie lepiej. Ps. a nie myślałas żeby zgłosic sie do psychologa?, nie lekceważ problemu, tym bardziej, że widzisz że cos jest nie tak, nie pozwól by sprawy się pogłębiły.
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
2010-05-05, 20:39 | #1356 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 189
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Mi udało się kiedyś schudnąć ale jadłam ze 400 kcal dziennie, nie wiem jakim cudem mi się to udało, od tej pory mam te napady...
Wiem, że dobrze by było pójść do psychologa. Tamta do której chodziłam pomogła mi, ale nie odezwała się do mnie po urlopie mac. Szukam psychologa z NFZu bo nie chce wydawać 100 zł co tydzień lub dwa. Ehhh wezme jutro ten seronil i zobacze, nawet mama zauważyła, że posmętniałam...87 to Twój rocznik? Jeśli tak to jesteś moją rowieśniczką...Jakby co to dzięki za rozmowę, lecę spać bo jutro rano do tyrki. Dobranoc |
2010-05-05, 22:18 | #1357 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: WROCŁAW
Wiadomości: 5 464
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Wierzę, że nie zmarnujesz tego co do tej pory osiągnęłaś i dasz sobie pomóc, może nie będzie potrzebna długotrwała terapia i kilka spotkań postawi Cię na nogi, zwykła rozmowa, a tyle potrafi zdziałać. ps. jedząc po 400 kcal w dużej mierze przyczyniłaś się do napadów, jednak kompulsy to nie tylko problem fizyczny a przede wszystkim psychika. Trzymam kciuki
__________________
Kiedy nie miałam już nic do stracenia, dostałam wszystko. Kiedy o sobie zapomniałam, odnalazłam samą siebie. Kiedy poznałam upokorzenie i całkowitą uległość, stałam się wolna. |
|
2010-05-06, 18:09 | #1358 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 306
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
własnie zdałam sobie sprawe ze kompulsywne jedzenie dotyczy też mnie. Oprócz tego że co noc budze sie i jem podczas gdy inni smacznie śpią ( ten problem opisałam już w innym wątku, nie bede sie powtarzać) to dowiaduje sie ze te moje obzarstwa maja swoja nazwe,,, myslałam ze to napady wilczego głodu.
Non stop sie odchudzałam i zaczelo mi sie zdrzac jesć do granic mozliwosci i myslec ze od jutra nic nie jem. I było tak nie jadłam, nie jadłam, a za tydzien lub dwa objadłam sie. Z czasem czestotliwosc sie zwiekszyła i zaczelam sie przejadac. Czasami gdy zjadłam obiad do syta, stwierdzałam ze zjadłam za dużo i że jak nie schudne to co mi tam zależy i jadłam dodatkowo bułke słodka, kanapki, chipsy, banana, itd...a za godzine dopadały mnie takie wyrzuty sumienia z e myslalam ze umre! kładlam sie brudna spac, nie mogłam nawet na siebie patrzec, a co dopiero kapac sie. Po czymś takim, gdy rano sie budziłam miałam kaca morlanego, nienawidziłam siebie, zaczynałam nową diete i tak błędne koło toczyło się w nieskonczoność...Przytyła m 5 kilo i tak to cud ze TYLKO tyle, to chyba dzieki temu ze lubie sport. Nie potrafie pokonac jedzenia w nocy ale to już inny problem. Jestem wiecznie nieszczęśliwa, nienawidze własnego ciała, życ mi sie odechciewa gdy myśle ze idzie lato a ja taka gruba we wszytkim będę źle wyglądac. Ostatni taki 'atak obżarstwa" miałam dokładnie 17 dni temu...o dziwo przezyłam 2 grille, to była męka najeść się i nie obeżreć. Dzisiaj już myślałam że wpadnę w trans i nei przestane jeść po obiedzie ale jakoś dałam rade.. to dziwne ale myślałam ze tylko ja mam takie problemy, ze sie obżeram az ledwo oddycham,a poźniej leże i rycze... |
2010-05-06, 22:44 | #1359 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 105
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Przez to, że się dzisiaj przejadłam, z wyrzutów sumienia godzinę biegałam i pół godziny rowerek. Mam odwrotnie, bo ja jem dużo rano albo po południu, a na noc kompletnie nic, ale mechanizm ten sam. Nie mogę na siebie patrzeć, kiedy się zawodzę. Cieszę się, kiedy dzień jest udany pod względem jedzenia, bo wtedy już wszystko inne jest według mnie świetne. Emocje zajadam, nieraz gdy miałam się uczyć i ze stresu 'zdążę czy nie zdążę' wsuwałam pełno słodyczy. Poza tym, codziennie zakładam, że będę się zdrowo odżywiać, codziennie chciałabym się odchudzać. Może pierwsze czasami wychodzi, ale drugie już nie za bardzo...
__________________
Fuck the world and let's get high 65-60-55-53 Edytowane przez uffiee Czas edycji: 2010-05-06 o 22:46 |
|
2010-05-07, 11:09 | #1360 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
__________________
"odszedł. a ja również dobrze mogłam powiedzieć, że umieram." /your blue eyes\ |
|
2010-05-07, 15:43 | #1361 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 306
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
hmmm, przytyłam 1,5 kg = jadłam przez 2 dni 5 posiłków...czyli nigdy więcej takich kitów o jedzeniu co 3 godziny.
dzisiaj zjadłam zdrowe śniadanko, drugie też, obiad prawie do syta...Lecz gdy zaczełam pić kawe oczywiście nie zachciało mi sie slodkiego ale wiedzialma ze gdzies tam w szafce leży sobie to i owo...kręcenie się pół godziny koło czekolady i ciastek, skonczyło sie na wchłonięciu jakichś 2 rzędów czekolady i 1,5 wafelka smietankowego...nosi mnie po kuchni, zaglądam chyba z 20 raz do lodówki i normalnie zaraz nie wytrzymam... Ja nie wiem co ze mną jest, ale już mam wyrytą w głowie myśl " czy od tego co dzisiaj zjadłam przytyje...?" musze przeliczyć kalorie inaczej zwariuje. wiem ze przytyje bo do wieczora jeszcze daleko, a siedze dzisija w domu i nigdzie sie nie ruszam. chyba Doła mam. |
2010-05-07, 15:48 | #1362 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
A dzień jest taaaaaki długi.Najgorsze są noce.
__________________
"odszedł. a ja również dobrze mogłam powiedzieć, że umieram." /your blue eyes\ |
|
2010-05-07, 16:07 | #1363 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 306
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Musze to napisac.
Kiedyś gdy byłam jeszcze normalna nastolatką, odchudzającą sie lecz nie tak drastycznie jak ostatnio, uważałam żeby za często nie jeść kolacji, nie obżerałam się, no i wszystko co ubrałam leżało dobrze, lecz tego nie doceniałam, zawsze było jakieś ALE, to boczki, szerokie biodra itd Z pozoru byłam jak inne w moim wieku dziewczyny, ot nie za gruba ,nie za chuda, Licealistka Poszłam na impreze ...Poznałam tam pewnego chłopaka, jego kolegów którzy chodzili do mojej szkoły Przyzanm się ze niezle mnie zauroczył, wiedziałam ze jest zajęty, ale podobałam mu sięDodało mi to pewności siebie. Spojrzałam wtedy na swiat w innych barwach, byłam zadowolona z życia, nie siedziałam w domu, przestałam byc ponura i jakoś jedzenie przestało być dla mnie sensem życia, jadlam żeby żyć, schudłam w ogóle sie nie odchudzając...Lecz czas minął , zauroczenia sie skończyły, były święta, matura- stres i w tym momencie moje życie jakby to ująć " zszarzało". W niczym nie widziałam sensu, oprócz jedzeniu. Ten rok wykończył mnie psychicznie, zima mnie wręcz dobiła, teraz nie chcę tego powtarzać. A od 14 roku życia przeżyłam już bulimie( na szczęscie nie tak zaawansowana jak potrafi być) która ciągła się wliczając przerwy półroczne jakieś 4,5-5 lat...Gdyby nie to że zaczęły mi sie od tego psuć zeby pewnie nadal bym w tym tkwila. No a teraz to dziadostwo... |
2010-05-07, 20:22 | #1364 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 189
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Tak to DZIADOSTWO ;/ Ale żeby zaczac z nim walczyc trzeba odnalezc jego przyczyne- na tym przede wszystkim polegaja spotkania z psychologiem Na takiej godzinnej terapii można dowiedziec sie o sobie wielu rzeczy...U mnie dziś świeto- dzień bez napadu, a to dlatego, że po godz 14 nie włożyłam nic do ust, zawzięłam się- ćwiczyłam 1,5 h wypiłam mocną kawke i dostałam powera. Tak sobie mysle, ze w walce z kompulsami nalezaloby znalezc sobie jakies zajecie- zdala od lodówki i chlebaka
|
2010-05-07, 20:27 | #1365 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
To jets trudne żeby nie dojśc do tej lodówki i się czym zając.Mój ostatni posiłek był kolo 15 od tamtej pory nic nie jadłam.Boje się ze w nocy mogę do niej dojśc i to będzie makabryczne...
__________________
"odszedł. a ja również dobrze mogłam powiedzieć, że umieram." /your blue eyes\ |
2010-05-07, 20:39 | #1366 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 189
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Chers bierzesz jakieś leki? Próbowałaś korzystać z pomocy psychologa lub psychiatry? Kurczaki pieczone ja to myje sie jak najszybciej zeby pojsc spac i nie myslec o jedzeniu, dlaczego u Ciebie tak nie jest hmmm Zawsze tak było? Ide lulac, do juterka
|
2010-05-07, 21:31 | #1367 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 105
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Chciałabym isc do psychologa, bo nie radze sobie ze soba - chyba początki bulimii. Na co dzien wszystko niby jest dobrze, tylko ze kazdy sie juz przyzwyczail, ze tak ze mna jest. Zawsze byłam najlepsza (szkola, osiagniecia etc.), więc teraz trudno mi się przyznać, że coś źle zrobiłam, albo z czymś sobie nie radzę. W ogóle trudno mi mówić o swoich problemach. A jak mam choćby zacząć to szybciej się już rozpłaczę. Chciałabym powiedzieć i wyżalić się mamie, że się tak czuję, ale po prostu nie chce obarczać nikogo moimi problemami. Jak spojrzę, ile jest kłopotów 'domowych', a gdyby do listy doszedł jeszcze mój dodatkowo...
Jak zamienić oddawanie się przyjemności jedzenia na inną przyjemność? Gdzie oddać emocje, żeby nie tłumić ich w kompulsach? Jem nawet jak nie jestem głodna, co zrobić, żeby pozbyć się ciągłego myślenia, czy dzien będzie udany czy nie, co zjem i czy nie za dużo...? Sport jako zamiennik w moim przypadku się sprawdza, ale nie zawsze ma się ochotę, zwłaszcza przy, takim jak dzis, humorze.
__________________
Fuck the world and let's get high 65-60-55-53 |
2010-05-08, 16:40 | #1368 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Nie nie biorę leków..nigdy nie brałam.Nie myślałam o psychologu ani o psychiatrze... Bylo tak zawsze..tylko nie wymiotowałam nigdy.
__________________
"odszedł. a ja również dobrze mogłam powiedzieć, że umieram." /your blue eyes\ |
2010-05-08, 18:29 | #1369 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 306
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
witam! dzisiaj mam dobry dzień
zjadłam troche sałatki na grillu i nie chce mi sie jeść )), oprócz tego bardzo dobre, syte śniadanko własnie ide biegac ... |
2010-05-08, 19:02 | #1370 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 204
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
<.>
__________________
farewell to the fairground...
i'm disgusting Edytowane przez ja_katarynka Czas edycji: 2010-05-17 o 23:56 Powód: jakieś brednie |
2010-05-08, 20:45 | #1371 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 168
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
a i najlepszym dowodem na to, że jeszcze przed Tobą długa droga, jest to, że oceniasz dzień (dobry/niedobry) na podstawie jedzenia... |
|
2010-05-08, 21:08 | #1372 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Najcięzej bynajmniej dla mnie jest właśnie po godzinie 19 i nocynych
__________________
"odszedł. a ja również dobrze mogłam powiedzieć, że umieram." /your blue eyes\ |
2010-05-08, 21:58 | #1373 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 298
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
__________________
bez znieczulenia zabijasz mnie, nie mam szans na obronę... Dukan od 14.09 do...skutku ! |
|
2010-05-08, 23:06 | #1374 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 204
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
jestem wręcz w 100% pewna, że nikogo (zresztą nadmieniłam w owym poście, że jest nic nie wnoszącym do wątku). to zwykła reakcja na wpis poldka86, która to w temacie o jedzeniu kompulsywnym, chwali się nieco głodówkowym jadłospisem. taki wpis może wyzwalać złość w tych, którzy tego dnia polegli w kwestiach "jedzeniowych" (czyt. ja). end
__________________
farewell to the fairground...
i'm disgusting |
2010-05-09, 12:44 | #1375 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 105
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
zgadzam sie z Tobą
__________________
Fuck the world and let's get high 65-60-55-53 |
|
2010-05-09, 13:43 | #1376 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 306
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
przepraszam za wpis. ale co działo się poźniej ze mną w nocy to raczej wy tego nie wiecie... mój brat uświadomił mnie że widział mnie jak wchłaniam jedzenie, było to za przeproszeniem zżeranie...
jestem chyba tutaj najgłupszą osobą , która pogłębia sie coraz bardziej w chorobie. Żałosna jestem aż mi wstyd. |
2010-05-09, 16:06 | #1377 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Bo z chorobą trzeba walczyć.Zazwyczaj nie mamy na to siły.I żzremy wszytko.Zzremy problemy jedzeniem...
__________________
"odszedł. a ja również dobrze mogłam powiedzieć, że umieram." /your blue eyes\ |
2010-05-09, 19:25 | #1378 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
mam kompulsy, mam je bo się boje, boję się być samą, boje się tego czasu kiedy nie mam nic do zrobienia, przeraża mnie to i jem. Zjadam ten czas, zjadadam dni, żeby już było później.
Kiedy nie jem mam napady paniki, czas wolny mnie przytłacza, atakuje z każdej strony, ściska, nie mogę oddychać. Czy tabletki psychotropowe mogą powodować ataki paniki, lęku?
__________________
Mówienie ludziom „nie” jest wspaniałą rzeczą, jest to część przebudzenia. I zrozum, to nie jest egoizm. Egoizmem jest wymaganie od innych, by żyli życiem, które akurat tobie wydaje się najwłaściwsze. To jest egoizm. Żyć swoim życiem nie jest egoizmem. Anthony de Mello kocham Cię życie! |
2010-05-10, 10:48 | #1379 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: z nienacka
Wiadomości: 2 233
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
Jeżeli co 3 godziny zjesz 3 pączki to nie ma siły schudnąć.
__________________
nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj |
|
2010-05-10, 10:50 | #1380 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 298
|
Dot.: Jedzenie kompulsywne
Cytat:
u mnie zmniejszyly prawie do 0 po jakis 4 tygodniach brania
__________________
bez znieczulenia zabijasz mnie, nie mam szans na obronę... Dukan od 14.09 do...skutku ! |
|
Nowe wątki na forum W krzywym zwierciadle odchudzania |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:51.